Witaj Nieznajomy!
|
temat: Heroes 7 komnata: Komnata Cieni (Heroes VII) |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 25 - 26 - 27 ... 105 - 106 - 107 | |
Andruids |
@Nicolai Tylko, że w tym wypadku "tak bardzo", oznacza "w ogóle". Ludzie nadal prześcigają się w wynajdywaniu najbardziej niedorzecznych argumentów dlaczego ich wizja jest ta słuszniejsza, z tym Warcraftowym na czele. Nie dochodzi co prawda do wyzwisk i popisów dramaturgii, ale... ech, sam wiesz. A obrazki, które wynalazł Zehir... no jest na czym oko zatrzymać. Za taki ekran bym się nie obraził. |
Nerevar |
No i mamy armię Akademii http://mmh7.ubi.com/en/blog/post/view/the-wizards-armies-core-units |
Nicolai |
Strasznie krótkie te opisy, ale tutaj w sumie ciężko się rozpisywać, bo jaki jest Gargulec każdy widzi. W każdym razie czytam sobie co też nie wymyślili i oczom nie wierzę. Otóż okazuje się, że nasze ulubione Smocze Pisklę to... Gremlin. Co? Gdzie? Jak? Czemu zmienili mu nazwę, wygląd, charakter i backstory? Dlaczego obstają przy tym, że to Gremlin jak ze starym Gremlinem nie ma to nic wspólnego? Co im szkodził tamten pocieszny goblinoid? Tyle pytań bez podpowiedzi. Co do Gargulca to według mnie ilość ozdóbek przekroczyła masę krytyczną. Przecież on wygląda jak ożywiony fragment rokokowego ołtarza. A Golem? Według mnie wygląda świetnie, a nawet zbyt świetnie, bo pasuje bardziej na Elitę niż Trzon. I tylko zastanawiam się jak według nich konstrukt z piaskowca może się sprawdzić na polu bitwy. Przecież chłopi z kijami rozgromiliby taką armię. PS. Chyba ten news przegapiliśmy. |
Alamar |
Cytat: Spytaj się Warner Bros. czy kto tam posiada prawa do filmu i marki "Gremliny rozrabiają".Otóż okazuje się, że nasze ulubione Smocze Pisklę to... Gremlin. Co? Gdzie? Jak? Czemu zmienili mu nazwę, wygląd, charakter i backstory? Dlaczego obstają przy tym, że to Gremlin jak ze starym Gremlinem nie ma to nic wspólnego? Co im szkodził tamten pocieszny goblinoid? Tyle pytań bez podpowiedzi. Cytat: Nie, nie przegapiliśmy - nie wszystko warte jest wspomnienia.PS. Chyba ten news przegapiliśmy. PS. Tak jak podejrzewałem - Mistrz Szpiegów to nasz stary znajomy z H6 - Jorgen Ćmoskrzydły. EDIT: Trzeba było czytać ankiety. :P |
Alistair |
Nie za bardzo czaję dlaczego Warner Bros mieliby mieć prawa autorskie do słowa gremlin, które pojawiło się w latach 20-tych ubiegłego wieku. To jak mieć prawa autorskie do wyrazu skrzat lub krasnal. Choć w świecie prawa wszystko jest możliwe. |
Belegor |
Bowiem gremlin z H5 miał taką samą mordę co stwory o tej samej nazwie z filmu "Gremliny atakują". Rosjanie mają gdzieś prawa autorskie, ile to gier oni podrobili gier internetowych i rpgowych byleby brzmiało, że to oni stworzyli od zera. Dlatego też między innymi odchodzi się jakby od Heroes 5 jako ścisłego kanonu. Powoli, ale jednak. |
Nicolai |
@Alamar: A wiesz, że Orkowie też są chronieni prawem autorskim? Jednak jakoś nikt sobie nic z tego nie robi. Poza tym mogli przerobić je tak, by nie były perfidną zrzynką tych filmowych i nikt nie mógłby się przyczepić. Nie musieli od razu sięgać po tak drastyczne kroki jak obrobienie fotek Acida z dzieciństwa. |
Acid Dragon |
Cytat: Nie za bardzo czaję dlaczego Warner Bros mieliby mieć prawa autorskie do słowa gremlin, które pojawiło się w latach 20-tych ubiegłego wieku. To jak mieć prawa autorskie do wyrazu skrzat lub krasnal. Nie chodzi o nazwę, a o wizerunek, wygląd. Gremliny z H5 były zbyt podobne do tych filmowych, a tamten wygląd faktycznie był oryginalną kreacją, chronioną prawami autorskimi. W H7 mogłyby się więc pojawić Gremliny, ale o zupełnie innym wyglądzie - np. małych, czerwonych smoczków. ^^ Cytat: @Alamar: A wiesz, że Orkowie też są chronieni prawem autorskim? Orki nie są chronione prawem autorskim, a przynajmniej nie jako nazwa stworzeń. Co prawda ich współczesna koncepcja powstała wraz z dziełami Tolkiena, to jednak - o ile mi dobrze wiadomo - Tolkien nie był autorem tego słowa, ani też nie rościł sobie do niego praw. W polskim prawie ta nazwa na pewno nie mogłaby być chroniona, gdyż nie spełnia warunku oryginalności - jest pochodną innych słów. |
Tarnoob |
Powtórzę się chyba po raz trzeci w ostatnich tygodniach. Ekrany miast mogłyby być nawet w 2D, jak w Heroes I–II i VI. Od 3D, jak w Heroes V, a nawet rzutowań 3D na płaszczyznę, jak w Heroes III–IV, wolałbym za to większe bogactwo. Niech się zmienia dzień i noc oraz cykl pór roku – oczywiście na terenach, gdzie pory roku występują, czyli nie na równiku w lesie deszczowym. Oczywiście w grze turowej dzień trwa tyle, ile gracz gra – dlatego niech ta zmienność pór dnia (i roku też) będzie do ustawienia w opcjach gry albo w edytorze map, tak żeby nie wkurzać ludzi niepotrzebnie. Pominę już zmienność pór dnia i nocy, pogody i pór roku na mapie przygody, bo w obecnym 3D byłoby to drogie, nierealne i bardzo obciążające dla komputerów. |
Acid Dragon |
Paradoksalnie takie rzeczy akurat łatwiej zrobić w 3D, bo można wykorzystać te same modele i tylko zmieniać programowo oświetlenie (dla pory dnia) lub tekstury (dla pory roku). Czyli silnik 3D odwala całą robotę. W przypadku 2D to jednak oznaczałoby stworzenie oddzielnych grafik, np. dla nocy, wschodu słońca, południa i wieczoru, czy też dla czterech pór roku. Efektywnie to by znaczyło, że dla pojedynczego miasta trzeba było by stworzyć 16 ekranów, a to się z pewnością nie mieści w budżecie. Poza tym - naprawdę chcielibyśmy zobaczyć wiosenną Nekropolię o wschodzie słońca? Co do mapy przygody, to wbrew temu, co mówisz, zrobienie cyklu dnia i nocy na mapie przygody byłoby bardzo łatwe, szybkie i tanie. I bez sensu, gdyż w systemie turowym nie mamy cyklu dnia i nocy w ogóle. Zaś warunki pogodowe na mapie będą, z tego co widzieliśmy na prezentacjach gry - gdzieś tam padał śnieg, czy deszcz. |
Tarnoob |
Nekropolia o wschodzie Słońca może być ciekawa. Takie długie cienie potrafią być bardzo mroczne – co było widać na wstępnym ekranie Nekropolii do H3, choć tam te cienie były od Księżyca. Właśnie przed wschodem i w jego trakcie miasta są najbardziej szare, opustoszałe i ponure. Zresztą wschód nie musi oznaczać dobrej pogody ani radosnego słońca. Oczywiście wiosna w Nekropolii nie musiałaby mieć oddzielnych grafik, bo tam nie ma co kwitnąć. Ewentualnie można by dać jakieś przedwiosenne roztopy pełne błota, odsłaniające (nie)świeże trupy dostarczone przez niedawną zimę. :-> |
Nicolai |
Acid Dragon: Toć tu już jest nepotyzm, jawnie promujesz swoich krewniaków w H7 xD A tak na serio to tak jak już mówiłem mogli zmienić imaż Gremlinów na bardziej oryginalny, ale nie musieli robić z tego szczenięcych lat Arkatha. Mogli machnąć coś goblinowatego, ale nie... muszą się pokazać jacy to oni oryginalni. Bo Driady jako trupie ciąże Drzewców to za mało...W H7 mogłyby się więc pojawić Gremliny, ale o zupełnie innym wyglądzie - np. małych, czerwonych smoczków. ^^ Acid Dragon: Byś się zdziwił co można opatentować ;) W każdym razie samego słowa "Ork" z tego co widzę opatentować nie mogli z przyczyn jakie podałeś, nie wiem skąd mi się to wzięło ;) Jednak tutaj też mogą trzymać się na baczności, bo istnieje taka organizacja jak Tolkien Estate, która zajmuje się pilnowaniem dorobku twórcy Śródziemia (czyt. "nabijanie kasy na prawach autorskich").Orki nie są chronione prawem autorskim, a przynajmniej nie jako nazwa stworzeń. (...) W polskim prawie ta nazwa na pewno nie mogłaby być chroniona, gdyż nie spełnia warunku oryginalności - jest pochodną innych słów. Co do polskiego prawa to niestety nasze ustawodawstwo jest wypierane przez europejskie, które nawet może być niezgodne z naszą Konstytucją, a TK nie widzi w tym żadnego problemu. Tarnoob: Według mnie to się nie klei, bo to jest tylko i wyłącznie wodotrysk, który tylko będzie zużywał moc obliczeniową i pochłaniał budżet, bo zrobić naście wersji jednego zamku to nie takie hop-siup. Poza tym czy zobaczenie zimowej Przystani czy jesiennego Sylwanu jest nam jakoś szczególnie potrzebne do czegokolwiek? Poza tym jak regulowałbyś cykl dnia i nocy jak tura się kończy wtedy kiedy gracz stwierdzi, że się kończy? Pory roku teoretycznie dałoby się ogarnąć, ale jak to wyglądałoby na mapie przygód? Załóżmy, że zrobię mapę z Akademią (sucho i gorąco cały rok), Przystań (pory roku jak u nas) i Twierdzę (tropiki, więc albo deszcz, albo jego brak). Zależnie od tego jaki zamek bym odwiedził to byłbym w innej strefie klimatycznej? To nie trybi.Niech się zmienia dzień i noc oraz cykl pór roku - oczywiście na terenach, gdzie pory roku występują, czyli nie na równiku w lesie deszczowym. Jak dla mnie lepszym wodotryskiem byłoby tchnięcie życia w miasta, czyli ruch uliczny, wartownicy czy kupcy wciskający przepłacone garnki ciemnemu ludowi. To byłoby coś, a nie pory roku i dnia ;) |
Acid Dragon |
Cytat: Mogli, ale wtedy byśmy się czepiali, że "taki gremlin to przecież nie gremlin". Zamiast robić podróbę Gremlina moim zdaniem lepiej już zrobić oryginalną jednostkę. A Cabiry mi się osobiście podobają. Owszem, od razu też mi się skojarzyły ze smokami z Fortecy, ale ponieważ Fortecy nie ma, to przywitam je tutaj.A tak na serio to tak jak już mówiłem mogli zmienić imaż Gremlinów na bardziej oryginalny, ale nie musieli robić z tego szczenięcych lat Arkatha. Cytat: Wątpię - znam relatywnie dobrze prawo autorskie i patentowe. Na tyle przynajmniej, żeby wiedzieć, że patent nie dotyczy utworów, a "wynalazków" ;).Byś się zdziwił co można opatentować ;) Słowo pojedyncze może być natomiast chronione jako znak towarowy. Ale nie może wówczas być formą istniejącego już słowa - a takim słowem był Orc. |
Nerevar |
Cytat: Doprawdy?
Słowo pojedyncze może być natomiast chronione jako znak towarowy. Ale nie może wówczas być formą istniejącego już słowa - a takim słowem był Orc. |
Acid Dragon |
Doprawdy, ale istnieje pewna klauzula mówiąca, że znak towarowy jednak można zarejestrować, jeśli istniejące słowo dotyczy kompletnie innego obszaru działalności gospodarczej. Dlatego można za znak towarowy wziąć sobie "Kakao" na określenie np. karty graficznej, ale nie można go zarejestrować jako znak towarowy prawdziwego kakao, czekolady, ciasta, czy tym podobnych wyrobów i jednocześnie wówczas reszta rynku (i świata) ciągle może sobie używać tego słowa w pierwotnym znaczeniu. Po prostu nikt inny nie może nazwać swojej karty graficznej "Kakao". Ale np. śrubokręt? proszę bardzo. Istnieje więc ochrona istniejącego już słowa jako znaku towarowego, ale ograniczona i niewyłączna. Do kwestii Orków ma się to nijak, bo tu cały czas chodzi o stwora z fantastyki, a nie np. maszynę do robienia lodów. |
AmiDaDeer |
Istnieją równolegle dwie firmy - Apple Inc. i Apple Corps - i pomimo pewnych scysji na tle praw autorskich żadna z nich nie zmieniła swojej nazwy mimo podanych przez Ciebie "trademarków". Podobnie byłoby również z firmami Orc Inc. i Orc Corps czy jakimikolwiek innymi. Z gremlinami sytuacja nie jest taka prosta. |
Acid Dragon |
Mamy też rodzimy przykład - "Sobieski", który jest zarówno nazwą wódki, hotelu, jak i papierosów. Za każdym razem jest to nazwa prawnie chroniona, ale wyłącznie na swoim polu. Nie oznacza to, że kogoś się trzeba pytać o pozwolenie przy nazwaniu tak np. bohatera w grze komputerowej, czy - bo ja wiem - marki butów. Spróbuj jednak markę butów nazwać "Pepsi" lub jako znak towarowy zarejestrować przysłowiowe wino marki "Wino", a zobaczysz w czym problem ;). |
Tarnoob |
Z winem marki „Wino” kojarzy mi się jedna anegdota. Było kiedyś tzw. wino patykiem pisane – nie wiem, czy to oficjalna nazwa, czy tylko wzięło się stąd, że etykietka miała czcionkę podobną do pisania patykiem na piasku. Mniej więcej w tych czasach – czyli lata 70. i 80. – z Polski wyemigrowało sporo Niemców i Żydów. Po transformacji oczywiście łatwiej im było odwiedzać rodzinne strony i podobno jeden z takich turystów zapytał w spożywczaku łamaną polszczyzną o wino „Patyk”. :-) ———————————————————————————————————————— Ruch uliczny podany przez Nicolaia to bardzo sensowny pomysł. Temat był częściowo podnoszony, nie pamiętam już, gdzie. Niektórzy zatęsknili do „żywych” ekranów miast z Heroes I, gdzie stwory pokazują się przed swoimi siedliskami. Chciałem tylko sprostować, że właśnie w tropikach i dżungli jest tylko jedna pora roku. Największe różnice są w ciągu dnia – upalne noce i poranki oraz ulewne popołudnia. Przynajmniej tyle pamiętam z Przyrody w podstawówce i może z geografii w gimnazjum. Za to właśnie na pustyni, w strefie zwrotnikowej i podzwrotnikowej, są dwie pory roku – deszczowa i sucha, chociaż to może być kwestia tego, gdzie się położy granicę między pustynią lub półpustynią a stepem. Cykl dnia i nocy faktycznie trudno wprowadzić, zresztą byłby często po prostu nudny – bo chyba nic nadzwyczajnego nie byłoby w nocnej Przystani. Ona właśnie dużo lepiej wygląda w ciągu dnia: w samo południe, latem lub wiosną, gdy lśnią zbroje i biją dzwony na sumę odpustową, i tak dalej. Nie chcę tu nikogo urazić, ale oparcie Przystani o chrześcijaństwo, zwłaszcza katolicyzm, jest wyraźne. Bojowe lub koronacyjne uroczystości rycerzy mają chyba dość podobny klimat co np. Boże Ciało ze swoimi sztandarami, procesjami, kwiatkami, czasem też białymi gołębiami (które w H5 ładnie latały po mieście) itp., właśnie w silnym świetle Słońca i może przy lekkim wietrze. Inne skojarzenie to defilady wojskowe, które też się robi w bezchmurny dzień, dla większej elegancji i chwały. Ponoć ZSRR przeganiał specjalnie chmury na te okazje. :-P Przystań może też nieźle wyglądać w bardziej melancholijnym nastroju – po południu, o zachodzie Słońca lub ewentualnie o wschodzie, tak jak to jest w H5. Wtedy niemrawe miasto budzi się lub ma sjestę po upale, jak włoskie miasta w Assassin’s Creed II. :-) Tak czy owak nocna przystań nie ma takiego klimatu, przynajmniej przy obecnych gustach fanów – za które nie ręczę, ale które szacuję i próbuję zgadywać przez zdrowy rozsądek. Czarnoksiężnik i jego miasto w ciągu dnia wyglądają po prostu kiepsko. Mieliśmy tego pokaz w Heroes IV, a nawet w MM7. To po prostu musi być pod Ziemią, jak w Heroes III, V i VI albo w nocy, jak w H1–2. :-P Twierdza może wyglądać dobrze i w nocy, i za dnia. Przecież noc kojarzy się z ogniskami, rytuałami, może też ucztami i innym „nocnym życiem” obozu wojskowego, jakim Twierdza jest, co było podkreślone zwłaszcza w Heroes V i VI. Do elfów pasuje i dzień, i noc – chociaż nocny Sylvan nie może już być bajkowym, beztroskim miastem czarodziejek, jak w Heroes I–II i H4 albo jak Wrota Żywiołów z H3. Nocny Sylvan to już musi być trochę jak Grove, jak leśne elfy Tolkiena albo jak w H5: dzikie, klimatyczne, czujne i śmiertelnie poważne miasto, jak natura w pogotowiu budząca się do wojny i uruchamiająca swoje tarabany. Akurat w H5 muzyka Sylvanu świetnie pasowała do wyglądu i ogólnego klimatu miasta, może poza rusałkami – to im się chwali. Liczmy na to, że w H7 ten sukces dopasowania będzie powtórzony. Ostatnie ankiety upodabniają to miasto do H5 – wielkie drzewo, noc niewiele się różniąca od wschodu lub zachodu Słońca… Dla mnie to nawet pasuje. Akademia faktycznie ma sens chyba tylko za dnia, w samo południe, ze Słońcem w zenicie typowym dla tzw. ciepłych krajów – zwłaszcza, że przez Ubi jest pokazana w bardzo orientalnych klimatach. (Proszę, nie nazywajcie tego „arabskim” miastem, bo są też wpływy perskie, indyjskie, egipskie i pewnie masa innych). W Akademii brakuje mi wręcz jakoś dużego zegara słonecznego – przecież to świetnie pasuje do nich. Jest symbolem ich wiedzy oraz jasnych dni. Wielka soczewka lub lustro mogłaby też przypalać wrogów Słońcem, jak miał to zrobić Archimedes broniący Syrakuz. :-) W dodatku noc pasuje jeszcze jakoś do pałaców, intryg, do Aladyna i do „Baśni tysiąca i jednej nocy”, ale nie do Akademii pracującej w dzień. Nocą ludzie siedzą w pokojach, odrabiając lekcje, a w piątki i soboty wieczór chleją, co jest mało reprezentatywne dla uczelni. :-P Jeżeli miasto miałoby być bardziej europejskie i zimowe, jak w Heroes III, no to w nocy z miasta magów się już robi tylko magia świąt. :-) O Nekropolii wypowiadałem się. Oczywiście, jej naturą jest (wielo)księżycowa noc, ale wschód lub zachód Słońca też się nadaje. Może też być dzień, ale tylko bury i chmurny jak chyba w Heroes III – może też deszczowy i burzowy. Inferno widzieliśmy tylko w nocy – nie wiem, czemu. Chociaż ten widok z H3 można nazwać raczej krwawym Słońcem – nie wiem, w przy jakiej pogodzie i w jakiej części świata się to zdarza, ale to chyba nie jest tylko zwykły zachód Słońca. Za dnia trudno by to sobie wyobrazić. Ujdzie za to noc – jak znana scena z Isengardu, kiedy Saruman buduje swoją armię. O reszcie miast się tutaj nie wypowiadam, bo wydają mi się mniej istotne niż podstawowych, klasycznych siedem, oczywiście oprócz Forge. :-> Tak czy siak widać wyraźnie, że do większości miast pasuje tylko jedna, góra dwie pory dnia. Inaczej jest z porami roku i pogodą, bo wiele miast dobrze byłoby zobaczyć w różnych barwach. |
Nicolai |
@Nerevar: Tylko zauważ, że ten link dotyczy amerykańskiego prawa, które w sprawach patentowych jest dużo bardzo liberalne. U nich można zastrzec wszystko, prostokąt o zaokrąglonych rogach. U nas sprawa nie jest taka prosta. |
Tuptuś |
Tarnoob: Czarnoksiężnik i jego miasto w ciągu dnia wyglądają po prostu kiepsko. Mieliśmy tego pokaz w Heroes IV, a nawet w MM7. To po prostu musi być pod Ziemią, jak w Heroes III, V i VI albo w nocy, jak w H1-2. :-P W drugiej części zamek Czarnoksiężnika był ukazany za dnia :). Ujrzeć te wszystkie graficzne wodotryski, różne pory roku i dnia w zamkach byłoby czymś przyjemnym dla oka. Jednak jak już było wspomniane, po prostu do konkretnych zamków pasują konkretne pory dnia. Nekropolia to bezchmurna noc i budynki oświetlone księżycem w pełni, Przystań to otulona popołudniowym słońcem metropolia w której lada chwila ma się wydarzyć coś epickiego ( podoba mi się to porównanie do Bożego Ciała :D ) itd. Co do tętniącego życiem miasta. Zdecydowanie tak ! Ach, ten Smok kukający na nas z swojej czarnej wieży :). Wlejmy w te miasta trochę życia, żeby odwiedzając je, mieć świadomość, że faktycznie dotarliśmy do jakiegoś ważnego, strategicznego punktu. |
strona: 1 - 2 - 3 ... 25 - 26 - 27 ... 105 - 106 - 107 |
temat: Heroes 7 | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel