Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Zagadki Sfinksa
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2 - 3 ... 11 - 12 - 13 ... 69 - 70 - 71

MCaleb PW
23 lutego 2006, 11:48
W takim razie należy zbudować sześcian o krawędzi równej 2 jednostki (najlepiej jakby krawędź sześcianu pierwotnego była podzielna przez dokładną liczbę tych jednostek)i zmierzyć jego przekątną cyrklem. Następnie, tyle razy ile jest tych jednostek (założonych na początku) w krawędzi sześcianu pierwotnego, to należy zamienić te jednostki na przekątną sześcianu pomocniczego (czyli ile razy powtarzała się jednostka, tyle razy będzie to ta przekątna) i na tej zmienionej krawędzi zbudować sześcian.

A co do zagadki logicznej: To żywiołak wody i zarówno wyszedł, jak i wszedł do wody (rzeki, jeziora, itp.).

vinius PW
23 lutego 2006, 12:52
Alamar - fajnie, ze chociaż spróbowałeś :P

Odpowiedź brzmi: tyle samo duchów, ile poprzednio (24)

Smok był dla zmyłki. Dla smoka liczymy osobno, nie ma wpływu. Dla każdego rodzaju jednostek liczymy osobno.
Do tego niemożliwy jest tydzień plagi. Dlaczego? Zaraz się przekonacie.

Otóż nastepny tydzień będzie musiał być tygodniem chłopa, a duchy, które posiadasz zamienią się... w chłopów :D serio. (to juz ciekawostka w grze :) ) Tak więc będziesz mógł znów wykupić tyle duchów, na ile pozwala Ci leadership - wszak tamte stare sa już chłopami.

Trang Oul PW
23 lutego 2006, 17:28
@MCaleb: Niestety nie. Odpowiedź jest bardzo prosta - nie można podwoić objętości sześcianu posługując się cyrklem i linijką. To jedno z trzech zadań wymyślonych przez Starożytnych... matematyków, które nie ma rozwiązania (jest jeszcze kwadratura koła i trysekcja kąta). Co ciekawe, trysekcję kąta można wykonać dla niektórych kątów, np. 90 st.

To nie jest Żywiołak wody. Wrócił do tego samego punktu, gdzie był na początku.

MCaleb PW
23 lutego 2006, 17:50
W takim razie to żywiołak myśli. Odbiegł myślami ileśtam metrów, a mimo to znajdował sie w tym samym miejscu ;)

Trang Oul PW
23 lutego 2006, 19:25
Nie. Cały czas poruszał się fizycznie. Podpowiedź: zwróćcie uwagę na kierunki. w których się poruszał.

Alamar PW
23 lutego 2006, 20:38
>>>Żywiołak przeszedł odległość 5m na północ. Następnie przeszedł 7m na zachód. Potem skręcił w lewo, przeszedł 5m i wrócił do początku. Jaki to był żywiołak?

Po pierwsze, jedyny żywiołak jaki chodzi na nogach (nie lata, nie pływa, nie lewituje) to żywiołak ziemii.
Po drugie: poszedł na północ, potem na zachód, później na południe i...jest tam skąd wyszedł? Przecież nie zrobił pełnego kwadratu - zabrakło mu odcinka 7km na wschód, żeby wrócił na swoje miejsce.


>>>nie można podwoić objętości sześcianu posługując się cyrklem i linijką

Dla Chucka Norrisa nie ma rzeczy niemożliwych ;)

MCaleb PW
23 lutego 2006, 20:52
No to zywiołak powietrza (pod warunkiem, że przemieszczał się) i dla tego, że on lewitował, a w tym czasie powierzchnia planety także się poruszała, więc wychodzi na to, że mógł trafić w to samo miejsce. Chyba :P

>>>Dla Chucka Norrisa nie ma rzeczy niemożliwych ;)
Jeden kopniak z półobrotu, a sześcian sam podwoiłby swoją objetość :P

Trang Oul PW
23 lutego 2006, 21:15
Właśnie o to chodzi, że żywiołak nie zrobił kwadratu, ale jednak znalazł się w punkcie początkowym. I żeby nie było nieporozumień, nie tylko żywiołak ziemi porusza się na nogach (przykłady: 1, 2). Nie chodziło mi tylko o HoMM.

Acid Dragon PW
23 lutego 2006, 21:22
co prawda dziś jestem w Grocie jedynie przelotem, ale chyba na to akurat znam odpowiedź.

Taka sytuacja jest możliwa geograficznie tylko na biegunie południowym (dla ułatwienia można zobaczyć to na globusie - siatki południków i równoleżlików tworzą tam *trójkąty* a nie czworoboki (oczywisćie w rozumieniu płaszczyzny kuli). Żeby wrócić na biegun trzeba więc przejść jedynie w trzech kierunkach, a nie czterech.

A że wyobrażam sobie tylko jeden rodzaj żywiołaka żyjącego na biegunie, to moja odpowiedź brzmi: żywiołak lodu.

Trang Oul PW
23 lutego 2006, 21:33
Dobrze!
P.S. Żywiołaki nie żyją :) .

Alamar PW
23 lutego 2006, 23:26
>>>Żywiołaki nie żyją :)

A kto je zabił? :)
A tak właściwie, to skąd wiesz, czy one żyją czy nie?
W świecie Mocy i Magii jak najbardziej da się je zabić (np. z żywiołaka ognia zostaje kupka popiołu i to nawet w wymiarze ognia, zresztą w Heroes III z żywiołaka wody zostaje kałuża).

< czepianie się >
A co do biegunów, to zgadzałoby się, jeśli planeta obracałaby się jak Ziemia oraz miała podobnie położone bieguny, bo np. Uran ma je poziomo i chyba obraca się w przeciwną stronę niż reszta planet naszego układu. No i nie muszę przypominać, że na Ziemii nie ma żywiołaków?
< /czepianie się >

Trang Oul PW
23 lutego 2006, 23:42
Żywiołaki nigdy nie były żywe. Np. Żywiołak ognia to tylko ogień, tylko że o odpowiednim kształcie i mogący się poruszać. Jeżeli już, to da się je zniszczyć.

Każda planeta ma bieguny (geograficzne, nie magnetyczne) w miejscach, gdzie Słońce albo inna gwiazda świeci najsłabiej. Kto Ci powiedział, że chodzi mi o Ziemię? Czyżby w "świecie Enroth" było tak gorąco, że na biegunie południowym nie ma lodu?

Skąd wiesz, że na Ziemi nie ma żywiołaków? Ja mogę przywołać żywiołaka ognia, tylko że "sparaliżowanego". Wystarczy mi eliksir "woda ognista" i czar "ognista strzała".

Alamar PW
23 lutego 2006, 23:48
A ja myślałem, że bieguny (geograficzne) są tam gdzie planetę przecina jej oś obrotu, a nie gdzie promienie słoneczne padają pod najmniejszym kątem ;)


Zagadka (z HoMM/MM):

Kiedyś byliśmy tylko legendą,
równie starą jak my sami.
I nagle się pojawiliśmy,
gdy nikt się nas nie spodziewał.
Ale szybko nas pokonano, mimo naszej wyższości.
Nie mieliśmy nawet szans na rewanż
i zmiecienie życia z tej planety. Jednak
efekt naszych czynów, przyczynił się do zniszczenia waszego świata.

Trang Oul PW
23 lutego 2006, 23:50
Kreeganie? Miecz Mrozu i Ostrze Armageddonu?

EDIT: Nie, nie zauważyłem tego.

Alamar PW
23 lutego 2006, 23:54
Za łatwo, a tak sie starałem - tak Kreeganie - to oni wykuli Ostrze Armageddonu (z pomocą ludzkiego kowala).

P.S.
Przeczytaj tą zagadkę pionowo ;) (jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś).


>>>Żywiołaki nigdy nie były żywe. Np. Żywiołak ognia to tylko ogień, tylko że o odpowiednim kształcie i mogący się poruszać. Jeżeli już, to da się je zniszczyć.

No, nie wiem. W MM8 (MM2 jakoś jeszcze nie ruszyłem) w swoich wymiarach mają i domy i zamki (a żywiołaki powietrza nawet łóżka), a także każdy żywiołak ma swój umysł, który jest powiązany zarówno z ich wymiarem jak i władcą (jak usunie się z danego wymiaru władcę to zywiołaki mogą "zwariować" - zwłaszcza jak w świecie materialnym umieści się specjalny kryształ - tak jak to zrobił Escaton - możesz tą budowlę zobaczyć na filmiku kończącym MM8, który jest w Skarbcu), ale jednocześnie każdy umysł, każdego żywiołaka jest indywidualny.

---------------------------------------------------------------------------------

Kolejna zagadka
(zakres jak poprzednio - tym razem trochę trudniejsze):

Jestem wiekowy, starszy niż to sobie wyobrażacie,
a jednocześnie bardzo młody, w porównaniu do moich władców.
Jestem potężny, potężniejszy niż siła twórców życia,
a jednocześnie jestem słabszy niż ich połączone siły.
Moim zadaniem była ochrona tego, co nie potrzebowało ochrony,
a teraz niszczę to, czego nie da się uratować.
Niszczę życie, a jednak również je zasiewam,
choć dla moich ofiar, nie ma to już znaczenia.
Mam wiele imion, ale tylko jedne z nich jest prawdziwe.
Jak się nazywam?

Trang Oul PW
24 lutego 2006, 07:25
Sheltem?

Alamar PW
24 lutego 2006, 08:46
Nie.

Trang Oul PW
24 lutego 2006, 11:23
Równowaga (Equilibris)?

Alamar PW
24 lutego 2006, 13:03
Nie, coraz zimniej.

MCaleb PW
24 lutego 2006, 13:07
Smok Chaosu?
strona: 1 - 2 - 3 ... 11 - 12 - 13 ... 69 - 70 - 71
temat: Zagadki Sfinksa

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel