Witaj Nieznajomy!
|
temat: [RPG] Śladami Starożytnych! komnata: Nieznane Opowieści |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 24 - 25 - 26 ... 40 - 41 - 42 | |
Altair |
Otto cieszył się z wygranej jednak to był tylko zwiad. Otoczyła go cała nieprzebrana masa wilków, uniemożliwiając mu ucieczkę. Tym jednak razem bestie trzymały się w bezpiecznej odległości po za zasięgiem ataków półelfa. Wtedy znowu usłyszał warczenie. Odwrócił się. Stał za nim wielki przywódca stada - Szary/Stary Basior. Jego masywne ciało pokryte było wieloma bliznami co świadczyło o dziesiątkach, a może nawet setkach stoczonych walk. Przypalone futro na pysku i ogonie mogło znaczyć iż owo "bydle" miało także do czynienia z magami. Basior wyszczerzył kły i stanął w miejscu jakby oczekiwał na pierwszy ruch Otta. (szansa na ucieczkę - 1% praktycznie niemożliwa) __________________________________________________________________________________ Jak rozumiem od tego będzie też zależeć moje "honorarium". - powiedziała Black Ice. Po czym błyskawicznie skoczyła w kierunku Ningressa. Zatrzymała sztylet w odległości kilku centymetrów od gardła Minotaura. Czy to wystarczy? - zapytała |
Irhak |
- No to którędy do miasta? - zaśmiał się Minotaur, odciągając ostrze zniszczoną laską od swojego gardła. - Chyba mówiłem, że już masz tą robotę, prawda? Wystarczyło powiedzieć w czym jesteś dobra. |
Altair |
- Niech ci będzie jednak na przyszłość bardziej pilnuj swoich klejnotów. - powiedziała Black Ice Dopiero teraz Ningress zorientował się, że od czasu ataku ani razu nie usłyszał żadnej złośliwości Aeona. Najwyraźniej atak był tylko przykrywką która miała odwrócić jego uwagę. - Trzymaj! - śnieżna elfka rzuciła kryształem w stronę Minotaura. - Co do drogi do miasta to jak sam zauważyłeś nie mamy tu na Vori zbyt wiele dróg. Wystarczy, że pójdziemy tym traktem dalej na północ to najpóźniej za dwa dni powinniśmy tam dotrzeć. - zakończyła |
Irhak |
- No to mamy jedną informacje z głowy. Teraz kolejne - rzucił Ningress. - Zgodnie z umową miałaś mi jeszcze powiedzieć o przybyszach szukając kryształu jak i o nim samym. No więc? - ruszył powoli traktem w kierunku pokazanym przez Black Ice, wciskając Aeona mocno pod swoje ubranie. |
OGARexs |
Otto uśmiechną się do basiora. Dla takich ekscesów zawsze chętnie wracał do Vori. Zatrzymał czas i ślizgając się na krwi, wślizgną się pod brzuch bestii. Mieczem ciął od prawej-górnej do lewej-dolnej pachwiny. Gdy znalazł się za bestią szybko wstał i posłał w jego kierunku strzały. Następnie skoczył na jego kark i wbił mu w uszy swoje sztylety. |
Altair |
Cóż o mrocznych elfach, których poszukujesz mogę powiedzieć, że wiem tylko tyle ile mi powiedziałeś. Tak swoją drogą to rzadko widuje się minotaury parające się magią. Ciekawe czy to z powodu tych rogów? - powiedziała Black Ice _________________________________________________________________________________ Ottu wydawało się, że trafił w "futrzaka". Nie było to prawdą. Basior był tak szybki, że zaklęcia czasowe po prostu na niego nie działały. Nagle półelf poczuł ból w lewy ramieniu. Bestia zdołała go zranić. |
Irhak |
- Raczej dlatego, że rzadko się rodzi jakiś, który już jako młode bydlę potrafi się bronić bez użycia siły fizycznej - rzuca ironicznie Ningress w odpowiedzi. - A powiedz mi jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze, czy słyszałaś coś o istotach zwanych Kreegans? Po drugie, opowiedz mi o magicznych kryształach. |
OGARexs |
Otto zmienił się w galaretę. To jedyne co mu pozostało. "Skoczył" na pysk zwierzęcia postanawiając go po prostu udusić. |
Altair |
Co do Kreegan to słyszałam o jakiś diabłach z Erathii czy skądś tam. Porwali ponoć jakiegoś króla. Co do kryształów to jedyny kryształ jaki znam ten z Pałacu Gwiazd. Niestety chyba nie mamy ich więcej. - powiedziała śnieżna elfka. ________________________________________________________________________________ Galaretka o smaku Otta chyba nie przypadła wilkowi do gustu. Zaczął prychać i kichać. Ze wściekłości rozsmarował i rozdrapał galaretkę po całej okolicy. Przemiana dobiegła końca i półelf wrócił do "normalnej" postaci. Wówczas Basior rzucił się ze wściekłością w jego stronę. |
Irhak |
- No i? Coś może jeszcze o nim wiesz? Zabezpieczenia, zdolności, konkretne miejsce trzymania itd.? Naprawdę chciałbym wiedzieć o nim tak dużo jak to tylko możliwe. |
OGARexs |
Cholera... Zdążył powiedzieć półelf zanim basior na niego skoczył. Odruchowo zatrzymał czas i wślizgnął się pod niego. Z braku jakikolwiek innych pomysłów, przyłożył rękę do serca bestii. Jeśli biologia mu nie pomoże to jest trupem. Wykorzystał połowę swojej manny i z pomocą ładunku statycznego spróbował zatrzymać akcje serca zwierzaka. |
Altair |
Basior pochłonął całą energię zaklęcia i stał się dwa razy większy. Najwyraźniej nie był to taki zwyczajny wilk. Być może był efektem nieudanego eksperymentu jakiegoś szalonego maga. Zwykły rycerz postawił by wszystko na swoją siłę i szybkość i prawdopodobnie już dawno wypatroszyłby stwora. Zdolny mag użyłyby całej swojej many by dzięki błyskawicom i płomieniom upiec wilczka lub doprowadzić do krytycznego przeładowania magii w jego ciele by obserwować efektowną eksplozje bestii. Tak czy inaczej Otto miał problem. Jego magia nie była nie zbyt skuteczna przeciwko bestii, a miał za mało many by bawić się w eksplozje. Był za wolny by zranić Basiora fizycznie nawet przy użyciu spowolnienia czasu. Dodatkowo zwykle skuteczne "galaretkowe combo" zawiodło. ________________________________________________________________________________ O zabezpieczenia typu zamki, pułapki itd. nie musisz się martwić to moja rola. Strażnikami sam się będziesz musiał się zająć. Nie bywam zbyt często w tym mieście więc o bardziej szczegółowe informacje będzie musiał popytać w karczmie. Co zaś tyczy się kryształu dla mnie to zwykła błyskotka. Moim zdaniem strata czasu, ale jak to mówią na Vori "Jeśli masz rynek zbycia nie zadawaj głupich pytań". Ty płacisz i nić mi do tego co z tym zrobisz. - powiedziała Black Ice W oddali, w kierunku w którym zmierzali była widoczna czerwona łuna. To chyba te elfy o które pytałeś. Jak widzę umieją się bawić - zaśmiała się śnieżna elfka. |
OGARexs |
To są jakieś żarty! Krzyknął w stronę nieba gdy wilk się powiększył. Otto miał problem i to poważny. Jeśli nie wymyśli czegoś w ciągu najbliższych kilku sekund skończy jako przekąska. Spojrzał na pysk stwora. Rząd kłów i olbrzymia paszcza w której zmieściłby się gdyby przykucną... To właściwie jest myśl. Skoczył do pyska bestii jako galareta. Wślizgnął się między zębami i wrócił do oryginalnej formy.Zatrzymał czas po czym wyciągnął miecz i wbił w czaszkę stwora. Posłał też połowę swego kołczanu, wcześniej podpalając strzały, do odmętów żołądka bestii. Sztyletami i nożami do rzucania rozcinał co podpadnie. Na koniec zmienił swą rękę w galaretę i zatkał tchawice stwora. Jeśli to go nie wykończy to zostanie mu tylko sprint do najbliższego miasta bądź przepaści w którą omal co nie wpadł. |
Altair |
Atak był... skuteczny. Otto usłyszał dźwięk pękającego balonu/pęcherza i upadł/wypadł na ziemię. Wilk wrócił do swojego normalnego rozmiaru. Z trudem się podniósł. Najwyraźniej któryś z ataków półelfa jednak go trafił. Bestia usiadła na zadzie i zaczęła upiornie wyć. Do pieśni Basiora dołączyło całe stado. Zza chmur wyjrzał księżyc w pełni. Wilk nastroszył sierść. Jego pysk zaczął rosnąć, a kończyny także uległy przeobrażeniu. Potwór stanął na dwóch łapach i zawył tak, że Otta przeszedł dreszcz aż do szpiku kości. Stał przed nim najprawdziwszy wilkołak! Otto wyczerpał już na dziś moc przemiany w galaretkę i praktycznie całą manę. Wilkołak nie zamierzał czekać. Ruszył w stronę półelfa. Atakował i pomimo uników przeciwnika orał jego ciało potężnymi pazurami. W tej formie był jeszcze szybszy niż poprzednio. Nagle w dłoni Otta pojawiła się (sama?) Tarcza Egidy blokując ostatni atak Basiora. Wilkołak atakował z furią jednak osłabiony i wyczerpany Otto wciąż był chroniony przez przywołaną tarczę. Półelf wiedział, że aby wygrać musi jeszcze skutecznie atakować. Gdyby tylko miał jeszcze coś z magicznego kompletu Egidy. |
Irhak |
- No i dobrze. Choć podobno nie czeka ich zbyt rozrywkowa przyszłość z tego co słyszałem. Ningress podszedł bliżej, ale tylko na taką odległość, aby było widać walkę i jednocześnie był poza zasięgiem ciosów, choć w każdej chwili mógłby dołączyć do walki. |
OGARexs |
Otto okrążył wilkołaka tak, by półwilk miał za sobą przepaść. Jego umysł(?) stanowiły teraz dwie części. Jedna skupiała się na odbijaniu ataków, spychaniu wilka na przepaść i rzucaniem w wilkołaka srebrnymi monetami z podręcznej sakwy. Druga męczyła się nad próbą wytworzenia jakiegoś sztyletu/noża lub miecza Egidy. -Gdzie jest reszta tych idiotów nazywanych "drużyną'?! |
Altair |
Black Ice spojrzała ze zdumieniem na minotaura który zdawał się dostrzegać "coś" za horyzontem. Jesteśmy jeszcze dzień drogi od celu nawet oczy elfa niewiele są w stanie dostrzec z tej odległości. Nie wiedziałam, że minotaury mają taki doskonały wzrok - zapytała ironicznie elfka ________________________________________________________________________________ Tym razem Ottu dopisało szczęście (szanse wynosiły tylko 5%). W jego ręku (jakimś cudem) pojawił się przywołany miecz którym połelf zadał jeden cios przebijając serce bestii. Stado wilków rozpierzchło się i zniknęło w ciemności. Basior poniósł jeszcze łapę wskazując pazurem na Otta. Półelfowi zdawało się, że grymas na pysku martwego wilkołaka wygląda jak szyderczy uśmiech. |
OGARexs |
I czemu się tak uśmiechasz włochaczu? Otto padł na ziemie. Wyciągną resztkę eliksiru leczącego i go wypił. Spojrzał na miecz. Te same niezrozumiałe napisy co na tarczy. Rozejrzał się. Niczego nie zauważył. Czekał medytując na kompletem Egidy. |
Irhak |
- Jest znacznie gorzej. Czułem czyjąś obecność zanim się pojawiły różne osoby. Skoro mamy dzień drogi do nich to idziemy. |
Altair |
Medytacja Otta została gwałtownie przerwana. Tarcza i miecz rozsypały jakby były zrobione z kruchego szkła. Czuł czyjąś obecność choć wokoło nie było żywej duszy. Wtedy stwierdził, że takie bezczynne siedzenie było kompletnie nie w jego stylu. Co się ze mną dzieje? - pomyślał. _________________________________________________________________________________ Serio? Chce ci się pieszo wlec taki kawał z tą pyskatą elfką? Nie lepiej kazać jej poczekać w karczmie i skorzystać z portalu? Będzie szybciej i.. bezpieczniej - zapytał Aeon |
strona: 1 - 2 - 3 ... 24 - 25 - 26 ... 40 - 41 - 42 |
temat: [RPG] Śladami Starożytnych! | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel