Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Smoki - nieumarłe, kwasowe, zasadowe... :)
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6

Kathrin PW
19 sierpnia 2005, 13:24
To musiał być jakiś podrabiany egzemplarz, wszak wszyscy wiedzą, że smok ma język mięciutki jak kaczuszka:)
Ale snu i tak zazdroszczę, mnie tylko koszmary nawiedzają. Widać każdy ma na co zasłużył.

vinius PW
18 września 2005, 15:34
nie wiem czemu topic umarł śmiercia naturalną, ale muszę wtrącic swoje 3 grosze (i ozywic nader ciekawy temat - jeden z nielicznych w mojej karierze tematów, który choc ma kilka stron, przeczytalem w calości :))
więc po pierwsze: nie pisać, ze krzyżowcy bija smoki, bo choc biją smoki, to nie tak dobrze jak ja, szewc.

miełem kiedys przyjemność spotkania ze smokiem, ktory mnie polizał (miało to miejsce na początku mojej kariery, konkretnie na Saharii) - nie zapomnę tego do końca zycia. amym polizaniem zdarł zbroję, a z kwasowej śliny (bo był to smok kwasowy) nie mogłem się umyć przez tydzień (nie wspominając o długiej rehabilitacji i rekonwalescencji z ran wyzartych...)

Alamar PW
18 września 2005, 16:01
Temat nie umarł. Jak tylko pojawi się H5, będzie o czym dyskutować.
A chwilowo proponuję zająć się pochodzeniem smoków w uniwersum MM.

Wiemy, że smoki na Antagarichu pochodzą od Ojca Smoków.
Znalazłem również, skąd pochodzą smoki z CRON (MM2).
Otóż po pokonaniu Lordów Żywiołów przez humanoidów, władca żywiołu wody - Acwalander, zainteresował się tą dziedziną, przez którą został pokonany - magią. Obserwując ludzi, którzy pływali po morzach i oceanach (żywiołaki nie mogły fizycznie wkrocyć do świata humanoidów), szybko zdobył umiejętność tworzenia i przyzywania. I to właśnie Acwalander stworzył pierwszego smoka, napełniając go zyciem wielu swoich poddanych oraz wyposażając go w najstraszniejsza broń jaką znał - ogień (w końcu Acwalander jest Żywiołakiem Wody).

A oto orginalny tekst (z instrukcji MM2):
Using this skill [forming oraz summoning], Acwalandar formed a fell creature of enormous girth and power. He filled it with life from many of his followers and endowed it with the most fearsome of weapons known to him, fire. He had created the first dragon, a creature of mindless destruction and incredible strength.


Teraz pytanie (do Acida):
Czy odnosi się to tylko do CRONu, czy też do całego uniwersum MM?

vinius PW
18 września 2005, 16:19
a mozna po Polsku :) ?

Boryna PW
31 grudnia 2005, 18:46
A ja się zpytam(w końcu to offtopic)jakie właściwości chemiczne ma nasz kwas a jakie waściwości chemiczne mają posty i jak ze sobą reagują?i czy w ogóle reagują?Wydaje mi się że nieragują skoro Acid ROZPUSZCZA posty.Ja post ROZTWORZYŁEM.Więc jak się mają Kwas i posty?Czy:
Kwas+Posty=Mieszanina,zawieśina czy cokolwiek innego czy
Kwas+Posty=Kwaśny post?

Acid Dragon PW
1 stycznia 2006, 14:40
cóż nie wnikałem dokładnie co znajduje się w tej papce istniejącej przez 1 sekundę po rozpuszczeniu posta zanim wszystko znika przeżerając jeszcze najbliższą okolicę... ale zawsze mogę użyczyć trochę materiału do badań..... nie odpowiadam jednakże za to, co stanie się wtedy z probówką, ręką oraz właścicielem.

MCaleb PW
22 stycznia 2006, 23:30
Jest i na to sposób. Kiedyś rozmawiałem z pewnym alchemikiem, który miał mi załatwić trochę trucizny - nie pytajcie na co, o różnych zabójczych alchemicznych wynalazkach. Tak więc dowiedziałem się, że prócz kwasów, mocne zasady również mogą okazać się niebezpieczne. Nie słuchałem go zbyt uważnie, bo zajęty byłem przeliczaniem strat spowodowanych kupnem tejże trucizny i tym, że będe musiał odłożyć zakup ognistego miecza dwuręcznego. Lecz do dziś dzień pamietam że udało mu się stworzyć bardzo mocną zasadę, która potrafiła zniszczyć probówkę, w której się znajdowała i zrobić dziurę w stole... tylko, że w niewyjaśnionych okolicznościach ten alchemik zniknął... a wraz z nim cały jego dobytek... Gdyby nie to, to postarałbym się zdobyć tę zasadę, dzieki której możnaby zobojętnić na tyle Twój kwas, o smoku, że dałoby się go zanieść do innego alchemika w celu poznania składu chemicznego.

vinius PW
23 stycznia 2006, 16:05
... ja na Twoim miejscu nie podejmowałbym sie nawet tego zadania. Może spróbujesz z jadem dwugłowej łasicy?

Acid Dragon PW
4 kwietnia 2006, 16:42
Vinius gdzie indziej napisał:
Równie dobrze możemy rozmawiać, jakim sposobem smoki żyją i poruszają się (lataja i takie tam) ale z wrodzonej delikatności tego tematu poruszać nie będę. Posiadam jednak informacje, że gdyby nie magia, to to byłoby niemożliwe.

Vinius! jakieś bzdury gadasz! Smoki jak najbardziej mogą żyć i latać bez żadnej formy magii - przejrzyj informacje w MM, odwiedź Grotowy leksykon smoków i nie gadaj głupot! Osobiście już sam nawet publicznie, na studiach wykład dałem o ewolucji smoków i budowie ich ciała (tak, mówię serio :) i zapewniam, że wszystko jest tu naturalne. Odsyłam też do 'Smokologii' dra Ernesta Drake'a, który opisuje smoki w sposób idealnie pasujący do świata MM. Choć niektóre *elementy* smoczego ciała mogą mieć niezwykłe, alchemiczne wręcz właściwości (jak na przykład smocze łuski, czy smoczy pył z jaskiń). Odsyłam też do naukowego artykułu z 'Wiedzy i Życia'. (numer z kwietnia ;) 1998) Dowiesz się tam wiele o pochodzeniu, ewolucji i fizjologii smoków. Ze Smokologii z kolei nauczyć się wiele można o ich anatomii czy takich elementach jak zianie ogniem lub latanie.

że zacytuję fragent o latających smokach:
"Typowym przedstawicielem [podrzędu Pterodracidia - smoków latających] jest Pterodraco agilis z osadów plioceńskich Iranu. Zwierzę wielkości myszołowa pokryte było przypuszczalnie gęstym futrem. Silnie rozbudowane przyczepy mięśniowe świadczą o doskonale rozwiniętej umiejętności lotu, a okazałe pazury i mocny dziób ukazują nam Pterodraco jako wysoko wyspecjalizowanego drapieżnika."

AmiDaDeer PW
4 kwietnia 2006, 16:55
Smoki latają dzięki normalnym skrzydłom jak u nietoperza, a że zieją ogniem/mrozem/gazem/zasadą/kwasem... to chyba dlatego, że ich ślina jest tak wyjątkowa, że po zetknięciu się z chuchem smoka (ewentualnie Chucka Norrisa) wybucha i wywołuje reakcję łańcuchową w postaci ognia/mrozu/gazu/zasady/kwasu. Więcej na ten temat powie Acid na konferencji:

[miejsce na wypowiedź Acida]

Transmicję z konferencji wznowimy po przerwie na reklamy.
Kup własnego o(d)żywieńca! Dużo je, i to zdrowo! W sprzedaży mamy także drakoli(n)cza!
A teraz wznówmy transmisję konferencji:

[miejsce na wypowiedź Acida]

Dziękujemy Acidowi za wyczerpującą konferencję!

EDIT: Acid! Skasuj tego posta, miałeś wyedytować mój i dać w miejsce na twoją wypowiedź tą wypowiedź, a nie robić nowego! :P

Acid Dragon PW
4 kwietnia 2006, 19:11
Zianie ogniem to dość mało skomplikowana sprawa. Smoki, podobnie jak wiele zwykłych gadów, mają również gruczoły jadowe i produkują jad, który zębami jadowymi spływa w dół. Ów jad może mieć bardzo różne właściwości - często żrące i ogólnie toxyczne (tu wstawiamy smoki ziejące kwasem lub trucizną), a innym razem np w kontakcie z powietrzem gwałtownie parujące i oziębiające się (smoki z atakami mroźnymi, 'powietrznymi' i wodnymi).

W przypadku odmian ziejących ogniem w ich jamie gębowej dodatkowo wytwarzane są niewielkie ilości krzemienia osadzającego się na zębach, a w osobnym pęcherzyku - drobiny markasytu (odmiany siarczku żelaza <- dlatego też smoki ziejące ogniem do prawidłowego rozwoju potrzebują również siarki). Jak wiadomo, nagłe zderzenie się powierzchni krzemienia i żelaza wytwarza dość sporą ilość energii (tzw iskrę, ludzie w ten sposób krzesali przecież niegdyś ogień). Smok odpowiednio kłapiąc swym pyskiem i jednocześnie ziejąc swym jadem powoduje zapłon owego jadu (który właśnie z reguły jest łatwopalny, jak wiele organicznych cieczy, z jakimkolwiek alkoholem czy eterem chociażby za przykład wziętym). W ten sposób powstaje jasny, efektowny płomień, którego temperatura może dochodzić do 1000 st. Celsjusza.

(Info ze "Smokologii"... w większości ;))

vinius PW
4 kwietnia 2006, 20:11
Pozwole sobie w wolnej chwili przytoczyć fragmenty niezwykle interesującego artykułu :) ale teraz jedno pytanie:
co było, jeżeli smok w locie (tak, tak! to częste!) zionął ogniem? znacyz się, pluł płonącym jadem. pod wiatr, chyba by się co nieco popażył... o ile skóra byłaby wystarczająco gruba, co z oczami, jamą gębową?
poza tym taki potężny atak starczyłby na 1 zionięcie?

AmiDaDeer PW
4 kwietnia 2006, 20:22
Z takiego incydentu wziął się artefakt "Zastygłe Oko Smoka" ;)
Gama gębowa po prostu przyjmuje to jak odruch - że się tak wyrażę - "przeciwwymiotny" czyli zamiast wypluwać z wnętrza smoka na zewnątrz, to z zewnątrz do wnętrza smoka.

Acid Dragon PW
4 kwietnia 2006, 20:40
Vinius - a zauważyłes po pierwsze, że smoki zioną w dół, pod kątem, a nigdy przed siebie (przynajmniej w locie)? co prawda poparzyć by się nie poparzyły (jad jest wystrzeliwany z wystarczająco dużą prędkością, znacznie większą od prędkości wiatru), ale po co wdychać powstające dymy i zasłaniać sobie nimi widocznosć?

odpowiadając więc na Twoje pytanie: smoki w locie NIE zioną ogniem (przed siebie). Nawet podczas walki powietrznej z np innym smokiem tak próbują się ustawić, aby zaatakowac z góry - po ilustrację sięgnij do strony głównej naszego leksykonu smoków ;).

a co do spraw ilościowych - nie mam na ten temat szczegółowych danych, ale skoro gady potrafią dość szybko regenerować swoje zapasy jadu, to smoki, jako wyższa forma ewolucyjna prawdopodobnie nie mają z tym większych problemów. Pewnie jednak muszą co jakiś czas odpoczywać, choć nie przypominam sobie, aby w jakiejkolwiek sytuacji jakiemukolwiek smokowi 'skończył się' ognisty oddech podczas walki. Ja na przykład zawsze mam wystarczające pokłady kwasu do dyspozycji ;). Produkcja tego jadu jest więc pewnie dość intensywna, gdy jest w ciągłym użyciu - podobnie jak śliny podczas uczty ;).

vinius PW
4 kwietnia 2006, 20:44
http://jaskinia.celestialheavens.com/kb/gfx/dragon.gif
a, to różnie bywa ;)

Acid Dragon PW
4 kwietnia 2006, 20:50
a nie widzę, żeby ten smok LATAŁ. Chyba nie sądzisz, że zianie ogniem w jakimkolwiek kierunku spokojnie sobie siedząc moze czymś grozić?.

Qui PW
4 kwietnia 2006, 21:04
Oczywiście za wyjątkiem osób postronnych, które w tym przypadku są wybitnie zagrożone ;).

AmiDaDeer PW
5 kwietnia 2006, 13:54
@Acid
Zauważ, że on nie siedzi spokojnie. Macha głową tu i tam...

@Qui
Chyba, że mają tarczę przeciwsmokoogniową, wtedy smok jest zagrożony ;)

Ale jest pewien problem - mianowicie są mądre smoki, takie jak Arech Dragonbeath, Malazak, Kwasowy Smok, Smoczy Faraon... Ale inne smoki (no, z wyjątkiem Mutare, ale ona nie jest prawdziwym smokiem ;)) nadają się nie do inteligentnych dysput, tylko do walki (czy widziałeś zielonego smoka mówiącego o obaleniu komunizmu? ;)). Jak to jest - jedne smoki gadające, drugie nie, od czego to zależy?

vinius PW
5 kwietnia 2006, 14:05
osobiście to ja zeskanujęten artykuł, który niweluje sporo rzeczy, a nawet olbrzymie ważki w MM :)

EDIT:
@Hobb - zdaje mi się, że każdy smok na jakiśtam sposób myśli, rozumuje, gada w języku (niekoniecznie smoczym i ludzkim) i jest bardziej jako istota zbliżona umysłem do człowieka, a ciałem do... smoka. czyli raczej nie jest to bezmyslna bestia. bo nie dałyby sie przeciez okiełznać byle komu w ogromnych ilościach?

AmiDaDeer PW
5 kwietnia 2006, 14:57
Nie mówiłem, że te smoki są bezmyślne, tylko że nadają się bardziej do walki niż do planowania.
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6
temat: Smoki - nieumarłe, kwasowe, zasadowe... :)

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel