Witaj Nieznajomy!
|
temat: Star Wars - Gwiezdne wojny komnata: Podziemna Tawerna |
wróć do komnaty |
Jak oceniasz zwiastun Mandolariana?
|
strona: 1 - 2 - 3 - 4 ... 24 - 25 - 26 | |
Nicolai |
Ciąg dalszy Gwiezdnowojennych heheszek. Szczególnie przypadł mi do gustu ten obrazek: Trafnie komentuje wypowiedzi "znawców" na temat tożsamości Snoka. Autoscalenie Te logo jest złe... |
Alamar |
Pewnie że złe. Poniższe, mimo że mają wiele lat na karku, są o wiele lepiej przemyślane. "Historie" umieścić jak "Balance of Power" i nie wyglądałoby to tak okropnie. |
Hayven |
Alamar pisze "nie wyglądałoby" rozłącznie? :D |
Nicolai |
Wchodząc na główną miałem "o kurka, Hayek pisze w SW". Wchodzę i "meh" :P W każdym razie fakt, logo fatalnie przemyślane... co dwa słowa inna czcionka. Co za de... dyletant tak to zaprojektował? Niemniej polscy tłumacze swoją niekompetencją nie ułatwiają sprawy i nawet nie chodzi mi o to, że "Łotr Jeden: Gwiezdne Wojny - Historie" brzmią po prostu źle, ale o to, że jest zamieszanie, bo teraz to cholera wie czy ten film nazywa się Łotr 1 czy może jednak Łotr Jeden? Co do starych, acz lepiej przemyślanych log (lóg?) to zaskoczyłeś mnie tym, że nie powołałeś się na ojca ich wszystkich: |
Żmijec |
TFA to kompletny gniot, który zapomina się po obejrzeniu. Film nie posiada żadnych majestatycznych scen, miejsc, które ryją się w pamięć tak, jak w przypadku oryginalnych SW. Wszystko toczy się za szybko, nie ma miejsca na "rozejrzenie się po okolicy". Brakuje tych małych scen, które pokazywałoby życie na planetach, niby próbowano odtworzyć ten efekt w scenie z "sępem", ale wyszło trochę szkolno, nieudolnie. Mamy tu masę postaci, które były wszędzie reklamowane, a pojawiły się w filmie tylko jako tło, a największym rozczarowanie była kapitan Phasma, która miała zaledwie dwie sceny po kilka sekund. Tutaj nie mogę na razie w pełni osądzić, bo to wyjaśni się w kolejnych filmach, ale na razie główna bohaterka to "Mary Sue", wszystko potrafi, wszystko wie, włada mocą bez żadnego treningu (wiem, że pewnie w kolejnych częściach okaże się, że ma amnezję jak w KOTORze, ale i tak jest to wszystko przedstawione do bani, bo nawet Revan musiał na nowo zaczynać trening) oraz od razu zaprzyjaźnia się ze starymi bohaterami. Scena jak Finn po prostu bierze sobie miecz świetlny i nim wywija to śmiech na sali, wszyscy ot tak bez treningu zostają sobie Jedi. Najgorsza postać to to pomarańczowe coś w knajpie, twórcy chcieli żeby to coś było śmieszne, ale to po prostu jest głupie w denerwujące. Najgorsze jednak w filmie są dialogi, bohaterowie mówią jednymi linijkami tak, żeby każde ich zdanie było puentą, strasznie to irytujące. TFA było reklamowane jako powrót do korzeni, zadośćuczynienie za prequele, że nawet nagrywane zwykłą kamerą, a nie cyfrową i kukiełki oraz mało cgi. To wszystko to był jeden wielki szwindel. Film jest bezduszny, produkt wykonany w sterylnym laboratorium przez specjalistów od marketingu. |
Alamar |
Cytat: Chyba raczej nie, o czym najlepiej świadczy nieustanne parodiowanie pewnego emo czy choćby "Zdrajca!"TFA to kompletny gniot, który zapomina się po obejrzeniu. Cytat: Zgoda, Finalizer nie robi wrażenia jak Devastator w Nowej Nadziei, a Baza Starkiller to GŚ III bez jej majestatyczności, ale w samym filmie takie sceny znajdziesz - czy to Kylo Ren i jego "przemeblowania" pomieszczeń, czy to biały "policjant" z pałką spuszczający łomot czarnemu :P, czy to przybycie rebeliantów na Tokadanę. Ale masz też Hana i jego wejście na pokład Sokoła czy też sam odlot "złomu" z Jakku.Film nie posiada żadnych majestatycznych scen, miejsc, które ryją się w pamięć tak, jak w przypadku oryginalnych SW. Cytat: Tak samo miałeś w Nowej Nadziei czy Powrocie Jedi - jedynie w Imperium Kontratakuje (gdzie Lucas praktycznie sie nie wtrącał) mamy spokojniejsze momenty z poszczególnymi bohaterami, a nie przeskoki z jednej akcji do innej.Wszystko toczy się za szybko, nie ma miejsca na "rozejrzenie się po okolicy". I mimo tej szybkości w Przebudzeniu Mocy, to jednak udało się przedstawić głównych bohaterów (nawet jeśli jedna z nich okazała się Marią :P; no i wykluczając Phasmę). Cytat: Akurat Jakku pokazano/skopiowano z Tatooine w wystarczającej ilości. Nie ma w filmie dłużyzn jak z Mrocznego Widma (wyścig czy podróż przez jądro Naboo).Brakuje tych małych scen, które pokazywałoby życie na planetach Cytat: A o kogo dokładniej chodzi poza Phasmą i Maxem von Sydowem?Mamy tu masę postaci, które były wszędzie reklamowane, a pojawiły się w filmie tylko jako tło, a największym rozczarowanie była kapitan Phasma Cytat: Podobnie jak pewien wieśniak, który rozwalił pierwszą Gwiazdę Śmierci. I akurat Rey uczyła się korzystania z Mocy w filmie - Kylo Ren, który otworzył przed nią swój umysł. :Pna razie główna bohaterka to "Mary Sue", wszystko potrafi, wszystko wie, włada mocą bez żadnego treningu Zgoda, można było tę "naukę" lepiej przedstawić, ale nie oznacza to, że Rey nie przeszła przyspieszonego kursu władania Mocą. Cytat: Ponieważ to byłą gra i do tego kalka z Neverwinter Night, gdzie bohater zaczyna na poziomie 1., a nie na 20., na którym powinien być. To był doświadczony rycerz, nawet jeśli z amnezją, a nie wieśniak z Tatooine.bo nawet Revan musiał na nowo zaczynać treningu Cytat: Może nie zauważyłeś, ale miecz niewiele mu pomógł i dostał po tyłku od kogoś, kto wiedział jak używać broni do walki wręcz. Finn brylował miotaczem.Scena jak Finn po prostu bierze sobie miecz świetlny i nim wywija to śmiech na sali, wszyscy ot tak bez treningu zostają sobie Jedi I używanie miecza nie czyni od razu kogoś Jedi. Wiele osób w starym i nowym EU walczyło mieczami nie będąc wrażliwymi na Moc. Kłopot z mieczem świetlnym to refleks potrzebny na odbicie strzałów z blasterów oraz by nie uciąć sobie nim ręki. Dlatego głównie Jedi i Sithowie i używają, ale nie tylko. Cytat: Nie sądzę, że Maz (jećli o nią Ci chodzi) miała być śmieszna w zamyśle twórców. Odniosłem wrażenie, że ta Yoda 2.0 miała wyjaśnić bohaterom kilka rzeczy na temat Mocy (i dać mieczyk).Najgorsza postać to to pomarańczowe coś w knajpie, twórcy chcieli żeby to coś było śmieszne, ale to po prostu jest głupie w denerwujące Cytat: Nowa Nadzieja dialogami też nie błyszczała (zwłaszcza Han tłumaczący Luke'owi zasady podróży nadprzestrzennej czy Obiemu rekord Trasy na Kessel), ale faktycznie brakuje tutaj pamiętliwych kwestii jak: "I find your lack of faith disturbing" czy "Use the Force".Najgorsze jednak w filmie są dialogi, bohaterowie mówią jednymi linijkami tak, żeby każde ich zdanie było puentą, strasznie to irytujące. Choć jednak mamy w Przebudzeniu Mocy też kilka chwytnych powiedzonek: "That's not how the Force works!" czy "The garbage'll do". |
Nicolai |
Różowy Elf: O Andy'ego "Golluma" Serkisa? No i w sumie też o Oscara Isaaca... było go dużo na materiałach promocyjnych, a dialogów to miał mniej niż Superman w BvS :P
A o kogo dokładniej chodzi poza Phasmą i Maxem von Sydowem? |
Alamar |
Golluma było ile trzeba i widać, że będzie on w kolejnym filmie (tudzież dwóch). A Apocalypse co niby robił w TFA? |
Nicolai |
Apocalypse? On to odwalił w TFA Mad Maksa. "Żyję, umieram i znowu żyję" xD |
Żmijec |
Cytat: Chyba raczej nie, o czym najlepiej świadczy nieustanne parodiowanie pewnego emo czy choćby "Zdrajca!" To są tylko memy. Poza nimi nie ma nic godnego uwagi Cytat: Tak samo miałeś w Nowej Nadziei czy Powrocie Jedi W Nowej Nadziei mamy scenę jak Luke spogląda na dwa słońca, ukazywane są panoramy Tatooine, W Powrocie Jedi mamy spokojne widoki na leśne tereny Endoru. Cytat: A o kogo dokładniej chodzi poza Phasmą i Maxem von Sydowem? Na przykład o tego pirata w czerwonej zbroi, dużo go pokazywali w materiałach promocyjnych, a w filmie tylko siedział w tawernie. Cytat: Może nie zauważyłeś, ale miecz niewiele mu pomógł i dostał po tyłku od kogoś, kto wiedział jak używać broni do walki wręcz. Finn brylował miotaczem. I używanie miecza nie czyni od razu kogoś Jedi. Wiele osób w starym i nowym EU walczyło mieczami nie będąc wrażliwymi na Moc. No dobrze ale on sobie ot tak po prostu wziął mieczyk i bzium. Trochę to zeszmacili, epicka broń Anakina a potem Luka po raz pierwszy od wielu lat została po prostu sobie tak użyta, bez żadnego majestatu. Cytat: Odniosłem wrażenie, że ta Yoda 2.0 miała wyjaśnić bohaterom kilka rzeczy na temat Mocy (i dać mieczyk). Tak, ale przedtem była żenująca scena w tawernie, jak gadała z Hanem i zaglądała w oczy Finnowi Cytat: Nowa Nadzieja dialogami też nie błyszczała Ale przynajmniej rozmowy brzmiały jakoś tak naturalne, a w TFA po prostu są wypowiadane sztucznie. |
Nicolai |
Żmijec: A BB-8? Alamar ma cały pokój zawalony maskotkami, pluszakami, figurkami i otwieraczami do piwa w kształcie tej pociesznej kopułki :PTo są tylko memy. Poza nimi nie ma nic godnego uwagi Żmijec: I to było aż tak ważne? Przecież TFA miało pełno establishing shotów. Takodana, wysypisko na Jakku, trochę tego było...W Nowej Nadziei mamy scenę jak Luke spogląda na dwa słońca, ukazywane są panoramy Tatooine, W Powrocie Jedi mamy spokojne widoki na leśne tereny Endoru. Żmijec: W sumie racja... te postacie miały własne figurki i opowiadania, a pojawili się na 10 sekund w wymuszonej scenie :PNa przykład o tego pirata w czerwonej zbroi, dużo go pokazywali w materiałach promocyjnych a w filmie tylko siedział w tawernie. Żmijec: Ale pretensje za to miej do Rey, bo robią z niej niewiadomo kogo...No dobrze ale on sobie ot tak po prostu wziął mieczyk i bzium. Trochę to zeszmacili, epicka broń Anakina a potem Luka po raz pierwszy od wielu lat została po prostu sobie tak użyta bez żadnego majestatu. Żmijec: A Yodę jak wprowadzono? Epicką sceną walki o batonika xDTak ale przedtem była żenująca scena w tawernie jak gadała z Hanem i zaglądała w oczy Finnowi Żmijec: No nie wiem... dla mnie żaden epizod nie błyszczał naturalnymi dialogami.
Ale przynajmniej rozmowy brzmiały jakoś tak naturalne a w TFA po prostu są wypowiadane sztucznie. |
Żmijec |
Cytat: A BB-8? BB-8 najlepsza postać z filmu. Cytat: I to było aż tak ważne? Przecież TFA miało pełno establishing shotów. Takodana, wysypisko na Jakku, trochę tego było... To taki mały smaczek, Gwiezdne Wojny miały taką swoją stylistykę. Natomiast w TFA niby to jest ale za szybko, bez zwracania uwagi na otoczenie a to już zupełnie inny styl. Cytat: A Yodę jak wprowadzono? Epicką sceną walki o batonika xD No tak racja ale i przynajmniej Yoda był śmieszny. Cytat: No nie wiem... dla mnie żaden epizod nie błyszczał naturalnymi dialogami. Same dialogi były kiepskie ale sposób wypowiedzi był inny. |
Alamar |
Myślałem, czy aby nie dać tego do "Uśmiechnij się", ale w tym temacie chyba lepiej pasuje: Nagrody Saturn 2016 - najlepszy scenariusz: "Przebudzenie Mocy". |
Nicolai |
Weź cudzy scenariusz, popsuj go, dostań nagrodę xD A potem się dziwię, że Oscary i inne Saturny nie traktuję poważnie... Łączę, bo tak... Huh... TFA dostało aż osiem Saturnów. Ze scenariusza się już się nabijaliśmy, ale Adam Driver!? |
Alamar |
Można powiedzieć wiele na temat emo Kyla, ale Adam Driver zagrał go bardzo dobrze, więc nagroda zasłużona. Co innego za muzykę. :P |
Nicolai |
Co? Przecież Adam Driver wręcz sabotował tę rolę. Kylo miał być upadłym Jedi, który stoi w rozkroku między Ciemną a Jasną Stroną Mocy, a wyszedł jakiś emo nastolatek, który chciał być cool, ale koniec końców osmarkał się na widok ojca... Jedyne momenty kiedy Ren działał to te, w których miał hełm na sobie. Kiedy go zdejmował wszyscy na widowni byli zażenowani. |
Alamar |
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale taka właśnie była koncepcja tej postaci, a nie kolejny typowy czarny charakter. Cytat: Eee... z tego co pamiętam, to wybuchnęli śmiechem. :)
Kiedy go zdejmował wszyscy na widowni byli zażenowani. |
Nicolai |
Alamar: Nie wiem czy zauważyłeś, ale napisałem:Nie wiem, czy zauważyłeś, ale taka właśnie była koncepcja tej postaci, a nie kolejny typowy czarny charakter. Nicolai: Ja zauważyłem, że to miał być eksperyment charakterologiczny, ale Driver wyraźnie mu nie podołał. Nie było widać u niego tego balansowania, tych wątpliwości. Było raczej widać, że jest wystraszonym gówniarzem, który chce do mamy... Nie wiem, może dla Ciebie nie ma różnicy między byciem pochłoniętym przez rozterki, a byciem skończoną ofermą, ale dla mnie jest :PKylo miał być upadłym Jedi, który stoi w rozkroku między Ciemną a Jasną Stroną Mocy, a wyszedł jakiś emo nastolatek, który chciał być cool, ale koniec końców osmarkał się na widok ojca... Alamar: U mnie to jednak była żenada...
Eee... z tego co pamiętam, to wybuchnęli śmiechem. :) |
Alamar |
Cytat: No raczej chyba nie do mamy. :PByło raczej widać, że jest wystraszonym gówniarzem, który chce do mamy... I chyba mamy różne wizje tego, co w filmie zobaczyliśmy... a raczej czego od niego oczekiwałeś. Chciałeś kolejnego Sitha, a dostałeś zagubionego padawana (bo nawet szkolenia nie ukończył), który dla odwagi musiał się kryć za maską i pokazać wszystkim, jaki z niego bad-ass (niszcząc sprzęt :P). I w tym aspekcie Driver zagrał emo bardzo dobrze (zarówno pod jak i bez maski). Na pewno wyszło to o niebo lepiej niż u Haydena. |
Nicolai |
Alamar: Al, nie osłabiaj mnie... Nie chciałem żadnego Sitha, co więcej byłem zadowolony z tego, że zdecydowali się na eksperyment, ale Driver po prostu spieprzył sprawę. Przecież napisałem:(...) a raczej czego od niego oczekiwałeś. \ Chciałeś kolejnego Sitha, a dostałeś zagubionego padawana (...) Nicolai: Nie słuchasz mnie, foch! A tak na poważnie to widziałeś w którymś momencie, że Driver się wahał? Że był zagubiony? Bo ja nie... ja widziałem tylko emo nastolatka, który jest zły na ojca, bo jego profesja psuje mu imidż. Nie wiem, może dla Ciebie nie ma różnicy między byciem pochłoniętym przez rozterki, a byciem skończoną ofermą, ale dla mnie jest :P Alamar: Przecież bez maski to była zupełnie inna postać... W masce zatrzymywał blasty w locie i załatwiał Rey pstryknięciem palców. Bez maski dostał rykoszetem Force Mind Reading, męczył się z Finnem i został zbity przez wieśniaczkę :P Hmm... może ta maska jest magiczna czy coś?I w tym aspekcie Driver zagrał emo bardzo dobrze (zarówno pod jak i bez maski). Alamar: Lepiej niż w AoTC, ale zdecydowanie gorzej niż w RoTS.Na pewno wyszło to o niebo lepiej niż u Haydena. |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 ... 24 - 25 - 26 |
temat: Star Wars - Gwiezdne wojny | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel