Witaj Nieznajomy!
|
temat: J.R.R. Tolkien komnata: Podziemna Tawerna |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 | |
Field |
Proponuję zapoznać się z poezją XIX-owieczną i przekładami Żeleńskiego... Galadriel, jakkolwiek bardzo archaizowana i poetycko-literacka, jest jak najbardziej poprawna. |
Wiewek |
Zgadzam się z elfem z podziemi, Galadriel jest poprawne. I nie pisać Eowyna tylko Eowyn. Kto się zgadza z f!eldem i mną? |
Solmyr |
JA się zgadzam, bo denerwuje mnie to spolszczanie imion na siłę. |
Field |
O ile Galadriel mnie tak nie razi - i bardziej pasuje, to Eowyn dopuszczam na równi z Eowyną akurat (choć ta druga mi bardziej chyba pasuje - Skibiniewska :P). Nie chcę się tu zagłębiać w kwestie tłumaczeniowe, bo cała sprawa sięga translacji grecko-łacińskich, ale naprawdę nie ma potrzeby deklinować tych panien. Z panami jest gorzej, bo ich konsekwentnie się odmienia. Cóż, trudno rozróżnić tradycję od właściwego (poprawnego lingwistycznie, niekoniecznie stylistycznie) przekładu. |
kraken |
Ostatnio mnie zastanawia co się stało ze "Smoczym Hełmem Dor-lominu"? W "Dzieciach Hurina" ostatnia wzmianka była w roździale "Kraj Łuku i Hełmu", po przybyciu do Nargorotu mowa o "Krasnoludzkim Hełmie". Ale w "Niedokończonych Opowieściach" Glaurung mówi Turinowi (nie umiem napisać tego "u"): "...masz nawet moją podobiznę na hełmie..."(nie słowo w słowo, ale sens ten sam). Mowa tu na pewno o tym hełmie. |
Seener |
(lekkie zboczenie z tematu :) ) Ostatnio sobie kupiłem drogą internetową grę planszową War of the Ring. Cena 230zł ale było warto. 3 godziny czytania zasad a i tak nikt nic nie rozumiał :P. Ale w końcu zaczęliśmy grę (ja i kolega). I muszę powiedzieć, ze dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy na temat Władcy Pierścieni, choć myślałem, że już i tak wiem sporo. Dzisiaj rozgrywka trwała ponad 5 godzin (oczywiście przy klimatycznej muzyce- ścieżka dźwiękowa pierwszej części) a i tak nie została dokończona. Nie mogę się doczekać kiedy zagramy w czterech graczy. Ma ktoś jeszcze z mieszkańców groty tą grę ? Jeśli nie to zdecydowanie polecam. |
Nya |
No cóż, Tolkien pisał dużo i długo, często coś zmieniał i porawiał. po jego śmierci rodzina postanowiła wydac jego prace i zebrała je do kupy w jakies w miarę składne dzieła. W miarę, podkreślam. Dlatego może się zdarzyc, że coś, co występowało wcześniej, nagle gdzieś znika, a jak znika, to nie ma po co szukac, bo może nigdy nie zostało napisane... |
Rabican |
kraken: Co?Nargorotu @Nya: J.R.R. Tolkien stworzył jedno z najbardziej spójnych i dopracowanych uniwersów w historii fantastyki. Owszem, wyraźny dualizm jego twórczości nie jest dobrą cechą, a w dziełach - zwłaszcza tych wydanych po śmierci autora - są pewne luki, jednak na tle pozostałej literatury należącej do tego gatunku proza Tolkiena odznacza się nad wyraz pozytywnie. Ponadto, wszelkie błędy zostały już dawno wychwycone przez znawców i zwykle można przeczytać ich objaśnienia w przypisach. Pozdrawiam serdecznie. A. |
Nya |
Źle mnie zrozumiałeś. Na pewno nie neguję tego, że świat Tolkiena jest spójny i w ogóle dopracowany, ma historię i to długą, i same naj... Ale przeczytaj sobie przedmowę do Silmarilionu, tam jest wszystko wyjaśnione. A może lepiej Ci zacytuję: "[...] Z biegiem lat zmiany i warianty dotyczące zarówno szczeółów, jak i szerokich perspektyw obrazu, tak go skomplikowały, tak się rozrosły i nawarstwiły, że ustalenie jednolitej i ostatecznej wersji wydawało się niemożliwe[...]" "[...] W tej pracy źródłem szczególnych trudności stały się dla mnie końcowe rozdziały [...] pod wieloma względami wyraźnie niezgodne z bardziej rozwiniętymi częściami książki." jeszcze raz mówie, że mój post nie miał na celu zanegowania w jakikolwiek sposób wielkości Tolkiena jako pisarza, tylko uświadomienie krakenowi, że jego szukanie Smoczego Hełmu Dor-lominu jest trochę bezcelowe. |
Olorin |
Nie tylko moim zdaniem trylogia Tolkiena to jedna z najwazniejszych pozycji literatury XX wieku. To wlasciwie on wprowadzil ten gatunek z przynalezacymi mu np roznymi typami stworzen do swiadomosci zbiorowej. Co do przekladu to w zasadzie nie ma nic lepszego niz autorstwa Marii Skibniewskiej, nie bez przyczyny uznawany za kanoniczny. Szerokim lukiem natomiast nalezy omijac "przeklad" Lozinskiego, ktory az roi sie od bledow, tak ze nie darmo powstalo nawet okreslenie "lozizmy" na tego typu tlumaczenie. Wielu, nie bez racji, zachwyca sie spojnoscia stworzonego przezen Universum, zarowno pod wzgledem chronologicznym, geograficznym, gdzie kazda rasa ma swoje naturalne miejsce; inna sprawa jest ze wielu zapomina badz nie wie ze ta cala historia powstala nie jako zrodlo lecz ledwie dodatek do zaprezentowanie wymyslonych przez niego jezykow, czy tez kalendarzy. Szkoda ze nie ma nigdzie porzadnych mapek umiejscowionym w tym universum (przynajmniej ja na takowe nie trafilem). Kiedys byl pomysl zrobienia kilku kampanii obejmujacych wszystkie ery tamtego swiata, wypelnionych warstwa fabularna - ale odszedl w zapomnienie, z braku czasu i rozstania sie z H III. Niedawno moja milosc do HIII przezywa renesans - i znow przypomnial mi sie ten pomysl - tylko czy ma to jakis sens teraz - bo ilu w to zagra, a pracy jest mnostwo, aby bylo to nie dosc ze grywalne, to jeszcze takie jak powinno byc :) |
Viktoriusz J. Lezublideusz |
Może nie powinienem się mieszać, ale napiszę jeszcze tylko jedno zdanie: dla mnie twórczość Tolkiena jest najlepszym dowodem na to, że wszystko już było. |
Tarnoob |
Tolkien jest mistrzem w tym, co najwyraźniej chce osiągnąć – pokazać świat od środka. Nie opisuje geomorfologii ani historii Śródziemia – on opowiada mity, rysuje mapy i spisuje opowieści, jakie mógłby stworzyć mieszkaniec tamtego świata. Inspiracje bierze nie byle skąd – wybiera je pomysłowo, synkretycznie, tworząc zarazem świat spójny i harmonijny. Dowodzi, można pogodzić ze sobą mitologię ugrofińską, grecką, nordycką, teologię katolicką, historię średniowiecznej Europy i pitagoreizm. Pisarze tacy jak Paolini mogą się po prostu przy nim schować. Tolkien nie czerpie z „ogólnego fantasy”. On sam je tworzy. Owszem, wspomniane już w tym temacie orki nie są jego pomysłem, ale uważam, że mimo to można Tolkiena nazwać ich „ojcem”. On je „odkopał” i jako pierwszy wpadł na pomysł, by robić na ich bazie współczesną literaturę. Jako pierwszy umieścił je w tym rodzaju świata. |
Matheo |
Jestem wielkim fanem J.R.R Tolkiena ;) Przeczytałem wszystkie najważniejsze dzieła (Władcę Pięścieni trzy razy heh) Jak dla mnie Tolkien stworzył najlepszy świat fantasy, ze wszystkich z jakimi miałem styczność. Ta realność, ta podniosłość i szlachetność, która można znaleźć w jego dziełach. Jest nie do powtórzenia. Nie wiem czy wiecie, ale ktoś próbował kontynuować twórczość Tolkiena. Niejaki rosjanin Nik Pierumow (Pisze z pamięci, więc nie wiem czy dobrze) Napisał trzy tomy, opowiadające o tym, co działo w świecie Froda i Aragorna. Na długo po Bitwie o Śródziemie ;) |
Matheo |
Ciekaw jestem kto z Was wiedział. |
Matheo |
W dodatku pierwowzorem Gandalfa był Duch Karkonoszy (Liczyrzepa). |
Orlando Boom! |
Heh, tego się nie spodziewałem. Conrad, Tolkien, ciekawe kto jeszcze. Ogólnie pamiętam, jak czytałem, że Tolkien przy tworzeniu swych dzieł praktycznie żył tym światem, przenosił się do niego. Może dzięki temu to uniwersum jest tak doskonale skonstruowane. |
Mirr Skulblodh |
Tolkien. Człowiek, dla którego język polski był, nie przymierzając, jak język chiński dla przeciętnego polaka. Władał tak skomplikowanymi językami, jak fiński, (staro)walijski, starogocki, staroirlandzki, hebrajski i esperanto. A jednak, mimo długotrwałej nauki polskiego, nie mógł rozgryźć zasad nim rządzących i nigdy go nie opanował. Cóż... Gdyby twórca Śródziemia znał nasz język... jakiż z ludzkich dialektów mógłby z niego utworzyć? Którym dodatkowym językiem wspomógłby się przy swojej pracy? Jakieś sugestie? |
Hayven |
Mógłby to być język używany w Arnorze. Albo przez któryś z elfickich szczepów. Nie raz i nie dwa spotkałem się z obcokrajowcami, którzy widząc teksty po polsku, pytali czy to elfi język ;) Natomiast ten tekst o pochodzeniu Tolkiena zdaje mi się być co najmniej niezbyt wiarygodny. |
Matheo |
Tolkien nie był Polakiem. Nie wzdychał do Polski jak Mickiewicz. Po prostu, jego rodzina pochodziła z zagrabionych Polsce ziem, a on zdawał sobie z tego sprawę. I to tyle. |
Mirr Skulblodh |
Matheo: Tolkien nie był Polakiem. Nie wzdychał do Polski jak Mickiewicz. Po prostu, jego rodzina pochodziła z zagrabionych Polsce ziem, a on zdawał sobie z tego sprawę. I to tyle. Odwrotnie niż na przykład Nietzsche, który był Niemcem, a Niemiec nienawidził, przyznawał się do polskich korzeni, a Polakiem genetycznie nie był. |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 |
temat: J.R.R. Tolkien | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel