Witaj Nieznajomy!
|
temat: [OGÓLNY] Ulv: Wiatry Północy komnata: Nieznane Opowieści |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 | |
AmiDaDeer |
Tiaaa... A potem będą teorie spiskowe, gdyż ten portret był u mnie zanim go pokazałeś... :P Tak, jest w porządku i taki portret będzie miała twoja postać. A tak poza tym to jakby ktoś nie zauważył - sesja już się zaczęła. Miłej zabawy. |
AmiDaDeer |
Informuję, że wraz z następnym postem zacznie się prawdziwa sesja. Na razie mamy tylko wstęp. Jeżeli kogoś to nuży i nie ma pomysłu - nie ma obowiązku ani potrzeby pisania. Acz nie przeczę, coś napisać by jednak wypadało. :P |
AmiDaDeer |
Bardzo przepraszam, ale miałem problemy z dyskiem i sporo materiałów do sesji przepadło/zostało przeniesionych w różne dziwne miejsca. Jak wszystko pozbieram do kupy i odtworzę, to ruszamy z szybszym tempem. |
AmiDaDeer |
Tym razem z następnym postem czekam na "rozwój sytuacji", niekoniecznie na graczy. :P |
AmiDaDeer |
Teraz będzie ciekawiej, zwłaszcza iż od środy będę kontrolował Padraiga. :P Anyway - akcja się dopiero rozkręca, więc wybaczcie mi tę wszechobecną nudę. |
AmiDaDeer |
Jako że w poniedziałek znowu wyjeżdżam, a i tak mamy duże spóźnienie... Zakładam, że w weekend nastąpi coś, czego nawet ja się nie spodziewałem. ;) |
AmiDaDeer |
Do gry dołącza vinius jako Polikarp. Następny post za tydzień. Miłej zabawy. |
AmiDaDeer |
Ja nie chcę popędzać, ale coś kiepsko to wygląda... Ostrzegam, że w takich chwilach jak ta bywam radykalny i sesja może się zakończyć dosyć tragicznie. ;) |
dambibi |
To nie dość że sobie skręciłem nogę, to jeszcze mi odstrzelili głowę? Fucking great. |
AmiDaDeer |
Dla usprawiedliwienia mogę dodać, że rzucałem kostką. :P |
AmiDaDeer |
Spokojnie, Wiwern jest dalej brany pod uwagę. Po prostu podział turowy oraz coś ściśle tajnego wymusiły na mnie pominięcie go w tym poście. :P Enjoy yourself. Aha - tym razem nie będę długo czekał. Nie zdziwcie się więc, że coś się stanie np. jutro lub pojutrze. |
AmiDaDeer |
Do gry dołączają Raven i Quba Drake. Witamy! :) |
AmiDaDeer |
Dobra, trzeba rozruszać to towarzystwo. Niemrawo nieco jest, z następnym wpisem mogę być niemiły. :> |
AmiDaDeer |
Jak zapowiadałem - napisałem, i to nawet dwa razy. I jest nieco niemiło. Może być jeszcze gorzej. Ale stwierdziłem, że tylko to może was rozruszać. :P |
AmiDaDeer |
I tak sesja się zakończyła. Niespodziewanie nawet dla mnie. Powiem wprost: nie wiedziałem, co dalej robić. Wasza reakcja (lub brak reakcji, jak się często zdarzało) niejako psuły mi plany i byłem zmuszony robić drastyczne wręcz zwroty akcji. Nie wiem, czy to wyszło na dobre... ...ale mnie osobiście się podobało. Mógłbym się przyczepić małej ilości postów, dziwacznych zachowań niektórych graczy oraz kiepskiej gry dambibiego (i nagannej Quby - nagannej, bo jej właściwie nie było), lecz i tak miałem niezłą radochę z gry. Jako, że planuję w przyszłości (względnie bliskiej) zrobić kolejną sesję (tym razem w nieco mniej futurystycznych, za to bardziej fantastycznych - o ironio :P - klimatach), to chciałbym zadać do graczy (i w sumie do wszystkich, którzy tę sesję obserwowali) pytanie. A pytanie to brzmi: co wam się podobało, a co nie, co byście woleli inaczej, a co było niemalże idealne... Po prostu chciałbym usłyszeć wasze komentarze. Przydadzą się - szczególnie, że nie jestem zadowolony w gruncie rzeczy ze swojego mistrzowania. |
vinius |
Zanim skomentuję, to w końcu z czystym sumieniem przeczytam całą sesję od początku nie wyłączając ukrytych tekstów - bo się pogubiłem w fabule gdzieś przy czwartej stronie. Ale było fajnie :P. |
Wiwern |
Dobrze, że teraz to skończyłeś. ;P Bawiłem się świetnie. Czasami było nudno, czasami genialnie ale sesja trzymała zawsze dosyć wysoki poziom. Plusy: - Dobre "Mistrzostwo". Przynajmniej mi podeszło. Poza sesją Hobbit też zawsze wyjaśnił co i jak, gdy pojawiły się jakieś wątpliwości. - Gracze całkiem, całkiem. Był charakterystyczny Otto; była też wzorowa kreacja cyborga; "medyk", który zaczął się naprawdę rozkręcać przy końcu; ćpun będący odwrotnością kombinującego ciągle tłumacza i jedyny normalny Ivan. Ktoś taki był potrzebny. Chyba jeszcze ktoś z nami grał ale nie jestem pewny. :P - Wzorowy ostatni wpis Mistrza i kilka fajnych momentów, w których naprawdę mogło się coś zdarzyć (pojawienie Loyla, wywołanie afery przez Gardenera, walka z Meduzą). - Finał mojej postaci. Gardener był chory w planach od prawie samego początku (przez co odwalał różne rzeczy i miał wahania nastrojów) ale końcówka rzuciła inne światło na ten wątek. Choć Polikarp troszeczkę go z tego wyleczył przy okazji postrzału. :p Wady: - Końcówka. Było widać, że była próbą ratowania sesji. Wyszło sztucznie chaotycznie. Zawaliliśmy wszyscy równo (choć Hobbit IMO najmniej). - Świat. Za mało było fajnych motywów i przedstawienia uniwersum. - Mała aktywność graczy. No może oprócz Gada... Poza tym... Cario skończył z 3 dziadkami. Haha! :P |
dambibi |
Zacznijmy od mojej osoby - Jako że jestem w RPG Laikiem( jak na razie 2 sesje w grocie w których musiałem się "otrzaskać") to słaba gra była wliczona w ryzyko ;p. Później doszło do skręcenia i postanowiłem skończyć z sesją(chociaż trochę później niż ona ze mną =D) - miałem sporo do nadrobienia w szkole. Mistrzowi nie mam chyba nic do zarzucenia, mimo że łatwo nie miał to jakoś sobie poradził. Pomimo problemów sesja stała na dobrym poziomie, przede wszystkim była ciekawa. Może uchyliłbyś rąbka tajemnicy i przedstawił te wątki, które nie wyszły na światło dzienne? Poza tym, szkoda żeby uniwersum "przepadło", warto kiedyś do tego wrócić. |
Eniphoenix |
No dobra, czas to skomentować. Ogólnie sesja mi się podobała. Były lepsze i gorsze momenty, ale całokształt wyszedł świetnie. Co do nagłych zwrotów akcji - to dobrze, gdyby wszystko szło cały czas zgodnie z planem, to by nudno było :P . Do plusów mogę zaliczyć dobre mistrzowanie oraz odgrywanie postaci przez większość graczy. Tylko gra dambibiego była nieco gorsza (choć i tak w miarę niezła), a gra Quby praktycznie nie istniała (jeden post to za mało). Końcówka za to była dość kiepska IMHO. No, poza ostatnim postem. |
Xelacient |
Jako obserwator nie mam zbyt wiele do powiedzenia w sprawie klimatu, (zresztą jako zatwardziały przeciwnik "political-history fiction" jestem nieobiektywny ;D) jednak przyznam, że historia tej drużyny jest całkiem interesująca, jednak należy przyznać, że do "pomyślnego" końca doszła w głównej mierze dzięki samozaparciu Hobbita. Co prawda zdarzały się zgrzyty jak przy walce z karaczanami, pierwszy gracz pisze jedno, drugi drugie, trzeci trzecie, a MG musiał zrobić z tego melanż... narracja wtedy ucierpiała. Mi za to przypadły do gustu wstawki geograficzno-czasowe(z przykrością muszę stwierdzić, że to zaleta tego typu uniwersum), i mnóstwo sytuacji z wykorzystaniem różnic językowych. Co się zaś tyczy samych graczy, to należy się pochwała za pomysłowość, nie da się pomylić jednej postaci z drugą, chociaż jak na mój gust te wzajemne "utarczki" osiągnęły zbyt dużą skalę. Generalnie historia fajne, może ciut chaotyczna, ale dobrze, że tak szybko się skończyła. ;P Ale wciąż za najlepszy tekst całej sesji uważam: "Ale w niektórych chwilach wszyscy - niezależnie od wyglądu, narodowości, poglądów politycznych czy kodu genetycznego - muszą przełamać bariery dla wspólnego dobra." |
strona: 1 - 2 - 3 |
temat: [OGÓLNY] Ulv: Wiatry Północy | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel