Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Lisze
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7

filus PW
29 grudnia 2006, 14:29
Tak jest to profesja. Ale Jemu chyba chodziło kto w ogólnym rozrachunku jest silniejszy w świecie fantasy(choć moge się mylić). Wg mnie silniejszy(potęzniejszy) jest Nekromanta - to on tworzy dzięki swej mocy umarlaki, które mu służą, Arcylicz jest w sam w sobie bardzo silnym umarlakiem, ale chyba nie miałby szans z Nekro.

MCaleb PW
29 grudnia 2006, 14:48
Ech, nie można porównywać klasy z jednostką. Bo jeżeli już, to każdy lisz jest nekromantą, lecz nie każdy nekromanta jest liszem. No i 'żyjący' nekromanta pragnie osiągnąć nieśmiertelność przemieniając się zazwyczaj właśnie w lisza (rzadziej w wampira, lub innych "myślących" nieumarłych).

tymolord PW
29 grudnia 2006, 14:50
A więc lisz też posiada zdolność wskszeszania umarłych? Można powiedzieć więc że lisz to ulepszony nekromanta.

MCaleb PW
29 grudnia 2006, 14:54
Można tak powiedzieć, bo sama przemiana jest wystarczająco ryzykowna, więc zawsze będzie więcej nekromantów niż liszy. Poza tym nekromantą jest każdy władający tą magią, więc jest to każdy lisz oraz część wampirów (bo nie wszyscy krwiopijcy mają zacięcie do magii), nie licząc ludzi korzystających z niej.

Quba Drake PW
29 grudnia 2006, 16:03
Czyli nekromanta jest żywym(ale nie musi) gościem który ożywia martwiaków a ci stają się zombie lub kościejami z kolei licz to martwiak który za życia zajmował się magią i ma moc ożywiania martwiaków a drakolicz to smok który po ożywieniu jest smokiem który ma moce licza i jest silniejszy od większości smoków, co prawda smoki są długowieczne ale drakolicze są nieśmiertelne( strasznie to wszystko pokrecone).

Trang Oul PW
29 grudnia 2006, 16:21
Drakolicz to po prostu smok, który stał się liszem. Niestety, w Grocie jeszcze nie ma takiego smoka...

Alamar PW
29 grudnia 2006, 16:46
>>>Czyli nekromanta jest żywym(ale nie musi) gościem który ożywia martwiaków a ci stają się zombie lub kościejami

Nie do końca - nekromanta zajmuje się badaniami nad magią śmierci - ożywianie zwłok to tylko jedna z gałęzi tych badań.
Generalnie nekromanta bada naturę śmierci i życia by:
1) Stać się nieśmiertelnym, a przy tym nie zostać wampirem czy liszem (ale że mag żyje bardzo krótko, często przemienia się w lisza, by kontynuować badania i odwrócić przebyty proces - z czasem umysł lisza zapomina o tym (lub przyzwyczaja się do nowego stanu) i skupia się na bardziej przyziemnych sprawach, np. podboju świata).
2) Ożywić ukochaną osobę w innej formie niż zombi czy duch.
W przeciwieństwie do kapłanów, którzy też badają naturę życia i śmierci, nekromanta nie cofnie się przed niczym, co przybliży go do szukanego celu (kapłana ogranicza jego religia).


>>>z kolei licz to martwiak który za życia zajmował się magią i ma moc ożywiania martwiaków

Zależy z jakiego powodu się przemienił w lisza - czasem mógł to być mag niezwiązany z nekromancją, ale szukający sposobu na kontynuację swoich badań (tacy siedzą w swoich lochach, wieżach i długo z nich nie wychoodzą, czasem jedynie po nową księgę - przeważnie wynajmując poszukiwaczy przygód do brudnej roboty).


>>>a drakolicz to smok który po ożywieniu jest smokiem który ma moce licza i jest silniejszy od większości smoków,

Jak masz napisane wcześniej, drakolicz to smok, który sam wybrał drogę nieumarłego. Przeważnie był to bardzo stary (i potężny oraz zły) smok, który zbliżał się do kresu swojego istnienia.

tymolord PW
29 grudnia 2006, 18:35
Jeśli dobrze rozumiem, to według Ciebie lisze nie muszą być złe, tak?
Czy lisz to musi być trup? Jeszcze jedno- czy taki mag musi być liszem, żeby żyć dłużej?

Trang Oul PW
29 grudnia 2006, 18:58
>>Jeśli dobrze rozumiem, to według Ciebie lisze nie muszą być złe, tak?
Po przemianie lisze zachowują swój umysł i świadomość, więc teoretycznie mogą pozostać dobre. Jednakże magowie, którzy decydują się na przemianę to w większości źli nekromanci.

>>Czy lisz to musi być trup?
Tak, każdy lisz jest nieumarłym.

>>czy taki mag musi być liszem, żeby żyć dłużej?
Nie, są różne sposoby na przedłużenie życia (patrz Gavin albo Mysterio).

Quba Drake PW
29 grudnia 2006, 19:48
Są różne sposoby aby być nieśmiertelnym np.eliksir życia.
Tarnum był nieśmiertelny no ale to już inna bajka.
Więc taki mag wcale nie musi stać się liczem żeby przedłużyc swój żywot.

Wracajac do tematu czyli smok może stać się drakoliczem ale nie musi,drakoliczami staj się przeważnie złe smoki.Czyli jak w przypadku liczów drakolicze sachowuja swoją podswiadomość,pamięć i wcale nie musi być zły.

Viktoriusz J. Lezublideusz PW
29 grudnia 2006, 19:57
Najwięcej sposobów na przedłużenie życia zna Helenka Vondrackowa.

tymolord PW
29 grudnia 2006, 20:20
Lisze są nieśmiertelne, ale również niezniszczalne. Żeby ich zabić trzeba zniszczyć jakąś durną szkatułkę czy relikwiarz, a potem można go bez problemów zbić. Ale to troche nienormalne, w homm III takich liszów można rżnąć i zabijać. Czyli co? Każdy lisz ma przy sobie relikwiarz, i jak go atakujemy to atakujemy równierz ten relikwiarz? To troche głupie.
Uwarzam że lisze powinny być normanie zabijane, a relikwiarz był by niepotrzebny. A to czy lisza łatwo zniszczyć lub trudno, mogło by zalerzeć od tego jak jest wytrenowany, jaką ma moc magiczną, jakie zna czary, i oczywiście od tego jaką ma dobrą zbroje.
W MM IV pojawił się jakiś Lord Xeen, lisz, którego się nie dało normalnie zabić ( pudzian jakiś, czy co?)

Quba Drake PW
29 grudnia 2006, 21:35
Najwyraźniej licze z HeroesIII noszą wszystko tzn. relikwiarz i te wszystkie inne badziewia żeby zostać tylko zabitym.

Acid Dragon PW
29 grudnia 2006, 22:49
W świecie MM lisze nie są niezniszczalne - obojętnie, czy mają filakterium, czy nie. Filakterium służy jedynie do odnowy sił - fizycznej i magicznej, a bez niego lisz słabnie, ale nie ginie. Podobnie gdy go ma - jest silniejszy, ale nie niezniszczalny.

Poza tym w świecie MM liszem można jeszcze zostać na drugi sposób - z pominięciem problemu filakterium. Duszę zamiast zamykać w jakimś pojemniku można po prostu uwięzić w ciele i "siłą" powołać do nieżycia takiego lisza, a następnie przynajmniej próbowac go kontrolować (w zależności od mocy nekomanty). Historia z królem Gryphonheartem się kłania.

Alamar PW
30 grudnia 2006, 11:55
Przy okazji - co mówi nekromanta do pierwszego ożywionego szkieleta na cmentarzu?
Welcome back to the land of the livin'... NOW PICK UP A SHOVEL AND GET DIGGING!

Quba Drake PW
30 grudnia 2006, 17:06
Histroria z Gryphonheartem jest bardzo ciekawa chyba każdy ją zna...powinien, dzeje Tarnuma tak samo, ja znam wy chyba też.

vinius PW
30 grudnia 2006, 18:08
"powinien, powinien". powinien to kazdy znać na pamięć w przód i wtył sagę KB, a nikt nie zna!*

*nie wyłączając mnie.

MCaleb PW
30 grudnia 2006, 18:17
Viniusie, niedługo stracisz kolejną kończynę za to.
Czemu? Bo moje przyjemne wspomnienie o KB zmieniło się w denerwującą konieczność dzięki Tobie.
Wiem też, że nie byłbyś sobą nie wspominając o tym, ale musisz wybrać - wizerunek (nie najlepszy) czy życie (a raczej sprawność ruchowa :P).

[Post można usunąć, ale dopiero po usunięciu posta Viniusa.]

Alamar PW
30 grudnia 2006, 21:33
Odnośnie HoMMa i liszy (bo przez te roboty drogowe Łasicy kilka postów mi umknęło):

W Nekropolii (jak i w innych miastach) budynki stworzeń nie służą za rozrodnię, ale raczej zachęcają dane stwory do przybycia do miasta i zaciągu do armii.
Innymi słowy - w mauzoleum nie "rodzą się" lisze. Ten budynek przyciąga je z okolicznych ziem (tak w każdym razie myślę). Dlatego co tydzień jest nowe grono rekrutów.

A teraz do rzeczy - lisz ginie w heroesach na polu walki, zgoda. Ale co dalej? Jego ciało obraca się w proch, ale nie wyklucza o wcale możliwości, że esencja lisza przenosi się do jego siedziby (gdzie ma swoje naczynie dusz) i tam lisz się odradza, by później przybyć do mauzoleum w nekropolii i znów zasilić szeregi armii nieumarłych.
(Naciągane, ale co tam - autorzy H2 i H3 mogli bardziej się wysilić i to zjawisko ginięcia na polu bitwy jakoś wytłumaczyć)

A co do MM - bez naczynia dusz, lisz powoli traci swoją energię życiową. Bez czaru regeneracja (lub odpowiednio zaczarowanego przedmiotu) daleko by nie uszedł - dlatego lisze noszą naczynie przy sobie.
A skoro mowa o śmierci liszy - to nieważne czy naczynie ma przy sobie czy u arbitra/wieszcza (czytaj: wyrzucone po drodze - arbiter i tak je zwróci) - dzięki temu lisz może zostać wskrzeszony. Gdyby naczynie się stłukło (w grze na szczęście jest to niemożliwe), wskrzeszenie nic by nie pomogło.


I jeszcze Gryphonheart - wprawdzie był zwany liszem, ale podczas całego tego Odnowienia Erathii, nie pamiętam aby choć raz przemówił - rozkazy zawsze wydawali w jego imieniu inni.
Zresztą nawet filmik kończący RoE pokazuje Gryphonhearta jako milczka. Więc raczej bym go nie kwalifikował jako 100% lisza, a coś pośredniego między ożywionymi zwłokami a myślącym nie-martwym, dla wygody (lub ze względy na ciemna umysły mieszkańców Antagarichu) zwane liszem.

tymolord PW
31 grudnia 2006, 17:20
Troche dziwny był wskszeszony Gryphonheart. Jeżeli miał własną wole, to mógł przecież dla dobra Erathi nic nie mówić nekromantom. Ale z kolei gdyby niemiał własnej woli powinein jako bezmyślne zwłoki też nic nie mówić. Może się myle, ale to trochę dziwne.
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7
temat: Lisze

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel