Witaj Nieznajomy!
|
temat: [H3] Co was denerwuje w H3? komnata: Sala Bohaterów (Heroes I - IV) |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 | |
dambibi |
Można wszystko =D. |
Gandalf |
No cóż trudno coś denerwującego znaleźć w tej Grze. :] Ale są rzeczy które naprawdę mnie drażnią: -Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest tak że jak gram Inferno, to po minucie gra wywala mnie do pulpitu. : / Jest to bardzo denerwujące, bo nie mogę przechodzić kampani z Inferno. :[ - Cytat: Ja też. :]Brak nowego miasta w SoD. Do dziś tego nie zaakceptowałem :) Poza tymi rzeczami nic mnie nie denerwuje. :] |
Tiger-2 |
Dambibi w Home Edition nie da się zmienić ustawień regionalych więc jeśli ma się polskie to nie da się zainsatalować WoGa. |
Woyto |
Denerwuje mnie to ze nie wiem jak grac przez internet |
AmiDaDeer |
To gry wina? :P |
Woyto |
No co w każdej grze jakoś łatwo się podłączyć a w tej trzeba mi Einsteina zebym wiedział jak to zrobić :P |
Irhak |
Einstein by Ci to tak wytłumaczył, że zapomniałbyś jak się gra ;) |
Ayshines |
Mnie się nie podoba jak bohater w specjalizacji ma napisaną inną nazwę do czaru, który znajduje się w księdze. |
Blade |
Tiger-2. Co do tego atakowania i uciekania to nie nazwałbym tego głupotą komputera, a wręcz przeciwnie - sprytem :) Przynajmniej w niektórych sytuacjach. W końcu komputer zazwyczaj poddaje się, gdy gracz ma zdecydowaną przewagę. Dlatego woli zaatakować co się da, zabić kilka cennych jednostek. Nie chce czekać, aż gracz rozwali go bez większych strat. |
Altair |
Tiger-2: Dambibi w Home Edition nie da się zmienić ustawień regionalych więc jeśli ma się polskie to nie da się zainsatalować WoGa. Serio? Nie zauważyłem jakoś. Mam Home Edition i wszystko daje się zainstalować. |
Aklantes |
Napiszę krótko: Sceneria: oblężenie wrażego zamku przez mojego dzielnego bohatera i niemniej dzielnych wojaków, Występują: moja armia, armia komputera i (anty)bohater z jedną jednostką pierwszego poziomu, Przebieg akcji: 1.Dzielny heros atakuje zamek. Tysiące żądnych zniszczenia stworzeń czeka tylko na to, by rozerwać jego obrońców. Wtem drogę zastępuje mu jeden troglodyta (tudzież inna pokraka podobnej siły) z jakimś obdartusem na starej szkapie. Nagle rozlega się huk gromu. Zanim skończy się efekt powidoku nie czuć swądu spalonego mięsa co winno się zdarzyć przy tego typu atakach. Na szczęście dzielny heros ma dużo wiedzy (>10) i wie, że spell power owej "zawalidrogi" wynosił mniej niż 4. Po wielu minutach spędzonych na maltretowaniu zwłok owego troglodyty, czy innej pokraki, można przystąpić do właściwego oblężenia. Morał? Żadnego morału. Zaraza na to i tyle. --_-- |
Lord Kilburn |
Denerwuje mnie trochę, że Kreeganie są słabi i że nie wyglądają tak jak powinni, nie są odporni, chociaż częściowo na ogień, w magii ognia nie ma silnego czaru ofensywnego zadającego punktowe obrażenia (marzy mi się spalenie), a te kule ognia i inferna zawsze są za słabe, jednocześnie magia ziemi jest wypasiona: implozja, wskrzeszenia, miejski portal, spowolnienie i w ogóle wszystko. Złote smoki mają odporność na magię tylko do 4. poziomu a mają mniej żyć niż Czarne, które są odporne na wszystkie czary. Zamek jest chyba trochę za silny, (podobno) nekromancja na dużej i bardzo dużej mapie to pewne zwycięstwo itp. itd... Ech, najlepiej mi się grało kiedy jeszcze nie do końca umiałem, ale klimat gry mi się strasznie podobał. Po tych latach w końcu różne niedoskonałości techniczne wyszły na wierzch a świat gry już mnie tak nie fascynuje, zwłaszcza, że po przejściu M&M 6 i 7 HoMM przestało dla mnie być typowym, bajkowym fantasy, a jednocześnie pozuje na takie. |
Zerek |
Bardzo mi się nie podoba grall w fortecy. Odkrywa on całą mapę, co psuje grę. |
vinius |
Zależy od trybu rozgrywki, jak gra się hot seat to nie ma on praktycznie żadnego znaczenia ;). |
Lyokoheros |
Mi to też się niektóre gralle, nie podobają, ale ten z fortecy to lubię. Tymi które uważam za kompletnie bezsensowne są te z lochów, cytadeli i twierdzy bo ich właściwość jedynie dodaje umiejętności podstawowe przy obronie miasta... kompletny bezsens, albo inferno każdy tydzień tygodniem chochlika... po co komu tydzień tak słabej jednostki? |
Irhak |
eee... dodatkowe jednostki? nie zapominaj, że jeszcze jest ich miesiąc ;P |
Woyto |
Ok odwołuje mój wpis o tym ze trudno się połączyć przez internet ... Według mnie Heroes nie ma żadnych większych wad . Dla mnie audio mogło by się przyjąć po 10 latach ( Tak sadze oczywiście ) |
NewSeener |
Ostatnio pograłem trochę z kolegami przez sieć. I owszem jest kilka rzeczy. Może nie denerwujących ale takich które dają znaczną przewagę w rozgrywce. Chociażby to, że taki Alp kranie punkty życia i przez to się regeneruje. Niby nic takiego ale przez to w decydujących walkach staje się nie do pokonania. Inny przykład gryf królewski. To, że zawsze kontratakuje, to już naprawdę przegięcie. Stosuję często taką taktykę, że w armi mam jakieś słabe stworzenie, które idzie jako mięso armatnie. Zaatakuje powiedzmy smoka, ten mu odda, i potem inne jednostki mogą już tego smoka atakować "na luzie". A tutaj taki ulepszony gryf w sporych ilościach i co ? Leżymy i kwiczymy. Owszem, jedna lub dwie dodatkowe kontry ale za każdym razem... Kolejną rzeczą na którą zwróciłem uwagę grając przez sieć, to to, że bohaterowie nie różnią się praktycznie niczym. Ich specjalizacje naprawdę tracą sens i nie są widoczne w ogóle. Bo cóż z tego, że np taki Alamar ma lodowy pocisk, który zadaje tam o ileś więcej, skoro mając mistrza magię powietrza i odpowiednią i tak ilość mocy więcej obrażeń zadamy piorunem. Że nie wspomnę, że taka zwiększona żądza krwi nie wnosi do gry absolutnie nic. Bohaterowie mogli by nie mieć żadnych umiejętności. Nie lubię H4 ale w nim było po pierwsze pięć ich poziomów do zdobycia. I to, że miałem umiejętność X na arcymistrzu zdecydowanie odróżniało mnie od wroga, który miał umiejętność Y i powodowało to, że gra była po prostu ciekawsza. Jedyne co daje się odczuć, że daje nam w jakikolwiek sposób przewagę, to posiadanie bohatera ze specjalizacją logistyka i z nabytą umiejętnością- magia ziemi. Z grubsza to tyle. |
Disparity |
Nie podoba mi się tylko to, że jak odchodzę niedaleko od swojego zamku, przeciwnik od razu pojawia mi się z drugiej strony nieopodal niego. Ciekawi mnie, skąd on wie, że nie ma mnie w tej chwili w "domu". |
Xervos |
Mnie denerwuje najbardziej SAMOISTNE ZDOBYWANIE DOŚWIADCZENIA PRZEZ JEDNOSTKI KOMPUTERA. No bo proszę was, gram na mapie, gdzie wszystkie potwory neutralne zostały wybite, komputer tworzy nowego bohatera, po kilku tygodniach ma on już setki stworzeń na 7 poziomie w armii... ja się pytam, jak to możliwe ?! |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 |
temat: [H3] Co was denerwuje w H3? | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel