Witaj Nieznajomy!
|
temat: Czy świat "Enroth" mógł jeszcze coś zaoferować? komnata: Biblioteka Legend |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 | |
Anduran |
Vatras napisałeś że Kendal był regentem i sam mógł by się koronować ale z tego co wiem to korona Erathii została przekazana w ręce Gelu. Sprawdze to jeszcze ale mam 90% pewności co do tego. Wracając do wojen religijnych, mam wrażenie że motyw ten pojawi się w HoMM V lub ewentualnie VI, na to może wskazywać chociażby chęć jakiegoś hierarchy (niepamiętam jakiego, była o nim mowa w kampanii) do przejęcia władzy. Akcja mogła by się rozgrywać jakiś czas po Dark Messiah, nie da się też nie zauważyć że rycerze w Ashanie są bardzo religijni, istnieje też tam pewien rodzaj inkwizycji. A Firefoksa poszukam, dotychczas używałem Opery. |
Alamar |
Poszukaj najpierw odpowiednich wtyczek do Opery (może są, a jak nie, to pewnie niedługo się pojawią). |
vinius |
Już są wojny, każda frakcja ma boga-smoka. poza tym już niegdyś mieli wojny - wewnątrzimperialne. niegdyś wierzyli w smoka powietrza, teraz się przerzucili na światła (a Imperium zmieniło nazwę z sokolego na gryfie). Dalej mnie Alamarze nurtują Twe dwie wypowiedzi: 1. co oznacza "dwóch magów"? czyżbyś grał w HoMM: QftDBS!? 2. czy Corak gdzies mówił, na jakich światach był w czasie poszukiwania Sheltema? |
Alamar |
1. Poszukaj sobie sam (google nie gryzie). :P 2. W swoim dzienniku w MM5: Terra -> VARN4 -> CRON -> Terra -> XEEN EDIT: Raczej nie odwiedził więcej, bo dopiero po ucieczce Sheltema na VARN4, Corak aktywował w swoim oprogramowaniu wyższe funkcje logiczne (w tym i emocje) - wcześniej gadał (a raczej zapisywał informacje w dzienniku) jak robot. Zaś później cały czas siedział na karku Sheltemowi i nie miał czasu na wizyty na innych światach. I skończ ten offtopic - to nie miejsce na niego. |
vinius |
Tak więc: 1. prosze, nie mogę znaleźć :) a ty chyba wiesz coś, co może być przelomem. 2. powstaje wtedy kilka hipotez: a) Terra/VARN 4/CRON/XEEN - oto miejsca, gdzie moga być kontynenty. b) Odwiedził więcej, przecież każdy android może się pomylić (Sheltem ;)) poza tym chyba sam Acid nie odrzucał tej easterneggowej tezy. |
black hose |
Wydaje mi się, że mam pomysł jaką rolę mógł by jeszcze odegrać świat "Enroth" mimo zmian, jakie zaszły do czasów Rozliczenia (ale bez samego BUM!). Ale jako, że punktem wyjścia większości RPG-ów jest kompletnie zielona drużyna startująca z jakiegoś zadupia, to akcja musiała by się zacząć na jakiejś nowej planecie, która akurat była by kolonizowana przez Kreegan. Nastąpiła by standardowa akcja (misje poboczne, główne, pojedynki itd.) po czym docieramy do jakiejś wyroczni (zamaskowanego strażnika starożytnych), która informuje nas że na odległym świecie znajduje się broń zdolna pokonać te gady (Ostrze armageddnonu- tadaam!). Otwiera nam przejście (Enrotch od czasu MM7 jest w sieci) i dalsza część przygody może się rozegrać w znany mświecie. Może trzeba bedzie miecz odebrać siłą? Może zabić Gelu? Zawrzeć sojusz z nekromantami? Jako drużyna z zewnątrz możemy mieć całkiem inną hierarchię wartości, niż obowiązywała nas do tej pory... |
vinius |
to jak drogi Alku :) ? wyjawisz, o cóż chodzi z dwoma magami? |
Endejk |
Mi ostatnio narodził się pewien pomysł wzięty z innej mej myśli, że Gavin Magnus był Strażnikiem. Można było stworzyć kolejną część Herosów o odrodzeniu się Imperium Bracaduum pod przewodnictwem Magnusa, który okazałby się być dawnym przywódcą tego państwa (Gubernatorem Padishem opcjonalnie) i o tym jak coraz to kolejne ziemie by zajmował, lecz gdy dotarłby do pustyni Dragonsand gdzie by się coś wydarzyło, co doprowadziłoby, że jego program jako strażnika zostałby uszkodzony (przez Kreegan, którzy już raz by to zrobili zgodnie z tą historią, gdy był oficjalnie Padishem wg. tej historii). Potem doszłoby do ataku kolejenego Escatona, który ściągnąłby anioły (które okazałyby się sługami starożytnych) Doszłoby do wielkiej magiczno-technologicznej bitwy z udziałem Erathii, Przymierza, Enroth i Wojsk Starożytnych przeciwko wojskom Kreegan i Odrodzonego Bracaduum. W czasie bitwy ten barbarzyńca z mieczem mrozu, którego imienia nie pamiętam, byłby po stronie Bracaduum, a Gelu po stronie Erathii. Jednak nie to by zniszczyło dawny świat. Podczas bitwy Starożytni (ew. Escaton2) otworzyłby wszystkie połączenia z Xeen, Terrą, Rysh, Ardon itd. Zakończyłby się czas ciszy. Rozpoczęłaby się wojna we wszystkich światach. I wtedy dawne prawa na Anarigrachu przestałyby obowiązywać i miecze mimo spotkania, nie doprowadziłyby do zniszczenia świata. W jednej wojnie (którą można by przedstawić w MMIX bądź jakiejś nowej formule ala Medal of Honor) spotkalibyśmy wszystkie dotychczasowe potężne postacie. Zwiedzilibyśmy wszystkie możliwe światy (może jakiś nowy). I wyczerpani wojną i Kreeganie, i Starożytni popadli by w spory między sobą. I jeden Starożytny raczy wiedzieć, co by z tego było dalej ale wojnę można by było ciągnąć i miało by to wielkie możliwości tworzenia nowych jednostek, światów, magii, i zamków. |
Trang Oul |
Lepiej zajrzyj do słownika, zanim napiszesz kolejną bezsensowną sagę. |
Endejk |
Pamiętaj, że była by to nowa część tej historii, która napisana przez JvC mogła by mieć sens w 100% zresztą przepełniona przedakcją mogłaby być wysoce ciekawa. Choć nie twierdzę, że jakoś specjalnie znam historię Imperium Bracaduum to i tak mogłaby być jakaś reanimacja serii :) |
Trang Oul |
Jakieś nowe państwo? |
Endejk |
Ech..... Imperium Bracaduum to państwo które zniszczył Tarnum w ktorejś częsci HC, a które swego czasu sprawowało władzę nad wiekszą cześcia globu (?) |
Trang Oul |
Tarnum podbił Bracaduum. |
Ector |
Bracaduun, nie Bracaduum, nie twórzmy nazw nowołacińskich. ;) Myślę, że Enroth to świat o ogromnym potencjale, ale nie dziwię się, że UbiSoft zostawił go w spokoju. Niezrozumiałe dla mnie natomiast jest, dlaczego 3DO nie rozwinęło trochę wątku związanego z Nicolaiem Ironfistem w Dragheimie w MM9. W końcu praca w cyrku to dość kretyński koniec sławnej dynastii, czyż nie? Może od bankructwa uratowałby ich jakiś dotatek do MM9, może "The Return to Enroth"? Myślę, że starzy fani serii może po czymś takim spojrzeli na częśc dziewiątą cieplejszym okiem. A tak w ogóle to witam po dłuuuuuuuuugiej przerwie :) |
Dalerius |
Pomysłów na fabułę jest mnóstwo, więc tak Enroth mógłby zaoferować coś jeszcze. A tak ogólnie w tym świecie dostaliśmy, aż 12 opowieści, więc czas na coś nowego. A poza tym Axeoth jest za mało rozwinięty, więc wolałbym coś się o tym świecie więcej dowiedzieć. |
vinius |
Korzystając z odświeżenia tematu pozdrawiam rodzinę i jeszcze raz (piąty chyba) proszę Alamara o wyjaśnienie: o cóż Ci chodziło z tymi dwoma magami niszczącymi (?) świat KB - drwiłeś tylko ze mnie, czy coś konkretnego miałeś na myśli? EDIT: Aha! A to troll. |
Alamar |
:) |
Sawyer |
Up@ Ha! Alamar spamuje! Topic@ Emm, ja tam sądzę że dalsze przeżywanie że Saga od HoMM IV jest głupia, nie ma już większego sensu... Trzeba się pogodzić i cieszyć się że seria żyje, co prawda średnio jakoś, ale jednak, zawsze mogło się skończyć tak jak seria LoK czy Black Moon Chronicles...(wiem, z BMC głupi przykład ale jednak ta gra miała duże powodzenie, a jednak R.I.P...) |
Acid Dragon |
Temat wogle wykopaliskowy, bo z czasów, kiedy jeszcze wciąż można było narzekać na zostawienie Antagarichu na rzecz Axeoth. A przecież już wtedy było wiadomo, że w H5 już nawet o Axeoth nie będzie ani słowa. Temat ten właściwie podwójnie się zdeaktualizował. Nie tylko nie ma już sensu wqrzanie się na Rozliczenie z H4, ale sensu już nie ma również opłakiwanie całego poprzedniego uniwersum wraz z przeprowadzką do Ashan w H5. Choć strata jest wielka, to nie będziemy jej opłakiwać przez kolejne dekady. Stary świat już nie powróci - przynajmniej w oficjalnych grach - i jedyne, co nam pozostało, to zagłębić się w "nowy" (o ile można jeszcze tak powiedzieć po 5 latach od ustanowienia Ashan - ech jak ten czas leci...). Można sobie co najwyżej pomarzyć jak to wszystko mogło się potoczyć w innych światach fabularnych... A myślę, że mogło. |
Żmijec |
Witam, jestem tu nowy a to jest mój pierwszy post na tym zacnym forum. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem intro do homm iv to poczułem taką pustkę, niedosyt, utratę czegoś, "Co? To już koniec świata z homm iii? Po to ratowaliśmy ten świat tyle razy by skończył w najgorszy możliwy sposób?" To sobie właśnie wtedy pomyślałem. Dalej nie rozumiem jaka skala zniszczeń była na planecie Enroth. Ucierpiał tylko Antagarich czy cała planeta? Czy na innych kontynentach byłoby życie? Gdyby jednak inne kontynenty nie ucierpiały rozliczenia potencjał dla fanów byłby niewyczerpany. Nawet głupia gra zrobiona chociażby w RPG Makerze tocząca się w Enroth po rozliczeniu to byłoby coś dla fanów. Na przykład powiedzmy, że Archibald przeżył rozliczenie dzięki swojemu zaklęciu ochronnemu z M&M VI. Za pomocą magii czy coś spojrzał w przyszłość, ujrzał rozliczenie i w porę rzucił ochronny czar. Dzięki temu Archibald powrócił na Enroth i został królem niedobitków i głównie szkieletów. Enroth to byłaby teraz taka kraina śmierci. Miałoby takie coś sens czy głupie? |
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 |
temat: Czy świat "Enroth" mógł jeszcze coś zaoferować? | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel