Witaj Nieznajomy!
|
temat: Sport a sprawa narodowa komnata: Wymiar Między Wymiarami |
wróć do komnaty |
Czy sport powinien być dofinansowywany z budżetu państwa?
|
Nicolai |
Mecz z Wyspami Owczymi to chyba dobry pretekst, by podyskutować o naszym um... sporcie narodowym. Jak to jest, że w futbol inwestuje się setki milionów złotych z pieniędzy podatnika a mimo to reprezentacja peryferyjnego terytorium zależnego o populacji mniejszej od Zgierza sprawia nam problemy? Inwestujemy w piłkę za małe pieniądze? Czy wręcz przeciwnie, ogromne dofinansowania za nic rozleniwiają zawodników? Biorę po 200 złotych od każdej z drużyn i słucham państwa! |
Kammer |
Piłkę nożną zaorać, PZPN osadzić w celach za korupcję, całą kasę przeznaczyć na siatkarzy. Profit zrobi dziurę w suficie. |
Tarnoob |
Bywam etatystą, np. w kwestiach mundurowych i oświaty, ale właśnie dlatego bywam bezdusznym liberałem. Żeby mieć pieniądze na pilne rzeczy, trzeba na czymś oszczędzić -- a wydatki na reprezentacje narodowe wydają mi się tutaj mało priorytetowe. Z jednej strony to jest reklama kraju i promocja zdrowia, ale z drugiej strony czy nie da się tych celów osiągnąć inaczej i taniej, np. ucinając VAT na siłownie i dopłacając do samorządowych OSiR-ów typu baseny? Nie wiem, czy organizacje międzynarodowe typu UEFA i FIFA zabraniają reprezentacjom reklamowania sponsorów, ale mam nadzieję, że nie -- niech grają obklejeni logotypami. Chyba mało komu przeszkadza, że Adam Małysz rozsławiał Polskę w kasku Red Bull. Może jestem naiwnym utopistą i na reklamie nie da się tyle zdobyć co od państwa -- no to trudno, a jak się nie podoba, to nie jęczyć mnie, tylko ludziom, na których wolę to wydać typu nauczyciele i młodzi lekarze. |
Warmonger |
Kwestia kulturowa. Piłka nożna jest polskim sportem narodowym, a np. wyścigi saneczkarskie - nie są. Podobnie - niemal nieszkodliwa marihuana jest w Polsce nielegalna, ale wódkę można kupić na każdej stacji benzynowej. Nie ma w tym żadnej logiki, żadnego rachunku korzyści i strat. Wyniki nie mają tu nic do rzeczy, co najwyżej korelacja jest ujemna - im bardziej coś jest narodowe, tym gorsze przynosi wyniki. Jak wiadomo, Polaków nic tak nie jara, jak przegrana, porażka i klęska ;> Przynajmniej można ponarzekać. |
Nicolai |
Tarnoob: Co?Bywam etatystą, np. w kwestiach mundurowych i oświaty, ale właśnie dlatego bywam bezdusznym liberałem. Tarnoob: Tutaj pełna zgoda.Żeby mieć pieniądze na pilne rzeczy, trzeba na czymś oszczędzić -- a wydatki na reprezentacje narodowe wydają mi się tutaj mało priorytetowe. Warmonger: Spoko, nie mam problemu z tym, że sportem narodowym jest coś w czym jesteśmy beznadziejni, tylko dlaczego ładujemy w to setki milionów z kieszeni podatnika?Kwestia kulturowa. Piłka nożna jest polskim sportem narodowym, a np. wyścigi saneczkarskie - nie są. Warmonger: Czyli palisz? :P Wybacz, ale doświadczenie mi podpowiada, że jak ktoś tak trywializuje wpływ marihuany to ma ku temu powód. Bo OK, być może konopie są porównywalne pod względem szkodliwości do wódki i papierosów, ale udawanie, że nie ma negatywnego wpływu to jednak przesada...Podobnie - niemal nieszkodliwa marihuana jest w Polsce nielegalna, ale wódkę można kupić na każdej stacji benzynowej. Warmonger: Dlatego każdym innym sportem interesujemy się tylko jak ktoś zacznie w nim odnosić sukcesy.
Jak wiadomo, Polaków nic tak nie jara, jak przegrana, porażka i klęska ;> |
Tarnoob |
Nicolai: No po prostu – jestem za sporymi wydatkami na mundurówkę i oświatę; popieram rewolucję płacową w szkołach – niech nauczyciele nie zarabiają tak jak teraz, czyli mniej niż kasjerzy, tylko dwa razy więcej. Wiem, to może być nieuczciwe, że źli nauczyciele dużo zostają, ale sprawiedliwości nie cenię i to mniejsze zło niż głodzić szkoły jak teraz. Żeby mieć na to pieniądze, trzeba umiarkowanego kapitalizmu i „bezdusznego” oszczędzania np. na wzruszających symbolach jak reprezentacja piłkarska i na ludzkich marzeniach jak sztuczne zapłodnienie (in vitro).
Co? |
Kastore |
Piłka nożna jest nudna. Nie jestem w stanie obejrzeć nawet jednego meczu bez wypicia galonu kawy, więc bardzo mi się nie podoba, że wydajemy na to jakieś pieniądze, zwłaszcza, że się nie zwracają. Nicolai: Jest miliard dowodów, że war on drugs to głupia, propagandowa akcja Raegana, która jedyne, co osiągnęła przez cały czas swojego istnienia, to niszczenie ludziom życia w sposób skuteczniejszy, niż mogą to robić narkotyki.Czyli palisz? :P Mój 20-letni znajomy, który miał bardzo normalne życie i dopiero zaczął studia, ostatnio wyszedł z aresztu po roku bez rozprawy za sprzedawanie marihuany znajomym, a teraz prawdopodobnie czeka go jeszcze więzienie, albo przynajmniej zawiasy. Jak marihuana mogłaby komuś zniszczyć życie bardziej? Tu nawet nie ma żadnej symetrii. Najpierw należałoby się pozbyć systemowego niszczenia ludziom życia, a dopiero potem możemy porozmawiać jak nie przedobrzyć w drugą stronę. "Negatywny wpływ narkotyków" w znacznej większości przypadków nie jest przyczyną, a skutkiem tego, jakie ktoś prowadzi życie. Jeśli czyjeś życie jest nudne, nie ma przyjaciół, nie zarabia dobrze, mieszka w brzydkim miejscu, etc., to jest większa szansa, że sięgnie po narkotyki, żeby od tego uciec. |
temat: Sport a sprawa narodowa | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel