Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: Zanim Polska została Polską
komnata: Wymiar Między Wymiarami

Matheo PW
27 sierpnia 2016, 21:48
Niedawno wydano książkę o takim tytule. No właśnie. Co było przed rokiem 966? Obecna historia Polski wygląda następująco:
> Czarna Dziura
> Mieszko Pierwszy
> Chrzest Polski
> Powstanie Polski

Dobrze podsumowano to tutaj. Można by rzec, że Polska przyjęła chrzest przed swoim istnieniem. Świadczyłoby to o tym, że Polska jest chyba jedynym krajem na świecie, który wziął się z du... W jednym z wywiadów Grzegorz Braun uznał, że przez chrzest zeszliśmy z drzewa. Może od razu uznajmy, że przed chrztem mieliśmy jeszcze źle wykształcone płuca i oddychaliśmy częściowo pod wodą?

Teraz poważnie. Chrzest Polski miał kolosalne znacznie dla rozwoju naszej ojczyzny. Można to porównać do wstąpienia w szeregi NATO, czy ONZ. Jednak nie ma sensu zakopywać tego, co było przed tym. Mówi się, że Mieszko I, władca Polski przyjął chrzest w 966 roku. Jasno wynika z tego, że był już WŁADCĄ. Jeśli jesteś władcą to posiadasz poddanych, armię i przede wszystkim terytorium. Oczywiste jest więc to, że państwo Polan istniało już kilka dekad przed Chrztem. O samym chrzcie pięknie prawi ten pan.



Wiadomo, że kiedyś życie toczyło się w obrębie zbiorników wodnych z wiadomych powodów. Niemożliwe jest więc, by w obrębie Odry i Wisły występowała pustka. Są dowody, że tak nie było. O działalność na naszych terenach można się nieco dowiedzieć z kronik arabskich. O czym więcej tutaj.

Etymologia prawdę Ci powie. Otóż Słowianin to dosłownie niewolnik. Dodatkowo warto pamiętać jak mawiali na nas Turcy.
Cytat:
Tak czy inaczej legenda głosi, że w czasie rozbiorów na dworze sułtana stało puste krzesło czekające na polskiego ambasadora, a przy corocznych prezentacjach dyplomatów dworzanie powtarzali zawsze: „Poseł Lechistanu jeszcze nie przybył”. “Ciekawostką było przechowywanie kluczy do polskiej ambasady w skarbcu sułtańskim. Tuż po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, klucze te sułtan przekazał Polakom”.

Warto zajrzeć tutaj i tutaj. Skądś się Ci "Lachowie" wzięli. Oznacza to chyba, że Turcy poznali Nas w innych okolicznościach niż reszta Europy? Słysząc słowo "Lach" nie sposób nie wspomnieć o domniemanej Wielkiej Lechii.


Jest też to:

To akurat jest ciekawe, bo ewidentnie coś pod tą górą jest.

Ogólnie rzecz biorąc według wyznawców owych teorii, byliśmy wielką potęgą jeszcze przed naszą erą i cała wiedza na ten temat została ukryta w wyniku globalnego spisku. Ów pogląd podsumowano tutaj. Jednakże w każdym kłamstwie jest ziarnko prawdy. Ukrywanie wiedzy, czy też fałszowanie historii Polski z pewnością miało miejsce. Zaczął Kościół Katolicki już w X wieku. Wtedy dosłownie uznawano, że wszystko co przedchrześcijańskie jest złe. Dowodem jest szczątkowa i znikoma wiedza o wierzeniach Słowian. Rozbiory Polski w niczym nie pomogły. Zaborcy przeprowadzali przecież akcje wynaradawiania Polaków. Hitler miał z kolei zapędy do tworzenia własnej historii Słowiańszczyzny (Na Warmii-Mazurach masowo zmieniano nazwy miejscowości na niemieckie), o fałszerstwach ze strony ZSRR może lepiej nie wspominać, bo to długi temat. Także sprawa nie jest prosta. Jakie są wasze opinie i obiekcje na temat wczesnej historii Polski? Spotkaliście się może z jakimiś ciekawymi materiałami, opiniami?

Mirr Skulblodh PW
27 sierpnia 2016, 22:47
Zapraszam do wzięcia udziału we Wielkiej Rozprawy z Turbosłowianizmem.

A co do tematu...

Gdybyśmy nie mieli (choćby szczątkowej) przedchrześcijańskiej kultury, nie miałyby się na czym wytworzyć wyższe struktury, nie zaistniałaby żadna wspólnota narodowa, a w konsekwencji ziemie Polski uległyby jakiemuś "kulturkampfowi" ze strony Niemiec i/lub Rosji. Kropka.

Nie należy się tego w żadnym wypadku wstydzić - tak jak rozumny człowiek nie wstydzi się swojego nagiego ciała ani czynności seksu bądź wydalania, tak Polacy nie powinni wstydzić się swojego pochodzenia.

Zwłaszcza, że czerpie z niego ogół obywateli Polski: pomnijcie Zaduszki, Wielkanoc i te całe malowane pisanki, Noc Kupały i Św. Jana, zwyczaje bożonarodzeniowe, motywy ludowe... większość tego, co inspirowało naszych polskich poetów-romantyków, jest mniej lub głębiej zakorzeniona w polskim "pogaństwie".

Grecy i Włosi przypomnieli sobie o swojej "grzesznej, pogańskiej" starożytnej przeszłości, która wpłynęła na ogół kultury europejskiej. I co? Ludzie się tym interesują, inspirują i stanowi to jeden z powodów (obok plaż, papieża, jedzenia i klimatu) ich popularności wśród turystów. Któż nie chciałby cyknąćsobie fotki obok Akropolu, wejść do Panteonu, pozwiedzać Koloseum czy po raz kolejny wesoło zakrzyknąć "Carpe Diem"?

Nawet w krajach, których kultura była "niższa" jest nią zainteresowanie. Jeden kupuje sobie gitarę z baskijskim lauburu, drugi zwiedza walijskie kamienne kręgi, trzeci ćwiczy kaligrafię germańskiego futharku starszego, czwarty włącza sobie płytę Finntrolla lub Arkony.

Przypomnienie sobie naszej kultury ludowej i słowiańskiego pochodzenia, BEZdyskryminowania innych korzeni kultury polskiej (nieważne, czy katolickich, prawosławnych, łemkowskich czy żydowskich) mogłoby wpłynąć na wyleczenie Polski z kompleksu rozdarcia pomiędzy Wschodem i Zachodem. Z kompleksu bycia "krajem buforowym" pośrodku Europy.

A co do Pana Brauna, który cierpi na nawroty faszyzmu (zamknięcie społeczeństwa w systemie Kościół-Szkoła-Strzelnica) i kompleks zżyddzenia rzeczywistości (która została uszczuplona o kilka milionów Żydów po II wojnie światowej), to można o nim powiedzieć, że odwala solidną antypolską robotę i zasłużenie cieszy się poparciem poniżej 1% wyborczego.

Rzekłem.






Matheo PW
27 sierpnia 2016, 23:55
Cytat:
Zapraszam do wzięcia udziału we Wielkiej Rozprawy z Turbosłowianizmem.
Wchodzić do tematu, który sugeruje, że coś jest bez sensu by napisać, że coś jest bez sensu? To się rozwinęło z kilku postów w "Uśmiechnij się" i chyba tam powinno zostać.

Cytat:
Gdybyśmy nie mieli (choćby szczątkowej) przedchrześcijańskiej kultury, nie miałyby się na czym wytworzyć wyższe struktury, nie zaistniałaby żadna wspólnota narodowa, a w konsekwencji ziemie Polski uległyby jakiemuś "kulturkampfowi" ze strony Niemiec i/lub Rosji. Kropka.
Dokładnie. Twierdzenie, że przed chrztem nie było nic, jest takim samym zidioceniem, jak turbosłowianizm. Przyjąć chyba należy, że na terenach Polski działo się dokładnie to samo, co w innych częściach Europy. Dochodziło do walki pomiędzy poszczególnymi regionami i plemionami. O ówczesnych Słowianach nie było zbyt głośno, bo też nie dokonali niczego wielkiego. Ot cała filozofia. O większej państwowości nie mogło być mowy, ponieważ Słowianie słynęli z tego, że zażarcie kłócili się między sobą. Do tego chyba nikogo nie trzeba przekonywać, bo mamy tak do dziś.

Cytat:
Nie należy się tego w żadnym wypadku wstydzić - tak jak rozumny człowiek nie wstydzi się swojego nagiego ciała ani czynności seksu bądź wydalania, tak Polacy nie powinni wstydzić się swojego pochodzenia.
No dokładnie. Wystarczy popatrzeć na Szkotów i ich spódniczki. Albo na Islandczyków, którzy wierzą w Elfy. Naród, który wyrzeka się korzeni skończy marnie. Zresztą na ludowej kulturze można zwyczajnie zarabiać. Co widać po ilości filmów i serial traktujących o mitologii rzymskiej i greckiej, a także skandynawskiej jak "Wikingowie", czy osławiony "Thor". Przykre jest to, że sami wyrzekliśmy się swoich korzeni. Chodź może się to jeszcze odmienić, jeśli spojrzeć na sukces Wiedźmina 3.

Cytat:
Zwłaszcza, że czerpie z niego ogół obywateli Polski: pomnijcie Zaduszki, Wielkanoc i te całe malowane pisanki, Noc Kupały i Św. Jana, zwyczaje bożonarodzeniowe, motywy ludowe... większość tego, co inspirowało naszych polskich poetów-romantyków, jest mniej lub głębiej zakorzeniona w polskim "pogaństwie".
Jest tego więcej. "Niech piorun(Perun) trzaśnie", czy też "klucze ptaków".

Cytat:
Grecy i Włosi przypomnieli sobie o swojej "grzesznej, pogańskiej" starożytnej przeszłości, która wpłynęła na ogół kultury europejskiej. I co? Ludzie się tym interesują, inspirują i stanowi to jeden z powodów (obok plaż, papieża, jedzenia i klimatu) ich popularności wśród turystów. Któż nie chciałby cyknąćsobie fotki obok Akropolu, wejść do Panteonu, pozwiedzać Koloseum czy po raz kolejny wesoło zakrzyknąć "Carpe Diem"?
No dokładnie. To jest dość przykre, że na przykład w Warszawie bez trudu można znaleźć podobizny bogów greckich, a słowińskich nie.

Cytat:
Nawet w krajach, których kultura była "niższa" jest nią zainteresowanie. Jeden kupuje sobie gitarę z baskijskim lauburu, drugi zwiedza walijskie kamienne kręgi, trzeci ćwiczy kaligrafię germańskiego futharku starszego, czwarty włącza sobie płytę Finntrolla lub Arkony.
No tu niestety dużą rolę odgrywa Kościół pacyfikując nawet ziołolecznictwo.

Cytat:
Przypomnienie sobie naszej kultury ludowej i słowiańskiego pochodzenia, BEZdyskryminowania innych korzeni kultury polskiej (nieważne, czy katolickich, prawosławnych, łemkowskich czy żydowskich) mogłoby wpłynąć na wyleczenie Polski z kompleksu rozdarcia pomiędzy Wschodem i Zachodem. Z kompleksu bycia "krajem buforowym" pośrodku Europy.
Próbowano Nam wmówić, że bez Europy Zachodniej nie będziemy w stanie sobie poradzić i niestety częściowo się to udało.

Nicolai PW
28 sierpnia 2016, 00:05
Matheo:
Obecna historia Polski wygląda następująco:
> Czarna Dziura
> Mieszko Pierwszy
> Chrzest Polski
> Powstanie Polski
Nie, nie masz racji. Przecież Gall Anonim wymienił czwórkę Książąt Polak poprzedzających Mieszka, a są to:
1) Piast
2) Siemowit
3) Lestek
4) Siemomysł
Nazywani są oni Pierwszymi Piastami, tudzież Książętami Legendarnymi. Do tego wiemy, że Mieszko miał brata Czcibora, o którym dowiadujemy się z relacji Thietmara z Mersenburga, według którego miał dowodzić w bitwie pod Cedynią. Ogólnie ów biskup jest jednym z najstarszych źródeł pisanych na temat Państwa Polskiego (opisał Zjazd Gnieźnieński i walki Chrobrego z Niemcami), ale niestety był nieprzychylny Słowianom, wiec siłą rzeczy średnio obchodziły go nasze pogańskie korzenie. Dlatego też Książęta od Piasta do Siemomysła są nazywani legendarnymi, bo w przypadku ich istnienia musimy wierzyć kronikarzowi na słowo. Niemniej więcej informacji dostarcza nam archeologia.

Grody na Pojezierzu Gnieźnieńskim istniały od ok. 850r., a według Zofii Hilczer-Kurnatowskiej gniazdem rodowym Piastów jest Giecz. Acz nasilenie w budowie grodów nastało dopiero w połowie X wieku. Z tego czasu pochodzą dwa najstarsze kompleksy przedromańskiej architektury pałacowo-sakralnej, czyli gród na Ostrowie Lednickim i Palatium w Poznaniu, które są starsze od samego Państwa Polskiego. Ich istnienie wskazuje na to, że początkowo Piastowie nie mieli stałej siedziby i urzędowali raz tu, raz tu, przez co nikt nie wie gdzie tak właściwie odbył się Chrzest. Acz skoro to w Poznaniu powstała pierwsza katedra i powołano pierwszego biskupa misyjnego to uwzględniając osobistą arogancję :P samemu skłaniam się do Ostrowa Tumskiego.
Matheo:
Świadczyłoby to o tym, że Polska jest chyba jedynym krajem na świecie, który wziął się z du...
Ale kto tak uważa? Poza Braunem, rzecz jasna :P Po prostu wiele niezależnych czynników złożyło się i źródła pisane o czasach przedmieszkowych są dosłownie w strzępkach, ale to, że istniało tu osadnictwo i kultura zachodniosłowiańska na długo przed Chrztem nie podlega dyskusji. Tutaj masz próbę rekonstrukcji terytoriów słowiańskich w VI wieku:

Ale osadnictwo osadnictwem, tylko co z państwowością? Była na naszych ziemiach przed zjednoczeniem Polski przez Mieszka? Ano była i to 150 lat wcześniej... z obrządkiem metodiańskim w pakiecie, a imię jego Państwo Wielkomorawskie (acz ta mapa nie do końca mi się podoba, bo Grody Czerwińskie powinny być na zielono):

Acz okrawki śląska należały do bytu quasipaństwowego, a dokładnie to Państa Samona już od 623:

Napisałem "byt quasipańśtwowy", bo najpewniej był to luźny związek plemion. Co było wcześniej? Ogólnie to są dwie koncepcje: autochtoniczna (polska, według której Proto-Słowianie mogli żyć tutaj nawet i tysiąc lat przed Chrystusem, jest trywializacją i obróceniem w kiepski żart są Turbosłowianie) i allochtoniczna (niemiecka, według której Słowianie przed Wielką Wędrówką Ludów nie zamieszkiwali terenów Europy Środkowej). Ogólnie to obydwie teorie były ostro naginane pod politykę przez obydwie strony, które uznały udowodnienie swoich racji za kwestię godności narodowej, przez to merytoryka sporów bywała niska. Ale zrozumcie, takie to były czasy... były zabory, Niemcy, w których budził się nacjonalizm, chcieli za wszelką cenę udowodnić, że te ziemię należą do nich, a Polacy są tutaj gośćmi. Polacy z kolei mieli na odwrót, próbowali udowodnić, że to ich praojczyzna, a nie tereny zagarnięte Teutonom. Niemniej to przeszłość, obecnie badania są przeprowadzane w "pokojowym nastawieniu" i nikt nie chce niczego dowieść na siłę. W każdym razie jak to obecnie wygląda? Wszystko wskazuje nasi mają rację. Badania antropologiczne i genetyczne populacji ludzkich z dorzecza Odry i Wisły wskazują, że Słowianie Zachodni są odrębną grupą plasującą się centralnie między plemionami germańskimi, a rusińskimi. Dodatkowo badania ludności kultury wielbarskiej, ludności kultury przeworskiej i ludności kultury czerniachowskiej wykazują największe podobieństwo biologiczne do średniowiecznych populacji Słowian zachodnich. Kolebka Słowian i to jak w to wszystko wpasować wpływy sarmackie to temat na inną dyskusję :P W każdym razie łap mapę od zwolenników teorii autochtonicznej:

Matheo:
Etymologia prawdę Ci powie. Otóż Słowianin to dosłownie niewolnik. Dodatkowo warto pamiętać jak mawiali na nas Turcy.
Ale masz świadomość, że etymologia idzie w drugą stronę? "Sclavus" wzięło się od "Słowianina", nie na odwrót, przedtem w łacinie niewolnik zwany był "servus". W każdym razie tak, plemiona słowiańskie były swego czasu źródłem niewolników, a ich handlem zajmował się między innymi Ibrahim ibn Jakub.
Matheo:
kądś się Ci "Lachowie" wzięli. Oznacza to chyba, że Turcy poznali Nas w innych okolicznościach niż reszta Europy? Słysząc słowo "Lach" nie sposób nie wspomnieć o domniemanej Wielkiej Lechii.
Nie... określenie "Lach" nie jest używane tylko w Turcji, ale także na Ukrainie, acz tam ma wydźwięk pejoratywny, nie jestem pewien, ale "Lach" też funkcjonuje w słowniku rosyjskim. Innym potocznym określeniem na Polaka jest "Przek", na pewno występuje na Białorusi i jest zestawieniem zgłosek często występującym w polskim, ale nie w białoruskim/rosyjskim. No, ale wróćmy do "Lacha", od niego wywodzi się też węgierska nazwa Polaka, "Lengyel" i litewska, "Lenkai". Skąd więc się owo określenie wzięło? Źródła są dwa... albo wywodzi się od legendarnego protoplastę Polaków, Lecha (możliwe, że sama nazwa "Polak" może od niego się wywodzić, Po + Lech), a drugą jest zniekształcona przez ruskie latopisy nazwa Lędzian (plemię polskie żyjące na pograniczu Rusi Kijowskiej i Państwa Piastów).

Edit 1: Zapomniałem jeszcze o Geografie Bawarskim napisanym prawdopodobnie w latach 844/845 wymieniane są plemiona polskie. Przykładowo Lędzianie mieli mieć 98, a plemię wielkopolskie (zwane tutaj "Miloxi") miało 67 osad. Z kolei Widukind z Korbei jest autorem najstarszej wzmianki o Mieszku I, który będąc jeszcze pogańskim księciem walczył grafem Wichmanem Młodszym.

Edit 2: Dobra, jeszcze muszę odpowiedzieć na drugi post Matheo.
Matheo:
Dokładnie. Twierdzenie, że przed chrztem nie było nic, jest takim samym zidioceniem, jak turbosłowianizm.
Ale kto tak mówi? Nie walcz z chochołami proszę.
Matheo:
O ówczesnych Słowianach nie było zbyt głośno, bo też nie dokonali niczego wielkiego. Ot cała filozofia.
A Państwo Samona? A Karantania? A Sławonia? Następnym razem zrób research przed napisaniem na dany temat :P
Matheo:
Wystarczy popatrzeć na Szkotów i ich spódniczki. Albo na Islandczyków, którzy wierzą w Elfy. Naród, który wyrzeka się korzeni skończy marnie.
Po pierwsze to nie spódniczka, a kilt, a po drugie mam wierzyć w kłobuki i bzionki? Poza tym nikt się nie wyrzeka korzeni, tylko Polacy nie wybiegają tak bardzo wstecz jakbyś tego chciał :P
Matheo:
Jest tego więcej. "Niech piorun(Perun) trzaśnie", czy też "klucze ptaków".
Masz jakiś dowód na to, że mają pogańskie korzenie?
Matheo:
No dokładnie. To jest dość przykre, że na przykład w Warszawie bez trudu można znaleźć podobizny bogów greckich, a słowińskich nie.
Może dlatego, że w czasie kiedy nasze elity przeżywały epizod ludomanii, Polacy nie byli decyzyjni w sprawie zagospodarowania przestrzennego? Acz to, że wiedza na temat bóstw słowiańskich, a szczególnie ich wizerunków, jest mocno niekompletna też mogła wpłynąć na brak pomników :P
Matheo:
No tu niestety dużą rolę odgrywa Kościół pacyfikując nawet ziołolecznictwo.
Pacyfikuje ziołolecznictwo, powiadasz?

(Swoją drogą czemu ta zakonnica ma minę "żebym Ciebie zaraz nie spacyfikowała"? xD)
Acz co do pacyfikacji słowiańskiej spuścizny to czy ja wiem czy jest tak źle? Wierzenia słowiańskie nie zaginęły, one po prostu uległy przekształceniu, Rokita i Boruta są tu najlepszym przykładem. Palenie Marzanny jest nadal praktykowane, licho cały czas istnieje w mowie potocznej, a Babą Jagą dalej straszy się dzieci. Do tego wampiry i wilkołaki na stałe weszły do kanonu fantastyki. O Wodniku każdy ma jakieś tam wyobrażenie. Dodatkowo każdy kto był w Karkonoszach czy Górach Opawskich pewnie słyszał o Karkonoszu (Liczyrzepie) i Pradziadzie. No, a Dziady są podstawą jednego z najważniejszych dzieł literackich w naszej historii.
Matheo:
Próbowano Nam wmówić, że bez Europy Zachodniej nie będziemy w stanie sobie poradzić i niestety częściowo się to udało.
Znowu chochoł.

Matheo PW
28 sierpnia 2016, 03:57
Nicolai:
Obecna historia Polski wygląda następująco:
> Czarna Dziura
> Mieszko Pierwszy
> Chrzest Polski
> Powstanie Polski
Nie, nie masz racji.

Ja:
Obecna historia Polski wygląda następująco:
[..]Może od razu uznajmy, że przed chrztem mieliśmy jeszcze źle wykształcone płuca i oddychaliśmy częściowo pod wodą?

Teraz poważnie.
Eh...

Nicolai:
1) Piast
2) Siemowit
3) Lestek
4) Siemomysł
Jak sam napisałeś, nie ma żadnej pewności, iż owi władcy istnieli.

Nicolai:
Źródła są dwa... albo wywodzi się od legendarnego protoplastę Polaków, Lecha (możliwe, że sama nazwa "Polak" może od niego się wywodzić, Po + Lech), a drugą jest zniekształcona przez ruskie latopisy nazwa Lędzian (plemię polskie żyjące na pograniczu Rusi Kijowskiej i Państwa Piastów).
Nie sposób nie odwołać się do legendy o Lechu, Czechu i Rusie. Czesi są dziś obecni, Rusini tak samo, a co z Lachami? Jednak obstawałbym przy drugiej opcji. Jest wiele przypadków, w których nazwa narodu brała się od nazw plemion. Chociażby fenomen Włochów.

Cytat:
A Państwo Samona? A Karantania? A Sławonia? Następnym razem zrób research przed napisaniem na dany temat :P
Może źle się wyraziłem. Temat jest jednak o Polsce. Z wymienionych trzech tylko Państwo Samona występowało na obecnych ziemiach Polski. Informacje o nich są szczątkowe. Napisałem, że nie dokonali oni niczego wielkiego i chyba się nie mylę. Jest coś co mogło im przynieść sławę, rozgłos?

Cytat:
, a po drugie mam wierzyć w kłobuki i bzionki?
Możesz. Można też namiętnie szanować przyrodę tak jak poganie. Jest wiele zachowań wartych kultywowania.

Cytat:
Poza tym nikt się nie wyrzeka korzeni, tylko Polacy nie wybiegają tak bardzo wstecz jakbyś tego chciał :P
Może faktycznie z tym wyrzekaniem korzeni to przesada. Ludzie zwyczajnie nie mają świadomości, że historia Polski jest nieco dłuższa.

Cytat:
Masz jakiś dowód na to, że mają pogańskie korzenie?
Artykuły ludzi zajmujących się tym tematem i wywiad z człowiekiem zajmującym się tym tematem.

Od 29 minuty.

Cytat:
Pacyfikuje ziołolecznictwo, powiadasz?
Co spotkało wiedźmy i guślarzy? Demonizacja, splugawienie. Wiedźma była tą, która wie. Między innymi znała się na medycynie.

Cytat:
Acz co do pacyfikacji słowiańskiej spuścizny to czy ja wiem czy jest tak źle? Wierzenia słowiańskie nie zaginęły, one po prostu uległy przekształceniu, Rokita i Boruta są tu najlepszym przykładem. Palenie Marzanny jest nadal praktykowane, licho cały czas istnieje w mowie potocznej, a Babą Jagą dalej straszy się dzieci. Do tego wampiry i wilkołaki na stałe weszły do kanonu fantastyki. O Wodniku każdy ma jakieś tam wyobrażenie. Dodatkowo każdy kto był w Karkonoszach czy Górach Opawskich pewnie słyszał o Karkonoszu (Liczyrzepie) i Pradziadzie. No, a Dziady są podstawą jednego z najważniejszych dzieł literackich w naszej historii.
Też racja. Gdy to tak pozbierać do kupy, to całkiem sporo się tego zachowało. Jednak ile osób ma świadomość, że wilkołaki i wampiry wywodzą się ze Słowiańszczyzny. Nie ma zbiorowej świadomości o istnieniu kultury pogańskiej. Samo słowo Poganin dziś chyba źle się kojarzy. Tutaj piękny przykład to malowanie jajek na Wielkanoc. W dodatku wiele istot ze słowiańskiej mitologii uległo demonizacji. Wspominana Baba Jaga chociażby, która według twórców "Bestiariusza Słowiańskiego" była mamuną.

AmiDaDeer PW
28 sierpnia 2016, 17:59
Matheo:
Jakie są wasze opinie i obiekcje na temat wczesnej historii Polski?
Mam obiekcje do tego, że traktujesz takie brednie, jak "Wielkie Imperium Lechitów", jako coś, nad czym można dywagować poważnie i na równi z hipotezami archeologów, opartymi o konkretne źródła. Generalnie nie za bardzo wiem, czemu ma ten temat służyć poza szerzeniem jakichś szaleńczych teorii spiskowych.

Matheo:
Jednak ile osób ma świadomość, że wilkołaki i wampiry wywodzą się ze Słowiańszczyzny.
Jakieś źródła na potwierdzenie tej tezy? O wilkołakach pisał już Herodot. Istot przypominających dzisiejsze wampiry ze światów fantasy było w różnych mitologiach (nie tylko europejskich) mnóstwo i pojawiały się niezależnie od siebie, zaś korzenie słowa "wampir" są niejasne.

Nitj'sefni PW
28 sierpnia 2016, 18:50
Matheo:
Jednak ile osób ma świadomość, że wilkołaki i wampiry wywodzą się ze Słowiańszczyzny.
Wilkołaki pojawiają się w mitologii greckiej (chociażby w micie o królu Lykaonie), więc ciężko, żeby wywodziły się ze Słowiańszczyzny.

Nicolai PW
28 sierpnia 2016, 19:04
Hobbit:
Jakieś źródła na potwierdzenie tej tezy?
Tak, istoty zbliżone do wampirów pojawiały się we wielu kulturach, ale tego z fantasy spopularyzował Bram Stoker w Drakuli. Ów Irlandczyk tworząc swe dzieło życia czerpał z życiorysu hospodara wołoskiego, Włada Palownika (zwanego Drakulą) oraz rumuńskimi wyobrażeniami nieumarłego krwiopijcy, a Rumuni etnicznie rzecz biorąc są Słowianami, a nawet jakby stwierdzić, że są ludem romańskim to wąpierze łącznie z nazwą i cechami charakterystycznymi przejęli od Słowian, tak w sumie całą demonologię ;)

Matheo PW
28 sierpnia 2016, 21:04
Hobbit jak możesz sądzić, że propaguje turbolechicyzm, skoro wrzuciłem link do artykułu, który totalnie masakruje turbolechicyzm?

Nicolai ma pełną rację. Wampiry rozpropagował Dracula. Nikt tego nie wiąże ze Słowianami. Z wilkołakami jest podobnie.


Mirr Skulblodh PW
28 sierpnia 2016, 21:44
Wąpierze i strzygi są na pewno innym rodzajem istot niż te całe stockerowskie wampiry i shelleyowskie Frankensteiny, o "klasycznych" zombie nie wspominając.

Różnią się głównie sposobem powstawania i zachowaniem.

Natomiast sposoby eliminacji takich (prze)stworzonek są raczej wspólne dla różnych kultur. :)

Edit:

Nie "turbolechicyzm" a turbosłowianizm. Do niego zaliczają się wszelkie pseudonaukowe teorie i przeinaczenia dotyczące historii i kultury Wschodnich, Południowych i Zachodnich Słowian (w tym również i Lechitów.)

AmiDaDeer PW
29 sierpnia 2016, 00:11
Matheo:
Hobbit jak możesz sądzić, że propaguje turbolechicyzm, skoro wrzuciłem link do artykułu, który totalnie masakruje turbolechicyzm?
Matheo wcześniej:
Jednakże w każdym kłamstwie jest ziarnko prawdy.
Tak.

Matheo:
Z wilkołakami jest podobnie.
Napisałem przecież, że nie jest.

Nicolai PW
31 sierpnia 2016, 16:38
Matheo:
Jest wiele przypadków, w których nazwa narodu brała się od nazw plemion. Chociażby fenomen Włochów.
Jest też kilka przypadków kiedy nazwa narodu brała się od założyciela... chociażby Rzymianie i Ruś ;)
Matheo:
Może źle się wyraziłem. Temat jest jednak o Polsce. Z wymienionych trzech tylko Państwo Samona występowało na obecnych ziemiach Polski.
I Wielkie Morawy, o których już wspominałem :P
Matheo:
Napisałem, że nie dokonali oni niczego wielkiego i chyba się nie mylę. Jest coś co mogło im przynieść sławę, rozgłos?
Tu nie chodzi o to... "cywilizowany Zachód" "barbarzyńskie peryferia" obchodzą tak bardzo jak nas kultura i zwyczaje Mikronezji. I tak nasze prawnuki (jeśli się ich doczekamy) mogą za sto lat sprawdzić Polskiej Agencji Prasowej pod kątem zapisków z naszych czasów na temat Wysp Marshalla i co? I stwierdzą, że nic ciekawego się tam nie działo :P
Matheo:
Ludzie zwyczajnie nie mają świadomości, że historia Polski jest nieco dłuższa.
Czy dłuższa? Jako państwa, nie.
Matheo:
Artykuły ludzi zajmujących się tym tematem i wywiad z człowiekiem zajmującym się tym tematem.
Rozumiem, że mam wierzyć na słowo rodzimowiercom?
Matheo:
Co spotkało wiedźmy i guślarzy? Demonizacja, splugawienie.
Ale, że w Polsce? Państwie bez stosów*? Zawsze wydawało mi się, że u nas pozostałości pogańskich zwyczajów mają się bardzo dobrze. Zielone Świątki, Topienie Marzanny, Dożynki, Zaduszki, Śmigus-dyngus, Matki Boskiej Zielnej... jakikolwiek inny kraj kultywuje tyle obyczajów przedchrześcijańskich przodków?
Matheo:
Wiedźma była tą, która wie. Między innymi znała się na medycynie.
A do czego to się ma? Poza tym... wiedźmy pod postacią szeptuchy nadal możesz spotkać na Podlasiu ;)
Matheo:
Samo słowo Poganin dziś chyba źle się kojarzy.
Ono od początku miało się źle kojarzyć :P
Matheo:
Tutaj piękny przykład to malowanie jajek na Wielkanoc. W dodatku wiele istot ze słowiańskiej mitologii uległo demonizacji. Wspominana Baba Jaga chociażby, która według twórców "Bestiariusza Słowiańskiego" była mamuną.
Ale przecież mamuna sama w sobie jest demonem...

Mirr:
Wąpierze i strzygi są na pewno innym rodzajem istot niż te całe stockerowskie wampiry i shelleyowskie Frankensteiny, o "klasycznych" zombie nie wspominając.
Ale kto się na Frankensteiny powołuje? Co do tego, że wąpierze nie są tym samym co Stockerowskie Wampiry to z tym też nikt nie dyskutuje. Tylko zwracamy uwagę na to, że te pierwsze były inspiracją dla tych drugich, co jest niezaprzeczalne. Tak to już z fantasy bywa, bierze z podań to co pasuje, a resztę przeinacza aż do momentu kiedy dochodzimy do brokatowych abominacji ze Zmierzchu :D

*Tak, wiem... nie jest

Andruids PW
31 sierpnia 2016, 16:44
Matheo:
shelleyowskie Frankensteiny
Nicolai:
Ale kto się na Frankensteiny powołuje?
*potwory Frankensteina

Matheo PW
2 września 2016, 00:13
Cytat:
I Wielkie Morawy, o których już wspominałem :P
Tak, jak najbardziej. Jednak dalej są to państwa występujące na ziemiach polskich, a nie państwo polskie.

Cytat:
Tu nie chodzi o to... "cywilizowany Zachód" "barbarzyńskie peryferia" obchodzą tak bardzo jak nas kultura i zwyczaje Mikronezji. I tak nasze prawnuki (jeśli się ich doczekamy) mogą za sto lat sprawdzić Polskiej Agencji Prasowej pod kątem zapisków z naszych czasów na temat Wysp Marshalla i co? I stwierdzą, że nic ciekawego się tam nie działo :P
Bardzo dobry przykład. Dlatego powinniśmy szukać informacji na wschodzie. Turków i Rusinów mogło bardziej obchodzić, to co działo się u Nas.

Cytat:
Czy dłuższa? Jako państwa, nie.
"Jeszcze Polska nie zginęła, póki My żyjemy". Dla mnie to jest kwintesencja naszej historii. Państwo stanowi naród i jeśli istnieje naród, to państwo też. Gdyby powstanie listopadowe się udało, to odzyskalibyśmy niepodległość i bylibyśmy samodzielnym państwem praktycznie z dnia na dzień. Przykład masz w roku 1918. Podpisano dokumenty o istnieniu państwa i zaczęło istnieć (chodź nawet nie miało granic). Na ziemiach polskich nie doszło do żadnej rewolucji, czy ewolucji. Oczywiście odzyskanie niepodległości, to wynik wielu różnorodnych czynników. Jednak chce zwrócić uwagę na fakt, że cała ta państwowość zawsze była umowna. Pięknym przykładem jest Kosowo, czy Kurdystan. Jak sobie świat uzna, że Kurdystan to państwo, to będzie państwem, a jak nie to nie. Przykładowo Turcja nigdy nie uznała rozbiorów Polski.

Jeśli sięgnąć dalej w przeszłość to jest jeszcze gorzej. Decydowanie o tym co było państwem, a co nie jest kwestią umowną wynikającą często z kompletnie subiektywnych opinii, bo często wiąże się to z zapisami kronikarskimi. Przykładowo tacy Majowie. Czy założyli państwo sensu stricto? Nawet jeśli, to czy mieli tego świadomość? Czy też tworzyli cywilizację, której nie można nazwać państwem. Co z Indianami? Oni też nigdy żadnego państwa nie założyli? Może dlatego, że podobnie jak Słowianie preferowali luźne związki wspólnotowe i nie mieli w zwyczaju zakładać typowych państw. Co wcale nie oznacza, że nie posiadali hierarchii społecznej, armii, kultury, tradycji i ziemi którą władali. To są cechy narodu, a tam gdzie naród, tam "państwo".

Co było pierwsze Polska, czy chrzest Polski. Logika jasno wskazuje, że to pierwsze. Twierdzenie, że historia Polski zaczyna się od chrztu jest według mnie ujmą dla logiki. Musiało już istnieć państwo. Mieszko przyjmował chrzest jako WŁADCA. Toczył wojny z Państwem Wieletów, a przyjął chrzest między innymi dlatego, że Państwo Wieletów zawiązało sojusz z Państwem Czeskim (wszędzie do o koła Państwa, tylko Polska czeka na chrzest). Aby nie walczyć na dwa fronty, postanowił przeciągnąć Czechów na swoją stronę, żeniąc się z Dobrawą i przyjmując chrzest z rąk czeskich zamiast niemieckich. Także państwowość: armia, hierarchia, grody, prawo, kultura, podatki, granice istniały już przed chrztem. Chrzest był ważny, ale datowania początków państwa od zmiany religii, to taka bujda, że aż dziw że ktoś w to wierzy. Państwo Polskie powstało albo kilka dekad przed chrztem, albo kilka dekad po, ale na pewno nie od dnia chrztu.

Cytat:
Rozumiem, że mam wierzyć na słowo rodzimowiercom?
No zajmują się ta tematyką wiec czemu nie. Zawsze możesz zapytać na FB. Odpowiadają dość sprawnie.

Cytat:
Ale, że w Polsce? Państwie bez stosów*? Zawsze wydawało mi się, że u nas pozostałości pogańskich zwyczajów mają się bardzo dobrze. Zielone Świątki, Topienie Marzanny, Dożynki, Zaduszki, Śmigus-dyngus, Matki Boskiej Zielnej... jakikolwiek inny kraj kultywuje tyle obyczajów przedchrześcijańskich przodków?
Problem polega na tym, że nie ma świadomości że to są zwyczaje pogańskie. Każdy wiąże to z Kościołem, który robił absolutnie wszystko by tak właśnie się stało. Kościół w miejsce pogańskich świąt i obrzędów wprowadzał własne, by z czasem były utożsamiane właśnie z Kościołem. Gdzie są "Dziady", gdzie "Noc Kupały"? Wszystko zastąpione kościelnymi odpowiednikami. To jest kultura chrześcijańska, nie pogańska.

Cytat:
Ale kto się na Frankensteiny powołuje? Co do tego, że wąpierze nie są tym samym co Stockerowskie Wampiry to z tym też nikt nie dyskutuje. Tylko zwracamy uwagę na to, że te pierwsze były inspiracją dla tych drugich, co jest niezaprzeczalne. Tak to już z fantasy bywa, bierze z podań to co pasuje, a resztę przeinacza aż do momentu kiedy dochodzimy do brokatowych abominacji ze Zmierzchu :D
Być może mamy odmienne doświadczenia, co skutkuje odmienną opinią. Jednak wydaje mi się, że wiedza o pogańskiej demonologi jest w społeczeństwie nieco większa, od wiedzy na temat mitologii, która jest szczątkowa. Możesz mnie przekonywać, ale to nie wpłynie na to co widziałem i słyszałem. Z moich doświadczeń wynika, że jest z tym kiepsko.

Cytat:
Nie "turbolechicyzm" a turbosłowianizm.
Akurat w nawoływaniu do jedności Słowian nie było i niema nic złego. Było kilka obiecujących projektów, które nie wypaliły. Trzymajmy kciuki za "Trójmorze".

Nicolai PW
2 września 2016, 16:01
Matheo:
Bardzo dobry przykład. Dlatego powinniśmy szukać informacji na wschodzie. Turków i Rusinów mogło bardziej obchodzić, to co działo się u Nas.
I co? Znalazłeś coś ponad to co ja napisałem?
Matheo:
"Jeszcze Polska nie zginęła, póki My żyjemy". Dla mnie to jest kwintesencja naszej historii. Państwo stanowi naród i jeśli istnieje naród, to państwo też.
Mylisz państwo z krajem.
Matheo:
Gdyby powstanie listopadowe się udało, to odzyskalibyśmy niepodległość i bylibyśmy samodzielnym państwem praktycznie z dnia na dzień. Przykład masz w roku 1918. Podpisano dokumenty o istnieniu państwa i zaczęło istnieć (chodź nawet nie miało granic).
Zabawne, jeśli chodzi o państwowość zapoczątkowaną Chrztem Polski to masz obiekcje, ale jak po I WŚ Zachód stwierdził "jest Polska" to uznajesz to bez zająknięcia :P
Matheo:
Kednak chce zwrócić uwagę na fakt, że cała ta państwowość zawsze była umowna.
Jeśli według Ciebie to czy Państwo Polskie istnieje jest kwestią umowną to pozdrawiam ;)
Matheo:
Pięknym przykładem jest Kosowo, czy Kurdystan. Jak sobie świat uzna, że Kurdystan to państwo, to będzie państwem, a jak nie to nie. Przykładowo Turcja nigdy nie uznała rozbiorów Polski.
Ale to tak nie działa, że zagraniczni demiurgowie zadecydują i słowo państwem się stało. Nie utożsamiajmy dyplomatyczną grę pozorów ze stanem faktycznym. Może być tak, że większość uznaje dany byt za państwo, a nim nie jest (Kosowo chociażby). Może być też tak, że coś nie jest uznawane za państwo, a nim jest (Somaliland czy Naddniestrze).
Matheo:
Przykładowo Turcja nigdy nie uznała rozbiorów Polski.
I co? Przez to, że turecki demiurg nie uznał rozbiorów istniało Państwo Polskie? Nie, w tym kraju obowiązywały pruskie/austriackie/rosyjskie prawo, administracja i ustrój. Także żadnego Państwa Polskiego pod zaborami nie było.
Matheo:
Decydowanie o tym co było państwem, a co nie jest kwestią umowną wynikającą często z kompletnie subiektywnych opinii, bo często wiąże się to z zapisami kronikarskimi.
Ale co Ty tworzysz? Jeśli państwo istniało to istniało i subiektywne opinie czy tam zapisy kronikarskie nie mają nic do rzeczy...
Matheo:
Co było pierwsze Polska, czy chrzest Polski. Logika jasno wskazuje, że to pierwsze. Twierdzenie, że historia Polski zaczyna się od chrztu jest według mnie ujmą dla logiki. (...) Państwo Polskie powstało albo kilka dekad przed chrztem, albo kilka dekad po, ale na pewno nie od dnia chrztu.
A czy średniowiecze skończyło się 12 października 1492 roku? Kolumn postawił nogę na amerykańskiej plaży i pach, mamy nowożytność? Nie, ta data ma charakter umowy, tak samo jak 966 jako początek Państwa Polskiego. Tutaj warto byś zrozumiał definicję cezury. Jest to przełomowy moment w dziejach ludzkości, kultury czy narodu, który wyraźnie wyznacza koniec jednej epoki i początek następnej. Nikt nie mówi uznaje arbitralnie Chrztu Polski za początek naszej państwowości. Nie było tak, że Mieszko się ochrzcił i pach, jest Polska, co to to nie... 966 jest uznawany za cezurę, bo od niego wszystko się zaczęło. Mieszko nawiązał stosunki dyplomatyczne z sąsiadami, rozpoczął proces jednoczenia plemion czy też sprowadził nad Wisłę wynalazki zachodniej kultury takie jak pismo, kronikarstwo czy administracja. Co do państwowości sensu sctricte to Mieszko startował z ziemiami wielkości województwa poznańskiego, więc jak dla mnie państwowość na dobrą sprawę zaczęła się kilkadziesiąt lat później

Matheo:
No zajmują się ta tematyką wiec czemu nie. Zawsze możesz zapytać na FB. Odpowiadają dość sprawnie.

Matheo:
Każdy wiąże to z Kościołem, który robił absolutnie wszystko by tak właśnie się stało.
Kto Ci wiąże Marzannę, Dożynki czy Noc Świętojańską z Kościołem? Zawsze mi się wydawało, że każdy ma świadomość ludowego charakteru owych uroczystości... zwłaszcza palenie kukły, zawsze mi się wydawało, że księża są średnio przychylni temu obrządkowi.
Matheo:
Gdzie są "Dziady", gdzie "Noc Kupały"?
Akurat Kupałę względnie się obchodzi, masz foto, Poznań 2014:

Teraz jest to znacznie skromniej, bo Straż Pożarna ma obiekcje :P Tak, zanieczyszczone chińskimi naleciałościami, ale może to i lepiej? Warta ma to do siebie, że lepiej nie dawać ludziom się do niej za bardzo zbliżać :D
Matheo:
Trzymajmy kciuki za "Trójmorze".
Prędzej mi kaktus na czole wyrośnie nim coś z tego wyjdzie :P

Matheo PW
4 września 2016, 17:01
Cytat:
I co? Znalazłeś coś ponad to co ja napisałem?
Skoro pojawia się coraz więcej nieznanych wcześniej faktów na temat II wojny światowej. To może też pojawić się coś o czasach zamierzchłych.

Ja:
Gdyby powstanie listopadowe się udało, to odzyskalibyśmy niepodległość i bylibyśmy samodzielnym państwem praktycznie z dnia na dzień. Przykład masz w roku 1918. Podpisano dokumenty o istnieniu państwa i zaczęło istnieć (chodź nawet nie miało granic).
Nicolai:
Zabawne, jeśli chodzi o państwowość zapoczątkowaną Chrztem Polski to masz obiekcje, ale jak po I WŚ Zachód stwierdził "jest Polska" to uznajesz to bez zająknięcia :P
No właśnie mam obiekcje. Wykazuje, że jest to kontrowersyjne i nie ma żadnych sztywnych reguł.

Nicolai:
Jeśli według Ciebie to czy Państwo Polskie istnieje jest kwestią umowną to pozdrawiam ;)
Twierdzisz, że to nie jest umowne?
Nicolai trochę później:
Może być tak, że większość uznaje dany byt za państwo, a nim nie jest (Kosowo chociażby). Może być też tak, że coś nie jest uznawane za państwo, a nim jest (Somaliland czy Naddniestrze).
A nie, jednak twierdzi, że to jest umowne :)

Cytat:
I co? Przez to, że turecki demiurg nie uznał rozbiorów istniało Państwo Polskie? Nie, w tym kraju obowiązywały pruskie/austriackie/rosyjskie prawo, administracja i ustrój. Także żadnego Państwa Polskiego pod zaborami nie było.
Nie było? A jak zorganizowano powstania? Zresztą nie o to tu chodzi. Cały ten akapit był o tym, że nie ma, a w szczególności nie było, żadnych sztywnych i trwałych kryteriów nadawania państwowości. Dlaczego więc Polska musiała z nadaniem państwowości czekać na chrzest?

Cytat:
Ale co Ty tworzysz? Jeśli państwo istniało to istniało i subiektywne opinie czy tam zapisy kronikarskie nie mają nic do rzeczy...
Tak twierdzisz? A co jest źródłem wiedzy historycznej jeśli nie kroniki? Jeśli jakiś kronikarz uznał coś za państwo, to tak je nazywał. Natomiast inna społeczność o identycznych dokonaniach mogła zostać pominięta.

Cytat:
A czy średniowiecze skończyło się 12 października 1492 roku? Kolumn postawił nogę na amerykańskiej plaży i pach, mamy nowożytność? Nie, ta data ma charakter umowy, tak samo jak 966 jako początek Państwa Polskiego. Tutaj warto byś zrozumiał definicję cezury. Jest to przełomowy moment w dziejach ludzkości, kultury czy narodu, który wyraźnie wyznacza koniec jednej epoki i początek następnej. Nikt nie mówi uznaje arbitralnie Chrztu Polski za początek naszej państwowości. Nie było tak, że Mieszko się ochrzcił i pach, jest Polska, co to to nie... 966 jest uznawany za cezurę, bo od niego wszystko się zaczęło. Mieszko nawiązał stosunki dyplomatyczne z sąsiadami, rozpoczął proces jednoczenia plemion czy też sprowadził nad Wisłę wynalazki zachodniej kultury takie jak pismo, kronikarstwo czy administracja. Co do państwowości sensu sctricte to Mieszko startował z ziemiami wielkości województwa poznańskiego, więc jak dla mnie państwowość na dobrą sprawę zaczęła się kilkadziesiąt lat później
Dokładnie takie jest moje stanowisko, także nie wiem o co się sprzeczamy.

Cytat:
Kto Ci wiąże Marzannę, Dożynki czy Noc Świętojańską z Kościołem?
Noc św. Jana Jeśli o Marzannę chodzi, to akurat u mnie ten zwyczaj wymiera. Poczytaj może trochę o procesie chrystianizacji. W miejsce ludowych świąt wprowadzano chrześcijańskie, tak by z czasem wyparły te pogańskie. Zresztą sam piszesz, że to nadal trwa:
Cytat:
zwłaszcza palenie kukły, zawsze mi się wydawało, że księża są średnio przychylni temu obrządkowi.

Cytat:
Akurat Kupałę względnie się obchodzi
Tak Kupała przetrwała gdzieniegdzie między innymi w Jastarni. Tam też jest obchodzona dość hucznie.

Cytat:
Prędzej mi kaktus na czole wyrośnie nim coś z tego wyjdzie :P
To może boleć :)

Matheo PW
6 września 2016, 15:05
Ciekawy artykuł pojawił się ostatnio w czasopiśmie "Najwyższy Czas". Oto kawałek tekstu:

Cytat:
Odkłamywanie polskiej historii najnowszej postępuje coraz szybciej i być może zbliża się do pewnego przełomu, w czym ma swój udział i środowisko naszego tygodnika. Zupełnie inaczej rzecz ma się z polską historią najstarszą. Ta, w zasadzie, w jej akademickim wydaniu, ewoluuje nadzwyczaj powoli i brak w niej skłonności do przełamania skostniałych paradygmatów. Tymczasem najnowsze odkrycia naukowe wskazują, że są one nie tylko skostniałe, ale w większości po prostu nieprawdziwe.
Już kilkanaście lat temu okazało się, że analiza genetyczna współczesnych populacji wskazuje, iż nasi przodkowie pojawili się w dorzeczu Odry, Wisły i Dniepru znacznie wcześniej, niż sądzono, i w sposób zwarty zamieszkują te regiony od co najmniej 3 tys. lat. Co więcej, nie dotarli do obecnej Polski z subkontynentu indyjskiego, tylko odwrotnie – jakaś ich część w pewnym momencie wywędrowała z obecnej Polski do obecnych Indii.
Sam zaś obszar naszego kraju wcale nie był wielką prapuszczą, lecz nieźle zagospodarowanym terenem. Dość powiedzieć, że tylko na obecnym terytorium Polski archeologowie doliczyli się już ponad 2,5 tys. grodzisk, czyli umocnionych siedlisk ludzkich. W samej Warszawie było ich kilka.
Padł też mit o braku w starożytnej Polsce budowli kamiennych. Niedawne odkrycia ze słynnej Góry Zyndrama w pobliżu Maszkowic, które też zresztą opisywaliśmy kilka miesięcy temu, wskazują, że takie budowle nie tylko istniały, ale w swoich czasach musiały robić wrażenie swoją skalą. W tym roku obchodziliśmy 1050 rocznicę chrztu Polski, czyli symbolicznej daty, od której oficjalnie liczy się jej państwowa ciągłość. Jednak jej historia tak naprawdę jest znacznie, znacznie dłuższa i wysiłki historyków powinny być skierowane na to, by tę białą plamę powoli zacząć wypełniać.
Zarówno poprzez badania genetyczne, archeologiczne jak i ponowną krytyczną analizę źródeł odrzuconych w XIX i XX wieku zgodnie z niepisaną, ale obowiązującą zasadą, że prawdę o Polakach archiwizowali tylko Niemcy. Bo przecież te najnowsze odkrycia są w zadziwiający sposób zbieżne z przekonaniami naszych przodków o ich sarmackim i starożytnym pochodzeniu. Jednak w pewnym momencie tę tradycję w całości uznano za legendę, a jej wytwory literackie za apokryfy.
Może czas by krytycznie przejrzeć powody, dla których tak się stało, i sprawdzić, na ile są one nadal racjonalne – zwłaszcza że współczesna humanistyka ma metody na sprawdzania, za którymi mitami ukryta jest prawda, a które zostały po prostu wymyślone.

Nicolai PW
6 września 2016, 17:28
Zaraz... powołujesz się na ten artykuł, któremu poświęcono tę okładkę!?

Jeśli tak to nie pozwolisz, że tego nie skomentuję?
Cytat:
Już kilkanaście lat temu okazało się, że analiza genetyczna współczesnych populacji wskazuje, iż nasi przodkowie pojawili się w dorzeczu Odry, Wisły i Dniepru znacznie wcześniej, niż sądzono (...)
Jakie kilkanaście lat temu? Teoria autochtoniczna powstała jeszcze podczas zaborów, przecież ja o tym pisałem...
Cytat:
(...) i w sposób zwarty zamieszkują te regiony od co najmniej 3 tys. lat. Co więcej, nie dotarli do obecnej Polski z subkontynentu indyjskiego, tylko odwrotnie – jakaś ich część w pewnym momencie wywędrowała z obecnej Polski do obecnych Indii.
Brzmi jak bullcrap i zgaduję, że materiał dowodowy jest mocno huh... umowny.
Cytat:
Dość powiedzieć, że tylko na obecnym terytorium Polski archeologowie doliczyli się już ponad 2,5 tys. grodzisk, czyli umocnionych siedlisk ludzkich.
Tylko, że z tych 2.5k grodzisk 2.4k pochodzi z czasów wczesnego średniowiecza ;)
Cytat:
Padł też mit o braku w starożytnej Polsce budowli kamiennych. Niedawne odkrycia ze słynnej Góry Zyndrama w pobliżu Maszkowic (...)
Tylko, że badania archeologiczne są tam prowadzone od stu lat... także to żadne nowe odkrycie.
Cytat:
Zarówno poprzez badania genetyczne, archeologiczne jak i ponowną krytyczną analizę źródeł odrzuconych w XIX i XX wieku zgodnie z niepisaną, ale obowiązującą zasadą, że prawdę o Polakach archiwizowali tylko Niemcy.
Co? Przecież XX wiek był czasem zaciętej walki z Niemcami na temat prapoczątków tych ziem. Nasi historycy w tym czasie traktowali udowodnienie słuszności teorii autochtonicznej jako punkt honoru... to co autor pisze to jakiś ignorancki humbug.
Cytat:
Bo przecież te najnowsze odkrycia są w zadziwiający sposób zbieżne z przekonaniami naszych przodków o ich sarmackim i starożytnym pochodzeniu.
Kultura łużycka dowodzi temu, że pochodzimy od plemion irańskich? Pieprzy od rzeczy jak Cejrowski o Buszmenach...

Ogólnie cały ten fragment to jedna, wielka kupa historycznego łajna... jakiś ignorant z gorącą głową nasłuchał się o lechitach i pisze bez rozeznania w temacie. Nie sprawdził jak to jest z tymi grodami i Górą Zyndrama. Nawet nie sprawdzi jak wyglądała świadomość historyczna na przestrzeni wieków, tylko pisze ex cathedra, że do niedawna siedzieliśmy na archeologicznym drzewie. Ten artykuł jest ujmą dla inteligencji czytającego i tylko powiela lechickie zabobony.

Edit: Matheo, wyjaśnij nam jedną rzecz... jak ktoś Cię nazwie zwolennikiem lechitów to się obruszasz, a potem powołujesz się na lechickie artykuły :/

Darth Ponda PW
7 września 2016, 20:33
Warto tu przytoczyć poglądy powieściopisarza historyka Wincentego Kadłubka. Otóż według niego Polacy wywodzą się od Wandali (niezbyt chlubne, w końcu geneza słowa "wandal" jest nieprzypadkowa), udało im się pokonać Juliusza Cezara i zdobyć Rzym. Mieli mieć wielkie imperium i być jednym z najważniejszych narodów na świecie. Niestety nie znam całości, a i znanej mi części w pełni nie pamiętam, ale było chyba coś o Aleksandrze Wilekim. Tak czy inaczej, nie zdziwię się jeśli wszystkie te plotki o starożytnym mocarstwie wywodzą się właśnie stąd. Kadłubek nie był zbyt wiarygodny w relacjonowaniu potwierdzonych już faktów, więc księga pierwsza jego kronik jest raczej mieszanką jego wyobraźni i legend niż prawdziwymi dziejami naszych przodków.

Matheo PW
8 września 2016, 12:01
Cytat:
Edit: Matheo, wyjaśnij nam jedną rzecz... jak ktoś Cię nazwie zwolennikiem lechitów to się obruszasz, a potem powołujesz się na lechickie artykuły :/
Cierpisz na nadinterpretację. Zresztą to cecha narodowa. Niestety doszło do tego, że zanim zacznie się z kimś rozmawiać, najpierw trzeba go sklasyfikować, przypisać światopogląd i dopiero wtedy zacząć dyskusję.

Powołuje się? Skąd to wziąłeś? Gdzie niby napisałem coś takiego? Udostępniłem jedynie artykuł związany z tematem i napisałem, że jest ciekawy.

Cytat:
Jakie kilkanaście lat temu? Teoria autochtoniczna powstała jeszcze podczas zaborów, przecież ja o tym pisałem...
Nie przeczytałeś artykułu, który udostępniasz prawa? Ostatnie zdanie:

Cytat:
Przesłanek dla potwierdzenia teorii autochtonicznego pochodzenia Słowian dostarczają niektóre współczesne badania genetyczne, na przykład analizy haplogrup mtDNA[8][9].

temat: Zanim Polska została Polską

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel