Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: List KEP z 29 XII 2013 i burza wokół 'gender'
komnata: Wymiar Między Wymiarami
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5

Tarnoob PW
10 marca 2015, 14:23
Pozwoliłem sobie założyć nowy temat i tutaj radzę przenieść dyskusję z wątku Vikinga o „gender” – bo wszyscy się tam zgodzili, że sam tytuł jak i otwierający post były oparte na niejasnych i niezrozumiałych założeniach. Na szczęście ta komnata nie ma strażnika, który mógłby mój wątek zamknąć – a ludność Groty niech sama zde­cy­du­je, gdzie woli pisać.

Gwoli ścisłości: 29 grudnia 2013 Konferencja Episkopatu Polski (organizacja, która zrzesza wysoko postawionych hierarchów kościelnych i jest ich głosem w mediach) wysłała krótki list duszpasterski z okazji Niedzieli Świętej Ro­dziny. Powtarza w nim opinie wyrażane przez Kościół wielokrotnie – że człowiek został stworzony kobietą i męż­czy­z­ną, których związek jest nierozerwalny i niezastępowalny – przez co sprzeciwia się postulatom niektórych or­ga­nizacji, wg których płeć biologiczna nie ma znaczenia, a płeć kulturową można sobie wybrać – tak jak o­rien­tację. Pojawił się jednak problem w tym liście – a właściwie aż cztery:

1. Pisze o gender – i wszyscy są zdezorientowani, o co konkretnie im chodzi. Od dziesięcioleci istniały instytucje akademickie i kierunki studiów „gender studies” badające związek płci z kulturą, które chyba niedawno zaczęły też nauczać kontrowersyjnych postulatów jak właśnie to, że płeć można sobie wybrać, a różne orientacje są równo­u­praw­nione. Między innymi w języku angielskim zaczęto rozróżniać „sex” – płeć biologiczną – i „gender” – płeć psy­chicz­no-społeczną.

2. Tej niejasnej „ideologii” przypisuje „wpływy marksizmu i neomarksizmu” – nie podając żadnych przykładów, mimo że to dość poważne oskarżenie.

3. Podobnie pisze o „środkach finansowych” stojących za tą „ideologią” – znowu bez przykładów, mimo że to bar­dzo silne podejrzenie.

4. Wspomina o eksperymentach edukacyjnych na dzieciach – znowu nie pisząc konkretnie, która organizacja gdzie i kiedy seksualizuje dzieci i przemyca te treści.

Ten list wywołał prawdziwe zamieszanie w mediach – głównie przez zdezorientowanie tak wiernych, jak i innych mediów. Niektórzy podchwycili ten niefortunny termin: powstały portal „Nie dla gender„ (kojarzy się z organizacją „Mama i tata” swojego czasu) oraz książka „Raport o gender w Polsce” Angieszki Niewińskiej z Października 2014. Ona się wydaje już konkretna, bo definiuje ten termin i odwołuje się do tak brakujących konkretów – czyli uczelni, organizacji, ich postulatów legislacyjnych i edukacyjnych. Chętnie bym przeczytał. Oprócz tego chyba najbardziej wpływowe medium katolickie w Polsce – „Gość Niedzielny” – podchwycił ten termin i taguje nim cały potok wiado­mości, o dziwo jeszcze z 2011 roku. Polska Wiki dość dobrze – choć wybiórczo – pisze o użyciu tego słowa w Pol­sce, o terminach gender, genderyzm – choć jest kwestią sporną, które znaczenie „genderyzmu” jest „poprawne”, bo mówienie że to „przekonanie o tylko dwóch płciach” jest równie niszowe i idiosynkratyczne co tamten list Epi­skopatu.

Od siebie dodam, że uważam tamten list za językowo niefortunny. Zamiast hasła „gender” mógł użyć po prostu „LG­BT”. Byłoby to bardziej zrozumiałe, nawet bez wskazywania konkretnych organizacji (najbardziej znane to „Lam­b­dy”, KPH i „Ponton”) czy wydarzeń – jak parady, projekty ustaw czy nagroda „Hiacynt” przyznana m.in. Biedroniowi. Wspominanie wprost „po nazwisku” byłoby faktycznie mieszaniem się w politykę i ryzykowną niegrzecznością, bo mogłoby doprowadzić do ataku na te osoby i organizacje. Mimo to wymyślanie kompletnie niejasnego i nie­zro­zu­mia­łego terminu nie było dużo lepsze. Za to wstawek o marksizmie, finansowaniu czy seksualizacji dzieci nie powinno być w ogóle – bo to kontrowersyjne i ich uzasadnienie wymagałoby oddzielnych listów czy całych książek.

Mimo to zgadzam się z resztą listu i jego przesłania. Rozumiem dobrze, o co chodzi ruchom LGBT. Podobny o­bra­zek widziałem na jednej z fanstron na Facebooku – tylko za nic nie mogę znaleźć, na której:


Delikatnie mówiąc, jestem w tej „ideologii” obcykany, rozumiem to, możecie sobie tak żyć, mogę się do kogoś zwra­cać per 'Mx’ jeśli zechce, uważam to za ciekawe, ale nie zamierzam wg tego żyć ani nie chcę, żeby od kogo­kol­wiek tego oczekiwano. Uważam, że jednak wrodzona płeć prowadzi mnie – i innych ludzi – do pewnych zobo­wią­zań – jak było pisane w tym liście, człowiek jest kobietą „dla” mężczyzny albo mężczyzną „dla” kobiety – i moje widzimisię nie ma tu gadania, a co najwyżej kwestią mojego gustu jest wybór konkretnej osoby lub samotności. Po­dobnie na moją rodzinę też nie mam wpływu – po prostu się w niej rodzę i nie wpływam na to, jakie mam ro­dzeń­s­two czy kuzynostwo – ale mam wobec nich pewne zobowiązania czy mi się podoba, czy nie, bo to jednak jest dar­mowy niezasłużony dar.

Główny „plus” (w cudzysłowie, bo to ma też swój minus), jaki widzę w ruchach LGBT i takich postulatach nt. ludz­kiej płciowości, to zwrócenie uwagi na niezwykle rzadkie osoby obojnacze – u których płeć biologiczna jest skom­plikowana i był o tym ciekawy program BBC. Lekarze i urzędnicy mogliby mieć możliwość wpisania w metryce płci „innej”, „obojnaczej” czy „nieokreślonej” – tak żeby nie prowadzić do problemów, jakie miała np. Michalina z Top Mo­del w 2011.

To tyle ode mnie. Czekam na snickersy i lawinę komentarzy. Postarałem się przy tym poście, żeby był konkretny, fachowy, poparty źródłami i przez to może wybaczycie mi długość.

Tarnoob PW
10 marca 2015, 16:28
Małe sprostowanie. Być może zabrzmiało to tak, jakby hasło „gender” było wyłącznie wymysłem polskiego e­pi­s­ko­pa­tu. Na pewno to ten list wywołał eksplozję tego słowa w Polsce, ale istniało wcześniej w tym niejasnym zna­cze­niu także wcześniej.

wzmianki o tym, jak „gendera” potępiał też papież Franciszek, a nawet Benedykt XVI w swoich oficjalnych wy­s­tą­pie­niach z grudnia 2012 i stycznia 2013.

Alchemik PW
10 marca 2015, 16:35
Cytat:
2. Tej niejasnej 'ideologii' przypisuje 'wpływy marksizmu i neomarksizmu' - nie podając żadnych przykładów, mimo że to dość poważne oskarżenie.

Przypuszczam że wynika to z tego że głównymi promotorami tego ruchu są Ci sami którzy optują za socjalem i rzekomo walczą o prawa pracowników (co ciekawe objawia się to tym, że w "przyjaznym ludziom ustroju" ludzie zamiast cieszyć się rzekomą wolnością muszą harować w jeszcze gorszych warunkach.

Co do gender, mimo iż jest to ruch idiotyczny, nie ma już za bardzo się czym przejmować. Póki co w Europie jest tendencja żeby tłamsić lewicę jak się da. Gender, feminizm (lub jak Ja to wolę określać feminazizm) oraz ruchy LGBT będą co najwyżej historią.

Cytat:
3. Podobnie pisze o 'środkach finansowych' stojących za tą 'ideologią' - znowu bez przykładów, mimo że to bardzo silne podejrzenie.

O ile nie mam dowodu, o tyle wydaje mi się że w ramach różnych społecznych akcji "wyrównywania szans", takie dofinansowanie jest możliwe.

Cytat:
4. Wspomina o eksperymentach edukacyjnych na dzieciach - znowu nie pisząc konkretnie, która organizacja gdzie i kiedy seksualizuje dzieci i przemyca te treści.

Biorąc pod uwagę że ministerstwa edukacji wciskają na siłę swój program, wbrew woli rodziców, uważam że ten zarzut też nie jest przesadzony.

AmiDaDeer PW
10 marca 2015, 16:44
No to coś to tłamszenie nie wychodzi. Ani trochę.

A reszty Twoich bzdur jakoś nie mam ochoty komentować, Alchemiku.

Tarnoob PW
10 marca 2015, 16:47
Alchemik, no bez przesady. Nie przeceniaj francuskiego Frontu Narodowego ani tego, że np. w Anglii rządzą Kon­serwatyści – bo to oni wprowadzili małżeństwa jednopłciowe… Podobnież w Polsce rzekomo konserwatywna Plat­forma proponowała własny projekt ustawy o związkach partnerskich – i spora część posłów go poparła. A­me­ry­kań­s­cy Republikanie czy Tea Party nigdy nie poprą postulatów LGBT – już prędzej zrobi to papiestwo. Amerykańscy protestanci czy mormoni już udowodnili, że potrafią być bardziej konserwatywni od katolicyzmu (np. ws. ewolucji, ech) – i faktycznie w tamtych społeczeństwach przemiany mogą trwać dziesięcioleciami.

Dlatego nie ma co udawać, że zmiany nie następują.

Alchemik PW
10 marca 2015, 16:53
Cytat:
A reszty Twoich bzdur jakoś nie mam ochoty komentować, Alchemiku.

A w którym konkretnie punkcie się nie zgadzasz?

Sytuacja w Europie się zaostrza na linii prawica-lewica, we Francji i Wielkiej Brytanii coaz większa część ludzi popiera partie konserwatywne, a nawet nacjonalistyczne, i wiem to od ludzi tam mieszkających (z francuzami miałem styczność, a w Wielkiej Brytanii pracowałem) więc jest to zaufane źródło. Z resztą widać to po tym kto reprezentuje te kraje w Europarlamencie.

Co do akcji "wyrównywania szans" podkreśliłem że nie jestem pewien, ale ktoś jednak musi wykładać kasę na te popłuczyny.

A co do narzucania programów szkolnych, taka trochę stara sprawa, ale aktualna - http://ustosunkowani.blogspot.com/2010/01/niemcy-po-azyl-do-usa.html

Edit:
Cytat:
Nie przeceniaj francuskiego Frontu Narodowego ani tego, że np. w Anglii rządzą Konserwatyści - bo to oni wprowadzili małżeństwa jednopłciowe

w takim razie nie mamy do czynienia z konserwatystami, ale ja mówiłem o innej frakcji, bo jest tam jeszcze bardziej radykalna partia narodowa, według Brytyjczyka z którym rozmawiałem podchodzą pod Hitleryzm, ale to pewnie przesada. Dzisiaj każdy kto nie zgadza się z wymysłami lewicy jest rekacjonistą.

Co do polskiej sceny politycznej, my nie mamy konserwatystów z prawdziwego zdarzenia.

AmiDaDeer PW
10 marca 2015, 16:58
Alchemik:
i wiem to od ludzi tam mieszkających (z francuzami miałem styczność, a w Wielkiej Brytanii pracowałem) więc jest to zaufane źródło
A ja gadałem z Rosjanami i wcale nie popierają Putina.

Alchemik:
Co do akcji "wyrównywania szans" podkreśliłem że nie jestem pewien, ale ktoś jednak musi wykładać kasę na te popłuczyny.
Z taką brednią nawet nie mam jak polemizować. Mówisz "Ktoś musi to finansować", ale jednocześnie cechujesz to tak negatywnie, że nawet nie dociera do Ciebie możliwość, iż ludzie mogą tak naprawdę to bardzo popierać - jako społeczeństwo.

Chyba nie twierdzisz, że lewicowy Robert Biedroń wygrał w Słupsku ze względu na "homolobby"?

Alchemik:
A co do narzucania programów szkolnych, taka trochę stara sprawa, ale aktualna
Uważasz, że obowiązek szkolny jest sposobem na indoktrynację ideologiczną? Może od razu zaczniesz bronić rodziców, według których ich dzieci nie powinny dostawać negatywnych ocen za negowanie istnienia dinozaurów?

Jeżeli wierzysz w relatywizm faktograficzny, to nie mamy nawet o czym rozmawiać.

Alchemik PW
10 marca 2015, 17:04
Cytat:
Z taką brednią nawet nie mam jak polemizować. Mówisz "Ktoś musi to finansować", ale jednocześnie cechujesz to tak negatywnie, że nawet nie dociera do Ciebie możliwość, iż ludzie mogą tak naprawdę to bardzo popierać - jako społeczeństwo.

Ciekaw jestem czy gdyby te organizacje zrobiłyby zbiórkę pieniędzy od ochotników to czy by się utrzymały. A z tego co wiem różne kampanie społeczne są organizowane z podatków. Kiedyś były pochody pierwszomajowe, a dzisiaj parady równości.

Cytat:
Uważasz, że obowiązek szkolny jest sposobem na indoktrynację ideologiczną? Może od razu zaczniesz bronić rodziców, według których ich dzieci nie powinny dostawać negatywnych ocen za negowanie istnienia dinozaurów?

Obowiązek obowiązkiem, ale głos ludu jest ważniejszy niż prywatne poglądy jakiegoś ministra. Jeśli rodzice chcą krzyży w szkołach, krzyże mają być i odwrotnie, a nie ma być to zależne od jednego człowieka. Co do nauki, obecnie też przyjęła ona formę ślepej wiary.

Tarnoob PW
10 marca 2015, 17:06
Dodam tylko, że wspomniana prawa siła w Anglii – UKIP – co prawda odrzuciła małżeństwa jednopłciowe wpro­wa­dzo­ne przez Konserwatystów, ale akceptuje związki partnerskie. Tak więc widać, że nawet kiedy Europa „skręca w prawo”, to jednak pewne postulaty LGBT przesiąkają nawet te konserwatywne ugrupowania.

Alchemik PW
10 marca 2015, 17:08
Mi bardziej chodziło o tą - http://pl.wikipedia.org/wiki/Brytyjska_Partia_Narodowa

Wyniki nie są co prawda wysokie, ale różne rzeczy się dzieją w polityce, zwłaszcza w czasach kryzysu finansowego.

Nie wiem dlaczego też wszyscy zapominają że prawica składa się nie tylko z konserwatystów, ale także z liberałów, przynajmniej z ich klasycznej odmiany.

Nie sądzę żeby komukolwiek z lewicy spodobał się plan państwa minimum, oznacza to prywatyzację wszystkiego i zlikwidowanie systemu dotowania, oraz nieograniczona wolność światopoglądowa, z tym że w obie strony.

AmiDaDeer PW
10 marca 2015, 17:43
Alchemik:
A z tego co wiem różne kampanie społeczne są organizowane z podatków.
Źródła?

Alchemik:
Obowiązek obowiązkiem, ale głos ludu jest ważniejszy niż prywatne poglądy jakiegoś ministra.
Głos ludu nie może decydować o stanowisku nauki.

Alchemik PW
10 marca 2015, 17:52
Cytat:
Źródła?

Podkreslałem kilka postów wyżej że na to nie mam dowodów, ale mimo to poszukam, bo wierzyć mi się nie chce żeby ktokolwiek z własnej woli przeznaczył pieniądze na coś co go nie interesuje, zwłaszcza gdy ledwo ma co do gara włożyć.

Cytat:
Głos ludu nie może decydować o stanowisku nauki.

Ale jako rodzic powinienem mieć wpływ na to jakie wartości wciskają mojemu dziecku. Jeśli chcą go np. uczyć że aborcja nie jest zła lub że przygodny seks jest w porządku, to ja dziękuję za taką edukację.

AmiDaDeer PW
10 marca 2015, 17:56
Alchemik:
Podkreslałem kilka postów wyżej że na to nie mam dowodów
Ale i tak podkreślasz to, że tak na pewno musi być. To nic innego jak populizm.

Alchemik:
Ale jako rodzic powinienem mieć wpływ na to jakie wartości wciskają mojemu dziecku. Jeśli chcą go np. uczyć że aborcja nie jest zła lub że przygodny seks jest w porządku, to ja dziękuję za taką edukację.
Sęk w tym, że program nauczania nie dotyczy w żaden sposób moralności, a zasad postępowania w społeczeństwie oraz ogólnej wiedzy faktograficznej. Czyli zamiast uczyć że "aborcja nie jest zła", domyślnie przedstawiany jest uczniom fakt, iż dla wielu ludzi aborcja nie jest zła.

Naprawdę zamiast szerzyć spiski lepiej się zapoznać osobiście ze wszystkim. To nie jest wcale takie trudne.

Acid Dragon PW
10 marca 2015, 18:02
Nauka i edukacja nie są od tego, by mówić, że coś jest dobre lub złe, ale że to w ogóle jest. Twoje dziecko powinno więc wiedzieć co to jest aborcja, kiedy jest prawnie zabroniona, a kiedy dopuszczalna, a nie wraz ze szkołą udawać, że nie istnieje.

Alchemik PW
10 marca 2015, 18:11
Cytat:
Ale i tak podkreślasz to, że tak na pewno musi być. To nic innego jak populizm.

Wyjasnij mi więc skąd pochodzą pieniądze którymi Unia dotowała rozwój gender? - http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-feministki-donosza-na-kosciol-bral-dotacje-na-gender,nId,1081302

Była swego czasu afera że kościół wziął to dofinansowanie i nie wywiazął się z umowy. Pomijam już tutaj kościół, bo mówimy o dotowaniu. Ludziom wydaje sie że pieniądze na dotacje pochodzą znikąd, ale pomija się fakt że Ci sami ludzie którzy finansują jakieś swoje dywagacje okradają nas co miesiąc w formie podatków, akcyz i innych nieuzasadnionych opłatach.

AmiDaDeer PW
10 marca 2015, 18:14
Gender Studies to nauka, nie ideologia, i na właśnie naukę szły te dotowania.

Alchemik PW
10 marca 2015, 18:17
Problem jest tutaj w tym że ktoś wspiera m.in. moimi pieniędzmi z podatków coś na co bym nie dał złamanego grosza i to się nazywa sprawiedliwość? Jak są tym zainteresowani to niech robią zrzutkę z własnych pieniędzy.

AmiDaDeer PW
10 marca 2015, 18:18
Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że nie podoba Ci się to, iż z Twoich pieniędzy finansuje się szkolnictwo wyższe.

Idąc dalej, mógłbyś mieć pretensje również o to, że z Twoich pieniędzy finansowane jest leczenie śmiertelnych chorób.

Sorry, Winnetou. Państwo robi to, co jest potrzebne, a nie to, czego Ty chcesz.

Alchemik PW
10 marca 2015, 18:20
Tutaj się pojawia kwestia prywatyzacji szkolnictwa, płacą Ci którzy są zainteresowani. W gruncie rzeczy to najbardziej sprawiedliwy system.

Co do państwa, historia nie zna większego złodzieja, marnotrawcy i przyczyny nieszczęść.

Oszukują nas że gdyby wszystko było prywatne byłoby nieosiągalne. Jest problem w tym że idea interwencjonizmu nie liczy się z wydatkami. Czy system prywatny czy państwowy koszty utrzymania są takie same. Tyle że przedsiębiorca się z nimi liczy i zarabia sam na siebie, państwo zaś ukradnie podatnikom i najpierw wykarmi całą rzeszę urzędników.

AmiDaDeer PW
10 marca 2015, 18:26
Tu już schodzisz na zupełnie inne tematy niż ten, który został poruszony przez Tarnooba. Niemniej wydaje mi się, że gdyby szkoły były sprywatyzowane, Twoje obecne wykształcenie byłoby jeszcze mniej wartościowe niż obecne - bo prawdopodobnie nie miałbyś wystarczających funduszy na to, by móc dostać się do szkoły o wystarczającym poziomie (patrz przykład USA).
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5
temat: List KEP z 29 XII 2013 i burza wokół 'gender'

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel