Witaj Nieznajomy!
|
temat: List KEP z 29 XII 2013 i burza wokół 'gender' komnata: Wymiar Między Wymiarami |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 | |
Tarnoob |
Pozwoliłem sobie założyć nowy temat i tutaj radzę przenieść dyskusję z wątku Vikinga o „gender” – bo wszyscy się tam zgodzili, że sam tytuł jak i otwierający post były oparte na niejasnych i niezrozumiałych założeniach. Na szczęście ta komnata nie ma strażnika, który mógłby mój wątek zamknąć – a ludność Groty niech sama zdecyduje, gdzie woli pisać. Gwoli ścisłości: 29 grudnia 2013 Konferencja Episkopatu Polski (organizacja, która zrzesza wysoko postawionych hierarchów kościelnych i jest ich głosem w mediach) wysłała krótki list duszpasterski z okazji Niedzieli Świętej Rodziny. Powtarza w nim opinie wyrażane przez Kościół wielokrotnie – że człowiek został stworzony kobietą i mężczyzną, których związek jest nierozerwalny i niezastępowalny – przez co sprzeciwia się postulatom niektórych organizacji, wg których płeć biologiczna nie ma znaczenia, a płeć kulturową można sobie wybrać – tak jak orientację. Pojawił się jednak problem w tym liście – a właściwie aż cztery: 1. Pisze o gender – i wszyscy są zdezorientowani, o co konkretnie im chodzi. Od dziesięcioleci istniały instytucje akademickie i kierunki studiów „gender studies” badające związek płci z kulturą, które chyba niedawno zaczęły też nauczać kontrowersyjnych postulatów jak właśnie to, że płeć można sobie wybrać, a różne orientacje są równouprawnione. Między innymi w języku angielskim zaczęto rozróżniać „sex” – płeć biologiczną – i „gender” – płeć psychiczno-społeczną. 2. Tej niejasnej „ideologii” przypisuje „wpływy marksizmu i neomarksizmu” – nie podając żadnych przykładów, mimo że to dość poważne oskarżenie. 3. Podobnie pisze o „środkach finansowych” stojących za tą „ideologią” – znowu bez przykładów, mimo że to bardzo silne podejrzenie. 4. Wspomina o eksperymentach edukacyjnych na dzieciach – znowu nie pisząc konkretnie, która organizacja gdzie i kiedy seksualizuje dzieci i przemyca te treści. Ten list wywołał prawdziwe zamieszanie w mediach – głównie przez zdezorientowanie tak wiernych, jak i innych mediów. Niektórzy podchwycili ten niefortunny termin: powstały portal „Nie dla gender„ (kojarzy się z organizacją „Mama i tata” swojego czasu) oraz książka „Raport o gender w Polsce” Angieszki Niewińskiej z Października 2014. Ona się wydaje już konkretna, bo definiuje ten termin i odwołuje się do tak brakujących konkretów – czyli uczelni, organizacji, ich postulatów legislacyjnych i edukacyjnych. Chętnie bym przeczytał. Oprócz tego chyba najbardziej wpływowe medium katolickie w Polsce – „Gość Niedzielny” – podchwycił ten termin i taguje nim cały potok wiadomości, o dziwo jeszcze z 2011 roku. Polska Wiki dość dobrze – choć wybiórczo – pisze o użyciu tego słowa w Polsce, o terminach gender, genderyzm – choć jest kwestią sporną, które znaczenie „genderyzmu” jest „poprawne”, bo mówienie że to „przekonanie o tylko dwóch płciach” jest równie niszowe i idiosynkratyczne co tamten list Episkopatu. Od siebie dodam, że uważam tamten list za językowo niefortunny. Zamiast hasła „gender” mógł użyć po prostu „LGBT”. Byłoby to bardziej zrozumiałe, nawet bez wskazywania konkretnych organizacji (najbardziej znane to „Lambdy”, KPH i „Ponton”) czy wydarzeń – jak parady, projekty ustaw czy nagroda „Hiacynt” przyznana m.in. Biedroniowi. Wspominanie wprost „po nazwisku” byłoby faktycznie mieszaniem się w politykę i ryzykowną niegrzecznością, bo mogłoby doprowadzić do ataku na te osoby i organizacje. Mimo to wymyślanie kompletnie niejasnego i niezrozumiałego terminu nie było dużo lepsze. Za to wstawek o marksizmie, finansowaniu czy seksualizacji dzieci nie powinno być w ogóle – bo to kontrowersyjne i ich uzasadnienie wymagałoby oddzielnych listów czy całych książek. Mimo to zgadzam się z resztą listu i jego przesłania. Rozumiem dobrze, o co chodzi ruchom LGBT. Podobny obrazek widziałem na jednej z fanstron na Facebooku – tylko za nic nie mogę znaleźć, na której: Delikatnie mówiąc, jestem w tej „ideologii” obcykany, rozumiem to, możecie sobie tak żyć, mogę się do kogoś zwracać per 'Mx’ jeśli zechce, uważam to za ciekawe, ale nie zamierzam wg tego żyć ani nie chcę, żeby od kogokolwiek tego oczekiwano. Uważam, że jednak wrodzona płeć prowadzi mnie – i innych ludzi – do pewnych zobowiązań – jak było pisane w tym liście, człowiek jest kobietą „dla” mężczyzny albo mężczyzną „dla” kobiety – i moje widzimisię nie ma tu gadania, a co najwyżej kwestią mojego gustu jest wybór konkretnej osoby lub samotności. Podobnie na moją rodzinę też nie mam wpływu – po prostu się w niej rodzę i nie wpływam na to, jakie mam rodzeństwo czy kuzynostwo – ale mam wobec nich pewne zobowiązania czy mi się podoba, czy nie, bo to jednak jest darmowy niezasłużony dar. Główny „plus” (w cudzysłowie, bo to ma też swój minus), jaki widzę w ruchach LGBT i takich postulatach nt. ludzkiej płciowości, to zwrócenie uwagi na niezwykle rzadkie osoby obojnacze – u których płeć biologiczna jest skomplikowana i był o tym ciekawy program BBC. Lekarze i urzędnicy mogliby mieć możliwość wpisania w metryce płci „innej”, „obojnaczej” czy „nieokreślonej” – tak żeby nie prowadzić do problemów, jakie miała np. Michalina z Top Model w 2011. To tyle ode mnie. Czekam na snickersy i lawinę komentarzy. Postarałem się przy tym poście, żeby był konkretny, fachowy, poparty źródłami i przez to może wybaczycie mi długość. |
Tarnoob |
Małe sprostowanie. Być może zabrzmiało to tak, jakby hasło „gender” było wyłącznie wymysłem polskiego episkopatu. Na pewno to ten list wywołał eksplozję tego słowa w Polsce, ale istniało wcześniej w tym niejasnym znaczeniu także wcześniej. Są wzmianki o tym, jak „gendera” potępiał też papież Franciszek, a nawet Benedykt XVI w swoich oficjalnych wystąpieniach z grudnia 2012 i stycznia 2013. |
Alchemik |
Cytat: 2. Tej niejasnej 'ideologii' przypisuje 'wpływy marksizmu i neomarksizmu' - nie podając żadnych przykładów, mimo że to dość poważne oskarżenie. Przypuszczam że wynika to z tego że głównymi promotorami tego ruchu są Ci sami którzy optują za socjalem i rzekomo walczą o prawa pracowników (co ciekawe objawia się to tym, że w "przyjaznym ludziom ustroju" ludzie zamiast cieszyć się rzekomą wolnością muszą harować w jeszcze gorszych warunkach. Co do gender, mimo iż jest to ruch idiotyczny, nie ma już za bardzo się czym przejmować. Póki co w Europie jest tendencja żeby tłamsić lewicę jak się da. Gender, feminizm (lub jak Ja to wolę określać feminazizm) oraz ruchy LGBT będą co najwyżej historią. Cytat: 3. Podobnie pisze o 'środkach finansowych' stojących za tą 'ideologią' - znowu bez przykładów, mimo że to bardzo silne podejrzenie. O ile nie mam dowodu, o tyle wydaje mi się że w ramach różnych społecznych akcji "wyrównywania szans", takie dofinansowanie jest możliwe. Cytat: 4. Wspomina o eksperymentach edukacyjnych na dzieciach - znowu nie pisząc konkretnie, która organizacja gdzie i kiedy seksualizuje dzieci i przemyca te treści. Biorąc pod uwagę że ministerstwa edukacji wciskają na siłę swój program, wbrew woli rodziców, uważam że ten zarzut też nie jest przesadzony. |
AmiDaDeer |
No to coś to tłamszenie nie wychodzi. Ani trochę. A reszty Twoich bzdur jakoś nie mam ochoty komentować, Alchemiku. |
Tarnoob |
Alchemik, no bez przesady. Nie przeceniaj francuskiego Frontu Narodowego ani tego, że np. w Anglii rządzą Konserwatyści – bo to oni wprowadzili małżeństwa jednopłciowe… Podobnież w Polsce rzekomo konserwatywna Platforma proponowała własny projekt ustawy o związkach partnerskich – i spora część posłów go poparła. Amerykańscy Republikanie czy Tea Party nigdy nie poprą postulatów LGBT – już prędzej zrobi to papiestwo. Amerykańscy protestanci czy mormoni już udowodnili, że potrafią być bardziej konserwatywni od katolicyzmu (np. ws. ewolucji, ech) – i faktycznie w tamtych społeczeństwach przemiany mogą trwać dziesięcioleciami. Dlatego nie ma co udawać, że zmiany nie następują. |
Alchemik |
Cytat: A reszty Twoich bzdur jakoś nie mam ochoty komentować, Alchemiku. A w którym konkretnie punkcie się nie zgadzasz? Sytuacja w Europie się zaostrza na linii prawica-lewica, we Francji i Wielkiej Brytanii coaz większa część ludzi popiera partie konserwatywne, a nawet nacjonalistyczne, i wiem to od ludzi tam mieszkających (z francuzami miałem styczność, a w Wielkiej Brytanii pracowałem) więc jest to zaufane źródło. Z resztą widać to po tym kto reprezentuje te kraje w Europarlamencie. Co do akcji "wyrównywania szans" podkreśliłem że nie jestem pewien, ale ktoś jednak musi wykładać kasę na te popłuczyny. A co do narzucania programów szkolnych, taka trochę stara sprawa, ale aktualna - http://ustosunkowani.blogspot.com/2010/01/niemcy-po-azyl-do-usa.html Edit: Cytat: Nie przeceniaj francuskiego Frontu Narodowego ani tego, że np. w Anglii rządzą Konserwatyści - bo to oni wprowadzili małżeństwa jednopłciowe w takim razie nie mamy do czynienia z konserwatystami, ale ja mówiłem o innej frakcji, bo jest tam jeszcze bardziej radykalna partia narodowa, według Brytyjczyka z którym rozmawiałem podchodzą pod Hitleryzm, ale to pewnie przesada. Dzisiaj każdy kto nie zgadza się z wymysłami lewicy jest rekacjonistą. Co do polskiej sceny politycznej, my nie mamy konserwatystów z prawdziwego zdarzenia. |
AmiDaDeer |
Alchemik: A ja gadałem z Rosjanami i wcale nie popierają Putina.i wiem to od ludzi tam mieszkających (z francuzami miałem styczność, a w Wielkiej Brytanii pracowałem) więc jest to zaufane źródło Alchemik: Z taką brednią nawet nie mam jak polemizować. Mówisz "Ktoś musi to finansować", ale jednocześnie cechujesz to tak negatywnie, że nawet nie dociera do Ciebie możliwość, iż ludzie mogą tak naprawdę to bardzo popierać - jako społeczeństwo.Co do akcji "wyrównywania szans" podkreśliłem że nie jestem pewien, ale ktoś jednak musi wykładać kasę na te popłuczyny. Chyba nie twierdzisz, że lewicowy Robert Biedroń wygrał w Słupsku ze względu na "homolobby"? Alchemik: Uważasz, że obowiązek szkolny jest sposobem na indoktrynację ideologiczną? Może od razu zaczniesz bronić rodziców, według których ich dzieci nie powinny dostawać negatywnych ocen za negowanie istnienia dinozaurów?A co do narzucania programów szkolnych, taka trochę stara sprawa, ale aktualna Jeżeli wierzysz w relatywizm faktograficzny, to nie mamy nawet o czym rozmawiać. |
Alchemik |
Cytat: Z taką brednią nawet nie mam jak polemizować. Mówisz "Ktoś musi to finansować", ale jednocześnie cechujesz to tak negatywnie, że nawet nie dociera do Ciebie możliwość, iż ludzie mogą tak naprawdę to bardzo popierać - jako społeczeństwo. Ciekaw jestem czy gdyby te organizacje zrobiłyby zbiórkę pieniędzy od ochotników to czy by się utrzymały. A z tego co wiem różne kampanie społeczne są organizowane z podatków. Kiedyś były pochody pierwszomajowe, a dzisiaj parady równości. Cytat: Uważasz, że obowiązek szkolny jest sposobem na indoktrynację ideologiczną? Może od razu zaczniesz bronić rodziców, według których ich dzieci nie powinny dostawać negatywnych ocen za negowanie istnienia dinozaurów? Obowiązek obowiązkiem, ale głos ludu jest ważniejszy niż prywatne poglądy jakiegoś ministra. Jeśli rodzice chcą krzyży w szkołach, krzyże mają być i odwrotnie, a nie ma być to zależne od jednego człowieka. Co do nauki, obecnie też przyjęła ona formę ślepej wiary. |
Tarnoob |
Dodam tylko, że wspomniana prawa siła w Anglii – UKIP – co prawda odrzuciła małżeństwa jednopłciowe wprowadzone przez Konserwatystów, ale akceptuje związki partnerskie. Tak więc widać, że nawet kiedy Europa „skręca w prawo”, to jednak pewne postulaty LGBT przesiąkają nawet te konserwatywne ugrupowania. |
Alchemik |
Mi bardziej chodziło o tą - http://pl.wikipedia.org/wiki/Brytyjska_Partia_Narodowa Wyniki nie są co prawda wysokie, ale różne rzeczy się dzieją w polityce, zwłaszcza w czasach kryzysu finansowego. Nie wiem dlaczego też wszyscy zapominają że prawica składa się nie tylko z konserwatystów, ale także z liberałów, przynajmniej z ich klasycznej odmiany. Nie sądzę żeby komukolwiek z lewicy spodobał się plan państwa minimum, oznacza to prywatyzację wszystkiego i zlikwidowanie systemu dotowania, oraz nieograniczona wolność światopoglądowa, z tym że w obie strony. |
AmiDaDeer |
Alchemik: Źródła?A z tego co wiem różne kampanie społeczne są organizowane z podatków. Alchemik: Głos ludu nie może decydować o stanowisku nauki.
Obowiązek obowiązkiem, ale głos ludu jest ważniejszy niż prywatne poglądy jakiegoś ministra. |
Alchemik |
Cytat: Źródła? Podkreslałem kilka postów wyżej że na to nie mam dowodów, ale mimo to poszukam, bo wierzyć mi się nie chce żeby ktokolwiek z własnej woli przeznaczył pieniądze na coś co go nie interesuje, zwłaszcza gdy ledwo ma co do gara włożyć. Cytat: Głos ludu nie może decydować o stanowisku nauki. Ale jako rodzic powinienem mieć wpływ na to jakie wartości wciskają mojemu dziecku. Jeśli chcą go np. uczyć że aborcja nie jest zła lub że przygodny seks jest w porządku, to ja dziękuję za taką edukację. |
AmiDaDeer |
Alchemik: Ale i tak podkreślasz to, że tak na pewno musi być. To nic innego jak populizm.Podkreslałem kilka postów wyżej że na to nie mam dowodów Alchemik: Sęk w tym, że program nauczania nie dotyczy w żaden sposób moralności, a zasad postępowania w społeczeństwie oraz ogólnej wiedzy faktograficznej. Czyli zamiast uczyć że "aborcja nie jest zła", domyślnie przedstawiany jest uczniom fakt, iż dla wielu ludzi aborcja nie jest zła.Ale jako rodzic powinienem mieć wpływ na to jakie wartości wciskają mojemu dziecku. Jeśli chcą go np. uczyć że aborcja nie jest zła lub że przygodny seks jest w porządku, to ja dziękuję za taką edukację. Naprawdę zamiast szerzyć spiski lepiej się zapoznać osobiście ze wszystkim. To nie jest wcale takie trudne. |
Acid Dragon |
Nauka i edukacja nie są od tego, by mówić, że coś jest dobre lub złe, ale że to w ogóle jest. Twoje dziecko powinno więc wiedzieć co to jest aborcja, kiedy jest prawnie zabroniona, a kiedy dopuszczalna, a nie wraz ze szkołą udawać, że nie istnieje. |
Alchemik |
Cytat: Ale i tak podkreślasz to, że tak na pewno musi być. To nic innego jak populizm. Wyjasnij mi więc skąd pochodzą pieniądze którymi Unia dotowała rozwój gender? - http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-feministki-donosza-na-kosciol-bral-dotacje-na-gender,nId,1081302 Była swego czasu afera że kościół wziął to dofinansowanie i nie wywiazął się z umowy. Pomijam już tutaj kościół, bo mówimy o dotowaniu. Ludziom wydaje sie że pieniądze na dotacje pochodzą znikąd, ale pomija się fakt że Ci sami ludzie którzy finansują jakieś swoje dywagacje okradają nas co miesiąc w formie podatków, akcyz i innych nieuzasadnionych opłatach. |
AmiDaDeer |
Gender Studies to nauka, nie ideologia, i na właśnie naukę szły te dotowania. |
Alchemik |
Problem jest tutaj w tym że ktoś wspiera m.in. moimi pieniędzmi z podatków coś na co bym nie dał złamanego grosza i to się nazywa sprawiedliwość? Jak są tym zainteresowani to niech robią zrzutkę z własnych pieniędzy. |
AmiDaDeer |
Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że nie podoba Ci się to, iż z Twoich pieniędzy finansuje się szkolnictwo wyższe. Idąc dalej, mógłbyś mieć pretensje również o to, że z Twoich pieniędzy finansowane jest leczenie śmiertelnych chorób. Sorry, Winnetou. Państwo robi to, co jest potrzebne, a nie to, czego Ty chcesz. |
Alchemik |
Tutaj się pojawia kwestia prywatyzacji szkolnictwa, płacą Ci którzy są zainteresowani. W gruncie rzeczy to najbardziej sprawiedliwy system. Co do państwa, historia nie zna większego złodzieja, marnotrawcy i przyczyny nieszczęść. Oszukują nas że gdyby wszystko było prywatne byłoby nieosiągalne. Jest problem w tym że idea interwencjonizmu nie liczy się z wydatkami. Czy system prywatny czy państwowy koszty utrzymania są takie same. Tyle że przedsiębiorca się z nimi liczy i zarabia sam na siebie, państwo zaś ukradnie podatnikom i najpierw wykarmi całą rzeszę urzędników. |
AmiDaDeer |
Tu już schodzisz na zupełnie inne tematy niż ten, który został poruszony przez Tarnooba. Niemniej wydaje mi się, że gdyby szkoły były sprywatyzowane, Twoje obecne wykształcenie byłoby jeszcze mniej wartościowe niż obecne - bo prawdopodobnie nie miałbyś wystarczających funduszy na to, by móc dostać się do szkoły o wystarczającym poziomie (patrz przykład USA). |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 |
temat: List KEP z 29 XII 2013 i burza wokół 'gender' | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel