Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: Etyka reprodukcji – antynatalizm, denatalizm i inne
komnata: Wymiar Między Wymiarami
Czy reprodukcja człowieka na świecie (przyrost naturalny) powinna być ograniczona?
Tak (4)
 
 44%
Nie (4)
 
 44%
Inna odpowiedź (1)
 
 11%
Zaloguj się i zagłosuj!

Tarnoob PW
3 czerwca 2019, 05:21
Przez ostatnie miesiące zainteresowałem się bliżej problemem, czy to dobrze mieć dzieci i od czego to zależy. Te przemyślenia biorą się m.in. stąd, że z bólem wchodzę we wiek reprodukcyjny nie tylko biologicznie, ale też społecznie; to wymusza trudne wybory i poważne decyzje.

Z pewnym smutkiem przychylam się do denatalizmu: poglądu, że reprodukcja człowieka powinna zostać ograniczona. Widzę różne powody; z jednej strony są te często podawane, jak szkody dla środowiska i katastrofalne zmiany klimatu. Z drugiej strony dużą wagę mają też dla mnie te rzadsze argumenty, np. rynek mieszkań. Uważam, że na świecie jest za dużo ludzi w stosunku do liczby mieszkań i domów, przez co duża część populacji (kilkadziesiąt procent?) jest narażona na bezdomność lub uzależnienie od innych ludzi, np. bliskich lub podatników opłacających mieszkania socjalne.

Od bezdomności wielu ludzi dzieli kilka nieopłaconych rat kredytu lub czynszów, konflikt ze współwłaścicielem (np. członkiem rodziny) lub inny wypadek. Uzależnienie socjalne od współwłaścicieli lub współnajemców może być źródłem różnych patologii, np. tolerowania przemocy domowej, bo ofiary nie mają dokąd się udać. Emancypacja kobiet trochę tutaj zmieniła, bo bita żona ma jak przeżyć za własne pieniądze po odejściu, ale mimo to nie zawsze ma dokąd pójść. Podobne problemy może przeżywać np. młodzież, której grozi wyrzucenie z domu przez rodziców, oraz seniorzy, którzy są często skazani na mieszkanie ze swoimi krewnymi, nie zawsze traktującymi ich dobrze.

Można wskazać od kilku do kilkunastu poziomów bezpieczeństwa socjalnego.
0. Bezdomność;
1. Mieszkanie socjalne;
2. Mieszkanie komunalne;
3. Wynajem na szaro i dziko:
a) razem z kimś,
b) samodzielnie;
4. Wynajem na biało:
a) razem z kimś,
b) samodzielnie;
5. „Wynajem u banku”, czyli spłacanie kredytu na mieszkanie:
a) razem z kimś,
b) samodzielnie;
6. „Wynajem u banku”, czyli spłacanie kredytu na dom:
a) razem z kimś,
b) samodzielnie;
7. Własnościowe, spłacone mieszkanie:
a) razem z kimś,
b) samodzielnie;
8. Własnościowy, spłacony dom:
a) razem z kimś,
b) samodzielnie.

Ta kolejność jest bardzo umowna i niekoniecznie odpowiada bezpieczeństwu; np. samodzielne spłacanie kredytu na dom może być długofalowo bezpieczniejszą opcją niż wspólne posiadanie spłaconego mieszkania. Chcę tylko zwrócić uwagę, ile jest poziomów zaspokojenia podstawowej potrzeby człowieka, jaką jest dach nad głową i przestrzeń życiowa potrzebne np. do podstawowej higieny. Ciągle jest bardzo dużo do zrobienia, bo na najwyższym poziomie jest może kilka proc. populacji i Polski, i świata. Tylko dom daje bezwzględne zabezpieczenie przed bezdomnością, nawet w przypadku długofalowego bezrobocia, braku dochodów i konieczności żebrania o jedzenie. Można go stracić chyba tylko w wypadku długów – zaciągniętych dobrowolnie, ewentualnie przez niektóre przestępstwa nieumyślne lub przez podatki nakładane bezwzględnie, niezależnie od dochodów.

Oprócz tego wiele mieszkań na świecie, także w Polsce, jest bardzo niskiej jakości, wręcz niebezpiecznej dla mieszkańców i ich otoczenia. Nie mówię tutaj tylko o braku mediów jak bieżąca woda, najlepiej ciepła, kanalizacja, prąd i ogrzewanie, ewentualnie też gaz. Wiele mieszkań w Polsce jest np. wielopiętrowych przy jednoczesnym braku windy, co jest pułapką i piekłem dla ludzi mniej mobilnych – np. przez niepełnosprawność, chorobę lub wiek. Przeludnienie, np. przez brak osobnych sypialni dla każdego domownika, hałas, kolejki do różnych pomieszczeń itd. może być źródłem niepotrzebnego stresu, a długofalowo nawet patologii domowych; w dodatku utrudnia kształcenie się, co szkodzi chyba najbardziej młodzieży, ale nie tylko jej. Brak garaży i wiat może przyspieszać starzenie się samochodów, narażając ludzi na niepotrzebne koszta i szkody dla środowiska. Nie wykluczam, że rotacja aut może mieć swoje korzyści, np. przez wprowadzanie nowych technologii, ale nie wiem, czy ten czynnik dominuje. Last but not least: niedobory sypialni dla gości, salonów, jadalni itp. ogranicza socjalizację, możliwość odwiedzania się przez ludzi, wspólnego spożywania posiłków, edukacji itd.

Problem niedoboru mieszkań wygląda różnie w różnych miejscach. Na przykład na polskich Ziemiach Odzyskanych może być wzmocniony m.in. przez to, że przez kilkadziesiąt lat ludzie niechętnie tam budowali nowe domy, m.in. przez polityczną niepewność. Mam tutaj tylko anegdotyczne przykłady, ale nie zdziwię się, jeśli jeszcze w latach 70. ludzie mówiący „co Ty budujesz, chyba Niemcom” byli raczej regułą niż wyjątkiem.

Czasami jako podstawowe cele mężczyzny podaje się spłodzenie syna, wybudowanie domu i posadzenie drzewa. Chyba nietrudno zgadnąć, co uważam za priorytet, nie tylko dla siebie. Uważam, że reprodukcja przeczy temu celowi, m.in. przez ogromne koszty pieniężne i czasowe. Zapraszam do dyskusji.

Nicolai PW
3 czerwca 2019, 07:50
Ty nie masz nic lepszego do roboty w poniedziałek o piątej rano niż pisanie essejów o nowej typografii?

Tarnoob PW
3 czerwca 2019, 10:26
Raz na miesiąc napisać na forum to chyba nic złego, nawet jeśli to jest o nietypowej porze.

Kastore PW
3 czerwca 2019, 15:23
Wystarczy spojrzeć na takiego rozwrzeszczanego bachora, kto niby chciałby mieć coś takiego, gdyby to nie była kwestia, że wrodzona chęć przetrwania gatunku przysłania mu logiczne myślenie?
Chociaż nie wiem czy to nie powinno się znaleźć raczej w opiniach niepopularnych.

PS Rozmawiałem z moimi rodzicami po co im były dzieci i nie wiedzieli. :c
temat: Etyka reprodukcji – antynatalizm, denatalizm i inne

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel