Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Nieznane Opowieścitemat: [RPG] Nieznani zabójcy
komnata: Nieznane Opowieści
strona: 1 - 2 - 3

Kanako PW
21 czerwca 2011, 14:03
-Zabieraj ten śmieć karle! - krzyknął elf po czym wysypał z sakwy sumę wynoszącą o.k 2, 5 tysięcy i rzucił je na podłogę. - Masz powiedział z pogardą po czym oswobodził się z uchwytu goblina i ruszył spokojnym krokiem w stronę drzwi.
Kiedy tylko przekroczył próg biegnąć zakręcił tak by nie mógł zostać trafionym przez bełt i pobiegł bocznymi uliczkami miasta na główny plac

achus4 PW
21 czerwca 2011, 14:07
Goblin uśmiechnął się wpakował pieniądze do sakwy
-Przykro mi panowie ale będziecie chyba musieli trochę poczekać za nim elfia morda wróci- Oromis ukłonił się i wyszedł, następnie poszedł na targ i kupił sztylet i 5 noży do rzucania.

Kanako PW
21 czerwca 2011, 14:19
Kanako wstąpił do kowala. Kupił sztylet i trzy dodatkowe noże. Po dłurzszym zastanowieniu się nad swoim ubiorem stwierdził że krawiec jednak nie jest mu zbyt potrzebny.
Odwiedził z to schowany dość nieudolnie sklepik dla złodziei. Znalazł przechodząc jedną z ciemnych uliczek. Zakupił tam kilka wytrychów oraz poprosił o krótką lekcje posługiwania się nimi(oczywiście za opłatą)

Naadir PW
21 czerwca 2011, 15:50
Naadir sprawdził naostrzenie topora i czarnego sztyletu, który miał przywiązany do pasa. Następnie obejrzał swoją działkę, po czym spojrzał surowo na goblina - Nie warcz tak do osób, od których prawdopodobnie zależy Twe życie - zabrzmiał potężny bas. - I zostaw te wykałaczki na naszą misję - wskazał na bełty, po czym rzekł - Hmm, mogą być z tym problemy, ale będę podróżwał pod prawdziwym nazwiskiem. Nie cierpię go zmieniać. Jeszcze ktoś pomyśli, że boję się, albo wstydzę swych czynów - skrzywił się i spojrzał na topór - Daleriusie! Doprowadzę tu tych morderców i ich zleceniodawcę żywych, lub martwych - powiedział, po czym udał się do kowala.

achus4 PW
21 czerwca 2011, 16:41
Po wyjściu z targu Urk poszedł do gildii złodziei gdzie zaopatrzył się w zestaw wytrychów i trenował z nauczycielami otwieranie zamków i skradanie (jeżeli starczy pieniędzy) wcześniej im płacąc. Siedział w gildii do wieczora, następnie poszedł do karczmy

Naadir PW
21 czerwca 2011, 17:12
Naadir resztę dnia ćwiczył walkę toporem. Potem udał się do karczmy i usiadł w najciemniejszym kącie.

Dalerius PW
21 czerwca 2011, 17:53
Nagle Naadir zaczął słabnąć. Czuł głód. Musiał się kimś czym prędzej pożywić.

Tymczasem do Oromisa przybył pewien wysłannik. Wysłannik był małym chłopcem, który wręczył list Oromisowi. W liście było napisane:

Drogi Oromisie! Słyszeliśmy, że pracujesz dla Daleriusa. To dość poważny człowiek w tym mieście i przy okazji nasz przyjaciel. Jeżeli jesteś zainteresowany mielibyśmy dla ciebie robotę. Spotkajmy się w siedzibie gildii kupieckiej. Robota jest łatwa, a zapłata godziwa. - mistrz gildii kupieckiej w Ravenshore




achus4 PW
21 czerwca 2011, 18:11
Goblin uśmiechnął się i odpisał
Droga Gildio
Przyjde jutro w południe,
ponieważ dzisiaj mam pewne sprawy do załatwienia.
Urk
Dał chłopcu parę drobnych i kazał mu zanieść list do gildii kupieckiej. Sam podszedł do barmana oraz zamówił piwo i zapłacił o paręnaście monet więcej ze wcześniej napisanym liścikiem.
Słyszałeś coś o ataku na Daleriusa albo o Gildii zabójców i jak do niej wstąpić? Nie próbuj oszukiwać bo będziesz miał bełt w czerepie a jak dasz mi dobre informacje to zarobisz.

Kanako PW
21 czerwca 2011, 18:43
Zakończywszy ćwiczenia z otwierania zamków kanako opuścił sklep.
Wszedł do karczmy. Zapłacił barmanowi za kufel piwa po czym ujrzał Naadira i przysiadł się do niego.
-Witaj- uśmiechnął się i wziął łyk piwa
Nagle, elf uświadomił sobie coś bardzo ważnego (przynajmniej dla niego). Wstał z krzesła i szybkim ruchem wyszedł zostawiając prawie pełny kufel na barze.
Założył kaptur i szybko oddalił się od karczmy.
Przeszedł obok budynku z szyldem przedstawiającym oko na tle płomienia. Zapukał i nie czekając na odpowiedź wszedł

Naadir PW
21 czerwca 2011, 18:57
Naadir ujrzał wychodzącego Kanako, ale jakby we mgle.
- Czas uzupełnić moce - pomyślał, po czym zakryty płaszczem wyszedł z karczmy. Czuł jak jego nadludzkie siły maleją. Nagle ujrzał chłopca z jakimś papierem w ręku. Niestety, znikł tak szybko jak się pojawił. Następnie zza rogu wyszedł brodaty mężczyzna.
- Łatwy łup - uśmiechnął się wampir. - Hej, ty! - krzyknął z ciemnego zaułka za karczmą. Mężczyzna wyraźnie się zdziwił. Wydobył miecz i ruszył w stronę zaułka. Był już blisko, gdy nagle Naadir złapał go za szyję, podniósł i zaczął dusić jedną ręką. Gdy było już po sprawie zdjął hełm i wbił kły w szyję ofiary. Następnie założył go, wrzucił ciało do sudni i ruszył na północ, aby zacząć poszukiwania jaskini, a przyokazji Kanako z pieniędzmi.

Xelacient PW
22 czerwca 2011, 00:31
Cóż za entuzjazm.

Drekar nawet nie zdążył ochłonąć po usłyszeniu sumy jaką ich pracodawca zaproponował... nie... on DAŁ jako zaliczkę, a jego towarzysze już się rozbiegli, niestety tylko Naadir pokazał klasę, a reszta cóż... mogliby z tymi awanturami poczekać aż wyjdą za bramę.

W posiadłości zapanowała cisza.

Spośród wszystkich monet, które rzucił Kanako jedna potoczyła się pod nogi druida, gdzie nie zauważył jej nawet Urk, podniósł ją i położył na stole.

-Chyba w imieniu towarzyszy muszę podziękować za zaufanie jakim obdarzył nas waszmość na samym początku, mam nadzieję, że dobrze wykorzystają te fundusze, jeśli o mnie chodzi... to na dobry początek mi wystarczy mi ta jedna moneta -rzekł obracając w palcach - nie potrzebna mi broń, a mam nadzieję, ze pańska służba zaopatrzy mnie w prowiant, chociaż nie zaprzeczę, że te mikstury to bardzo... cenna pomoc.

Nie będę ukrywał, że moja siła leży w słowach, a nie w orężu - kontynuował - więc jeśli mam się przysłużyć pańskiej misji to będę potrzebował wszelkich możliwych informacji.
Zatem... zacznijmy po kolei Panie Daleriusie... kto mógłby chcieć pańskiej śmierci? - dodał Drekar nalewając sobie wina dając tym samym wyraźnie do zrozumienia, że zamienia się w słuch.

Dalerius PW
22 czerwca 2011, 12:04
Barman odpowiedział przerażonym głosem:

- Ja... czytałem to zlecenie, które wywiesił, ale nic więcej nie wiem. Co... do Gildii Zabójców... sprawiali nam dużo kłopotów, a co do tego jak do niej wstąpić, to nie wiem jak... proszę, zostaw mnie w spokoju, powiedziałem wszystko...


Dalerius ucieszył się, że wśród przybyszów jest ktoś o dobrym zachowaniu. Odpowiedział:

- Szczerze mówiąc, to nie wiem, kto życzyłby sobie mojej śmierci. Może ktoś chce podszywać się pode mnie i przejąć moją posiadłość? Może stwarzam dla kogoś problem? - Dalerius westchnął - Chcesz wiedzieć coś jeszcze? - zapytał.

Kanako PW
22 czerwca 2011, 16:43
Czytanie ksiąg z zaklęciami na które nie ma się sił szybko znudziło się Kanako. Postanowił trochę przyłożyć się do poszukiwania zabójców.

Gildia Złodziei, pomyślał.

Kanako wrócił do sklepu w którym wcześniej kupił wytrychy.
- Gdzie znajdę Gildie złodziei ? - zapytał

Naadir PW
22 czerwca 2011, 16:59
Naadir zanim zaczął poszukiwania, zaszedł na chwilę na podwórze posiadłości, po swego konia. Wsiadłszy na niego udał się w kierunku północno- wschodnim.
- Ta cała mordercza Gildia wydaje się mieć sporo członków, jeżeli wierzyć słowom Daleriusa. Gdzie jest ta cholerna jaskinia? Może powinienem wrócić po towarzyszy...

achus4 PW
22 czerwca 2011, 18:51
Goblin posmutniał
-uznajmy że nie kłamiesz. Masz tu 50 złotych monet. Jeżeli jednak mi czegoś nie powiedziałeś to rób już rachunek sumienia za ciebie i całą rodzinę. Za kolejne informacje sowicie zapłacę- Powiedział Oromis i wyszedł z karczmy wracając do domu Dealariusa.

Kanako PW
22 czerwca 2011, 19:01
Zanim sprzedawca odpowiedziała Kanako zaniechał jednak poszukiwań gildii. Wrócił do domu Daleriusa po czym rozsiadł się na jednym z krzeseł.

Zauważył goblina i rozmawiającego z bogaczem Drekara.
-To... Gdzie będziemy mieszkać? - Kanako przerwał przesłuchanie elfa

Naadir PW
22 czerwca 2011, 20:35
Naadir spojrzał w niebo. Było już prawie ciemno.
- Dobrze - pomyślał - moja pora się zbliża. Jeżeli nic nie znajdę, wrócę po towarzyszy. Ale na razie czas złowić i przesłuchać jakiegoś zabójcę - wyciągnął zza pleców wielki, czarny topór.

Xelacient PW
23 czerwca 2011, 15:00
Drekar przez chwilę milczał wpatrując się w opróżnioną czarkę.

-Tak, jest jeszcze kilka kwestii, które chciałbym poruszyć: Czy ci zabójcy zostawili jakieś ślady? A może któryś z pańskich służących widział tych zabójców? A wcześniej nikt nie zauważył jakichś obcych istot kręcących się w pobliżu rezydencji?

Dalerius PW
24 czerwca 2011, 17:36
Dalerius odpowiedział przerywającemu rozmowę Kanako:

- Załatwię wam tymczasowe mieszkania. Nie oczekujcie jakiś wielkich wygód, ale powinny wam się spodobać. - po krótkiej chwili odpowiedział Drekarowi - Nie, nie ma żadnych śladów, dlatego dobrze będzie zacząć od miejsca, w którym działają ci wszyscy zabójcy. Oprócz mojego ochroniarza, nikt ze służby nic nie słyszał. Zabójcy działali bardzo cicho i szczerze mówiąc gdyby nie mój ochroniarz, który usłyszał jakieś szepty, prawdopodobnie nie gadalibyśmy dzisiaj. Mimo wszystko zastanawia mnie jak się tu dostali - posiadłość jest dobrze strzeżona. Musieli być bardzo dobrze wyszkoleni. - gdy odpowiedział, Dalerius nalał sobie trochę wina.

achus4 PW
24 czerwca 2011, 19:00
Goblin pooglądał ściany, sufit oraz podłogę w poszukiwaniu tajnego przejścia.
-Czy masz jakieś tunele, sekretne wejścia, tajemne pokoje??- Zapytał Urk bawiąc się nożem i nadal oglądając pokój.
strona: 1 - 2 - 3
temat: [RPG] Nieznani zabójcy

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel