Witaj Nieznajomy!
|
temat: Praca seksualna komnata: Wymiar Między Wymiarami |
wróć do komnaty |
Czy korzystanie z usług prostytutek powinno być karane?
|
strona: 1 - 2 | |
AmiDaDeer |
Może trochę niewystarczająco jasno się wyraziłam. Indywidualna prostytucja jest legalna w Polsce, owszem, ale sutenerstwo już nie. Jakkolwiek brzmi to nieintuicyjnie, to utrudnia sytuację wykorzystywanych sexworkerów - bo zgłoszenie przemocy ze strony sutenerów na policję nie jest równoznaczne ze zgłaszaniem takiej przemocy w legalnym miejscu pracy. Kiedy policja dostaje zgłoszenie o tym, że np. szef zgwałcił podlegającą mu pracownicę w jakimś korpo, to po prostu aresztują typa. Kiedy zamiast korpo mamy burdel, to kończy się to nalotem - tym bardziej że można też się popisać właśnie zwalczaniem nielegalnej imigracji. |
Kastore |
W sensie: 1. Jeśli nielegalnie przekroczył granicę, to bez względu na to, czy działalność sutenera jest legalna czy nie, po zgłoszeniu wykorzystywania, zostaje zdeportowany. 2. Jeśli legalnie przekroczył granicę i pracuje w nielegalnym burdelu, to po zgłoszeniu wykorzystywania, najprawdopodobniej tylko sutener będzie miał problem, ale pracownik straci pracę. 3. Jeśli legalnie przekroczył granicę i pracuje w legalnym burdelu, to po zgłoszeniu wykorzystywania, sutener będzie miał problem (jeśli on wykorzystywał), a pracownik może stracić pracę. Tak to rozumiem. |
AmiDaDeer |
Kastore: Nie tylko pracę, ale też majątek zebrany w skutek tej pracy, jako że odbywała się ona nielegalnie. Standardową praktyką policji jest konfiskowanie dochodów i dóbr ze źródłami przestępczymi, nawet jeżeli osoba która je zgromadziła sama przestępstwa technicznie rzecz biorąc nie popełniła.Jeśli legalnie przekroczył granicę i pracuje w nielegalnym burdelu, to po zgłoszeniu wykorzystywania, najprawdopodobniej tylko sutener będzie miał problem, ale pracownik straci pracę. To samo zresztą dotyczy przypadku z deportacją. |
Nicolai |
Kastore: Po prostu tak jest, że miłość się wypala i zauważasz, że nie jesteście sobie pisani. Przykre, ale po prostu potraktowałbym to jako fakt. Również Kastore: Zdecyduj się na jedną wersję. Rozwody bolą czy po prostu miłość się wypala i tyle? Bo od tego zdaje się, że zaczęła się nasza dyskusja. Zresztą, ja nigdzie nigdzie nie napisałem, że trzeba je zakazać czy coś a zachowujesz się jakby stwierdzenie faktu to implikowało.Ja naprawdę rozumiem, że rozwody są bolesne i znam mało osób, które od razu przechodziły po nich do porządku dziennego, ale tak samo bolesna potrafi być wizyta u dentysty. Czasami musi poboleć dla własnego dobra. Ami: Ale nadal nie rozumiem co zmienia status prawny tego zawodu. Przecież już za sam fakt nielegalnego przekroczenia granicy deportują. A uciekając z tematem do przodu, jakie rozwiązanie proponujesz? Co powinno być dopuszczone prawnie a co nie?
To samo zresztą dotyczy przypadku z deportacją. |
AmiDaDeer |
Nicolai: Tyle zmienia, że jeżeli burdele byłyby legalne i kryminalizowana byłaby jedynie przemoc w nich się odbywająca, to odebrałoby to policji możliwość "wyciągania" z nich ludzi, których następnie by deportowano. Na tę chwilę nawet jeśli sexworkerom w danym burdelu nic się nie dzieje i żyją jak mogą (na ile pozwala na to ten zawód), to w dowolnej chwili mogą wparować służby zwijające cały interes, łącznie z osobistymi majątkami pracowników, i część ludzi oddać do wywiezienia za granicę.Ale nadal nie rozumiem co zmienia status prawny tego zawodu. Tak, niezależnie od legalności sexworku (jako szerokiego pojęcia dotyczącego każdej pracy seksualnej i czerpania z niej korzyści) deportacja i tak by groziła tzw. nielegalnym imigrantom - ale to nie znaczy że we wszystkich przypadkach groziłaby ona w takim samym stopniu. Z perspektywy państwa jest różnica między pracownikiem zza granicy na de facto czarnym rynku, a pracownikiem zza granicy w legalnym biznesie, który padł ofiarą szefa - i ta różnica wpływa na losy tychże ludzi. Nicolai: Swego czasu byłam zwolenniczką nordyckiego modelu, ale pewna youtuberka przekonała mnie, że w praktyce jedyną możliwością zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom (nawet jeśli założymy że praca seksualna jest przemocą sama w sobie) jest pełna dekryminalizacja tych zawodów.
A uciekając z tematem do przodu, jakie rozwiązanie proponujesz? Co powinno być dopuszczone prawnie a co nie? |
Kastore |
Nicolai: To nie jest ze sobą sprzeczne, ale nie wiem, czy mam to wytłumaczyć, bo wyjaśniając takie rzeczy dorosłemu człowiekowi, czułbym, że byłoby to dla ciebie protekcjonalne.Zdecyduj się na jedną wersję. Nicolai: Co zakazać? Jak rozwodów, to też nigdzie nie napisałem, że należy ich zakazać, tylko jedynie, że flexowanie swojej ideologii liczbą rozwodów, jest nie na miejscu, skoro rozwody są bardziej skomplikowane, niż jakby uznać je za fundamentalnie złe (jak podpowiada katolicka doktryna), albo za złe, dlatego że są bolesne.
Zresztą, ja nigdzie nigdzie nie napisałem, że trzeba je zakazać |
Nicolai |
Kastore: Nie jest. Co nie znaczy, że Ty byłeś spójny ze samym sobą. Wszak z początku trywializowałeś ciężar doświadczenia jakim są rozwody, bo przecież miłość mogła wygasnąć i tyle a potem przyznałeś, że rzeczywiście mogą boleć. Czyli de facto doszedłeś do tego punktu, w którym ja byłem od początku, ale pewnie dalej się upierasz, że z jakiegoś powodu nie jesteśmy zgodni w tej kwestii.To nie jest ze sobą sprzeczne, (...) Kastore: Jakie fleksowanie? O czym Ty teraz mówisz? Przecież ja słowem nie wspomniałem o żadnej ideologii. I w ogóle nie przypominam sobie bym kiedykolwiek rozmawiał z Tobą o swoich wartościach. Więc nie wiem co chcesz mi udowodnić, ale to wszystko co teraz robisz to jeden, wielki chochoł. Bo ja tylko zauważyłem, że rozwody są bolesne (czemu koniec końców przyznałeś rację) i jest ich dużo (co wynika z liczb). Czyli mówiłem jedynie o stanie faktycznym, bez jakiejkolwiek próby podjęcia oceny moralnej. Także o co Ci chodzi?Co zakazać? Jak rozwodów, to też nigdzie nie napisałem, że należy ich zakazać, tylko jedynie, że flexowanie swojej ideologii liczbą rozwodów, jest nie na miejscu, (...) I dlaczego wsiadłeś na mnie po tym jak... przyznałem Ci rację. Napisałeś coś. I jak mniemam, zgadzasz się z tym a ja w jednym zdaniu powiedziałem, że podpisuję się pod Twoimi słowami i w odpowiedzi dostaję rant, bo to co zrobiłem było ideologiczne? Co? Gdzie? Jak? Proszę powiedz mi gdzie w "masz rację" widzisz ideologię, bo znalezienie jej mnie osobiście przerasta. Ami: Ale nadal prostytutki bałyby się zgłaszać przemoc, bo jakby policja zaczęła interweniować to przy okazji wyszłoby na jaw, że one są w tym kraju nielegalne. Czyż nie?
Tyle zmienia, że jeżeli burdele byłyby legalne i kryminalizowana byłaby jedynie przemoc w nich się odbywająca, to odebrałoby to policji możliwość "wyciągania" z nich ludzi, których następnie by deportowano. |
AmiDaDeer |
Owszem, i to jest powód dlaczego uważam że proces migracyjny powinien się odbywać domyślnie zawsze na korzyść migrantów (jeśli nawet nie otworzyć granic całkowicie - choć tutaj mam wątpliwości, czy nie skumulowałoby to już obecnych problemów gospodarczych z tzw. napływem taniej siły roboczej). Nie wiem na ile jest to temat na odrębną dyskusję, bo niby jest to powiązany temat, ale z drugiej strony możemy też upatrzyć się tutaj związków z np. zmianami klimatycznymi, a takie rozszerzanie dyskusji może być na dłuższą metę niezręczne. :P |
Nicolai |
Jak chcesz to załóż osobny temat, bo to bardzo złożona kwestia. Osobiście nie wyobrażam sobie pełnej otwartości granic w tym sensie, że mam poważne obawy o konsekwencje i czy nie wylalibyśmy dziecka razem z kąpielą. Niemniej wracając do tematu to oczywiście przyznaję rację, że obecne rozwiązania uderzają w ofiary tego konkretnego procederu, bo skarżąc się na swoją trudną sytuację jedynie ją pogarszają. Acz nie wiem jak można to rozwiązać. |
Tarnoob |
Bacus: Człowieku, jeśli kobieta oddaje swoje usługi mężczyzną i nie stoi ponad nią alfons to nie jest nakłanianie, ani manipulacja, tylko prosta transakcja, ja dostaje czego chce i w drugą stronę tak samo. Nie ma tutaj filozofii. Owszem, jest filozofia, bo to może być w pełni dobrowolne, ale może też być pod przymusem ekonomicznym. Z podobnego powodu istnieją prawa pracownicze typu płaca minimalna, maksymalny czas pracy i minimalna przerwa między dniami. Kupienie nerki od kogoś z długami to nie jest transakcja w pełni dobrowolna; o dobrowolności można mówić, kiedy człowiek jest bezpieczny, np. nie robi czegoś dla ucieczki przed głodem ani brukiem. |
Nicolai |
Wczoraj pojawił się materiał o pracy seksualnej, którą przeklejam tutaj. A w międzyczasie natknąłem się na komentarz do modelu skandynawskiego. Ma on mieć kilka skutków społecznych jak chociażby zmniejszenie przyzwolenia na kupowanie seksu. Acz z perspektywy kobiet najważniejsze byłoby to, że taki kraj przestaje być atrakcyjny dla handlu ludźmi. Co sprawia, że taka propozycja mogłaby być warta rozważenia. |
strona: 1 - 2 |
temat: Praca seksualna | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel