Witaj Nieznajomy!
|
temat: Sąd Najwyższy komnata: Komnaty Smoczych Władców |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 43 - 44 - 45 - 46 - 47 | |
Nicolai |
Od pytań jest ten temat, nie Sąd. W każdym razie w dużym skrócie jest tak, że nie ma górnego limitu klątw, acz liczą się tylko pierwsze trzy. Tak więc z różnych powodów Strażnicy/Starożytni dodają nadprogramowe klątwy, co może się skończyć naprawdę efektownie. |
Dren |
Cóż... Dziękuję za odpowiedź. |
AmiDaDeer |
Acid: Podtrzymuję swoje zdanie i swoje oskarżenie. Nie będę krok po kroku wałkował tego, co Alamar zrobił nie tak - wyjaśnienia w stylu "Tak, popełniłem błąd, ale inni też i dlatego za to nie odpowiadam" nie są czymś, na co warto odpowiadać.W tej sytuacji kieruję pytanie do Hobbita, czy przyjmuje te wyjaśnienia i czy modyfikuje to jakoś jego stanowisko? Jeżeli Alamar uważa, że do niego trzeba się ze wszystkim zwracać, a on wie lepiej, jak powinny wyglądać posty innych użytkowników, to mogę jedynie liczyć na to, że sprawa sądowa może naprostować to podejście. |
Acid Dragon |
Ponieważ minęło wystarczająco wiele czasu, a nikt inny nie przedstawił swojego stanowiska pozostaje mi odnieść się do słów Hobbita i Alamara (uwzględniając też słowa Nicolaia i Kammera z Kapitolu). Hobbit wymienił trzy oskarżenia i do każdego odniosę się indywidualnie. Uwaga - to jest na razie moje stanowisko, nie kończące jeszcze sprawy. Ponieważ mogłem pominąć jakieś kwestie lub coś źle zrozumieć chciałbym pozostawić pole do reakcji obu stron. 1. przesuwanie postów. Niewątpliwie nastąpił tu chaos z winy Alamara. Twierdzenia jednak, że "traktował nieswoje komnaty jak własne" i działał wbrew hierarchii działań moderatorskich zapisanych w Konstytucji są fałszywe, gdyż dotyczyły przede wszystkim komnaty Heroes VII, gdzie Alamar działa jako Strażnik i podejmowane akcje miały taką samą "ważność" w hierarchii jak uprawnienia Kammera, Nicolaia czy jakiegokolwiek innego Strażnika. Każdy Strażnik ma możliwość przeniesienia postów ze swojej komnaty do innej, jeśli stwierdzi, że znajdują się w niewłaściwym miejscu. Oczywiście zdroworozsądkowym podejściem jest porozumienie się z innymi Strażnikami przy tego typu działaniach - zwłaszcza gdy powstaje zamieszanie. Jednakże Alamar wybrał inną drogę i we własnym zakresie próbował naprawić powstałe zamieszanie. Nie można jednak tu mówić o nadużyciu uprawnień lub działaniu wbrew Konstytucji. Alamar powinien porozumieć się z pozostałymi Strażnikami, ale nie przekroczył swoich uprawnień. W wyniku powstałego zamieszania - aby je naprawić - miał również możliwość korzystania ze swoich uprawnień do globalnej moderacji. M.in. po to właśnie są - do rozwiązywania problemów "międzykomnatowych". Zwracam jednak uwagę Alamarowi - jeśli widzisz, że ktoś podejmuje jakieś działania w tym samym czasie, to należy się porozumieć, zamiast dalej robić swoje, żeby Twoje było "na wierzchu". Jeśli sytuacja się powtórzy i wystąpi konflikt działań moderatorskich w komnacie Heroes VII, to będę chciał, aby za moderację odpowiadał Strażnik, który potrafi się porozumieć z innymi, zamiast takiego, który nie potrafi współpracować. 2. usunięty post Oba posty - Godzilli i Hobbita - wbrew słowom Hobbita były niezgodne z tematem jeśli pierwotnie znajdowały się w komnacie Heroes VII. Powinny jednak zostać przeniesione, a nie usunięte. Usunięcie ich - przy przeniesieniu innych - uważam za nadużycie uprawnień moderatorskich. 3. napis "zdezintegrowane" Strażnik ma możliwość zmodyfikować post użytkownika w ten sposób i jest to "wprost" zgodne z Konstytucją. Strażnik ma również możliwość dodania "dopisku" moderatorskiego do postu zaznaczając że naniósł jakieś zmiany. Dopiski te mogą być realizowane poprzez "ramkę" moderatorską, która jest niemożliwa do usunięcia przez autora postu. Jeśli dopisek znajduje się poza taką ramką, to jest również możliwy do edycji przez autora. Innymi słowy - w takiej sytuacji zarówno Strażnik jak i autor mają prawo do edycji posta. Konstytucja nie określa sytuacji, w której i autor, i Strażnik wykorzystują swoje prawa do edycji i następuje konflikt. Wydaje mi się jednak dość jasne, że w takiej sytuacji autor ma nadrzędne prawo edycji tego co napisał autor, a Strażnik ma nadrzędne prawo edycji tego co napisał Strażnik. Innymi słowy - w takiej sytuacji uważam, że usuwanie dopisku moderatorskiego przez autora postu może być nadużyciem - ale ze strony autora, nie Strażnika. |
Acid Dragon |
Informuję, że dyskusję na temat dopisków moderatorskich przeniosłem do osobnego tematu. W tej konkretnej sprawie podtrzymuję stanowisko, że odnośnie dopisywania komentarza przez Strażnika nie nastąpiło przekroczenie uprawnień. |
Nemomon |
A jego dopisywanie, jak każe Konstytucja, było uzasadnione? |
Acid Dragon |
Owszem, było uzasadnione. Uzasadnieniem jest poinformowanie o usunięciu fragmentu niespełniającego zasad Konstytucji. Co więcej - brak takiego dopisku mogłoby być wprowadzeniem w błąd autora (było, ale znikło - nie wysłało się? błąd forum? zapomniałem wkleić?), co byłoby niezgodne z Konstytucją. |
Kammer |
Pozwolę sobie przekleić tu mój post z Kapitolu, by Mieszkańcy wiedzieli, do czego Acid się odnosił. Nikosia w sumie też do tego zachęcam. Cytat:
Akurat ja z Nikosiem się spokojnie porozumiałem. Najpierw wydzieliłem pierwszy temat o żywiołakach i chciałem go posłać do Tawerny, ale napisanie Hermesa zostawiłem na potem. Potem wracam - temat w Bibliotece. No cóż, niech już tam siedzi. Potem jednak Sobieski z Godzillą zaczęli się znów bić o żywiołaki w temacie o dodatku do H7, no to zrobiłem temat wydmuszkę, by tam wrzucać posty, a potem, zgodnie z umową z Nikosiem - przerzucić to do niego na stolik. A tu zonk! Posty zaczęły znikać, dowiedziałem się, że nie mogę ich edytować i w ogóle chaos, bałagan i bajzel. A tu nagle posty są tam, gdzie miały być. Więc... e... co się właściwie stało? ^L^' |
AmiDaDeer |
Acid Dragon: Dopisywanie na nowo tego dopisku było wprowadzeniem w błąd autora, który ten dopisek usunął z własnej woli, nie przywracając poprzedniej wersji posta.
Co więcej - brak takiego dopisku mogłoby być wprowadzeniem w błąd autora (było, ale znikło - nie wysłało się? błąd forum? zapomniałem wkleić?), co byłoby niezgodne z Konstytucją. |
Acid Dragon |
Skoro doskonale wiedziałeś, że dopisek był i co oznaczał, to nie mogę się zgodzić, że jego ponowne pojawienie się może być rozumiane jako wprowadzenie w błąd. |
AmiDaDeer |
W pierwszej chwili byłem przekonany, że to błąd forum i że tego dopisku wcale nie usunąłem. Dopiero za drugim razem zorientowałem się, że ktoś bardzo chce, by ten dopisek został w moim poście na zawsze. |
Acid Dragon |
OK, natomiast zapobiegnięciem tego byłoby podanie informacji o działaniu moderatora i dopisanie jeszcze jednego dopisku w stylu "przywróciłem poprzedni dopisek". Co byłoby już paranoją, mogłoby trwać w nieskończoność i zapewne nie o to wszystkim chodzi. |
Matheo |
Cytat: Ale nie przyszło Ci do głowy, że Strażnik mógł pomyśleć dokładnie to samo? Zostawił dopisek a później zboczył, że go nie ma. Nie mógł tak tego zostawić, bo autor powinien wiedzieć że jego post uległ edycji. W przeciwnym wypadku mógłby uznać że nastąpił błąd forum i ponawiać swoje działanie.W pierwszej chwili byłem przekonany, że to błąd forum Hobbicie błąd popełniłeś Ty. Nie powinieneś tego dopisku usuwać. Mogłeś nanieść swój własny, mogłeś zgłosić się do Strażnika, mogłeś napisać tutaj. Jednak nie powinieneś tego usuwać, bo wywołałeś tym zamieszanie, jak widać nie małe. |
AmiDaDeer |
Acid: Ale po co w ogóle ten dopisek przywracać? Czy jest w tym jakiś inny sens poza chęcią przylepienia do użytkownika łatki, że popełnił błąd? Czy jest to w jakikolwiek sposób uzasadnione z punktu widzenia moderatora? Kiedy byłem Strażnikiem i po poprawie błędu zobaczyłem, że użytkownik, który go popełnił, usunął ślady po tym, że ten błąd w ogóle był, uznałem to za absolutnie normalny przebieg "resocjalizacji". Czy wtedy robiłem to źle? Czy powinienem był przywracać poprzedni wygląd posta tak, by na wieki wieków wiadomo było, że ten jeden użytkownik zrobił coś nieodpowiedniego?OK, natomiast zapobiegnięciem tego byłoby podanie informacji o działaniu moderatora i dopisanie jeszcze jednego dopisku w stylu "przywróciłem poprzedni dopisek". To jest dopiero paranoja. Kolosalna paranoja albo zwykły cynizm. Matheo: Zobaczyłby też że nie ma również połowy posta, którą zastąpił tym dopiskiem, więc jednak to tak nie działa.Ale nie przyszło Ci do głowy, że Strażnik mógł pomyśleć dokładnie to samo? Zostawił dopisek a później zboczył, że go nie ma. Matheo: Jakbyś nie zauważył, to zamieszanie wynikało z tego, że złożyłem skargę do Sądu, a nie z samego faktu usuwania tego dopisku. :P
Jednak nie powinieneś tego usuwać, bo wywołałeś tym zamieszanie, jak widać nie małe. |
Acid Dragon |
Czy powinieneś przywracać dopisek z posta? Niekoniecznie. Czy miałeś takie prawo? Owszem. Czy użytkownik powinien mieć prawo do usuwania tekstów Strażnika? W mojej opinii nie - chyba, że Strażnik się na to zgadza. Cytat: Ale po co w ogóle ten dopisek przywracać? Czy jest w tym jakiś inny sens poza chęcią przylepienia do użytkownika łatki, że popełnił błąd? Czy jest to w jakikolwiek sposób uzasadnione z punktu widzenia moderatora? Zgadzam się, że uzasadnienie dalszego istnienia takiego dopisku jest słabe i nie zgadzam się z Alamarem, który mówił, że to przede wszystkim informacja dla osób postronnych, aby wiedzieli, że coś zostało usunięte. Informacja powinna przede wszystkim być skierowana do autora. Wyobrażam sobie jednak sytuację, w której dobrze jest również poinformować resztę użytkowników (np. kogoś, kto chciałby odpowiedzieć na usunięty fragment, a potem zobaczyłby znikający tekst i nie wiedziałby czy to autor zmienił zdanie, ale można o tym pisać czy moderator stwierdził naruszenie zasad i jednak nie można). W każdym razie rozumiem, że można mieć różne poglądy na ten temat, co pokazuje chociażby debata. Nie rozstrzygnę w tej chwili czy ten dopisek tam jest sensowny czy nie. Natomiast mogę rozstrzygnąć, czy nastąpiło jakieś przekroczenie uprawnień i czy autor powinien mieć prawo do usuwania dopisków Strażnika wg uznania, czy nie. |
Matheo |
Cytat: Teraz pytasz :)? Trzeba to było wyjaśnić przed napisaniem tutaj. Pamiętaj, że wynikło pewne zamieszanie i trzy osoby jednocześnie próbowały opanować sytuację. Zdarza się, ludzka rzecz. Ten dopisek mógł być informacją, że ktoś już ten wątek edytuje. Zresztą czy Alamar mógł wiedzieć, że to Ty usnułeś ten dopisek, a nie na przykład Kammer który też wtedy tam działał?Ale po co w ogóle ten dopisek przywracać? Cytat: Wybacz ale paranoją jest to, że wnosisz o odebranie uprawnień komuś, kto dokleił Ci do posta parę literek, których nie powinieneś usuwać.To jest dopiero paranoja. Kolosalna paranoja albo zwykły cynizm. Cytat: Powiem Ci, że to spora hipokryzja. Ponieważ sam napisałeś tutaj, tak aby na wieki pozostał ślad po tym że Alamar się pomylił. Bo chyba nie pisałeś do niego wcześniej by tą sprawę wyjaśnić prawda?Czy powinienem był przywracać poprzedni wygląd posta tak, by na wieki wieków wiadomo było, że ten jeden użytkownik zrobił coś nieodpowiedniego? Rozumiem gdyby Alamar postępował w ten sposób notorycznie. No chociaż ze dwa razy. Jednak rzekome "naruszenie uprawnień" przydarzyło się aż raz. |
AmiDaDeer |
Matheo: Skoro nie wiem, kto ten dopisek dodał, a na dodatek byłem początkowo przekonany, że pojawił się z powrotem z powodu błędu, to niby do kogo miałem pisać? Wszystkich?Teraz pytasz :)? Trzeba to było wyjaśnić przed napisaniem tutaj. Matheo: Ale nie był takową informacją.Ten dopisek mógł być informacją, że ktoś już ten wątek edytuje. Matheo: Czy w jakikolwiek sposób byłby to argument za tym, by przywracać dopisek ponownie?Zresztą czy Alamar mógł wiedzieć, że to Ty usnułeś ten dopisek, a nie na przykład Kammer który też wtedy tam działał? Matheo: Wniosek o odebranie uprawnień wynikał z więcej niż jednej rzeczy. Może łaskawie przeczytaj całą dyskusję?Wybacz ale paranoją jest to, że wnosisz o odebranie uprawnień komuś, kto dokleił Ci do posta parę literek, których nie powinieneś usuwać. Matheo: Pomyłka moderatorska wywołująca chaos globalny jest wyższej rangi niż pomyłka użytkownika w jednym poście.Powiem Ci, że to spora hipokryzja. Ponieważ sam napisałeś tutaj, tak aby na wieki pozostał ślad po tym że Alamar się pomylił. Matheo: :)
Rozumiem gdyby Alamar postępował w ten sposób notorycznie. No chociaż ze dwa razy. |
Matheo |
Cytat: Skąd to wiedziałeś w momencie pisania oskarżenia w tym temacie?Ale nie był takową informacją. Cytat: Tak, bo powinieneś wiedzieć kto edytował Twój post, a Twój post edytował Alamar i powinien tam pozostać ślad po jego działaniu.Czy w jakikolwiek sposób byłby to argument za tym, by przywracać dopisek ponownie? Cytat: Czytam i widzę, że reszta spraw została już wyjaśniona. Oskarżenie o działanie poza swoim stolikiem to nonsens. Ty jak rozumiem podtrzymujesz oskarżenie?Wniosek o odebranie uprawnień wynikał z więcej niż jednej rzeczy. Może łaskawie przeczytaj całą dyskusję? Cytat: "Chaos" został opanowany bardzo szybko. Chodzi o to, że oskarżasz Alamara o coś, czego sam dokonujesz. Podobno Alamar z uporem maniaka doklejał Ci dopisek, by cały świat wiedział zę się pomyliłeś. Natomiast Ty z uporem maniaka trwasz w przekonaniu, że Alamar się pomylił i chcesz by wszyscy o tym wiedzieli. Czyli ja mogę oskarżyć Ciebie o to, o co Ty oskarżasz jego?Pomyłka moderatorska wywołująca chaos globalny jest wyższej rangi niż pomyłka użytkownika w jednym poście. Cytat: Nawet jeśli dokleił ten dopisek dwa razy. To nadal dotyczy to jednego przypadku, jednego posta i jednej osoby. Czyli nie podpada to pod "notorycznie".
:) |
AmiDaDeer |
Matheo (acz chyba usunął ten fragment posta): Przeczytaj jeszcze raz akt oskarżenia.Ciekawe. Skąd w takim razie wiedziałeś kogo oskarżyć? Matheo: Bo był przywracany już po całym chaosie, kiedy wszystko "wróciło do normy"?Skąd to wiedziałeś w momencie pisania oskarżenia w tym temacie? Matheo: A nie wiedziałem, kto edytował mój post, bo nikt się nie podpisał.Tak, bo powinieneś wiedzieć kto edytował Twój post Matheo: Nie, koniec, odpadam... Ta rozmowa do niczego nie prowadzi...
Czytam i widzę, że reszta spraw została już wyjaśniona. Oskarżenie o działanie poza swoim stolikiem to nonsens. Ty jak rozumiem podtrzymujesz oskarżenie? |
Matheo |
Cytat: No widzisz każdy się myli. Dlaczego tak napisałeś? Teraz już na zawsze zostanie ślad po mojej pomyłce. Robisz to specjalnie, żeby inni widzieli?Matheo (acz usunął ten fragment posta): Cytat: A nie wiedziałem, kto edytował mój post, bo nikt się nie podpisał. Cytat: Czyli coś jednak wiedziałeś. Pytałeś Kammera i Nicolaia czy to oni tego dokonali?poza porozumieniem z resztą Strażników (Kammer i Nicolai) Cytat: Racja. Pomimo wielu wyjaśnień i sprostowań nadal podtrzymujesz swoje bezpodstawne oskarżenie.
Nie, koniec, odpadam... Ta rozmowa do niczego nie prowadzi... |
strona: 1 - 2 - 3 ... 43 - 44 - 45 - 46 - 47 |
temat: Sąd Najwyższy | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel