Witaj Nieznajomy!
|
temat: Atak Putina na Ukrainę komnata: Wymiar Między Wymiarami |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 | |
Serd |
https://www.facebook.com/teresa.capiga.3/posts/3264777813848245 - bardzo ciekawa "Odezwa" do Putina znaleziona na Fejsie. Przeczytajcie :) . |
Tarnoob |
Już skasowane. Yaaqob: Mam zakulisowe informacje, że HotA Crew odcina się od Putina; nawet nie oczekuję od nich publicznych deklaracji, bo mogą się bać.
A możemy być pewni, że wszyscy członkowie HOTA Crew są przeciwnikami polityki prezydenta swojego kraju?... ^^' |
Alistair |
Bez urazy, ale kogo obchodzi czy Hota jest za czy przeciwko Putinowi? Powstrzymają go? Nie sądzę. Jakie publiczne deklaracje? Ja też mogę zadeklarować poparcie dla Ukrainy. I kurna co z tego? Świat na pewno się przestraszy. |
Tarnoob |
To prawda, że czasem te deklaracje znaczą mało – np. w Australii dają chyba tyle, co polska solidarność z ofiarami trzęsienia ziemi w Nepalu. Z drugiej strony jeśli wydarzenia są bliskie, to już może odegrać jakąś rolę organizacyjną – tak się komunikują np. różni ludzie zaangażowani w ratowanie uchodźców, cyberwojnę, tropienie agentów i pożytecznych idiotów („onuc”)... Podobnie internety miały duży udział w innych falach protestów jak arabska wiosna, euromajdan czy „strajk kobiet”. |
uhm |
Wygląda na to, że napór Rosjan stracił impet. Ukraińcy zaczęli powoli odbijać miasteczka na północy, na południu Rosjanie zatrzymali się, podobno po wczorajszym ostrzale lotniska w Chersoniu mogli stracić 30 helikopterów; rosyjska korweta na morzu czarnym ciężko uszkodzona. Ostrożne szacunki mówią, że wyłączonego z walki personelu wojskowego (zabitych, rannych, w niewoli) po stronie rosyjskiej może być już nawet 40 tysięcy ludzi (choć prawdopodobnie niewiele mniej po stronie ukraińskiej), możemy się więc spodziewać, że w niedługim czasie armia okupanta stanie się nieoperacyjna. Rosjanie mobilizują wszystko co się da, sieć obiegł film ze zmierzającymi na ukraińską granicę skonfiskowanymi dostawczakami i autami osobowymi, pojawiają się też informacje o transporcie żołnierzy z dalekiego wschodu i ściąganiu najemników z Syrii, jednak trudno ocenić ich liczbę. |
Hayven |
To ja ciekaw jestem, gdzie takie rzeczy słyszałeś – bo z mojego stanu informacji wynika, że Rosjanie z południa wysuwają się coraz dalej na północ, ze wschodu są coraz bliżej okrążenia Kijowa, a jedyna forma oporu na okupowanych terenach to "pokojowe protesty", które w najlepszym wypadku prowadzą do ofiar w ludności cywilnej. |
Kastore |
Fajny dowód anegdotyczny. |
uhm |
@Hayven Info o helikopterach Na płycie miało być 50 helikopterów, 30 zestrzelili, 20 zdołało uciec Nocny ostrzał lotniska w Chersoniu Uszkodzony Wasili Bykow Co do liczby unieszkodliwionych - sekcja komentarzy z konflikty.pl z 11 dnia wojny: Your text to link here... Jak widać OSW podaje zbiorczo 11 tyś zabitych, rannych i w niewoli - wydaje się jednak, że to mocno zaniżona liczba. Ukraińcy podają 11 tys. zabitych, zatem trzeba liczyć że rannych byłoby wtedy 20-30 tys. Są to jednak tylko szacunki, których nie mogę niczym poprzeć. Straty Ukraińców są najpewniej podobne, choć tutaj doniesień jest mniej. Jeśli chodzi o kontrofensywę Ukraińców tu się kajam, dane mam faktycznie ze dwa dni nieaktualne. Zrobili pewne postępy wokół Charkowa i Kijowa, kiedy Rosjanie się przegrupowywali na początku weekendu (dochodząc nawet do granicy w charkowskiem), odbili kilka miasteczek, ale dziś widzę że o wszystkie te miejscowości ponownie toczą się walki albo Rosjanie je zajęli. Na południu też faktycznie front się przesunął, Ukraińcy trochę ustąpili pola. Mam nadzieję, że w tym tygodniu zdołają ruszyć do kontraataku, jeśli nie, zacznę się poważnie martwić o dalsze losy wojny. |
Hayven |
Cytat: Jak widać OSW podaje zbiorczo 11 tyś zabitych, rannych i w niewoli - wydaje się jednak, że to mocno zaniżona liczba. Ukraińcy podają 11 tys. zabitych, zatem trzeba liczyć że rannych byłoby wtedy 20-30 tys. Są to jednak tylko szacunki, których nie mogę niczym poprzeć. Straty Ukraińców są najpewniej podobne, choć tutaj doniesień jest mniej. Moim zdaniem Ukraińcy prędzej zawyżają statystyki, nawet te, w których sumują rannych, zabitych i w niewoli, a te mnożniki wyglądają jak pobożne życzenia komentujących (bo skąd pomysł, że właśnie tak wyglądają?). Rosjanie podają coś koło 500-600 zabitych – nie wydaje mi się, żeby statystyka mogła być zaniżona 50-krotnie, nawet u nich. Oby to z helikopterami to była prawda (bo oficjalne statystyki podawały dotychczas... w sumie coś mniej niż 50 strąconych?), ale tam nawet żadnych zdjęć nie ma, więc też się to wydaje elementem propagandy. Konieczność pamiętania o tym, że obie strony wypuszczają fejki i fałszują dane strasznie działa człowiekowi na nerwy, bo niby chcesz wiedzieć, co się dzieje, masz internet i teoretyczny dostęp do wszystkiego, i ostatecznie i tak nie możesz :( (tak, witamy w XXI wieku) |
uhm |
Wczoraj mieli bodajże 49 strąceń, teraz łącznie strąconych podają 68. Te liczby dotąd były wiarygodne, bo wszystkie samoloty i helikoptery są na bieżąco dokumentowane zdjęciami. Co do liczby 500-600 zabitych po stronie rosyjskiej według Rosjan - cóż, do drugiego marca nie mieli żadnych strat :P Tutaj natomiast rosyjska senator ciężkim głosem mówi o powrocie 4 (!) żołnierzy ze 100-osobowego oddziału. Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby jeden zniszczony oddział stanowił 20% wszystkich strat Rosjan :P Walki na Ukrainie są naprawdę ciężkie, to nie tylko pokojowe protesty - walki toczą się dzień w dzień w ośmiu dużych miastach i wielu małych miasteczkach i w otwartym polu - w sobotę w obwodzie Ługańskim do jednego tylko punktu w szpitalu w Briance trafiło 650 (!) Rosjan. Podobno był to frontalny atak w stylu "bagnet na broń i urrraaaa!", ale muszę poszukać źródła. Rosjanie nie liczą się zupełnie ze stratami, licząc, że samą masą zdołają wygrać. Dlatego te liczby podawane przez Rosjan mogą być moim zdaniem zaniżone nawet 50 razy, machina propagandy nigdy się nie przyzna do bezmyślnego poświęcenia życia tysięcy. Ukraińcy mimo prowadzonej na użytek własny propagandy są w wielu kwestiach bardzo wiarygodni, a ich obrazki z frontu dużo mówią o tym jak wojnę prowadzą Rosjanie, dlatego jestem w stanie uwierzyć w ich liczby. |
Hayven |
Toteż jestem skłonny uwierzyć w 11 tysięcy, ale już niekoniecznie w "20-30" ;) |
AmiDaDeer |
Rosja podobno przygotowuje się do odłączenia się od globalnego internetu w piątek 11 marca. Chyba tak bardzo się przeliczyli w tej wojnie i z protestami antywojennymi, że teraz stosują "damage control" (jeśli można tak to wciąż nazwać) jakimkolwiek kosztem. |
Hayven |
Brzmi tak sensacyjnie, że jak najbardziej może być fejkiem, ale wiem, że Rosjanie wydają się liczyć z ewentualną koniecznością przejścia na Czeburnet. Zastanawiam się, w jakiej mierze może to działać w drugą stronę, tj. czy odcięcie Rosjan od Internetu byłoby połączone z odcięciem reszty świata od Rosji i rosyjskich stron (nie wydaje się mieć sensu, żeby miało być inaczej). A to to już i nas zaboli :( |
Mirr Skulblodh |
Biorąc pod uwagę, że poprzednie ostrzeżenia Amerykanów wobec Rosjan sprzed 24 lutego (to, że jednak, mimo wszystkiego, zaatakują) tylko się potwierdziły, I have only bad feelings about this. |
Tarnoob |
Obawiam się jeszcze jednego: II wojny w Bośni. To zrozumiałe, że kiedy mocarstwo idzie na wojnę, to rozlewa się ona na całe pogranicze, a Bośnia od dekad była rozdarta między Zachodem a rusofilską Serbią. To zrozumiałe, że teraz część Bośniaków będzie chciała ochronnej integracji z Zachodem – jak np. Czarnogóra – a to tylko rozjuszy tamtejszy separatyzm serbski, ech. Nie wykluczam, że Serbia i Rosja go otwarcie poprą, bo Bośnia w NATO to finał układanki – wtedy Sojusz całkiem otoczyłby Serbię i odciął ją od morza. Jest ryzyko handlu terenem, wymiany zakładników i przedrzeźniania się – Wolna Czeczenia w zamian za Wielką Serbię. |
Tarnoob |
Ostatnie wydarzenia mnie zawiodły. W Rosji zaczęto polować na ludzi przez „mogilizację”; Putin już zabija w swoim narodzie nie tylko swoich pożytecznych idiotów, ale i postronnych. Jeśli nie jest najgorszym zbrodniarzem od czasów Pol Pota, to nie wiem, kto nim jest. Można to ograniczyć, przyjmując rosyjskich uchodźców – pomóc i nim samym, i przy okazji osłabić wroga Ukrainy. Niestety zamiast solidarności z rosyjską opozycją widać idiotyczne granie na nosie, małostkową mściwość za to, że ktoś za mało pikietował, roszczenia dalszych protestów i naiwne nadzieje, że szarzy obywatele mają duże szanse zrobić przewrót. Nie wiem, czy ta prymitywna rusofobia jest dla mnie bardziej żenująca umysłowo czy moralnie. Jestem też zmieszany, może skonsternowany, bo w moim otoczeniu egzamin zdała głównie lewica, a zwykle jestem dużo dalej od niej niż od liberałów i konserw. Zostaje mi tylko symboliczny aktywizm; w kilkudziesięciu miejscach Facebooka wywiesiłem znaki solidarności z rosyjską opozycją i z ofiarami poboru. Zachęcam do tego samego – to miła odmiana po pół roku opatrzenia się symboli ukraińskich. |
Hayven |
Cytat: Sytuacja jest wyjątkowa. Czy teraz jest bardziej wyjątkowa? |
AmiDaDeer |
Tarnoob: Warto dodać, że nawet jeśli pominiemy rusofobię w postaci wrogości do wszystkich Rosjan (która sama w sobie jest co najmniej pomyłką zakrawającą o zbrodnię), to niejeden Ukrainiec (zwłaszcza ze wschodu, bardziej objętego wojną niż zachód) mówi głównie rosyjskim lub przeplata słowa i zwroty rosyjskie z ukraińską mową.
Nie wiem, czy ta prymitywna rusofobia jest dla mnie bardziej żenująca umysłowo czy moralnie. |
strona: 1 - 2 |
temat: Atak Putina na Ukrainę | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel