Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Jednostki
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2 - 3 ... 17 - 18 - 19

Rabican PW
14 maja 2005, 10:14
Ale bestiariusze dotyczą zawsze (no, prawie) danego systemu, więc 'Księga Potworów' z D&D w wielu punktach nijak się ma do plejady potworów z serii (Xo)MM.

Orki odgrywają kluczową rolę, ale w Warcrafcie. Zaś to nie jest forum o tej grze. W grach (Xo)MM nigdy nie znaczyły zbyt wiele pod względem fabularnym, a i na polu bitwy żadna z nich rewelacja.

Hmm, co do urody orków, to za piękne one nie są, ale ohydne czy wstrętne też raczej nie (wyjątek - Śródziemie). Kaazam, czyżbyś był tak wyczulony na piękno i brzydotę, by nie móc tolerować wyglądu orków?

Kaazam PW
17 maja 2005, 07:28
Nie lubie orców. i nikt mnie do tego nie przekona. grałem nimi w warcrafcie ale dlatego że ludzie byli nudni. natomiast lubie smoki jak Katrin ( szczególnie błękitne) które są silne i bardzo efektowne według mnie.

Kathrin PW
17 maja 2005, 07:59
Smoki są bardzo skuteczne, zwłaszcza jak się posiada piękną czarną kulę, która znosi niemożność rzucania czarów na jednostki odporne na czary:)Wtedy to nawet wskrzeszać je można. Jedyna wada - to cena. Drogie są bestie i kapryśne:)
Ale ja lubię też scenariusze gdzie nie ma możliwości "zaciągu" lepszych jednostek. Wtedy człowiek docenia te "byle jakie". W WoGowej kampanii "Adwenture" masz tylko jednego rycerza (nieulepszonego) i jednego krasnalka (do czasu:)), a grać trzeba. Pamiętam też scenariusz, gdzie można było grać tylko chłopami.

Haregar PW
17 maja 2005, 13:04
W kampanii "The life of adveture" też lubie ten klimat ;) Co do smoków to cóż, zależy. W grze są nawet fajne, ale jak wspomniała Kathrin drogie :] Jak spojrzeć na to z punktu fantasty to smoki są niezwykłe :P W mojej biografii zawsze jak gdzieś ide, a smok mi przeszkodzi to go zabijam :D .

Rabican PW
18 maja 2005, 07:17
Ja zrobiłem kiedyś scenariusz pt. "Wiejskie wojny" :D. To dopiero był klimat!

A co do Smoków... Primo po pierwsze: bardzo je lubię, nawet w dzieciństwie zawsze trzymałem za nie kciuki, gdy wysłuchiwałem czytanych mi przez rodziców baśni (niestety, zawsze ginęły z rąk tępych rycerzy, podobnie jak potężni czarnoksiężnicy). Secundo po drugie: od dyskusji na ich temat jest chyba inny topic...

Haregar PW
18 maja 2005, 14:00
Heh, też zawsze błem po złej stronie :P Przy okazji, się za bardzo naoglądałeś "Świat według kiepskich" (lubie too ;p) , bo napisałeś
"Primo po pierwsze" co oznacza pierwszy po pierwszy itd. :P
------
Teraz pytanie! Kiedy grałem w kampanie "A life of adventure" (daawno nie gralem w to :P ) i zobaczyłem tekst. To co jest w nim niezrozumiałe pogrubiłem:
Goblins are small, humanoid creatures related to Gremlins. They are one of the few races the Old People- Dwarves, Elves, Giants, Halflings, Fairies, Dragons and Raa, despise more than Humans. Well, all humans are not despised, but most are.
Co to Raa? Nie ma takiej jednostki i nie szłyszałem o licznej rasie Raa :P Szczególnie, że pisze, że jakieśstare rasy są i starzy ludzie itp. więc co to jest to Raa? (Ra w mitologii egipskiej to Bóg światła ) .


Kathrin PW
19 maja 2005, 07:46
Rabican i ja jeszcze nie dostałam tego scenariusza????("Wiejskie wojny"). Co za niedopatrzenie:))))
Haregar tak to już jest , że teraz wszyscy są angielskojęzyczni:) Ja biegle władam rosyjskim i niemieckim, angielski znam na poziomie wybranych słów z raperskich piosenek i filmów akcji, więc wogóle nie czytam tekstów przy kampaniach i scenariuszach (tych niespolszczonych rzecz jasna:)), co owocuje często ponownym odgrywaniem całości od początku (tak było w kampaniach WoGa, Acid wie o co chodzi i się śmieje). Ale spróbuję zgłębić nurtujący Cię problem przy pomocy pewnej irlandzkiej wojowniczki:)

Kaazam PW
19 maja 2005, 14:13
Kathrin ja choć ucze się angielskiego też nie czytuje tego co nie jest spolszczone, ale za to bardzo się pilnuje. I uwarzam na każdy ruch przeciwnika oczywiście

Rabican PW
21 maja 2005, 23:16
Kath miała na myśli, że czasem np. w jednym scenariuszu kampanii można zdobyć przedmiot, który nie jest konieczny do zwycięstwa na tej mapie, lecz dopiero na następnej.

>>> Rabican i ja jeszcze nie dostałam tego scenariusza????("Wiejskie wojny"). Co za niedopatrzenie:))))

Nie spodobałby Ci się. Był przeznaczony głównie do gry multi, w której znaczną przewagę można było uzyskać dzięki wypełnianiu questów u jasnowidzów. Zresztą to i tak nieważne. "Wiejskie wojny", podobnie jak większość innych moich map, trafił szlag, gdy mi się dysk sformatował (w sumie nie 'się', ale ktoś mi go sformatował - bynajmniej nie ja sam). Mało się wtedy nie rozpłakałem. Poszukam jeszcze na płytach z dokumentami, ale wątpię, bym znalazł tam ten scenariusz.

>>> Acid wie o co chodzi i się śmieje

Kathrin, i ja jeszcze nie wiem? Co za niedopatrzenie.

>>> Przy okazji, się za bardzo naoglądałeś "Świat według kiepskich" (lubie too ;p) , bo napisałeś
"Primo po pierwsze" co oznacza pierwszy po pierwszy itd. :P

Haregar, jeszcze raz mi z czymś takim wyskoczysz, a nie będę dbać o HF lejący mi się na głowę i upomnę Cię trochę mniej kulturalnie. Otóż teksty "Primo po pierwsze", "Primo po drugie" etc. pochodzą z serialu "Dom" (dosyć kultowego), ale że są CAŁKOWICIE błędne, zamieniłem je na formę taką, jaką widać w moim poprzednim poście. A co do "Kiepskich"... Nie przepadam, ale moja polonistka ich uwielbia (tzn. mówi, że to debilizm, ale zna wszystkie odcinki na pamięć, więc...).

Kathrin PW
23 maja 2005, 08:25
Dokładnie to miałam na myśli:) Co do Acida, rzecz sięga początku naszej znajomości i mojego tu wtargnięcia. W przedostatnim scenariuszu kampanii "Evil wake home"(czy jakoś tak:)) jest wyraźny komunikat, że nie można w onej krainie przeżyć ani jednego dnia bez zmor (zmór?). Nie przeczytawszy go straciłam dwóch ludzi (gdzieś przepadli:)))) i wprawdzie ukonczyłam tę mapę, ale nastepnej już nie. Stracone panny - cud-nekromantki potrzebne były by pootwierać kolejne przejścia. Na dodatek wciskałam Acidowi, że to pewnie błędy ERM, czy inne i że kampania jest nieukończalna. Naraziłam się na ostrzegawcze "ziajnięcie" i teraz już czytam nieco więcej, a ze smokami nie dyskutuję:)

Co do "Raa"- wojowniczka nie ma pojęcia co autor cytatu miał na myśli:)

Co do Rabicana i Haregara - mam niedparte skojarzenie z filmem "Podziemny krąg".
Dotyczy ono nie tylko walki, ale także alter ego każdego z nas:)(więcej nic nie powiem, domyślcie się sami)
Rabicanie polonistki bywają różne:) a "de gustibus..." - sam wiesz...




vinius PW
26 grudnia 2005, 15:39
szkoda, że wcieło tak dużo postów... ale jesli macie bazy danych w html - to wystarczy, tak, jak mowiliście, dać wszystko do jednego posta. byleby było! i tak podziwiam Was, że udalo sie Wam wszytsko odtworzyć :)
teraz do rzeczy: czy spotkał się ktoś z Was z taka jednostką? :
http://spm.cba.pl/dziad.jpg
czyli "leszni", to znaczy mniej więcej "leśny". jednak może to w tłumaczeniu dziad borowy, prawdopodobnie ze wschodzniej mitologii? jednostka pochodzi z King's Bounty 2. jestem ciekaw, czy występuje w jakichś częściach HoMM/MM. może gdzieś w Tatalii?
aha, jeszcze jedno: kim są Bobołaki?

Alamar PW
26 grudnia 2005, 16:23
> Jednak może to w tłumaczeniu dziad borowy, prawdopodobnie ze wschodzniej
> mitologii?
Jak już to ze słowianskiej. "Kajko i Kokosza" nigdy nie czytałeś? Zwłasza "W krainie borostworów"? Jesli nie to czas nadrobić zaległości ;)

> jestem ciekaw, czy występuje w jakichś częściach HoMM/MM. może gdzieś w Tatalii?
Nie, nigdzie takiej jednostki nie ma, chyba że druid, bo to on jest jakby odpowiednikiem dziada borowego (choć nie do końca).

> aha, jeszcze jedno: kim są Bobołaki?
Jako jednostki są to ulepszone gnolle z Cytadeli. Jesli zaś chodziło Ci o mitologię, to niestety nie wiem.

vinius PW
26 grudnia 2005, 16:45
>Jak już to ze słowianskiej. "Kajko i Kokosza" nigdy nie czytałeś? Zwłasza "W krainie borostworów"? Jesli nie to czas nadrobić zaległości ;)
niestety, nie czytałem :) ciekawe, gdzie mozna zakupić/wypożyczyć.
mówiąc "mitologia wschodnia" nie miałem na myśli Azjatów, lecz Rosjan (w sumie nas też), bo to oni sa za naszą wschodnią granicą :) a jednostak była przeciez w KB2, która jest produkcja rosyjską.

>Nie, nigdzie takiej jednostki nie ma, chyba że druid, bo to on jest jakby odpowiednikiem dziada borowego (choć nie do końca).
Szkoda, myślałem, że moze dziad borowy czy cos takiego ma tradycję we wczesniejszych częściach MM.

>Jako jednostki są to ulepszone gnolle z Cytadeli. Jesli zaś chodziło Ci o mitologię, to niestety nie wiem.
czy masz może jakiś obrazek, na którym sa przedstawione :) ?

EDIT:
przeczytałem "KiK w krainie borostworów" - niestety, nie było tam wzmianki o dziadach borowych.

vinius PW
3 września 2005, 15:35
A ja mam pytanie-OffTop'a do Rabicana. Czy posiadasz gdzieś na kompie jeszcze te "Wiejskie Wojny" i czy mógłbyś je ewentualnie udostepnić :) ?
A, pytanko o stworzeniach. Dlaczego dopiero w H3: AB spotykamy chłopów, chociaż zawsze walczyli oni w armiach panow, byli potrzebni i występowali wszędzie :) ? (oczywiście autorzy po prostu zapomnieli lub nie chcieli ich umieścić w Roe, ale cyz jest jakieś bardziej "klimatyczne" wyjasnienie :) ?)

Alamar PW
3 września 2005, 16:58
>>>A, pytanko o stworzeniach. Dlaczego dopiero w H3: AB spotykamy chłopów, chociaż zawsze walczyli oni w armiach panow, byli potrzebni i występowali wszędzie :) ?


Może dlatego, że w H3RoE gramy armią Katarzyny (wyszkoleni żołnierze + posiłki z Bracady i Avlee - gdzie nie było chłopów w armii)?
Nie gramy armią Erathii, tylko wojskami przybyłymi z Enroth (oraz z Bracady i Avlee). Później nie było sensu zaciągać chłopów, skoro armia potrzebna do przegnania sił Nighonu i Eeofolu była już zebrana. A następnie jeszcze tylko pokonanie lisza Gryphonhearta, gdzie chłopi raczej by przeszkadzali niż pomagali.

vinius PW
3 września 2005, 17:01
Hmm... ciekawe. Wspomnę tylko, że chłopi w H1 byli na "wyposażeniu" każdego porządnego rycerza :)

Alamar PW
4 września 2005, 12:20
Może dlatego, że w H1 mamy jako rycerza (w kampanii) Morglina Ironfista i potrzebuje on KAŻDEJ dostępnej jednostki, aby podbić Enroth (wylądował w tym świecie bez armii). Tak samo Roland, potrzebuje WSZYSTKIEGO co może walczyć i pokonać olbrzymią potęgę Archibalda (smoki, barbarzyńcy, gildia nekromantów). Nie zapominaj, że głównym zajęciem chłopów było żywienie panów (oraz płacenie podatków) i to właśnie na nich opierała się ekonomia. Tak więc tylko w razie wielkiej potrzeby zwoływano "pospolite ruszenie". W H3 Katarzyna poradziła sobie bez pomocy wieśniaków, co za tym idzie Erathia znacznie mniej na tym ucierpiała ekonomicznie.
to tyle jeśli chodzi o teorie, czemu nie było chłopów w H3RoE (jak sam zauważyłeś prawdziwy powód nieobecności tej jednoski był inny).

vinius PW
6 września 2005, 14:53
Wylądował w swiecie bez armii? Pozwolisz, że zacytuję Acida (z Sagi Ernoth):
"Przekracza on w swoim świecie dziwną, magiczną bramę i w mgnieniu oka wraz ze swoją armią znajduje się na Enroth"
Wylądował jednak z armią (bohaterowie chyba nie dochodzili po kolei za nim?) a chłopi nie mogli być chyba wcześniej na Ernoth (bo by się zawiązało jakies państwo alboco :) )

Alamar PW
6 września 2005, 15:32
Co do tej armii to mogę się mylić. Dawno nie czytałem listów Morglina (instrukcja do H1), ale w każdym razie to wojsko co miał, nie było zbyt silne/liczne.

A wieśniacy...cóż byli, bo wg. MM6 na Enroth cywilizacja (chyba zbyt mocnego słowa użyłem) istniała od ponad 1000 lat. I na początku była to cywilizacja zaawansowana technicznie (były Niebiańskie Kuźnie), która potem (po Ciszy) zdegenerowała się do poziomu jaki zastał Morglin.

Zobacz Heroes Chronicles: Wojownicy Pustkowi - tam jest imperium magów Bracaduum - a dzieje się to jakieś 1000 lat przed H3 (bo Tarnum sam wspominał, że tuła się po świecie już z tysiąc lat - niestety nie pamiętam w których HC to było, może w H4?).


EDIT:
A tu masz wyciąg z listów Ironfista (jeśli ich nie masz, mogę Ci je przesłać, podaj tylko adres):

"23 dzień miesiąca Kruka, rok 632.
Pozdrowienia dla mego wielkiego i szczodrobliwego władcy, Króla Ragnara od jego wiernego kuzyna – lorda Ironfista. Już trzydzieści dni minęło od czasu, gdy przekroczyłem Varnalu tajemniczą bramę na wzgórzach, przenosząc się do tej dziwnej i nieznanej krainy. Pragnę, mój drogi panie i kuzynie, dać w tym liście odpór pewnym szpetnym pogłoskom na mój temat, którym – jak się obawiam – mogłeś uwierzyć.
...
Wybrałem się tam na łowy, drogi kuzynie – uciekam jedynie przed skwarem lata,
w towarzystwie kilku zaufanych osób. Rodzinne klejnoty wziąłem zaś dla pewności, że będą bezpieczne, gdyż ciężko jest w dzisiejszych czasach ustrzec się przed złodziejami, a służbie trudno jest zaufać gdy nie ma nad sobą pana. Trafiłem tutaj w dość ciekawy sposób. Wędrując wzdłuż
granicy twego królestwa, natknąłem się wraz z towarzyszami na dość wąską przełęcz. Skoro tylko na nią weszliśmy, zewsząd otoczyło nas dziwne światło.

Gdy znikło, chcieliśmy wrócić, lecz przeszkodziła nam jakaś niewidzialna bariera. Mimo wysiłków, nie zdołaliśmy jej sforsować.

Kontynuowaliśmy więc naszą podróż i zeszliśmy ze wzgórz w dziwną i nieznaną krainę. Wszystko było tam inne. Słońce, miast być czerwone, miało barwę żółtą.
Przedmioty zdawały się spadać wolniej w wilgotnym powietrzu. Przez dni wędrówki nie natknęliśmy się na jakikolwiek ślad świadczący o tym, by ktoś panował nad tą ziemią i ustanowił na niej jakieś nieznane nam prawa. Były to bezdroża, dzikie i nie splamione ręką myślącej istoty."


Dodam tylko, że H1 zaczyna się na dzikiej wyspie, potem zaś Ironfist płynie poprzez Archipelag Starożytnych (dziwna zbieżność nazw?) na kontynent. 3 scenariusz to poszukiwanie artefaktu, aby przywrócić żyzność tamtej ziemii (nie pamiętam dokładnie jak to było) - wynika w każdym razie (z H1), że jakieś życie było tam zanim pojawił się Ironfist.

Erdamon PW
6 września 2005, 18:00
Jeśli możesz to prześlij je także do mnie Slawek118@op.pl
strona: 1 - 2 - 3 ... 17 - 18 - 19
temat: Jednostki

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel