![]() |
![]() |
![]() |
Witaj Nieznajomy!
|
![]() komnata: Podziemna Tawerna |
![]() |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 | |
![]() AmiDaDeer ![]() |
Nicolai: Konkretnie, polska marynarka była praktycznie zniszczona, zatem najpewniejszą opcją do czasu jej odbudowy było hodowanie ryb słodkowodnych. A że karp jest jak na rybę bardzo tłusty (i z tego powodu go zresztą nie cenię wysoko), to łatwo zaspokajał potrzeby kaloryczne.Po wojnie brakowało wszystkiego. W tym ryb, więc musieli coś kombinować. A że karp jest wytrzymały, ma niskie wymagania i szybko rośnie to go wypromowano. Szaman: Oprócz tego co Kastore napisał, to PRL nie zwalczał świąt bożonarodzeniowych jako takich, co najwyżej propagował ich świecki charakter (czyli nic specjalnego na tle np. zachodniej Europy). Nawet relacje władzy z Kościołem nie były tak jednoznaczne na przestrzeni 44 lat (licząc również powojenną Rzeczpospolitą) - choć na pewno były one chłodniejsze niż po transformacji ustrojowej. To nie jest tak, że przez ten cały okres trwała wyłącznie opresja duchownych i wiernych, a takowi byli wyłącznie w opozycji.
To mnie zastanawia, czemu ludzie po 30 latach po upadku komuny nadal to kultywują? Łączenie Chrześcijańskiego święta z opresyjnym systemem, który ów święto zwalczał. |
![]() Nicolai ![]() |
Przeklejam słownik smakosza zagranicznego jadła. Ile nazw wymawialiście źle? ;) |
![]() Andruids ![]() |
Co drugą. |
![]() Kastore ![]() |
Wszystkie, które znam, wmawiam dobrze. Jeszcze dodałbym, że fondue wymawia się [fondé], a nie [fondí], croissant [kłasą], a omelette du fromage [omlét u fhrómaż]. |
![]() Andruids ![]() |
Nigdy nie przestanę źle wymawiać "fadżita". To po prostu zbyt zabawne.![]() |
![]() Nicolai ![]() |
A nie powinno być "au fromage"? |
![]() Kastore ![]() |
Jedno znaczy omlet z serem, a drugie omlet serowy. |
![]() Pointer ![]() |
Cytat: karp jest jak na rybę bardzo tłusty (i z tego powodu go zresztą nie cenię wysoko Akurat tłuste ryby są najzdrowsze ze względu na wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3. Więc popełniasz błąd niedoceniając ich. |
![]() Nicolai ![]() |
Tylko co z tego jak karp jest tłusty, skoro hoduje się go w beznadziejnych warunkach? To nie wpływa negatywnie na jego wartości zdrowotne? Poza tym poświęciłem 10 sekund na wygooglowanie i jestem teraz ekspertem XD Okazuje się, że ryby morskie są z definicji lepszym źródłem kwasów omega 3 a karp jest w tej samej kategorii tłustości co śledź czy łosoś. Także według mnie można się na niego nie oglądać. |
![]() AmiDaDeer ![]() |
Nicolai: A śledzia i łososia lubię, więc widocznie źle przypisałam niepasujący mi smak karpia do tłuszczu. Tak samo zresztą węgorza wspominam dobrze, mimo że według tego artykułu jest tłustszy od wymienionych ryb.
Okazuje się, że ryby morskie są z definicji lepszym źródłem kwasów omega 3 a karp jest w tej samej kategorii tłustości co śledź czy łosoś. |
![]() Kastore ![]() |
Może to jest główmy problem, karp jest nijaki. |
![]() Pointer ![]() |
Cytat: Okazuje się, że ryby morskie są z definicji lepszym źródłem kwasów omega 3 a karp jest w tej samej kategorii tłustości co śledź czy łosoś. Tu się akurat zgadzam, ryby morskie są bogatsze pod tym względem. Popieram to wiedzą z wykształcenia, nie tylko z googla ;-) Najlepiej stoi tutaj halibut. Ale słodkowodne tłuste też są ok. |
![]() Drwal ![]() |
U mnie żona bardzo dobrze gotuje, więc ja u nas w domu skupiam się raczej na jedzeniu. Niemniej polecam jeden fajny przepis: https://www.dietamojapasja.com/2020/09/placki-z-kapusty-bialej.html Placki z kapusty zrobionej podobnie do placków ziemniaczanych. Oczywiście mała ilość oleju. Smaczne i nietypowo. :) |
![]() Nicolai ![]() |
To teraz wytoczę ciężki temat, kuchnia brytyjska. Ma ona opinię beznadziejnej. Nie mówię, nie bez powodu (kanapka z frytkami, ki czort), ale szczerze? Jak w każdej, da się znaleźć naście dań godnych polecenia, na przykład fish 'n' chips, które każdy zna czy zapiekanka pasterska. Dlatego Gesslerka rozwaliła mnie niemiłosiernie. Przyjechała do restauracji, której właścicielka kochała Anglię i było to widać w przybytku, do którego, jak to się mówi, włożyła serce. Aby tylko nad menu popracować, bo co pieczone ziemniaki mają z tym wszystkim wspólnego? I kogo chciała tym zaciekawić? Wybrać te 5-10 dań Wysp, które się sprzeda i mamy fajne miejsce na mapie Opola. Co zrobił nasz "niekwestionowany autorytet"? Ano odpalił RNG i przebrandował ich na... Chrupiącą Kalarepę XD I teraz może części z Was podpadnę, ale nie lubię tego programu. Przynajmniej nie w ramach merytorycznej pomocy restauracyjnej, za którą ma uchodzić. W ramach guilty pleasure daje radę. Przychodzi zarozumiała blondzia, wyciąga brudy z życia osobistego załogi, robi dymy, na siłę coś udowadnia a potem dokonuje arbitralnych zmian i wali po pięć kolorów na ścianę XD Sklejone Nie wiedziałem, że można tak zohydzić Tłusty Czwartek. Przecież to niemoralne, hawajska przy tej abominacji to redsik malinowy... ![]() |
![]() jbnp5 ![]() |
Dziwi mnie, że nikt wcześniej nie wpadł na pomysł zrobienia burgera z czegoś co początkowo było chlebem wypełnionym słoniną. Szczerze? Nie przeszkadza mi to bardziej niż to co Ogiński odwalił w 2014. |
![]() Kastore ![]() |
Nicolai: Dwa tygodnie temu pierwszy raz w życiu próbowałem Marmite, czyli jedną z najbardziej znanych brytyjskich "przekąsek" (?). Ostatnio jadłem coś równie pysznego jak przez przypadek przegryzłem kapsułkę z antybiotykiem. Smakuje, jakbyś zrobił pastę z Maggi i dodał tam drożdże. Mam też mocniejsze porównanie smakowe, ale może nie będę pisał.To teraz wytoczę ciężki temat, kuchnia brytyjska. Ma ona opinię beznadziejnej ![]() Nicolai: Kuchnia polska to jest jej default, wiem, bo orientuję się w lore Kuchennych Rewolucji. Tak samo jak jej defaultowym jedzeniem, które proponuje są np. żurek i placki ziemniaczane. Ale i tak jest tysiąc razy lepsza od tego bezbeckiego, sztucznego prymitywa, Gordona Ramsaya i mam do niej szacunek.Dlatego Gesslerka rozwaliła mnie niemiłosiernie Nicolai: Nie powiedziałbym, że hawajska przy tym to najsilniejszy alkohol znany ludzkości, ale wygląda to, jakby ktoś był mało ogarnięty i chciał zabłysnąć.Przecież to niemoralne, hawajska przy tej abominacji to redsik malinowy... jbnp5: Mnie zastanawia, czy Kocham Rzygać (bo robi to na filmach częściej, niż gotuje) jest serio traktowany przez kogokolwiek jako autorytet kulinarny. O jest tym dla sztuki kulinarnej, czym, nie wiem, Marcin Najman jest dla filozofii i dziennikarstwa. Czasem go oglądam, ale dlatego, ze sprawia mi frajdę patrzenie na przygotowywanie jedzenia przez najgorszych kucharzy na YouTubie.Nie przeszkadza mi to bardziej niż to co Ogiński odwalił w 2014. EDIT: zapomniałem, że Kocham Gotować uczył się gotować w Anglii, więc trzeba mu wybaczyć pewne kwestie. |
![]() bRyland ![]() |
Dżem z krasnoludów w sam raz na Tłusty Czwartek. https://www.youtube.com/watch?v=QfAdYcIBB2I |
![]() AmiDaDeer ![]() |
Wczoraj robiłam pierwszy raz w życiu tamagoyaki - japoński słodki omlet. Kierowałam się tym i tym przepisem, ale nie użyłam dashi - przygotowywanie takiego zajęłoby za długo i drogo. W skrócie: w jednej misce przygotowujesz bazę z mirinu (opcjonalnie sake lub inne wino ryżowe), sosu sojowego, cukru i szczypty soli. W drugiej misce ubijasz jajka i gdy osiągną one jednolitą masę, powoli wlewasz do nich zawartość pierwszej miski. Potem całość smażysz cienkimi warstwami na patelni z niewielką ilością oleju i za każdym razem, gdy jedna cienka warstwa się zetnie, przekładasz ją na bok patelni w rulonik i wlewasz kolejną warstwę tak, aby była na całej szerokości patelni (również pod tym ściętym rulonikiem). Powtarzasz ten proces aż masa Ci się skończy. To było moje pierwsze podejście do smażenia, więc efekt (prawie) końcowy wyglądał tak: ![]() Nie wyszło idealnie, ale okazuje się że jak przekroisz ten omlet na małe kawałki, wygląda to o wiele lepiej: ![]() I niezależnie od kształtu, i tak smakuje niesamowicie dobrze - omlet jest miękki, a smak jest bardzo słodko-słonawy. Do tego całość jest bardzo sycąca. Protip ode mnie: najlepiej to podawać z ryżem i sosem na bazie miodu, zagotowanej wody (coby miód się rozpuścił), sosu sojowego i szczypty cukru. Takim sosem najlepiej polewać ryż, ale też w połączeniu z tamagoyaki smakuje bardzo dobrze. |
![]() Nicolai ![]() |
Ami: Nigdy nie jadłem tamagoyaki i nie wiem jak powinno smakować, ale zgaduję, że mi bardziej podeszłoby bez dashi. Jakoś nie jestem przekonany do bulionu rybnego w omlecie, ale może się nie znam? Nie raz i nie dwa nieoczekiwane połączenia mnie zaskakiwały. Ale Ty się znasz, więc powiedz mi, jest jakaś różnica? A jeśli tak to może zwykły bulion rybny z powodzeniem zastąpiłby?
(...) nie użyłam dashi - przygotowywanie takiego zajęłoby za długo i drogo. |
![]() AmiDaDeer ![]() |
Nicolai: Bulion dashi nie(koniecznie) jest rybny - można go przyrządzić z kombu (wodorostów) albo na upartego nawet z shiitake. Istotą dashi jest to, że nadaje słonego smaku umami, więc cokolwiek co nadaje taki smak się nada.Jakoś nie jestem przekonany do bulionu rybnego w omlecie, ale może się nie znam? Bez dashi tamagoyaki jest o wiele słodsze, przypomina pod tym względem naleśniki - z tym że jest nieco słonawe (za sprawą sosu sojowego) i ma lekki posmak ryżu (dzięki mirinowi/sake). |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 |
temat: Grotowy kącik kulinarny - Pieczone krasnoludy i nie tylko |
![]() |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel