Witaj Nieznajomy!
|
temat: Pokemon GO komnata: Podziemna Tawerna |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 | |
Garett |
Warmonger: Już się takie pojawiały i jedynie Pokemon Go osiągnęło sukces.Na pewno pojawią się kolejne aplikacje oparte na tym pomyśle. Warmonger: Zabawne, że Pokemon Go uznają za rewolucyjne ludzie, którzy w nie nawet nie grali. :PJakbym nie miał lepszych zajęć :P Matheo: Och, bo "Pytanie na Śniadanie" to ma monopol przedstawianie "prawdy objawionej"...Pokemon GO w "Pytaniu na Śniadanie". Mówią o mobilności, technologiach, o dużej skali zainteresowania, wykorzystywaniu rzeczywistości i możliwości dodania gadżetów w postaci na przykład okularów. O platformie i franczyzie nie wspominają. Matheo: Czy ty w ogóle umiesz czytać ze zrozumieniem? Nikt nie mówił, że Pokemon Go nie osiągnęło sukcesu, co najwyżej niektórzy byli sceptyczni co do tego jak długo uda im się ten sukces podtrzymać. W całej naszej dyskusji chodziło o to, że pojawienie się tej gierki nie jest wcale wielką rewolucją technologiczną za jaką ją uważasz.Warmonger nie czytałeś tej dyskusji :) Ogólnie opinia o tym, że Pokemon GO może zawojować rynek jest nieprawdziwa. Natomiast opinia o tym, że nie zawojuje rynku, to prawda objawiona. Niektórym osobom lepiej się wydaje. |
Alistair |
Skoro takie gry pojawiły się już wcześniej i do tego co najmniej jedna, o której tu już wspominano, jest bardziej rozbudowana, to Pokemon Go w żadnym razie nie może zostać uznana za rewolucję, ani za jakikolwiek przełom. Jest po prostu bardziej znana. |
Cuthbert2 |
A moim zdaniem cały ten "fenomen" potrwa do listopada, góra końca grudnia :) Zimno się zrobi i popularność gierki mocno u nas spadnie :). Prościej (i bez zaziębień) będzie wrzucić Pokemony na 3DS-a niż po mieście latać w lodowatym deszczu |
Cuthbert2 |
Pozwolę sobie dodać jeszcze jedno. Tak sobie poczytałem ten wątek i odnoszę wrażenie, że pan Matheo lubi mieć zawsze rację. Jak dla mnie, drogi Panie, niech Pan sobie ją ma. Ja wolę mieć spokój :). W końcu Pokemony nie są (nawet GO ) najważniejsze na świecie i nawet gdyby znikły świat by nie zniknął. Piszę to będąc; wraz z 9-letnim synem, fanem Pokemonów :P tak więc proszę na mnie nie wieszać psów czy innej zwierzyny. Powtarzam to nie jest ważne, zupełnie i patrzę na te Pokemon GO z pobłażliwością. No może nie do końca. Bądź co bądź przez to cholerne GO nie mogę utworzyć konta do Pokemon TCG bo serwery są zablokowane przez tych co tworzą konta do grania w GO :( |
Nicolai |
Zostawię to tutaj... Zidiocenia graczy PGo ciąg dalszy... Tłumy jak na przecenie w Lidlu, a rozchodzi się tylko o kilka pikseli :P |
Drwal |
Przypomina to zlot pseudo gwiazd Youtuba. :P Dziesiątki tysięcy kretynów, którzy czekają 3h by zrobić sobie zdjęcie z dzieciakiem, który gra w gry. |
Alamar |
Jeszcze trochę a napotkamy takie ogłoszenia: Cytat: :P
Dziś o 3 na placu do złapania będzie ten Pokemon: Podpisano Twój sąsiad z ISIS |
Matheo |
Tylko pytanie czy te napisy na tablicy to nie fake? |
Alamar |
Nie |
Alistair |
Ta gra tylko pokazuje ilu jest idiotów na świecie. Przerażające. |
Kammer |
Matheo, prosiłbym, byś podawał, z kogo cytujesz, bo ta dyskusja robi się poplątana i ciężko jest spamiętać, do czyich słów się akurat odnosisz. Wracając do rewolucji... Nie rozumiem, dlaczego usilnie oddzielasz przełom od rewolucji. Co takiego jest dla Ciebie w tych dwóch określeniach odrębnego, że nie możesz przyjąć ich za synonimy? Nasuwa mi się taka analogia do rzeki i żeglugi śródlądowej - uparcie głosisz, że w żegludze śródlądowej najważniejsze jest uregulowanie środkowego i dolnego biegu rzeki, usunięcia z nich przeszkód, wyrównanie dna, zadbanie o infrastrukturę związaną z przeładunkiem i spedycją towaru. A całkowicie i totalnie zaniedbujesz sprawę źródeł rzeki. |
Warmonger |
Cytat: Nie jestem emocjonalnie zaangażowany w łapanie Pokemonów, zatem mogę mieć bardziej obiektywne spojrzenie ;) Sama gra (jej mechanika) to najmniej ważny aspekt, liczą się tłumy na ulicach.Zabawne, że Pokemon Go uznają za rewolucyjne ludzie, którzy w nie nawet nie grali. :P Cytat: Ludzkość składa się w dużej części z kretynów, więc Wasze elitystyczne opinie o tym, że gra jest słaba czy głupia, mogą nie mieć żadnego znaczenia. Internet i telefony komórkowe też są wykorzystywane w trochę inny sposób, niż planowali to ich twórcy ;)
Przypomina to zlot pseudo gwiazd Youtuba. :P Dziesiątki tysięcy kretynów, którzy czekają 3h by zrobić sobie zdjęcie z dzieciakiem, który gra w gry. |
Matheo |
Cytat: No tak. Na pewno zaprosili do programu Bożenkę i Ryśka z Klanu. Link.Och, bo "Pytanie na Śniadanie" to ma monopol przedstawianie "prawdy objawionej"... Cytat: Ale to są tylko opinie. Nie ma wyroku sądu w tej sprawie. Można to uważać za rewolucję i można nie uważać. Tylko niby dlaczego miałbym zaniechać swojej opinii na rzecz waszej?W całej naszej dyskusji chodziło o to, że pojawienie się tej gierki nie jest wcale wielką rewolucją technologiczną za jaką ją uważasz. Cytat: Ale to się nie wyklucza w żaden sposób. Czyli rewolucją była też praca inżynierska Nicolaia, która wykorzystywała podobną technologię?Skoro takie gry pojawiły się już wcześniej i do tego co najmniej jedna, o której tu już wspominano, jest bardziej rozbudowana, to Pokemon Go w żadnym razie nie może zostać uznana za rewolucję, ani za jakikolwiek przełom. Jest po prostu bardziej znana. Tutaj genialnym przykładem jest płatność elektroniczna. Nie ma najmniejszego znaczenia kiedy odbyła się pierwsza płatność elektroniczna, chodź bez wątpienia był to przełom. Rewolucja odbywa się teraz, bo teraz płatności elektroniczne zaczynają wypierać transakcje gotówkowe. Co widać na przykładzie Szwecji. Cytat: Słuszna uwaga. Chociaż jeśli ludzie chodzą po Muzeum Auschwitz to kto wie jak to będzie.A moim zdaniem cały ten "fenomen" potrwa do listopada, góra końca grudnia :) Zimno się zrobi i popularność gierki mocno u nas spadnie :). Prościej (i bez zaziębień) będzie wrzucić Pokemony na 3DS-a niż po mieście latać w lodowatym deszczu Cytat: Uwaga na oszustwa. To nagranie z drugiej minuty, to nie żadne łapanie pokemonów tylko manifestacja.Zostawię to tutaj... Cytat: Właśnie ważne jest to, co kto mówi, a nie kto to mówi.Matheo, prosiłbym, byś podawał, z kogo cytujesz, bo ta dyskusja robi się poplątana i ciężko jest spamiętać, do czyich słów się akurat odnosisz. Cytat: Dlatego Kammer...Wracając do rewolucji... Nie rozumiem, dlaczego usilnie oddzielasz przełom od rewolucji. Co takiego jest dla Ciebie w tych dwóch określeniach odrębnego, że nie możesz przyjąć ich za synonimy? Przełom: 1. Nagła, zasadnicza zmiana w przebiegu czegoś 2. Granica między dwoma okresami (Dla Ciebie Garett) 3. Odcinek doliny o wąskim dnie i stromych zboczach, w którym rzeka przedziera się przez pasmo górskie lub inną wyniosłość terenu 4. Gwałtowna zmiana w przebiegu ostrej choroby Rewolucja 1. Zbrojne wystąpienie dużej części społeczeństwa przeciw istniejącej władzy, mające na celu zmianę ustroju w państwie 2. Proces gwałtownych zmian w jakiejś dziedzinie 3. pot. Intensywny, nieprzyjemny proces zachodzący w organizmie człowieka 4. pot. Duża zmiana Rewolucja nie następuje w momencie wynalezienia, stworzenia czegoś. Bo coś może pójść nie tak, to może się nie przyjąć, może nie działać, nie spełniać oczekiwań. Jeszcze raz przywołam potraktowany arogancko przykład z grafenem. Grafen nie wywołał jeszcze żadnej rewolucji, bo jeszcze nie można stosować go w masowej produkcji. No sam zobacz. Jak się te miliardy ludzi doczekają, to będzie można mówić o rewolucji. Cytat:
Sztućce, monety, naczynia, sprzączki do pasków - to wszystko może powodować reakcje alergiczne. Polski startup KF Niccolum pracuje nad linią kosmetyków, które mogą nas uwolnić od uciążliwości związanych z uczuleniem na nikiel. Wprowadzenie ich na rynek nie byłoby możliwe, gdyby nie przełomowe odkrycie polskich uczonych. |
Nicolai |
Warmonger: Ale nikt tu nie jest zaangażowany emocjonalnie, uwierz mi :P A i szkoda, że Twoje "bardziej obiektywne spojrzenie" wynika ze zwyczajnej niewiedzy :PNie jestem emocjonalnie zaangażowany w łapanie Pokemonów, zatem mogę mieć bardziej obiektywne spojrzenie ;) Warmonger: Ale liczą się do czego? Do uznania gry za popularną? Tak... Do uznania za przełom? Nie...Sama gra (jej mechanika) to najmniej ważny aspekt, liczą się tłumy na ulicach. Warmonger: Przecież sam mówiłeś o największym wydarzeniu technologicznym tego roku, a takie coś się wyznacza raczej "elitystycznymi opiniami", a nie liczbą kretynów wchodzących na miny przeciwpiechotne :P Ludzkość składa się w dużej części z kretynów, więc Wasze elitystyczne opinie o tym, że gra jest słaba czy głupia, mogą nie mieć żadnego znaczenia. Matheo: Pamiętasz jak Ci zarzucaliśmy, że zmieniasz swoją retorykę w toku dyskusji w zależności od tego co bardziej pasuje na ripostę? Oczywiście się wypierałeś, ale teraz złapałem Cię na gorącym uczynku:Właśnie ważne jest to, co kto mówi, a nie kto to mówi. Matheo: No to jest ważne kto mówi czy co mówi?
Ale to opinia graczy ma znaczenie, a nie to co Wy piszecie. |
AmiDaDeer |
Matheo: W jaki sposób to się ma do tego, na co zwrócił uwagę Garett?No tak. Na pewno zaprosili do programu Bożenkę i Ryśka z Klanu. Link. Matheo: I vice versa. :PAle to są tylko opinie. Nie ma wyroku sądu w tej sprawie. Można to uważać za rewolucję i można nie uważać. Tylko niby dlaczego miałbym zaniechać swojej opinii na rzecz waszej? Matheo: Nie, bo ta technologia nie jest rewolucyjna, o czym już mówiono dużo wcześniej. :PCzyli rewolucją była też praca inżynierska Nicolaia, która wykorzystywała podobną technologię? Matheo: 1. Masz jakieś dowody na to?Uwaga na oszustwa. To nagranie z drugiej minuty, to nie żadne łapanie pokemonów tylko manifestacja. 2. Jeżeli tak, to jest to problem Pytania na Śniadanie, a nie tego, w jaki sposób odnosimy się do tej gry. 3. To i tak nie ma nic wspólnego z tym, co podesłał Nicolai - tutaj trudno mówić o oszustwie. Matheo: To nie usprawiedliwia w żaden sposób tego, że Twoje posty przez brak podawania, kogo cytujesz, wyglądają jak zwykły śmietnik.
Właśnie ważne jest to, co kto mówi, a nie kto to mówi. |
Matheo |
Ciekawa sprawa. Nintendo potrzebuje dużo danych. |
Warmonger |
^To by miało jakiś sens, gdyby nie każdy miał konto Google i nie każdy miał GPS w telefonie ;) |
Kammer |
Postanowiłem się poświęcić dla dobra sprawy i zainstalować sobie na komórce to Pokemon Go, by wyrobić sobie opinię na temat tej gry. I jestem za-że-no-wa-ny. Zainstalowałem sobie na dziesięć minut przed wyjazdem na wycieczkę leśno-polną. W ciągu tych dziesięciu minut złapałem cztery pokemony: Squirtle'a (ale go nie liczę, bo to starter), Weedle'a, Pidgeya i Spearowa. Potem pojechałem na wycieczkę i w czasie blisko trzech godzin łażenia po ścieżkach nie pojawił się żaden pokemon. Ani jeden. GPS i LTE działało bez zarzutu, więc to nie przez to. Potem miałem zaszczyt bytować w lodziarni, gdzie zalęgł mi się Spearow i Pidgey. Rzuciłem się na nie, pokeball trafił, zamknął się i... tyle. Gra sie zawiesiła i nic więcej. Pokemonów mi, rzecz jasna, nie zaliczyło. Wróciłem do domu, usiałem przed laptopem i szybko dostałem powiadomienie, że w pobliskim gimnazjum buszuje Shellder i Spearow. Tego pierwszego złapałem. Drugiego nie, bo... PGo się zawiesiło już któryś raz. Z ciekawości się rozejrzałem po okolicy, szukałem Pokestopu. I znalazłem. Na cmentarzu. Przy pomniku poświęconym ofiarom Oświęcimia. Takie to nieco... nie na miejscu mi się to wydaje. Tyle o samej grze. A co o technologii? Uważam tę rewolucję za coś beznadziejnego. Wokół naszej postaci jest okrąg o promieniu (ja wiem? ) z trzech metrów. Wszystkie pokemony w tym okręgu możemy łapać, co polega na banalnej minigierce i tyle. A ten pokemon zawsze jest naprzeciwko nas i się na nas patrzy. Nie wiem, może ja oczekiwałem więcej, ale po takiej grze spodziewałem się, że takie Rattata się odwróci i zacznie zwiewać majtając ogonkiem, a gracz będzie musiał za nim nadążyć. Albo niech chociaż te Spearowy i Pidgeye latają. Po to mają te skrzydła, by latać, a GPS korzysta z czterech satelit, więc da się pozycjonować w trzech wymiarach. Trzeba byłoby je, dajmy na to, strącać innymi lataczami, armatkami wodnymi, pnączami. Po prostu trzeba byłoby polować. Za coś idiotycznego uważam losowość pojawiania się pokemonów (a to przynajmniej wiem z opowieści Bacusa i Nikosia). Tu jest na przykład grzyb na nogach, który do mnie przylazł podczas pisania tego tekstu. Co go do mnie skierowało? Dunno. Niech wodne żyją obok rzek, leśne w lasach, ogniste obok wulkanów, psychiczne obok sejmu, a latające w górach. Taka losowość, jaka jest teraz, bardzo wypacz ideę polowania na poksy. A narzekanie na serwery, które nie łączą, to temat na inny post. |
Qui |
OMG, za-że-no-wa-li nam Kammera, to oznacza wojnę! :P A poważniej, trudno w tym momencie mówić o rewolucji, tudzież jej braku. Owszem, technologia nie jest nowa, pokemony też nie, natomiast bardzo dobrze do siebie pasują. Bo ludzie pamiętają jak X lat temu chcieli być jak Ash Keczup, przemierzać okolicę w towarzystwie wiernej naelektryzowanej żółtej myszy i łapać dziwne stwory. Pytanie, czy gra utrzyma popularność. Z tego co czytam (nie, nie grałem, więc moja opinia oczywiście jest nieważna i możecie przestać czytać :P no ale sorry, nie kupię sobie smartfona w celu łapania Pikaczów :P) to za dużo tam nie ma do roboty. Natomiast sądzę, że będą to rozwijać, w końcu wygląda na to, że złapali Pikaczu znoszącego złota jaja. A gra ma dopiero tydzień. Z drugiej strony, jak serwery będą kiepsko działały, gracze złapią je wszystkie, a na zewnątrz zrobi się zimno, popularność może szybko spaść. Się okaże. "Rewolucja" może być jeśli teraz nastąpi wysyp podobnych gier, które się przyjmą. Zwłaszcza jeśli wyprą "klasyczne" granie na PC/konsolach (ale w takie cuda to nie wierzę). Wtedy można będzie spojrzeć wstecz i stwierdzić, że pokemony były prekursorem, bo jako pierwsze się przyjęły. Osobiście mam nadzieję, że to szybko padnie, ale obawiam się, że tak się nie stanie. A szczególnie bym nie chciał, żeby to wyszło ze sfery gier. Bo to mi się zupełnie nie podoba. |
Matheo |
Hobbit jeśli chodzi o ten film, to mogę tylko spytać czy grałeś w tę grę? Nie ma czegość takiego że pokemon pojawia się 5 kilometrów dalej i lecisz po niego na łeb na szyję. Pokemony pojawiają się tylko w określonym obszarze. Kammer mówi, że to promień 3 metrów. Mi się wydaje, że jednak trochę więcej ale na pewno mniej niż 10. Więc tłum ludzi wbiegający na autostradę po pokemona, jest praktycznie nierealny. Kammer to jest podobno wersja 0.2. Także spokojnie. U mnie na osiedlu jedyną atrakcją jest Kapliczka Matki Boskiej. Oczywiście została wyróżniona w grze. Też mam w związku z tym mieszane uczucia. Jednak dzięki temu znalazłem też kilka ciekawych "atrakcj", o których nie wiedziałem. Też wczoraj grałem i gierka jest średnia. Co to za pokemony bez bitew... Jednak technologia, wykorzystanie Google Map i rozszerzona rzeczywistość daję masę możliwości. Na przykład przy budżecie partycypacyjnym. Włączasz aplikację i możesz zobaczyć wizualizację waszystkich projektów. To byłoby świetne. Albo rozwinięcie tego. |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 |
temat: Pokemon GO | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel