Witaj Nieznajomy!
|
temat: Nazewnictwo w Heroes of Might and Magic III komnata: Podziemna Tawerna |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 | |
Rabican |
Nerevar: Porażająca logika. Imię Piotr wywodzi się z greckiego petros (πετρος), co znaczy "kamień, głaz". Czy w związku z tym powinniśmy przestać nazywać kamienie kamieniami?
chyba że uznamy Katarzynę czy Rolanda za dobrą nazwę dla jednostki. |
Irhak |
Cytat: Chyba nie załapałeś o co chodziło mi przy "Ork herszt" :PTo niech będzie Orczy watażka. Cytat: Poszukałem na necie i... drzewiec nie jest wcale tak rzadki - chociażby w grze Taern tłumaczą Treeture jako drzewiec. Albo też w innych grach czy co to to jest.Może i nie ma rasy drzewców, ale jakoś wielkich narzekań na to nie słyszałem nigdy - każdy instynktownie kojarzył drzewca z entami i jakichś problemów nie było. Co z tego, że drzewiec był jeden - jednostka wygląda jak drzewiec, zachowuje się jak drzewiec. Drzewiec (choć zapewne ktoś wytknie, że nieprawidłowo to się nazywa) jest również przy sztandarze :P Cytat: A bohaterów narodowych bohaterami, bo Roland to oznacza? (Tak, bardziej absurdalnego przykłady nie znalazłem :P)
Porażająca logika. Imię Piotr wywodzi się z greckiego petros (πετρος), co znaczy "kamień, głaz". Czy w związku z tym powinniśmy przestać nazywać kamienie kamieniami? |
AmiDaDeer |
@Effendie - powiedz mi więc co z Tolkienem mają wspólnego minotaury i behemoty. @Rabican - ale co nas obchodzi to, co znaczy czyjeś imię w jakimkolwiek języku? Czy zwracasz się do kamulców per Piotr, czy może per kamienie? Czy uważasz za stosowne nazywanie jakiejkolwiek jednostki, nawet wyglądającej jak kamienie, Piotrami? |
mr_R |
mimo, że dendroid mi się podoba jako nazwa jednostki, to bardziej kojarzą mi się właśnie nazwy ent i drzewiec. Co do drzewca jest to nazwa pasująca do jednostki będącej wielkim żywym drzewcem. enty kojarzą mi się właśnie z heroes-ami, a nie z władcą, ponieważ najpierw zobaczyłem grę, a później film (książki nie przeczytałem, ale może kiedyś). |
effendie |
Hobbit: @Effendie - powiedz mi więc co z Tolkienem mają wspólnego minotaury i behemoty. Przypominam swój post - kluczową część pogrubiłem: effendie: Tak sugerowanie się Tolkienem czy mitologią w błędny sposób to jest paranoja, jeśli dalej pójdziemy w tym kierunku (nazywanie rasy imieniem istoty) to kto wie do czego dotrzemy, gotowe w grze powstać jakieś minotaury czy inne behemoty. Nerevar: Drobna różnica jest taka, że Drzewiec to było imię jednego z Entów, a Minotaur było nazwą przypisaną pewnemu potworowi. Kiedy więc zrobiono z unikatu całą rasę, jego miano przypisano i jej. Co kompletnie nie ma zastosowania u Entów (gdzie rasa już była) - chyba_że uznamy Katarzynę czy Rolanda za dobrą nazwę dla jednostki. Dobry argument, ale z tą Katarzyną przesadziłeś - Drzewiec nie jest tylko imieniem - jak Andrzej czy Tadeusz, Drzewiec jest imieniem które dobrze oddaje to czym ta istota jest i pod tym względem nadaje się nawet lepiej na nazwę jednostki niż Minotaur. Słysząc nazwę Drzewiec, nawet nie znając Tolkiena można sobie wyobrazić tę jednostkę bez problemu. |
AmiDaDeer |
Źle mnie zatem zrozumiałeś. Spójrz na to z tej strony: jedynym argumentem za Drzewcem i Entem w takim a nie innym zestawieniu jest "Bo u Tolkiena tak jest". I to jest właśnie paranoja. Paranoja tolkienowska, że musimy wszystko kojarzyć z Tolkienem, nawet jeśli z Tolkienem ma niewiele wspólnego. To samo tyczy się uruków. |
effendie |
@Hobbit A jeśli tak to przepraszam, zgadzam się, że taki argument jest idiotyczny. Świat Heroesów to nie Śródziemie. Szczerze mówiąc to o ile Enty i Drzewce mi nigdy nie przeszkadzały o tyle te Uruki są rzeczywiście dosyć niefortunne, nawet patrząc z Tolkienowskiego punktu widzenia to na Uruk[-hai] to one nie wyglądają. Nie podejmuję się podrzucenia swojego pomysłu na spolszczenie angielskiego Orc Chieftain chociaż Ork wojownik brzmi nieźle, nawet ten herszt nie jest najgorszy. |
Matheo |
Cytat: Nie wiem dlaczego nadal uparcie twierdzisz, że angielski i polski to języki niemal bliźniacze. Gdy skończysz filologię angielską i dostaniesz pracę jako tłumacz, uznam ten argument za słuszny. Cytat: Taa... bo trzeba ukończyć fotografię, by robić profesjonalne zdjęcia. -.-' Tu nie chodzi o to co komu wolno, tylko o to, że ktoś nie znający się na rzeczy nie powinien mieszać z błotem pracy profesjonalisty. Zdjęcia z kalendarza Pirelli, mogą się zwykłemu Kowalskiemu nie podobać, jednak nie zmieni to faktu, że większość współczesnych fotografów uznaje je z wzór do naśladowania. Właśnie na zajęciach z filologi, poznaje się zasady tłumaczenia z jednego języka na drugi. Od razu dodam, że profesjonalista to dla mnie w tym znaczeniu ktoś, kto wykonuje zawód i ma do tego odpowiednią wiedzę. Cytat: Nie wiem dlaczego nadal uparcie twierdzisz, że angielski i polski to języki niemal bliźniacze. Cytat: No właśnie, więc dlaczego upierasz się przy tłumaczeniu Frogman - Żabolud?Nie twierdzę tak. Twierdzę natomiast, że rozpatrywanie nazw stworów w kategorii "W polskiej wersji jest tak, ergo w angielskiej musi być tak samo" jest niedorzeczne. Cytat: Bo nazwy takie jak "Szkielet Wojownik", tworzą problemy przy odmianach! Cytat: Niby jakie? Idą ze mną Szkielety Wojownicy, Szkieleci Wojownicy, czy może Szkieletowi Wojownicy? Idą ze mną Szkielety/Kościeje, te przypadek stwarza mniej problemów. Cytat: Po pierwsze zapomniałeś o pozostałych trzech przykładach, które przytoczyłem. Cytat: Oświeć mnie jakie to są przykłady. Z Twojego postu niewiele wynika, może to kwestia stylistyki. Rozbujnik, Nomad, Czarny Rycerz. Dwie pierwsze nazwy, to jednostki neutralne, więc mogą się nie liczyć. Natomiast Czarny Rycerz, nie mówi nam absolutnie nic o tej jednostce. Pośród zniszczonych i mrocznych budynków Nekropoli, obok Wampira i Lisza, przywodzi na myśl jednostkę niosącą śmierć i można się domyślić że również jest nieumarły. Jednak gdyby przedstawić tą nazwę komuś, kto chodź trochę interesował się średniowieczem i nie wie czym jest HoMM 3 to z pewnością skojarzy mu się to z Zawiszą Czarnym :). Warto zauważyć, że jest to jedna z najlepiej przetłumaczonych nazw spośród wszystkich, ponieważ oryginalna nazwa to "Black Knight". Jeśli Jaszczuroczłek, będący jedynym przypadkiem wśród grupy około 140 nazw, pozwala na wprowadzanie do gry takich nazw jak "Żabolud" i "Wężoczłek", to analogicznie Czarny Rycerz, pozwala na wprowadzenie po prostu Znachora. Cytat: Poza tym co stoi na przeszkodzie, aby rasę "Żaboludów" dodać do gry za pomocą biografii jednego z bohaterów, lub kampanii? Cytat: To, że głupotą byłoby wymagać od graczy znajomości biografii bohaterów, by wiedzieli co za stworzenia znajdują się w grze. Polubiłem projekt Forgy. Szkoda że trzeba będzie go zawieść, bo przecież w żadnej mierze nie pasuje do tego co już jest w grze a żaden z fanów nie ma obowiązku zapoznawać się z serią M&M, by znaleźć dla niego wytłumaczenie. Poza tym, jeśli kogoś nie obchodzą biografie bohaterów i fabuła kampanii, to z pewnością zasady nazewnictwa i ich źródła obchodzą go jeszcze mniej. Cytat: W poprzednich częściach gry występowali Druidzi. To przecież nie mówi nam nic o ich rasie Cytat: ...bo ich rasą był człowiek. Ta sama rasa, która występuje u Pikinierów, Łuczników, Chłopów, Rozbójników, Nomadów, Kawalerzystów, Magów... A skąd wiesz, że Druid to człowiek? Może pod kapturem kryją się spiczaste uszy Elfa, może to przerośnięty Krasnolud albo męski odpowiednik Rusałki z pierwszego poziomu. Adaptując twoje rozumowanie w przypadku Wilczych Jeźdźców, Druid równie dobrze mógłby być Elfem, bo przecież Elf jest na niższych poziomach a w takim wypadku nie trzeba już umieszczać rasy w nazwie. Cytat: Wprowadzając nazwy które nie mówią nam czego mamy się spodziewać sprawiają, że gra jest tylko bardziej zawiła. Gra staje się wtedy ciekawa. Bo zamiast nudnych i powtarzających się przydomków, mamy nazwy które nadają grze lekki powiew świeżości a dociekliwych graczy zmuszają do sięgnięcia po literaturę. Cytat: "Troglodyte" pochodzi od "troglodytai" a to twór pochodzący z łaciny. Cytat: Nazwa troglodyty w Heroes 3 pochodzi bezpośrednio z Dungeons and Dragons, które to wzięło tę nazwę jako określenie na humanoidalne jaszczury żyjące w podziemiach. To, skąd ta nazwa wzięła się w D&D, jest nieważne - ważny natomiast jest bezpośredni źródłosłów. Może dla Ciebie. Ja chciałbym abyśmy w tym temacie, ustalili pierwotne źródła nazewnictwa. Cytat: Tyle że Enty i Uruki stworzył Tolkien Cytat: ...ale te nazwy to błąd w tłumaczeniu i to jest błąd wręcz obrzydliwy, skoro wciąż się go uparcie trzymasz. Gygax twierdził, że Władca Pierścieni był tylko w niewielkim stopniu inspiracją D&D (właściciele praw autorskich przeforsowali zmiany nazw: z hobbita na niziołka, enta na drzewca, i balroga na balora), nawiązania do którego włączył w celach marketingowych Jaki sens miało ukrywanie tego faktu, jeśli Tolkienowskie nazwy brzmiały po polsku lepiej? Cytat: od kiedy Drzewiec to jest rasa Od kiedy magia i umysł to żywioły? Cytat: Poza tym zapominasz o Gnollach, które są jawnym zapożyczeniem z czyjejś twórczości. Cytat: Gnolle pochodzą z Dungeons and Dragons. Owszem, pierwszym autorem tego słowa był Lord Dunsany, ale to właśnie z D&D pochodzi de facto większość nazw z MM i HoMM. Więc zapożyczenia z twórczości Sapkowskiego, czy Martina nie będą żadnym grzechem ani odstępstwem. Gdyby te nazwy znalazły się w D&D, to uznałbyś je za doskonałe. To wręcz chore ograniczanie się, bo taka nazwa jak Alp, nie psuje w żaden sposób spójności językowej. Cytat: Gratulacje, właśnie przytoczyłeś jedno z największych kuriozów w trendach fantastyki z jakim się do tej pory spotkałem. Przechodzenie profesji w rasę. Już kilka razy usłyszałem/przeczytałem/zobaczyłem głupstwo pokroju "należy do starożytnej rasy Magów" i za każdym razem nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Dlaczego budzi to u Cibie skrajne emocje? Jeśli używanie magii, wywołało u grupy ludzi nieodwracalne zmiany w ich organizmach, które stają się dziedziczne, to mamy do czynienia z nową rasą, którą zdrowy rozsądek nakazuje nazwać "Magami". Chociaż nie, lepszymi nazwami byłyby: Magoludzie, Manoczłeki albo Czaroludzie. Poza tym nazwy kreuje się, na podstawie skojarzeń, przychodzących na myśl na widok danego stworzenia albo na podstawie szczególnych cech wyglądu bądź zachowania. Jeśli mamy w danym miejscu natłok Psoludzi, Kotoczłeków, Małpoludzi, Nosorożcoludzi itp. To zamiast dodawać do tego Szcuroludzi, można by nazwać ich Rabusiami, jeśli powszechnie wiadomo, że mają spore predyspozycje do kradzieży niemal wszystkiego. Ponieważ ta nazwa również wiele nam o nich mówi. W dodatku zapominasz od czego to wszystko się zaczęło. W Heroes (H1) nie było podziału na rasy, tak jak w H5 ani na frakcje jak w H3, tylko na klasy: Rycerz, Czarodziejka, Barbarzyńca, Czarnoksiężnik. Nazwy klasowe nigdzie nie mają takiego prawa bytu, jak właśnie w HoMM. Cytat: Ja osobiście uważam jednak, że nazwa jednostki powinna w pierwszej kolejności odzwierciedlać jak najlepiej nazwę oryginalną (tutaj: angielską), a w drugiej kolejności jak najlepiej opisywać samą jednostkę. W przypadku spolszczenia nazwa, powinna przede wszystkim brzmieć dobrze po polsku, ponieważ spolszczenie jest tylko wersją danego dzieła. Jeśli ktoś ma chęć poznać oryginalne nazwy i ich znaczenie, to powinien sięgnąć do oryginału. Jakakolwiek wersja językowa nie neguje istnienia oryginału. Oba dzieła mogą się znacznie różnić od siebie, aby jak najbardziej odpowiadały grupie społecznej dla której została stworzona. Gdyby miała powstać śląska wersja tej gry (ta gwara, podobnie jak kaszubska, została prze Unię Europejską uznana za język), to na pewno złamano by wiele wymienionych wyżej nazw, by dana wersja była jak najbardziej śląska. Nazwy określające zarówno klasę jaki i rasę po angielsku brzmią dobrze, natomiast po polsku są nudne, monotonne i źle się odmieniają. |
Nerevar |
Cytat: A jakie znaczenie dla HoMM-owych nazw mają te pierwotne źródła? Taka Gorgona nie ma kompletnie nic wspólnego z mitologicznymi bestiami, zaś z tymi z D&D wszystko.
Może dla Ciebie. Ja chciałbym abyśmy w tym temacie, ustalili pierwotne źródła nazewnictwa. |
Matheo |
Bo to temat o nazewnictwie i zdolności jednostek nie mają w tym wypadku żadnego znaczenia. Samo słowo Gorgona wskazuje na mitologię a niektórzy twierdzą, że nazwa musi nam od razu mówić wszystko, więc Gorgona z Heroes 3 to stwór mitologiczny. |
AmiDaDeer |
Matheo: Bo Frogman jest dobrą nazwą. Czytaj ze zrozumieniem, proszę.No właśnie, więc dlaczego upierasz się przy tłumaczeniu Frogman - Żabolud? Matheo: Szkielety Wojownicy. Nie widzę tu żadnego problemu.Idą ze mną Szkielety Wojownicy, Szkieleci Wojownicy, czy może Szkieletowi Wojownicy? Matheo: Właśnie sobie zaprzeczyłeś.Natomiast Czarny Rycerz, nie mówi nam absolutnie nic o tej jednostce. Pośród zniszczonych i mrocznych budynków Nekropoli, obok Wampira i Lisza, przywodzi na myśl jednostkę niosącą śmierć i można się domyślić że również jest nieumarły. Matheo: Kompletna bzdura. Skojarzyłby mu się ze złym rycerzem. Trochę legend by się przydało Tobie poczytać.Jednak gdyby przedstawić tą nazwę komuś, kto chodź trochę interesował się średniowieczem i nie wie czym jest HoMM 3 to z pewnością skojarzy mu się to z Zawiszą Czarnym :). Matheo: Nie, nie pozwala. Czarny rycerz to nieumarły. Nieumarli są przedstawiani jako trupy człowieka - chyba że nie, to wtedy nazywają się inaczej (np. Kościany smok). Wciąż zasada "Jeśli nazwa nie mówi nic o rasie, to musi to być człowiek" jest zachowana.Jeśli Jaszczuroczłek, będący jedynym przypadkiem wśród grupy około 140 nazw, pozwala na wprowadzanie do gry takich nazw jak "Żabolud" i "Wężoczłek", to analogicznie Czarny Rycerz, pozwala na wprowadzenie po prostu Znachora. Matheo: Forge ma swoją historię jako miasto wręcz legendarne i należy ją uszanować, tak samo jak przy innych miastach szanujemy schematy utworzone przez NWC. Nie twierdzę jednak, że Forge jest idealnym miastem. Ba - dla mnie wciąż jest ono kontrowersyjne.Polubiłem projekt Forgy. Szkoda że trzeba będzie go zawieść, bo przecież w żadnej mierze nie pasuje do tego co już jest w grze a żaden z fanów nie ma obowiązku z zapoznawać się z serią M&M, by znaleźć dla niego wytłumaczenie. Poza tym - czy gdziekolwiek napisałem, że jakikolwiek projekt miasta ze względu na źle dobrane nazwy miałby być zawieszony? Nie imputuj mi tego, proszę. Matheo: Bo gdyby nie był człowiekiem, to byłby nazwany rasą, jakiej jest.A skąd wiesz, że Druid to człowiek? Matheo: Druid nie jest przez nikogo ujeżdżany. Ot, różnica. Adaptując twoje rozumowanie w przypadku Wilczych Jeźdźców, Druid równie dobrze mógłby być Elfem Matheo: ...przeciętnych zaś wprowadzają w niepotrzebne zastanowienie. Sorry, ale może gameplay ma być zawiły, ale nie możemy przy takiej grze zmuszać graczy do zastanawiania się nad czymś, co de facto nie wpływa na samą rozgrywkę. Fajnie jeśli będą się zastanawiać nad czymś tego typu, ale nie może to być wymóg.Gra staje się wtedy ciekawa. Bo zamiast nudnych i powtarzających się przydomków, mamy nazwy które nadają grze lekki powiew świeżości a dociekliwych graczy zmuszają do sięgnięcia po literaturę. Matheo: Super, ale te pierwotne źródła nazewnictwa nie mają żadnego znaczenia. Nikt się nie zastanawia skąd naprawdę wzięła się nazwa cyklop, minotaur, beholder czy naga - wiadomo że jest powszechnie stosowana w tego typu fantastyce i de facto dla twórców HoMM głównym źródłosłowem jest D&D, czy tego chcesz czy nie.Może dla Ciebie. Ja chciałbym abyśmy w tym temacie, ustalili pierwotne źródła nazewnictwa. Matheo: Nie obchodzi mnie to. Obchodzi mnie to, jak to wygląda w D&D, a nie skąd się w D&D wzięło.Gygax twierdził, że Matheo: Taki, że nazywanie jednostki Dendroid Guard drzewcem, a Dendroid Soldier - entem jest idiotyzmem choćby i z punktu widzenia tego, jak to wygląda u Tolkiena. To jest właśnie tolkienowska paranoja.Jaki sens miało ukrywanie tego faktu, jeśli Tolkienowskie nazwy brzmiały po polsku lepiej? Matheo: Od kiedy tak sobie wymyśliło NWC. Nie porównuj, proszę, dokonań twórców z dokonaniami tłumaczy.Od kiedy magia i umysł to żywioły? Matheo: Oczywiście że będą. Wymieszanie z poplątaniem wszelkiego rodzaju nazw zwyczajnie nie służy grze. Na upartego moglibyśmy wrzucić nazwy z każdej znanej nam książki fantasy, ale czy na pewno byś chciał walczyć w środowisku otaków, aridnyków i ciut ludzi?Więc zapożyczenia z twórczości Sapkowskiego, czy Martina nie będą żadnym grzechem ani odstępstwem. Matheo: Nie - uznałbym je za poprawne do umieszczenia w Heroes 3. :PGdyby te nazwy znalazły się w D&D, to uznałbyś je za doskonałe. Matheo: Psuje tłumaczenie. Vampire Lord to nie jest Alp i nigdy nim nie będzie.To wręcz chore ograniczanie się, bo taka nazwa jak Alp, nie psuje w żaden sposób spójności językowej. Matheo: ...by przeciętny odbiorca nie miał pojęcia, czy chodzi o ludzi, czy szczuroludzi? Nie, dziękuję.To zamiast dodawać do tego Szcuroludzi, można by nazwać ich Rabusiami Matheo: Ale co ma wspólnego to, że bohaterowie nazywają się klasami, z nazwami jednostek w HoMM? To nie jest jedno i to samo.W Heroes (H1) nie było podziału na rasy, tak jak w H5 ani na frakcje jak w H3, tylko na klasy: Matheo: Tłumaczenie przede wszystkim ma oddawać w innym języku to, co chcieli osiągnąć twórcy. Radosna tfurczość tłumaczy NIGDY nie będzie dobra. Że może to brzmieć źle - cóż, od tego są tłumacze, by brzmiało to dobrze, ale na litość - niech nie wrzucają byle czego tylko dlatego, bo dla nich to fajnie brzmi! Liczy się też to, by nie przeinaczać sensu gry!
W przypadku spolszczenia nazwa, powinna przede wszystkim brzmieć dobrze po polsku, ponieważ spolszczenie jest tylko wersją danego dzieła. |
Trith |
Cytat: Dlaczego budzi to u Cibie skrajne emocje? Jeśli używanie magii, wywołało u grupy ludzi nieodwracalne zmiany w ich organizmach, które stają się dziedziczne, to mamy do czynienia z nową rasą, którą zdrowy rozsądek nakazuje nazwać "Magami" Przewidywany wycinek z kreacji postaci w RPG za kilka lat: Jak dla mnie to brzmi idiotycznie. Nie mam nic przeciwko rasom szczególnie ukierunkowanym w jakąś profesję. Jednak rozsądek nie nakazuje nazywać takich ras per "Mag" tylko z racji ich predyspozycji. We współczesnej fantastyce nie brak bezsensownych zbitek literowych na nazywanie takich ewenementów (ale tego też unikajmy w nazewnictwie w H3). Nazwanie jakiejś szczególnej rasy "Magami" lub "Znachorami" to tak jak wstawić gdzieś dialog rzędu:Dostępne rasy: Wojownik Złodziej Mag Kowal Zegarmistrz - Czy z zawodu jesteś kowalem? - Nie, z zawodu jestem wilkołakiem. I jestem magiem (rasa, nie profesja, lol). To po prostu wprowadza potworne zamieszanie w znaczeniu słów i prędzej sczeznę niźli przytaknę takim "zabiegom urozmaicającym wyobraźnię i znoszącym ograniczenia". Cytat: Patrz wyżej. Niech jeszcze taki trend się utrwali na dobre, to żadnej innej istoty nie będzie można nazywać rabusiem, lub <rasa> rabusiem, bo wtedy będziemy mylić graczy, że to jakaś dziwna hybryda szczurołaka. W dodatku to by zamykało automatycznie furtkę na pełnych honoru, poczucia sprawiedliwości i cnót Szczurzych Paladynów. Nie każdy szczuroczłek musi być rabusiem. Natomiast niewątpliwie każdy szczuroczłek jest szczuroczłekiem.Szcuroludzi, można by nazwać ich Rabusiami, jeśli powszechnie wiadomo, że mają spore predyspozycje do kradzieży niemal wszystkiego. Cytat: Akurat pamiętam doskonale, dlatego nie chcę przeinaczeń, kiedy nagle profesja staje się rasą, bo wtedy nagle w magiczny sposób klasowy podział w H1 i H2 staje się podziałem rasowym, wszak Rycerz, a w szczególności Czarnoksiężnik to rasa, a nie klasa. :PW dodatku zapominasz od czego to wszystko się zaczęło. W Heroes (H1) nie było podziału na rasy, tak jak w H5 ani na frakcje jak w H3, tylko na klasy: Rycerz, Czarodziejka, Barbarzyńca, Czarnoksiężnik. Cytat: Tak, jako klasy, nie rasy.
Nazwy klasowe nigdzie nie mają takiego prawa bytu, jak właśnie w HoMM. |
Xelacient |
Ja z kolei uważam, że nazwy jednostek powinny być tak łopatologiczne jak się tylko da. Po pewnym czasie i tak przestajesz patrzeć na nazwy, tylko rzucasz okiem na ikonki jednostek. Zatem nazwy jednostek służą przede wszystkim początkującym graczom, którzy niekoniecznie muszą być zorientowani w "opisach fantasy", zatem nazwy jednostek powinny być raczej "przejrzyste" niż "klimatyczne". Podobnie jest z tłumaczeniem, piękność bywa dyskusyjna, toteż wolę stawiać na jego wierność. Zatem zamiast "znachora" wybrałbym "żaboluda" i ewentualne ulepszenie nazwałbym "żaboludzkim znachorem", niezbyt zgrabne, ale niebudzące wątpliwości. Postawiłbym również na "Szkieletów Wojowników", bo mieliśmy zwykłe "Szkielety" i ulepszyliśmy je/uzbroiliśmy je tak, że stały się "wojownikami". Co do entów, to równie dobrze mogłyby być "drzewoludy", a nawet "drzewiec"(mimo iż pierwotnie była to nazwa własna, to wywołuje dobre skojarzenia), na pewno byłoby to bardziej intuicyjne niż "gałęziaki", "dęboludy" czy też "treanty". |
Nerevar |
Cytat: To, czym jest ta jednostka też nie? Ciekawe podejście...Bo to temat o nazewnictwie i zdolności jednostek nie mają w tym wypadku żadnego znaczenia. Cytat: Bzdura. Pierwotne źródło danego słowa nie jest i nigdy nie będzie jedynym jakie można czy należy brać pod uwagę - ważny jest kontekst i szczegóły jego użycia.Samo słowo Gorgona wskazuje na mitologię Cytat: Też bzdura. Gorgona z H3 poza nazwą nie ma nic wspólnego z tą mitologiczną, za to do tej z D&D pasuje i jej wygląd, i nazwa i zdolności.
więc Gorgona z Heroes 3 to stwór mitologiczny. |
Matheo |
Nie rozumiesz. Temat założyłem poniekąd dlatego, że niektórzy twierdzą iż sama nazwa, tylko i wyłącznie nazwa, musi nam mówić czym dana jednostka jest. Więc według ich rozumowania Gorgona to stwór mitologiczny by podkreślić jej konkretne pochodzenie można by ją nazwać "Gorgoną z D&D" :) To z nimi powinieneś dyskutować nie ze mną, bo to nie ja wysnułem takie przypuszczenia. Cytat: Natomiast Czarny Rycerz, nie mówi nam absolutnie nic o tej jednostce. Pośród zniszczonych i mrocznych budynków Nekropoli, obok Wampira i Lisza, przywodzi na myśl jednostkę niosącą śmierć i można się domyślić że również jest nieumarły. Cytat: Właśnie sobie zaprzeczyłeś. Natomiast doskonale podtrzymuje Twoją teorię. To Ty twierdzisz, że nazwa powinna nam mówić absolutnie wszystko. Ja uważam, że w H3 nie gra się nazwami, tylko między innymi plikami def o określonych nazwach i właśnie cały ten plik w całości powinien nam mówić wszystko. |
Nerevar |
Cytat: I każdemu, kto choć trochę zna D&D nazwa Gorgona mówi dokładnie o co chodzi.
Temat założyłem poniekąd dlatego, że niektórzy twierdzą iż sama nazwa, tylko i wyłącznie nazwa, musi nam mówić czym dana jednostka jest. |
Rabican |
Hobbit: Wow, you are dense.ale co nas obchodzi to, co znaczy czyjeś imię w jakimkolwiek języku? Czy zwracasz się do kamulców per Piotr, czy może per kamienie? Czy uważasz za stosowne nazywanie jakiejkolwiek jednostki, nawet wyglądającej jak kamienie, Piotrami? Piję do tego, że nazwy własne przechodzą w nazwy pospolite i vice versa. Imiona (Brutus, Bożydar), nazwiska (Kowalski), nazwy geograficzne i administracyjne (Atlantic City) itd. mają zwykle bardzo przyziemne znaczenie, tyle że czasem zakamuflowane przez wieki użytkowania; nie przeszkadza to w codziennym wykorzystaniu wyrazów, które składają się na ich etymologię. Analogicznie nazwy pospolite mogą wywodzić się od nazw własnych: cesarz od Cezara, murzyn (ktoś wykonujący pracę za kogoś) od Murzyna, meduza i minotaur od Meduzy i Minotaura, drzewiec od Drzewca. Nie ma w tym nic dziwnego, to normalny proces słowotwórczy. Trith: Odnoszę wrażenie, że za podobne kurioza odpowiada w znacznym stopniu pani Rowling.
Już kilka razy usłyszałem/przeczytałem/zobaczyłem głupstwo pokroju "należy do starożytnej rasy Magów" i za każdym razem nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. |
AmiDaDeer |
@Nerevar, @Matheo - lepszym przykładem na nazwę która nie za wiele mówi jest Gog, który to jest nazwą mitologiczną niemająca nic wspólnego z przedstawieniem stwora z H3. Ale to nazwa dosyć prosta, łatwa do wymówienia i szybko się przyjmująca do danego stwora - i chyba o to głównie, obok wzorowania się na D&D, chodzi. Rabican: Ale gdyby Minotaur miał własną rasę, to minotaury nazywałyby się od tej rasy. Do tego pijemy. Drzewce od Drzewca (:P) nie mają żadnego sensu, skoro już istnieją enty. Tyle że Dendroidy entami nie są, wyglądają zupełnie inaczej i ogólnie różnią się znacząco od tolkienowskiego przedstawienia ludzi-drzew - i to jest błąd w tłumaczeniu, dość znaczny.
Piję do tego, że nazwy własne przechodzą w nazwy pospolite i vice versa. |
Matheo |
Cytat: Adaptując twoje rozumowanie w przypadku Wilczych Jeźdźców, Druid równie dobrze mógłby być Elfem Cytat: Druid nie jest przez nikogo ujeżdżany. Ot, różnica. Nie nie nie. Według Ciebie, jeśli jakaś rasa jest już dodana w grze, to kolejna jednostka z tej rasy nie musi posiadać w nazwie formantu oznaczającego rasę. Cytat: Ergo: dopóki Frogmana nie będzie na niższych poziomach, nazywanie takiej żaby na wyższych poziomach Znachorem nie ma najmniejszego sensu - bo nie można nawet się domyślić po nazwach, czym ten Znachor będzie. Także nikt nie może wiedzieć czym jest Druid a jeśli przywołujesz w tym temacie przykłady z H1, to równie dobrze nikt nie musi wiedzieć czym jest Znachor. Cytat: lepszym przykładem na nazwę która nie za wiele mówi jest Gog, który to jest nazwą mitologiczną niemająca nic wspólnego z przedstawieniem stwora z H3. Ale to nazwa dosyć prosta, łatwa do wymówienia i szybko się przyjmująca do danego stwora - i chyba o to głównie, obok wzorowania się na D&D, chodzi. Zgadzam się, właśnie z takich przykładów należy korzystać. Jednak twórcy modów są w tej chwili twórcami i mają takie prawa jak twórcy samej gry. Mają np prawo do tego, aby używać kompletnie nieznanych nazw, takich Ranoid, licząc na to że się rozpowszechnią i będą kojarzone z tym, co gracze zobaczyli w ich modzie, tak jak Gogi kojarzą się z tym, co wszyscy zobaczyli w line-upie Inferno. |
Rabican |
Hobbit: Pierwszego zdania nie rozumiem. Co do drzewców... Duże, krępe, gęsto owłosione pszczoły z rodzaju Bombus zwane są zwyczajowo trzmielami i trzmielcami. Z punktu widzenia entomologii ten podział nie ma wielkiego sensu, ale weź wytłumacz to ludziom (pomijając nawet fakt, że niektórzy kretyni uparcie nazywają te owady bąkami). Lepszy przykład: cała gwara myśliwska, też niemająca biologicznego sensu.Ale gdyby Minotaur miał własną rasę, to minotaury nazywałyby się od tej rasy. Do tego pijemy. Drzewce od Drzewca (:P) nie mają żadnego sensu, skoro już istnieją Enty. Drzewce można uznać za podgatunek entów, gatunek im pokrewny, zwyczajową nazwę entów bez gałązek na ramionach, określenie młodych entów bądź nazwę entów popularną w północnym Avlee. Takie mnożenie bytów może konfundować, ale nie widzę w nim nic zdrożnego z językowego punktu widzenia. |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 |
temat: Nazewnictwo w Heroes of Might and Magic III | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel