Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Alternatywna historia Enroth
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2 - 3

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 13:25
To właśnie robi Sandro - on nie zakłada gildii, nie tworzy państwa, nie walczy o tron. Współpracuje ("służy") komuś tylko, jeśli jest mu to na rękę, a potem - wykorzystuje go do własnych celów.

Sądzę, że nawet i z Archibaldem tak by postąpił i gdyby ten zwyciężył to też niedługo cieszyłby się tronem. Archibald był bez wątpienia inteligentny i sprytny, ale też obsesyjny na punkcie tronu Enroth - a każda obsesja to słaby punkt, który można wykorzystać.

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 13:30
Osobiście wątpię. O ile Sandro ma tendencje do knucia intryg, to ma również tendencje do niedoceniania przeciwników. Poza tym jak Archibald pojawił się w Deyji po H3 i od razu zajął pusty tron, to Sandro nie planował odzyskać swej pozycji, tylko popłynął jak najdalej stamtąd - na Jadame. Coś mi mówi, że wiedział, jak jego intrygi by się skończyły.

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 13:49
Nawet w mojej historii Sandro nie docenił przeciwnika ;). Nie wziął pod uwagę zaklęć Alamara i ostatecznie zostałby pokonany - jak zawsze. Co nie zmienia faktu, że by próbował przejąć władzę i miałby swoją przydziałową pulę sukcesów - również jak zawsze. Wg mnie zwycięstwo Alamara byłoby dla niego idealną okazją do podjęcia takiej próby.

Tarnoob PW
27 sierpnia 2014, 14:25
W takim razie dochodzimy do wniosków, że:

Sandro < Alamar < Archibald < Kastore. ^.^

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 14:30
Nope. Po prostu cele Kastora i Archibalda były różne. Poza tym nie dyskutuje się z facetem z miotaczem, jak pewien goblin i nekromanta przekonali się na własnej skórze.

Tarnoob PW
27 sierpnia 2014, 14:40
Idę za ciosem, a co mi tam.

Gra Heroes II zawiera kampanię Archibalda i jej zakończenie – wrzucenie Rolanda do więzienia. To całkiem cie­ka­we, że Archibald potraktował Rolanda dużo mniej surowo niż Roland jego.

Jak myślicie, co by się stało dalej? Archibald oparłby się Kreeganom? A może nie przetrwałby długo – w końcu o­to­czo­ny czarnymi charakterami, jak Alamar lub Sandro, byłby szybko zastąpiony. Wtedy Enroth byłoby zarojone przez Kreegan lub by efektownie eksplodowało – chyba, że ktoś przejąłby moc Archiego.

Mając „Alternatywne MM6" za sobą, przychodzi pora na Heroes III. Uważam, że Archibald pasuje do stereotypu sa­mo­t­ne­go geniusza zła, nietowarzyskiego dziwaka, zranionego w przeszłości i przez to cynicznego, często nie­a­t­rak­cyj­ne­go matrymonialnie. Dlatego ani jemu, ani Kaśce nie byłby w głowie ożenek. Być może to utrudniłoby ne­k­ro­man­tom z Deyji zabicie Nicholasa Gryphonhearta. Z drugiej strony mieliby potężnego kolegę po fachu na innym kon­ty­nen­cie. To mogłoby doprowadzić do otwartej wojny światowej: Enroth+Deyja vs Erathia, zamiast zabawy w zdra­dy i otrucia. Zależnie od wyniku tego „Alternatywnego H3 RoE” inaczej potoczyłoby się też pewnie MM7, AB, Chronicles, MM8, i tak dalej – ale to już wybieganie za daleko.

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 15:15
Aby się nie powtarzać, tym razem zakładam, że Archibald utrzymałby się przy władzy, a ambicje Sandro i Alamara zostałyby zduszone (chociażby rozmiarami armii Archibalda).

Enroth istnieje więc jako państwo czarnej magii, "zakazanej" wiedzy i wszędobylskich bestii. Dominuje "prawo silniejszego". Idąc ulicą nigdy nie wiadomo, czy jakiś czarnoksiężnik nie uzna cię za dobry materiał do eksperymentów lub jakiś minotaur za karmę dla smoków. Archibald rządzi twardą ręką i nikt nie jest w stanie mu się sprzeciwić. Nie potrzebuje żony, ani rodziny. Prawdopodobnie zatrudni szereg czarnoksiężników do stworzenia jakiegoś eliksiru wiecznej młodości lub też rozważy przemianę w lisza pod koniec życia. Wszak nekromancja za jego rządów ma się bardzo dobrze i dostarcza wielu nowych rekrutów do jego i tak już ogromnej armii.

Po opanowaniu Enroth wyrusza na następny kontynent, gdyż chce teraz - oczywiście - opanować świat. Natrafia na silny opór ze strony Erathii, aczkolwiek przy nawiązaniu "współpracy" z Nighonem i Deyją ("dajcie mi wasze wojska, a pozwolę wam istnieć") podbija ją, zabijając króla Gryphonhearta. Jego córka zmuszona jest ratować się ucieczką do elfów z Avlee. Tam poznaje tajemniczego, aczkolwiek bardzo przystojnego pół-efla.

Sprawę komplikuje przybycie Kreegans, którzy zaczynają inwazję na Enroth. Archibald zmuszony jest do powrotu, pozostawiając na tronie Erathii jednego ze swoich generałów. W tym czasie Katarzyna zbiera to, co zostało z ojczystej armii i przekonuje władców Avlee i Bracady do pomocy. Prowadząc trzy armie, udaje się jej "Odnowić Erathię".

Na Enroth zaś siły czarnoksiężników i nekromantów nie wystarczają do odparcia inwazji. Gdyby tak jednak sprzymierzyć się z siłami czarodziejek, magów i rycerzy, zawierając niecodzienny sojusz...

Drzwi celi Rolanda otwierają się z powolnym zgrzytem.
- Bracie, musimy porozmawiać...

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 15:32
Cytat:
Na Enroth zaś siły czarnoksiężników i nekromantów nie wystarczają do odparcia inwazji. Gdyby tak jednak sprzymierzyć się z siłami czarodziejek, magów i rycerzy, zawierając niecodzienny sojusz...
Ekhm... Archibald badał Wyrocznię i jedynie przegranie wojny uniemożliwiło mu odkrycie jej sekretów. Gdyby wygrał miałby dość czasu, by nadrobić zaległości i... no cóż, myślę że mielibyśmy miasta Forge tu i tam.
Kreeganie - przypominam, że na Pustynię Dragonsand się nie zapuszczali, bo tamtejsze stwory potrafiły sobie z nimi radzić. A co stanowiło podstawę armii Archibalda, który "gościł" u siebie króla owych bestyjek? Coś bardzo zielono-czerwono-czarnego, wcinającego krasnale i bardzo, bardzo wkurzonego. No i nie zapominajmy o Gildii Nekromantów na Enroth, która miała u siebie wojska pewnego szczególnego rodzaju, wprost kochające chłopów. A po odpowiednich... "pertraktacjach" z chłopami była to nie tylko siła nie do pokonania, ale z każdym ginącym przeciwnikiem zwiększająca swą liczebność. Zapewne nie mogłyby się doczekać owych tysięcy Kreegan. ;)

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 15:46
Jak już koniecznie chcesz krytykować moją wersję wydarzeń, która mogła być jedną z nieskończonej ilości, to ja zawsze mogę powiedzieć, że Archibald niczego istotnego w Wyroczni nie odkrył, bo np. potrzebny był kod dostępu.
Albo nie był zainteresowany dalszymi pracami, osiągnąwszy swój cel panowania nad Enroth.
Albo nie znalazł technologii, aby tę wiedzę wykorzystać.
Albo zwyczajnie nie zdążył jej wykorzystać przed przybyciem Kreegans.
Albo w ogóle nigdy nie był Wyrocznią zainteresowany, a ta pozostaje głęboko zakopana.
Albo Wyrocznią zainteresował się jakiś dżin, czy inny pół-gnom, poskładał ją w całość, a ta odleciała sobie do Starożytnych, sprowadzając potem Escatona.

Może zamiast się zwyczajowo czepiać mało znaczących szczegółów spróbujesz wymyślić coś samemu? Wszak wiemy, że "zdolności pisarskie" posiadasz nie byle jakie.

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 15:49
Pokazuję Ci tylko, jakie dość istotne szczegóły w swych rozważaniach, niezależnie od stanu, kto by wygrał. Chyba nie masz problemów z przyjmowaniem krytyki, prawda? Nawet jeśli krytyka dotyczy pewnych detali, choć istotnych zarówno ze względu na charakter postaci, jak i dalsze wydarzenia.

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 16:12
Nie są W OGÓLE istotne.

Cała historia w Wyrocznią została opowiedziana dopiero w MM6, a moja wersja wydarzeń nawet nie kończy się przed początkiem alternatywnej wersji MM6.

Jeśli by więc w H2 wygrał Archibald, to twórcy mieliby pełne pole do popisu. Tak właściwie mogłoby nie być żadnej Wyroczni, ani - na dobrą sprawę - Antagarichu.

Jeśli chcesz mi wytykać "błędy" w czymś, co jest z góry czystą fikcją i "alternatywną rzeczywistością", to Cię wyręczę już na starcie: Archibald nigdy nie chciał podbijać całego świata, młoda Katarzyna jako nastolatka(?) nie dałaby rady zyskać wsparcia całych państw, Sandro nie dałby sobie spokoju z jego ambicjami, a Kreeganie próbowali opanować również Antagarich zakładając kolonię Zod, więc Archibald miałby już tu z nimi problem.

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 16:28
Cytat:
Cała historia w Wyrocznią została opowiedziana dopiero w MM6, a moja wersja wydarzeń nawet nie kończy się przed początkiem alternatywnej wersji MM6.

MM6 Wyrocznia:
I am Melian, Guardian of Enroth. Thank you for replacing my memory modules. Archibald took them from here when I refused to give him any help in his battle for succession. Your timing is impeccable. The Kreegan have invaded our world, and you must try and stop them. Unfortunately, Archibald’s attempts at extracting information from me have damaged me enough that I cannot help you directly now. Instead, I can only give you advice.

MM6 Jasnowidz:
The Oracle has been asleep since Archibald performed his mischief on it. You will need the four memory crystals to revive the Oracle. They can be found on Hermit's Isle, in Castle Alamos, in Castle Kriegspire, and in Castle Darkmoor.

Historia o Wyroczni pojawiła się w MM6, zgadza się, ale ta sama historia jasno mówi, że Archibald dobrał się do niej :P w czasie Wojen o Sukcesję i to przez niego musimy latać po całym Enroth w poszukiwaniu kryształów pamięci.
Dość istotny szczegół, nie sądzisz? Nie tylko Archibald wiedział o Wyroczni, ale jeszcze chciał pozyskać od niej informacje, a nie zdążył tylko dlatego, że przegrał wojnę.
Nawet tworząc historię alternatywną, musisz trzymać się pewnych faktów, nawet jeśli pochodzą one z późniejszych gier, ale dotyczą przeszłości. Inaczej można w ogóle zapomnieć o Sandrze, bo w czasach H1 i H2 był nikim, podobnie jak Crag Hack, Yog czy Gem.

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 16:37
Nadal nie zrozumiałeś, prawda?

Jeśli w H2 wygrałby Archibald, to za cholerę nie miałbyś tych tekstów do cytowania. MM6, jak i wszystkie dalsze gry wyglądałyby zupełnie inaczej. Analogicznie - gdyby nie historia z Forge i "ukanonicznienie" dobrego zakończenia MM7, mielibyśmy zupełnie alternatywną wersję fabuły - zarówno sprzed zakończenia MM7, jak i po nim.

A twierdzenie, że alternatywne MM6 też zawierałoby historię z Wyrocznią i to w takim samym kształcie, jest kompletnie nieuzasadnione.

NAWET JEŚLI jednak przyjmiemy, że wszystko, co wg oficjalnej linii czasowej zdarzyło się przed końcem H2 musi zostać zachowane bez względu na to w jakiej grze się pojawiło (co byłoby kompletnie nierealnym ograniczeniem), to i tak pozostaje to mało znaczącym szczegółem, który można nadpisać na dwieście możliwych sposobów.

Irhak PW
27 sierpnia 2014, 16:46
Cytat:
Jeśli w H2 wygrałby Archibald, to za cholerę nie miałbyś tych tekstów do cytowania. MM6, jak i wszystkie dalsze gry wyglądałyby zupełnie inaczej.
Pojawiłoby się zadanie "Zdobądź wiedzę Wyroczni", które de facto by wyglądało tak samo - w końcu Archi tak czy inaczej obdarł ją z kryształów, bo się wkurzył, że nie chce ona mu pomóc.


Cytat:
Analogicznie - gdyby nie historia z Forge i "ukanonicznienie" dobrego zakończenia MM7, mielibyśmy zupełnie alternatywną wersję fabuły - zarówno sprzed zakończenia MM7, jak i po nim.
Jesteś pewien, że Wrota stały się kanonem? Moim zdaniem nie ma kanonicznego zakończenia MM7, gdyż po prostu:
- Forge nie zostało ukończone
- nie ma nic w późniejszych grach nt. tej sieci bram już (i jeśli chcesz wyjść z portalami z intro H4 to zastanów się czy nie ma czegoś co obali tą tezę :P)

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 16:53
Acid, owszem mielibyśmy inną historie w MM6 i dalej, ale zacytowany przeze mnie tekst nie uległby zmianie, bo Archibald rozebrał Wyrocznię (bez skojarzeń :P) podczas fabuły H2. Ten tekst odnosi się do przeszłości, do wydarzeń z H2, gdy Archibald wciąż walczył ze swym bratem, a nie został jeszcze pokonany.
Można zignorować tekst z MM6 o tym, co stało się po Wojnach o Sukcesję z Agarem czy lordem Corlagonem czy ogólnie Gildią Nekromantów, ale nie można zignorować tekstu, że Archibald uszkodził Wyrocznię, czy że kupował broń od Clankera przez Regnan lub że na Antagarichu urodziła się Kaśka, o której sam zresztą wspomniałeś. A właśnie, Kaśka pochodzi z MM6/H3, więc wg Twego toku rozumowania też nie powinieneś o niej pisać czy nawet wspomnieć o Antagarichu, bo H3 mogło mieć alternatywną fabułę.

Acid:
NAWET JEŚLI jednak przyjmiemy, że wszystko, co wg oficjalnej linii czasowej zdarzyło się przed końcem H2 musi zostać zachowane bez względu na to w jakiej grze się pojawiło (co byłoby kompletnie nierealnym ograniczeniem), to i tak pozostaje to mało znaczącym szczegółem, który można nadpisać na dwieście możliwych sposobów.
Tylko że ten "mało istotny szczegół" jest osią MM6 i bez niego w ogóle Kreegan by nie pokonano. I skoro można go poprawić na dwieście możliwych sposobów, to może zamiast marnować energię na mało istotną debatę, byś jednak rozwiązał te problemy w swych opowieściach? Naprawę tak trudno powiedzieć, że o czymś zwyczajnie zapomniałeś czy nie wziąłeś pod uwagę?

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 16:56
Cytat:
Pojawiłoby się zadanie "Zdobądź wiedzę Wyroczni"

A skąd ta pewność? Bo ja mam małe wątpliwości, czy MM6 w ogóle byłoby cokolwiek o Enroth i Kreeganach. W jednym z zakończeń H1 przyjąłem nawet, że nie. A Ty wiesz, że w ogóle byłaby jakaś Wyrocznia?

Cytat:
Jesteś pewien, że Wrota stały się kanonem?

Tego akurat jestem pewien i nie ma opcji, żeby mówić o jakiejkolwiek ciągłości fabuły M&M, jeśli nie przyjmiemy jednego z zakończeń MM7 za "prawdziwe".

Niemniej jednak - zmieniając fabułę, a więc przyjmując, że "złe" zakończenie się nie zdarzyło jednocześnie nie można przyjąć, że wydarzyło się cokolwiek pewnego np. w Shadow of Death. Mimo iż teoretycznie ten dodatek opowiada fabułę sprzed MM7, to przecież wiemy, że decyzja o pozostawieniu Forge miałaby konsekwencje fabularne idące o wiele dalej niż tylko od tego momentu w czasie.

Inaczej tez pewnie wyglądałaby historia Erathii w Heroes Chronicles, kto wie?



==========


@Alamar - dalsza dyskusja nie ma moim zdaniem sensu, bo przyjmujemy inne granice, co można, a co nie można zrobić. Wg mnie, jeśli przyjmiemy inne zakończenie fabularne H2, to mamy prawo zignorować WSZYSTKO, co się wydarzyło w następnych grach, niezależnie od tego, w jakiej grze się pojawiło i jakiego momentu w czasie dotyczyło. Owszem, można w ogóle zignorować Sandro i byłaby to jedna z alternatywnych wersji fabuły. Zresztą - to właśnie zrobiłem. Zignorowałem Sandro. Według mojego założenia w przypadku zwycięstwa Archibalda Sandro nie odegrałby żadnej znaczącej roli w M&M.

Nawet jeśli jednak przyjmiemy, że te teksty wciąż pozostają kanoniczne, to wciąż MOŻNA je nadpisać na wiele możliwych sposobów, których przykłady podałem. Nie możemy być ani trochę pewni, że Archibald dokończyłby prace nad wyrocznią, ani też sposobu w jaki ewentualne informacje by wykorzystał, ani też tak naprawdę tego, co w ogóle użytecznego konkretnie ta Wyrocznia wiedziała. Jakiekolwiek założenia (np. o tym, że znałaby przepis na skonstruowania miotacza) będą jedynie domysłami.

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 17:10
Cytat:
Nie możemy być ani trochę pewni, że Archibald dokończyłby prace nad wyrocznią, ani też sposobu w jaki ewentualne informacje by wykorzystał, ani też tak naprawdę tego, co w ogóle użytecznego konkretnie ta Wyrocznia wiedziała
Ależ o to mi właśnie chodzi - nie, nie możemy być pewni, ale Ty nawet nie wspomniałeś o takiej możliwości w swej opowieści. Jak już wielokrotnie napisałem, Wyrocznia jest bardzo ważnym elementem, gdy w grę wchodzą Kreeganie. A gdy zwróciłem Ci na ten fakt uwagę, zamiast to łatwo skorygować, wolałeś wdać się w jałową dyskusję.

Jeśli zaś chodzi o założenia, przyjąłeś zarówno istnienie Antagarichu jak i Kreegan, o których wspomniano dopiero w H3/MM6, więc jeśli korzystasz z tych informacji, to te na temat tego, co się wydarzyło podczas Wojen o Sukcesję tym bardziej powinieneś. Jeśli ignorujesz MM6/H3 to albo całkowicie, albo tylko informacje po zakończeniu Wojen o Sukcesję (gdy Archibald wygrał), a nie jak Ci jest wygodnie.

Acid Dragon PW
27 sierpnia 2014, 17:20
Ależ bzdury opowiadasz.

Kto tak powiedział?

Mogę sobie przyjąć, że Katarzyna dalej istnieje, ale już że Gavin Magnus nigdy nie istniał. Co więcej - tak właśnie robię.

Mogę też założyć, że Kreeganie nigdy na Antagarichu nie wylądowali - co tez zrobiłem. Albo, że nigdy nie istnieli.

Poza tym mówienie o wyroczni jako o jakiejś osi i czymś niezwykle ważnym jest według mnie - mówiąc delikatnie - nadużyciem. To był jednorazowego użytku "McGuffin", który poza MM6 nie pojawił się ani wcześniej, ani później i nie odegrał żadnej znaczącej roli oprócz poinformowania drużyny (i gracza) o fabule MM i Ulu.

Moim zdaniem naprawdę z powodzeniem można to pominąć.

Jeśli masz inne zdanie - w porządku. Możesz wciąż krytykować moje wymysły jak tylko chcesz. Ale nie wmawiaj mi, że istnieją jakieś zapisane w kamieniu reguły tworzenia fikcji i alternatywnych rzeczywistości M&M, których muszę się trzymać, bo inaczej jak coś z tymi "zasadami" będzie niezgodne, to "to się nie mogło wydarzyć". Nie, nie muszę zignorować H3 "albo całkowicie, albo tylko po H2". Mogę zrobić jak mi jest wygodnie.

Alamar PW
27 sierpnia 2014, 17:41
Oczywiscie że nie istnieją, ale w tym przypadku miałęś punkt odniesienia, od którego trzeba było zacząć swą opowieść

Tarnoob:
Gra Heroes II zawiera kampanię Archibalda i jej zakończenie - wrzucenie Rolanda do więzienia. To całkiem ciekawe, że Archibald potraktował Rolanda dużo mniej surowo niż Roland jego.

Jak myślicie, co by się stało dalej? Archibald oparłby się Kreeganom? A może nie przetrwałby długo - w końcu otoczony czarnymi charakterami, jak Alamar lub Sandro, byłby szybko zastąpiony. Wtedy Enroth byłoby zarojone przez Kreegan lub by efektownie eksplodowało - chyba, że ktoś przejąłby moc Archiego.
Punkt wyjścia - zakończenie H2, czyli info o Wyroczni jak najbardziej tym bardziej, że Tarnoob zapytał się o Kreegan.
Ergo - do zwycięstwa Archibalda nad Rolandem historia Enroth jest taka sama, jak ze znanych nam gier, dopiero potem ulega zmianie. Była taka fajna trylogia filmowa, gdzie wyjaśniono, jak niby ma działać rzeczywistość alternatywna... jak jej było? A tak "Powrót do przyszłości".

Irhak PW
27 sierpnia 2014, 17:55
Cytat:
Inaczej tez pewnie wyglądałaby historia Erathii w Heroes Chronicles, kto wie?
Jedyne części HC, która byłyby zmienione fabularnie to: Szarża Smoków (ze względu na wojny z Nighonem) i Miecz Mrozu (Krewlod). Jednakże co do poczynań Mutare miałbym pewne wątpliwości - może i tak by się pojawiła w takiej formie? Może tylko granica byłaby inna? Co do SoF to... Gelu mógłby prześcignąć Tarnuma i walnąć w Miecz Ostrzem i koniec końców historia byłaby taka sama.
strona: 1 - 2 - 3
temat: Alternatywna historia Enroth

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel