Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: Seksualność człowieka
komnata: Wymiar Między Wymiarami
strona: 1 - 2 - 3 ... 9 - 10 - 11

Alistair PW
15 listopada 2017, 21:55
Tyle, że Sowerowe zniesmaczenie dotyczyło samego faktu tego, że Paul Romero ma męża, a nie że zachowuje się przesadnie.

A Kastore jak zwykle w swojej formie. Czepia się pierdół. Nie żebym się nie przyzwyczaił.

AmiDaDeer PW
15 listopada 2017, 22:05
Kammer:
Ogólnie jestem pod wrażeniem Groty - z kilku słów, rzuconych jako uwaga, zrobiliście shitstorm godny Sondu.
Ta "uwaga" jest clue całej tej dyskusji. I słusznie, wypowiedzi jawnie dyskryminujące mniejszość seksualną należy potępiać.

Kammer PW
15 listopada 2017, 22:16
Alistair:
Tyle, że Sowerowe zniesmaczenie dotyczyło samego faktu tego, że Paul Romero ma męża, a nie że zachowuje się przesadnie.
Ależ ja pod żadnym pozorem nie miałem tego na myśli. Miałem okazję zamienić z mistrzem Romero kilka zdań, cyknąć sobie fotkę, sprawiał wrażenie niesamowicie sympatycznego człowieka, dawno nie widziałem kogoś o tak szerokim uśmiechu.

Tarnoob PW
15 listopada 2017, 23:38
Rabican:
I hate the word homophobia. It’s not a phobia. You are not scared. You are an asshole.
Coś w tym jest. Bardziej dokładne byłoby słowo mizohomoseksualność (MHS) – dosł. nienawiść do homoseksualnych, podobnie jak mizantropia, mizoginia i mizandria. Sam do niedawna mówiłem, że jestem „mizoekiem” – bo nie lubię wolnostojących domów (gr. oikos, por. ekonomia i ekologia) i wszystkich remontowo-ogrodniczych ceregieli, jakie z tym są. No ale to znowu dygresje.

Hobbit:
To była raczej odpowiedź na to, że rzekomo atakowałem kogoś „tylko dlatego, że ma odmienne zdanie”. Nie, mój atak dotyczył nie odmiennego zdania, ale jego konsekwencji. Dlatego dla mnie homofobia nie zasługuje na miano „odmiennego zdania”, tak samo jak odmiennym zdaniem nie będzie rasizm czy seksizm. Obecnie „odmienne zdanie” zdaje się być przez wielu ludzi traktowane jako płaszczyk przykrywający zachowania uderzające w innych tak, żeby uniknąć konsekwencji za wypowiedzenie takich a nie innych, bolesnych dla wielu słów.
To niestety prawda, że „odmienne zdanie” bywa płaszczykiem. Większość społeczeństwa w tej części świata wychowała się po II WŚ, w kulcie demokracji i tolerancji. To się chyba nasiliło po zimnej wojnie i pokonaniu tych, co demokrację mieli tylko na ustach. Na zachodzie Europy to oklepanie „prawa do własnego zdania” mogło się wiązać np. ze znaczną imigracją, a na wschodzie (np. w Polsce) – z bardzo entuzjastycznym przeżywaniem integracji europejskiej. Poziom oświaty niestety nie nadąża za sloganami i nie każdy pamięta ciąg dalszy lekcji WoS-u, że wyjątkiem jest właśnie nawoływanie do przemocy, ech.

Nie zmienia to faktu, że nie chcę naginać norm językowych tylko dlatego, że są masowo nierozumiane i nadużywane. Podobnie nie będę ukrywał, że w Turcji jest demokracja – zła, prowadząca do autorytaryzmu, przemocy i opresji, ale jest. Nie będę bronił dobrego imienia demokracji czy „odmiennego zdania” za cenę tendencyjnego redefiniowania. Podobnie nie będę unikał określenia „proces inkwizycyjny” – mimo że się ludziom masowo kojarzy ze stosami, zwlaszcza tym niewiedzącym, że takie procesy ciągle się odbywają w Polsce i w Europie (nie wiem, jak w USA); taki kwiatek mieliśmy np. w tutejszym grotowym Sądzie. :-P Nie chcę popadać w idiosynkratyzm i udawanie, że słowa „debil” czy „kretyn” nie są obraźliwe – bo są, wbrew zapewnieniom jednego z Januszy polskiej polityki (nie Piechociński i nie Palikot). Mimo to uważam, że „odmienne zdanie” może być złe i że nie zawsze jest dozwolone, niezależnie od tego, że sporo ludzi może o tym nie wiedzieć.

Hobbit:
Heteronormatywność jest raczej określeniem na niebycie osobą LGBT, tj. bycie cis-płciowym/ą heteroseksualistą/ką.
Cytując znanego Polaka, który był już tu cytowany: jest możliwe. Pewnie w niektórych kontekstach to znaczy właśnie bycie cishetem (najlepiej monoamorycznym, monogamicznym, białym i z wyższej klasy średniej w dużym mieście I świata, żeby mieć pełen pakiet przywileju). Mimo to wolę nazywać tym słowem właśnie traktowanie heteroseksualności jako normy.

Alistair:
Więc bycie gejem nie jest uwarunkowane środowiskiem, a genami. Oczywiście piszę na zasadzie „nie wiem, więc się wypowiem”. Jeśli bredzę od rzeczy, to mnie powstrzymajcie. Jednak czy to się komukolwiek podoba czy nie, to „geje są wśród nas” i nie jest to taki wąski margines, jakby się niektórym wydawało. Nie ma zresztą opcji, żeby nakazać wszystkim gejom zmianę płci, pomijając już fakt, że to bezsens. A także, żeby w jakikolwiek sposób zrobić z „homo” „hetero”.
Już lata temu Acid pisał, że orientacja zależy i od genów, i od środowiska. Dawid Myśliwiec z kanału „Uwaga! Naukowy Bełkot” zrobił o tym filmik – jest możliwe, że był tu już przytaczany. Myśliwiec opisuje też nieludzkie przypadki przymusowej zmiany płci u gejów w RPA – tak, zmiany, bo przy przymusowości trudno mówić o „korekcie” i „uzgodnieniu” jak u ludzi transpłciowych. Obawiam się, że podobne przypadki mogą się nasilać w Iranie. Ajatollahowie surowo karzą stosunki jednopłciowe, ale podobno zezwolili na zmianę (lub uzgodnienie) płci z męskiej na żeńską… Ciekawe, ilu gejów desperacko spróbowało tego po to, żeby mogli żyć ze swoimi partnerami. Nie pamiętam, czy Myśliwiec opisał też karkołomne próby zmiany orientacji.

Kammer:
Notabene - dziękuję Tarnoobowi za bardzo ciekawego posta.
Mam nadzieję, że to nie ironia, bo czasami słyszę skargi na moje elaboraty. :-P Pociągnę za język – co Cię zaciekawiło? Moje opinie o wolności słowa, o imputacjach i o behawioryzmie w komunikacji, o wypieraniu przykładów („odmiennego zdania”), słowach „homofobia” i „heteronormatywność” czy o ewolucji homoseksualności?

Darth Ponda PW
16 listopada 2017, 11:51
Patrzę na ten wątek i myślę - "wow".
Mam wrażenie, że trochę za bardzo skupiacie się na definicji fobii. Zjawisko jest ważniejsze od nazywającego go słowa. Ja to widzę tak: złe nie jest wyrażanie opinii, chyba że atakuje ona lub nawołuje do ataku na jąkąś grupę. Przykładowo stwierdzenie "nie lubię gejów" to tylko wyrażanie swoich uczuć - nie ma żadnej agresji, jest tylkomstwierdzenie faktu. Ale gdyby w tej wypowiedzi pojawiło się obraźliwe określenie ("gej" chyba jeszcze nie jest obraźliwy?) lub wspomnienie o konkretnych zachowaniach wobec tej grupy (przykładowo "niech ci wszyscy geje się walą", "ja ich u siebie nie chcę") to byłaby to już nietolerancja.
Swoją drogą dostrzegam innym problem (nawet dwa): z jedenj strony wystarczy powiedzieć jedno złe słowo na kogoś, kto nie jest białym heteroseksualnym mężczyzną by zostać posądzonym o dyskryminację. Dochodzi to do tego stopnia, że uniwersytety i pracodawcy w USA wpuszczają podobną ilość białych i czarnych (ups, napisałem "czarny", jestem rasistą) nawet, jeśli najsłabsi biali mają lepsze wyniki niż najlepsi czarni (jak się zdarza na odwrót to problemu nie ma, bo mają status "wysoce tolerancyjnych". Drugim problemem jest robienie z homoseksualizmu mody. Teraz to chyba trochę przygasa, ale pamiętam jak jeszcze nie tak dawno temu ciągle jakiś celebryta krzyczał że jest homo i przez chwilę był w centrum uwagi.
Wracając do tego czy tamten komentarz był przejawem fobii? Nie pamiętam, piszę ten post w przerwach od dwóch godzin, a jak doliczyć to co nawypisywaliście w tym temacie to mózg mam całkiem wyprany i nie chce mi się myśleć. Może ktoś to podstawi do tego co napisałem i wyciągnie jakiś wniosek, jeśli nie to sam to zrobię - później.

Kastore PW
16 listopada 2017, 13:13
Darth Ponda:
z jedenj strony wystarczy powiedzieć jedno złe słowo na kogoś, kto nie jest białym heteroseksualnym mężczyzną by zostać posądzonym o dyskryminację
Go ahead, posądzaj o dyskryminację ludzi, którzy dyskryminują białych, heteroseksualnych mężczyzn. It's that simple. <shrug>
Darth Ponda:
Dochodzi to do tego stopnia, że uniwersytety i pracodawcy w USA wpuszczają podobną ilość białych i czarnych
Jakby mnie spotkał taki problem to podałbym ich do sądu. #protip
Darth Ponda:
Drugim problemem jest robienie z homoseksualizmu mody.
To rzeczywiście poważny problem, też to zauważyłem przeglądając ostatnio pudelka.
Darth Ponda:
Teraz to chyba trochę przygasa
No to naprawdę duży problem, nawet nie zdawałem sobie sprawy jak duży, dopóki mnie nie uświadomiłeś. :O
Darth Ponda:
Nie pamiętam, piszę ten post w przerwach od dwóch godzin, a jak doliczyć to co nawypisywaliście w tym temacie to mózg mam całkiem wyprany i nie chce mi się myśleć. Może ktoś to podstawi do tego co napisałem i wyciągnie jakiś wniosek, jeśli nie to sam to zrobię - później.
I don't even. <3

AmiDaDeer PW
16 listopada 2017, 14:07
Darth Ponda:
Przykładowo stwierdzenie "nie lubię gejów" to tylko wyrażanie swoich uczuć - nie ma żadnej agresji, jest tylkomstwierdzenie faktu.
"Nienawidzę czarnych" też jest "tylko stwierdzeniem faktu", a jednak z kontekstu wypowiedzi łatwo wyłapać, że ten, kto to powiedział, jest rasistą.

Darth Ponda:
z jedenj strony wystarczy powiedzieć jedno złe słowo na kogoś, kto nie jest białym heteroseksualnym mężczyzną by zostać posądzonym o dyskryminację
Wyrażenie obrzydzenia czyjąś orientacją seksualną to nie jest "jedno złe słowo".

Darth Ponda:
Dochodzi to do tego stopnia, że uniwersytety i pracodawcy w USA wpuszczają podobną ilość białych i czarnych (ups, napisałem "czarny", jestem rasistą) nawet, jeśli najsłabsi biali mają lepsze wyniki niż najlepsi czarni
Pics or didn't happen. I nie, słowo "czarny" nie jest słowem rasistowskim. Znowu wyolbrzymiasz w sposób wyjątkowo absurdalny.

Darth Ponda:
Drugim problemem jest robienie z homoseksualizmu mody.
To wina raczej mediów próbujących kreować się na postępowe poprzez zasłanianie celebryckimi newsami problemów natury systemowej ("Co z tego że wiele osób LGBT spotyka się z dyskryminacją na poziomie klasowym i patriarchalnym, przez co często są bezdomni i muszą parać się prostytucją, żeby przeżyć - PATRZCIE JAKI BIEDROŃ JEST FAJNY!"). Atakowanie za to samego środowiska LGBT nie ma sensu.

Darth Ponda:
Wracając do tego czy tamten komentarz był przejawem fobii? Nie pamiętam
Heh.

Fandor PW
16 listopada 2017, 18:44
Garett, Sower niestety nie bronicie wolności wypowiedzi, a jeżeli to niestety według mnie i jak widać większości wypowiadających się tutaj grotowiczów to bardzo mocno przekroczonej. Pewne subiektywne opinie są odbierane jako atak.
Nie lubię, nienawidzę gejów/czarnych/innych jest częściowym nawoływaniem do tego. Jestem zniesmaczony posiadaniem przez kogoś partnera tej samej płci jest jasnym stwierdzeniem, że osobę mówiącą to brzydzi, a mówienie głośno, że kogoś brzydzi czyjeś zachowanie jest krzywdzące, po prostu takim osobom może być przykro.
Oczywiście są dużo bardziej agresywne sposoby krytyki ludzi innych od nas jednak to od tych najmniejszych się zaczyna.
Sower jesteś winny nietolerancji, małej ale jednak. Ewentualnie jesteś winny niewłaściwego, bardzo nietrafnego sformułowania, bo jeżeli nie masz nic do ludzi innej orientacji i uważasz się za osobę tolerancyjną, to nie może Cię to zniesmaczać. Możesz być do tego nieprzyzwyczajony, bo trzeba przyznać, że w Polsce ciągle mało jest osób o innym kolorze skóry czy mało widzimy par homoseksualnych, a do tego ciągle odbieramy im prawo do przypieczętowania związku, ale trzeba to zaakceptować. Każdy człowiek jest inny i ma prawo do swojego "koloru", narodowości, religii, orientacji, zasad moralnych. Granicą jest tylko wolność drugiego człowieka. Życie według zasad moralnych polega na samodzielnym stosowaniu się do nich, dlatego że chcemy, a nie dlatego że zmusza nas do tego prawo, ani tym bardziej nie wolno zmuszać do stosowania tych zasad innych (to odnośnie różnych głupich propozycji praw, które chcą wprowadzić konserwatywne osoby).
Hobbit i Kastore zareagowali emocjami, mieli prawo ponieważ są związani w jakiś sposób ze środowiskiem, które zostało niestety, może niecelowo obrażone przez Sowera.
Kończąc o wolności słowa, każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania, opinii które nie obraża, nie atakuje, nie doprowadza do smutku, nie nawołuje aby inni się brzydzili/nienawidzili każdej osoby personalnie i wszystkich grup.
Do rozpatrzenia, czy stwierdzenie że osoby religijne, konserwatywne są zacofane, jest obraźliwe, ale z drugiej strony czy nie jest prawdziwe skoro osoby te odrzucają fakty naukowe, co gorsza tworząc często jakieś pseudo nauki i krytykując wszystko wkoło bo tak im każe religia? (Nie to nie jest żaden atak na osoby religijne, to pytanie, na które wiele osób powinno sobie odpowiedzieć, skoro wiele osób religijnych może zamknąć religię tylko w wierze, oddzielając to od polityki, tolerancji i nauki).

Kammer PW
16 listopada 2017, 19:51
Tarnoob - przede wszystkim ton wypowiedzi. Wypowiedziałeś się chłodno, merytorycznie, nawet się faktami podpierałeś, a to mi się bardzo podoba.
O ile uważam, że przesadzasz z ligaturami czy typografią, o tyle uważam, że rozsądnie jest poczytać takie chłodne posty.

Hobbit:
To wina raczej mediów próbujących kreować się na postępowe poprzez zasłanianie celebryckimi newsami problemów natury systemowej ("Co z tego że wiele osób LGBT spotyka się z dyskryminacją na poziomie klasowym i patriarchalnym, przez co często są bezdomni i muszą parać się prostytucją, żeby przeżyć - PATRZCIE JAKI BIEDROŃ JEST FAJNY!").
Proszę o źródło wyboldowanego tekstu.

Fandor proszę mnie doliczyć do strony Garett/Sower - uważam, że sprawa została wyolbrzymiona przez tę drugą stronę.
Powtórzę moje pytanie - czy Sower kogoś skrzywdził? To powinno być punktem wyjścia. Myślę, że mistrz Romero jest na tyle szczęśliwym człowiekiem, na tyle światowym, mającym tyle zajęć, dorosłym, dojrzałym, że opinia jakiejś tam jednej osoby, z którą najprawdopodobniej nigdy nie będzie miał kontaktu po prostu nie zrobi na nim wrażenia.

Owszem, może i ktoś inny nieheteronormatywny toto przeczyta i się źle przez to poczuje, ale, znów, czy dorosłość, dojrzałość nie zawiera w sobie pewnego dystansu do otaczającej rzeczywistości i umiejętność zimnego odnoszenia się do niej?

Fandor:
Życie według zasad moralnych polega na samodzielnym stosowaniu się do nich
A Sower tam właśnie nie zrobił? Napisał, że jest to niezgodne z jego światopoglądem, nikogo nie próbował na siłę przeciągać na swoją stronę, IMO postąpił w porządku.

Fandor:
Hobbit i Kastore zareagowali emocjami, mieli prawo ponieważ są związani w jakiś sposób ze środowiskiem, które zostało niestety, może niecelowo obrażone przez Sowera.
Innymi słowami najprawdopodobniej są nieobiektywni? Nie wiem, możliwe jest, że przez to mają większą wiedzę na temat działania tego środowiska, ale więzi emocjonalne zawsze zaciemniają obraz i kierują w stronę subiektywności.

Fandor:
Do rozpatrzenia, czy stwierdzenie że osoby religijne, konserwatywne są zacofane, jest obraźliwe, ale z drugiej strony czy nie jest prawdziwe skoro osoby te odrzucają fakty naukowe, co gorsza tworząc często jakieś pseudo nauki i krytykując wszystko wkoło bo tak im każe religia?
Myślę, że nie tylko osoby religijne tworzą potworki pokroju STOP NOP, płaskiej ziemi, homeopatii czy chemitrails.

Fandor PW
16 listopada 2017, 20:12
Kreacjonizm i płaska ziemia są chyba stricte związane z "religijnym powstaniem świata". Zgadzam się, że antyszczepionkowość itp nie są wyłącznie problemem ludzi religijnych, ale nie takie było założenie mojego podsumowania. Chodziło mi o fakt, że religijność może powodować najbardziej negatywne odruchy jak nietolerancja dla samej nietolerancji "bo moja przestarzała książka mówi że to jest złe", a wiele nawet duchownych osób potrafi rozdzielić wiarę od nauki, i wyciągnąć z książki tylko rzeczy dotyczące Boga i wiary, a uznać prawo i zasady społeczne, etyczne ustalone przez ludzi współczesnych.
Co do emocjonalnego podejścia czy nie o tym jest dyskusja, wolne słowo ma swoją granicę na tym, że ktoś zostanie urażony. Osoby bi-/homo-seksualne mogły poczuć się zaatakowane przez Sowera, poczuć że go brzydzą, więc mieli prawo się bronić przed tym. Uważam, że chociaż delikatnie to Sower przekroczył granicę wolnego słowa.

Kammer PW
16 listopada 2017, 20:21
Fandor:
Osoby bi-/homo-seksualne mogły poczuć się zaatakowane przez Sowera, poczuć że go brzydzą, więc mieli prawo się bronić przed tym.

Kluczowe słowo - mogły. A czy poczuły? A czy jeżeli są szczęśliwe w swoim nie-homo, to czy rozsądne jest przejmowanie się opiniami z internetu?

Kastore PW
16 listopada 2017, 21:39
Walka z postawami wynikającymi z antyedukacji (wynikającej np. z tradycji, która jak wiadomo nie opiera się o jakąkolwiek metodykę naukową) jest jak najbardziej na miejscu.

Garett PW
16 listopada 2017, 22:13
@Kastore Tylko, jeśli polega na edukowaniu, a nie wyśmiewaniu. A jeśli nie masz do tego cierpliwości, to zwyczajnie nie powinieneś się za to brać.

Kastore PW
16 listopada 2017, 22:34
Albo na krytyce.

AmiDaDeer PW
16 listopada 2017, 23:00
Kammer:
Proszę o źródło wyboldowanego tekstu.
Do poczytania.

Kammer:
Powtórzę moje pytanie - czy Sower kogoś skrzywdził?
Tak. Np. mnie. Czuję się skrzywdzony tym, że istnieją ludzie, u których małżeństwo osób tej samej płci wywołuje "zniesmaczenie". Bo czuję się wtedy tak, jakby dla jakiejś grupy osób wypowiadających się publicznie niesmaczne byłoby związanie się na stałe z partnerem o tej samej płci co moja.

Kammer:
Owszem, może i ktoś inny nieheteronormatywny toto przeczyta i się źle przez to poczuje, ale, znów, czy dorosłość, dojrzałość nie zawiera w sobie pewnego dystansu do otaczającej rzeczywistości i umiejętność zimnego odnoszenia się do niej?
Ten "dystans" jest jedną z przyczyn, dlaczego środowiska LGBT mają się coraz gorzej - bo zamiast reagować na krzywdzące ich zachowania, są powstrzymywani przed tym, gdyz wyuczono ich "dystansu". Nie, jeśli ktoś robi coś niewłaściwego i krzywdzącego innych, trzeba na to reagować i zaakcentować, że tego typu "opinie" nie powinny być społecznie akceptowalne.

Garett PW
16 listopada 2017, 23:12
@Hobbit Jeśli ktoś nie jest nauczony dystansu, to tylko łatwiej go skrzywdzić.

EDIT: Komuś może się też nie podobać czyjś wygląd/poglądy/cokolwiek innego, ale dopóki nie nawołuje do przemocy, to nie jest to wystarczający powód aby go piętnować publicznie.

AmiDaDeer PW
16 listopada 2017, 23:35
Poglądy które są podsycone homofobią są czymś, co należy piętnować publiczne. Krzywdzić można nie tylko poprzez "nawoływanie do przemocy".

Tarnoob PW
17 listopada 2017, 01:08
Kammer:
Tarnoob - przede wszystkim ton wypowiedzi. Wypowiedziałeś się chłodno, merytorycznie, nawet się faktami podpierałeś, a to mi się bardzo podoba.
O ile uważam, że przesadzasz z ligaturami czy typografią, o tyle uważam, że rozsądnie jest poczytać takie chłodne posty.
Biorę to za komplement, zwłaszcza od kriomanty. :-3 Mimo to „chłód” ma raczej złe konotacje. Moim zdaniem to źle, że racjonalność, rozum i nauka są kojarzone właśnie z tym – przeciwstawiane emocjom, także dobrym. W całej swojej merytoryce jestem ciepły i puchaty. ^_^

@Hobbit: to prawda, że można ranić inaczej niż nawoływaniem do przemocy fizycznej. Tylko pojawia się problem, kto i co ma rozsądzać – co już jest przemocą słowną, a co nie? Ośmieszanie i poniżanie na pewno nią jest. Sam nie wiem, czy „zniesmaczenie” można do tego zaliczyć.
strona: 1 - 2 - 3 ... 9 - 10 - 11
temat: Seksualność człowieka

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel