Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Star Wars - Gwiezdne wojny
komnata: Podziemna Tawerna
Jak oceniasz zwiastun Mandolariana?
Zapowiada się ciekawie (9)
 
 45%
Nie porywa, ale obejrzę (2)
 
 10%
Nudy (1)
 
 5%
Okropny (0)
 
 0%
Wolałbym coś o Jedi/Sithach (0)
 
 0%
Ciekawsze niż sequele (1)
 
 5%
Mam to gdzieś - Star Wars jest matwe (7)
 
 35%
Zaloguj się i zagłosuj!
strona: 1 - 2 - 3 ... 23 - 24 - 25 - 26

Kastore PW
23 października 2019, 20:50
Alistair:
Nie rozumiem jednego - jak można kręcić trylogię bez zarysu fabularnego całości. Powinien być szkic i każdy reżyser powinien się go trzymać.
Ale skąd informacja, że takiego szkicu nie ma?

Nicolai PW
23 października 2019, 22:09
Kastore:
Ale skąd informacja, że takiego szkicu nie ma?

Gdyby był to nie byłoby akcji typu "zabijamy spiritus movens w połowie trylogii i wprowadzamy nowego rzutem na taśmę" ;) A co do dowodów to w punktach:

1) Zobacz sobie szkice Snoka i Bena. Te postacie były dopracowywane do ostatniej chwili. Dlatego Snoke wyglądał na niedorenderowanego, a Kylo był w pewnym momencie cyborgiem.
2) Każdy film w trylogii zmieniał reżysera i scenarzystę, a co za tym idzie fabułę. TFA Birda na ten przykład miał być pożegnaniem z Big Trio.
3) Hamil przyznał, że Luke w zakończeniu TFA wyglądał jakby nie wiedział jak ma zareagować, bo nie wiedział jak miał zareagować, bo Abrams nie miał pomysłu co ma się wydarzyć dalej.
4) Rian był zdziwiony poziomem swobody jaki dostał i mówił, że poza ogólnymi uwagami to nie miał żadnych wyznaczników.
5) J.J. dostał zielone światło na zmianę konsekwencji TLJ wedle uznania.
6) Niebołaz miał 7 wersji zakończenia badanych na widowni w Bad Robot. Żadne się nie spodobało, więc jeszcze w październiku zrobiono dokrętki.

Żaden z tych punktów nie powinien mieć miejsca jeśli fabuła miałaby jakiś szkic. Nie chce mi się wyszukiwać dowodów, przejrzyj sobie temat. Na bieżąco o wszystkim z Alem informowaliśmy ;)

Alistair:
Nie mówię już o tym, że błędy logiczne i tak będą, jednak zabawa scenariuszem podczas kręcenia kolejnych części musi spowodować jeszcze większe niespodzianki.
Wiesz, poprawianie scenariusza na bieżąco to, że tak powiem, uroda Star Wars, ale zawsze Trylogie były pisane ku zamierzonemu końcowi. A tutaj cel zmienia się w trakcie pisania. No i największym problemem Sequeli jest to, że są one po prostu zbędne.

- OT to wprowadzenie do Galaktyki, a także historia o obaleniu reżimu, odrodzeniu Jedi i odkupieniu Vadera.
- PT przenosi nas w zupełnie inne realia, Republika i Zakon w rozkwicie, a potem pokazuje jak to wszystko upadło.
- ST to um... e... no jeszcze raz OT, ale z gorszą fabułą i Big Trio jest starsze.

Górski Krasnolud PW
2 listopada 2019, 14:43
Siemanko, mam pytanie dotyczące Star Wars Battlefront EA: Season Pass. Czy mapy z dodatku są przeznaczone wyłącznie dla tych co grają z innymi przez internet? W grze mam nowe postacie, ale za to brak Bespin, Death Star i całej reszty plansz z sezonowej przepustki. Czy nie mogę zagrać w trybie przetrwania np. na Scarif? Czy jedynie gracze, którzy płacą co miesiąc za dodatkowe uprawnienia mogą zagrać w nowe tryby gry na nowych mapach? To by wychodziło na to że: płacę za grę, za dodatek i za możliwość zagrania.

Alamar PW
18 grudnia 2019, 22:25
Jako, że jestem już po seansie Rise of Skywalker (polska nazwa jest denna :P), to krótkie podsumowanie:
Jar-Jar Abrams praktycznie skopiował Powrót Jedi, włączając specjalną edycję Lucasa i dodając skopiowaną muzykę z oryginałów, by widzowie przypadkiem się nie pogubili. Do tego fanserwis pełną gębą. Mogłem dosłownie powiedzieć z jakiej książki, komiksu, serialu (animowanego) pochodzi dana scena czy dany pomysł.
Spodziewałem się za przeproszeniem gówna (przecieki się potwierdziły), ale i tak moja reakcja podczas większości tego seansu wyglądała tak:

Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy Rey jest Maryś Zuzią, to ten film to udowadnia. O dziurach w scenariuszu nie ma co wspominać. O jakimś wielkim planie na całą trylogię tym bardziej. Bitwie "kosmicznej" w tym filmie daleko do Endoru czy Scarif, więc nawet na ten aspekt SW nie ma co liczyć.

Ogólnie nie polecam

Nicolai PW
18 grudnia 2019, 23:05
Gwiezdne Wojny 1977-2019 [*]

Bacus PW
19 grudnia 2019, 22:25

Nicolai PW
20 grudnia 2019, 12:35
Recenzja bezspojlerowa

Idąc na The Rise of Niebołaz (odmawiam posługiwania się tym durnym tłumaczeniem ), nie miałem żadnych oczekiwań, a mimo to czułem, że i tak wyjdę rozczarowany. Jak się okazało, słusznie. Chociaż efekt końcowy przerósł moje najczarniejsze obawy. Nie spodziewałem się pogrzebu. Po tym jak Abrams postawił kropkę nad i, z marki nie ma już co zbierać.

W tym momencie u wielu z Was zapala się czerwona lampka, bo czy my tego już nie przerabialiśmy? Przy Mrocznym Widmie i Ostatnim Jedi, mówiąc dokładnie. Tak, ale jak do tej pory, wszystkie epizody "niewybaczalne" miały jakąś wartość dodaną. Na każdego Jar Jara przypadał jakiś Maul, a tutaj? Wybaczcie, ale ciężko mi wskazać choć jeden duży plus. Wszystko było durne, wtórne, żenujące wręcz i nie mówię tego z perspektywy wieloletniego fana. Byłem w kinie z bratem, prywatnie gwiezdnowojennym laikiem, i oglądał to wszystko niemal tak samo skonfundowany jak ja.

I to jest podstawowa różnica, nawet tak kontrowersyjne epizody jak wspomniane już TPM i TLJ do kogoś trafiły i miały swoich fanów. A "Powstanie Skywalkera" rozczarowało niemal wszystkich. Przeciwnicy i zwolennicy Ostatniego Jedi wychodzili z kina równie niezadowoleni.

Oczywiście, można bronić Abramsa, bo przecież stanął przed wyzwaniem, któremu nie było można podołać. Tylko zwróćcie uwagę, że to przez niego Trylogia miała pod górkę. Wszak to on zdemolował galaktyczne status quo (bo chciał ANH 2.0) i zadał pytania, na które nie umiał odpowiedzieć (tożsamość Snoka). Także pretensje powinien kierować przede wszystkim do samego siebie.

Nie sposób wspomnieć tutaj o Rianie. Ile w tym wszystkim jego winy? Biorąc pod uwagę, że J.J. zrobił z jego historią co chciał (ma w tym chłop doświadczenie) to o dziwo nie za dużo. Zwłaszcza, że Abramsa, zdaje się, Redditowa ruchawka niczego nie nauczyła. Jak się rozpędził to Johnson wyszedł na w sumie zachowawczego ;)

To czym sobie J.J. tak nagrabił? Po pierwsze wtórnością, przy której Przebudzenie Mocy wygląda jak film autorski. Tam to chociaż trawestowali wątki, tutaj momentami wrzucali je 1:1, na przykład rozmowa Kylo z oficerami. Po drugie epizod IX to fabularny potwór Frankensteina. Abrams wrzucił tam dosłownie wszystko. Powrót Jedi, Nowa Nadzieja, Expanded Universe, fanowskie teorie i nawet beta-skrypt Przebudzenia Mocy. Ten groch z kapustą nie miał prawa się udać. Napisy początkowe powinny zaczynać się od "Z waszych połączonych mocy powstałem ja, Kino klasy B" :P

I taki side note, zabawnie z perspektywy czasu czyta się pewien artykuł z Gier Online. Na kilka dni przed premierą Niebołaza redaktorzy popełnili artykuł o tym, że anulowanie Rozszerzonego Uniwersum było jedyną dobrą decyzją Disneya, bo było niespójne i pełne absurdalnych pomysłów. Jakby to powiedzieć... Abrams właśnie przywrócił połowę ich listy najgłupszych wynalazków EU :P

Co jeszcze mogę powiedzieć by nie było spojlerowo? W toku fabuły poszło kilka retconów, a na samym początku potwierdzili kilka bzdurnych fanowskich teorii + jedna doszła w trakcie. Jak wytłumaczyli powrót Palpa? Nijak. Po prostu w napisach napisali, że "Palp wrócił zza grobu". Dlaczego 30 lat siedział w ukryciu? Też nie wiadomo. Jak poradzili sobie ze śmiercią Carrie? Źle, naprawdę źle. Zostawili pierwszy akt nienaruszony, a potem skleili pożegnanie z takich scen jakie mieli.

Co dalej? W toku fabuły dzieją się takie hece, że oko bieleje. Przykładowo wystrzeliwanie szturmowców z katapulty czy szturmowanie gwiezdnego niszczyciela... konno. Lando wprowadzony, jak wszystko, na siłę, a cameo Antillesa? Lol, jak mrugniesz w złym momencie to możesz go przegapić.
No i wiwaty na koniec. Co tam się odpieprzało to przechodzi ludzkie pojęcie. Chrząkałem z zażenowania cały film, ale w pewnym momencie wyskoczyli z czymś tak głupim, że wybuchnąłem śmiechem. No, ale bez spojlerowania, kicz fantasy lał się strumieniami i była taka ekspansja mocy jak w Dragon Ballu. W TESB Luke nie umiał wyciągnąć statku z bagna, a tutaj... nie, nie powiem, musicie zobaczyć to sami.



Podsumowując Skywalker. Owrzodzenie to powtórka z Gry o Tron.

Warmonger PW
20 grudnia 2019, 13:27
Ale obejrzałeś razem z bratem - dopóki kasa się zgadza, będą kolejne części :v

Alistair PW
20 grudnia 2019, 19:19
Kasa będzie się zgadzać, bo ja najprawdopodobniej też pójdę do kina na ten film, chyba że naprawdę nie będę miał możliwości. Jednak widzę, że to naprawdę zapowiada się źle. Już sam fakt, że Palpatine powraca i nikt tego nie tłumaczy, to szczyt głupoty, który mi się nie podoba. Bo to nie jest oznaka tajemniczości, tylko to oznaka głupoty tego, kto ten powrót wymyślił. Bo po prostu ktoś wpadł na genialny pomysł, że przywróci Palpatine'a, tylko nie miał pomysłu na to, żeby zrobić to z sensem. Albo może nawet nie jest to kwestia tego, że nie miał pomysłu. Może po prostu miał gdzieś uzasadnianie tego. Osobiście obstawiałbym właśnie to drugie.

A tak z ciekawości - wyjaśniono przynajmniej kim jest Rey i kim są jej rodzice? Wystarczy odpowiedź tak lub nie.

Żmijec PW
20 grudnia 2019, 20:02
Nic nie zostało wyjaśnione.

LivingAnarchy PW
20 grudnia 2019, 22:14
Rodzice nie wymagają wyjaśnienia bo The Last Jedi to zrobiło.

Ale tak, The Rise of Skywalker wyjaśnia POCHODZENIE Rey.

Alistair PW
20 grudnia 2019, 23:24
A niby jak to zostało wyjaśnione? Jeśli wyjdę na idiotę, który nie zrozumiał poprzednich filmów, to trudno, ale jak na razie nie przypominam sobie wyjaśnienia. Słowa Kylo czy Snoke'a są dla mnie bez znaczenia, bo nie muszą być prawdą. Dopóki jasno i wyraźnie nie zostanie powiedziane w filmie kim są jej rodzice, to czyjeś słowa bez pokrycia są nieistotne. Zwłaszcza tak złych istot jak Kylo. Chyba że coś przeoczyłem, ale wtedy prosiłbym o oświecenie mnie.

Nicolai PW
26 grudnia 2019, 18:17
Alistair:
A niby jak to zostało wyjaśnione? Jeśli wyjdę na idiotę, który nie zrozumiał poprzednich filmów, to trudno, ale jak na razie nie przypominam sobie wyjaśnienia.
Nie wyjdziesz na idiotę, zostało to wyjaśnione dopiero w The Rise of Niebołaz. Tutaj poszedł delikatny retcon. Więcej powiedzieć nie mogę bez spojlerowania.
Alistair:
(...) czyjeś słowa bez pokrycia są nieistotne. Zwłaszcza tak złych istot jak Kylo.
SW ma to do siebie, że źli mówią prawdę, a dobrzy kłamią ;)

A i tak na marginesie, równolegle z "Skywalker. Owrzodzenie" wyszedł komiks pokazujący jak bardzo to wszystko było przemyślane od początku. Pomijam retcony, ale w nim Snoke powiedział, że te blizny to sprawka Luke'a. Z epizodu IX wiemy, że to nieprawda.

Ale pal sześć, bo podjął jeszcze jeden temat. Otóż zretconował upadek Zakonu. Kylo wcale nie wybił Jedi (chociaż dialogi z TLJ mówiły co innego), tylko spał pod gruzami i wylazł jak już było po wszystkim. Co ciekawe co najmniej trzech bezimienni Rycerze przetrwali masakrę.

Klej

Warmonger:
Ale obejrzałeś razem z bratem - dopóki kasa się zgadza, będą kolejne części :v
No... tak średnio. Wynik finansowy, że tak powiem, szału nie robi...

Warmonger PW
27 grudnia 2019, 11:41
^Uff, co za ulga ;)

Natomiast treść newsa wywołuje raka:
Cytat:
Według analityków opinie pierwszych widzów zniechęciły część osób zainteresowanych filmem. Disney’a nie uratował nawet „lewar” w postaci promocji kobiecych bohaterek, ani LGBT (w epizodzie IX jest scena z lesbijkami).
Film spotkał się z druzgoczącym przyjęciem nawet wśród lewicujących recenzentów.
Naprawdę ludzie nie mają innych zmartwień, niż poszukiwanie LGBT i lewicy w filmach Star Wars? ._.

Nicolai PW
27 grudnia 2019, 21:19
Ale tu nie ma czego szukać, nie kryli z się pocałunkiem dwóch kobiet. No... chyba, że w Singapurze. Tam Didney sam z siebie ocenzurował ;)

Tarnoob PW
1 stycznia 2020, 01:27
Ech, znowu widać tzw. bifobię i bi-niewidoczność, czyli pochopne przypisywanie ludziom orientacji homo na podstawie jednopłciowych zachowań. -_- To równy nonsens co np. przypisywanie aseksualności wszystkim singlom.

Moim zdaniem E9 to patostream i powrót na dno, którym był E7; szkoda, bo E8 dawał szanse na jakiś powrót ambicji, znanej z prequeli.

Sir Galuf PW
1 stycznia 2020, 14:03
////////////////UWAGA SPOILERY\\\\\\\\\\\\\\\\\



Osobiście, muszę powiedzieć, że mam dwojakie uczucia po obejrzeniu "Odrodzenia Skywalkera". Zaraz po seansie byłem bardzo szczęśliwy, bo film aż kipił nostalgią i nawiązaniami do poprzednich części (muzyka, która leciała, gdy Vader umierał została puszczona w momencie, w którym Rey Weszła do komnaty Imperatora na rozwalonej Gwieździe Śmierci - to było piękne). Ale tak z pół godziny po obejrzeniu filmu zaczęły się moje wątpliwości ( I TU UWAGA - BĘDĄ SPOILERY!!!):

- Przede wszystkim, nie podoba mi się to, że twórcy olali istnienie takiej planety jak Korriban - w oryginale byłą to planeta Sithów - zarówno rasy, jak i późniejszego zakonu - to był świetny materiał do filmu, bo moglibyśmy zobaczyć tam pozostałości po Sithach takich jak Darth Malgus. Ale nie, twórcy Musieli wymyślić jakąś nową, turbo mroczną planetę

- Nie podobała mi się również flota małych Gwiazd Śmierci. No bo ludzie... jeżeli jeden statek może zniszczyć za pomocą jednego działka CAŁĄ PLANETĘ, to budowa czegoś takiego jak Gwiazda Śmierci czy Star Killer, była zwykłą stratą czasu i pieniędzy. Poza tym, żeby zbudować taką flotę, to musieli by zużyć wszystkie zasoby tej planety. I na pewno nie zdążyliby w takim czasie tylu statków tej wielkości zbudować.

- Nie podobało mi się również spłycenie postaci Anakina - nawet się nie pojawił jako Duch Mocy - dla mnie jest to wręcz rażące. Poza tym, to Anakin miałbyć wybrańcem - to ON miał przywrócić równowagę Mocy. Ale najwidoczniej, biały mężczyzna jest złym materiałem na zbawcę uniwersum i herosa... trzeba było dowalić Jakąś Silną, Niezależną Kobietę...

- Kylo Ren w sumie też został trochę spłycony - odnoszę wrażenie, że on miał być tylko tłem dla Rey - i niczym więcej. Dodatkowo, jego Rycerze Ren okazali się strasznie słabi - a mieli być potężnymi wojownikami budzącymi grozę.

- Bardzo nie podobała mi się również scena z lesbijakmi pod koniec filmu - naprawdę, to już mogli sobie darować, bo jest to dość drażliwy temat (pomijam fakt, że na seansie były obecne również rodziny z dziećmi) i dla wielu bardziej konserwatywnych fanów (takich jak ja) po prostu było to zniszczenie pięknego, baśniowo - kosmicznego uniwersum Gwiezdnych Wojen :-(

Zarzutów wobec filmu mam więcej, ale nie chcę ich tu wszystkich przytaczać. Podsumowując, powiem tak: Naprawdę szanuję pracę ludzi, którzy włożyli serce w powstanie tej produkcji: efekty specjalne, aktorzy, muzyka, scenografia... to wszystko było naprawdę piękne i widowiskowe. Tu dałbym 10/10. Ale jeżeli chodzi o scenariusz i zgodność z uniwersum, to dałbym 3/10 - po prostu, dla mnie, to nie Star Warsy (Znacznie lepiej w roli "ciągu dalszego" historii Gwiezdnych Wojen sprawdza się serial Mandalorianin, który ma po prostu świetny klimat i jest zgodny z oryginalnym kanonem).

No i to wszystko o de mnie ;-)

Kastore PW
1 stycznia 2020, 14:17
Moja opinia o filmie, polecam obejrzeć, bo jest genialne, nawet sobie ściągnąłem audio na telefon, bo uwielbiam jego ranty:

Alamar PW
22 stycznia 2020, 19:28
W Korei wyszedł artbook z najnowszego filmu... w którym prawie nic nie jest podobne do tego, co otrzymaliśmy ostatecznie. Prawdopodobnie wszelkie szkice pochodzą z pierwotnych konceptów dot. filmu. Jak ktoś jest ciekawy, to poniżej link do części (a może wszystkich?) szkiców:

Szkice
(zapewne link zdechnie za jakiś czas)

Disney oczywiście od razu zareagował, wycofując ten "wadliwy" artbook z rynku.

Nicolai PW
23 stycznia 2020, 20:29
Te szkice to musi być błąd Matriksa, bo:
Kathleen Kennedy:
Trylogia była przemyślana od początku do końca.
strona: 1 - 2 - 3 ... 23 - 24 - 25 - 26
temat: Star Wars - Gwiezdne wojny

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel