Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Zboczenie zawodowe, czyli trochę o biologii (w HoMM-MM)
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2 - 3 ... 6 - 7 - 8 ... 19 - 20 - 21

Mitabrin PW
8 lutego 2010, 18:46
A czy to istnienie bazyliszków nie może być po prostu takim "wypadkiem" w ewolucji jak kiedyś powstanie jeleni olbrzymich? Otóż ten wymarły dawno temu jeleń, jak widać na załączonym przeze mnie zdjęciu rysunku posiadał bardzo duże poroże, które WoGóle nie było mu potrzebne. Mogło być podobnie z bazyliszkami.

Acid Dragon PW
8 lutego 2010, 19:15
To już inna kwestia.

Jako, że nie obserwujemy zbyt wiele stworzeń z 6 odnóżami krocznymi, toteż myślę, że można powiedzieć, iż ewolucja w świecie Mocy i Magii nie rozwinęła tego pomysłu i te 6-nogie bazyliszki istotnie są "ślepym zaułkiem" ewolucji.

Aczkolwiek na innym świecie to właśnie ten pomysł mógł przeważyć (że tak nawiążę do Pandory - świata z "Avatara").

J@kubek PW
10 lutego 2010, 20:23
Ehh chciałbym poruszyć pewną nurtującą mnie kwestię... Skąd (albo jak) powstały wiwerny i gorgony? Obie te rasy zamieszkują Jadame (mm8) i Tatalię (h3). Ciekawi mnie gdzie pierwsze pojawiły się te jednostki i w jakim wyniku powstały?

Acid Dragon PW
10 lutego 2010, 21:45
Nie przypominam sobie szczegółowych informacji na ich temat (może ktoś mnie poprawi?).

W przypadku wiwern sprawa wydaje mi się jednak dość prosta - zwyczajne stworzenia, powstały wskutek ewolucji, spokrewnione ze smokami. Niektóre źródła podają, że są "zdegenerowanymi" smokami, aczkolwiek raczej uznałbym to za przenośnię.

W przypadku gorgon jest nieco gorzej. Wiele wskazuje, że mają w sobie sporo metalu, niemniej jednak nic nie wskazuje, jakoby miały być tworami magów na wzór golemów. Są raczej samodzielne, mają "instynkt stadny", zachowują się w dużej mierze jak zwykłe zwierzęta, które można oswoić i wykorzystać w walce. Skąd więc ten metal? Być może po prostu ich organizm ma zdolność odkładania metalu w czystej postaci w ich pancerzu. W każdym razie nic nie wskazuje, aby z ich pochodzeniem wiązało się jakieś celowe działanie magów, czarnoksiężników, czy Starożytnych.

Zarówno wiwerny, jak i gorgony widziane były za czasów panowania pierwszego barbarzyńskiego imperium Tarnuma, a że wcześniej historia Antagarichu wiąże się tylko z czasami przed Ciszą, toteż nie mamy o nich "wcześniejszych" danych. Wg mnie sprawę w tym przypadku załatwiła po prostu ewolucja.

Irhak PW
10 lutego 2010, 21:59
Albo też gorgony wymknęły się spod kontroli magów...

Alamar PW
10 lutego 2010, 22:03
Gorgony to nie są (w pełni) żywe istoty, to mechaniczne rzeczy najwyraźniej ożywione.

Gorgony w H3 i MM8 powstały na podstawie informacji z D&D, a tam najwyraźniej pomylił ktoś byka kreteńskiego (zwanego gdzieniegdzie gorgoną) z bykami mechanicznymi Hefajstosa (bóg olimpijski, który tworzył różne automaty) z mitu o Jazonie.


Jeszcze odnośnie procesu skamienienia:
1) Jakie procesy chemiczne (bądź inne) musiały by zajść, by żywe ciało "obróciło" się w kamień (lub materiał kamieniopodobny :P)?
2) Zarówno bazyliszki jak i meduzy zamieniają swoje ofiary wzrokiem. Widać to nawet w MM-ach i Heroesach (błysk oczu), ale już spojrzenie w odbicie oczu meduzy na wypolerowanej powierzchni jest niegroźne. Co więc takiego emitują oczy meduzy czy bazyliszka (a nawet gorgony), że są groźne tylko podczas bezpośredniego kontaktu? Czy wypolerowana powierzchnia odbija bądź pokchłania to szkodliwe "promieniowanie"?

Acid Dragon PW
10 lutego 2010, 22:10
Tak, taka byłaby etymologia nazewnictwa (zresztą pokrętnego, biorąc pod uwagę dwuznaczność słowa "gorgona" i zmieszanie ze sobą informacji o dwóch różnych bykach).

Niemniej jednak biorąc pod uwagę, że na Antagarichu nie było żadnego Hefajstosa, Grecji i Jazona, a gorgony zachowują się w sposób opisany przeze mnie niżej, jak i ewidentnie się rozmnażają przez stulecia, toteż raczej mało prawdopodobne jest, że są ciągle przez kogoś "stwarzane", "ożywiane" i "wymykające się spod kontroli". W przypadku golemów sprawa jest oczywista - ciągle są wytwarzane przez magów. Ale kto miałby ciągle stwarzać gorgony? Bo chyba nie wiedźmy z ich prymitywną magią...

==============================================================================

Odnośnie tego skamienienia:
1) Jak wspomniałem cząsteczki wody mogą podlegać fuzji w cząsteczki krzemionki. Biorąc pod uwagę fakt, że masa ciała składa się w ponad połowie z wody, myślę, że to by wystarczyło do całkowitego skamienienia. Dodatkowo cząsteczki te wydają się przyjmować pewną uporządkowaną strukturę, wskutek czego powstaje faktyczny kamień, a nie np. piasek.
2) Technicznie to spojrzenie nie zabija. Można wszak zainicjować odwrotną reakcję i przywrócić skamieniałej postaci pierwotne ciało. Spojrzenie faktycznie wydaje się coś emitować - czy jest to fala elektromagnetyczna, czy jakaś nieznana nauce fala "magiczna" działa najwyraźniej wprost na atakowany obiekt. Lustro wydaje się najwyraźniej rozpraszać, przepuszczać lub absorbować, a nie odbijać ową falę. Być może dlatego, że mikroskopijne nierówności na powierzchni lustra są większe niż długość tejże fali (lub inaczej - długość fali jest na tyle mała, że nie jest odbijana przez powierzchnię lustra).

Ginden PW
10 lutego 2010, 22:32
Cytat:
1) Jakie procesy chemiczne (bądź inne) musiały by zajść, by żywe ciało "obróciło" się w kamień (lub materiał kamieniopodobny :P)?
Teleportacja (wymieniamy atomy ciała z granitem). Zderzanie atomów, by uzyskać kamień (CaCO3 przychodzi mi na myśl pierwsze). Chemiczne? Niee, chemicznie tego nie zrobisz... Za mało krzemu (w postaci SiO2) w organizmie jest, by coś takiego zrobić.

Mitabrin PW
10 lutego 2010, 22:55
Hmm... Co do tego skamienienia mam jedno zastrzeżenie... Mianowicie w intrze H3 (pomijam samą grę, gdyż technicznie zrobienie czegoś takiego byłoby za trudne), gdy widzimy scenę, w której meduza obraca w kamień maga, to zamienia się w kamień także jego ubranie... Jak można by to wytłumaczyć?

Acid Dragon PW
10 lutego 2010, 23:04
Raz zainicjowana reakcja łańcuchowa po prostu nie ogranicza się jedynie do komórek ciała. Atom to atom - nieważne czy należy do ciała, czy nie. Wg mnie nie ma w tym nic dziwnego. Raczej bym się zastanawiał, dlaczego ta reakcja nie propaguje dalej, poprzez glebę, na całe pole bitwy. Być może ziemia zawierająca wszak od groma krzemionki działa jak swoiste "uziemienie" tego procesu. Niemniej jednak podejrzewałbym, że gdyby ów mag trzymał kogoś za rękę, to ów ktoś podzieliłby los towarzysza.

Alamar PW
10 lutego 2010, 23:04
@Mitabrin
Proces skamienienia nazywa się "zamianą/obróceniem w kamień" bądź "petryfikacją" jak już.

@Acid
Raczej pole elektryczne wytwarzane przez żywą istotę. I chyba w takim przypadku, reakcja nie przeniosła by się na inną osobę, gdyż ta posiada swoje, odmienne pole elektryczne (czy tam pole e.m.).

Mitabrin PW
10 lutego 2010, 23:08
Acid - Ale na tym filmiku meduza ściska całego maga swym wężowatym ogonem...

Alamar - fixed. :3

Czytając dawne dzieje tego tematu znalazłem taki stary cytat:
wypowiedź jego kwasowości sprzed dwu lat:
Gelu, będący pół-ludziem, pół-elfem wskazuje jak najbardziej na to, że mogą. O pół-krasnoludzie nie słyszałem (w końcu który człowiek lub elf chciałby się krzyżować z takim brzydactwem), ale myślę, że to też możliwe.

Nie znam historii ras... Ale czy możliwe, że niziołki to krzyżówki ludzi z krasnoludami a leprekauny krasnoludów z elfami?

Alamar PW
10 lutego 2010, 23:11
Raczej nie - nie wiem wszak jakie jest pokrewieństwo gnomów z niziołkami (o ile nie są to różne nazwy tej samej rasy), ale same gnomy są oddzielną rasą od krasnali.
Lepperkony ;P to irlandzkie skrzaty, więc stawałbym raczej na to, że są "kuzynami" krasnoludów niż krzyżówką międzyrasową. Wszak skrzaty (pixies) z Komnaty pod Wzgórzem w AvLee to kuzyni elfów (chyba mieli wspólną małpę za przodka ;P).

Altair PW
10 lutego 2010, 23:14
Alamar:
Zarówno bazyliszki jak i meduzy zamieniają swoje ofiary wzrokiem. Widać to nawet w MM-ach i Heroesach (błysk oczu), ale już spojrzenie w odbicie oczu meduzy na wypolerowanej powierzchni jest niegroźne.

Nie do końca można powiedzieć, ze meduzy i bazyliszki zamieniają swoje ofiary w kamień wzrokiem (przynajmniej nie nim samym). W H3 i MM8 (bazyliszki) dzieje się to poprzez kontakt fizyczny. W H4 i MM7 można powiedzieć, że meduzy zamieniają w kamień na odległość, ale zamiana ta następuje po uprzednim trafieniu ich strzałą. Tak samo meduza w intrze z Odrodzenia Erathii. Dlaczego nie zamieniła maga w kamień gdy była dostatecznie blisko tylko ryzykowała najpierw go chwytając? Czy więc samo spojrzenie nie jest tylko katalizatorem całego procesu? ;)

Alamar PW
10 lutego 2010, 23:18
Altair:
1) Intro H3 - po "zaświeceniu" się oczu mag skamieniał, wcześniej nic mu nie było. A chwyciła go, żeby mu się "przyjrzeć". Inaczej mag powinien "twardnieć" od miejsca gdzie meduza go dotknęła.
2) MM7 - poszukiwacz "twardnieje" gdy nie oprze się atakowi meduzy (znów błysk w oczach). Na dodatek w MM6 meduza nie ma ataku na odległość.
W H3 zamiana w kamień następuje podczas bliskiego kontaktu, a nie podczas szycia z łuku. Jedynie w HIV następuje wspomniana przez Ciebie sytuacja.
3) O ile dobrze pamiętam, to w H2 był taki ładny promień, który leciał z oczu meduzy do przeciwnika podczas jej ataku.

Altair PW
10 lutego 2010, 23:25
1) Zgadza się widocznie spojrzenie przyspieszyło proces. Nie wiadomo czy mag nie skamieniał by od samego uścisku meduzy (dostatecznie długiego).

2) Tak tylko o ile pamiętam to przed samym skamienieniem obrywałem jakimś pociskiem. Gdy patrzyłem "zza rogu" nic mi nie było ;P

EDIT: Widocznie w MM6 w glebie, powietrzu itp. jest wystarczająca ilość substancji do tego procesu i meduzom wystarcza sam wzrok.

Alamar PW
10 lutego 2010, 23:26
Bo spoglądałeś na odbicie w tarczy (tudzież na innym błyszczącym przedmiocie). ;P

Mitabrin PW
10 lutego 2010, 23:29
Wiesz Altairze... Imo ta meduza w intro H3 tego maga ścisnęła tylko po to, by zanim spojrzałaby mu w oczy, nie rzucił w jej stronę niechcianego fireballa. :3

Altair PW
10 lutego 2010, 23:31
A gdyby rzucił pożogę na "do widzenia"? Co wtedy? Meduzy nie są głupie i nie ryzykowałyby, gdyby to nie było konieczne. ;P

Acid Dragon PW
10 lutego 2010, 23:33
Cytat:
Acid - Ale na tym filmiku meduza ściska całego maga swym wężowatym ogonem...

Chodzi ci zapewne o powód, dla którego meduza nie "skamienia" samej siebie. Jedyne rozwiązanie jakie widzę, to posiadanie "jakichś" mechanizmów obronnych, hamujących reakcję łańcuchową. Jakieś wolne rodniki wydzielane przez skórę, albo co. Prawie każde jadowite stworzenie jest odporne na własny jad, bo posiada właśnie takie "mechanizmy obronne", więc i tu wydaje się logiczne, że muszą zaistnieć.
strona: 1 - 2 - 3 ... 6 - 7 - 8 ... 19 - 20 - 21
temat: Zboczenie zawodowe, czyli trochę o biologii (w HoMM-MM)

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel