Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Błędy w sadze
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 - 8

Acid Dragon PW
4 lutego 2007, 22:15
No to jest już Twoje zdanie.
(-- erased --, co się będę wdawał....)

Wg mnie.. stop...... OBIEKTYWNIE ważniejszy jest narrator. Ważniejszy niż Starożytni i Kreeganie razem wzięci. Trudno, żebym mówił o RoE, skoro już wspomniałem, że liczba textów w kampaniach RoE zawierajacych nazwę diabłów dąży do zera. Nie mniej jednak, rozumiem, że tym samym przestaje interesować Cię co powiedział Escaton?

Jeden text o bogach przy Kreegans już podałem tak wogle. Jest to temat na oddzielną dyskusję, bo wkraczamy w tym momencie na jeszcze wyższy szczebel czyli - która wersja wydarzeń podawana przez którego narratora jest prawdziwa. A sprzeczności się zdarzały. (Osobiście skłaniałbym się ku temu, że w drugim texcie również w domyśle było coś w rodzaju "nazwane tak przez mieszkańców, którzy oddawali cześć bogowi...") Proponuję więc się tym chwilowo nie zajmować.
Narrator jest wszechwiedzący przez prostą eliminację. Nie jest uczestnikiem zdarzeń, ani obserwatorem. Nie jest nijak postacią fabularną i nie jest w żadnym stopniu "wtajemniczenia" w historię świata Mocy i Magii, gdyż sprawia wrażenie, że mógłby podać dosłownie każdą informację (gdyby chciał ;).
Zresztą nie ma czegoś takiego jak "narrator prawie wszechwiedzący" :P.

Najlepiej spytaj się Katarzyny (tej naszej ;), cóż to za narrator, jeśli masz dalej wątpliwości.

Alamar PW
5 lutego 2007, 09:20
Czy ja coś wspomniałem o Escatonie? A może zdobyłeś te teksty po angielsku? Nie? Więc co się będę (jak niektórzy ;P) powtarzał - będzie tekst, wtedy go przytoczę.
A tak wyciągasz błędne wnioski.

Co do narratora - masz powiedziane kto nim jest - w RoE Kaśka, w SoD Yog ("Czarnoksiężnicy Bracady, Moja opowieść jest długa, wszelako muszę ją opowiedzieć, albowiem nie ma nikogo, kto zrobiłby to za mnie (...) Yog"). Nie masz takiego narratora jak w H2 ("All began with the death of old lord Ironfist (...) Choose your lord.").
Pozostaje narrator w AB (nie wiem jeszcze kim mógłby być), ale jeśli pomylił się w jednej rzeczy (opis miasta - btw, to raczej nie był bóg Kreegan, a poprzednich mieszkańców miasta - przynajmniej tak sądzę z tego opisu), to inne pomyłki na pewno mu się zdarzyły (nie zmuszaj mnie, bym tego poszukał). Tak więc, na podobnej zasadzie można przyjąć, że mógł się również pomylić w nazwie Kreegan.

Tak poza tym, to nawet nie chciało Ci się poszukać (albo nawet wspomnieć, że w wolnej chwili sprawdzisz ;P), jak mówią o sobie "diabły".
Tym bardziej, że w 1 misji Lochów i Diabłów w RoE masz scenariusz Kreegan. A co do AB, to kody mogą się przydać na dojście do tej 3 i 4 misji.

Acid Dragon PW
5 lutego 2007, 19:08
Z escatonem to miałem na mysli to, że jeśli takie ważne są dla Ciebie texty Kreegans, to chyba są ważniejsze niż texty Starożytnych. A więc stąd wywnioskowałem, że text Escatona już nie jest dla Cię taki ważny.

Co do narratora - no dziękuję, że znów przytoczyłeś rzeczy, które do dyskusji mają się nijak, ale naprawdę wypisując texty z AB, odnosząc się do textów z AB miałem na myśli AB. Przyznaję natomiast "teoretyczną rację" co do tego, że mógł się pomylić. Aczkolwiek równie dobrze mogli pomylić się Melian z Kastorem i dochodzimy do statusu quo, w którym hierarchia narrator-postaci fabularne jest zachowana.

texty natomiast wyciągnąłem z RoE wszystkie (tudzież z kampanii AB), choć przyznaję, że nie patrzyłem kto (która postać) je wygłasza, bo nie jest to dla mnie prawie żadnym argumentem. Ty jednak z uporem maniaka twierdzisz, że owszem - to ma niesamowite znaczenie, kto z jakiego kręgu "wtajemniczenia" pochodzi. Wg mnie pod względem formy gramatycznej słowa - absolutnie nie. Pod względem fabuły zaś, tudzież samego nazewnictwa (bez 'kwestii językowych') - zdecydowanie tak (co nie znaczy w żadnym wypadku, ze to najważniejsze, czy decydujące kryterium).

Endejk PW
5 lutego 2007, 20:54
Znalazłem błąd
Ma filmiku kończącym MMVIII jest pokazane ,jak portale qwymiarów są niszczone,a potem gdy przeniesiemy się np. na Kroplę Krwi portal ziemie nadal stoi w najlepsze

EvilQuiEvilQui Ja też znalazłem błąd, a nawet kilka:
1) Zdanie należy zakończyć kropką.
2) Spacja powinna znajdować się po przecinku, nie zaś przed nim.
3) W słowie "wymiarów" nie ma litery q.
4) Portal ziemi, nie "ziemie".

Acid Dragon PW
5 lutego 2007, 21:13
a także można sobie wrócić do nieistniejącego kryształu Escatona i samego Escatona po zakończeniu używając punktu orientacyjnego. tak, wiemy.

Tyle, że to komnata o fabule bardziej ;)

Endejk PW
6 lutego 2007, 18:30
>>>>Na Antagarichu ostało się więc conajwyżej kilka miotaczy laserowych, wokół których raczej trudno byłoby zbudować kampanię w AB z hordami diabłów w roli głownej.
Być może, ale w ogóle te miotacze pozostają nie zauważone. Nie ma nigdzie po nich śladu. To wygląda jakby MMVII w ogóle nie było. A podróżnicy z Terry-dlaczego Kastore nagle, z przyjaznego awanaturnika został przywódcą nekromantów i szaleńcem, chcącym podbić świat
I dlaczego pojawia się w HOMM?
A i czy te "pudełka" z początkowego filmiku to kostka którą miał Tolberti i Robet Mędrzec?

Acid Dragon PW
6 lutego 2007, 19:04
God ..... no trudno, żeby zauważać każdą możliwą broń przy tysiącach jednostek... poza tym miotacze zabrała drużyna podróżników z MM7 - sam pamiętam :P. Co z nimi zrobili to ich sprawa, ale pewnie woleli, aby nikt się do nich nie dobrał.

Kastore - no cóż. W MM3 nie mamy jasno określonych charakterów postaci. ACZKOLWIEK jest też parametr, czy dana postać jest dobra, zła, czy neutralna. Kastore z tego co pamiętam, od początku ten parametr miał ustawiony na "zły". Po prostu drużyna podróżników z Terry miała wspólny cel - obronę swojego świata bez względu na własne przekonania czy charaktery. Gdy jednak trafili na Antagarich mieli zdecydowanie różne plany co do tego, co zrobić dalej (choć tracić do siebie zaufanie zaczęli jeszcze w trakcie podróży). W skrócie: Kastore nigdy nie był dobry. Zły do końca też nie (w sensie czystego zła i niszczenia dla samego niszczenia), ale na pewno wolał realizować własne cele. Natomiast nekromantów tylko wykorzystuje. Musi mieć odpowiednie zaplecze, aby zacząć działać.
A dlaczego pojawił się w HoMM wcześniej? Well.... Oficjalnie się nie pojawił. Fabularnie przybył tu dopiero w MM7 i można chyba tylko przyjąć, że to zbieżność imion z tym osobnikiem z H1-2. Albo że to błąd w sadze :P.

Kostki kontrolne - owszem to te "pudełka". To takie "klucze" Starożytnych do różnych ich statków czy innych struktur.

Alamar PW
6 lutego 2007, 19:20
>>>poza tym miotacze zabrała drużyna podróżników z MM7 - sam pamiętam :P.
...i jeszcze pewna czwórka z MM6.

>>>Kastore z tego co pamiętam, od początku ten parametr miał ustawiony na "zły".
Na neutralny - zły był Maximus i Dark Shade.

To tyle tytułem uzupełnienia.

Acid Dragon PW
6 lutego 2007, 19:27
słusznie. no ale dobry nie był :P.

Przy okazji zwróciłem uwagę na to, że w MM3 Crag Hack jest... krasnoludem. Co tym bardziej każe skłaniać się w stronę tego, że ten Crag i Crag z HoMM to jednak dwie różne osoby. Zapewnie podobnie jak z Kastorem i jego dublem ;).

Alamar PW
17 lutego 2007, 18:49
Gwoli wyjaśnienia - w MM8 jest forma "Kreegans".
[Nie, nie wyciągniesz ode mnie Acid, tego że się myliłem, czy że nie miałem racji. W żadnym wypadku. ;)]

Acid DragonAcid DragonAleż gdzież bym śmiał... ani nie będę wypominał kwestii deklaracji przyznania się i przeproszenia... ani rozwiania wszelkich wątpliwości. Ani nawet tego, że oczywiście miałem rację. Wogle ani słowem o tym nie wspomnę... Za to było o czym opowiadać znajomym przy pizzy w Częstochowie ;).

Gandalfica PW
1 kwietnia 2007, 23:04
W sadze jest wiele błędów, choć większości nie znam. Jednym z nich jest Graal w Antagrichu - świecie w którym nie było Chrystusa. Jak każdy wie, Graal wg. poezji średniowiecznej w tym kielichu miała zostać zebrana krew Chrystusa. W HoMM V ten błąd został naprawiony i zamiast Graala miały Łzy Ashy.

Acid Dragon PW
1 kwietnia 2007, 23:51
Cóż, fakt, że lepiej było toto nazwać inaczej, ale chciałbym zwrócić uwagę, że w *dzisiejszych* czasach graal (choć o wiele częściej w języku angielskim) to też symbol, przenośnia, generalnie wyraz, który zyskał pewien stopień niezależności od religii - podobnie jak święta Bożego Narodzenia (do których zresztą pewne nawiązanie w WoGu też się znalazło ;). Oznacza po prostu jakiś najwyższy cel do zdobycia, najważniejszy przedmiot (niekoniecznie materialny) w jakiejś dziedzinie.
Wystarczy na googlach wpisać frazę "the holy grail of" żeby zobaczyć jak często jest ona używana.

W tym właśnie sensie graal mógł się też pojawić w H3. Jako generalnie ten ultymatywny artefakt, najwspanialszy przedmiot. Coś najlepszego.

A poza tym - dlaczego zapożyczanie elementów z legend miałoby mieć mniejsze prawa niż zapożyczanie elementów z mitologii? Nikt jakoś nie narzekał, że w grze mamy minotaury, meduzy czy pegazy, a nie było tam nigdy Zeusa, Ateny czy Posejdona. Skoro więc mogą istnieć tytani, giganci i cyklopi bez Uranosa i Gai to dlaczego nie może istnieć graal bez Chrystusa i Jahwe?

Kreator PW
2 kwietnia 2007, 01:57
Nic dodać, nic ująć...
Innych analogii, można szukać i dużo znaleźć, tutaj "mamy" Biblię, Mitologię grecką i raczej mniej Koran (nie wiem, nie czytałem Koranu, zwłaszcza po arabsku).
A nikt mi nie powie, że tak było kiedyś... i na pewno...A z drugiej strony, fajnie by było, piszę o mitologii...

Lunar PW
17 kwietnia 2007, 20:57
Acid ma rację. Istnieje przecież cos takiego jak Ascension Day, czyli Dzień Wniebowstąpienia, a ascention jest używane w wielu sytuacjach i również światach fantasy, gdzie nie ma Chrystusa, a postacie wkraczają na oświecony, niemalże "boski" tron (np. Wielki Kalif w Al-Qadim z D&D) i tak dalej...

Ginden PW
21 czerwca 2007, 19:54
W MM7 Steadvick leży nad morzem, a w H3 RoE w środku lądu.

Acid Dragon PW
21 czerwca 2007, 20:04
To nie morze żadne, tylko rzeka przechodząca najwyraźniej w jezioro. Erathia dalej jest w głębi lądu, co można chociażby dojrzeć na mapie Antagarichu z MM7.

Ginden PW
21 czerwca 2007, 21:04
I do Tatlii, Deyi i Avlee tym jezirkiem dopłyniesz...

Alamar PW
22 czerwca 2007, 07:52
A coś takiego jak rzeki czy ich ujście, to niby co?
Statek nie może wypłynąć rzeką na pełne morze i tamtędy dotrzeć do Tatalii czy Avlee?
BTW - do Deyji statki nie zawijają.

Ginden PW
22 czerwca 2007, 11:48
A czy przypadkiem rzeki nie są znacznie płytsze niż morza? Gdyby kil był długi to ryłby w dno rzeki, a jeśli krótki to nie wytrzymałby sztormu na morzu (który się zdarza).

Alamar PW
22 czerwca 2007, 12:21
Nie porównuj Renu czy Dunaju z nasza Wisłą czy Odrą - po tamtych rzekach można spokojnie żeglować bez obaw o wpadnięcie na mieliznę.
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 - 8
temat: Błędy w sadze

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel