Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: Kultura języka
komnata: Wymiar Między Wymiarami
Pierogi z ziemniakami i twarogiem są:
ruskie (7)
 
 58%
ukraińskie (0)
 
 0%
polskie (0)
 
 0%
pyszne (5)
 
 42%
Zaloguj się i zagłosuj!
strona: 1 - 2

Nicolai PW
3 stycznia 2023, 21:22
W ramach off-topicu w temacie o fajerwerkach (a teraz granic wolności) podałem przykład pierogów ruskich, które rebranduje się na ukraińskie. W prywatnej rozmowie Garcio stwierdził, że nikt tego nie traktuje na poważnie i to tylko troll wymierzony w Rosjan. No nie wiem. Ja tam trafiłem na ludzi, którzy podchodzili do tej nazwy na poważnie. Do formy "w Ukrainie" tym bardziej. Jak to wygląda we Waszym otoczeniu?

No, ale mniejsza, bo to tylko origin ten dyskusji. Chciałem Was zapytać gdzie kończy się empatia a zaczyna szopka? Czy zmiana nazw mącznych na podstawie błędnych argumentów to już ten moment? Czy czyni go nim dopiero to, że nikt nie spytał o samych zainteresowanych czy robi im to różnicę? Bo osobiście odnoszę czasem wrażenie, że tu nie chodzi o wsparcie dla naszych braci, tylko o pokazanie kto jest bardziej empatyczny, ale może się mylę. Jeśli tak to poprawcie mnie.

A może ktoś uważa, że w ogóle nie powinniśmy się cenzurować i mamy prawo mówić co myślimy, niezależnie jak obraźliwe i bolesne dla drugiej osoby by to było? Co o tym myślicie i jak podchodzicie do tego w życiu codziennym? Bo teoria i praktyka to dwie różne sprawy.

Tarnoob PW
3 stycznia 2023, 21:33
OP ma rację, że te różne gesty solidarności potrafią być jak dewocja – zaliczanie „dobrych uczynków” na pokaz; teolog nazwałby to pelagianizmem, a alt-right nazywa to sygnalizowaniem cnót. Mam wrażenie, że np. TVN trochę przesadza z tym forsowaniem „w Ukrainie” i „do Ukrainy”. Mogłem już pisać, że lubię kompromisowe wykręty jak wojna o Ukrainę, na terenie Ukrainy, na ziemi ukraińskiej, w granicach Ukrainy, u Ukraińców itd. Wiem, że są Ukraińcy mówiący po polsku „na Ukrainie”, ale nie wiem, czy to wystarczający argument – podobnie to, że poseł John Godson nie obraża się o słowo „Murzyn” nie znaczy, że można tak nazywać innych ciemnoskórych.

Przemianowanie pierogów faktycznie może się brać z podobnej dewocji, ale też ze zwykłej troski o własny interes. Teraz skojarzenia z Rosją to antyreklama, dlatego nie dziwię się, że np. musztardę rosyjską przemianowano na bardzo ostrą. Zmiana nazwy pierogów akurat na ukraińskie może faktycznie być podlizywaniem się, ale może też być zabawną złośliwością w stronę państwa rosyjskiego – które próbuje coś Ukrainie zabrać, a tymczasem coś traci na jej rzecz. xd Osobiście wolę te pierogi nazywać rusińskimi – dla zrozumiałości przez:
1) ciągłość (podobieństwo do starej nazwy);
2) precyzję – ponoć pierogi ukraińskie to pierwotnie były jakieś inne.

Wiem, że moja propozycja ma wady, np. skojarzenie z ludami Rusinów jak m.in. Łemkowie – no ale mówi się trudno, coś za coś.

Kastore PW
3 stycznia 2023, 22:28
Ruś była w miejscu dzisiejszej Ukrainy.

Tarnoob PW
3 stycznia 2023, 22:37
Ruś to szersze pojęcie niż pra-Ukraina – obejmuje ogólnie tereny wschodniosłowiańskie.

Nicolai PW
3 stycznia 2023, 22:54
Rusi było wiele i obejmowały różne tereny. Kijowska, Moskiewska, Czarna, Biała i Czerwona. Część tej ostatniej znajduje się nawet w granicach Polski.

uhm PW
3 stycznia 2023, 23:20
Pierogi tylko ruskie. Pomijając, że ten kto wymyślił "ukraińskie", zupełnie zignorował fakt, iż "ruski" odnosi się do terenów całej wschodniej Słowiańszczyzny, nie wie też czy w tym roku nie dojdzie do jakiegoś wywrotu na Kremlu i Rosjanie znów nie będą gitami. Taka prosta reakcja prostych ludzi -pragnienie poczucia, że robię "coś".

W Ukrainie i na Ukrainie zawsze stosowałem zamiennie, bawi mnie niepomiernie, że ktoś chce tu coś na siłę wprowadzać, podczas gdy dalej mówimy "na Słowację", "na Węgrzech" itepe. Szopka.

Tak WoGóle moja matka jest z domu Murzyn, ktoś mi powie czy murzyn jest już zupełnie obraźliwym słowem i mam powiedzieć jej bratu, żeby zmienił nazwisko, czy jest tylko trochę obraźliwe i jeszcze jakiś czas nie musi palić się że wstydu kiedy ktoś w urzędzie go o nie spyta? W sumie to byliśmy tu pierwsi, więc byłoby miło gdyby imigranci nas najpierw spytali, czy życzymy sobie, by nasze nazwisko zaczęto traktować pejoratywnie. A tak nagle dowiaduję się od jakiegoś mądrali z RJP że w latach '80 to murzyn był jeszcze ok, a teraz to uuu prawie jak psikuta.

Hayven PW
4 stycznia 2023, 02:13
Pierogi ruskie. Jak ktoś chce sprzedawać ukraińskie, to jego sprawa, smak się od tego nie zmieni.

Tarnoob PW
4 stycznia 2023, 09:19
1. Argument z wieloznaczności „ruski” do mnie nie przemawia; klienci mogą tego nie wiedzieć, a nawet jeśli wiedzą, to i tak to słowo może kojarzyć im się źle, z Rosją.

2. Argument z możliwości zmian w Rosji też jest słaby; to trochę jak usprawiedliwiać odwołania do Korei Północnej, bo przecież może się zmienić.

Dlatego nie oceniałbym samego odejścia od tej nazwy, a co najwyżej zmianę na „ukraińskie”, ale ją też rozumiem. Poza tym pretensje można by mieć bardziej do klientów niż do producentów – możliwe, że „ruskie” albo nawet „rusińskie” gorzej się sprzedawały.

3. Mnie to „w” nie bawi. To zrozumiałe, że jakaś grupa chce mieć coś do powiedzenia o jej nazwie, choćby o takich pobocznych aspektach jak przyimki ich kraju. Słowakom i Węgrom to „na” może nie przeszkadzać i nawet przypominać o pewnej więzi, ale już Litwinów i Ukraińców to czasem razi; choćby dlatego, że „na Ukrainie” jest obecnie używane w Rosji, inaczej niż przez Ukraińców – przynajmniej w ukraińskim, nie wiem jak w ich tamtejszym rosyjskim. Mnie osobiście to „w” brzmi dziwnie, ale z „na” się hamuję.

4. Afropolacy to nie tylko imigranci jak Olisadebe i Godson. Sporo z nich urodziło się w Polsce jak Sara James, Aleksandra Szwed czy Omenaa Mensah, przynajmniej wg Wikipedii. Zresztą nawet jeśli ktoś jest imigrantem, to moim zdaniem ma prawo wybierać sobie nazwę – kryterium jest tylko to, czy jest możliwa do zapamiętania, wymówienia, zapisania i czy jest wolna, a związki opisywanej osoby z Polską są drugorzędne. Wygarnianie pochodzenia czarnym uważam za nieporozumienie na poziomie wygarniania go Ukraińcom urodzonym na Mazurach, co nie znają ukraińskiego i nigdy w „swoim kraju” nie byli. Kryteria etniczne narodowości to rak – liczy się wspólnota państwowa, a prawo ziemi jak w USA jest lepsze od prawa krwi. Pod paroma względami narody powinny być jak załogi pirackie. Rdzenni mieszkańcy Ameryk („Indianie”, Prekolumbijczycy) nie są „ważniejszymi” obywatelami od białych czy czarnych.

5. Do nazwiska Murzyn mam mieszane uczucia; w pewnych kontekstach może faktycznie lepiej go nie przytaczać, ale nie wiem, czy to dobry powód, żeby je zmieniać. Taka zasada mogłaby doprowadzić do absurdu, bo w sumie dla dowolnego nazwiska mogłaby się zebrać jakaś grupka twierdząca, że to ich obraża. Może ktoś mi poda rozsądne kryterium.

Nicolai PW
4 stycznia 2023, 15:55
Tarnoob:
2) precyzję – ponoć pierogi ukraińskie to pierwotnie były jakieś inne.
Tak, przed wojną pierogami ukraińskimi nazywano wareniki. Wariant z ziemniakami i twarogiem nie jest u nich w ogóle znany. Także nazywanie tegoż dania na ich cześć byłoby dziwne, ale nie niespotykane vide ryba po grecku czy pizza hawajska. Niemniej jeśli przymiotnik miałby odwoływać się do jakiegoś narodu to najlepiej jakby był to "polski". Polacy mieszkający w województwie ruskim wymyślili te pierogi i teraz Polacy w całej Polsce się nimi zajadają.

Tarnoob:
3. Mnie to „w” nie bawi. To zrozumiałe, że jakaś grupa chce mieć coś do powiedzenia o jej nazwie, choćby o takich pobocznych aspektach jak przyimki ich kraju.
A to Ukraińcom przyimek "na" nie pasuje? Słyszałeś by kiedykolwiek jakikolwiek się na to skarżył? Bo ja nie. To wszystko to Polacy przez Polaków dla Polaków. A co do grup chcących mieć coś do powiedzenia w sprawie swojej nazwy to wystarczą nam ludzie święcie przekonani, że ich nazwiska się nie odmienia i obrażający się gdy ktoś to robi. Chyba Bralczyk powiedział, że Twoje nazwisko należy do Ciebie w mianowniku a resztą rządzi gramatyka ;)

Tarnoob:
4. Afropolacy to nie tylko imigranci jak Olisadebe i Godson. Sporo z nich urodziło się w Polsce jak Sara James, Aleksandra Szwed czy Omenaa Mensah, przynajmniej wg Wikipedii.
Ta ostatnia to ciekawy przypadek, bo 10 lat temu nie miała problemu z określeniem "Murzyn". Ba, sama się z tego śmiała i specjalnie pojechała do Murzynowa zrobić sobie sesję zdjęciową. No, ale albo straciła dystans, albo jest oportunistką.


uhm:
W Ukrainie i na Ukrainie zawsze stosowałem zamiennie, bawi mnie niepomiernie, że ktoś chce tu coś na siłę wprowadzać, podczas gdy dalej mówimy "na Słowację", "na Węgrzech" itepe. Szopka.
Same here, osobiście częściej używałem formy "na Ukrainie". Jak w sumie wszyscy. Aczkolwiek nie była to silna preferencja i zdarzało mi się mówić naprzemiennie. Chociażby po to, by nie było za dużo "na" w jednym zdaniu. I do głowy by mi nie przyszło, że wybieram nie między popularniejszym przyimkiem a rzadszym, ale też dopuszczalnym tylko między postkolonialnym a empatycznym.

Jasne, Ukraina stanowiła pewien wyjątek, ale skąd się wzięło rodzimej lewicy, że świadczy to o czymś negatywnym? Zgoda, Kijów był od nas administracyjnie zależy, ale to jeszcze nie świadczy o tym, że na to wskazuje przyimek "na". Zwłaszcza, że nie są to jedyne kraje wobec, których go stosujemy. Są jeszcze chociażby Węgry i Słowacja, które przytoczyłeś. One są dobrym dowodem na to, że argumenty stronnictwa empatyzowania na siłę są błędne. Bo, co prawda granice były płynne i czasem ich ziemie trafiały pod naszą jurysdykcję (i vice versa), ale jako takie te dwa kraje nigdy nie były zależne od nas. Na dowód mapa największego zasięgu Najjaśniejszej.



No dobra, przez cztery lata Władysław Warneńczyk rządził jako król Węgier, acz on wcale nie traktował tę część swojej domeny jako tą gorszą. O czym świadczy niepotrzebna i niekorzystna z perspektywy Polski wojna z Turcją. W której zginął. To już prędzej my byliśmy traktowani jako poddani drugiej kategorii przez Ludwika Andegaweńskiego.

Skąd więc wzięło się "na Ukrainie/Węgrzech/Słowacji/Litwie/Łotwie"? Według mnie możliwe, że kiedyś reguły gramatyczne były inne i jak się zmieniały to stare przymiotniki zostały przy krajach, o których mówiliśmy najczęściej. Tak powstają wyjątki jak na przykład "make → made". Oczywiście mogę się mylić i to na przykład rusycyzm, ale patrząc na to do jak arbitralnych nazw geograficznych się odnosi, teza jakoby występowały tu zaszłości "kolonialne" jest nie do wybronienia.

Wszak nie ma tutaj nie ma żadnej regularności. Na Węgrzech, ale w Austrii (państwa). W Małopolsce, ale na Mazurach (regiony etnograficzne). Na Cyprze, ale w Irlandii (wyspy). Także nie ma co tu się doszukiwać drugiego dna, bo go zwyczajnie nie ma. Przyimek "na" nikomu nie umniejsza. I chociaż Ukraina historycznie była od nas zależna to robienie z niej wyjątku gramatycznego na to nie wskazuje. Chociaż wiecie co na to wskazuje? Samo określenie "Ukraina". Początkowo była to nazwa pospolite oznaczające pogranicze. Dopiero po czasie książęta perejasławscy i halicko-wołyńscy zaczęli określać tak konkretnie tereny, które przekształciły się we współczesne państwo a "Ukraina" stała się nazwą własną. No, ale to byłoby zbyt absurdalne nawet dla naszej lewicy, by zacząć ich inaczej określać.

Niemniej wracając do przyimków to nie ma sensu z nimi walczyć. No chyba, że nie chodzi o dobre samopoczucie Ukraińców, tylko o ściganie się kto jest bardziej empatyczny. Wtedy spoko, róbcie tak dalej. A biorąc pod uwagę, że nikt nie pytał samych zainteresowanych o zdanie i nie kojarzę by jakikolwiek Ukrainiec gdzieś apelował by używać przyimka "w" to zgaduję, że właśnie o to chodzi. Szkoda tylko, że te fikołki odbywają się kosztem języka. Jak chcieli pokazać "I'm helping to powinni przeforsować rebranding dewolaja na kotlet po kijowsku. Tak go nazywają w całym świecie, w tym we Francji skąd pochodzi nasza dziwaczna nazwa, którą mało kto wie jak zapisać. Jakbym dostawał złotówkę za każdym razem jak widziałem "devolaya" a nie "de volaille'a" to miałbym już tyle kasy, że starczyłoby na dożywotni zapas dewolajów :P

uhm:
Tak WoGóle moja matka jest z domu Murzyn, ktoś mi powie czy murzyn jest już zupełnie obraźliwym słowem i mam powiedzieć jej bratu, żeby zmienił nazwisko, czy jest tylko trochę obraźliwe i jeszcze jakiś czas nie musi palić się że wstydu kiedy ktoś w urzędzie go o nie spyta? W sumie to byliśmy tu pierwsi, więc byłoby miło gdyby imigranci nas najpierw spytali, czy życzymy sobie, by nasze nazwisko zaczęto traktować pejoratywnie. A tak nagle dowiaduję się od jakiegoś mądrali z RJP że w latach '80 to murzyn był jeszcze ok, a teraz to uuu prawie jak psikuta.
Zastanawiałem się kiedy te określenie zostanie wywołane do tablicy :P Dziwna sytuacja, od zawsze było uznawane za neutralne, aż jednemu językoznawcy przestało się podobać i zaczął forsować sklasyfikowanie je jako pejoratywne. Co się zmieniło? Przede wszystkim wrażliwość użytkowników polskiej mowy a przynajmniej jej części, którzy zaczęli zupełnie bez sensu kalkować amerykańską debatę publiczną. My nie jesteśmy krajem kolonialnym a wręcz przeciwnie. Mamy wiele wspólnego z czarnoskórymi, co było wielokrotnie zauważane. Poza tym odnoszę wrażenie, że współcześnie mamy więcej wyczucia i "Murzynki Bambo", "Makumba Ska" czy odcinki "Miodowych lat" i "13 posterunku", by nie przeszły. Więc jest odwrotnie niż uważa rzeczony językoznawca.

Oczywiście, jest margines, który używa słowa "Murzyn" jako obraźliwej zaczepki, ale przecież negatywny wydźwięk można nadać każdemu słowu. Na przykład "rudy". Je na pewno częściej używa się w pejoratywnie chociażby dlatego, że osób, których dotyczy jest jest wielokrotnie więcej. Dlaczego więc nikt się za nimi wstawia? Pewnie dlatego, że są takimi samymi Polakami jak my i mogę mówić sami za siebie i najpewniej stwierdziliby, że to przesada. Bo w moralizowaniu nie chodzi o to, by komuś ulżyć, tylko o to by być arbitrem tego co dobre a co nie.

Hayven PW
4 stycznia 2023, 16:25
Cytat:
Początkowo była to nazwa pospolite oznaczające pogranicze

Ta etymologia nie była przypadkiem podważana?

Kastore PW
4 stycznia 2023, 19:40
Nicolai:
Mamy wiele wspólnego z czarnoskórymi
Ta jasne.

Tarnoob PW
5 stycznia 2023, 01:13
@Nicolai: RJP już w '19 pisała o tym, że o przyimki „w” i „do” zabiegają środowiska ukraińskie. Nie było chyba żadnej ankiety wśród milionów polskich Ukraińców, dlatego nie wiem, na ile to reprezentatywne; ale opinia nawet małej grupy to dla mnie dobry powód, żeby się właśnie wykręcać z „na” i używać go tylko jeśli wiem, że wszystkim odbiorcom to pasuje.

Nicolai PW
5 stycznia 2023, 10:36
Hayven:
Ta etymologia nie była przypadkiem podważana?
Pierwsze słyszę, rozwiniesz?

Tarnoob:
RJP już w '19 pisała o tym, że o przyimki „w” i „do” zabiegają środowiska ukraińskie. Nie było chyba żadnej ankiety wśród milionów polskich Ukraińców, dlatego nie wiem, na ile to reprezentatywne; ale opinia nawet małej grupy to dla mnie dobry powód, żeby się właśnie wykręcać z „na” i używać go tylko jeśli wiem, że wszystkim odbiorcom to pasuje.
Kiedyś trafiłem przypadkiem na tą odpowiedź i nie wiem skąd prof. Katarzynie Kłosińskiej wzięło się, że akcję "Paczka do Ukrainy" organizują środowiska ukraińskie chcące zwrócić Polakom uwagę, że wyrażenie przymiotnikowe "na Ukrainę" to pozostałość po czasach kiedy Ukraina nie była niezależnym bytem państwowym.

Za dużo założeń jak na członka piszącego w imieniu instytucji tak poważnego szczebla. Chociaż to się zdarza, ta sama historia była ze słowem "Murzyn". Potem odkręcali, że to tylko prywatna opinia prof. Marka Łazińskiego a nie oficjalne stanowisko RJP. Teraz niestety nie mogę znaleźć artykułu o tym, tak niestety działa wyszukiwanie Google, że świeższe niusy przykrywają starsze, nawet jeśli filtrujesz po dacie. Ale mniejsza, bo nie wiem czy przypadkiem nie zmienili zdania i jednak uważają "Murzyna" za obraźliwego. Wieczorem spróbuję zrobić research.

A co do argumentacji prof. Katarzyny Kłosińskiej to nie wiem skąd wzięło się przekonanie, że sformułowanie używane przez twórców akcji "jest zgodne z regułą gramatyczną mówiącą, że przyimki <<do>>, <<w>> łączą się z nazwami terytoriów samodzielnych"? W naszym języku jest tyle wyjątków, że powoływanie się na jedną, prostą regułę wydaje się nieadekwatne do czegokolwiek a jeśli naprawdę istniała to coś poszło bardzo nie tak. Przecież każdy stan Stanów Zjednoczonych i kraj związkowy Federacji Niemieckiej jest "w", chociaż nie są to terytoria samodzielne. Prowincje Kanady, województwa Polski czy żupanie Chorwacji też są "w". Heh, jak tak sobie teraz patrzę na szybko to jestem bez problemu w stanie znaleźć kilkakrotnie więcej wyjątków od ww. reguły niż przypadków, które rzeczywiście się w nią wpasowują.

Także ja wiem, że językoznawcy żyją w lingwistycznej utopii i z trudem przychodzi im akceptacja, że praktyka odbiega od niej siermiężnie, ale w tym przypadku przyjęło to kuriozalne wymiary. I zastanawiam się czy kiedykolwiek Alberta i Teksas nie były "w" chociaż zawsze były podmiotami zależnymi?

I taka prywatna uwaga na koniec, język jest tworem naturalnym, żywym i plastycznym. Rozwijał się oddolnie i wszelkie kapituły, choć pomocne, są wtórne wobec jego użytkowników. Dlatego wszelkie próby rozstrzygnięcia, że coś jest inaczej niż jest w rzeczywistości mnie mierżą. Zamiast badać jak język się rozwija to odrealnione snoby próbują narzucić prywatne wykładnie. Językoznawstwo postawione na głowie.

Edit: Jednak teraz udało mi się skompletować chronologię tegoż ambarasu. Najpierw Marek Łaziński w odpowiedzi na portalu RJP napisał, że słowo "Murzyn" jest obraźliwe, co media uznały za oficjalne stanowisko Kapituły. Zrobił się straszny szum i po nieco ponad dwóch tygodniach głos zabrało Prezudium, które w swoim oświadczeniu zaznaczyło, że była to tylko prywatna opinia a oni nie mają mocy zakazywać używania jakiegokolwiek słowa. Jednak sprawa miała ciąg dalszy w następnym roku zmienili zdanie i jednak mają moc zakazać używania danego słowa czy raczej go odradzić i w oficjalnym stanowisku przyznali Łazińskiemu rację. Co się zmieniło przez te kilka miesięcy? Nie wiem. Kto i kiedy miał rację? Zadecydujcie sami.

Hayven PW
5 stycznia 2023, 17:22
Cytat:
Pierwsze słyszę, rozwiniesz?

Angielska i polska wiki. Wychodziłoby na to, że etymologię z „pogranicza” kwestionują (kto by się spodziewał) głównie ukraińscy rewizjoniści.

Kłóciłbym się, że nieuzasadnione jest kładzenie „okrainy” jako źródłosłowu — bo żeby to uzasadnić, trzeba by umieć wyjaśnić odosobnione przejście /o/ w /u/ w wyrazie o przejrzystej budowie, podczas gdy u/u- jest znanym przyimkiem i przedrostkiem — ale tego akurat nie sugerowałeś, więc nie mam z kim :P

Kastore PW
5 stycznia 2023, 18:10
Można też się zapytać osób, które dane słowo opisuje, czy im się to podoba, skoro żyjemy w społeczeństwie i nawet nie trzeba wtedy robić żadnego researchu. Zwłaszcza, że mamy wiele wspólnego z czarnoskórymi, więc to nie powinno być problemem. I wiem, że to miecz obusieczny, bo granica, kiedy ludzie znikają z następującego równania jest mglista, ale staram się unikać strategii "nie potrzebujemy ludzi, możemy mówić za nich".

Nicolai PW
21 lutego 2023, 12:53
Odniosę się tutaj do dyskusji jaka wywiązała się w temacie "Muzyka":

Zawsze mnie to fascynowało w etosie internetowych kłótni. Naprawdę lepiej robić fikołki i/lub walić epitety w kierunku rozmówcy niż się przyznać do pomyłki? Bo mnie intuicyjnie wydaje się, że powinno być na odwrót. Zignorowanie wszystkich argumentów jak leci i złapanie za język, by móc nazwać kogoś ksenofobem to o wiele większy uszczerbek na wizerunku niż powiedzenie mu "masz rację"? Ale regularnie przekonuję się, że niekoniecznie wszyscy zapatrują się na tą kwestię tak samo jak ja. Wytłumaczcie mi ten fenomen, bo nie jestem w stanie tego pojąć odkąd udzielam się w Internetach.

Kastore PW
21 lutego 2023, 13:07
Już tłumaczę.
Nicolai:
Naprawdę lepiej robić fikołki i/lub walić epitety w kierunku rozmówcy niż się przyznać do pomyłki?
Tak.
Pozdrawiam!

Bajan PW
21 lutego 2023, 21:40
Wiele ludzi po prostu nie umie się przyznać do błędu. Trzeba umieć się przyznać do własnej głupoty, słabości charakteru, słabości fizycznej, złych wyborów - do każdego z wyżej wymienionych, bo inaczej to oszukiwanie samego siebie. Pomylić się w dyskusji nie jest niczym złym. Kto z was ostatni raz spojrzał w lustro i powiedział "ale jestem głupi jak but"? To podstawowa umiejętność życiowa. Ja np. jestem bardzo głupi i taki też umrę, niezależnie nawet co bym zrobił lub nie i predyspozycje intelektualne nawet nie mają tu wiele do rzeczy. Na forach jest wielu odklejeńców, którzy toczą w dyskusjach boje jakby to miało coś naprawdę zmienić lub wpieprzzają się w dyskusję... przez przecinki. Trzeba mieć dystans, przede wszystkim do samego siebie.

Pozdrawiam i smacznej kawusi


Tarnoob PW
28 listopada 2023, 19:40
Coś byście zmienili w polskiej pisowni? Mnie brakuje kilku(nastu) liter, których nawet nie bardzo mam jak tutaj wpisać przez brak Unikodu:

1. Przede wszystkim wprowadziłbym i z dwoma kropkami (dierezą) dla jednoznaczności połączeń: si, zi, ci; obecnie są dziesiątki słów, gdzie to się czyta osobno: maksimum, ziko, cito, Dżesika... Czasem brzmienie całego słowa zależy od kontekstu, np. cis jako roślina ma zmiękczenie, a cis jako dźwięk, typ molekuły i osoby – już nie.

2. Z podobnego powodu wprowadziłbym zet z dierezą, które nawet nie ma osobnego znaku Unikodu. Byłoby dla jednoznaczności zapisu „zamarzać” – przy marznięciu to się czyta osobno, ale przy umorzeniu to już jest jedna głoska.

3. Przydałyby się litery akcentowane: á é í ú ý; byłyby używane tam, gdzie akcent nie jest na najczęstszą, przedostatnią sylabę, tylko np. na trzecią od końca (proparoksytoniczny) lub ostatnią (oksytoniczny): náuka, prézydent, fízyka, mení, múzyka, býliśmy... Wiem, że to akcentowanie zanika, ale dobrze móc je zaznaczyć.

4. Nie wykluczam chorwackiej litery: przekreślonego D zamiast dź, a czasem też zamiast dz i dzi; tak byłoby zwięźlej.

Uważam też, że kropki nie kończące zdania, np. w skrótach jak p.n.e., mogłyby być pisane wyżej, jak znak mnożenia.

Wiem, że to w większości nierealne propozycje, ale takimi dziwactwami można urozmaicić osobiste notatki i korespondencję. To może też być nietypowy żart na prima aprilis i sposób na zgromadzenie ludzi na manifie.

Hayven PW
28 listopada 2023, 20:27
Cytat:
náuka

strona: 1 - 2
temat: Kultura języka

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel