Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Czy świat "Enroth" mógł jeszcze coś zaoferować?
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7

black hose PW
8 listopada 2006, 23:02
Wyniosłem ten wątek z tematu: "Gildia mrocznych tajemnic-uwagi" zanim go z tamtąd wyrzucono :-P

Pytanie prowokujące, ale może dyskusja bedzie ciekawa?

Więc taka teza: Może twórcy gry zniszczyli świat "Enroth", bo wyczerpał on już możliwości fabularne.
1. Kreeganie zostali zniszczeni, więc świat ten przestaje być areną zmagań Starożytnych z Kreeganami
2. Twórcy porzucając wątek forge stracili okazję skierowania fabuły na nowe tory, jakie dała by konfrontacja magii z techniką.

Fabuła ograniczyła by się więc do n-tego sporu o ziemie, lub n-tej próby podboju świata przez nekromantów.

3. W trakcie trzech gier M&M i trzech HoMM zwiedziliśmy i poznaliśmy cały świat (dość pobieżnie przyznaję), więc bez przeniesienia na inny w następnych częściach groziło by nam odkrywanie coraz to nowych kontynentów w rodzju kolejnego Jadame, który to kontynent został wymyslony na siłę, bez żadnej wzmianki w poprzednich częściach, że takowy istnieje (zamiast np umieścić fabułę na wielokrotnie wspominanych: Karigor, czy Vori)

Wszystko ma swój koniec i po historii Sheltema i Coraka przyszedł czas na koniec sagi Enroth.
Przeniesienie gry na inny świat zrodziło nowe możliwości, a chwyt ze zniszczeniem świata i otwarciem portali pozwolił autorom "przemycić" kilka starych postaci do nowego świata, bez zbędnego naciągania fabuły.

Szkoda tylko, że wszystko wyszło jak widać :(

Acid Dragon PW
9 listopada 2006, 00:35
Podejdę do tematu nieco inaczej niż zwykle. A zwykle podchodziłem od strony frontalnego ataku na beznadzieję fabularną, jaką zaoferowało H4 - beznadziejną zarówno pod względem pomysłu, jak i wykonania. (wniosek - trzeba było zostać przy fabule poprzednich części)

Ale dziś wyjątkowo zanalizuję sytuację zupełnie niezależnie od jakości fabuły z H4, gdyż chyba nie sposób w jednej kwestii się nie zgodzić.

Zwiedziliśmy już Enroth, Erathię i Jadame. Wyruszyliśmy nawet na Ardon i na Regnę. Zajrzeliśmy i do Vorie (w HC). Fani wybierają się jeszcze wciąż na Karigor...

Gdzie niby mieliśmy wyruszyć w MM9? no może jeszcze można było coś naciągnąć... północne Jadame, Vorie... ale to już na siłę chyba. A gdzie miałaby się rozgrywać akcja H4? znów wśród tych samych państw i konfliktów, gdzie byliśmy przez 3 części H3 i zestaw Kronik? A może na Jadame, które mało kogo obchodziło? No może przy bardzo dużym talencie i dobudowaniu dobrej fabuły... ale znów - naciągane. Na tym jednak już koniec możliwości. Prawda jest taka, że istotnie świat ten zwiedziliśmy wzdłuż i wszerz i chyba w każdej części pokonaliśmy 'jakiegoś' wroga (z czego niektórzy, jak Necros z CoMM byli już sami w soie naciągani nieco). Czas zmierzać ku końcowi.. ku wielkiemu finałowi, który zakończy kolejną sagę i rozpocznie nową, jednocześnie jednak zaierając ze sobą nieco elementów i postaci poprzedniego świata.... Przywołanie sagi Sheltema i Coraka jest doskonałą analogią.....

STOP!

Tak właśnie *mogło* być. Mogliśmy dostać piękny finał, piękne zakończenie poprzedniej sagi. Wielki punkt kuliminacyjny, gdzie wszyscy dotychczasowi bohaterowie wypełniają ostateczne zadanie - Drake i Alleron łączą siły na Ardonie, Katarzyna i Roland na Enroth, Gelu i Tarnum w Erathii, Rada Przymierza na Jadame.... a swoje zadanie we wszystkim mają Dracon, Archibald, Castore, Daria i Celestia.... Może wygrywają, może wręcz przeciwnie - dochodzi do Rozliczenia, może też koniec jest analogiczny do poprzedniej sagi - zło zostaje pokonane, ale ogromnym kosztem...

Ale WIADOMO co się stało z nimi wszystkimi! Wiadomo, że cała fabuła i wsystkie postaci fabulane nie umarły tak po prostu, bez ani jednego słowa, bo zetknęły się jakieś dwa mieczyki... Wiadomo *by było* .

Ale nie wiadomo. Nie wiadomo i już się nigdy nie dowiemy, czy naprawdę wszyscy potężni bohaterowie, którymi dowodziliśmy tylko czekali na smierć.... Czy naprawdę niepotrzenie ratowaliśmy świat przed Kreegans, by kilka lat później mógł zostać zniszczony w inny sposób? Czy to, że po wielu trudach Alleron i Drake ocalili Ardon i pokonali swych wrogów nic nie znaczy? Czy Katarzyna wreszcie po wygraniu wojen w RoE i AB w nagrodę mogła po prostu umrzeć? Czy wszyscy bohaterowie, których losy są niedopowiedzaine (Dracon, Daria, Celestia, Castore, Archibald, Przodkowie, Melian...) nie mieli żadnych dalszych planów? Nic nie robili i czekali aż przyjdzie fala uderzeniowa?

Nie wydaje mi się...


Owszem, pewnie to i racja, że na tym świecie nie możnaby długo efektywnie budować nowej fabuły - i tak to, co w niej najlesze już po prostu było. Ale tu koniec. To, co zrobiono z fabułą w H4 zaczynając od chyba najgorszego możliwego zakończenia poprzedniej, poprzez jednowymiarowych bohaterów, telenowele w kampaniach, sprzeczności z poprzednimi częściami, absolutnie nic nie wnoszące fabuły dodatków kończąc na tym, że w H4 praktycznie żadnych zakończeń ;) nie ma ... tototo nie ma na to słów nawet w języku Starożytnych...

Vatras PW
9 listopada 2006, 16:03
Ja chciałbym odnieść się tu wypowiedzi Black Hose z tematu o Gildii Mrocznych Tajemnic.

Black hose napisał
"Vatras
Ale to, kto po kim był królem, kto abdykował i jakie były dalsze losy np Gelu, to są wszystko detale, fakt- pasjonujące, ale niestety nie historia przez duże "H".
Zresztą zarzuty do Homm4 nie odnoszą się do strategii, a raczej właśnie klimatu."

Więc dla mnie takie "detale" są znacznie ciekawsze od opowiastek o tym jak to grupa bohaterów ocaliła świat przed zagładą :) I chciałbym się dowiedzieć, jak to zreztą Jego Wielmożność Acid pisze wyżej, co do gremlina stało sie z tymi wszystkimi bohaterami, chętniej bym znowu walczył na Antagarichu w jakiejś głupiej wojnie niż przechodził do zupełnie nowego świata, którego zaistnienie jest znacznie bardziej naciągane niż walka o wciąż te same tereny. Z drugiej strony wole takie przejście z jednego świata na drugi z jakimś fabularnym uzasadnieniem (naciąganym co prawda) od tego co zrobiono z HoMM V. Ale to chyba nie temat do wyrażanie mojego zdania na temat "fabularnego umiejscowienia HoMM V w zadzie Might and Magic"

A i moje zarzuty co do "niestrategicznej" fabuły odnosiły się bardziej do dodatków do trójki (a szczególnie do HC) niż do IV :)


EDIT do szanownego czarnoksiężnika Alamara
Owy straszny błąd został już naprawiony i literka "i" znalazła sie na swoim miejscu :P

vinius PW
9 listopada 2006, 17:08
Pozwole sobie odnieść sie do kilku wypowiedzi z dyskusji.

"Nie wiadomo i już się nigdy nie dowiemy."
Pesymizm naprawdę mnie przeraża. Wszak możemy liczyć na trzy zwroty w stronę starego universum:
1. (najmniej prawdopodobna) Nival postanowi wrócić lub połączyć oba światy...
2. Mistrz powróci do branży (juz powraca!) i zmoczy palce w nowym HoMM, a kto wie, czy nie będzie całkiem nad nową częścia pracował?
3. historię muszą narazie dopisywać fani... ale (jak wiadomo) liczyć można tylko na część z nich.

"Zwiedziliśmy już Enroth, Erathię i Jadame. Wyruszyliśmy nawet na Ardon i na Regnę. Zajrzeliśmy i do Vorie (w HC). Fani wybierają się jeszcze wciąż na Karigor..."
Moja wypowiedź zapewne tradycyjnie spowoduje skok ciśnienia u niektórych (i może radość - u nielicznych). Powtarzam: cztery (a właściwie: 8, a nawet i więcej!) kontynenty też były częścią tego świata. jednak jeśli nie spotkam się z JVC, nigdy zapewne tego Wam nie udowodnię... fakt jednka faktem, że większość kontynentów została już zbadana, jednak zostało jeszcze naprawdę sporo.

"Ale to, kto po kim był królem, kto abdykował i jakie były dalsze losy np Gelu, to są wszystko detale, fakt- pasjonujące, ale niestety nie historia przez duże "H".
Zresztą zarzuty do Homm4 nie odnoszą się do strategii, a raczej właśnie klimatu."
Chyba jednak zgodze się z Blackiem - nie będzie dla mnie AŻ tak ważne, cóż potem na emeryturze będzie robił Roland, dla mnie ważne są najbardziej kluczowe zdarzenia.

Viktoriusz J. Lezublideusz PW
9 listopada 2006, 17:36
"Więc taka teza: Może twórcy gry zniszczyli świat "Enroth", bo wyczerpał on już możliwości fabularne."

Wyżej wymienioną tezę może obalić prawo o następującej treści:
"Możliwości fabularne świata realnego i światów fantastycznych, opisywanych w dziełach literackich są nieskończone". /Prawo Nieskończoności Fabularnej/
Prawdziwość powyższego prawa wynika z nieograniczonych możliwości ludzkiej wyobraźni.

[Dodane]

Owo prawo wielokrotnie chciano podważyć, zapominając o tym, że dotyczy ono jedynie sfery 'ilościowej', nie mając nic wspólnego ze sferą 'jakościową'.

Alamar PW
9 listopada 2006, 19:01
Po kolei:

@Acid:
Nawet nie wiesz, gdzie (na jakiej planecie) mógł leżeć Ardon. Jeśli spojrzeć na ten świat od strony tworzenia Legend, to mógł on znajdować się na każdej odwiedzonej planecie, w teraźniejszości, przyszłości lub przeszłości.
Ale to "dyskusje" na kiedy indziej.

Vorie, Castore - Vori i Kastore (Kastrat) - mógłbyś w końcu nauczyć się pisać te nazwy poprawnie! :P

A co do dziwnych pomysłów w H4 i MM9, to te "pomysły" zaczęły się od Heroes Chronicles oraz CoMM i WoMM (a nawet wcześniej - żywiołaki z AB). H4 i MM9 to tylko kulminacja takiego postępowania.


@Vatras
>>>"fabularnego umiejscowienia HoMM V w zadze Might and Magic"
zgubiłeś literę "i" w słowie "zadze" ;P


Offtopic
@Vinius
>>>Powtarzam: cztery (a właściwie: 8, a nawet i więcej!) kontynenty też były częścią tego świata.

Jasne, coś jeszcze? Może jakiś dowód? Nie ma? A tak, masz dwa "dowody": grafikę z H3 (którą użyto ze względów oszczędnościowych), a masz jakiś tekst odnoszący sie do Antagarichu, Enroth czy ogólnie tego świata? Nie? No popatrz, nawet w takim CoMM jest nawiązanie do HoMM i MM. :P
Drugi "dowód" - tabliczka z napisem "Corak was here". Nawet jeśli nie brać tego za easter egg, to tylko przeczy Twojemu twierdzeniu - bo Corak nie odwiedził świata "Enroth".
I jeszcze jedno - "świat" czterech kontynentów przestał istnieć, nie z powodu zetknięcia się dwóch ostrzy, ale z powodu walki dwóch magów. :P

A i na koniec:
Honoo-no Ya!!!
Ty, któraś częścią Króla Koszmarów,
Wyzwolona z okowów wszechświata,
Mroźna, czarna klingo ciemności,
Bądź mi siłą, bądź mi ramieniem,
Razem kroczmy ścieżką zniszczenia,
Miażdżąc dusze bogów!
LAGUNA BLADE

< rachu, ciachu i do piachu >

/Offtopic


Najgorsze w MM9 i H4 nie jest to, że dzieją sie w innym świecie, ale właśnie brak zakończenia poprzedniej fabuły sagi. Bo o ile fabuła z HoMM1-3 została zakończona (Kreeganie wybici, Erathia w względnym spokoju, Enroth też) i ma swój epilog (Kroniki), o tyle fabuła MM6-8 pozostała otwarta (uruchomiona Wyrocznia, Archibald wygnany na wyspę, otwarta brama do gwiazd i najważniejsze - konsekwencje porażki Escatona na Jadame).
Zabrało właśnie zakończenia najważniejszych wątków sagi MM6-8 i HoMM2-3. Zamiast tego kontynuowano je na siłę w H4 (bo w MM9 to już całkiem nowa historia - nawet ciekawa na swój dziwny sposób - ale znów zostawiona bez zakończenia).

Qui PW
9 listopada 2006, 19:35
A ja się zastanawiam, czemu do Łasicy nędzy fabuła kolejnej części gry nie mogła mieć miejsca na odwiedzonym już wcześniej kontynencie... Oczywiście "tfurcy" mają jakieś swoje dziwne zasady, wzięte chyba z legowiska tchórzofretki: nowa gra - nowy kontynent/świat, a graczowi trzeba dać wygrać bo inaczej będzie smutny. Jest rzeczą absolutnie pewną, że da(łoby) się zrobić kolejną część MM z akcją mającą miejsce na Enroth/Antagarich/Jadame... Albo i na wszystkich na raz, w końcu mamy już erę DVD i nawet te beztalencia co nie potrafią niczego napisać jak trzeba byłyby w stanie zmieścić 3 kontynenty w jednej grze. Ale nie, trzeba się przenieść do innego świata, albo i wszechświata, dorzucić jakichś kretyńskich bogów i bandę kalekich bohaterów którzy potrafią jedynie wymachiwać mieczami na cut-scenkach i strzelać jakimiś dziwnymi promieniami wziętymi z gniazda pięcionogiego borsuka pastewnego.

No dobra, na razie wystarczy wrzucania do Ubi-kacji, teraz czas spuścić wodę i czekać aż się zapcha :P.

vinius PW
9 listopada 2006, 20:17
Zaraz, jakich "dwóch magów"!?
Co do Coraka - nie przeczę sobie (chyba) - czy było gdzieś napisane, jakie światy zwidził Corak w poszukiwaniu sheltema?
Przecież pisałem juz o dowodach - nie będę się wypowiadał powtórnie.

black hose PW
9 listopada 2006, 22:19
Vartas, ale ja Ci nie bronię lubić tego, co w HoMM lubisz :-)
Viktoriusz, wyobraźnia jest nieograniczona, ale czasem musi iść na kompromis z logiką i rozsądkiem, bo światy fantastyczne także mają swoje prawa, których zbytnie naciąganie powoduje irytację fanów.

Natomiast wbrew Alamarowi, ja uważam że nie tylko HoMM, ale i samo M&M zoatało na Enroth doprowadzone do końca. Konsekwencją porażki Escatona na Jadame było ocalenie i zjednoczenie kontynentu -słowem potencjalna nuda. Fabuła MM7 zakończyła się dwojako, ale wątek forge zarzucono (niestety), a brama do gwiazd, to przecież też droga do opuszczenia "Enroth". Co za różnica przez portale, czy "Gwiezdne wrota" (analogia do serialu), więc i tak wynieślibyśmy się z "Enroth"...

Ja HoMM4 mam do zarzucenia to, że zmarnowała możliwości, podeszła infantylnie do eksploatacji nowego świata, żadnych konfliktów z tubylcami, uciekinierzy organizując sobie nowe państwa musieli naruszać już istniejącą strukturę i nikomu to nie przeszkadzało? Ale HoMM4 znam mało, może się mylę.

Acid Dragon PW
9 listopada 2006, 23:57
>>Nawet nie wiesz, gdzie (na jakiej planecie) mógł leżeć Ardon. Jeśli spojrzeć na ten świat od strony tworzenia Legend, to mógł on znajdować się na każdej odwiedzonej planecie, w teraźniejszości, przyszłości lub przeszłości.
Ale to "dyskusje" na kiedy indziej.

Ależ już Ci udowadniałem - było na Enroth, czego dowodem jest wiele textów i miejsc odnoszących się do tego kontynentu (The monstery of Enroth, the prophecy od Enroth, the council of Five...)

A Vinius - dowodów nie masz żadnych, przyko mi - to jedyne Twoje spekulacje niczym nie uzasadnione. Natomiast co do Twych teorii odnośnie kontynuacji:
1. nie, bo to ignoranci
2. nie, bo jest kwestia praw autoskich, a w sprawie współpracy z Ubi-Nivalem rozmowy zakończyły się fiaskiem.
3. nie, bo fabuła wymyślona przez fanów nigdy nie wejdzie do kanonu - że nie wspomnę o tym, że jak na razie od lat nie może wyjść choćby i JEDNA kontynuacja fabuły w MMT (z przykrością trzeba stwierdzić, że WoG tu właściwie nic nie wnosi)

Alamar PW
10 listopada 2006, 10:04
>>>Ależ już Ci udowadniałem - było na Enroth, czego dowodem jest wiele textów i miejsc odnoszących się do tego kontynentu (The monstery of Enroth, the prophecy od Enroth, the council of Five...)

A ja Ci odpowiedziałem, że te nazwy (jak i nawiązania w dialogach) mogli nadać uciekinierzy na Axeoth. Na dodatek, w MM9 też jest kilka (przypadkowych?) nawiązań do CoMM (choćby młot Trelleborgów).
Więc Twoja teoria może, ale nie musi być prawdziwa.


>>>Natomiast wbrew Alamarowi, ja uważam że nie tylko HoMM, ale i samo M&M zoatało na Enroth doprowadzone do końca. Konsekwencją porażki Escatona na Jadame było ocalenie i zjednoczenie kontynentu -słowem potencjalna nuda.

Ech, chodziło mi o ostatnie słowa Escatona: "Powiedz im, że zawiodłem". To niby jest już zakończenie? Raczej zapowiedź nowej części (finału), niż koniec sagi.
Poza tym, na Jadame zostało do "zbadania" podmorskie imperium trytonów (a raczej jego pozostałości). :)


>>>Fabuła MM7 zakończyła się dwojako, ale wątek forge zarzucono (niestety), a brama do gwiazd, to przecież też droga do opuszczenia "Enroth"

...lub też do sprowadzenia nowego zagrożenia na "Enroth". Choć akurat wykorzystanie wrót, do przejścia na nowy świat, na pewno byłoby lepszym rozwiązaniem niż Rozliczenie.

Acid Dragon PW
10 listopada 2006, 10:37
Alamarze - CoMM i WoMM mają miejsce w czasach Armageddon's Blade, a gry wyszły jeszcze zanim wogle pojawiły się plotki o H4. Wykluczam więc, jakoby mogło to mieć miejsce na Axeoth, a już absolutnie wykluczam kichkolwiek "uciekinierów", gdyż zwyczajnie ich jeszcze nie było. Co prawda w grze nigdy nie spotykamy textu 'Ardon leży na Enroth', ale uważam, że to jednak oczywiste.

Alamar PW
10 listopada 2006, 13:33
>>>a gry wyszły jeszcze zanim wogle pojawiły się plotki o H4

Tylko CoMM (grudzień 1999), reszta koło 2001 r. (WoMM grudzień 2000, LoMM czerwiec 2001). Zresztą po sukcesie H3, powstanie H4 było pewne - ale kiedy dokładnie narodził się "wspaniały" pomysł Rozliczenia, tego raczej się nie dowiemy.

Nie ma sensu tego ciągnąć - to nie miał być temat o CoMM, WoMM i LoMM (jeszcze jakieś ...oMM?).

vinius PW
10 listopada 2006, 15:31
Nie wyjaśniłeś mi jednak "dwóch czarodziejów", Alamarze :)

Anduran PW
11 listopada 2006, 13:27
Czy mógł coś jeszcze zaoferować? Hmm... jak to napisał Viktoriusz możliwości są nieograniczone, powiedzmy rozejście sie dróg elfów i krasnali, nowy zamek (krasnoludów rzecz jasna), wojna domowa w Avlee załóżmy.
A co powieciecie na pomysł aby w kampanii to rycerze byli złą stroną (agresorem)?

Acid Dragon PW
11 listopada 2006, 13:56
To już było akurat - Heroes Chronicles Revolt of the Beastmasters.

Alamar PW
11 listopada 2006, 14:36
>>>powiedzmy rozejście sie dróg elfów i krasnali, nowy zamek (krasnoludów żecz jasna)

rzecz
a nowy zamek krasnali masz w MM7

>>>wojna domowa w Avlee załóżmy

To akurat jest już wykorzystane (tyle, że w H4)


>>>A co powieciecie na pomysł aby w kampanii to rycerze byli złą stroną (agresorem)?

Oprócz HC, także w MM7 Erathia i Avlee nie są aż tacy dobrzy (biją się praktycznie o nic, na dodatek nie przejmując się, co stanie się z Harmondale - na szczęście powstanie nowego państwa zakończyło ten spór).

Vatras PW
11 listopada 2006, 15:09
Jeśli chodzi o rycerzy jako tych złych to mam taki pomysł. Otóż miłościwie panujący w Erathii Regent Morgan Kendal wcale nie ma zamiaru szukać następcy tronu tylko sam się koronuje (a że niektórym się to nie podoba, coż kto by się takimi szczegółami przejmował ;) ) . A że zawsze był dobry, słuchał rozkazów itp. to teraz postanowił całą swą złość wyładować. Wykorzystuje potęge militarną Erathii i postanawia zjednoczyć calutki Antagarich pod swoim panowaniem. A że przydała by mu się jakaś pomoc to sprowadza sobie Archiego. Jednakże ten najpierw postanawia odzyskać swoją pozycję w Deyji. No więc Erathia atakuje kraj nekromantów. Gdy już Archibald dostanie co chciał wspólnie zaczynają ekspansję na Antagarichu. A można by jeszcze dodać taki smaczek że Kendal umiera ze strości (czy tam na jakieś choróbsko) a wspaniałomyślny Archi robi sobie z niego lisza itp itd.

No więc chyba jednak przy odrobinie fantazji można jakąś historię wymyślić (nie no skoro ja coś mogę to Mistrz JVC mógłby chyba też)

Anduran PW
11 listopada 2006, 20:45
Jeśli idzie o MM to nie grałem jeszcze w żadną część, dopiero zamówiłem:D A co do Kronik to gre w nie też dopiero zaczynam a czas mam tylko w weekend, pare godzin, więc czegoś moge jeszcze nie wiedzieć. Poza tym pisząc o zamku krasnali miałem namyśli umieszczenie go w Herosach a o jego istnieniu nie wiedziałem.
Swoją drogą skoro zamek krasnali już istniał to dlaczego nie umieszczono go w HoMM, choć na to pytanie raczej 3DO nam już nie odpowie:( Co do wojny domowej, miałem na myśli bunt krasnali przeciw elfickiemu panowaniu w Avlee.

Vatras - pomysł na fabułe genialny.

Przepraszam też za błędy, życie dyslektyka nie jest łatwe:)

Ja mam nieco inny pomysł o zabarwieniu, które nie odgrywało dotychczas w Herosach znaczącej roli, choć było już używane w MM, chodzi o wojny religijne. Rycerze organizują świętą wojne chcąc nażucić swój punkt widzenie innym. Zaznaczam że pomysły te odnoszą się wyłącznie do Herosów.

Alamar PW
11 listopada 2006, 21:43
Vartras - streściłeś niemal fabułę SoD i RoE (tylko strony konfliktu i jej bohaterowie są inni).

Co do wojen religijnych - tak i nie. Tak, bo może to być ciekawe. Nie, bo dwa główne kościoły walczyły ze sobą jeszcze przed akcją H2 i oba zostały rozwiązane. No i trzeba w tym przypadku znać (niestety) fakty z MM - bo tam były opisy tych walk.
Choć z drugiej strony fajnie byłoby mieć możliwość zniszczenia fanatyków religijnych ;) i ich sprzymierzeńców (odpowiednio magów czy nekromantów).

A z niewykorzystanych pomysłów to zostają:
- Wojny Drzewne w latach 600-nych (akcja HoMM dzieje się koło lat 1100-1200),
- walki między elfami z Avlee i mrocznymi elfami z Alvaru (oraz jak doszło do tego, że zapanowała między nimi neutralność),
- walki z piratami z Regny (na morzach i lądach, a może i pod wodą),
- ogólnie przeszłość kontynentów (w kronikach była tylko tego namiastka).


>>>Przepraszam też za błędy, życie dyslektyka nie jest łatwe:)

Polecam Firefoksa 2.0 - jest wbudowana korekta błędów.
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7
temat: Czy świat "Enroth" mógł jeszcze coś zaoferować?

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel