Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Jednostki
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2 - 3 ... 17 - 18 - 19

Irhak PW
15 maja 2012, 11:23
Dział H3 na JB:
Demonów nie da się przyzwać z martwych golemów, gargulców, żywiołaków ani nieumarłych.
Wygląda na to, że można z każdej żywej jednostki. Miałoby to sens, biorąc pod uwagę wyjaśnienie pochodzenia demonów z serialu "Supernatural" - to zwykli ludzie, których dusza przez tortury w piekle stała się demonem.

orodreth PW
15 maja 2012, 13:25
Odnośnie plazmy jako many
To po przemyśleniu mogła by to nie być plazma taka jak na słońcu lecz materia przypominająca pył międzygwiezdny czyli mgławicę. Mana więc byłaby pierwotną materią podobną jak mgławica i łatwą w przekształceniu w kule plazmy (np. tak by tworzył je Mnich z H III), a przy nieco większym trudzie można by ją tak jak przy powstawaniu planet przekształcić w dowolną materie.
Założyłem że na manę można wpływać myślami tak że ta zmienia się w to co chcemy. I byłoby to w oparciu oto iż mgławica zmienia się w planety pod wpływem wszechmyśli zwanej Bogiem. Innym słowem magia byłaby odtwarzaniem procesów kosmicznych, powtarzaniem dzieła Stwórcy.
Mgławice to głownie wodór więc na Ziemi można by je tworzyć z wody, w końcu proces zwany wybuchem supernowej byłby dość trudny do przeprowadzenia.

Odnośnie Demonów
Oparłem swą teorię oto iż Kreeganie bez królowej się klonowali, a demony byłyby takimi klonami które podobnie jak Kreeganie działaliby jak mrówki czyli według instynktów. A takie istoty nie mają duszy, gdyż nie mają wolnej woli.
Jeśli jednak ta teoria jest nie prawdziwa to trzeba by założyć iż Czarty otaczają demoniczne dusze. Dusze te pod wpływem magii Czarta opanowują ciała poległe i je mutują także te zmieniają wygląd do demona. Powstaję Demon.

Odnośnie Żywiołaka
Zastanawia mnie budowa Żywiołaka. Ma ktoś jakąś teorie ?
I jeszcze pytanie czy Żywiołaki mają dusze ?

Alamar PW
15 maja 2012, 13:38
Cytat:
To po przemyśleniu mogła by to nie być plazma taka jak na słońcu lecz materia przypominająca pył międzygwiezdny czyli mgławicę. Mana więc byłaby pierwotną materią podobną jak mgławica i łatwą w przekształceniu w kule plazmy (np. tak by tworzył je Mnich z H III), a przy nieco większym trudzie można by ją tak jak przy powstawaniu planet przekształcić w dowolną materie.
Założyłem że na manę można wpływać myślami tak że ta zmienia się w to co chcemy. I byłoby to w oparciu oto iż mgławica zmienia się w planety pod wpływem wszechmyśli zwanej Bogiem. Innym słowem magia byłaby odtwarzaniem procesów kosmicznych, powtarzaniem dzieła Stwórcy.
Mgławice to głownie wodór więc na Ziemi można by je tworzyć z wody, w końcu proces zwany wybuchem supernowej byłby dość trudny do przeprowadzenia.
Mana to energia wewnętrzna istoty rzucającej czary. To coś "podobnego" do "staminy" - parametr techniczny stosowany w grach na określenie wytrzymałości maga, po osiągnięciu której, nie będzie mógł korzystać już z czarów. Tak jak w przypadku staminy, po "wypaleniu" punktów many, czarodziej jest zbyt zmęczony, by rzucić kolejny czar. Najlepiej chyba to przedstawiono w grze "Arcanum", gdzie po prost mag korzystał ze zmęczenia i po spadku tego parametru do zera, padał omdlały na ziemię i musiał czekać, aż zmęczenie minie (punkty się odnowią). Oczywiście zawsze można wypić Red Bulla (napój many) i mieć gdzieś zmęczenie (szkoda tylko, że w grach brakuje skutków ubocznych korzystania z tego rodzaju dopalaczy).

To tyle odnośnie many użytkownika.
Jest jeszcze problem energii magicznej. Każda żywa istota generuje wokół siebie pole energetyczne. Nawet planeta ma swoje pole magnetyczne, chroniące ją przed promieniowaniem kosmicznym (jonosfera). Przypuszczam, iż mag wykorzystuje tą energię do rzucania odpowiednich czarów - czary magii jaźni korzystają z energii rzucającego, zaś czary żywiołów z energii zewnętrznej, a pamiętamy, że istnieją jeszcze inne wymiary, więc podejrzewam, iż mag czerpie energię do rzucania np. kuli ognia bezpośrednio z wymiaru ognia.

Cytat:
Oparłem swą teorię oto iż Kreeganie bez królowej się klonowali, a demony byłyby takimi klonami które podobnie jak Kreeganie działaliby jak mrówki czyli według instynktów. A takie istoty nie mają duszy, gdyż nie mają wolnej woli.
Jeśli jednak ta teoria jest nie prawdziwa to trzeba by założyć iż Czarty otaczają demoniczne dusze. Dusze te pod wpływem magii Czarta opanowują ciała poległe i je mutują także te zmieniają wygląd do demona. Powstaję Demon.
Tyle, że:
- Kreeganie rodzą się z królowej (sądząc po jej wyglądzie, to składa jaja, z których wylęgają się nowe diabełki).
- NIGDZIE, nigdzie w sadze nie ma choćby słowa o tym, że Kreeganie mogą się klonować. Gdyby zresztą mogli, to by nie wyginęli na Enroth, ale podbili cały ten świat. Tymczasem w MM7 wiemy, iż ich liczba jest wciąż mała i dlatego nie atakują ponownie, za to bawią się w kulty owieczek.
- Demony z zamku Inferna a Kreeganie to dwie różne jednostki. Na 100% diabły z Inferna są Kreeganami, ale demony równie dobrze mogą być... demonami, mieszkańcami podziemi pod Antagarichem. Wszakże Inferno to zamek gdzie "świat podziemi wypełz na powierzchnie". Polecam zagrać także w Kroniki Heroesów: Podbój Podziemi.

AmiDaDeer PW
15 maja 2012, 15:18
Alamar:
Na 100% diabły z Inferna są Kreeganami
Będę drążył temat. :P Czy w kampanii był jakiś tekst, który jednoznacznie sugerował, że nie ma innych diabłów (tj. jednostki 7 poziomu) poza Kreeganami? Przeszukałem jedynie instrukcję oraz biografie bohaterów i nie znalazłem niczego przemawiającego za tą teorią, a wręcz przeciwnie - znalazłem tekst sugerujący co innego:

Biografia Pyre:
No one knows Pyre's real name, but it is rumored that she was once a member of the Humanists, a foul cult bent on eradicating any non-human inhabitants of Erathia. Only she knows what motivates her to serve the Devils of Eeofol.
To by znaczyło, że w Eeofolu żyją też inne diabły - nie sądzę, żeby chodziło jedynie o całokształt demonicznych bestii. "The Devils" pisane wielką literą dotyczyć może konkretnego gatunku, prawdopodobnie odmienne od Kreegan.

Pozostałe teksty mówią co najwyżej o Kreeganach jako dowódcach - i to z tych wyższych warstw, bowiem żaden z bohaterów nie jest określony nawet jako diabeł - mamy jedynie ludzi, ifryty i demony.

Irhak PW
15 maja 2012, 16:34
Jak na mój gust to "the Devils of Eeofol" to nie "Diabły z Eeofolu", ale "Diabły Eeofolu". Przy takim rozpatrywaniu mamy już dwuznaczność, a co za tym idzie i podejrzenie, że te diabły to rasa jakiś demonów lub własnie Kreeganie.

Alamar PW
15 maja 2012, 16:43
@Hobbit

Greg Fulton:
Many people forget the Inferno is not populated by demons. It’s populated by aliens who look like demons.
1. Potoczna nazwa Kreegan to diabły, lecz czasem także demony.
2. Niestety nie wiadomo, czy miał na myśli całe miasto, czy tylko jednostki siódmego poziomu. Z MM8 wiemy, że ifryty i gogi nie są kosmitami, lecz pochodzą z wymiaru ognia.
3. Jeśli dobrze pamiętam, to Xex z kampanii AB był arcydiabłem.
4. Potem powstały Kroniki i HIV z "nową" mitologią i siłą rzeczy frakcję Kreegan w HoMM-ie trochę "przemaglowano". Niestety.

EDIT:
I jeszcze coś:

Oficjalne historyjki ze strony/forum H3 NWC:
After reading Xanthor's letter yesterday, I realized that there were a few things I should probably clarify. First, let me start with the Infernos. These places of summoning and breeding are only part of Erathia's recent history. You see, approximately three years ago, a race of devils known as the Kreegan mysteriously appeared in Erathia. Several astrologers claim their arrival was signaled by a star that fell from the heavens, crashing into the volcanic Eeofol range where the Kreegans are most prolific.

Xelacient PW
16 maja 2012, 15:50
Może Alamar obgadajmy terminologię, bo dla mnie mana to jest "zestalona energia magiczna" mająca postać drobnych niebieskich kryształków, które mogą się "osiadać" w organizmach żywych(mag), przedmiotach(miksturki many) czy nawet krystalizować(kryształy many), generalnie wyglądem przypominają niebieską świecącą kaszę mannę ;P

Pytanie czy mag korzysta z many zgromadzonej w swoim organizmie czy też korzysta energii z magicznej... krążącej w jego polu magicznym (lub tą pałętającą się w jego otoczeniu).

Mam jeszcze swoją teorię o "różnych rodzajach" many (jeśli ktoś grał w Disciplesa to wie co mam na myśli).

Przykładowo mag ognia "przerabia" (mimowolnie, podczas medytacji czy nawet podczas rzucania zaklęć) "zwykłą" manę na "ognistą" manę, która jest idealnym "paliwem" do zaklęcia ognistej kuli. Im bardziej wyspecjalizuje się w magii ognia tym bardziej przerabia swoją "zwykłą" manę na "ognistą", czego efektem jest ogromna trudność w używaniu np. magii wody (musiałby przerobić manę "ognistą" na "zwykłą", a tę z kolei na "wodną).

Oczywiście idealnym źródłem "ognistej" many jest plan ognia (cała energia magiczna została przerobiona), dzięki czemu będąc w pobliżu portalu do tego wymiaru mag ognia zyskuje na efektywności.

Jednak pobieranie energii magicznej bezpośrednio z planu ognia przy rzucaniu byle zaklęcia w byle miejscu wydaje mi się zbyt... hardcorowe. (utworzenie nawet takiego symbolicznego "kanału" do wymiaru ognia przez, który można zassać energię i jeszcze ją ukształtować wydaje mi się dosyć trudne).


Wracając do Arcanum, ja jednak twardo stoję za tym, że "stamina" i "energia magiczna" to "dwa różne wskaźniki"(tak jak to było w Morrowindzie), co nie zmienia faktu, że powinny być ze sobą ściśle powiązane.


W końcu logicznym się zdaje, że gwałtowny odpływ energii magicznej z organizmu lub wysiłek włożony w jej manipulowanie (bez względu na to czy to jest energia magiczna "własna" maga czy też pobrana z otoczenia) może doprowadzić do utraty przytomności (ale w końcu oberwanie młotem w łeb albo wymachiwanie nim ma podobne skutki, prawda? ;D).

Jednak może się zdarzyć, że mag trafi do jakieś strefy "martwej magi", czy innego obszaru pozbawionego energii magicznej, gdzie owszem może zregenerować siły(złego samopoczucia nie uwzględniam), ale potencjał magiczny już nie bardzo.

A jeśli chodzi o brak skutków ubocznych używania "dopalaczy/mikstur" to mi ich również brakuje, do tego dochodzi natychmiastowość ich wypijania i działania. Jedna z rzeczy, która mi się nie podobała w Dark Messiah.




orodreth PW
16 maja 2012, 20:11
A mi się wydawało że jak się czaruję to powstają takie opary jak mgławica i dopiero z tego coś powstaję. Świetnie to pokazuję filmik z Sandro kiedy pokazuję Hełm Czaszki Crag Hackowi. Sandro tworzy mgławice i tworzy z niej iluzję hełmu.
Po za tym jak mana może być wytrzymałością na zmęczenie skoro bohaterowie Lisze się nie męczą. I po co Liszą woda z studni magicznej.
Moim zdaniem wytłumaczenia many Alamara czy Xelacienta są dobre, ale nie do świata Homm, świat Homm jest światem przyszłości gdzie magia jest czymś co bym nazwał pozostałością zaawansowanej technologii w barbarzyńskiej rzeczywistości.
Więc technika many jako pierwotnej materii powstałej z wody którą można dowolnie kształtować była by dobra.
Po zastanowieniu ja bym widział proces wchłaniania many tak. Mag bierze swoją laskę magiczną do wiadra wody po czym podgrzewa laserem zatrzymanym w polu magnetycznym. Tworzy kulę plazmy. Która ostaję na lasce (takie świecące coś na szczycie laski). Następnie kiedy czaruję włącza pole magnetyczne wokół kuli plazmy i poprzez tą siłę prowadzi to zgniecenia jej aż do mini wybuchu super nowej. W wyniku wybuchu powstaję mgławica czyli opary magiczne. A Mag następnie za pomocą artefaktu który przekazuję impulsy nerwowe wpływa na opary magiczne tak jak w filmie uczeń czarnoksiężnika tworząc z nich efekt który potrzebuję.
Oczywiście wskaźnik many zależy od inteligencji Maga czyli tego jak efektywnie potrafi zamieniać opary na to czego oczekuję.
I właśnie umiejętność inteligencja w Homm jest tu czynnikiem który znów wskazuję że mana nie ma nic wspólnego z fizycznym zmęczeniem maga. Po za tym bohater w Homm może walczyć bez many i wcale nie pada z zmęczenia.
Ciekawym że Sandro piję w karczmie z Cragiem także mógł wyczarować ten opar z zawartości kubka wody.

A teraz coś trochę odmiennego
Co wy na to że Żywiołak powstaję z many którą mag kształtuje na niego. Mag ma w kuli magicznej pamięć mózgu żołnierza czyli jego umysł i wtłacza go do materii magicznej/many także ta pod wpływem jego działania materializuję się w postaci humanoida stworzonego z materii żywiołu.





witchking PW
17 maja 2012, 14:54
Mini wybuch supernowej? Laser? Ok.

Lasery to technika starożytnych która moim zdaniem zaginęła. Ale co do tego to chyba nie ma się co spierać bo to kwestia własnych przekonań. Warto jednak pomyśleć jak wiele wymagało by to energii. Pola magnetyczne, lasery. Skąd czarodziej miał by brać ową energie? Ostatecznie posiadając energie na takie działania czy nie lepiej wykorzystać je bezpośrednio bojowo a nie tak pokrętnie?

AmiDaDeer PW
17 maja 2012, 15:00
witchking:
Warto jednak pomyśleć jak wiele wymagało by to energii.
Czary od strony fizycznej same w sobie są energiożerne, niezależnie od tego, w jaki sposób miałyby działać. :P

witchking PW
17 maja 2012, 15:12
Zakładając jednak, że ową energią jest mana to trzyma się jakoś kupy. Jeśli jednak i bez niej mag może sobie wykorzystać laser i pole magnetyczne to czemu miał by tego nie robić gdy już mu brakuje many?.

orodreth PW
17 maja 2012, 23:35
Dobrze kombinujesz Witchking. Zauważ że jest taka jednostka w mieście Tower która nazywa się Mag i ma laskę która strzela promieniem (prawdopodobnie laserem) i nie ma ograniczeń w walce wręcz (prawdopodobnie dzięki sile odpychającej/magnetycznej zamontowanej na końcu laski), na dodatek obniża koszt zaklęcia bohatera o 2 punkty czyli może pomóc w tworzeniu oparów magicznych bohaterowi.
Lecz sam Mag nie potrafi rzucać zaklęć, a może potrafi lecz w warunkach bojowych tylko sprawdzeni magowie z wytrenowanym umysłem (potrafiący dokładnie przekazywać myśli manie) są w stanie dodatkowo wesprzeć armie i tacy magowie nazywają się Czarodziejami. Dodam tu że ktoś kto potrafi tak dokładnie niechaotycznie układać myśli jest zapewne opanowany, wie czego chcę i się nadaje na bohatera.

Jeśli chodzi o źródło energii laski to ciężko powiedzieć może generator fuzyjny. Chociaż można też pofantazjować o generatorze energii pustki (energia z zawirowań pól torsyjnych), albo po prostu ta laska wyciąga prąd z Ziemi - podobno Tesla twierdził że wbijając kij w ziemie jest w stanie pociągnąć do niego prąd elektryczny.

witchking PW
18 maja 2012, 01:25
Ta teoria nadal ma liczne braki. Czemu bohater nie użyje lasera gdy braknie mu many? Ciągle mam też wątpliwości co do gigantycznych zasobów energii które były by potrzebne do takich działań. Przyjmując jednak tą teorie zastanowię się tu chwile nad możliwością rzucenia zaklęcia pioruna.

Przyjąć można, że piorun to łuk elektryczny powstający w plazmie. W takim przypadku plazma musiała by zostać ułożona w tunel między magiem a celem. Sam łuk elektryczny natomiast pochodził by z energii z laski.

Teoria możliwa ale bardzo kosztowna energetycznie. Do tego skuteczność jest nie wielka. Do wytłumaczenia zostaje także wiele kwestii takich jak kule gogów, skąd barbarzyńcy mają taką technikę, czemu pegazy zwiększają koszt zaklęć?

orodreth PW
21 maja 2012, 12:32
Bohater nie walczy na polu walki, w mechanice gry. Gdyby walczył być może by mógł użyć lasera.
Jeśli chodzi o czar piorun to o ile wiem pioruny można wytworzyć po uderzeniu miniaturową rakietą z drucikiem przewodzącym prąd w chmury. Czarodziej tworząc ten czar może bazować o wizualizację wybuchu w oparach magicznych (chmurach) z nitką metalu ciągnąca się do przeciwnika tym sposobem małym nakładem energetycznym wytwarzać czar piorunu.
Jeśli chodzi o kule ogniste Gogów to te jako istoty z wymiaru ognia w jakiś sposób potrafią otwierać dziurę w wymiarze ognia i poprowadzić ją po linii wzroku do przeciwnika. Podobnie czynią Żywiołaki Lodu strzelając lodowym pociskiem (wymiar wody) oraz Żywiołaki Powietrza uderzając energetycznym pociskiem (wymiar powietrza) oraz magowie tworząc deszcz meteorów (wymiar ziemi).
Co do Pegazów to na początku pomyślałem że rozganiają opary magiczne (chmury) skrzydłami, ale w końcu doszedłem do słusznego wniosku że Pegazy potrafią otwierać wymiar powietrza tworząc wicher mogący ich unieść w powietrzu (przy swojej posturze normalnie nie są przystosowane do latania). Ten wicher może rozganiać opary magiczne podnosząc koszty uzyskania many wrogiego bohatera.


witchking PW
21 maja 2012, 13:07
Jeśli jest metalowa nitka i mag posiada zasilanie to po co tu potrzebna magia? Sytuacja podobna jak z laserem. Mag spokojnie mógłby tego używać bez many.

Hellburn PW
21 maja 2012, 20:26
W MM8 smoki okazują się być bardzo rozumne i chciałoby się rzec - cywilizowane. Wiadomo też, że Morcrack(?) na Szmaragdowej Wyspie "w zamian za daniny chronił wyspę przed najeźdźcami, piratami" - to sugeruje, że również dało się z nim w jakiś sposób porozumieć. Czy można więc wysnuć z tych dwóch przypadków (nie wiem czy w MM6 było podobnie) wniosek, że smoki w świecie M&M nie są dzikimi, agresywnymi bestiami, lecz normalną, cywilizowaną, inteligentną rasą, zdolną do porozumiewania się z innymi za pomocą mowy itd.?

witchking PW
21 maja 2012, 20:58
Sporo na to wskazuje. W M&M8 możemy mieć smoka w drużynie. W M&M7 z tego co pamiętam prowadzi się z nimi jakieś dialogi(pojedyncze przypadki przed walką). Nie wiem jak to było w M&M6 bo już nie pamiętam. W kronikach Tarnum się z nimi przyjaźnił.

Alamar PW
22 maja 2012, 22:18
orodreth:
Jeśli chodzi o źródło energii laski to ciężko powiedzieć może generator fuzyjny. Chociaż można też pofantazjować o generatorze energii pustki (energia z zawirowań pól torsyjnych), albo po prostu ta laska wyciąga prąd z Ziemi - podobno Tesla twierdził że wbijając kij w ziemie jest w stanie pociągnąć do niego prąd elektryczny.
W świecie, gdzie dostęp do innych wymiarów jest na wyciągniecie palca, tworzenie jakichkolwiek generatorów jest zbędne. Mag może czerpać energię właśnie z tych wymiarów i nagiąć ją do swojej woli/potrzeb. W naszym świecie czerpiemy energie tylko ze źródeł naszego wymiaru/wszechświata, w świecie Mocy i Magii mamy co najmniej pięć czy sześć innych wymiarów, dla których współcześnie znana nam fizyka miałaby problemy z ich opisem i wpływem na nasz wymiar. Dlatego nazwano to magią. Zresztą w świecie Heroesów, gdzie nauka stoi na dużo niższym poziomie, metalowy kij strzelający światłem (czyli blaster) też byłby uważany za magię.

Wracając do przykładu magów z H3 - ich kostury zwiększone są magicznymi soczewkami, które skupiają światło (i energię magiczną), które działają jak lupa w bardzo słoneczny dzień.

Żywiołaki zaś to personifkacja sił natury - żywiołaki wody to woda, która przybrała humanoidalny kształt (oraz posiada indywidualną jaźń) i która potrafi wykorzystać otaczającą ją wilgoć (choćby w powietrzu), by skumulować ją do postaci ataku magicznego. Żywiołaki powietrza mogą wykorzystywać energię statyczną (pioruny), zaś ognia... na upartego mamy i słońce, i naturalne przemiany zachodzące na poziomie (sub)atomowym. Nie trzeba do tego żadnych nadzwyczajnych machin czy teorii tworzyć, wystarczy wykorzystać podstawowe informacje z biologii, chemii i fizyki.

orodreth PW
23 maja 2012, 16:56
Z nitką to jest taki problem że trzeba ją dosięgnąć przeciwnika, a to wymaga rzutu na niego i wybuchu w tym momencie kiedy przeciwnik jest przez nią dotykany. Cała operacja wymagała by bardzo dużo zręczności, i ciężko było by ją skoordynować w czasie. No chyba że mamy do dyspozycji magię.
Oczywiście zawsze istnieje teoria że błyskawica to też wytwór wymiaru powietrza.
Tak jak uważa Alamar. Aczkolwiek sporo rzeczy wskazuję że mana to opar magiczny z wody umożliwiający na czarowanie nawet bez otwierania wymiarów.

Co do postu Alamara
Moim zdaniem nauka Magów z Bracady stoi na wyższym poziomie niż obecna, podobnie Czarnoksiężników oraz Nekromantów. Moim zdaniem ten świat upadł do barbarzyństwa kulturalnego, technicznego tylko barbarzyńskie rasy i ludzie.

Jeśli chodzi o Żywiołaki to uznałbym je za twory podobne Golemom jeśli powstały zrobione przez magów. Żywiołaki z Wrót Żywiołów to zaś mieszkańcy wymiarów żywiołów przystosowani do ich środowiska. Personifikacja sił natury to brzmi mitologicznie, wolę przystosowanie do warunków środowiska.

Alamar PW
23 maja 2012, 20:42
Tu nie chodzi o to, co Ty wolisz, tylko o to, jak dana istota/zdarzenie/magia/itd. zostały przedstawione w grach i o "fakty" z nimi związane. Skoro powiedziano, że żywiołaki są siłami natury i że żyją w swoich wymiarach, to musisz brać to pod uwagę, a nie odrzucać, bo Ci coś nie pasuje do Twoich teorii.
Teorie teoriami, ale jeżeli nie będziesz trzymał się założeń danego uniwersum (na podstawie informacji z gier), to nie będą one warte funta kłaków.
strona: 1 - 2 - 3 ... 17 - 18 - 19
temat: Jednostki

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel