Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Kreatorzy
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2 - 3

witchking PW
25 kwietnia 2012, 12:13
"Prawie każda" to powiedziane chyba trochę z rozpędu. Jeszcze jakaś jednostka 7 poziomu kogoś nienawidzi? Bo 4 to nawet nie połowa zamków.

Alamar PW
25 kwietnia 2012, 12:15
@withcking
Od kiedy to dżiny i ifryty są a 7. poziomie?

witchking PW
25 kwietnia 2012, 12:45
A kto mówi, że są na 7? Dżinów i ifrytów nie liczyłem.

Tak więc:
Gigant,Tytani - Czerwony/Czarny Smok
Anioły/Archanioły - Diabły/Arcydiabły
czyli 4 nie licząc ulepszeń

Azon PW
25 kwietnia 2012, 16:19
Ale zamków jest 9, więc 4 to żadna większość, nawet nie połowa.

Teoria orodreth jest równie ciekawa co nieprawdopodobna. Trzeba pamiętać, że świat M&M znamy tylko na tyle, na ile twórcy postanowili nam go przedstawić. Nie ma żadnej informacji wskazującej na to, że tytani to "lepsi" aniołowie czy, że są ich stwórcami.

Aniołowie w M&M zamieszkują niebiosa, między innymi Celeste do którego też dostajemy się portalem, mimo, iż znajduje się w tym samym wymiarze. Katarzyna w kampanii HoMM3 mówi, że anioły powróciły aby walczyć przeciw Kreeganami. Ta informacja plus nienawiść do diabłów może sugerować, że Aniołowie to ostatnia linia obrony przeciw armii najeźdźców, być może pozostawiona przez starożytnych.

Niesnaski między Tytanami a smokami można wyjaśnić w inny sposób. Oba gatunki zamieszkują te same miejsca (Enroth - Pustynia Dragonsand, Antagarich - Eeofol) więc rywalizują między sobą o teren i "zasoby". Jednak ciekawe jak w takim razie mamy rozumieć to, że w twierdzy tytanów w Avlee spotykamy zarówno jednych jak i drugich. Pojawiła się kiedyś teoria, że to Smoki napadły na twierdzę a to, że Tytani z nimi nie walczą to tylko błąd programisty - ja też tak sądzę.

Fandor PW
25 kwietnia 2012, 16:48
Tak w sprawię tych smoków mam teorię że walka dotyczy tylko Tytanów i Czarnych smoków, giganci i czerwone smoki jako pod rasy tamtych mieszają się w tą wojnę więc nikt nie mówi że tytani nie mogą współpracować innymi smokami - zielonymi, złotymi, czarodziejskimi.
Co do Dżinów a Ifrytów to dżiny są na 5 a ifryty 6 więc nie rozumiem o co chodziło że mają być na 7.
Czy są jeszcze jakieś rasy o naturalnych przeciwnikach oprócz tych już wymienionych?

witchking PW
25 kwietnia 2012, 16:54
Co do dżinów i ifrytów to Alamar musiał coś źle zrozumieć. Nikt nie twierdził, że ifryt albo dżin jest na 7 poziomie. W Wogu pojawia się kilka naturalnych wrogów(może to działa też w zwykłym homm ale nie jest opisane).

Alamar PW
25 kwietnia 2012, 18:29
@withcking
Indeed

Azon:
Niesnaski między Tytanami a smokami można wyjaśnić w inny sposób. Oba gatunki zamieszkują te same miejsca (Enroth - Pustynia Dragonsand, Antagarich - Eeofol) więc rywalizują między sobą o teren i "zasoby". Jednak ciekawe jak w takim razie mamy rozumieć to, że w twierdzy tytanów w Avlee spotykamy zarówno jednych jak i drugich. Pojawiła się kiedyś teoria, że to Smoki napadły na twierdzę a to, że Tytani z nimi nie walczą to tylko błąd programisty - ja też tak sądzę.
Tytani i smoki mieszkają razem w tych miejscach i wcale ze sobą nie walczą. To co przytoczyłeś wynikło z sytuacji, że smoki i tytani w Twierdzy Tytanów jakimś trafem ze sobą wałczyły (albo bug, albo podczas ataku na drużynę smok trafił tytana).
Nienawiść wynika z czysto mechanicznego punktu widzenia - zamki czarodzieja i czarnoksiężnika były rywalami, tak samo jak ich najmocniejsze stwory. A ta rywalizacja wynika z H2, gdzie wśród jednej z pogłosek w tawernie można było usłyszeć: "Czarny smok może pokonać tytana każdego dowolnego dnia" (no i z dyskusji graczy, kto był silniejszy w H2, czarny smok czy tytan?).

Azon PW
25 kwietnia 2012, 20:29
Ok, Alamar, co do twierdzy tytanów musiałem coś źle zapamiętać.

Jeśli przyjmiemy, że nienawiść tytanów do smoków i odwrotnie wynika z tego, że zamki te są w opozycji do siebie nawzajem to trzeba tez założyć, że podobna sprawa ma się z Zamkiem oraz Infernem. W takiej sytuacji stawianie Aniołów jako naturalnych przeciwników Kreegan jest bezpodstawne. Jednak dlaczego portale chwały otworzyły się w miastach na Antagarichu, a wydarzenie to zbiegło się z początkiem inwazji sił Kreegan na Erathię i pobliskie tereny?

fishkebab PW
25 kwietnia 2012, 20:50
I ja chiałbym wtrocić swoje kilka groszy do tej rozmowy.

Po pierwsze, to wydaje mi się, iż smoki współpracowały z tytanami(prawdopodobnie robotami starorzytnych), a czarne smoki są od tego wyjątkiem (może nie zawsze występującym), ponieważ wrogie armie z nich korzystały.

Po drugie, Anioły mogły, a raczej służyły Starorzytnym i nie musiały być robotami, ponieważ jak wiadomo Starorzytni byli zaznajomieni z pracą przy nowych gatunkach, a Anioły mogły być udanym eksperymentem, który mógł równać się mechanicznym Tytanom. Z tekstu Królowej Katyarzyny wynika, iż te stworzenia występowały już kiedyś na Enroth(planecie), więc mogły być odziałami wsparcia dla zagrożonych planet, które usuwają się po wykonaniu zadania, co mogło by wskazywać, że coś jak Kreeganie zagroziło już kiedyś temu światu.

orodreth PW
27 kwietnia 2012, 16:29
A moim zdaniem to Starożytni wcale nie opuścili świata Homm. Według mnie starożytnymi określano ludzi z czasów przed ciszą kiedy był ogólny dostęp do nowinek technicznych tak jak w naszej cywilizacji współczesnej. Po Ciszy to się zepsuło i ludzie opuścili świat Homm. Po latach nazwano ich starożytnymi i uznano iż opuścili ten świat. Jednak obecność Przodków wskazuję że nadal monitorowali ten świat. I pomagali mu poprzez działalność Aniołów i Tytanów. Tyle że wtedy już nie nazywano tych pomocników Starożytnymi chociaż byli grupą ludzi która do nich należała gdyż nie straciła poziomu technologicznego sprzed ciszy.

A jeśli chodzi o Tytanów to może i są mechanicznie wspomagani, lecz moim zdaniem to nie wyklucza że są to starsze Anioły gdyż w mojej teorii Aniołowie to duchy które w razie śmierci wskakują do nowych ciał aby walczyć. Więc jako duchy równie dobrze mogą po pewnym czasie wskoczyć w ciało Tytana. Tytan jak wiadomo zalicza się do żywych istot więc jeśli jest mechaniczny, to ma przy tym duszę (jak Gorgona).

Alamar PW
27 kwietnia 2012, 19:12
Cytat:
A moim zdaniem to Starożytni wcale nie opuścili świata Homm. Według mnie starożytnymi określano ludzi z czasów przed ciszą kiedy był ogólny dostęp do nowinek technicznych tak jak w naszej cywilizacji współczesnej.
Starożytni to inna rasa, niż ludzie, którzy żyli przed Ciszą. Starożytni byli już wtedy dla nich "bogami", co jasno świadczy o przepaści technologicznej między mieszkańcami Enrothu, nawet tymi sprzed Ciszy, a Starożytnymi.
Czytałeś w ogóle Zaginioną Księgę?

Cytat:
Po Ciszy to się zepsuło i ludzie opuścili świat Homm. Po latach nazwano ich starożytnymi i uznano iż opuścili ten świat.
Gry Might and Magic 6-8 stwierdzają zgoła co innego. Ludność Enrothu popadła po Ciszy w barbarzyństwo i zapomniała o swoim pochodzeniu czy o Starożytnych. Wiedza ta przetrwała tylko w postaci legend i mitów.

Cytat:
Jednak obecność Przodków wskazuję że nadal monitorowali ten świat. I pomagali mu poprzez działalność Aniołów i Tytanów. Tyle że wtedy już nie nazywano tych pomocników Starożytnymi chociaż byli grupą ludzi która do nich należała gdyż nie straciła poziomu technologicznego sprzed ciszy.
Monitorowali, ale nie przez Przodków, lecz poprzez Stację Beta 5, Coraka oraz Escatona (MM6-8).

Cytat:
A jeśli chodzi o Tytanów to może i są mechanicznie wspomagani, lecz moim zdaniem to nie wyklucza że są to starsze Anioły gdyż w mojej teorii Aniołowie to duchy które w razie śmierci wskakują do nowych ciał aby walczyć. Więc jako duchy równie dobrze mogą po pewnym czasie wskoczyć w ciało Tytana. Tytan jak wiadomo zalicza się do żywych istot więc jeśli jest mechaniczny, to ma przy tym duszę (jak Gorgona).
Anioły z Enrothu i Axeothu nie są aniołami w naszym rozumieniu (istotami duchowymi). Są czymś innym, czymś bliższym naszemu światowi, nie zaś mitycznymi stworami.
Nie wiadomo, czym tak naprawdę jest tytan, poza tym, że magowie zdołali nawiązać z nimi sojusz, że żaden z nich nigdy się nie odezwał i że jego śmierć wygląda dziwnie, jak na żywą istotę.
W plikach MM9, LoMM-u i CoMM-u jest kilka wskazówek, kim oni mogą być i skąd pochodzić, ale te gry są tak poszatkowane (wydano je, zanim były gotowe), że nie wiadomo, co z tych informacji może być prawdziwe.

Azon PW
28 kwietnia 2012, 01:04
"orodreth":
Po Ciszy to się zepsuło i ludzie opuścili świat Homm. Po latach nazwano ich starożytnymi i uznano iż opuścili ten świat.

Częściowo masz rację. Tzn. mieszkańcy uznali, że starożytni przestali się z nimi kontaktować ponieważ generał Padish spalił żyzne tereny obecnej pustyni Dragonsand razem z licznymi miastami i osadami. Nic nie wiedzieli o ataku Kreegan na sieć bram bo nie rozumieli tej technologii więc Ciszę musieli sobie jakoś tłumaczyć. My jednak wiemy, że starożytni byli wysoce zaawansowaną rasą podróżującą przez pustkę i zasiedlające planety, a nie ludźmi jak twierdzisz (choć możliwe, ze wyglądali podobnie).

Alamar PW
28 kwietnia 2012, 06:32
Cytat:
generał Padish
Nie generał, a gubernator Padish. I to nie on "spalił" pustynię Dragonsand, ale burmistrz Alan.

Azon PW
28 kwietnia 2012, 18:51
"Alamar":
Nie generał, a gubernator Padish. I to nie on "spalił" pustynię Dragonsand, ale burmistrz Alan.

Tak, gubernator.

"Alamar":
DZIEŃ OGNIA – Gubernator Padish zaślepiony zemstą za śmierć swojej córki i syna uruchamia broń Starożytnych, aby zniszczyć tych, których obwinia za śmierć swoich dzieci. Efektem tego jest zniszczenie żyznych krain i powstanie pustyni Dragonsand. Ubocznym skutkiem jest przekonanie mieszkańców Enroth, że z powodu uczynku Gubernatora Starożytni przestali się odzywać.

Twoje słowa, cytowane zresztą w wielu innych źródłach. Później pisałeś:

"Alamar":
DZIEŃ OGNIA
-1 - 0 przed Ciszą
Burmistrza miasta Aliant, Alan, po dowiedzeniu się o śmierci swojej córki i dostaniu wiadomości, że pięciu starszych miasta ma coś z tym wspólnego, rozkazał ich stracenie. Czterech z nich uniknęło swego losu i schroniło się w Vissias. Burmistrz Alan podążył z nimi i zażądał wydania zbiegów. Mieszkańcy Vissias odmówili i wywiązała się walka między obydwoma armiami, w której poległ syn Alana - Miachael. Zaślepiony rozpaczą i gniewem, burmistrz miasta Alaint aktywował broń starożytnych, która przywołała gniew niebios, natychmiastowo niszcząc obie armie i zatruwając ziemię. Ogień spadł na miasto Aliant, spalił zielone pola Vissiasu i spowodował zniszczenia w promieniu setek kilometrów. Te niezamieszkane później przez stulecia pustkowia, staną się rozległą pustynią znaną jako Dragonsand.

Mam w takim razie dwa pytania. Czy burmistrz Alan był starożytnym, oraz czy istnieje szansa, że przeżył dni ognia? W końcu co to za broń, która zabija osobę która "pociąga za spust"?

Wiemy z historii świata Enroth, że co najmniej jedna Niebiańska Kuźnia działała długo po Ciszy (a więc także po dniach ognia). Oznacza to, że nawet mieszkańcy Enroth byli w stanie posługiwać się tą technologią i co ważniejsze byli w stanie ją częściowo zrozumieć. Wiedza ta oczywiście z czasem zsikała i w końcu Starożytnych uznano za istoty różne bóstwom a strażnika pod Free Haven za wyrocznię. Dni ognia niezależnie od tego kto odpalił broń były katastrofą dużo większą niż atak Kreegan na Sieć Bram, którego Enroth praktycznie nie zauważył.

Wracając jednak do Kreatorów, bo w końcu taki jet temat. To, że jest napisane, że;

Cytat:
The Creators exist in a nebulous realm where they construct their plots and create vile chaotic armies to disrupt the civilizations of the Ancients.

Nie oznacza wcale, ze Kreeganie są czymś innym niż Kreatorzy, możliwe, że Kreatorami starożytni nazywali rasę Kreegan. Biorąc pod uwagę, ze rasa ta jest wysoce zaawansowana ciężko twierdzić, że składa się tylko i wyłącznie z wojowników których widzimy na Enroth. Ktoś musi pracować nad technologiami statków kosmicznych i uli. Bardzo możliwe, ze na planecie ojczystej Kreegan (lub na różnych przyczółkach) istnieją społeczności podobne do tych występujących choćby na Enroth, a to co widzimy w grach to zwykła militarna (inwazyjna) strona tej rasy.

Ciekawe jest, że Starożytni programując Niszczyciela (-li) nawet nie założyli, że któraś z kolonii była by w stanie na własną samodzielnie pozbyć się Diabłów. Są na to dwa wyjaśnienia:
- Starożytnie faktycznie uważali, że żadna planeta bez uch wsparcia nie da sobie rady z najeźdźcą.
- Starożytnie znali sposób działania Kreegan i wiedzieli, że nawet jeśli uda się wytępić diabły to za pewien czas nastąpi kolejny (już poważniejszy) atak, więc lepiej zniszczyć całą planetę aby nie oddać wrogowi zasobów które mogli by wykorzystać.

Przeciw drugiej teorii świadczą jednak słowa Escatona, który stwierdza, że zdaje sobie sprawę, że niszczenie tego świata pozbawione jest celu, ale oprogramowanie nie pozwala mu w tej kwestii dokonywać wyboru.

orodreth PW
28 kwietnia 2012, 18:58
Z zaginionej księgi wynika że do nich przemawiali, a nie że byli bogami.
Po przemyśleniu zdaję się że mogli to być ludzie tacy jak Przodkowie, kosmiczni ambasadorowie z innych planet. Ludzie o większym rozwoju duchowym i technicznym/magicznych od przeciętnego człowieka. Ale też ludzie.
A te Niebiańskie Kuźnie to jak fabryki masowej produkcji, bez których nasza cywilizacja również popadła by w barbarzyństwo.

Na Enroth nazwano ich Starożytnymi, a na Antagarichu mogli to być Przodkowie, podobne określenie.

Z tym monitorowaniem to masz rację. A Przodkowie nie monitorowali tylko chronili.
I tutaj mam pytanie czy jest możliwość że Starożytni to Inteligentne Smoki takie jak Smoczy Faraon ?

Z Aniołami to miałem na myśli że mają w kosmosie odpowiednią technikę żeby wchodzić do ciał. Skoro potrafią wskrzeszać to czemu by nie potrafili czegoś takiego.




Alamar PW
28 kwietnia 2012, 20:23
Dzień Ognia masz przetłumaczony w Zaginionej Księdze. Tam masz ostateczną wersję, jak ta historia wyglądała, już bez błędów w tłumaczeniu.

Azon:
Mam w takim razie dwa pytania. Czy burmistrz Alan był starożytnym, oraz czy istnieje szansa, że przeżył dni ognia? W końcu co to za broń, która zabija osobę która "pociąga za spust"?
Nie, nie był. To wynika z tej historii - po zniszczeniach, koloniści zwrócili się do Starożytnych, ale kontakt się urwał (na skutek ataku Kreegan na Sieć Bram, a nie przez Dzień Ognia).
Ta broń, to prawdopodobnie bomba atomowa (albo coś jeszcze bardziej potężnego). Sam możesz wyciągnąć wnioski z tego opowiadania.

Azon:
Wiemy z historii świata Enroth, że co najmniej jedna Niebiańska Kuźnia działała długo po Ciszy (a więc także po dniach ognia). Oznacza to, że nawet mieszkańcy Enroth byli w stanie posługiwać się tą technologią i co ważniejsze byli w stanie ją częściowo zrozumieć. Wiedza ta oczywiście z czasem zsikała i w końcu Starożytnych uznano za istoty różne bóstwom a strażnika pod Free Haven za wyrocznię. Dni ognia niezależnie od tego kto odpalił broń były katastrofą dużo większą niż atak Kreegan na Sieć Bram, którego Enroth praktycznie nie zauważył.
Ostatnia z Kuźni działała do roku 113 po Ciszy. Potem na skutek braku części zamiennych, przysyłanych z innych światów, się zepsuła i nie było jak jej naprawić. Z czasem brak technologii spowodował regres cywilizacyjny i mamy co mamy w grach dziejących się 1000 lat później.

Azon:
Nie oznacza wcale, ze Kreeganie są czymś innym niż Kreatorzy, możliwe, że Kreatorami starożytni nazywali rasę Kreegan. Biorąc pod uwagę, ze rasa ta jest wysoce zaawansowana ciężko twierdzić, że składa się tylko i wyłącznie z wojowników których widzimy na Enroth. Ktoś musi pracować nad technologiami statków kosmicznych i uli. Bardzo możliwe, ze na planecie ojczystej Kreegan (lub na różnych przyczółkach) istnieją społeczności podobne do tych występujących choćby na Enroth, a to co widzimy w grach to zwykła militarna (inwazyjna) strona tej rasy.
Tyle, że Kreatorzy są opisani jako cywilizacja na tym samym poziomie technologicznym co Starożytni (czyli powinni być zdolni tworzyć sieci międzygwiezdne, planety,statki, itd.), tymczasem Kreeganie zawsze byli opisywani jako istoty mniej zaawansowane od Starożytnych, których przewagą była ich liczba. Kreeganie także niczego nie tworzą, a niszczą - nazwałbyś ich Twórcami? Te właśnie różnice powodują, że te dwie rasy nie powinno uznawać się za jedną. Co nie znaczy, że nie są ze sobą powiązane.

Azon:
Ciekawe jest, że Starożytni programując Niszczyciela (-li) nawet nie założyli, że któraś z kolonii była by w stanie na własną samodzielnie pozbyć się Diabłów. Są na to dwa wyjaśnienia:
- Starożytnie faktycznie uważali, że żadna planeta bez uch wsparcia nie da sobie rady z najeźdźcą.
- Starożytnie znali sposób działania Kreegan i wiedzieli, że nawet jeśli uda się wytępić diabły to za pewien czas nastąpi kolejny (już poważniejszy) atak, więc lepiej zniszczyć całą planetę aby nie oddać wrogowi zasobów które mogli by wykorzystać.
Niszczyciel był jeden, nie było innych. Starożytni nie założyli samodzielnego obronienia się świata przed inwazją diabłów, ponieważ istotnie Kreeganie są bardziej zaawansowani, niż upadłe w barbarzyństwo planety. Sam Escaton o tym wspomina. Gdyby nie broń sprzed Ciszy, znajdująca się pod Free Haven, oraz czar Archibalda, to życie na Enroth by już nie istniało.

orodreth:
Na Enroth nazwano ich Starożytnymi, a na Antagarichu mogli to być Przodkowie, podobne określenie.
Starożytni to Starożytni, na całym Enrocie (planecie) byli zwani właśnie tak. W MM7, które dzieje się na Antagarichu, też masz informacje o nich.

orodreth:
Z tym monitorowaniem to masz rację. A Przodkowie nie monitorowali tylko chronili.
I tutaj mam pytanie czy jest możliwość że Starożytni to Inteligentne Smoki takie jak Smoczy Faraon?
Nie, gdyż Corak, Sheltem czy Escaton (najstarszy model ze Strażników) mają ludzki wygląd.
Ale to akurat szczegół, Starożytnych (trójkę) można "zobaczyć" w MM9. Wyrdy, które rządzą losem śmiertelników i bogów z Arsegaldu, to w istocie Starożytni, choć ich samych nigdy w grach nie spotkaliśmy.

orodreth:
Z Aniołami to miałem na myśli że mają w kosmosie odpowiednią technikę żeby wchodzić do ciał. Skoro potrafią wskrzeszać to czemu by nie potrafili czegoś takiego.
Tyle, że to jest przede wszystkim mechanika gry i dotyczy tylko wskrzeszania jednostek, które "zmarły" przed chwilą (nie wskrzeszają nikogo po bitwie). Tak naprawdę, to ludzkość też potrafi "wskrzeszać zmarłych" - poczynając od pierwszej pomocy i przywrócenia krążenia krwi wraz z masażem serca, a kończąc na reanimacji za pomocą defibratora. Sto lat temu byłoby to "cudem" lub "magią".
No i poza tym, w uniwersum Mocy i Magii magia jak najbardziej istnieje.

Poza tym, wskrzeszanie a "wchodzenie do ciał" to co innego. Nigdzie w grach NWC nie ma najmniejszej wzmianki, by anioły coś takiego potrafiły. To nie Ashan, gdzie po śmierci dusza wraca do swojego bóstwa i odradza się w nowym ciele.
Jest za to kilka przesłanek, iż anioły są najprawdopodobniej jeszcze inną rasą, jakoś połączoną ze Starożytnymi (choćby ten cytat Grega Fultona). Można przypuszczać, że anioły to genetycznie wyhodowani wojownicy do walki z Kreeganami - ale to juz tylko spekulacje nie poparte żadnymi fakatmi.

Azon PW
29 kwietnia 2012, 15:52
"Alamar":
Tyle, że Kreatorzy są opisani jako cywilizacja na tym samym poziomie technologicznym co Starożytni (czyli powinni być zdolni tworzyć sieci międzygwiezdne, planety,statki, itd.), tymczasem Kreeganie zawsze byli opisywani jako istoty mniej zaawansowane od Starożytnych, których przewagą była ich liczba.
Sam fakt, iż używają statków kosmicznych oznacza, że ich technologia na poziomie zbliżonym do starożytnych, są w stanie tworzyć portale przenoszące ich armie między miastami co oznacza, że również z techniką teleportacji są zapoznani. Dodatkowo nie wiemy czy wszyscy Kreeganie są brutalnymi potworami. W samej armii, która najechała na Enroth różnice między robotnikami, wojownikami, elitą, dowódcami czy Królową były ogromne, więc istnieje duża szansa, że na posterunkach są osobnicy o wiele bardziej "ucywilizowani". Sam fakt, że byli w stanie skutecznie walczyć ze Starożytnymi potwierdza, że ich poziom technologiczny był nawet wyższy niż widzimy to w grach. Sama przewaga liczebna nie wystarczyła by przeciwko rasie, która posiada broń pozwalającą doszczętnie spalić ogromne połacie pola oraz blastery, z którymi nawet członkowie elity padają jak muchy.
"Alamar":
Kreeganie także niczego nie tworzą, a niszczą - nazwałbyś ich Twórcami? Te właśnie różnice powodują, że te dwie rasy nie powinno uznawać się za jedną. Co nie znaczy, że nie są ze sobą powiązane.
Creators to może nieco zmieniona pisownia słowa Creatures, co niewątpliwie pasowało by do Kreegan.
"Alamar":
Niszczyciel był jeden, nie było innych. Starożytni nie założyli samodzielnego obronienia się świata przed inwazją diabłów, ponieważ istotnie Kreeganie są bardziej zaawansowani, niż upadłe w barbarzyństwo planety.
Skąd masz pewność, że Niszczyciel był tylko jeden. Można bez obaw założyć, że światów zaatakowanych przez Kreegan były setki więc jeden strażnik by sobie nie poradził z niszczeniem światów "na bieżąco".

...Muszę koniecznie doczytać Zaginioną księgę o_O

Alamar PW
29 kwietnia 2012, 16:57
Cytat:
Creators to może nieco zmieniona pisownia słowa Creatures, co niewątpliwie pasowało by do Kreegan.
Creator i Creature to dwa rożne słowa, oznaczające co innego, mimo że brzmią podobnie. Do tego informacja o Kreatorach pochodzi z banku danych na statku Starożytnych, więc jakiekolwiek przekłamania można śmiało wykluczyć.

Cytat:
Sam fakt, iż używają statków kosmicznych oznacza, że ich technologia na poziomie zbliżonym do starożytnych, są w stanie tworzyć portale przenoszące ich armie między miastami co oznacza, że również z techniką teleportacji są zapoznani.
Nie, nie oznacza tego. Kreeganie potrafią podróżować statkami kosmicznymi, ale nie jest to tożsame z resztą tego, co powiedziałeś. My też potrafimy podróżować statkami kosmicznymi (wprawdzie jak na razie tylko na naszego satelitę), ale to nie znaczy, że potrafimy tworzyć sztuczne planety czy tunele podprzestrzenne.
Są różne stopnie zaawansowania cywilizacyjnego. Kreeganie są bardziej zaawansowani, niż mieszkańcy upadłych planet, ale do stopnia zaawansowania Starożytnych jeszcze im daleko.


Cytat:
Dodatkowo nie wiemy czy wszyscy Kreeganie są brutalnymi potworami. W samej armii, która najechała na Enroth różnice między robotnikami, wojownikami, elitą, dowódcami czy Królową były ogromne, więc istnieje duża szansa, że na posterunkach są osobnicy o wiele bardziej "ucywilizowani". Sam fakt, że byli w stanie skutecznie walczyć ze Starożytnymi potwierdza, że ich poziom technologiczny był nawet wyższy niż widzimy to w grach. Sama przewaga liczebna nie wystarczyła by przeciwko rasie, która posiada broń pozwalającą doszczętnie spalić ogromne połacie pola oraz blastery, z którymi nawet członkowie elity padają jak muchy.
Ależ ich dokładną charakterystykę masz ukazaną w MM6 i MM8. Słowa Meliana i Escatona dobitnie charakteryzują tę rasę. To "ucywilizowanie" to po prostu zmiana taktyki Kreegan po ich porażce z rąk Rolanda - zamiast właściwego diabłom atakowania wszystkiego w swoim pobliżu, postanowili użyć podstępu (kult Baa).

Co do ilość vs. jakość - najprostszy znany przykład: Zerg Rush vs Protosi.
Nec Hercules contra plures.

Cytat:
Skąd masz pewność, że Niszczyciel był tylko jeden. Można bez obaw założyć, że światów zaatakowanych przez Kreegan były setki więc jeden strażnik by sobie nie poradził z niszczeniem światów "na bieżąco".
Z MM8 i słów Escatona.

Cytat:
Muszę koniecznie doczytać Zaginioną księgę
Przeczytaj też RAQ.

Acid Dragon PW
30 sierpnia 2013, 19:49
Dzisiaj przeredagowałem pytanie 6 w RAQ odnośnie Kreatorów i Kreegans.

Podsumowując: Jennifer Bullard dość jednoznacznie stwierdziła, że Kreatorzy i Kreeganie to różne rasy, często z różnymi celami.

Z tym, że to różne rasy, mógłbym się zgodzić - wszak nie sposób nie dostrzec różnic w opisach Kreatorów i Kreegans. Jednakże zakładanie, że "często z różnymi celami" oznacza "nigdy nie współpracowali i nie mieli żadnych wspólnych celów" to już nadużycie.

Nigdy nie wyjaśniono skąd Kreeganie posiadają zaawansowaną technologię i wydaje mi się, że najlepszym tłumaczeniem jest wciąż niezaprzeczona fanowska teoria o tym, że Kreeganie są w jakiś sposób "najemnikami" lub wręcz "wyhodowaną armią" Kreatorów. Być może są jednak bardziej samodzielni, niż do tej pory zakładaliśmy. Jednak to, że Kreeganie działali inaczej niż Kreatorzy i byli inną rasą ciągle nie wyklucza tego, że zostali przez nich stworzeni jako "żywa broń".

Do końca też nie wiadomo na ile Kreeganie wśród twórców byli rozwinięciem koncepcji Kreatorów, a na ile po prostu innym wariantem wrogów Starożytnych. Ścierają się pod tym względem słowa Jona van Caneghema i Jennifer Bullard.

Ostatecznie chyba po prostu każdy z nas może tu przyjąć którąkolwiek wersję.

Tarnoob PW
31 sierpnia 2013, 00:01
Cieszę się, że ten wątek został tutaj poruszony, bo włączyłem teraz Grotę właśnie po to, żeby napisać o Kre­a­to­rach i Kreegans.

Dzisiaj naszła mnie dziwna chęć poszukania czegoś o prof. Wolniewiczu, co zrobiłem, pchany może tym, że w śro­dę widziałem proboszcza mojej parafii „w cywilu”, kiedy jest do Wolniewicza łudząco podobny.

Na Wikiquote Wolniewicz porównuje Feliksa Konecznego do współczesnych, bardzo znanych politologów i so­cjo­lo­gów, np. Huntingtona z jego zderzeniem cywilizacji. Skusiło mnie, żeby na Wikipediii przeczytać trochę o te­o­riach Konecznego i są rzeczywiście fascynujące, wyprzedzające Huntingtona o dziesiątki lat i przerastające go dalece wnikliwością.

Opisy tzw. cywilizacji turańskiej oraz Wielkiego Stepu są paskudnie pesymistyczne i podobne do cyklu życiowego Kreegan albo Zergów ze świata Starcrafta. Warunki sprawiają, że nie ma rolnictwa, a przez to węglowodanów i du­żych pokładów energii (obecnej w wiązaniach węgiel-węgiel), która zgodnie z II zasadą termodynamiki jest ko­nie­cz­na do wzrostu złożoności – nie ma przez to rozbudowanej państwowości, prawa ani miast. W czasach kry­zy­su tryb życia staje się przerażająco rabunkowy i samobójczy – grupa istnieje tak długo, jak będzie plą­dro­wać in­ne, dzia­ła­jąc podobnie do reakcji łańcuchowej, zachodzącej do czasu wyczerpania paliwa, albo do olbrzymiego pożaru lasu, którego nie ma sensu zagaszać wodą i który strażacy sami muszą podsycać w paru miejscach, żeby skoń­czy­ło mu się drewno do przeżerania i nie rozprzestrzeniał się dalej – por. Escaton.

Analogia daleka i nietypowa, ale wydaje mi się ciekawa. Być może w paru miejscach nawet trafniejsza niż częste na tym forum porównanie do owadów, zwłaszcza mrówek, które przecież tworzą zaawansowane społeczeństwa i trwałe osady, a nawet mają stałe wojsko i prowadzą zorganizowane wojny jako jedyny gatunek na Ziemi oprócz człowieka, chyba że jest to człowiek z Wielkiego Stepu.
strona: 1 - 2 - 3
temat: Kreatorzy

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel