Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: Praca seksualna
komnata: Wymiar Między Wymiarami
Czy korzystanie z usług prostytutek powinno być karane?
tak (0)
 
 0%
nie (19)
 
 83%
nie wiem (4)
 
 17%
Zaloguj się i zagłosuj!
strona: 1 - 2

Tarnoob PW
17 stycznia 2023, 14:44
Tego tabu jeszcze nie było, a chyba warto to sobie przemyśleć, bo temat dzieli różne środowiska – prawie jak islam – i od czasu do czasu padają propozycje zmian przepisów.

W mojej bańce informacyjnej, jaką są tzw. jebawki na polskim Facebooku, małą burzę wywołał niedawny artykuł wpływowego portalu przedstawiający szczęśliwą, bogatą prostytutkę. Z prawej i lewej strony posypały się głosy krytyczne, np. niebezpodstawne obawy, czy tego nie pisał jakiś sutener. Liberałowie są na ogół mniej krytyczni i mogła padać dość głupia kontrofensywa, np. zarzuty, że ludzie krytykują tamten wpis z zazdrości, co swoją drogą jest dnem argumentacyjnym (bo to ataki osobiste połączone z oskarżeniem z czapy, tzw. imputacją). Czasem rzucają hasełka, które moim zdaniem są dość mylące, np. „praca seksualna to praca” – tak jakby to rozwiewało wszystkie wątpliwości; prawie jak „klimat zawsze się zmieniał”, „każdy był kiedyś dzieckiem” albo „to tylko pies”. Czasem się broni tego rynku, mówiąc że pracownice seksualne bywają nie tylko szczęśliwe, ale i potrzebne – np. ludziom wykluczonym seksualnie przez niepełnosprawność lub biedę.

Moim zdaniem takie próby normalizacji są trochę chybione. Jasne, takie życiorysy to jest prawda, ale prawdą jest też, że nadmiar wody i ruchu szkodzi albo wspomniane hasła-wytrychy, z których mało co wynika dla dyskusji. To trochę jak reklamowanie parabanków albo heroiny przez zadowolonych użytkowników – fajnie, że się udało, ale lepiej nie wciągać ludzi w ryzyko.

Przez jakiś czas przychylałem się do tzw. modelu nordyckiego walki z prostytucją, czyli karania samych klientów. To wydaje się uczciwe, bo nakłonienie do stosunku pieniędzmi to moim zdaniem manipulacja porównywalna do wykorzystania groźby, swojej przewagi zawodowej, wiekowej, w pełnosprawności umysłowej lub w trzeźwości. Z drugiej strony słyszę, że to rozwiązanie ma skutki uboczne dla tych nieszczęśnic, bo np. syndrom sztokholmski może prowadzić do mniejszej zgłaszalności nadużyć. Dlatego nie protestowałbym, gdyby takie kary były, ale wolę nie szkodzić i nie popieram ich czynnie.

Bajan PW
17 stycznia 2023, 15:01
Czemu karać za coś na co godzą się dwie dorosłe osoby, co to za zamordyzm? Ich ciała, ich pieniądze. Jeśli ktoś nawet w dawaniu dupy w XXI wieku wpieprzy się w jakieś chore przestępcze układy i pośrednictwa to jest po prostu debil. Jeszcze tego brakowało bym się przejmował takim losem.

No ale nie mam doświadczenia w prostytucji, może znajdzie się biegły. Wolałbym by się zainteresowano losem normalnych polskich małżeństw.

LuckyClover PW
17 stycznia 2023, 15:23
Karanie prostytucji kończy się tym, że schodzi ona całkiem do podziemi i staje się jeszcze niebezpieczniejsza dla kobiet-kończy się jak w USA gdzie od zawsze prostytutki są "pożywką" seryjnych morderców (death statistics is 204 out of every 100,000).
Potworów w stylu Kuby Rozpruwacza jest po prostu ogrom, niestety nauczyli się wyszukiwać ofiar których nikt nie będzie szukał.

Lepsza legalna kontrolowana prostytucja niż ta ukryta, którą kontrolować będą gangi używając kobiety jak niewolnice...

Kastore PW
17 stycznia 2023, 16:13
Nie powinno się karać, ale też jestem wielkim przeciwnikiem prostytucji i porno, bo to uprzedmiotowienie ludzi i niszczenie sobie układu dopaminowego (czy czegoś w tym stylu). Znam osobiście kilka osób, które pacują albo pracowały jako pracownicy seksualni i wszyscy mają problemy psychiczne i często nienawidzą tej pracy, zresztą nawet najpopularniejsi aktorzy porno typu Sasha Grey albo Tracy Lords (Sasha Grey poprzedniego pokolenia) nie znoszą tej pracy i nie chcą o niej pamiętać. Łysy też mówił, że to psuje ci mózg.

Najbardziej denerwujący są oczwiście woke'owi aktywiści w koszulkach "dziewczyny też oglądają porno", którzy wolą wsadzić palce w uszy i krzyczeć "lalala", kiedy tylko słyszą o konsekwencjach prostytcji albo porno.

Agon PW
17 stycznia 2023, 18:02
Przede wszystkim trzeba walczyć z handlem ludźmi bo to tutaj mamy jednoznacznie etycznie jasną sytuację - ktoś całkowicie nie z własnej woli zostaje zmuszony do prostytucji. Wiemy, że jest to złe i że prostytutka tak nie wybrała, więc z tym walczymy by ją z tego wyciągnąć.

Co do innych kwestii, to wydaje mi się, że seks (nie tylko prostytucja) pozbawiony więzi emocjonalnej z partnerem, to szkodzenie sobie. Dużo się mówi ostatnio o oksytocynie i innych substancjach wpływających na umysł i dających uczucie przywiązania, które powstają w wyniku dotyku i przytulania. Jakby się głębiej nad tym wszystkim zastanowić, to demiseksualizm wydaje się być nie tylko preferencją seksualną, ale wręcz czymś domyślnie "zaprogramowanym" w ludzkim ciele. Niby w naturze człowieka leży walka z naturą (w tym swoją własną naturą), ale nie wiem czy zawsze taka walka jest korzystna i czy nie lepiej pozostawić stosunek seksualny po którym organizm daje uczucie przywiązania osobom do których rzeczywiście chcemy czuć przywiązanie.

Kastore PW
17 stycznia 2023, 19:03
O Boże, nie czytajcie nicku autora od tyłu:
seks pozbawiony więzi emocjonalnej z partnerem, to szkodzenie sobie
Nie no, bez przesady. Niezdrowe może być też wmawianie ludziom, że skoro chcą się z kimś przespać, to muszą też chcieć się z nim wiązać. Wszystko zależy od konkretnego człowieka.

Nicolai PW
17 stycznia 2023, 22:22
Tarni:
Czasem rzucają hasełka, które moim zdaniem są dość mylące, np. "praca seksualna to praca" (...)
A co jest w tym tutaj mylącego? Według słownika praca to "zajęcie, zatrudnienie jako źródło zarobku", więc prostytucja jak najbardziej spełnia tą definicję. Ale bycie nią nie czyni bardziej obyczajnym. I nie wiem czy ktoś na serio tak uważa, czy dorabia sobie argument pod tezę.

Tarni:
Czasem się broni tego rynku, mówiąc że pracownice seksualne bywają nie tylko szczęśliwe, ale i potrzebne – np. ludziom wykluczonym seksualnie przez niepełnosprawność lub biedę.
Jak wykluczeniu seksualnemu BIEDNYCH ma przeciwdziałać ODPŁATNY seks?

Tarni:
Przez jakiś czas przychylałem się do tzw. modelu nordyckiego walki z prostytucją, czyli karania samych klientów. To wydaje się uczciwe, bo nakłonienie do stosunku pieniędzmi to moim zdaniem manipulacja (...)
A co jeśli to nie klient wyszedł z inicjatywą? Nie znam statystyk, ale wydaje mi się, że znacznie, znacznie częściej Panie wyczekują pod lasem niż faceci podchodzą do obcych kobiet spytać się czy poszłyby z nimi do łóżka za pieniądze.

Tarni:
Z drugiej strony słyszę, że to rozwiązanie ma skutki uboczne dla tych nieszczęśnic, bo np. syndrom sztokholmski może prowadzić do mniejszej zgłaszalności nadużyć.
Zawsze wydawało mi się, że w tym zawodzie to raczej jest duża rotacja.

Tarni:
Czemu karać za coś na co godzą się dwie dorosłe osoby, co to za zamordyzm? Ich ciała, ich pieniądze.
Na to pytanie zdaje się odpowiedziała afera #metoo. Jeśli dopuszczamy sytuacje kiedy po szczeblach kariery można się wspinać drogą łóżkową to nawet jeśli żadna ze stron do niczego się nie przymuszała to tracą na tym osoby postronne. Bo nie dostały awansu czy angażu, bo szef przespał się z kimś innym. Oczywiście odbiega to od tematu, ale chciałem tylko pokazać, że sprawa jest bardziej złożona.

Kastore:
Nie powinno się karać, ale też jestem wielkim przeciwnikiem prostytucji i porno, bo to uprzedmiotowienie ludzi i niszczenie sobie układu dopaminowego (czy czegoś w tym stylu). Znam osobiście kilka osób, które pacują albo pracowały jako pracownicy seksualni i wszyscy mają problemy psychiczne i często nienawidzą tej pracy, zresztą nawet najpopularniejsi aktorzy porno typu Sasha Grey albo Tracy Lords (Sasha Grey poprzedniego pokolenia) nie znoszą tej pracy i nie chcą o niej pamiętać. Łysy też mówił, że to psuje ci mózg.
Nie wierzyłem, że kiedyś to powiem, ale zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.

Agon:
Przede wszystkim trzeba walczyć z handlem ludźmi bo to tutaj mamy jednoznacznie etycznie jasną sytuację - ktoś całkowicie nie z własnej woli zostaje zmuszony do prostytucji. Wiemy, że jest to złe i że prostytutka tak nie wybrała, więc z tym walczymy by ją z tego wyciągnąć.
Z tego też powodu sutenerstwo jest w Polsce zakazane.

Agon:
Co do innych kwestii, to wydaje mi się, że seks (nie tylko prostytucja) pozbawiony więzi emocjonalnej z partnerem, to szkodzenie sobie. Dużo się mówi ostatnio o oksytocynie i innych substancjach wpływających na umysł i dających uczucie przywiązania, które powstają w wyniku dotyku i przytulania.
Każdy hedonizm, nie tylko seksualny, jest szkodliwy. Bo do szczęścia człowiek potrzebuje nie tylko uciech samych w sobie, ale i poczucia przynależności, celu i realizacji. Skupiając się na przyjemnościach się tego nie osiągnie. Ba, nawet taka głupota jak siedzenie w telefonie zalewa nas szkodliwą dawką dopaminy, o czym mówi się coraz częściej. Acz wracając do tematu to ramach ciekawostki, im bujniejsze życie łóżkowe przed ślubem, tym większe szanse na to, że się rozpadnie.

Hayven PW
17 stycznia 2023, 22:43
Cytat:
ramach ciekawostki, im bujniejsze życie łóżkowe przed ślubem, tym większe szanse na to, że się rozpadnie


Tarnoob PW
17 stycznia 2023, 22:51
Nicolai:
Jak wykluczeniu seksualnemu BIEDNYCH ma przeciwdziałać ODPŁATNY seks?

Facet może być za biedny, żeby go zechciała jakaś atrakcyjna dla niego, ale może być go stać na godzinkę raz w miesiącu. Czasem też padają propozycje państwowych bonów seksualnych, podobnych do tych żywieniowych i oświatowych.

Nicolai:
A co jeśli to nie klient wyszedł z inicjatywą? Nie znam statystyk, ale wydaje mi się, że znacznie, znacznie częściej Panie wyczekują pod lasem niż faceci podchodzą do obcych kobiet spytać się czy poszłyby z nimi do łóżka za pieniądze.

Usługodawca składający propozycję dalej może działać pod presją – przymus ekonomiczny. Godzenie się na te warunki też jest nakłanianiem; podobnie stosunek z 12-latką jest wykorzystaniem, nawet jeśli to ona prosi.

No i to Bajan zapytał, czemu karać, a nie ja.

Kastore PW
17 stycznia 2023, 22:52
Nicolai:
Nie wierzyłem, że kiedyś to powiem, ale zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Bardzo ideologiczne podejście.
Nicolai:
Acz wracając do tematu to ramach ciekawostki, im bujniejsze życie łóżkowe przed ślubem, tym większe szanse na to, że się rozpadnie.
Bo może wiesz już czego oczekujesz? Jeśli po ślubie się okaże, że jednak masz z czymś problem w sferze seksualnej z partnerem, to będzie już trochę za późno i będzie to prowadzić tylko do frustracji, a nawet wielka miłość potrafi się zaskakująco szybko skończyć, jeśli jedna ze stron się męczy. Zresztą, co jest nie tak z rozwodami? Jak do siebie nie pasujecie, to nie ma się co gaslightować, że jesteś główną postacią i przechodzisz przez jakiś drama arc. Plus nie dla każdego człowieka monogamia jest najzdrowszą opcją, tak w ramach ciekawostki.

Nicolai PW
17 stycznia 2023, 22:56
@Hayek: Mówisz masz ;) Jedno źródło, drugie i trzecie.

AmiDaDeer PW
17 stycznia 2023, 23:27
Tak tylko się wtrącę, że nie jest to jednoznaczna korelacja:

Counterintuitive Trends in the Link Between Premarital Sex and Marital Stability:
For women marrying since the start of the new millennium:

Women with 10 or more partners were the most likely to divorce, but this only became true in recent years;
Women with 3-9 partners were less likely to divorce than women with 2 partners; and,
Women with 0-1 partners were the least likely to divorce.



jw.:
Two caveats are in order. First, the 33 percent divorce figure for women with ten or partners who married in the 2000s is not statistically significantly higher than the 30 percent five-year divorce rate for women who had two partners. Second, it is unknown as to why having ten or more partners has become more strongly linked to divorce only recently. This is a surprising development given the increasing frequency of having multiple partners, as well as people’s greater overall acceptance of premarital sexuality. Perhaps this acceptance is more complex than has been acknowledged.

[...]

Due to the design of the NSFG, a limited number of socio-demographic variables were amenable to analysis, including race, family structure of origin, urban vs. rural residence, age at marriage, and church attendance.

Aside from religion, race and family of origin accounted for the largest portion of the sexual partners/divorce relationship. Caucasian and African American women had similar premarital sexual behavior, but Latinas and members of the “Other” population group had notably fewer sex partners and lower divorce rates than either whites or blacks. Similarly, people who grew up without both parents had more partners and divorced more. Detailed psychometric data would be necessary to further explain the relationship between numbers of sex partners and marital stability.

It won’t be surprising to most readers that people with more premarital sex partners have higher divorce rates, broadly speaking. That said, this research brief paints a fairly complicated picture of the association between sex and marital stability that ultimately raises more questions than it answers.

Nicolai PW
19 stycznia 2023, 11:58
Tarni:
Czasem też padają propozycje państwowych bonów seksualnych, podobnych do tych żywieniowych i oświatowych.
1) Gdzie padają? Bo ja pierwsze o tym słyszę.
2) A co Ty o tym myślisz prywatnie?
3) Jakby miało to wyglądać? Idę do MOPS-u i dostaję talon? A jeśli tak to gdzie z nim idę? Bo obecnie prostytucja to szara strefa. Musiałbyś to zmienić żeby "wykluczony seksualnie" mógł pójść z tym talonem do Pani, która prowadzi JDG, jest wpisana do CEIDG, płaci ZUS-y, ma ubezpieczenie i sanepid ją sprawdził.

Tarni:
Usługodawca składający propozycję dalej może działać pod presją – przymus ekonomiczny.
Oczywiście, jest to bardzo przykra sytuacja. Tutaj mam nadzieję, że wszyscy się zgadzamy. Niemniej sam zauważyłeś w OP, że nie zawsze tak jest. Co w takich sytuacjach?

Kastore:
Bardzo ideologiczne podejście.
Um... cokolwiek?

Kastore:
Bo może wiesz już czego oczekujesz? Jeśli po ślubie się okaże, że jednak masz z czymś problem w sferze seksualnej z partnerem, to będzie już trochę za późno i będzie to prowadzić tylko do frustracji, (...)
Możliwe, że jest to jedna z przyczyn. Czy jedyna lub chociaż główna? Nie wiem, tutaj lepiej zobaczyć co wyszło z badań, jeśli coś wyszło.

Kastore:
Zresztą, co jest nie tak z rozwodami? Jak do siebie nie pasujecie, to nie ma się co gaslightować, że jesteś główną postacią i przechodzisz przez jakiś drama arc.
Byłeś kiedyś w związku? Każde rozstanie jest ciężkie. Nawet jeśli wiesz, że tak będzie lepiej i chcesz tego. A teraz dołóż sobie, że to rozstanie po tym jak urzędowo poświadczyliście, że jesteście razem i weszliście we wspólnotę majątkową. I jak macie dzieci to już w ogóle słabo, bo one najgorzej to przechodzą. Poza tym to z czysto socjologicznego punktu widzenia jest to dziwne, że można zajść tak daleko w związku z kimś i nagle obudzić się z tym, że jednak nie jesteście sobie pisani.

Kastore:
Plus nie dla każdego człowieka monogamia jest najzdrowszą opcją, tak w ramach ciekawostki.
Źródło?

AmiDaDeer:
Tak tylko się wtrącę, że nie jest to jednoznaczna korelacja: (...)
Bardzo możliwe, że istnieje trzecia przyczyna, która wpływa w jakimś stopniu na ilość partnerów seksualnych jak i prawdopodobieństwo rozwodu. Widziałem kiedyś próby powiązania tego ze światopoglądem. Acz musiałbym się doedukować. Dziękuję za zwrócenie mi uwagi.

Kastore PW
19 stycznia 2023, 14:23
Nicolai:
Byłeś kiedyś w związku?
Nie twój interes. ;)
Nicolai:
Każde rozstanie jest ciężkie.
Zwłaszcza jak np. chłop pijany cię bije, wtedy najcięższą częścią jest pozbycie się syndromu sztokholmskiego.
Nicolai:
A teraz dołóż sobie
No właśnie sęk w tym, żeby sobie nie dokładać nic oficjalnego, skoro masz problem z partnerem i jak sam mówisz, zamierzasz to skończyć.
Nicolai:
Poza tym to z czysto socjologicznego punktu widzenia jest to dziwne, że można zajść tak daleko w związku z kimś i nagle obudzić się z tym, że jednak nie jesteście sobie pisani.
Rzeczywistość rozbiega się z katolicką ideologią.
Nicolai:
Źródło?
Nie lubię podawać badań jako źródeł, bo z badań może wyjść cokolwiek, ale proszę: źródło, źródło, źródło, że związki niemonogamiczne mogą być co najmniej równie zdrowe. A związki monogamiczne nie są najzdrowsze np. dla mnie, bo się w nich męczę.
Nicolai:
doedukować
Nie ma takiego słowa.

Dark DragonDark DragonSłownik języka polskiego.

Nicolai PW
22 stycznia 2023, 11:02
Kastore:
Nie twój interes. ;)
Kastore:
Rzeczywistość rozbiega się z katolicką ideologią.
Kastore:
Nie ma takiego słowa.
OK. I co mam na to odpowiedzieć? Ciężko się dyskutuje z kimś kto nie odpowiada, tylko odbija piłeczkę. I to próbując wbić szpilę, nie wiedzieć czemu. Nie wiem czy Ty tak intencjonalnie, ale przemyśl sobie co chcesz osiągnąć swoimi postami. Bo na takie zaczepne wielu odpisywać nie będzie. Jeśli o to chodzi to robisz to dobrze. Jeśli niekoniecznie to może warto coś zmienić? W każdym razie już drugi raz wracam Ci na to uwagę.

A co do części merytorycznej to obawiam się, że rozwody już dawno temu przestały być rozwiązaniem dla nierokujących związków mających poważne problemy. A jeśli spojrzeć na liczby to ciężko je nawet zakwalifikować do "przede wszystkim", to już zdecydowana mniejszość. No chyba, że ponad połowa francuskich małżeństw to patologia. Znając życie, chciałbyś odpowiedzieć, że przecież jak dwoje dorosłych ludzi chce się rozstać to mają do tego prawo. Tylko, że ja im tego nie odbieram. Tylko zwracam uwagę, że rzadko kiedy obie strony dochodzą do tego samego wniosku, że mają siebie dosyć. A nawet jeśli to wcale nie znaczy, że nie będą cierpieć. Nie wiem, spójrz chociażby na znajomych. Którykolwiek rozwiódł się bezboleśnie? Bo ja takich osobiście nie znam.

Kastore PW
22 stycznia 2023, 16:09
Nicolai:
I co mam na to odpowiedzieć?
Otóż:
1. Moje związki to naprawdę nie twój interes i nie obchodzi mnie, że odbijam piłeczkę, na pytanie, które i tak brzmiało retorycznie.
2. Po prostu tak jest, że miłość się wypala i zauważasz, że nie jesteście sobie pisani. Przykre, ale po prostu potraktowałbym to jako fakt.
3. I naprawdę nie ma takiego słowa jak doedukować w purystycznym polskim.

Ja naprawdę rozumiem, że rozwody są bolesne i znam mało osób, które od razu przechodziły po nich do porządku dziennego, ale tak samo bolesna potrafi być wizyta u dentysty. Czasami musi poboleć dla własnego dobra. Znam też osoby, które tkwiły i czasami nadal są w toksycznych związkach i nie potrafią odpuścić i nie wiem, czy to nie jest gorsze od większości rozwodów. Oczywiście jakieś terapie, czy coś w tym stylu, mogą być pomocne, ale najlepiej jakby w ogóle nie były potrzebne.

Bacus PW
22 stycznia 2023, 21:35
---wymrożone---

Ale widzę, że Tarni wszedł na każdy możliwy już temat to i taki se wymyśli, spoko.

XD:
Przez jakiś czas przychylałem się do tzw. modelu nordyckiego walki z prostytucją, czyli karania samych klientów. To wydaje się uczciwe, bo nakłonienie do stosunku pieniędzmi to moim zdaniem manipulacja porównywalna do wykorzystania groźby, swojej przewagi zawodowej, wiekowej, w pełnosprawności umysłowej lub w trzeźwości.

No tak XD Jak sprzedam komuś kilo koksu to on jest winien, bo nakłonił mnie do tej transakcji gotówką, a to manipulacja. Człowieku, jeśli kobieta oddaje swoje usługi mężczyzną i nie stoi ponad nią alfons to nie jest nakłanianie, ani manipulacja, tylko prosta transkacja, ja dostaje czego chce i w drugą stronę tak samo. Nie ma tutaj filozofii. Jeśli natomiast kobieta zmuszana jest do tej pracy przez strony trzecie to już mówimy o czymś całkowicie innym, ale czy odpalając sobie rokse.sx i wybierając panienkę ktoreś z nas powinno być karane? No nie, bo ona składa ofertę, którą ja przyjmuję. Proste jak budowa cepa, ale niektórzy tego nie rozumieją.

Pani z RiGCZem:
Lepsza legalna kontrolowana prostytucja niż ta ukryta, którą kontrolować będą gangi używając kobiety jak niewolnice...

Oczywiście, że tak, ale legalna prostytucja czy narkotyki mają swoich wrogów, a mianowicie tych co z tego mają niesamowite profity i nie bardzo chcą, aby to było legalne... bo kto straci na tym, że ja na wyjeździe służbowym wezmę sobię Anhelike na fakturkę? Nikomu, a Ona legalnie odprowadzi od tego podatki, każdy jest zadowolony nawet państwo.

Zjazd od Gita do Kacpra:
Nie powinno się karać, ale też jestem wielkim przeciwnikiem prostytucji i porno, bo to uprzedmiotowienie ludzi i niszczenie sobie układu dopaminowego

Znów pojawia się ludzka wola, chce oglądać porno? Oglądaj, nie chcesz? nie oglądaj. Do występowania w tych filmach nikt nie zmusza, a wręcz pieniądze dla najlepszych aktorek są takie, że raczej nie zmieniłyby pracy na bycie kierowniczką czy kasjerką za średnią krajową mając ich roczną wypłatę za godzinę kręcenia w studio. Każda branża ma jasne i ciemne strony, więc nie demonizujmy aktorstwa porno, że jest takie złe, bo praca w korpo, na budowie, jako górnik czy ratownik medyczny też bywają traumatyczne i trudne. PRACA TO PRACA.

Noga:
seks pozbawiony więzi emocjonalnej z partnerem, to szkodzenie sobie

Nie? Seks jak każda przyjemna rzecz jest dla ludzi i nie róbmy z tego czegoś magicznego i niespotykanego, to ludzka powinność. Szkodzi tylko jeśli jedna ze stron nie podchodzi do tego jak do mechanicznego zaspokojenia, a widzi w tym coś więcej, wtedy tak, to szkoda, ale jeśli dwie osoby, chcą sobie ulżyć to nikt nikomu nie szkoda, a wręcz każda ze stron zyskuje.


---wymrożone---

KammerKammerMyślę, że pewne granice zostały przekroczone. Dzień kamienia dla ochłodzenia. Rozumiem humor, żarty, etc, ale granice smaku i niepopadanie w chamstwo nas wszystkich dotyczą.
To jest upomnienie.

Kastore PW
22 stycznia 2023, 22:56
Bacus:
Znów pojawia się ludzka wola
Chcesz sobie obciąć palce dla zabawy? Spoko. Ale po co?
Pensja dla przeciętnego aktora porno jest słaba tak btw., a oglądanie tworzy rynek kolejnych osób, które sobie psują życie.

AmiDaDeer PW
22 stycznia 2023, 23:13
Bacus:
legalna prostytucja czy narkotyki mają swoich wrogów, a mianowicie tych co z tego mają niesamowite profity i nie bardzo chcą, aby to było legalne... bo kto straci na tym, że ja na wyjeździe służbowym wezmę sobię Anhelike na fakturkę?
Legalizacja/dekryminalizacja sexworku jest w wielu krajach nie na rękę nie tylko lewym biznesom, ale też samym rządzącym. W momencie gdy np. w państwie z którego dana osoba pochodzi panuje bieda i dyktatura, zostanie przemyconą w zamian za spłacenie długu prostytucją jest względnie atrakcyjną ofertą. Gdyby taki proceder był w pełni niekaralny, przemytnicy nie mieliby pełnej kontroli nad osobami przemycanymi (bo jak dana prostytutka zgłosi sprawę na policję z racji np. doświadczanej przemocy, to już nie grozi jej deportacja), a politycy straciliby jeden z punktów swojego programu ideowego, tj. walkę z nielegalną imigracją (bo trudno byłoby mówić o przestępczości w przypadku de facto ofiary).

To plus fakt że w krajach ze wspomnianym modelem nordyckim powszechne są naloty policyjne na dowolne miejsce, w którym podejrzewa się że ktoś jest klientem lub czerpie korzyści finansowe z prostytucji. Czyli np. do mieszkania sexworkera pracującego na kamerkach. Kończy się to zwykle konfiskatą majątku w domyśle pochodzącego z pracy w branży oraz nagłą eksmisją na bruk z racji tego, że landlordom nie za bardzo widzi się bycie oskarżonymi o sutenerstwo (a technicznie rzecz biorąc w takim modelu spełniają tęże definicję).

Nicolai PW
23 stycznia 2023, 13:33
Obawiam się, że to tak nie działa. Nielegalne przekroczenie granic to przestępstwo samo w sobie a nie dopiero jak rzeczona imigrantka zacznie parać się prostytucją. Czy innymi karalnymi profesjami. Dobrze to widać w Polsce, gdzie dochodzi do deportacji chociaż sama prostytucja jest legalna.
strona: 1 - 2
temat: Praca seksualna

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel