Witaj Nieznajomy!
|
temat: Sesja RPG komnata: Nieznane Opowieści |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 13 - 14 - 15 | |
Boryna |
Atakujesz pierwszego goblina! Jednak tniesz powietrze! Goblin 1 atakuje cię i pudłuje tak krytycznie żę potyka się o ziemię i zderozierntowany na nią upada! Goblin 2:Atakuje cię i celnym cięciem z góry zadaje ci 5 obrażeń! |
vinius |
atakuję dalej. Konkretnie to tego pierwszego. |
Qui |
-Wiemy. To jest kamień. Po co nam on? |
Boryna |
Atakujesz pierwszego goblina! Wbijasz mu klingę swojego miecza w plecy. Od tego momentu goblin nieporusza się! Nieżyje! Drugi goblin atakuję cię jednak tnie powietrze! |
vinius |
atakuje dalej:) |
Trang Oul |
Podchodzę do karczmarza i pytam się, jak dotrzeć do Moulder. |
Boryna |
Atakujesz drugiego goblina. Celnie go trafiasz i zadajesz 5 obr! EDIT:Goblin atakuje ciebie lecz jego miecz przelatuje zdala od twojego ciała! |
vinius |
atakuje dalej. |
Boryna |
Celnie trafiasz. To cios kończący walkę. Goblin pada trupem. Stoisz teraz wraz z zakrwawionym mieczem nad ciałami dwch goblinów. Zauważasz że jest już bardzo ciemno. W oddali widzisz ogniskko i kilka postaci grzejących się przy nim. SŁyszysz też ciągły świst strzał. |
vinius |
najpierw rzucam na siebie czar uleczenie, przeszukuje ciała goblinów a potem podchodze ostrożnie pod ognisko. |
Boryna |
Traktem na zachód. wiedzie prosto do Moulder. A czemu pytasz? |
Trang Oul |
Z ciekawości, nie chciałbym tam iść. Podobno jest tam kult Ciemności. Czy to prawda? |
Altair |
Robiąc naszyjnik, słucham uważnie rozmowy Tranga z karczmarzem. |
Kaazam |
-Tak kamień- odpowiadam Qoatkazowi- Ale nie było go widać :D . Pójdę teraz koło baru, zakamufluje się, i rąbne komuś trochę złota. Co wy na to? - To by było dobre. Szkoda tylko, że tu nikogo nie ma- odpowiedział goblinek. Po czym zwróciliśmy oczy w stronę Tranga. |
Boryna |
-Zgadza się jest. A czemu interesuję cię kult ciemności? Chcesz się do niego przyłączyć-Karczmarz spogląda na ciebie. W jego wzoku widzisz podejrzliwośc zmieszaną z wrogości tak żę niewiesz czego jest więcej. |
Trang Oul |
Po słowach karczmarza szybko odchodzę od lady. Mówię do reszty: -Chodźmy już stąd. |
Qui |
-Ja nie wiem, czemu te kulty ciemności są tak nielubiane. Osobiście nic do nich nie mam, przynajmniej dopóki jakiś wyznawca nie zamieni mnie w dwugłową łasicę czy coś. Jednakowoż w rzeczy samej oraz dla własnego bezpieczeństwa zgadzam się, iż należy opuścić ten lokal. Wychodzę z karczmy. |
Trang Oul |
Wychodzę z karczmy i mówię do Qtogzoga: -Ten karczmarz jest jakiś dziwny. Przecież w Deyji kwitnie kult ciemności, więc dlaczego tak się zdenerwował. Czekam przed karczmą na resztę drużyny. |
Qui |
-A bo ja wiem... Może nietutejszy? Albo wyznaje jakieś światło czy słońce czy coś takiego jasnego i dobrego? |
Altair |
Zajęty robieniem naszyjnika, zauważam, że Trang i Qtogzog już jakiś czas temu wyszli z karczmy. Chowam do torby zęby i resztę rzeczy i następnie wychodzę z karczmy. Znajdując wreszcie Tranga i Qtogzoga wołam z irytacją w głosie: - Co wam się tak nie podobało w tej karczmie? |
strona: 1 - 2 - 3 ... 13 - 14 - 15 |
temat: Sesja RPG | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel