Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Za co cenicie (Ho)MM?
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2

Alchemik PW
15 lipca 2012, 16:07
Ja cenię serię Might and Magic przede wszystkim za kreację świata i bohaterów. Bez wahania powiem że świat stworzony w serii MM jest czymś więcej niż tylko fabuła do gier, spokojnie można byłoby napisać książki które byłyby lepsze od większości literatury Fantasy (i sci-fi) a nawet dorównywałyby mistrzom gatunku. Oczywiście mówię o częściach tworzonych przez NWC, Ubisoft i Ashan pod tym względem mają jeszcze dużo do roboty.

Laxx PW
21 listopada 2014, 09:32
Sagę HoMM cenię sobie za niesamowity klimat, logicznie zbudowany świat i fabułę, której mógłby pozazdrościć reżyser niejednego filmu. A teraz do rzeczy:

*HoMM I:

Cóż mogę powiedzieć o tej części? Kupiłam ją w sierpniu, z braku czasu miałam możliwość zagrania tylko parę razy. Tak czy siak, urzekła mnie bajkowym klimatem i "sielanką", którą gracze mogli się cieszyć gdy ja miałam zaledwie 5 lat ;D ('95r.). W dodatku smaczku dodają genialne utwory muzyczne.
Fabuła tej części jest bardzo prosta, ale zarazem interesująca. Listy Lorda Ironfista wszystko ciekawie tłumaczą. Jeśli chodzi o ulubionego bohatera z artów do gry, to pozostaje nim jednak Lord Slayer :)

*HoMM II:

Ta część przykuła ostatnio moją uwagę na dobre. Frakcje mądrze rozbudowane, wprowadzenie w świat rozgrywki Nekromantów oraz dwaj walczący ze sobą bracia - ta gra nie mogła być skazana na porażkę. Poza tym genialna oprawa muzyczna.
Co do kampanii PoL - również przypadły mi do gustu.

*HoMM III:

To, co tygryski lubią najbardziej. Moja ulubiona część z całej serii. Ubolewam nad faktem, że dzisiejsi gracze nie skupiają swojej uwagi na niczym innym jak grafika (mówię tu o dzieciakach, które grają w nowe HoMM-y, "bo grafika jest czaderska").
Genialnie rozbudowana fabuła, klimat, długie godziny rozgrywki, 2 dodatki, które również gwarantowały długą i ciekawą zabawę, nowe frakcje i jednostki - jestem po prostu zachwycona. Tego sukcesu nie uda się już powtórzyć Ubi, pomimo że starają się jak najwięcej czerpać z tej części.
Utwory muzyczne z tej części są moimi ulubionymi, które mam nawet zgrane na komórkę ;)

-WoG, HoTA

Dodatki, które niejednemu fanowi starej serii otarły łzę z oczu. Są godne uwagi, ale dla mnie osobiście HoTA jak na fanowski dodatek to istny majstersztyk B) WoG mniej przypadł mi do gustu i w mojej ocenie nieco kuleje. Dodatki te doceniam za próby wprowadzania do III nowych, ciekawych rozwiązań.

-Heroes Chronicles

Posiadam wszystkie dodatki. Każda z kampanii ma swoją fabułę ale łączy je jedno - opowiadają niesamowitą historię Tarnuma. Pomimo, że w dodatkach nie ma nowych artefaktów, stworzeń itd. gra przyciąga do komputera na długie godziny. Jest warta uwagi i obowiązkowa dla każdego fana III ;)

*HoMM IV:

Część, której długo nie uznawałam. Zapewne z racji zniszczenia starych światów. Cóż, przekonałam się jednak i do niej. Szkoda, że twórcy nie poświęcili jej nieco więcej czasu, bo gdyby ją dopracować, mogłaby być interesującym tytułem. Za co ją doceniam? Przede wszystkim (nie śmiejcie się bo to zabrzmi tragiczne) za muzykę. To, co kompozytorzy zrobili w IV to kawał genialnej i ciężkiej roboty. Ośmielam się stwierdzić, że gra dużo nadrabia muzyką i pomimo wielu niedociągnięć gra się w nią przyjemnie.

-TGS, WoW

Kilka nowych potworków, artefaktów i nowa fabuła, która jakoś nie powaliła mnie na kolana. TGS przypominało mi SoD a WoW polegało na wykoszeniu przeciwników w pień. Jedyny plus WoW'a to sprawdzenie naszych zdolności taktycznych, ponieważ walczymy z wyszkolonymi przez nas wcześniej bohaterami.

*HoMM V:

Od razu zastrzegam, że grałam tylko w wersję podstawową. Dodatki również mam, ale leżą na półce i zarastają kurzem.
Cóż...w przypadku tej gry trudno jest mi powiedzieć, czy ją za coś doceniam. Tak samo jak w poprzednich częściach muzyka stoi na wysokim poziomie, ale czy to wystarczy? Jak dla mnie nie. Nowy świat nie przypadł mi do gustu ani trochę. Próbowałam się do niego przekonać, ale nie potrafię. Nie wiem, być może nastąpi to tak jak w przypadku IV, że trwało to kilka dobrych lat. Przystań ma jak dla mnie niestabilną psychicznie królową, Demony z Sheogh są mało "demoniczne" a to wszystko dopełniają Mroczne Elfy, których po prostu nie znoszę.
V daje szeroko idące możliwości moddingu i to jest bardzo duży plus jak dla mnie. Sama nie moduję ale widzę, co zdolni ludzie potrafią z tą grą zrobić.

*HoMM VI:

Niestety nie grałam, nie mam zamiaru i wcale tego nie żałuję, więc nie oceniam.

*HoMM VII:

Na pewno nie kupię tej części gry. Zapowiadało się ciekawie, ale gdy widzę co się wyprawia z tymi głosowaniami, to mam już serdecznie dość :/



W serię M&M również niestety nie grałam. Po skończeniu mgr mam zamiar to nadrobić :)

Bacus PW
21 listopada 2014, 09:54
Serie Might&Magic zawsze ceniłem za nietypowy klimat i świat, który nie był fantasy, jak wielu myśli. Było to jedno z ciekawszych dzieł w klimatach science-fantasy, czyli chyba najciekawszej konwencji. Wielu ciekawych bohaterów, nietypowe stwory i różne światy tylko dodawały smaczki tej serii.
Teraz kilka słów na temat samych Heroesów, przy których poznałem tę serię.

HoMM 1-3:
Pierwsza trylogia jest po prostu boska. Seria z każdą kolejną odsłoną się rozwijała i poprawiała. Wiele zróżnicowanych zamków, których z każdą kolejną przybywało (nie to co teraz - minimalizm). Kampanie były ciekawe, bardzo zróżnicowane i dobrze napisane, dzięki czemu człowieka ciekawiło, co będzie dalej? Oczywiście najbardziej cenie sobie trójkę, ale to ze względu na rozbudowanie, sentyment i to, że była to jedna z pierwszych gier w jakie zagrałem.

HoMM 4:
Tej gry wielu unika jak ognia. Wydawało się, że po trójcę następna część będzie tylko lepsza. Wyszedł niedopracowany bubel. Jednak trzeba twórcą oddać, że próbowali zrobić odważne zmiany, które jednak były zbyt gwałtowne i nie do końca przemyślane. System wyboru jednostek, który genialnie pasowałby do najnowszych Heroesów (VI i VII) - dać pulę kilku jednostek na każdy poziom (core, elite, champion) i możemy wybrać 3 z podstawy, 3 z elity i 1 championa. Dzięki temu byłoby większe zróżnicowane strategii gry każdym zamkiem. Walczący bohater, też był świetnym pomysłem, ale przez brak balansu, szybko stawał się zbyt potężny. H4 jest grą z ogromnym, ale niewykorzystanym potencjałem.

H5 i H6.
Przejęcie serii przez Ubisoft jednocześnie ją uratowało, ale i po części zniszczyło. Odejście od konwencji science-fantasy na rzecz klasycznego i niczym niewyróżniającego świata Ashan zabiło te jej inność i wyjątkowość. Klimat już nie ten co w poprzedniczkach. Gry same w sobie są przyjemne, ale wydaje mi się, że Ubi boi się zaryzykować wprowadzając coś kompletnie nowego jak uczynili to twórcy z NWC tworząc H4.

Pozdrawiam

Lord Baffourd PW
5 grudnia 2014, 09:21
Ciekawy temat.

H1 - za ciekawy wygląd duchów, wygląd miast (z jednostkami przy budynkach), muzykę (zwłaszcza z menu), za to że nadal działa, za klimat

H2 + PoL - za ciekawą historię w podstawowej kampanii, za dodanie Nekromantów, za muzykę, za projekty miast, za dźwięki Liszy i Wampirów:)

H3 - za całokształt, za to że była pierwszą grą z M&M w jaką miałem zaszczyt grać, za muzykę, fabułę, klimat, za system rozgrywki, projekty miast i jednostek, za syndrom "jeszcze jednej tury"

AB - za nowe miasto (choć nie to, które by się chciało), wymagające kampanie, za fabułę,

SoD - za łączone artefakty, za wzbogacenie historii mojej ulubionej postaci z M&M (Sandro)

HC - za historie opowiedziane w każdej części,

HIV - za przepiękną muzykę, za "chrupkość" interfejsu, za projekt miast i "niektórych" jednostek, za fabułę, za ciekawe artefakty, system walki, czarów i rozwoju bohatera,

TGS - za historię, za zestawy artefaktów

WoW - za mapy konkursowe - to jedyne co mogę o tym dodatku pozytywnego napisać.

HV - za przepiękne projekty miast, za system rozwoju bohatera, za muzykę, za system prowadzenia rozgrywki, za Sylvan

KP/HoF - za Fortecę, za powrót karawan i generatora map, za ciekawe kampanie

DH/ToE - za niesamowite (jak na dodatek) wzbogacenie rozgrywki, za wprowadzenie alternatywnych ulepszeń, za masę udoskonaleń,

HVI + DLC + SoD - za nawiązania do poprzednich gier ze świata M&M, za projekty miast, niektórych jednostek, za powrót niektórych bohaterów (Sandro, Nymus, Adelaide), za muzykę (zwłaszcza za remiksy), za nowatorskie elementy (strefy kontroli, talenty), za to że poznawszy (i zdzierżywszy) postać Antona docenię każdego innego bohatera jakiejkolwiek gry, za świetny (momentami) dubbing

M&M VI - za klimat, muzykę, trudność (Darkmoor i te oczka...), za portrety postaci (niekiedy zabawne), za obszerność i długość, za grobowiec VARN

M&M VII - za prawie całokształt, za dwa zakończenia, za alchemię, za klimat, za osadzenie akcji na Antagarichu, za Lincolna, za projekty i wygląd miejsc, postaci, za muzykę, za Celeste, za wspaniały potencjał na fabułę który nie został dalej wykorzystany (Forge)

M&M VIII - za klimat, muzykę, mechanikę, za śpiewającą Elsbeth Lamentię, za uroczą Cauri Blackthorne, za to że docenia się dubbing innych gier przy niej:)

M&M IX - za osadzenie akcji na Axeoth, za profesjonalny dubbing, za klimat, za wygląd interfejsu, za fabułę, za muzykę, za to że mimo wszystko dało się ją ukończyć

M&M X - za klimat (jak na Ashan to było nieźle), za nawiązania do starego uniwersum, za to że powstała, za mechanikę, za to że była lepsza od IX, za ładne rysunki i portrety 2D.

DMoM&M - za system walki, za ciemniejszą stronę Ashanu, za przepotężną potęgę kopniaka, za muzykę i dźwięki

M&M CoH - za to że wciąga, niesamowicie wciąga, za muzykę, za to że fabularnie ma momentami więcej sensu niż piąta część


Nawiasem, zauważyłem że tym co najbardziej lubię w całej serii M&M jest muzyka. I z tego miejsca chcę podziękować Paulowi Anthonemu Romero, Robowi Kingowi, Steve'mu Baca i Jennifer Wang za przepiękne melodie które wwierciły mi się w umysł i pozostaną w nim już na zawsze.
strona: 1 - 2
temat: Za co cenicie (Ho)MM?

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel