Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: Kondycja społeczeństwa
komnata: Wymiar Między Wymiarami
strona: 1 - 2 - 3 - 4

Acid Dragon PW
23 września 2012, 01:12
Cytat:
Nie potrafi.

Prawnie - jednak potrafi i jest to zapisane.

Cytat:
I bronią się. A najlepszą obroną jest atak.

Nie. Obrona jest obroną. Obrona jest WEWNĄTRZ społeczeństwa, atak jest NA ZEWNĄTRZ społeczeństwa, wpływając na inne. To jest fundamentalna różnica.

Cytat:
W jego własnej, prywatnej szafie, na przykład.

To znowu - skądś musiał kupić nasiona.

Cytat:
Nie wiem, co uznaliście, ale mnie nikt nie pytał o zdanie.

Pytał - w wyborach. Pytał się o zdanie czy wolisz reprezentanta, który podziela poglądy legalizacji narkotyków (ostatnio Palikot coś takiego próbuje prezentować), czy raczej takiego, który dalej uważa to za złe.

Od Ciebie zależy jak odpowiedziałeś.

Cytat:
Kilkaset razy większy popyt, powiadasz? Well, where's your majority now? Maybe it's in the minority?

I to jest właśnie dobry powód, dla którego warto to zakazać tak, jak nazizmu. Bo gdyby nie zakazać, to byłaby szansa, że mielibyśmy społeczeństwo narkomanów.

Cytat:
BTW, guess what? Największe prawdopodobieństwo zgonu wywołanego własną głupotą mają ludzie... głupi. Których już i tak mamy zbyt wielu. Więc, w czym problem? Ich śmierć to tragedia prywatna, ale nie państwowa.

Z tym pogądem się nigdy nie zgodzę. Uważam, że społeczeństwo potrzebuje i mądrych i tych "mniej mądrych". Tylko, że ci "mniej mądrzy" mogą poprawnie funkcjonować w społeczeństwu tylko dzięki ograniczeniom.

Acid Dragon PW
23 września 2012, 01:17
Cytat:
Cóż, może właśnie dlatego, że narkotyki są NIELEGALNE?

Nie - naprawdę dziwię się, że to muszę pisać - dlatego, że narkotyki takie jak heroina uzależniają niemal natychmiastowo. I jest to znany, naukowy fakt.

I to czyni je właśnie na tyle złymi i na tyle niebezpiecznymi, aby tego zakazać, w przeciwieństwie do alkoholu.

Marihuana zaś to oddzielny problem, bo tu kwestia szkodliwości jest inna niż fizyczne uzależnienie.

Acid Dragon PW
23 września 2012, 01:27
Dobrze, a teraz wszystkich państwa muszę przeprosić, ale ani tej nocy, ani jutro, ani najprawdopodobniej potem nie będę miał już czasu na kontynuowanie tej dyskusji, zwłaszcza z trzema osobami naraz.

Przepraszam, ale naprawdę powinienem pisać magisterkę :P.
Ewentualny wyjątek zostawiam dla Rabicana, jeśli jakiegoś nocnego posta zostawi.

Qui PW
23 września 2012, 01:33
Acid:
Prawnie - jednak potrafi i jest to zapisane.
Prawnie zrozumie to może... 1%? Pewnie mniej.

Acid:
Nie. Obrona jest obroną. Obrona jest WEWNĄTRZ społeczeństwa, atak jest NA ZEWNĄTRZ społeczeństwa, wpływając na inne. To jest fundamentalna różnica.
Dobrze więc. Bronią się. W wielu krajach muzułmańskich apostazja = kara śmierci. A htlerowcy wymordowali najpierw własnych Żydów. I gejów, i wariatów.

Acid:
To znowu - skądś musiał kupić nasiona.

Kolega mu dał. Który też ma szafę. Albo znalazł, dziko rosnące. Zanim policja znalazła i spaliła.

Acid:
Pytał - w wyborach. Pytał się o zdanie czy wolisz reprezentanta, który podziela poglądy legalizacji narkotyków (ostatnio Palikot coś takiego próbuje prezentować), czy raczej takiego, który dalej uważa to za złe.

Tak, zagłosowałem na Catburnera. O ile wiem, nic jeszcze w tej sprawie nie zrobił. A jeśli, to media wyciszyły.

Acid:
I to jest właśnie dobry powód, dla którego warto to zakazać tak, jak nazizmu. Bo gdyby nie zakazać, to byłaby szansa, że mielibyśmy społeczeństwo narkomanów.

I znowu przestałeś być za większością, jak tylko wyszło na to, że większość mogła by chcieć czegoś, z czym się nie zgadzasz. I have no words.

Acid:
Z tym pogądem się nigdy nie zgodzę. Uważam, że społeczeństwo potrzebuje i mądrych i tych "mniej mądrych". Tylko, że ci "mniej mądrzy" mogą poprawnie funkcjonować w społeczeństwu tylko dzięki ograniczeniom.
...bo społeczeństwo najpierw ich ogłupiło. A przy okazji ogranicza też tych, których się nie udało ogłupić.

Acid:
Nie - naprawdę dziwię się, że to muszę pisać - dlatego, że narkotyki takie jak heroina uzależniają niemal natychmiastowo. I jest to znany, naukowy fakt.
Generalnie raczej moim przykładem jest marihuana, heroina jest dość ekstremalna, i tu nawet bym się zgodził z zakazem sprzedaży... Ale nadal nie, broń RNG, z zakazem posiadania na użytek własny.

Acid:
Marihuana zaś to oddzielny problem, bo tu kwestia szkodliwości jest inna niż fizyczne uzależnienie.

How useful. Tak samo olej silnikowy szkodzi inaczej niż przez fizyczne uzależnienie. Natomiast alkohol jak najbardziej fizycznie uzależnia. A jest legalny.

Acid:
zwłaszcza z trzema osobami naraz.

Where is your majority now? :P

AmiDaDeer PW
23 września 2012, 01:45
Acid Dragon:
odpowiadając Ci w dwóch kwestiach dwukrotnie powtórzyłem to, co już pisałem.
A to znaczy, że po raz kolejny te argumenty nie trafiły i niewiele tłumaczą.

Acid Dragon:
dlatego, że narkotyki takie jak heroina uzależniają niemal natychmiastowo. I jest to znany, naukowy fakt.

I to czyni je właśnie na tyle złymi i na tyle niebezpiecznymi, aby tego zakazać, w przeciwieństwie do alkoholu.
To naprawdę zależy od człowieka - istnieją tacy, co po jednym papierosie uzależniają się już na lata, i istnieją tacy, co heroinę mogą dawkować raz na jakiś czas i nic im się nie dzieje. W niektórych krajach heroina jest stosowana wręcz jako lek. W niewielkich dawkach, owszem, ale i tak może uzależnić.

Zresztą - akurat wstrzykiwanie sobie heroiny było podane chyba jako przypadek skrajny.

Acid Dragon:
Nie, nie chciałbym zakazywać suszarek.
Chciałbym za to zakazać sprzedarzy suszarek, które nie spełniają zasad bezpieczeństwa i których używanie grozi np. porażeniem prądem.
Zapewniam Cię, że większość suszarek porazi Cię prądem w wannie pełnej wody niezależnie od tego, ilu zasad bezpieczeństwa nie spełniają.

Acid Dragon:
Saletra potasowa to akurat skomplikowany przypadek, bo jest szeroko stosowaym nawozem.
I tu właśnie dochodzimy do kwestii, o której mówisz od samego początku dyskusji - że dane społeczeństwo na jedne rzeczy przyzwoliło, a na inne nie. A ja pytam: dlaczego? Jeśli marihuana ma inne właściwości niż tylko szkodliwe (tak, szkodzi - na płuca i na psychikę), to dlaczego jest całkowicie zabroniona mimo iż sytuacja jest podobna jak w przypadku takiej saletry czy benzenu?

Acid Dragon:
Pytał się o zdanie czy wolisz reprezentanta, który podziela poglądy legalizacji narkotyków (ostatnio Palikot coś takiego próbuje prezentować), czy raczej takiego, który dalej uważa to za złe.

Od Ciebie zależy jak odpowiedziałeś.
Więc nie mów "wybraliśmy" tylko "większość wybrała" - to fundamentalna różnica. Nie każdy musi się utożsamiać z całością społeczeństwa.

Acid Dragon:
I to jest właśnie dobry powód, dla którego warto to zakazać tak, jak nazizmu. Bo gdyby nie zakazać, to byłaby szansa, że mielibyśmy społeczeństwo narkomanów.
The point is: naziści zaistnieli, bo to było zgodne z prawem, i zrobili to, co zrobili - dlatego ich zakazano.
Narkomani od czasów sformułowania tego określenia byli na bakier z prawem, a i tak istnieli. Czy zaszkodzili społeczeństwu jakoś szczególnie? Wątpię.

Ty uważasz, że legalizacja zwiększyłaby liczbę uzależnionych. Ja uważam że inaczej, bo i tak jest ich relatywnie mało. Skoro nie ma empirycznych przesłanek za twoją wersją, to dlaczego nie spróbować?

Acid Dragon:
Uważam, że społeczeństwo potrzebuje i mądrych i tych "mniej mądrych". Tylko, że ci "mniej mądrzy" mogą poprawnie funkcjonować w społeczeństwu tylko dzięki ograniczeniom.
Te ograniczenia i tak będą z jednej strony łamane (ba - już są!), z drugiej zaś omijane (choćby i poprzez pojawienie się nowej uzależniającej zabawy), a w przyszłości mnożone na potęgę, przez co ci "mniej mądrzy" wcale nie będą mieli łatwiej niż gdyby te ograniczenia zostały zniesione.

Może po prostu powinniśmy dać im szansę, pole do popisu?

Acid Dragon PW
23 września 2012, 01:50
Raz jeden ostatni i niech to będzie podsumowaniem mojej opinii:

Cytat:
I znowu przestałeś być za większością, jak tylko wyszło na to, że większość mogła by chcieć czegoś, z czym się nie zgadzasz. I have no words.

NIE. Jeśli większość społeczeństwa uważałaby, że narkotyki są dopuszczalne i mogłyby zostać zalegalizowane - proszę bardzo. Takie społeczeństwo miałoby prawo żyć wg swoich przekonań. I takie społeczeństwa istnieją.

Ale tak NIE JEST. Narkotyki w naszym społeczeństwie uznano za zło, którego należy zakazać. I nasze społeczeństwo ma prawo żyć wg swoich przekonań i bronić się przed tym, żeby nie przyszła banda ćpunów, która będzie mówić, że narkotyki są "wporzo" i zmieniała to społeczeństwo.

A o marihuanie naprawdę radzę założyć osobny temat.

Tarnoob PW
21 listopada 2012, 18:10
Kondycja społeczeństwa zawsze była zła. Zawsze była opłakana. Zmieniały się tylko rodzaje zagrożeń.

Mamy już za sobą (przynajmniej w kręgu naszej kultury) niewolnictwo i zabobon. Pojawiły się tylko inne zagrożenia. Jest to ignorancja i fanatyzm w starciu z naprawdę planetarnymi niebezpieczeństwami – choćby broń masowego rażenia w rękach terrorystów.

Oprócz tego otyłość, nadciśnienie, itd. Ludzkość to bestia, którą trawią gigantyczne choroby i wirusy (zwł. niewiedza i niezgoda co do istnienia pewnych państw i granic między nimi), a jednocześnie nie mamy pojęcia, jak działa. Można tylko działać na oślep i się bać.

Gdyby przewinąć historię do tyłu tak jak kasetę wideo i puścić jeszcze raz, to prawdopodobnie mielibyśmy katastrofy. Wiele razy ludzkość się otarła o zagładę (epoka lodowcowa, epidemie, ostatnio wojny światowe i wyścig zbrojeń). Widzimy rozwój równie pięknego co przerażającego potwora. Nie wiemy, jak z nim postępować. Sam tego nie wie.

Xelacient PW
19 kwietnia 2013, 22:42
Ten temat musiał długo poczekać, aż w nim odpowiem... jak miło, że stanął.

Podsumowując zaczęliśmy od ogólnej oceny społeczeństwa, by przejść do czynników go kształtujących i zakończyć dyskusją o tym jakie powinno być prawo.

Ja osobiście uważam, że mimo wszytko społeczeństwo wraz z rozwojem technologii wykazuje się coraz lepszą "kondycją".
Oczywiście w miejsce rozwiązanych problemów pojawiają się nowe, jednak ludziom żyje się coraz lepiej, tyle tylko, że w mediach wolą się zajmować poszczególnymi klęskami humanitarnymi niż ogólnymi trendami.



Jednak pragnę odnieść się przede wszystkim do dyskusji o prawie, według mnie wyłoniły się dwie strony:

-"Prawo jest dla sprawiedliwości", czyli "każdego obywatela za ten sam czyn spotykają podobne konsekwencje. Ma być logiczne i pozwalać każdemu ponosić odpowiedzialność za swoje czyny.

-"Prawo jest po to, aby społeczeństwo działało wydajnie", wedle tej koncepcji, prawo ma niejako wyprzedzać obywatela pilnując by nie zrobił czegoś głupiego.

Która z tych koncepcji jest lepsza? No cóż, osobiście przychylam się do tej pierwszej, jednak mam świadomość, że gdy zapanuje moda na coś głupiego to ta koncepcja się nie sprawdza. Chocby sprawa "dopalaczy", niby jak ludzie chcą "kolekcjonować" nawóz sztuczny wymieszany z trutką na szczury i wybielaczem to raczej nie ma sensu im tego zabraniać, skoro są to substancje dostępne w powszechnym obiegu.

Z drugiej strony, gdy od tych specyfików stracą zdrowie lub nawet życie, to już mamy realne szkody, a jak jeszcze trafią do szpitala, to już mamy do czynienia z bezpośrednimi obciążeniami całego społeczeństwa.

I w tym momencie mamy dysonans, te same substancje... "tylko" inna forma, jednak ludzie są zbyt głupi, by to wiedzieć i dają się ponieść "obietnicy funu".

Oczywiście w tym momencie można przypomnieć, że dla społeczeństwa o wiele dotkliwsze są skutki spożywania alkoholu, problem w tym, że jest to substancja na tyle łatwa w produkcji, że każdy obywatel mógłby podjąć się jej wytwarzania, więc jego zakaz spożywania wiele by nie dał (patrz prohibicja w USA).

Zatem może wróćmy do podstawowej kwestii:
"Idealne prawo" powinno kierować się żelazną logiką czy też dobrem społeczeństwa?

Tarnoob PW
20 kwietnia 2013, 21:09
Na to, jaka koncepcja prawa będzie dominować, nie mamy wpływu.

Wpływ mają bardzo poważni ludzie na bardzo poważnych uniwerkach, w bardzo poważnych radach nadzorczych bardzo poważnych firm i w bardzo drogich gajerkach, zależnie od tego kto będzie na ile wpływowy.

Na pewno globalizacja przyczyni się do tego, że prawo będzie bardziej jednolite. Przyczyni się też do tego, że ludzkie podejście do życia będzie bardziej relatywistyczne, tzn. "czasy się zmieniły, to hulaj duszo", co już widać na świecie.

Acid Dragon PW
21 kwietnia 2013, 20:19
Xelacient - na to zagadnienie można by nawet osobny temat przeznaczyć.

Tak naprawdę prawo musi balansować obie koncepcje.

Jeśli by skłonić się tylko do pierwszej ("prawo dla sprawiedliwości"), to zachęcam do rozważenia przykładu, w którym rezygnujemy w ogóle z prawa ruchu drogowego. Nie ma już żadnych znaków, świateł - każdy ma chodzić i jeździć jak chce, byleby nie spowodować wypadku. A jak spowoduje, to zostanie sprawiedliwie osądzony.

Zanim ktoś powie, że to bzdura, to zapraszam do świata utopijnego - takiego, w którym każdy sam jest w stanie podejmować decyzje i każdy sam potrafi ocenić swoje zdolności. W końcu - jeśli jakiś człowiek jeździ samochodzem bezpiecznie przy prędkości 90 km/h, to dlaczego mu odgórnie ograniczać prędkość i karać mandatami z fotoradarów? Albo jeśli ktoś się naprawdę spieszy do pracy, to dlaczego nie ma przejechać pierwszy przez skrzyżowanie, jeśli inni mogą tę minutę dłużej poczekać?

To miałoby sens - każdy jechałby według swoich własnych potrzeb oraz zdolności, każdy by miał obowiązek uważać na innych i każdy by jechał optymalnie.

A jednak w praktyce na 100% wszyscy wiemy, jakby to sie skończyło (sam miałem okazję widzieć, gdy w Gdańsku na jednym z większych skrzyżowań wysiadły światła - w trakcie przechodzenia przez pasy widziałem 3 stłuczki :P) - kompletny chaos komunikacyjny, masa wypadków (i sprawiedliwych procesów), jechanie nie według swoich potrzeb, ale własnego widzimisię (bo mi się nie chce czekać, bo ja jestem gość i nie będę czekał na frajerów, bo nie mam ochoty komukolwiek ustępować,...), korki i ogólnie "prawo silniejszego".

Niestety - okazuje się, że jednak mało kto jest w stanie poprawnie ocenić swoje potrzeby, umiejętności i podejmować słuszną decyzję - zwłaszcza w kontekście innych.

Dlatego właśnie gdy podobna sytuacja zaistnieje, to społeczeństwo się zbiera - bezpośrednio lub pośrednio poprzez swych przedstawicieli - i mówi: Wszyscy się zgadzamy, że takie "prawo dżungli" nie działa, więc ustalmy sobie prawa, według których będziemy wszyscy jeździć. Ustawmy na przykład światła i się im podporządkujmy. Aby to jednak działało, musi być bezwzględne - to znaczy zatrzymujemy się na czerwonym zawsze. Nie tylko wtedy, kiedy się nie spieszymy, czy kiedy widzimy, że akurat jest komu ustąpić. Zawsze. Bez względu na to kto jak oceni swoje umiejętności, potrzeby, czy sytuację na drodze. Zawsze.

I dopiero to będzie działać.

Jakie są minusy?
Jest ich mnóstwo - np. mimo, że jesteś bardzo ostrożnym kierowcą i już 5 minut spoźniony do pracy, a na skrzyżowaniu nie ma nikogo, to i tak musisz poczekać te 2 minuty na zmianę świateł - bo inaczej dostaniesz mandat. I nie, nie wolno Ci przekroczyć 50km/h, mimo że na tamtym odcinku ulicy Ashańskiej zawsze bezwypadkowo jeździłeś 70.

Takie prawo "regulujące" nigdy, ale to nigdy nie doprowadzi do optymalnej wydajności społeczeństwa. Zawsze znajdą się "poszkodowani", którzy prawu się muszą podporządkować, mimo, że sami podjęliby lepszą decyzję.

Niemniej jednak sytuacja, w której prawa "regulującego" nie ma, wydaje mi się znacznie, znacznie gorsza (i globalnie o wiele mniej wydajna).

----------------------------------------------------------

Od powyższego rozumowania jest jeden wyjątek, w którym to nie człowiek, a np. komputer podejmowałby decyzję czy bezpiecznie jest przejechać przez skrzyżowanie, czy nie. Dla każdego wg tych samych zasad, choć odrębnej analizy sytuacji. To byłoby i sprawiedliwe, i regulujące, i wydajne. Tylko, że zwalniałoby człowieka z odpowiedzialności i myślenia, a to jest już niebezpieczne...

Agon PW
22 kwietnia 2013, 01:39
Mi się podoba panujący nihilizm w społeczeństwie. Przeszkadza on w powstawaniu niebezpiecznych ideologii, które pod wzniosłymi hasłami skrywają zło. Teraz jak ktoś głosi poglądy skrajnie prawicowe/lewicowe spotyka się z pukaniem w czółko i bardzo dobrze.

Jedynym problemem jest islam, dlatego uważam, że muzułmanów powinno się zlaicyzować zanim oni wykorzystają laicyzację Europy i słabą "kondycję społeczeństwa". Jak już wszyscy będą zlaicyzowani i nihilistyczno - agnostycznie nastawieni do świata zaczekajmy aż wymrą stare ubeki, wybierzmy ludzi których cele polityczne będą zbliżone do naszych oczekiwań i będzie ok.

Ogólnie to chodzi o to, by mieć Rzym, ale nie mieć barbarzyńców ;]

AmiDaDeer PW
1 lutego 2023, 23:22
Sejm przyjął zmiany w podatku od spadków i darowizn i w efekcie masowe, charytatywne zrzutki internetowe najprawdopodobniej zostaną obciążone dodatkowym podatkiem.

Chciałoby się żeby tutaj zarówno ekonomiczna lewica (z racji niechęci do obciążania podatkami najbardziej potrzebujących) jak i wolnorynkowa prawica (z racji niechęci do podatków ogółem) zaprotestowała wspólnym głosem... ale najwyraźniej Gowin i Konfederacja uznali że pomysł zasługuje na wdrożenie go w życie.



Czasem żałuję, że nie mam perspektyw na wyjazd z tego kraju.

(nie byłam pewna czy istnieje jakiś lepszy temat na to, jeżeli moderacja uzna że tak to proszę o przeniesienie)

Nicolai PW
2 lutego 2023, 08:43
Na szczęście temat nieaktualny w momencie pisania postu. Znaczit, musimy poczekać na poprawkę, ale to kwestia czasu. I pytanie czy parlamentarzyści poparli to świadomie i teraz wycofują się tylko i wyłącznie z powodu medialnej ruchawki? Czy może znowu przegłosowali coś co nawet nie przeczytali? Tak jak Polski Nieład, który zmniejszył im uposażenia i musieli potem to odkręcać?

Ami:
Czasem żałuję, że nie mam perspektyw na wyjazd z tego kraju.
Przepraszam za wścibskość, ale w sumie to dlaczego? Otwarte granice i powszechność pracy zdalnej sprawiają, że chyba jeszcze nigdy nie było tak łatwo opuścić tego kraju jak teraz. Żeby nie było, nikogo nie wyganiam :P Po prostu chcę zrozumieć jakie jeszcze istnieją przeszkody, bo nigdy nie rozważałem wyprowadzkę na dłużej, nie jestem w temacie i jestem ciekaw Twojej perspektywy. No chyba, że to kwestia czysto prywatna, wtedy nie było pytania. Nie będziemy takich rzeczy roztrząsać na forum publicznym.

Kastore PW
2 lutego 2023, 12:30
Praca zdalna nie jest aż tak powszechna, a żeby pracować stacjonarnie np. w Niemczech, to trzeba zapłacić bardzo dużo pieniędzy za mieszkanie i jedzenie.

Warmonger PW
2 lutego 2023, 12:51
Cytat:
Otwarte granice i powszechność pracy zdalnej sprawiają, że chyba jeszcze nigdy nie było tak łatwo opuścić tego kraju jak teraz
To działa w dwie strony. Niby jestem w stanie pracować z dowolnego miejsca na świecie, ale też firma może zatrudnić pracownika z dowolnego miejsca, więc nie opłaca się jej dopłacać do relokacji ani oferować lokalnych stawek tam, gdzie mieści się centrala \_(ツ)_/ Ja na przykład chciałbym wyemigrować do Kanady, gdzie jest wymagane pozwolenie na pracę.

Obecnie pracuję w międzynarodowej korporacji z siedzibą w USA. Zatrudniają Polaków, bo są tańsi, niż programista z Doliny Krzemowej za 100.000 USD rocznie.

AmiDaDeer PW
2 lutego 2023, 16:01
Nicolai:
Na szczęście temat nieaktualny w momencie pisania postu. Znaczit, musimy poczekać na poprawkę, ale to kwestia czasu. I pytanie czy parlamentarzyści poparli to świadomie i teraz wycofują się tylko i wyłącznie z powodu medialnej ruchawki? Czy może znowu przegłosowali coś co nawet nie przeczytali? Tak jak Polski Nieład, który zmniejszył im uposażenia i musieli potem to odkręcać?
Patrząc na to kto za tym głosował za a kto przeciw podejrzewam opcję drugą, połączoną z chaosem legislacyjnym - poprawki zgłaszano w sumie na ostatnią chwilę, a np. Konfederacja chwaliła się że była przeciwko projektowi w pierwszym czytaniu... tylko po to by zagłosować już na koniec za całą ustawą.

Dobrze jednak że ogarnęli wtopę i może zmiany przejdą w bardziej sensownym kształcie.

Nicolai:
Przepraszam za wścibskość, ale w sumie to dlaczego?
Koledzy już częściowo wyjaśnili problem, w moim wypadku dochodzi kwestia zdrowia.

Nicolai PW
25 lutego 2023, 15:50
Warmonger:
Zatrudniają Polaków, bo są tańsi, niż programista z Doliny Krzemowej za 100.000 USD rocznie.
Tylko, że Polakom też już tyle płacą a nawet więcej. Tutaj pandemia sporo przetasowała, w przypadku tej branży na plus. Przynajmniej z mojej perspektywy, bo ze względu na to, że większość firm przeniosła się na pracę zdalną to w cenie są ludzie, którzy już umieją i nie trzeba ich szkolić. Co się dobiło na początkujących, jest mniej ofert juniorskich przez co trudniej wejść do branży. A przynajmniej ja to tak widzę.

Kammer PW
25 lutego 2023, 16:04
Dopiero teraz zauważyłem to "S" w tytule, poprawione.
strona: 1 - 2 - 3 - 4
temat: Kondycja społeczeństwa

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel