Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Zagadki Sfinksa
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2 - 3 ... 25 - 26 - 27 ... 69 - 70 - 71

Trang Oul PW
20 kwietnia 2006, 15:12
Dobrze, podam odpowiedź, bo Alamar już zauważył. Smok ma sześć kończyn: 4 nogi i 2 skrzydła. Ogon to nie kończyna. O tym, że skrzydła to też kończyny, można się przekonać tutaj.

Alamar PW
20 kwietnia 2006, 17:38
No nie wiem z tym ogonem, jak smok Cię poklepie nim, to może zmienisz zdanie. Zresztą niektóre dinozaury używały ogona jako broni (smoki pewnie też).
I popraw link do obrazka.

Rabican - to Ty napisałes pięćsetny post - licznik w temacie został "uszkodzony" przez...w każdym razie, nie warto nawet o tym wspominać - aktualnie mój post jest 502.

P.S.
Wszystkie zagadki rozwiązane (lub przeterminowane), więc śmiało można dawać następne.

vinius PW
20 kwietnia 2006, 19:10
Post nr 503 (bystry jestem, nie ma co!).
Zagadka z taaaaką brodą, a do tego prosta jak drut.

Rolnik chce dotrzeć na targ z kurą, lisem i ziarnem. Musi przeprawić sie przez jeziorko za pomoca łodzi, lecz może na nia zabrać tylko jedną rzecz/zwierzę. Jak ma przeprawić wszystko na drugi brzeg, jezeli nie może zostawić sam na sam kury z ziarnem i lisa z kurą?

Żadne rozwiązania w stylu "przelecieć na smoku" tudzież "przeteleportowac się" nie wchodza w rachubę.

MCaleb PW
20 kwietnia 2006, 19:18
Rolnik powinien zrobić następująco:
Wziąść kurę > zostawić ją na drugim brzegu i wrócić > wziąść lisa > wracając zabrać kurę > zostawić kurę i zabrać ziarno > odstawić ziarno i wrócić po kurę > zabrać kurę i wszyscy są na drugim brzegu.

EDIT: Czyli Rabi ma 500 post, chyba że ten jeden eteryczny istnieje. Tak naprawdę, to mi to jest obojętne, jeden w te, jeden 'wewte'. No i nie liczta z łaski swojej postów, dziwnie to wygląda...

vinius PW
20 kwietnia 2006, 19:22
Zgadza się! (post 505)

Alamar PW
22 kwietnia 2006, 08:09
Pewnemu władcy bogatego i żyżnego państwa zaprezentowano ciekawą grę - szachy. Gra tak mu się spodobała, że postanowił on wynagrodzić twórcę gry. Twórca poprosił o partyjkę szachów i ją wygrał. Władca musiał spełnić jego życzenie - a było ono następujące: na każdym polu szachownicy ma umieścić dwa razy więcej ziaren zboża niż na poprzednim, czyli na pierwszym 1 ziarno, na drugim 2 ziarna, na trzecim 4 ziarna, itd. Władca się zgodził.
Czy postapił słusznie?
I pytanie dodatkowe (dla maniaków - sam nie wiem czy odpowiedź jest prawidłowa) - w jakim mniej więcej kraju (lub rejonie świata) mogła mieć miejsce ta sytuacja, czyli prościej: gdzie wymyślono szachy?

Trang Oul PW
22 kwietnia 2006, 09:03
Władca źle postąpił. Na ostatnim polu musiałby umieścić 2^64 ziaren, czyli 18.446.744.073.709.551.616 (sam kiedyś liczyłem pisemnie, w 3 klasie podst.) Tyle ziaren nie ma na całym świecie.

EDIT: No to 9.223.372.036.854.775.808. Tyle nie ma na połowie świata.

Alamar PW
22 kwietnia 2006, 09:06
Chyba 2^63, bo na pierwszym polu masz 2^0=1, a pól jest 64.
Ale odpowiedź (mniej więcej) dobra.

vinius PW
22 kwietnia 2006, 14:25
przy okazji - Persja :)

Rabican PW
24 kwietnia 2006, 17:39
A nie przypadkiem Indie?... W Persji to szach chyba tylko władał (później szachinszach... czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie ;)). Przy okazji, a propos tamtej zagadki: o ile dobrze pamiętam, wg podanej przez Ala legendy twórca szachów pokazał je królowi, aby ten nauczył się jakiejś mądrości (bodajże dbałości o własny tyłek - wszak króla trzeba w szachach chronić, prawda?), a podanej zapłaty zażądał, aby nauczyć go pokory (władca twierdził, że może spełnić każde jego życzenie). Jeśli gdzieś się pomyliłem, byłbym wdzięczny za poprawę ;)

Pozdrawiam serdecznie
A. vel Rabbi the Power Leech z Krainy Kościanych Kalebów

PS Trang, nie mogę się powstrzymać i muszę zadać Ci to pytanie. Z Twego avataru wynika, że jesteś atrakcyjną, stylowo się ubierającą kobietą-liszem... co powiesz na kolację?... Shar, jak się okazało, bardziej interesuje się swoją siostrą (ble), a Wee Jas obraziła się na mnie po kolejnej przegranej partii w WoGa... to jak będzie?

EDIT: Miałem rację – Indie. Tak przynajmniej twierdzi wikipedia. Również co do szachinszacha się nie myliłem. Niemniej, lepiej chyba będzie zakończyć te historyczne (histeryczne?) dyskusje, bo jeszcze jakiś smok się skwasi i co będzie...

Pozdrawiam serdecznie
A. vel Rabbi the Power Leech z Krainy Jankielskich Cymbalistów

PS Tak naprawdę, tamten pięćsetny post był mi bardziej obojętny niż trup czwartej jakości – anyway, miło, że akurat mi przypadł ;d btw, Qui, gremlinołaje siedzą chyba w bebechach forum – weź je zjedz ;p

PPS Pomysłu na zagadkę niestety nie mam, poza starym i wyświechtanym: co to jest? Nie je, nie pije, a chodzi i bije? ;P I nie mam na myśli żadnego zegara ;pp Trang powinien wiedzieć... a jeśli jeszcze raz zadasz zagadkę matematyczną, drogi liszu, i to na takim poziomie, to osobiście poproszę któregoś z forumowych studentów, aby do-fa-solił Ci całkami lub liczbami zespolonymi :P

Alamar PW
24 kwietnia 2006, 19:02
Tak, Potężna Pijawka zgadła właściwy kraj. Chodziło o subkontynent indyjski. Sam nie byłem tego pewien, ale potwierdzenie jest nawet w encyklopedii PWN (Wikipedia nie zawsze ma prawidłowe info).

Skoro nikt nie ma zagadki, to może dam coś na rozluźnienie:
Zajęcie wymagające krzepy :)
(chyba nie łamie to konstytucji Groty?)

EDIT:
Nie zauważyłem pytania Rabicana, wybacz.

Rabican PW
24 kwietnia 2006, 19:41
Niniejszym masz odpuszczone :P

Zajęcie wymagające krzepy raczej nie łamie konstytucji sierpniowej - zresztą, zapewne smok przy oglądaniu tegoż nagrania się uśmiechnął (ukazując rząd igiełkowatych zębów), natomiast Łasica uśmiała się jak norka :P

W kwestii (kwastii?) Potężnej Pijawki - rozśmieszyła mnie niegdyś nazwa pewnej karty do MtGa, do której teraz nawiązuję - lekko niedokładnie jeśli chodzi o nazwę, ale jednak nawiązuję. To wszystko - liszem byłem, jestem i, mam nadzieję, pozostanę, więc znam angielską pisownię tego słowa (gdyby ktoś miał jeszcze co do tego jakiekolwiek wątpliwości).

Natomiast wikipedia nie zawsze ma rację - ale nad wyraz często. Na moim poziomie jest to wystarczające :P Kiedyś pewnie przerzucę się na PWN, ale... to kiedyś. Zresztą, nie są to informacje szczególnie ważne i po prostu nie chciało mi się potwierdzać ich wierzytelności gdzie indziej :P

Pozdrawiam serdecznie
A. vel Rabbi the Power Leech
prawa ręka królowej Kasi i naczelny lisz lorda Archibalda w jednej osobie

vinius PW
24 kwietnia 2006, 20:26
nie no, ja nic nie mówię, ale mi jakoś tak też się skojarzyło ;)

prosta zagadka:
na rozstaju górskich dróg stoi dwóch bliźniaków. jeden zawsze mówi prawdę, drugi zawsze kłamie. jedna droga prowadzi do miasta, a druga nad urwiska. jakie jedno pytanie zadać, aby poznać drogę do miasta?

Rabican PW
24 kwietnia 2006, 20:41
Stare. Która droga, zdaniem twojego brata, nie prowadzi do miasta? Do przeanalizowania w wolnej chwili.

A może ktoś by odpowiedział na moją zagadkę? Trang, mówię do Ciebie.

Pozdrawiam serdeczne
A. vel Rebbe z Krainy Oulowatych Trangów

vinius PW
24 kwietnia 2006, 20:52
w porządalu.

Trang Oul PW
24 kwietnia 2006, 21:10
>>>PS Trang, nie mogę się powstrzymać i muszę zadać Ci to pytanie. Z Twego avataru wynika, że jesteś atrakcyjną, stylowo się ubierającą kobietą-liszem... co powiesz na kolację?... Shar, jak się okazało, bardziej interesuje się swoją siostrą (ble), a Wee Jas obraziła się na mnie po kolejnej przegranej partii w WoGa... to jak będzie?

Czy to już szczyt możliwości twojego intelektu?

Rabican PW
25 kwietnia 2006, 00:05
*ciach*

Hmm... chyba mnie poniosło... do tego zdaje mi się, że rozmowa powoli zaczyna się zamieniać w pyskówkę... do tego przeze mnie... well... ok, Trang, przepraszam i poczuwam się do winy, ale moim celem nie było wyśmiewanie Twej zacnej osoby tudzież avatara. Jeśli moje szyderstwo w jakikolwiek sposób Cię uraziło, przykro mi z tego powodu i spłacę, kiedy zażądasz - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i stosownie do rozmiaru winy. Na przyszłość w razie pretensji do mnie bardzo Cię proszę, abyś dobitnie i stanowczo wytknął mi to na gg - tak, abym nie miał wątpliwości, że coś Cię ukłuło. Nie chcę przenosić jakichkolwiek naszych sporów, zatargów etc. do Groty, bo to po prostu jej zaśmiecanie i nikogo one tutaj nie obchodzą. Teraz jeno chcę mieć świadków moich słów i obietnicy zadośćuczynienia. To wszystko.

Pozdrawiam serdecznie
A. vel Rabican z Krainy Biuściastej Avonu

Kain PW
25 kwietnia 2006, 04:56
W ramach przerwania wywodów natury osobistej zagadka:

Pewien pechowy mag wedrował po grotach i trafił na smoka, któremu właśnie wykluł sie mały smoczek. Na szczescie dla maga smok spał - ale kto wie ile to może potrwać. A jak smok sie obudzi to wiadomo, że z maga bedą skwarki. Okazało sie, że ostatnia droga odwrotu jest zamknieta przemyslnym mechanizmem: w skale wydrążony był trójkąt równoboczny z otworem dokładnie w środku jednego z boków. W środku rozmieszczone były 4 przełczniki, które trzeba było przełączyć za pomocą magicznego pocisku aby otworzyć drzwi. Problem polega na tym ze nasz mag może użyć pocisku tylko raz bo inaczej smok sie obudzi i wiadomo co bedzie. Na szczescie przełączniki rozmieszczone są tak, że jeden pocisk wystarczy - pocisk odbije sie od pierwszego przełącznika i uderzy w drugi, potem trzeci i na końcu czwarty (i w nogi zanim sie smok zorientuje co i jak). Wydawałoby sie, że nic prostszego - wystarczy wycelować w pierwszy a reszta pójdzie. No cóż ale nasz mag był pechowy i wnetrze trójkąta było całkowicie zaciemnione, a czary oświetlające z wiadomych przyczyn nie wchodzą w rachube. Mag miał jednak troche szcześcia: obok rójkąta był napis: jeśli dobrze wycelujesz - odsuń sie od trójkąta bo inaczej uderzy cie twój własny pocisk. Wniosek: pocisk po 4 odbiciach wraca do otworu w podstawie. Teraz mag już wiedział, że może jednak wyjdzie z tego ambarasu cało. Pod jakim kątem (liczonym powiedzmy od boku trójkąta tzn. pocisk wystrzelony prosto w góre uznajemy za wystrzelony pod katem 90 stopni) musi mag wypuścić pocisk wewnątrz trójkąta aby drzwi sie otwarły a on sam zdążył nawiać zanim sie Aci... hmmm smok obudzi.

Edit: rozwizanie istnieje (istnieje dla kazdej ilosci odbic wewnatrz trojkata). Jesli cos jest niejasne chetnie wyjasnie.

vinius PW
25 kwietnia 2006, 15:30
a to jest możliwe? bo mi, jak zawsze, wydaje sie że nie. ale to pewnie wina mojej mózgownicy, bo zagadka troche zawiła :)

Rabican PW
26 kwietnia 2006, 21:28
Wszystko jest jasne jak po potraktowaniu zaklątkiem Avonu. Zagadka jest ciekawa i klimatyczna, a do jej rozwiązania potrzeba w sumie tylko jednego, podstawowego prawa optyki geometrycznej. To raczej nie powinno być trudne... Jednakże jest pewien problem. Mi się już nawet kartki papieru nie chce wyciągać. Mam teraz sporo roboty w szkole, do tego na piątek i sobotę zapowiadają się sesje, więc jestem po prostu zmęczony. Pewnie kiedy będę miał spokój, ta zagadka się już zdezaktualizuje - więc niech się lepiej kto inny tym zajmie.

Pozdrawiam serdecznie
A. vel Rabbi z Krainy Owłosionych Avonu
strona: 1 - 2 - 3 ... 25 - 26 - 27 ... 69 - 70 - 71
temat: Zagadki Sfinksa

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel