Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Pytania bez odpowiedzi (?)
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 ... 15 - 16 - 17

Erdamon PW
19 lutego 2006, 21:15
Plany Żywiołów nie były atakowane przez kregan i nie było tam takze okresu ciszy. Wogole czas płynie tam inaczej. A zamków Forge nie bylo tam dlatego że Starozytni nie ingerowałi w Wymiary Żywiołów, wymusili jedynie na Władcach Żywiołów pakt trajacy 10.000 lat, w którym Władcy Żywiołów zobowiązali się nie atakować
Antagrichu (a może i calego uniwersum ?).

vinius PW
20 lutego 2006, 11:12
Abyście sie nie nudzili, kolejne pytania.
Z czyjego zamku wyjeżdżają bohaterowie H1 w intrze? Może owego High Kinga? (btw ten zamek wygląda jak twierdza Maximusa ;) )
A anioły na Ernoth? No cóż, spotykamy w H1 rzeźby z aniołami na mapie przygody :)

Alamar PW
20 lutego 2006, 12:52
>>>Z czyjego zamku wyjeżdżają bohaterowie H1 w intrze? Może owego High Kinga? (btw ten zamek wygląda jak twierdza Maximusa ;) )

Zamek jak zamek - prawie każdy miał podobną budowę (mury a w środku główna wieża), więc to, że jest podobny do tego z KB, to jeszcze o niczym nie świadczy. Zresztą w KB każdy zamek wygląda tak samo :P

I zważywszy że outro H1 wygląda jak intro (tyle tylko, że animacja jest odwrotna - bohaterowie wjeżdżają do zamku), to z całą pewnością jest zamek High Kinga.


>>>A anioły na Ernoth? No cóż, spotykamy w H1 rzeźby z aniołami na mapie przygody :)

Wygląda to na kobietę ze skrzydłami, niekoniecznie musi to być anioł (tak, wiem Vinius - to rzeczywiście wygląda jak nasze wyobrażenie o "grzecznych aniołkach", ale czy w świecie Mocy i Magii były kobiece anioły?).


>>>A zamków Forge nie bylo tam dlatego że Starozytni nie ingeroałi w Wymiary Żywiołów, wymusili jedynie na Władcach Żywiołów pakt trajacy 10.000 lat

Nie dokońca. Przecież agent Starożytnych - Escaton, porwał Lordów Żywiołów, aby tym samym doprowadzić do zniszczenia świata. A skoro niejednokrotnie już zniszczył inne światy, gdzie byli Kreeganie - to wydaję się, że ta sytuacja nie była odosobniona i Starożytni wielokrotnie ingerowali (nie bezpośrednio rzecz jasna) w wymiary żywiołow - choćby podczas procesu Unifikacji Xeenu (wykorzystano Śpiących z tych wymiarów).

Co do Forge, to ten zamek wogóle nie powstał - to nie miał być zamek Starożytnych, tylko miasto stworzeń z Antagarichu, które wykorzystały dawno zapomnianą potęgę technologii Starożytnych.
Oprócz tego Wymiary Żywiołów są czysto magiczne, nie ma tam żadnych zaawansowanych technologii, typu lasery, statki kosmiczne, itp. - choć unoszące się domy czy zamki lub prymitywne windy tam istnieją.

vinius PW
20 lutego 2006, 14:12
Co do zamku - tak sobie zażartowałem :p btw - miałem na myśli zamek z intra i zamek z okładki KB - ten z okładki wygląda inaczej nisz reszta :) ale mniejsza z tym.

Co do aniołów - czy były na Ernoth jakieś wzmianki o aniołach?

Qui: Enroth, nie Ernoth, do ciężkiej Łasicy... Myślałem że to literówka, ale ciągle tak piszesz...

MCaleb PW
21 lutego 2006, 20:49
Ja także mam pewne pytanie. Jak w uniwersum Might and Magic rozwiązano problem duszy? Nie chodzi mi tu bynajmniej o pseudo-religie Moo, Baa lub Barka. Wszak dusza musi istnieć, bo jak inaczej powstawaliby lisze?

vinius PW
21 lutego 2006, 21:07
Wogóle - co dalej sie dzieje z człowiekiem po śmierci? Jakies reinkarnacje? Wierzenia? Przyznam, że jedno z lepszych pytań :)

@Qui - to u mnie częste - tzn nie tyle literówki, co złe przeczytanie -potem mi sie tak utrwala na zawsze (lub długo). Zamiast gildia pisałem/czytałem glidia, zamiast Antagarich - Antagraich i inne pomniejsze. Gdybyś mi nie zwrócił uwagi, pewnie pisałbym tak dalej - dzięki.

Alamar PW
21 lutego 2006, 21:11
Poniższa odpowiedź jest na 74% poprawna (reszta, to luki w mojej głowie):

Właściwie to nie wiadomo co się dzieję z duszą po śmierci. Choć są od tego dwa wyjątki - MM9 i HC (oraz H4 - jako, że również są tam Przodkowie).
W pierwszym z nich, dusze wojowników udają się do Arselgardu, gdzie "żyją" tak jak w rzeczywistym świecie - prowadzą tawerny, banki, łaźnie, itp. Zaś "złe dusze" trafiają do Królestwa Śmierci Skrelosa (boga śmierci, który jest również wyznawany przez nekromantów z Chedianu - o ile pamięć mnie nie myli), gdzie cierpią za grzechy (ale jak, to już niewiadomo).
Zaś w HC i kampanii Wearjacka w H4 dowiadujemy się, że po śmierci, danego barbarzyńcę oceniają Przodkowie i uznają czy jest godzien wejśc do Raju (Tarnum nie był) czy zostać skazanym na wieczne zapomnienie (unicestwienie?).

Ale jak wspomniałem, to są odstępstwa od uniwersum MM. W poprzednich częściach nic na ten temat nie ma (przynajmniej się nie spotkałem), poza krótką informacją z H3:RoE - dusza nie opuszcza ciała przez okres 3 miesięcy - później nie można już takiej osoby wskrzesić lub stworzyc z niej nieumarłego (poza bezmyslnymi zombii czy szkieletami).
Zostają jeszcze duchy, który chyba są właśnie duszami tych, którzy popełnili jakieś zbrodnie i za karę musza błąkać się po świecie żywych (ale kto lub co to ustala, to nie wiem).

A z ciekawostek o nieumarłych to moge podać, że Ethric (Lisz) umarł i dopiero po trzech dniach jego uczniowie go wskrzesili - analogia do znanej nam wszystkim postaci religijnej, tylko trochę przekręcona.
Zaś ogólnie, aby zostać liszem, wystarczy odprawić bardzo bolesny rytułał, gdzie oddziela się duszę od ciała i zamyka ją w naczyniu duszy < reklama > produkcji Nighon Inc. < /reklama >.
Lisza można też "wskrzesić" - choćby Ethric czy Nicolas Gryphonheart, ale tylko do trzech miesięcy po śmierci danej osoby.

MCaleb PW
21 lutego 2006, 21:26
Czyli, podsumowując, wychodzi na to, że po śmierci czeka się trzy miesiące, tylko na to, by zostać wskrzeszonym. Po tym terminie dusza udaje się na rozprawę, która zadecyduje, gdzie się uda.
Tak przynajmniej wychodzi z podanych informacji (a tak przy okzaji, to nawet z 'nieba' można kogoś porwać ;).

Teraz czas na kolejne pytanie. Jak wiadomo, lisz to sam szkielet i dusza. Gdzie więc znajdują się jego ośrodki umysłowe? Wiem, że najprostrzą odpowiedzią jest, że w duszy, ale nie jestem całkowicie tego pewien. W końcu, po co komu w takim razie mózg, gdy można się bez niego obyć, gdy tylko osiągnie się odpowiednią moc magiczną? Może dlatego lisze uważane są za szalone?

Alamar PW
21 lutego 2006, 21:30
Odpowiedź jest prosta - w naczyniu dusz. Zapomniałem dodać, że oprócz duszy wkłada się tam najważniejsze organy danego delikwenta. W MM9 mamy nawet specjalny transformator i miksturę, które służą do "wyrwania" z ciała niepotrzebnych elementów, a te najważniejsze oraz dusze zamyka w słoju dusz. Dlatego ten rytuał nie jest przyjemny i bezbolesny (choć lisz w MM7 mówił co innego). No i nie wszyscy wytrzymują taką promocję z maga na lisza.

Trang Oul PW
21 lutego 2006, 21:43
To już dyskusja nie na temat. O mnie i o innych liszach można pogadać w tym temacie.

MCaleb PW
21 lutego 2006, 21:44
>>>oprócz duszy wkłada się tam najważniejsze organy danego delikwenta
To by wiele wyjaśniało, ale wtedy takie naczynie byłoby nieporęczne i dość duże. Poza tym Sandro na Xeen prosił bohaterów, by odnaleźli jego serce, jak ono wyglądało? (czy to było samo serce, czy właśnie to naczynie?)

>>>specjalny transformator i miksturę
O miksturze słyszałem z wielu źródeł, paskudna trucizna. A co do transformatora, to jeszcze bardziej nieporęczne urządzonko.

Słyszałem też o 'zwyczajnym' rytuale, w którym to dusza jest najważniejsza, a wszystkie narządy pozostawione są własnemu losowi. Na dodatek ten rytuał był przeprowadzany w samotości i bez żadnych urządzeń, więc w naczyniu duszy była sama dusza. Właśnie o ten przypadek mi chodziło, ponieważ nie sądziłem, że tak 'prostą' przemianę można aż tak skomplikować ;)

EDIT: Już sprawdzam.

Alamar PW
21 lutego 2006, 21:48
>>>Poza tym Sandro na Xeen prosił bohaterów, by odnaleźli jego serce, jak ono wyglądało?

O ile pamiętam, to w MM3-5 przedmioty questu nie miały ikonek (w ekwipunku), tylko sam napis (key of...). Czasem był też tekst przy znalezieniu jakiegoś ważnego przedmiotu, ale niezbyt często.
Poczekaj na Smoka, on grał w tą część, ja jeszcze nie.


>>>A co do transformatora, to jeszcze bardziej nieporęczne urządzonko.

Dlatego było w Laboratorium Lisza - pełno liszy i oczu.


>>>takie naczynie byłoby nieporęczne i dość duże

Trochę większe od hełmu - w zależności od stylu w jakim go wykonano (MM7 - słój, MM8 - urna, MM9 - słój).


>>> ponieważ nie sądziłem, że tak 'prostą' przemianę można aż tak skomplikować ;)

Dochodzi do tego jeszcze Rytuał Nieskończonej Nocy (Ritual of Endless Night) - i raczej nie trwa on krótko. A rytuał był wprawdzie w księdze, która została zniszczona (MM6), ale w Deyji (MM7) jakoś to nikomu nie przeszkadzało.
Zresztą w Shadowspire (MM8) aby przemienić człowieka w lisza, była potrzebna Księga Khela (pewnie też zawierała opis tego rytuału).
Równiez w MM9 trzeba było zebrac informacje o samym rytuale (a zwój znajdował się w grobowcu o wdzięcznej nazwie Otchłań Śmierci).
Tak więc, nie jest tak prosto zostać liszem - ale korzyści są znaczne (Armageddon, Smoczy Oddech czy Pijący Duszę w pełni to rekompensują).

Acid Dragon PW
21 lutego 2006, 21:57
krótko - na MM9 i H4 nie patrzę :P. Równie dobrze Alamarze mógłbyś mówić o tym, jak dusza jest traktowana w H5. Jak dla mnie to tylko legendy i wszystko z MM9 i H4, co tyczy się poprzednich części należy traktować z nawet nielekkim przymróżeniem oka.

Z kolei Przodkowie to Starożytni, jak oboje doskonale wiemy ;) i w tym świetle raczej skłaniałbym się do stwierdzenia, że nigdy nie manipulowali 'duszą' Tarnuma, ale nim całym - wszak wygląda on w intro dokładnie tak samo żywy, jak i "martwy". Być może dzięki swej technologii go po prostu wskrzesili i/lub uleczyli jego śmiertelne rany i 'obdarowali' nieśmiertelnością. Na ziemię też odsyłają Tarnuma 'w całości', a nie jedynie jego duszę.



NIE MNIEJ JEDNAK, muszę przyznać, że najwyraźniej istotnie coś takiego jak 'dusza' w świecie HoMM-MM istnieje. Dowód istotnie jest w HC, ale w innej części - Podbój Podziemi. Tam bowiem dusza pierwszego króla Erathii (który tam, w przeciwieństwie do Tarnuma rzeczywiście wygląda jak duch) zostaje porwana z 'raju' (co to? pojęcia nie mam) przez demony. W tej części HC też mamy kilka ładnych opisów jak ładnie wyglądała owa dusza unosząca się nad ziemią i jak była półprzezroczysta.

W MM6 z kolei po przegranej czeka na nas reprezentant Śmierci, który normalnie zabrałby dusze naszej drużyny (gdzie? pojęcia nie mam), lecz mówi, że tym razem tego nie zrobi i odsyła nas z powrotem.



Z formą widzialnej duszy spotykamy się też pod koniec H3 RoE, kiedy to Katarzyna wyraźnie mówi o uwięzieniu *duszy* swego ojca w nieumarłym ciele, po czym uwalnia go od tej klątwy, a my mamy okazje ową duszę sobie pooglądać.

Oprócz tego dusze różnych osób, które z jakichś powodów zostały na ziemi, spotykamy w bardzo wielu grach MM - m.in. w MM3 lub MM6. No i skądś się muszą brać wszystkie formy niematerialne nieumarłych, w szczególności - duchy oczywiście. Kwestia liszów w MM7 jest też bardzo dobrym przykładem.


Także chyba bez żadnej wątpliwości można stwierdzić, że istnieje w światach HoMM-MM coś takiego jak dusza i że ta dusza istotnie "gdzieś" po śmierci wędruje. Jednakże nie jest to piekło lub niebo w naszym rozumieniu tego słowa. Istnieje 'jakiś' raj, natomiast nie jest to 'nasz' raj - a to chociażby dlatego, że "świat dusz", czymkolwiek by nie był, może przenikać do naszego świata i vice versa - nasz świat może ingerować w "tamten" świat (czego dowodem jest chociażby sytuacja z HC z fizycznym porwaniem duszy). Dokądkolwiek dusza po śmierci by nie wędrowała, skłaniałbym się do stwierdzenia, że te krainy istnieją na podobnych prawach jak chociażby wymiary żywiołów, choć same już rządzą się nieco innymi zasadami.

Dodam też, że nie spotkałem się z jakimkolwiek 'osądem' duszy (bo i kto miałby sądzić? oczywiście sytuacji z Przodkami nie uwzględanimy :P). Nie spotkałem również odpowiednika piekła (z drugiej strony te demony z HC skądś się pewnie wzięły). Owa 'pośmiertna' kraina bardziej przypomina wierzenia starożytnych Greków o Tartarze, gdzie w końcu trafiali wszyscy - aczkolwiek nie wszyscy chodzili po Polach Elizejskich.

Alamar PW
21 lutego 2006, 22:03
>>>>>>Przodkowie to Starożytni, jak oboje doskonale wiemy ;

My? Czyżbyś miał rozdwojenie jaźni lub był czyjąś marionetką, która w kółko powtarza zrobimy, zbudujemy... ;)

>>>wierzenia starożytnych Greków o Tartarze

Chyba o Hadesie. Do Tartaru trafiali ci "niegrzeczni", a na Pola Elizejskie ci "grzeczni".

Acid: no tu akurat masz rację ;).

EDIT:
>>>W MM6 z kolei po przegranej czeka na nas reprezentant Śmierci, który normalnie zabrałby dusze naszej drużyny (gdzie? pojęcia nie mam)

Tak to coś wygląda, niczym Charon (przewoźnik zmarłych) w mitologii greckiej.
A odsyła (wg. słów narratora, czy tez tego przewoźnika) do wieczności (eternity).

vinius PW
23 lutego 2006, 13:45
>>>Tak to coś wygląda, niczym Charon (przewoźnik zmarłych) w mitologii greckiej.
A odsyła (wg. słów narratora, czy tez tego przewoźnika) do wieczności (eternity).

A skąd! Przecież charon miał postać starca w ubiorze niewolnika. Nie jakiegośtam truposzczaka.

Ale teraz ciekawostka: jaką nasze miasto rycerzy może wylosować nazwę? Fountainshead! Ciekawe, dlaczego... pewnie z sentymentu :P

EDIT: to jak, powiecie mi, jakie dowody przemawiaja za tym, że Przodkowie to Starożytni?

MCaleb PW
23 lutego 2006, 15:43
>>>Przecież Charon miał postać starca w ubiorze niewolnika. Nie jakiegośtam truposzczaka.
Charon nie był niczyim niewolnikiem, został zakuty tylko na rok, za przeiwezienie Heraklesa. "Był to posępny starzec, bezwzględny i bezlitosny", jednak to nie jest to w 100% pewne, bo "poszczególne państwa-miasta starożytnej Grecji różniły się nieco kulturą". Poza tym w niektórych ekranizacjach przedstawia się go jako truposzczaka. Mozna by tak jeszcze długo, ale sądze, że już nic z tego nie wyniknie, więc kończymy rozmowę o Charonie.

Fountainshead? Nie słyszałem.

Przodkowie = Starożytni? Moim zdaniem te pojęcia mogą zostac zamienione, ale nie powinny, ponieważ istnieje znacząca różnica pomiędzy nimi. Przodkowie 'mogli' być wytworami Starożytnych i były to istoty całkowicie śmiertelne. Co do samych Starożytnych to mam zbyt ograniczoną więdzę, by wypowiedzeć się na ich temat.

vinius PW
23 lutego 2006, 17:55
Znaczy: wogóle nie słyszałęś, czy ne słyszałeś o tym w H1? No cóż, w MM3 akcja zaczyna się w mieście o takiej nazwie (dla przypomnienia). A w H1 to tylko losowa nazwa - żart programistów?

EDIT: przepraszam za pomyłkę. Nie "Fountainshead", lecz "Fountainhead"

Erdamon PW
23 lutego 2006, 18:26
Niekoniecznie żart programistów. W H1 Lordowie walczący ze soba o panowanie nad Enroth przybyli z róznych światów (np: Morglin Ironfirst z VARN) więc ktos mógł pochodzić z Terra i nazwac swoje miasto tak jak to z którego pochodził. np: Na VARN było miasto Sporigal, a na Enroth jest miasto New Sorpigal.

Alamar PW
23 lutego 2006, 20:21
>>>A skąd! Przecież charon miał postać starca w ubiorze niewolnika. Nie jakiegośtam truposzczaka.

Nie chodziło mi o sam wygląd, ale o sytuację - przewoźnik na łódce, "zaprasza" gości na drugą stronę rzeki (może każe sobie jeszcze płacić? - zaraz przecież dałem mu te kilka milionów, a on odesłał mnie z powrotem do świata żywych - łapówkarz, zobaczcie na zdjęcie, ręka wyciągnięta i czeka na sakiewkę ;) ).


A co do nazw miast w H1 i H2 - to wszystkie te nazwy pochodzą od miejscowości z MM1-5. Taki ukłon w stronę fanów MM (podobnie z bohaterami).
A jak to wytłumaczyć fabularnie, to jest w poście Erdamona powyżej.

vinius PW
15 marca 2006, 20:17
co do prochu - na Szmaragdowej Wyspie jest coś w rodzaju armaty.

dlaczego pewien człowiek wykrzykuje: "dzięki niebiosom" :) ? poza tym - 'jaka wola niebios" ?
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 ... 15 - 16 - 17
temat: Pytania bez odpowiedzi (?)

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel