Witaj Nieznajomy!
|
temat: Sesja RPG komnata: Nieznane Opowieści |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 11 - 12 - 13 - 14 - 15 | |
Qui |
Idę zobaczyć, czy po Nevendarze pozostało coś godnego uwagi. |
vinius |
Dalej gonię tych bandytów... #zapomnieliście o mnie, czy co? |
Kaazam |
Przyglądam się całej sytuacji z boku. Nie mogę nic zrobić. Postanowiłem obeznać się z terenem. Niestety nie znalazłem nic ciekawego. Wróćiłem do obozu i zasiadłem z boku. Po chwili usnołem. |
Boryna |
Strażnik krzyczy:-Gdzie to złoto?! POśpieszcie się!!!!-mówi strażnik z oburzeniem w głosie. Pośpieszcie się! Vinius:Idziesz przez las. Zauważasz że robi się coraz ciemniej. Nagle z prawej stronys słyszysz trzask gałęzi. Co to może być? Chwile potem słychać oddalony świst strzał.... EDIT: Twoja umiejętność wykryła zło. |
Trang Oul |
-Tak jak myślałem. To nieumarły. |
Qui |
-I co z tego wynika? Wciąż szukam ewentualnych pozostałości Nevendara. |
Trang Oul |
Mówię do drużyny, ale tak, żeby strażnik nie słyszał: -Nie mamy złota. Co teraz? Nie możemy go zabić? |
Qui |
-Może byś zaczekał z zabijaniem aż Altair skończy produkować ten... "amulet"? Możliwe, że strażnik się skusi. A poza tym, to nikt mi nie płaci za zabijanie nieumarłych, więc jeśli się nie napraszają to lepiej zostawić ich w spokoju. |
Altair |
- Amulet zaraz bedzie skończony... Mówiąc te słowa rozglądam się wokół za czymś co może posłużyć do stworzenia amuletu. Następnie przegładam swoje rzeczy: - Wilcza skóra, jakiś kawałek wilczej skóry, zęby, jeszcze to... Następnie wołam do reszty: - Czy Nevendar coś nam "zostawił"? |
vinius |
"Bandyci!" -pomyślałem natychmiast. Przypomniały mi się słowa sołtysa o podpalonych strzałach, więc ów fakt skojarzyłem. Natychmiast pobiegłem w stronę wystrzałów modląc się, aby bandytów było niewielu... |
Boryna |
Szukacie cały czas rzeczy pozostawionych przez Nevendara. Nagle Trang potyka się o kamień. Z jego sakwy wypada czerony rubin. Strażnik krzyczy-No,ładna błyskotka. Może nią mi zapłacisz? |
Trang Oul |
-Nie ma mowy. To pamiątka. Należy do mojej rodziny od pokoleń. Mówię do Altaira: -Jak tam z amuletem? |
Altair |
- Skończyłem - odpowiadam ocierając pot z czoła. - Nie daliście mi zbyt dużo czasu. Następnie oddaje Trangowi amulet. |
Trang Oul |
Mówię do strażnika: -Możemy ci dać ten amulet. |
Qui |
-Bardzo przydatna rzecz, taki amulet... Wzmacnia kości i zęby... A jak się dłużej go ponosi, to oczy tak ładnie błyszczą... |
Boryna |
Mam nadzieję że ci już wzmoncił kości. Bo mogę ci je pogruchotać!-Odburkuje strażnik. Możę być! Morzecie jechać. |
vinius |
..no i idę w stronę tych strzałów... |
Kaazam |
Zostałem obudzony przez Altaira. Wsiadłem na konia, i zaspany ruszyłem za nimi. -Czym mu zapłaciliście? Ziew.- spytałem ciekawy. -Amuletem- odpowiedział mały goblinek z uśmiechem.- Dał się nabrać. -Fajnie. To może do karczmy skoczymy. Podchmieliłbym sobie. Heh. |
Trang Oul |
-A za co chcesz kupić piwo? |
Boryna |
Vinius: Zauważasz 2 goblinów. Są uzbrojone w zardzewiałe miecze. Na głowach mają stare rozlatujące się hełmy. Niezauważyły cię jeszcze. Słyszysz świst strzał. Domyślasz się żę gobliny gdzieś strzelają. Tylko gdzie? |
strona: 1 - 2 - 3 ... 11 - 12 - 13 - 14 - 15 |
temat: Sesja RPG | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel