Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Lisze
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7

Alamar PW
8 marca 2007, 09:26
>>>Ale skąd słowo, hm? Z D&D. I to nie ja wymyśliłam.

Jasne - w D&D wymyślono pewnie coś takiego jak Baba Yaga Hut (na kurzej nóżce)?
D&D jest pełne zapożyczeń z różnych mitologii - toż to największe "zżynanie" wszystkiego co się da z różnych kultur.

Był chyba już w tym temacie link na forum o D&D, gdzie wyjaśniano skąd najprawdopodobniej pochodzi samo słowo jak i pierwowzór lisza (Kościej). Poszukaj tego lub zajrzyj do Wikipedii (historical background):
http://en.wikipedia.org/wiki/Lich

Qui PW
9 marca 2007, 01:15
Zaprawdę, powiadam wam: słowo lisz pochodzi od słowa liszaj. Ma to swoje logiczne uzasadnienie. Otóż, lisz niekoniecznie pozbywa się wszystkich części "mięsnych" - jakieś resztki pozostają. Generalnie w dosyć nieciekawym stanie. Śmierdzi takie, gnije, rozkłada się powoli, wszystkie choroby skórne się tego łapią, w tym i liszaje. Lisz się tym oczywiście nie przejmuje, no bo po co, przecież go to nie boli, ani smrodu nie czuje. A śmiertelnicy jeszcze szybciej uciekają. A ci, którym uciec się udało, ochrzcili tych nadgniłych, zmarłych, aczkolwiek wciąż ruszających się czarnoksiężników mianem liszy właśnie z okazji pierwszej rzeczy rzucającej się w oczy przy spotkaniu takowego, czyli fatalnego stanu resztek ich powłok cielesnych (druga rzecz rzucająca się w oczy to pewnie jakiś fireball, ale mniejsza o szczegóły).

Żeby nie było, że to przypadek występujący tylko w języku polskim: łacina - lichen, angielski - lichen, niemiecki - również lichen.

PS1. Jeśli ktoś ma zamiar się kłócić, że poprawna wersja to licz, to niech go to swim in an underwater cavern of Shyssiryxius, the great water dragon.

PS2. Else, go to swim there anyway. Try to drown before you get eaten.

Alamar PW
9 marca 2007, 09:15
Qui - a co było pierwsze - lisz czy liszaj? Innymi słowy, skąd masz pewność, że tego czegoś nie nazwano właśnie na cześć lisza, a nie na odwrót? :P

Qui PW
15 marca 2007, 20:42
Co było pierwsze - choroby skóry czy chodzące zwłoki? Obstawiam choroby skóry, w końcu nie trzeba żadnej wiedzy coby takie złapać, a ożywienie zwłok to już nie taka prosta sprawa. Czyli liszaje występują na wcześniejszym etapie rozwoju cywilizacji niż lisze.

Ginden PW
25 czerwca 2007, 21:27
Czy kości lisze są możliwe do zniszczenia?
Czy dusza lisza zajmuje miejsce?

Alamar PW
25 czerwca 2007, 23:00
Ciało lisza jak najbardziej można zniszczyć - kwas, ogień, buława, młotek, kamień spadający z murów twierdzy... ;)

Co do duszy - czy da się to odnieść do naszego wymiaru?
Dusza może być uwięziona zarówno w naczyniu dusz, jak i czyimś ciele czy nawet miejscu (nawiedzone zamki) - nie da się odpowiedzieć ile miejsca zajmuje czyjaś dusza.

Acid Dragon PW
26 czerwca 2007, 00:33
Teoretycznie duszę można upchać do wszystkiego - nawet jakiegoś małego pierścienia, czy amuletu, więc sama w sobie miejsca de facto nie zajmuje, jest niematerialna - prawa przestrzeni jej się nie tyczą.

Aczkolwiek pewne dusze mają "zapotrzebowanie" na jakąś przestrzeń nieżyciową. Lisze ograniczyć się mogą do kiegoś wielkiego słoja, które dumnie zwą 'naczyniem dusz' :P, aczkolwiek coponiektóre upiory, duchy etc. - jak już Alamar zauważył - czasem potrzebują i całego zamku ;).

Ginden PW
26 czerwca 2007, 09:38
A czy gdyby zakląć duszę w kości lisza? Stałby się jakiś niezwykły? Mądrzejszy, szybszy?

MCaleb PW
26 czerwca 2007, 11:35
Jego duszę w jego własne kości?
Cóż, wtedy na pewno stałby się o wiele bardziej śmiertelny, gdyż lisz istnieje, gdy jego filakterium jest nienaruszone. Tak więc w takim przypadku lisz by niewiele zyskał, bo to jest nieistotne, gdzie trzyma duszę.
Natomiast przymioty lisza są takie, jak przed przemianą, lecz zazwyczaj traci z swej "fizyczności" na rzecz magii.

Ginden PW
26 czerwca 2007, 14:20
A gdyby zaklął duszę w np. księżyc, Ziemię, Słońce?

Cichy PW
26 czerwca 2007, 15:04
Wtedy byłby praktycznie nieśmiertelny...

Alistair PW
26 czerwca 2007, 16:03
Wtedy Słońcu pojawiłyby się nogi, ręce i głowa i zstąpiłby na Ziemię, rozwalając po drodze księżyc.

Nemomon PW
26 czerwca 2007, 16:26
Tylko ciekawe, jak by zaklął swoją duszę w słońce, xiężyc czy Ziemię?

Rabican PW
7 lipca 2007, 04:09
MC:
Bo jeżeli już, to każdy lisz jest nekromantą, lecz nie każdy nekromanta jest liszem.
Zazwyczaj, ale nie zawsze. Kaisharga to lisze-wojownicy. Być może istnieją także lisze nie będące undead, ale deathless (czyli ożywione pozytywną, a nie negatywną energią).

Trang:
Drakolicz to po prostu smok, który stał się liszem.
Znaczne uproszczenie. Drakolisz to raczej specyficzna odmiana lisza, dostępna tylko dla smoków.

Trang:
Po przemianie lisze zachowują swój umysł i świadomość, więc teoretycznie mogą pozostać dobre.
Jeżeli przemiana jest klasyczna, lisz odczuwa ciągoty ku złu i musi mieć bardzo silną wolę, by się im oprzeć. Dla postaci dobrych są alternatywne przemiany, nie wywierające takiego wpływu na charakter.

Tymolord:
Troche dziwny był wskszeszony Gryphonheart. Jeżeli miał własną wole, to mógł przecież dla dobra Erathi nic nie mówić nekromantom. Ale z kolei gdyby niemiał własnej woli powinein jako bezmyślne zwłoki też nic nie mówić. Może się myle, ale to trochę dziwne.
Wampiry też mają wolną wolę, ale pozostaję pod wpływem swego twórcy do chwili jego śmierci. Może ze sztucznie stworzonymi liszami w MM jest podobnie?

Tymolord:
Jednakże nekromanci sami w sobie moce posiadają magiczne ale mieśni im brak :P
Proszę? Primo, łamanie klas. Secundo, Przemiana Tensera. Tertio, przejdź MM8 i zobacz, ile pod koniec gry mocy będzie miał Twój necro.

MC:
Natomiast przymioty lisza są takie, jak przed przemianą, lecz zazwyczaj traci z swej "fizyczności" na rzecz magii.
Nieumarli zwykle są silniejsi i wytrzymalsi od przeciętnych przedstawicieli swego gatunku dzięki brakowi metabolizmu, który zostaje zastąpiony przez magię. Tylko osoby sprawne fizycznie po przemianie okazują się słabsze.

Ginde:
A gdyby zaklął duszę w np. księżyc, Ziemię, Słońce?
W MM naczynia dusz są specjalnie przygotowywane przez znawców tego fachu (w MM7 - Warlocków). W dedeku sprawa przedstawia się następująco:

SRD (D&D 3.5):
The most common form of phylactery is a sealed metal box containing strips of parchment on which magical phrases have been transcribed. The box is Tiny and has 40 hit points, hardness 20, and a break DC of 40.

Pozdrawiam serdecznie.
A.

Alamar PW
7 lipca 2007, 20:17
Cytat:
Jeżeli przemiana jest klasyczna, lisz odczuwa ciągoty ku złu i musi mieć bardzo silną wolę, by się im oprzeć. Dla postaci dobrych są alternatywne przemiany, nie wywierające takiego wpływu na charakter.
Niekoniecznie - tzn. nie musi odczuwać tych ciągot. Może spokojnie kontynuować swe badania, nie wadząc nikomu (jak choćby przedstawiono w H4 czy w MM6 - gdzie grupka czterech intruzów spacyfikowała trzy lisze w ich posiadłościach, choć nieumarli nie zagrażali swym sąsiadom ;P).
Zazwyczaj jednak, albo do jego siedziby wpada jakaś grupka palantów, chcąca "oczyścić to miejsce zła i zepsucia", co uzmysławia liszowi, że jeśli chce w spokoju kontynuować dalsze badania, powinien "oczyścić" najbliższą okolicę z pomniejszych istot (przy okazji uwalniając świat od kilku głupców ;).
Albo też taki lisz za dużo czyta, nie wychodzi na świeże powietrze, tylko siedzi w swej zatęchłej krypcie - co odbija sie na jego "zdrowiu" psychicznym, a następnie popada w megalomanię, stwierdzając, że to on ma rację i inni powinni podążyć jego ścieżką - więc zaczyna się krucjata, by podporządkować innych lub ulżyć im "w cierpieniu", przynosząc ukojenie wiecznego odpoczynku, czy tego chcą czy nie.
Oczywiście zdarzają się też przypadki czystego zła - ale to pojedyncze osobniki, które tak długo nie wychodziły ze swoich krypt, że postradały resztę rozumu. Oczywiście propaganda palantów przypisuje cechy i charakter tych kilku liszy całej reszcie "społeczności".

Cytat:
Nieumarli zwykle są silniejsi i wytrzymalsi od przeciętnych przedstawicieli swego gatunku dzięki brakowi metabolizmu, który zostaje zastąpiony przez magię. Tylko osoby sprawne fizycznie po przemianie okazują się słabsze.
Błąd - nieumarli może zazwyczaj i są silniejsi od zwyczajnego, żywego osobnika, ale nie oznacza to, że faktycznie są silniejsi. Dlaczego? Dlatego, że zazwyczaj stereotypowy żywy, pierwsze co robi po zobaczeniu umarlaka, to ucieczka. Ale jeśli zacznie walczyć, to ma przewagę nad chodzącymi trupami - adrenalinę. Dzięki niej może dokonać cudów (nie muszę wspominać, że klerycy czy palanci uważają ten proces biochemiczny, zachodzący w ludzkim ciele, za pomoc od bóstwa? ;)

Wiwern PW
19 lipca 2007, 12:20
Ja mam pytanie co do lichy. Czy nekromanci ale nie zbyt ludzcy (np:gnolle, reptilioni, centaury) mogą zostac lichami? Nekromantami raczej tak (nie licząc ras o nie imponującej intelegencji). Jak by w nowej,, formie'' wyglądali? Podobnie jak tradycyjny lisz?

Ginden PW
19 lipca 2007, 12:33
Jak np. centaur bez tkanek żywych. Jeśli się uprzesz da się wskrzesić nawet konia jako licza. Tylko taki lisz zachowałby inteligencję konia.

Wiwern PW
30 lipca 2007, 15:06
W tego konia to wątpie. Przecież taka przemiana zwiększa energię magiczną istoty, wiedze i otwiera oczy na rzeczy zakryte (może byc trochę inaczej w niektórych grach/światach no i jeszcze wiele zależy od sposobu zmiany w lisza).
Koń wcale głupi byc nie musi. Można sobie nawet wyobrazic konia stojącego na czele swojej armii, rzucającego zaklęcia, ożywiającego martwych. Na dodatek nic mu nie zrobisz bo ma pudełko/dzbanek czy coś innego, więc nie da mu się nic zrobic. Może jakiś tutejszy lisz,, stworzy'' konia lisza? Czekam na efekty.
PS:Jest coś silniejszego od Demilisza?

Ginden PW
30 lipca 2007, 16:40
Oczywiście: drakolisz.

Alamar PW
30 lipca 2007, 18:37
Przypomnę tylko, że lisz to istota rozumna (choć oczywiście koń też może być za takiego brany, zwłaszcza jeśli ma więcej oleju w głowie od swojego jeźdźca - ale to raczej świadczy o "mondrości" jeźdźca), która ma dość silnej woli, by przetrwać rytuał zamiany w lisza. A w przypadku jakiegokolwiek zwierzęcia trudno mówić o silnej woli.

Oczywiście są wyjątki - choćby Gryphonheart - ale z drugiej strony, nie odezwał się on ani razu (przynajmniej nic o tym nie wiadomo), zaś jego dusza wciąż szukała zemsty na swoim zabójcy.

A co jest silniejsze od lisza - to proste, byle głupiec, który ma więcej szczęścia niż rozumu, z miotaczem w ręku/łapie. A jak wiadomo głupców nie brakuje (miotaczy na szczęście tak).
Jeden strzał i z celu zostaje kupka popiołu (eradicated). Naczynie Dusz tez się tej broni nie oprze. :P
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7
temat: Lisze

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel