Witaj Nieznajomy!
|
temat: Władca Pierścieni - dyskusja, memy i cała reszta komnata: Podziemna Tawerna |
wróć do komnaty |
Pierścienie Władzy:
|
Nicolai |
Dziwne, że DC, Marvel i SW mają swoje tematy a franczyza, od której zaczęły się fantastyczne światy nie? Trzeba to nadrobić. Na początek przemyślenia po niedawnym powrocie do Trylogii Jacksona. Drużyna Pierścienia się średnio zestarzała i ma taki um... teatralny klimat. Dużo gadania i scenicznego pokazywania. Jakieś ludki idą w tle, ki czort? To są elfy, one idą do Szarej Przystani, bla, bla, bla... A Frodo był uroczym nieogarem, którego dosłownie trzeba było zanieść do celu. Sam z siebie nie dotrwałby do rogatek Shire. Sam z kolei to MVP. Co jeszcze? Z uwag mam tylko to, że Jackson wygumkował przesłanie Tolkiena i nic dziwnego, że Christopher miał o to żal. Tak to mamy kawał solidnej serii akcji, która wygląda zacnie nawet po tylu latach. A teraz Pierścienie Władzy. Byłem mega zaskoczony, bo ten serial nie jest niczym o co oskarżają go jego przeciwnicy. Znaczy się, nadal nie jest dobry, ale złym też bym go nie nazwał. Ot przedrożony przeciętniak, który był spalony jeszcze przed premierą. Antyfani obrazili się o "reprezentację" w stylu Nowego Jorku i oni jeszcze niczego nie obejrzeli a już wiedzieli jak będzie. Nawet jakby dostali wybitny serial to by go krytykowali. Od siebie mogę powiedzieć, że efekty momentami wyglądają zaskakująco słabo jak na kasę jaką zainwestowali w Pierścienie Władzy. Zwłaszcza te slow motion jak z reklamy jakiegoś drogiego perfumu. No i na pewno dałoby się skrócić metraż o połowę bez większego uszczerbku dla historii. Na przykład synalek Ar-Pharazona, jego wątek był po nic. Równie dobrze mogłoby go nie być. Jeszcze było kilka niezrozumiałych zmian względem oryginału. Na przykład origin mithrilu rodem z fantasy klasy B czy zrobienie z Elronda przyjaciela krasnoludów w miejsce Celebrimbora. Niemniej nie jest źle, pomijając kompaktyzację chronologii pierwszy sezon był de facto prequelem tego co zostało opisane w Silmarilionie a co nas dopiero czeka. Wiem to, bo zostało to mniej lub bardziej jawnie zasygnalizowane. Anyhow, kilka zmian nawet mogę uznać na plus. Na pewno złole. Adar i jego Orkowie nadawali głębi siłom ciemności bez umniejszania ich złolności. No i Sauron <3 Nie będę zdradzać kim on jest, ale najlepsza postać w tym serialu a jego nie odróżnianie rządzenia Śródziemiem od ocalenia go to najbardziej Sauronowa rzecz jaką usłyszałem w adaptacjach twórczości Tolkiena. Heh. Zabawne, że przeciwnicy oskarżają Amazon o odejście od zamysłu autora. Bo Jackson wcale nie zrobił z Mairona i Curumo złych, bo złych :P Co jeszcze? Wbrew jękom Rębajł, wcale nie było woke'u. Rola Tar-Miriel ma sens w kontekście pomysłu na jej ojca i u Tolkiena była jego jedynym dzieckiem oraz prawowitym następcą, więc w czym problem, że była jego regentką? A o Galadrieli wiemy, że walczyła jeszcze w czasach Melkora, a że jakoś musiała sobie zapracować na renomę z WP to wybranie jej na współ-protagonistkę według mnie ma sens i nawet jeśli podejmując taką decyzję Amazon kierował się motywacją reprezentacyjną to nie mam do nich większych pretensji. Dalej Afro-Legolas miał rolę drugoplanową a Dis nawet trzecią, najważniejsi bohaterowie byli biali. I to jest ten zły i niedobry serial, który zbrukał Śródziemie lewicową agendą? Lol. To już więcej jej w chwalonym przez wszystkich Rodzie Smoka. Ciągle tam nawracają o patriarchacie, który u Martina był tylko pretekstem, bo wojna tak naprawdę wybuchła przez ambicje dwóch silnych i niezależnych kobiet A Rhaenyra nie była szykanowana ze względu na płeć a wręcz na odwrót. Także odwrócili zamysł autora o 180 stopnia a "znawcy" jeszcze się cieszą. A co do Galadrieli to jeśli to miała być silna i niezależna kobieta to lol, coś bardzo poszło nie tak. Wypadła tak negatywnie, że aż strach. To przez nią Sauron wrócił na ścieżkę ciemności (chociaż to kwestia otwarta czy naprawdę chciał zmienić swoje życie czy nią manipulował) i była antypatyczna, zarozumiała, agresywna i zaborcza. Niby na poziomie założeń miało to sens, bo zamiast Mary Sue chcieli dostarczyć postać, która ma silne strony (dobrze dowodzi i jest świetnym wojownikiem), ale i słabe (żądza zemsty ją zaślepia), ale scenariuszowo i aktorsko przedobrzyli. Wyszła im postać, którą nie da się lubić a przeciwnicy zarzucają, że kreują ją na kobiecy wzór kontrastujący z negatywnie przedstawionymi mężczyznami. Lol, jakikolwiek facet wypadł tak źle jak ona? |
Bacus |
Pierścienie Władzy są... średnie. Tyle. Oglądałem na bieżąco co tydzień i ani nie miałem "ale gówno", ani nie czekałem z wypiekami na twarzy, po prostu śledziłem serial chcąc zobaczyć czy serio jest tak źle jak wszyscy wyrokowali i zawiodłem się, bo tak źle nie było. Większość twistów fabularnych szybko rozgryzłem, więc brawo ja, czytanie Silimaryli się przydało chociaż raz w życiu. Co ciekawe mój szef jarał się tym serialem w opór i zaczął czytać Lotrowe wiki, aby zrozumieć smaczki i poznać geneze postaci, więc wydaje mi się, że tak źle nie jest. Jednak co muszę powiedzieć negatywnego to na pewno gra aktorska moim zdaniem kulała, jakoś nie mogłem i nie umiałem polubić bohaterów, mimo, że nic złego niby nie zrobili, ale nie było tego O TAK TO JEST TO. Brakowało mi tej iskry. Fabularnie jest znośnie, moim zdaniem za dużo wątków wrzuconych na raz do pierwszego sezonu przez co każdy brzmi jak pisany po łebkach. Trochę jak w Obi-Wanie Disneya, że za dużo chciano opowiedzieć w zbyt małej ilości odcinków. Wątek Hobbitów póki co nie wniósł nic do pozostałych wątków, więc czy sens było go opowiadać już w 1 sezonie? Myślę, że mogli go pominąć, aby inne wątki dostały swój czas, ale to moja opinia. Muzyka, Krajobrazy, Scenografia czy kostiumy moim zdaniem bardzo dobre. Czyli powtarzając co napisałem w pierwszym zdaniu: Pierścienie Władzy są średnim tworem, ani złym, ani wybitnym. Rozumiem, że komuś się to może nie podobać, rozumiem, że ktoś może się tym jarać i rozumiem, że ktoś uzna "meh/10". |
Bajan |
Pierścienie Władzy są zaskakująco dobre, a cała niechęć wynikała z przeczuwania, że mniejszości rasowe zaleją świat przedstawiony, a to akurat nie jest prawie problemem. Jest dobra muzyka, sceneria Nowej Zelandii, czasami czuć budżet (czasami nie), jest zromantyzowana, ale ciekawie ujęta postać Saurona, a także trafiło się kilku bohaterów, którzy są nieźle napisani i obsadzeni (Adar <3, Elendil, Zenek Martyniuk, Wcale-nie-Ian-McKellen, Merria i Pippina, Durinowie). Największy problem to głupoty scenariuszowe. Skok do morza to z miejsca klasyka memów, bo tylko do nich można ten motyw sprowadzić. Wybuch wulkanu z szacownej dupy jest ładny, ale niekonsekwentny - giną postacie takie jakie scenariusz chce i logikę sobie sam domaluj. Nawet ta cała intryga skupiona wokół Halbranda jest tak naprawdę grubymi nićmi szyta. Najbardziej żal, że Joseph Mawle nie wróci w drugim sezonie, bo miał najlepszą kreację w serialu i jego Adar to był potencjał. Liczę, że Peter Mullan nie pójdzie w jego ślady. Można obejrzeć, z zainteresowaniem nawet. |
Bacus |
No i mamy tam najbardziej Tolkienowa scenę... Elfy płaczące pół odcinka, że muszą ściąć drzewo. Nic bardziej Tolkienowego już nie zobaczycie. |
Hayven |
To ten słynny Bacusowy sarkazm? |
Bacus |
Nie wiem o co wam chodzi z tym sarkazmem, raz jeden go zastosowałem to nagle mam łatkę. Nie zesrajcie się... Nie, napisałem wszystko poważnie, bo nie ma nic bardziej Tolkienowego niż marnować czas odbiorcy na drzewo. Taki już był i to Amazon oddał pięknie. |
anonim1233 |
Jak dla mnie serial nie jest bez wad, jednak ogólnie w miarę mi się dobrze go oglądało. A w kwestii Saurona to on kusił Galadrielę żeby przyłączyła się do niego. Od początku był zły. |
Nicolai |
anonim: Jesteś pewien? Przecież on chciał zostać w Numenorze i to ona wręcz wymusiła na nim powrót do Śródziemia. Także albo była to bardzo źle napisana manipulacja, albo w zamyśle Sauron chciał się nawrócić. Anyhow, beka jak mu Gal zarzuciła, że wmówił jej, że pochodził z królewskiego rodu. Przecież od początku mówił, że tamten wisiorek to sobie znalazł i ona dorobiła do niego teorię XD Feministyczna agenda, proszę państwa.
A w kwestii Saurona to on kusił Galadrielę żeby przyłączyła się do niego. Od początku był zły. |
Bacus |
Wiwern: Pierścienie Władzy są zaskakująco dobre, a cała niechęć wynikała z przeczuwania, że mniejszości rasowe zaleją świat przedstawiony, a to akurat nie jest prawie problemem Zawsze najbardziej wkurzało mnie, że w świecie pełnym elfów, krasnoludów, orków, trolli, smoków i magii widzimy tak nierealistyczne istoty jak osoby czarnoskóre czy osoby nie heteroseksualne, jakieś granice powinny być nawet w fantastyce, szanujmy się, bo to wybija z imersji i wiarygodności świata przedstawionego... No i Tolkien był rasistą, wszystko co złe miało przymiotnik - czarny XD Czarny Władca, Czarna Mowa, więc wprowadzanie osób kolorowych jest obrazą dla twórczości JRR Tolkiena. Cytat: Najbardziej żal, że Joseph Mawle nie wróci w drugim sezonie, bo miał najlepszą kreację w serialu i jego Adar to był potencjał. Liczę, że Peter Mullan nie pójdzie w jego ślady. Adar mnie zaskoczył, że był bardzo fajną postacią, ktoś kogo los orków obchodzi i traktuje ich z taką troską jest piękny i liczę, że następny aktor rozwinie to i wykorzysta podwaliny poprzednika, bo to jedna z fajniejszych postaci. Anonimek: Jeden nazgul powie tak, a inny nie. A w kwestii Saurona to on kusił Galadrielę żeby przyłączyła się do niego. Od początku był zły. Moim zdaniem zło Saurona w tym serialu było pokazane genialnie, bo Halbrandt nie robi w czasie serialu nic nadzwyczajnie karygodnego, strasznego czy złego, po prostu kombinuje, myśli w przód i chce uczynić świat lepszym, ale lepszym w jego oczach, czy to złe? Możliwe... żałuje, że jego pobyt w Numenorze i relacja z Celebrimborem była tak skrócona i pchana na siłę do przodu, szkoda, bo myślę, że spiski i intrygi Halbranda w Numenorze to materiał na znacznie więcej odcinków, a jego przyjaźć z elfim kowalem dostała ewidentnie za mało czasu antenowego, bo to mógłby być świetny wątek. Nikoooooooooooooooooooooola: Jesteś pewien? Przecież on chciał zostać w Numenorze i to ona wręcz wymusiła na nim powrót do Śródziemia. Także albo była to bardzo źle napisana manipulacja, albo w zamyśle Sauron chciał się nawrócić. Anyhow, beka jak mu Gal zarzuciła, że wmówił jej, że pochodził z królewskiego rodu. Przecież od początku mówił, że tamten wisiorek to sobie znalazł i ona dorobiła do niego teorię XD Feministyczna agenda, proszę państwa. No Galadriela najgorsza postać w serialu, plot armor, każda jej decyzja była debilna, a jej zachowanie i wątek był ratowany innymi postaciami, bo ona w tym serialu jest straszliwie płaska i nudnawa, nie potrafiłem jej polubić i wątkie, aby to się zmieniło... a to, że wpajała wszystkim, że Hal to król ludzi, a potem oburzona "e kurde Tyś mnie oszukał" jest absolutnie złoty XD I szkoda, że żyjemy w czasach gdzie każda adaptacja jest od razu atakowana z każdej strony, bo "W KSIĄŻCE BYŁO INACZEJ" itd... No Peter Jackson i jego LoTR dzisiaj byłby chyba 2/10 zamiast filmem kultowym... |
anonim1233 |
Argument, że różni się od książki to chyba jeden z najdurniejszych. Adaptacja to osobne dzieło, które bazuje na innym wytworze kultury, ale nie musi być z nim zgodny. To, że jakiś film czy serial różni się od książki nic nie mówi o jego jakości. |
Kastore |
Nicolai: Jakie?Z uwag mam tylko to, że Jackson wygumkował przesłanie Tolkiena Pierścienie Władzy jest nudnym serialem o niczym, gdzie można by wyciąć 99% wątków i dużo by się nie zmieniło. Uważam, że nie zasługuje nawet na rozpisanie się, gdyż po prostu nie mam ochoty tracić na niego więcej czasu. Nie podobał mi się Sauron, bo zrobili z niego pipę (trochę w duchu Silmarillionu, ale mam przez to duży dysonans z wersją Jacksona), która tylko łazi od NPC-a do NPC-a i albo nie mówi nic ciekawego, albo zaciera łapki "hehehe wykuję ci pierścień fajny hehehe". A, i Sauronem jest ten gość, co podróżuje z Galadrielą. Już wiecie, więc nie traćcie na to czasu i poróbcie coś ciekawszego. |
Tarnoob |
Słabo znam tę markę; widziałem trylogię filmową ze dwa razy – raz za dzieciaka w mroku lat dwutysięcznych i jeszcze rok temu. Chyba w czasach podbazy i wielkiego szału na LotR-a zacząłem go czytać w przekładzie Skibniewskiej, ale nie dokończyłem z powodów, których nie pamiętam. Oryginał kupiłem sobie kilka lat temu i od tego czasu się kurzy na półce; nie wiem, kiedy znajdę na to czas, bo u mnie to jest dość daleko w kolejce priorytetów czytelniczych, może nawet poza pierwszą dwudziestką. Przeczytałem też Hobbita jako lekturę szkolną, ale nie widziałem ekranizacji. W zeszłym roku kupiłem też sobie oryginał. Kiedyś zacząłem też czytać Silmarillion. Pierścieni Władzy nie widziałem i nie spieszę się do tego, ale reprezentacja etniczna mi nie przeszkadza, a nawet mi pasuje. Trochę głupio wklejać ciemnoskórych do filmów historycznych o Europie, np. o Wikingach, dlatego niech chociaż będą w fantastyce. Adaptacja może być twórcza; to trochę odbiera spójności z filmami Jacksona, ale mówi się trudno. Czuję się doinformowanym laikiem; np. wiem, co to tengwar, nawet się go nauczyłem kilka lat temu, zaproponowałem własną modyfikację i własny alfabet inspirowany nim. Chyba już pisałem, że tengwar jest pod wieloma względami lepszy od łacinki i niektóre kraje mogłyby go przyjąć – np. Japonia. Wiem też, co to quenya i sindarin, ale moim zdaniem ludzie rozwijający te języki trochę pompują parę w gwizdek i moim zdaniem mogliby się skupić na kultywowaniu innych języków; np. prostych międzynarodowych – ale innych niż esperanto – a jeszcze lepiej: na ratowaniu języków wymierających jak wilamowski na naszym krajowym podwórku. Można by też wskrzeszać języki martwe jak połabski i pruski, ale z tym chyba można zaczekać. |
Bacus |
@Kastore Tylko tyle mogę odpisać na Twoje pierdolelo. |
Nicolai |
@Tarnoob: Jaki jest sens migrować japoński na tengwar? Nie lepiej wykorzystać jakiś rzeczywisty alfabet? Zwłaszcza, że pismo elfickie jest abuginą i nie uwzględnia się jej w unikodzie. Co do reszty postu to jest ona tak wybitnie nie na temat, że nawet nie wiem jak i po co się odnieść :/ |
Tarnoob |
Tengwar jest jak najbardziej rzeczywisty i jest sztuczny tak jak wszystkie pisma świata. Takie przejście oczywiście wiązałoby się z aktualizacją Unikodu. |
Nicolai |
Chyba użyłem słowa "rzeczywisty" w złym kontekście, wybacz. W każdym razie chodziło mi o to, że tengwar nie jest w rzeczywistym użyciu przez nikogo i jakby ktoś chciał się nauczyć japońskiego to dalej musiałby przyswoić może mniej skomplikowane, ale dalej obce pismo. Niemniej dlaczego my w ogóle o tym piszemy? Przecież to było obok mojego pytania, którego clu było to, że tengwar nie jest w niczym lepszy od romaji czy hangulu i nie wiem po co go proponujesz. Co ma językowi japońskiemu więcej do zaoferowania niż jakakolwiek alternatywa? |
Bacus |
Po wielu latach przerwy, udało mi się nadrobić pierwsze odcinki drugiego sezonu naszego ukochanego serialu, Pierścienie Władzy iiiii... No jest ciekawie. Postaram się podzielić swoją opinią na ten temat tego dzieła kinematografii, więc będę sypał spoilerami i poruszał wątki, więc jeśli chcesz to obejrzeć to nie czytaj dalej, a jeśli oglądałeś lub nie zamierzasz tego robić, to chętnie się poszarpię z Waszymi opiniami. Zacznę od tego, że serial robi niezłe fikołki, już pierwsze minuty pierwszego odcinka to niezły cios patelnią w łeb, ale o tym zaraz, bo postaram się omówić te co ważniejsze wątki osobno. Najpierw z pozytywnych rzeczy to wizualnie lokacje moim zdaniem wyglądają świetnie. Miasta elfów? Eleganckie, miasto krasnoludów i ich kopalnie? Super. Obóz orków? Okropny, ale w dobrym znaczeniu. Pałac w Rhun? Świetnie wygląda. Kostiumy są... mierne, tutaj dalej można podśmiechiwać z zbroi żołnierza upadającego Gondoru vs Dowódcy z Królestwa Numenoru w rozkwicie... No i gdzieś w jakieś scenie przeszywalnica Isildura wyglądała jakby miał kosuzlkę z nadrukowanym wzorem, ale chyba nie, chyba po prostu dali mu taką cienką ochronę na ciałko. Dalej uważam, że aktor Saurona odgrywa te postać ciekawie, Cirdain wygląda znakomicie, nowy Adar nie brzmi na takiego tatusia orków jak ten poprzedni, wypada gorzej. Do tego sama historia nie jest zła, oglądało się to całkiem dobrze, ale tutaj dodam, że dla Tolkienowych purystów to obraza uczuć religijnych, bo twórcy poszli swoją drogą i powiem, że to całkiem fajny serial, ale fatalna adaptacja twórczości i uniwersum Tolkiena. Jakby to nie było śródziemie, a nowa seria fantasy to pewnie dałbym temu całkiem solidną ocenę, ale skoro to chce czerpać z uniwersum Tolkiena to niestety robi to kiepsko... Teraz pomarudzę na wątki i zacznę od Saurona i tutaj... o jej, potrzymajcie piwo... to, że Sauron sam nazywa się Sauronem przed orkami było dla mnie dziwne, jakoś zawsze mi się kojarzyło, że on tego imienia nienawidził i raczej użyłby innego imienia gadając z sługami Morgotha po upadku ich Pana, ale... tutaj chyba dla uproszczenia wybrali tak, nie będę się przesadnie czepiał, większość widzów nie musi znać całego uniwersum i to byłoby niepotrzebne, Okey. Jednak to, że banda orków postanawia go obalić i oglądamy jak horda obtartusów próbuje odtworzyć sztyletowanie Jona Snow czy tam Cezara jest po prostu głupia, to przedstawienie Saurona jako taką nieporadną cipulkę wypada źle... no ale po chwili "martwy" Sauron wybucha i hehe, zamraża okolice, a jego krew zmienia się w glizdy XD No miałem mocno przepalone styki, a to była wciąż pierwsza scena tego sezonu... Widzimy jak zdobywa obecną formę, jak znalazł się w sytuacji w której spotykamy go w pierwszym sezonie, blablabla, Ok... Następnie nie potrafię pojąć jaką logiką by kierowała się ta postać, oddawając się w niewolę do orków, którzy przez nieokreśloną liczbę dni go głodzą, torturują, upokarzają i wyszydzają... Po co mu to było? Ja wiem, że to tylko 4 odcinki i w 7 może się okazać, że to był jego masterplan, ale póki co nie widzę jak ten gość ma stać się największym badassem i kimś przed kim będą trzęść portki wszyscy w środziemiu, bardziej to brzmi jak Grima origin story, ale ebać... Sauron ucieka, wraca do Elfów i tam mi się podobał wątek. Ja czuje chemie między nim, a Celebrimborem, ten wątek dobrze mi się oglądało i mam nadzieję, że będzie go więcej w następnych odcinkach, bo jako Annatar wypada dużo lepiej... ale wciąż, to była długa drooooga. Wątek wcale nie Gandalfa był OK? Chyba? Nie wiem, jakoś nie przeszkadzał mi za bardzo, a pokazanie innych miejsc śródziemia to zawsze coś co mogę poprzeć... widzimy nowy klan Hobbitów, widzimy wcale nie Sarumana, widzimy więcej Rhun i widzimy Jeźdzców Gonu XD No nie wiem czy to celowo, czy ja już mam wypaczony mózg, ale łowcy, którzy polowali na Gandalfa nosili maski jeźdzów dzikiego gonu z Wiedźmina 3 i nie mogłem przestać tego widzieć XD Tom Bombadil co robi w Rhun nie wiadomo, ale sobie żyje... Póki co nie wiem czy jego postać jest potrzebna czy to tylko ukłon w stronę fanów, czy może okazać się kluczowy w historii... zobaczymy. Wątek ludzi był nudny, rozłam i depresja królowej, bo chlip chlip straciła wzrok... Isildur zakochał się w kultysce Saurona, która była zła, ale potem dobra, ale ma męża... to skomplikowane, nie ważne... U Elfów dalej Galadriela wkurw... irytuje, no postać jest męcząca. Elrond kaskader skaczący z wodospadu to byłby piękny ukłon w stronę fanów, jakby on zrobił fikołka pokazując tym samym podejście twórców do tekstów źródłowych... Poznajemy Cirdiana, jest mega przystojny i tyle mi wystarczy... Elfy przyjmują i zakładają pierścienie... Widzimy Upiory Kurhanów, jest sekwencja walki, akcja, wybuchy, nie pamiętam szczerze co się tam stało, byłem już po którymś drinku... Noooo, więc Elfy muszą poinformować Celembrimbora, że ten współpracuje z Sauronem, ale nie mają jak, bo wszystkie drogi są zablokowane, albo zbyt dalekie! Zawiedliśmy o nie... A wątek Krasnoludów to hm... życie codziennie Durina i jak Sebki mu dokuczają w kopalni jest fenomenalne, ale jakieś śpiewaczki skał brzmiały dziwnie... natomiast podoba mi się relacja Durina z Durinem, dwa zakute uparte łby, nie działo się tutaj za wiele, ale dobrze oglądało mi się sceny z Durinami... no i Khazad-Dum bardzo mi się podobało, moim zdaniem ładnie to pokazali... Ogólnie widzę, że w tym serialu każdego władcę można poniżać, wyzywać i bić i nic Ci za to nie grozi XD Królowa ludzi? Bita! Sauron? Zmasakrowany, zabity, poniżany, torturowany XD Durin? Pobity przez kumpli w robocie. Król Elfów? Nikt nie bierze go na poważnie, nikt go nie słucha i każdy mu pyskuje. Z niecierpliwością czekam na więcej, Pozdrawiam. |
temat: Władca Pierścieni - dyskusja, memy i cała reszta | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel