Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Wymiar Między Wymiaramitemat: Halloween - oddawanie czci diabłu czy urojenia chrześcijan?
komnata: Wymiar Między Wymiarami

The Doom PW
31 października 2013, 13:26
Wikipedia:
Halloween, Hallowe’en – zwyczaj związany z maskaradą i odnoszący się do święta zmarłych, obchodzony w wielu krajach nocą 31 października, czyli przed dniem Wszystkich Świętych. Odniesienia do Halloween są często widoczne w kulturze popularnej, głównie amerykańskiej.

Głównym symbolem święta jest święcąca w środku dynia z wyszczerbionymi zębami. Inne popularne symbole to duchy, wampiry, czarownice, trupie czaszki itp.
Krótki cytat słowem wstępu. Halloween, przez wszystkich znane, jednak nie przez wszystkich lubiane czy kultywowane, od pewnego czasu zdaje się budzić dość spore kontrowersje, szczególnie wśród grup stricte religijnych, głównie chrześcijańskich.

Geneza nazwy nie jest do końca znana. Powszechnie przyjmuje się, że nazwa Halloween pochodzi od All Hallows' Eve - wigilii Wszystkich Świętych - jednak członkowie Kościoła rzymskokatolickiego znacznie bardziej wolą tłumaczyć ją i jej fonetyczne brzmienie jako Hell'o'win, co rzekomo miałoby oznaczać Zwycięstwo Piekieł, Piekło Wygrywa i tak dalej, i tak dalej...

Media, jak nietrudno zauważyć, promują obchodzenie Halloween na wszelkie możliwe sposoby, kler zaś srogo przestrzega i grozi, jakoby wszelkie praktyki, nawet te 'najbardziej niewinne', były zapraszaniem szatana do swojego życia oraz praktykowaniem kultu śmierci. Mamy więc dwie skrajności, choć osobiście proponowałbym nie wpadać w żadną z nich.

Ciekaw jestem zdania mieszkańców Groty. Pod mój dom na przykład co roku przychodzą przynajmniej ze dwie grupki dzieciaków, albo moich rówieśników i czasem, gdy akurat mam u siebie 'coś słodkiego', zdarza mi się ich obdarować, w czym nie widzę nic złego (no chyba, że nie wysili się nawet na tyle, by się przebrać - tego nie cierpię ;P ).

A propos wszelkich 'antyhalloweenowych' działań - na Facebooku powstała nawet akcja sprzeciwiająca się obchodzeniu tego dnia (https://www.facebook.com/events/441478882623211/. Dodać jeszcze mogę, że w komentarzach padły nawet słowa krytyki wobec Google, jakoby byli 'promotorami diabła' i szerzyli 'wiarę w pogańskie święta'. Nie wiem, czy Wy też to zauważyliście - najpierw olbrzymia burda z powodu tego typu drobnostki, a potem wszyscy są zaskakująco wielce zdziwieni, dlaczego ludzie stojący obok i patrzący na to z dystansem nie traktują ich poważnie, albo się z nich śmieją...). Do brania udziału w niej absolutnie nie zachęcam, traktuję to po prostu jako ciekawy przykład działania przeciw ludzi, z których większość najpewniej mógłbym zaliczyć do fanatyków ;)

Może dobrze byłoby dodać, że siebie zakwalifikowałbym, jeśli o wiarę chodzi, jako ateistę.

Sam bardzo lubię klimat towarzyszący Halloween. Znacznie urokliwiej się w taki dzień słucha chociażby tego - http://www.youtube.com/watch?v=jU6iP0WLsU8 (tak, wiem, Irhak niedawno dzielił się tą piosenką, choć ja jednak wolę ją w wykonaniu Mansona ;) ), znacznie urokliwiej podziwia się piękno jesiennej nocy, znacznie urokliwiej popija pomarańczowo-cynamonową herbatę, przy świetle zapachowych świec czytając Lovecrafta ;) ...

Bezimienny111 PW
31 października 2013, 14:04
Ja osobiście Halloween, traktuje w sumie nijako - nie jestem osobą wierzącą, przez co nie mam nic przeciwko od tej strony do obchodów tego dnia. Nie jestem w stanie zrozumieć osób które uważają, że przebranie się za ducha, wiedźmę czy innego potworka przez dziecko, jest "zaproszeniem szatana do jego duszy" ( czy coś w tym stylu.

Z drugiej strony widzę w Halloween coś co widzę w Walentynkach - ogromny skok na kasę przez wszystkie sklepy - co zresztą nakręcają media - a tego osobiście nie lubię.

Przy tym warto też zwrócić uwagę na jedną sprawę (moim zdaniem) - nagminne wtrącanie się kleru (i wierzących) w życie innych (już na przykład niewierzących bądź, wyznających inną religię/filozofię). Każdy ma prawo posiadać własne poglądy.

PS.
W związku z Lovecraftem:
"Najważniejsze rytuały mają być wykonywane wyłącznie w stosownym dla nich czasie (...) i w wigilię Hallowmas (Dnia Wszystkich Świętych - 1 listopada)."
"Proś o przybycie Wielkiego Cthulhu, wyłącznie w wigilię Wszystkich Świętych ( 1 listopada), gdy Słońce przebywa w domu Skorpiona, a Merkury jest w trygonie, a Orion wschodzi. Jeśli w Dniu Wszystkich Świętych Księżyc jest w nowiu, zaklęcia będą miały większą moc."
-źródło: Necronomicon, czyli Księga Umarłego Prawa
:)

Irhak PW
31 października 2013, 14:17
Moim zdaniem problemem współczesnego "Kościoła rzymskokatolickiego" jest to, że nie pamięta, że święta takie jak Wielkanoc, Boże Narodzenie czy Wszystkich Świętych przyjął od pogańskich wydarzeń i rozwinął je na własne potrzeby. W kolejności są to: święto wiosny ku czci Ester, święto narodzin Słońca Niezwyciężonego czy właśnie Halloween (bardziej zwane jako Samhain). W każdym z nich znajdziemy nawiązania do pogaństwa.

Przyjrzyjmy się samemu Samhain/Halloween i Wszystkich Świętych. Zbieżność daty to nie jedyna rzecz. Odświętne ustrajanie miejsc spoczynku (czy to domów jak w przypadku Halloween czy też grobów we Wszystkich Świętych) również. Podobnie jak chyba największa zbieżność zwyczajów - światełka. Na Halloween tworzy się tzw. Jack-o'-lantern z wydrążonej dyni (czy jak dawniej rzepy), a na Wszystkich Świętych palimy znicze. Sprawiamy, że to nie w domu jest najjaśniej, a właśnie daleko na cmentarzu. Jak tłumaczy tradycja Samhain - czyni się tak, aby zmarli nie chcieli opętać żywych.

Jest jednak pewna odmiana święta Wszystkich Świętych obchodzona za przyzwoleniem Kościoła, a nawet wewnątrz niego - meksykańskie Dio de los Muertos, które do złudzenia przypomina połączenie cech Halloween z Wszystkich Świętych.

Nie zapominajmy o tym, że w Polsce nadal kultywuje się w niektórych rejonach Rękawkę czy to, że Zaduszki są pozostałością po Dziadach (które też są obchodzone!)

AmiDaDeer PW
31 października 2013, 14:34
Mam wrażenie, że nasza polska kultura ma problem nie tylko z Halloween, ale ogólnie z dystansem do wszelkich tego typu świąt i imprez. Przyjęło się u nas bowiem, że jak jest święto, to jest czas na siedzenie w domu i zadumę, a jak ktoś się w tym czasie dobrze bawi, to przeszkadza całemu narodowi.

Obecnie jedynym dniem, w którym ludzie faktycznie spędzają czas na zabawie, jest 31 grudnia. Reszta wszelkiego rodzaju świąt (które notabene mają często swoje korzenie w pogańskich rozrywkach) opiera się na tym, by wszyscy byli w miarę cicho (może nie licząc radia/telewizora) i żeby było coś wyjątkowego do jedzenia. Jeśli ktoś próbuje w tym czasie zrobić coś nietypowego, przebrać się za coś albo poimprezować - jest uznany za wroga tego święta i powinno się z nim walczyć. Przypomina mi się absurdalna sytuacja, kiedy koncert Madonny 15 sierpnia 2012 roku był bojkotowany przez grupę "młodych katolików", którzy uznali że jest to obraza dla uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Z tego więc powodu w obronie swoich wartości zaczęli wandalizować plakaty, używając przy tym znaku Polski Walczącej...

Anyhow, jeżeli komuś przeszkadza obchodzenie Halloween i uważa to za obrządki w służbie diabłu, to powiem jedno: ludziom przeszkadza wiele rzeczy i nikomu się nie dogodzi, zwłaszcza jeśli chodzi o tradycje i wartości. Może warto jednak popatrzyć na to pod innym kątem niż wyszukiwać we wszystkim obrazy i ataków na religię? Naprawdę, nasz świat nie jest wcale przeciwko wam.

Lunkier PW
31 października 2013, 16:57
Cytat:
Halloween - oddawanie czci diabłu czy urojenia chrześcijan?
To drugie. Halloween jest huczniej obchodzone raczej w innych krajach, co nie zmienia faktu, że ta cała nagonka jest co najmniej niedorzeczna. Ludzie obchodzą Halloween z zamiarem miłego spędzenia czasu, a nie po to, żeby ''wpuścić szatana do swojej duszy'' poprzez kostiumy i zbieranie cukierków. Nie sądzę, aby były w tym jakieś odwołania do satanizmu - to tylko zwykła, nieszkodliwa zabawa.

Quba Drake PW
15 listopada 2013, 18:34
Powiem wprost albo się starzeje, albo miałem urodzić się w innej epoce.


Powiem wprost nie lubię Hallowen, nienawidzę wręcz. To "święto" stało się, kością niezgody między klerem, a "nowoczesnymi ludźmi", jest to też kolejny element w machinie globalnej konsumpcji.

Z drugiej jednak strony... "Każdy z nas jest wolny i może robić to co chce" (sorry jak słyszę takie słowa to mam ochotę zwymiotować). I racja, jak ktoś chce się bawić to niech się bawi tylko że... to co zobaczyłem w tym roku w mojej miejscowości no... Przez całą noc zastanawiałem się czy ta "zabawa" i obchodzenie "święta Halloweed" ma tak wyglądać.

Jak każdy "nowoczesny polak", wiem co to "Halołin", więc zaopatrzyłem się w jakieś cukierki, żeby dzieciaki miały radochę, a ja święty spokój i myto. Co prawda po akcji z siekierą, która miała miejsce 3 lata wcześniej, rzadko ktoś do mnie przychodził w Halloweed w tym roku czułem jakieś nasilenie się działalności Belzebuba i byłem pewny, że opętane pomioty przyjdą, by zabrać mi cukierki, bądź duszę.

Był już wieczór, kiedy zadzwonił pierwszy dzwonek. Mój ojciec poszedł otworzyć, po czym jakoś tak dziwnie się rozmyślił i polecił mi, żebym sprawdził kto tam.
"Kuźde, wiedziałem, że stary i w tym roku mnie tak wyświni" - pomyślałem, bo wiedziałem co się święci.

Drzwi mojej twierdzy zostały otwarte i ukazała mi się trójka małych opętanych karłów (nie no sorry za moich czasów dzieci były większe).
"Cukielek albo psikus" - zawołały chórem i czekały na moją reakcje. Nie miałem większego wyboru, a na numer z siekierą nie byłem przygotowany. Mogłem oczywiście zatrzasnąć drzwi, ale kątem oka za krzakami zauważyłem coś...a raczej kogoś. I wtedy jak na zawołanie wyłonił się ON - papa miotu. Wiedziałem, że nie mam wyboru i musiałem oddać im moje ulubione smakołyki.

Kiedy myślałem, że to już wszystko po jakiś trzydziestu minutach znów dzwonek i znowu karły, te same trzy + dwie małe karlice i chórkiem powitały mnie tymi słowami:
- Cukielek albo psikus!
- To znowu wy? - zapytałem, na to jeden... Chyba najwyższy rangą, ten który był już wcześniej i trzymał worek odezwał się
- Dawaj cukierki albo ci dom obrzucimy jajkami.

I dałem im cukierki, a zamiast dziękuje usłyszałem "mało".

Możecie mi wierzyć lub nie, ale niestety tak to wyglądało. Poświęciłem więc ostatnie z moich ulubionych cukierków i wyszedłem domu do przyjaciela na piwo. Idąc drogą widziałem wiele rozbitych jajek na ulicy czy na drzwiach domostw, a nawet na oknach. Dom mojego przyjaciela również nie został oszczędzony bo "nie dał".

Siedząc w pubie i sącząc piwko zastanawialiśmy się nad sensem tej szopki i doszedłem do wniosku, że obchodzenie Halloween nie przyczynia się do wzrostu liczby opętań, ale mimo i tak czyni zło i sieje niezgodę. Skoro ja nie mogę narzucić innym mojego zdania to dlaczego ktoś narusza moją prywatność i mi "grozi". Powiecie to tylko dzieci, t tylko jajka i zabawa.

Tylko, że ja nie wystawiam dyni przed drzwi (chyba jasno daje do zrozumienia, że mam Halloween głęboko w poważaniu), a mimo to i tak ktoś chce mnie wciągnąć w zabawę, na która nie mam ochoty.

Zaskoczyło, mnie też chamstwo tych dzieciaków... Powicie: są młodzi, ja powiem: oni niebawem dorosną i jeśli wejdzie im to w nawyk... Biada nam wszystkim.

Nie zdziwiłbym się gdyby za rok rzucali kamieniami w okna...


Ps. Szkoda, że nie mam aparatu z lampą błyskową, bo niektóre wzory z jajek były bardzo interesujące.







Alistair PW
15 listopada 2013, 18:56
"starzeję", a nie "stażeje". Rany, po co są słowniki w przeglądarkach? Tak trudno tego użyć? Ja poprawiam każdą swoją literówkę, choć to może przesada.

EDIT:

Mój drogi, połowa ludzi, jak nie więcej, tłumaczy się "przeoczeniem", literówkami itp.

A co do tematu - ja nie powiem, że to tylko dzieci, że są młodzi. Jeśli już w takim wieku mają postawę roszczeniową i grożą Ci obrzuceniem domu jajkami to naprawdę strach się bać, co będzie za parę lat. Jak piszesz, naprawdę można się spodziewać, że później obrzucą Cię kamieniami, a za spojrzenie w ich kierunku, rzucą się na Ciebie i "zostaniesz pobity ze skutkiem śmiertelnym" (współczesny eufemizm na określenie zwykłego zabójstwa, wręcz morderstwa). Sądy nie pomagają wydając takie wyroki. Jeśli ktoś pobił na śmierć, to po prostu zamordował i nie można go usprawiedliwiać. Ten świat schodzi na psy. Bezstresowe wychowanie? Niejeden powinien dostać porządne lanie za chamstwo.

Quba Drake PW
15 listopada 2013, 19:02
Czyżbym właśnie popełnił największą zbrodnie przeciwko ludzkości? Ja bym to raczej nazwał drobnym przeoczeniem, tak czy inaczej gdy skończę studia co poniektórym przepiszę maść na ból... ;)

Tak wiem Ali, tak jest najprościej, ale czasem tak po prostu bywa, że człowiek coś przeoczy, nie zauważy, pominie i nie ma wtedy innego wytłumaczenia, to jest jak najbardziej ludzkie, nikt z nas nie jest mentatem No, ale na szczęście znajdzie się ktoś kto będzie stał na straży porządku i pokoju na tym forum!

Ps. Mam nadzieje, że moich postów nie traktujecie w 100% poważnie ;). Zwłaszcza kiedy coś wyolbrzymiam albo ironizuje.

PPs. Co innego jeśli ktoś naprawdę robi masę błędów (tak jak ja kiedyś), wtedy śmiało, można upominać, ale nie bawmy się w łowców, czasem subtelna drobna uwaga wystarczy.


A co do tematu. Dobrze to ująłeś, tego też się obawiam.


temat: Halloween - oddawanie czci diabłu czy urojenia chrześcijan?

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel