Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Zboczenie zawodowe, czyli trochę o biologii (w HoMM-MM)
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 ... 19 - 20 - 21

Alamar PW
5 lutego 2010, 15:06
Przypomnę tylko Wyspy Galapagos, Darwina i jego spostrzeżenia odnośnie pewnego ptaka żyjącego na poszczególnych wyspach.
A odległość Jadame od Antagarichu była o wiele większa niż pomiędzy tymi wyspami.

AmiDaDeer PW
5 lutego 2010, 16:51
Acid Dragon:
na Jadame (MM8) również występują bazyliszki z 4 kończynami i to w dodatku o dwunożnym chodzie.
Dla mnie to jest dowód na to, że bazyliszki z HoMM3 powstały w sposób magiczny. :P

Acid Dragon PW
5 lutego 2010, 18:15
A to dlaczego?

AmiDaDeer PW
5 lutego 2010, 18:31
Nie znam się w sumie na tym, ale wydaje mi się, że te bazyliszki za bardzo się od siebie różnią, żeby należeć do tego samego rodzaju czy gatunku... a jako, że "różnorodność koncepcji grafików" nie wchodzi w grę, to taka mi teoria się nasunęła. Zwłaszcza, że częściowo pokrywa się z faktem, iż te z Antagarichu mają 3 pary kończyn.

Acid Dragon PW
5 lutego 2010, 23:47
Podobnie różniły się od siebie dinozaury. To nie znaczy, że nie można ich zaliczyć do wspólnej jednostki taksonomicznej. I już na pewno nie świadczy o użyciu jakiejś "magii".

AmiDaDeer PW
6 lutego 2010, 18:47
Sugerujesz, że bazyliszki to gromada? :P

Irhak PW
6 lutego 2010, 19:42
Jak wiemy magia w świecie M&M jest silna.
Mamy więc 2 rozwiązania problemu:
a) była jedna grupka zwierząt potraktowana magią i się trochę pozmieniało,
b) bazyliszki to gromada zwierząt.

Tarnoob PW
6 lutego 2010, 20:31
Mnie z kolei zainteresowała lewitacja latających oczu. Ze względu na brak żadnych skrzydeł wykluczam działanie siły nośnej. Przeciwstawianie się sile grawitacji za pomocą pola magnetycznego brzmi równie idiotycznie, choć te­o­re­tycz­nie mogłoby to wzbudzać prąd indukcyjny w mackach (MM7 i H3), którymi rażą. :-) Acidzie, czy biologia zna jakieś wytłumaczenie dla „ominięcia” przyciągania enrothiańskiego (ziemskiego chyba tutaj nie pasuje)?

AmiDaDeer PW
6 lutego 2010, 21:32
Nauka chyba nie jest na razie w stanie wyjaśnić, czy byłoby to prawdopodobne, jednakże...

Jeżeli mnie pamięć nie myli: siła pola magnetycznego musiałaby być raz wyższa, a raz równa sile przyciągania ziemskiego/planetarnego.

Zgadnij, w jaki sposób by to wpłynęło na rzeczywiste efekty działania grawitacji planety...

Ginden PW
6 lutego 2010, 21:37
It's magic!
Chyba, że zakładamy, że macki produkują antygrawitację. Bo innej metody lewitacji sobie nie wyobrażam... :F

Alamar PW
6 lutego 2010, 21:42
Raczej chodzi o "pływanie" w prądach powietrznych - coś jak meduza w wodzie, tylko że w tym przypadku wykorzystuje się atmosferę zamiast cieczy.

AmiDaDeer PW
6 lutego 2010, 21:53
I tak trzeba pokonać grawitację, a to jest według nauki niemożliwe. :P

Alamar PW
6 lutego 2010, 21:57
Nie ma rzeczy niemożliwych, są jedynie trudnowykonalne. :P

A poza tym, skąd wiesz, czy gały nie mają jakiegoś narządu wypełnionego gazem jak balon? :P

Field PW
6 lutego 2010, 21:57
Chyba, że jest się lżejszym od powietrza :P

AmiDaDeer PW
6 lutego 2010, 22:27
Tak, to już jest bardziej prawdopodobne...

...ale wtedy animacja śmierci byłaby nieco... błędna? Nie widzę tam bowiem, żeby cokolwiek pękało, a inaczej by chyba na ziemię upaść nie mogło...

Acid Dragon PW
7 lutego 2010, 00:30
Cytat:
Sugerujesz, że bazyliszki to gromada? :P

nie, nie trzeba aż tak daleko wychodzić.

Cytat:
Mnie z kolei zainteresowała lewitacja latających oczu. Ze względu na brak żadnych skrzydeł wykluczam działanie siły nośnej. Przeciwstawianie się sile grawitacji za pomocą pola magnetycznego brzmi równie idiotycznie, choć teoretycznie mogłoby to wzbudzać prąd indukcyjny w mackach (MM7 i H3), którymi rażą. :-) Acidzie, czy biologia zna jakieś wytłumaczenie dla "ominięcia" przyciągania enrothiańskiego (ziemskiego chyba tutaj nie pasuje)?

Od lat jest na ten temat wiele teorii i są wykorzystywane głównie przez autorów komiksów ;). Niektórzy tzw. "superbohaterowie" latają i już (vel Superman), dla innych znajduje się bardziej naukowe wyjaśnienie (vel Magneto).
No ale wróćmy do bardziej realnych kwestii ;).

Właściwie zarówno w H3, jak i MM7 można pokusić się o teorię, że to wcale nie lewitacja, ale bardzo wytrzymałe macki, które podtrzymują całe ciało nawet gdy stoi tylko na końcówkach tych macek. Niemniej jednak w MM6 i Warriors rzeczywiście są złe oczy, które po prostu lewitują i nie mają macek, więc tak czy inaczej pytanie pozostaje.

Słusznie zauważyłeś, że wszystkie te stworzenia gromadzą w sobie spore pokłady energii - emitują najczęściej wysokonapięciową elektryczność, czasem pioruny kuliste/ogniste. Możliwe, że to właśnie ta energia skierowana w nieco innej postaci ku dołowi działa jak swoisty rodzaj poduszkowca i utrzymuje dość lekkie w końcu ciało nad ziemią.

Dodajmy do tego, że w ich "głowach", lub w komórkach gromadzić się może również jakiś rodzaj lżejszego od powietrza gazu dodatkowo im to ułatwiając.

W pełni jednak Twoje pytanie nie może znaleźć odpowiedzi, dopóki nie znajdziemy ciała jednego z tych nienaturalnych wszak stworzeń (złe oczy nie pojawiły się naturalnie wskutek ewolucji, ale zostały stworzone przez czarnoksiężników) i nie zbadamy jego struktury i wagi. Ze względu na tą nienaturalność, brak jest na Ziemi jakiejś analogii, do której można by się odnieść.

Osobiście myślę jednak, że ciało to wcale wiele nie waży i utrzymanie go nad ziemią za pomocą wspomnianych metod nie wymaga wielkich ilości energii.

Trang Oul PW
7 lutego 2010, 00:53
Alternatywna (nieużywana) animacja śmierci złego oka z H3 pokazuje, że jednak coś go rozsadza i pęka jak balon.

AmiDaDeer PW
7 lutego 2010, 13:53
Smoczy Władca:
nie, nie trzeba aż tak daleko wychodzić.
To może inaczej: porównanie całej tej grupy/gromady/czegokolwiek bazyliszków z dinozaurami jest dla mnie nieco nielogiczne.

Nazwa "dinozaury" jest dzisiaj uznawana przez naukę bodajże za nadrząd, więc różnice między poszczególnymi gatunkami są uzasadnione - wszak ile jest tak bardzo różniących się od siebie swą budową drapieżników? Bazyliszków chyba nie ma aż tak dużo, żeby zaliczać tę nazwę do całego rzędu - co najwyżej do rodziny "bazyliszkowate".

Jeżeli już przyjmiemy, że to rodzina, to teraz pytanie: jak bardzo różni się budową ciała np. tygrys syberyjski od kota domowego czy choćby guziec od potamochoerusa? Dostrzegam między tymi gatunkami większe podobieństwo niż między jednym a drugim bazyliszkiem.

Oczywiście możemy wziąć pod uwagę to, że "ciemny lud" nazywał wszystkie większe gady nielatające bazylami, nie dbając o klasyfikację biologiczną :P, jednakże bardziej przemawia do mnie czynnik magiczny.

Acid Dragon PW
8 lutego 2010, 15:56
To, co zaliczymy do danej jednostki taksonomicznej zależy w dużej mierze od nas. Oczywiście pewnym odnośnikiem może być klasyfikacja "ziemska", ale wystarczy podać przykład smoków - wg znanych na Ziemi i zbadanych gatunków jest to rodzaj. Wystarczy jednak, że znajdzie się kilka smoków, których próżno szukać w wikipedii, aby różnice między nimi podniosły smoki do rangi całej gromady. Zaś ilość gatunków ma tu bardzo niewiele do rzeczy. Istnieją całe rodziny z tylko jednym przedstawicielem gatunkowym.

Więc to trochę idzie w odwrotnym kierunku. Nie myślenie w stylu "skoro to jest rodzina, to różnice międzygatunkowe powinny być małe", ale raczej "skoro różnice są duże, to jest to pewnie coś więcej niż rodzina".

Przykład z dinozaurami nie miał porównywać, ale uświadomić, że w skład jednej zwyczajowej "nazwy" stworzeń może wchodzić bardzo wielka różnorodność. Oczywiście w przypadku dinozaurów jest większa niż w przypadku bazyliszków, chociażby dlatego, że nie znamy bazyliszków pierzastych, latających, czy wodnych :P. To, jak wielka rozpiętość gatunkowa tyczy się słowa "bazyliszki" zależy od klasyfikujących je badaczy, a więc i od nas. Obecnie na Ziemi uznaje się to za rodzaj. A ja mówię, że nawet zaklasyfikowanie ich do gadów może nie być do końca precyzyjne ;P.

Natomiast co do "magii", to trochę nie ten temat ;P. My tu rozważamy o biologicznym, ewentualnie - naukowym podejściu do stworzeń. Nawet dla "magii" próbujemy znaleźć wyjaśnienie - przykładem zaklęcia leczące, do których szukaliśmy teorii. Posługiwanie się terminem "magia" jako jakimś wytrychem lub jokerem, tłumaczącym wszystko jest dla mnie podejściem nieakceptowalnym i nienaukowym.
Dodatkowo - przypomnijmy, że wśród ludu Tatalii nigdy nie było wyspecjalizowanych magów i sama "magia" jest raczej prymitywna. Nie było też czarnoksiężników z ich eksperymentami genetycznymi. Nie było też powodu, by tworzyć dodatkową parę kończyn, skoro 4-kończynowe bazyliszki sprawdzają się w walce generalnie lepiej niż 6-kończynowe (większa szybkość). Tak więc nie ma żadnych przesłanek na to, by dodatkowa para kończyn powstała wskutek zamierzonego działania "magii" lub innej manipulacji.

Irhak PW
8 lutego 2010, 18:02
"Magia" równie dobrze czasem może znaczyć "Wypadek przy pracy z materiałami radioaktywnymi". Wtedy ewentualne zmiany/mutacje można już tłumaczyć "naturalnymi" sposobami.
strona: 1 - 2 - 3 ... 5 - 6 - 7 ... 19 - 20 - 21
temat: Zboczenie zawodowe, czyli trochę o biologii (w HoMM-MM)

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel