Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Uniwersum Warcrafta
komnata: Podziemna Tawerna

Dru PW
22 maja 2012, 20:25
Założyłem ten temat, gdyż nie widziałem podobnego, a historia orków oraz ludzi i ogólnie całe zagadnienie gier z tej serii może być interesujące ;) Warcraft jest dla mnie bliski sercem, gdyż był jedną z pierwszych gier w jakie grałem, a zaczynałem od dwójeczki, która na tamte czasy miała ładną rysowaną grafikę, klimatyczną muzykę i ciekawą fabułę. 15 lat temu dodałbym do tego zapewne wysoką grywalność, ale przez ten czas coraz bardziej odsuwałem się od tej definicji. Oczywiście nie ograniczam się tylko do dwójki, ale również dotyczy to ostatniej części, trzeciej. Czemu tak uważam? Już wyjaśniam, grając w takie gry jak Heroes, Civilization czy Settlers dostrzegałem z upływem czasu, że strategia Blizzarda to zwykła nawalanka bez skomplikowanej mechaniki. Tutaj chodziło tylko o wydobycie dwóch surowców, wybudowanie budynków wojskowych i ruszenie armią na bijatykę. Brak głębszych przemyśleń, brak ważniejszych decyzji. Grałem swego czasu również w RPG-ową wersje tego uniwersum, czyli World of Warcraft. Tutaj także nie znalazłem nic ciekawszego, prócz zadań w stylu znjadz-zabij-oddaj. Moje marzenie to Warcraft z mechaniką Heroesów :D

Nie rozumiem, również tego poruszenia społeczeństwa w czasie jakiś nowych informacji o kolejnych produktach Zamieci, czy premier (vide Diablo 3). Oczywiście produkty tej firmy są dobre, ale nic poza tym, nie są rewolucyjne,A czekanie jedenaście lat na kolejną grę i dodatkowo ustalanie premiery słowami „będzie kiedy będzie” to jedna wielka kpina. Może wynika to z dopracowania i rozbudowania gry względem poprzedniej części? To marny argument, patrząc na trzyletni odstęp czasu między Heroes 2, a Heroes 3, a która jest przecież rewolucyjną grą i najlepszą turówką, która do tej pory powstała. Czasami mam wrażenie, że gry spod znaku Zamieci są tworzone dla mass.

Dobra, przejdźmy teraz do Historii, która jest zawarta w tych grach. Nie ukrywam i przyznaję szczerze, że znam historię Warcrafa o wiele lepiej niż Heroesów. Od początku ona mnie urzekła i tylko dzięki niej do tej pory interesują się tą serią nadal. Tutaj nic nie jest białe czy czarne. Orki na początku brutalne i prymitywne pod wpływem demonów, później okazują się inteligentne i honorowe z Thrallem na czele. Ludzie mimo swej wysoko rozwiniętej technologii są ograniczeni i zachłanni. Nieumarlii początkowo na usługach Legionu po porażce dochodzi do rozłamu dzieląc się na Nieumarłych Króla Lisza i Zapomnianych. Nocne elfy pominę bo najmniej mnie interesują :P

Jakie jest Wasze zdanie? Czy mam racje? Czy Historia opowiedziana w tych grach jest równie, a może ciekawsza niż w Bohaterach? Zapraszam do dyskusji ;)

Irhak PW
22 maja 2012, 20:48
Może coś więcej opiszesz z historii? Nie każdy grał w nie, a przecież to ona nakręca całość. I przede wszystkim - w tej całej historii ostatnio to Nocne Elfy zaczynają grać główne skrzypce - bracia skłóceni: jeden pokonał demony, a drugi sprzymierzył się z jednymi, potem go zapuszkowano, uwolniono i stał się w międzyczasie pół-demonem. No i jeszcze sprawa z wymiarem macierzystym orków. Przecież to własnie tutaj zostali skorumpowani przez demony. I cała ta sprawa wokół demonów. To nadaje smaczku całej historii. Może warto przybliżyć chociaż opowieść z części pierwszej (już raczej nikt nie przebrnie przez nią) i drugiej (rzadko się spotyka z tego co się orientuję, a i tak często bez dodatku).

Mad Hatter PW
22 maja 2012, 21:03
Dru:
gry spod znaku Zamieci są tworzone dla mass.

I wszystko jasne, zresztą jak każda powieść fantastyczna może być bardzie lub mniej udana i każda osoba inaczej ją odbierze.

Jak dla mnie historia świata z Warcrafta jest bardziej interesująca niż z Heroesa,bo historia Heroesa (proszę mnie nie zabijać) jest nudna ale podziwiam jak niektórzy fani zagłębiają się w tą wiedzę.

Jedyna postać która mi się nie podoba z Warcrafta to książę Artas (tak się nazywał ?), rozpieszczony synek króla który za potęgę sprzedał wszystkich przyjaciół i zabił własnego ojca.

Dru:
dostrzegałem z upływem czasu, że strategia Blizzarda to zwykła nawalanka bez skomplikowanej mechaniki.

Chciałeś powiedzieć bez potrzeby myślenia, zgadzam się z tą opinią ale widać że masy lubią nie myśleć w czasie wolnym tylko móc się wyładować, sam nie przepadam za takimi grami jak np: diablo samej gry tylko mi się podoba oprawa graficzna (może kiedyś spróbuje?).

Dru PW
22 maja 2012, 21:15
Trudno wszystko opisać w jednym poście także polecam tę stronę z poszczególnymi datami i częściami gry - http://pl.wow.wikia.com/wiki/Historia

Historia za czasów Warcraft 1 i 2. zaczyna się od roku zerowego.

Cytat:
Chciałeś powiedzieć bez potrzeby myślenia, zgadzam się z tą opinią ale widać że masy lubią nie myśleć w czasie wolnym tylko móc się wyładować, sam nie przepadam za takimi grami jak np: diablo samej gry tylko mi się podoba oprawa graficzna (może kiedyś spróbuje?).
Tak o to mi chodziło, źle się wyraziłem ;)Co do diablo to bardziej mogę to przełknąć niż szybka strategia rozegrana w pół godziny :P

Belegor PW
22 maja 2012, 21:24
Arthas, nie Artas. Tu mamy bardziej skomplikowaną historię niż rozpuszczonego księcia. To historia pionka, którego rola została ustalona już w dniu jego narodzin. Doskonały przykład tego, że "Dobrymi chęciami, piekło jest wybrukowane". Dla dobra swego narodu dał się omamić nekromancie, potem upiornemu władcy, a na końcu samemu Królowi Liszowi- który to zaplanował od początku.
Sama historia uniwersum jest bardzo fajna i bardziej spójna, gdyż kręci się wokół jednej planety/galaktyki do której należy Azeroth. Sama geneza powstania świata wprost nasuwa pewne podobieństwa do uniwersum Might and Magic, np:
Tytani symilarni do Starożytnych
Płonący Legion zaś do Kreeegan i Kreatorów.

Oczywiście łączenie tych światów jest jak najbardziej błędne i niewłaściwe (gł. z powodu że oba uniwersa powstały z dwóch różnych firm, choć wersja połączenia ich byłaby wielce kusząca). Tu podobieństwa się kończą, (omijając jeszcze Smoki strażników, którzy są na tym samym poziomie, np: Alexstrasza jest równa Ashy, Deathwing Urgashowi)Tytani nadal mają bezpośredni wpływ na świat Azeroth, orkowie, draenai pochodzą z innych planet. Świat podzielił się na dwie walczące ze sobą frakcje. Reszta podobieństw pod tytułem: orkowie nie lubią ludziów i vice versa;demony próbujące po raz enty podbić świat; nieumarli próbujący przejąć władzę, świat złożony z trzech kontynentów są już zbiegiem okoliczności i tych samych, klasycznych wzorów. Mimo to Azeroth ma łatwiejszą do przyswojenia historię i jest bardziej różnorodna niż to czym nas raczyło 3DO, a obecnie Ubisoft.

witchking PW
22 maja 2012, 21:27
Z jednej strony dla mas. Z drugiej jednak nie. Owszem rozgrywka nie jest bardzo skomplikowana od strony ekonomicznej w zamian daje bardzo dużo możliwości strategicznych. Rasy są bardzo zróżnicowane(tu mówię o grze stracraft) ale to moje zdanie.

Co do fabuły to moim zdaniem właśnie tu Zamieć wygrywa. Wszystkie ich gry mają wyjątkowo rozbudowaną fabułę. Osobiście ciągle jestem pod wrażeniem kampanii starcrafta 2. Aż mam ochotę zagrać w nią jeszcze raz. Warcraft zresztą podobnie.

Alamar PW
22 maja 2012, 21:53
Dru:
historia orków oraz ludzi i ogólnie całe zagadnienie gier z tej serii może być interesujące ;)
Nic dziwnego, skoro to jest kopia Warhammera.

Dru:
Nie rozumiem, również tego poruszenia społeczeństwa w czasie jakiś nowych informacji o kolejnych produktach Zamieci, czy premier (vide Diablo 3). Oczywiście produkty tej firmy są dobre, ale nic poza tym, nie są rewolucyjne,A czekanie jedenaście lat na kolejną grę i dodatkowo ustalanie premiery słowami „będzie kiedy będzie” to jedna wielka kpina. Może wynika to z dopracowania i rozbudowania gry względem poprzedniej części?
Marketing robi swoje, a szczególnie robi wodę z mózgu zaślepionym fanboyom. Blizzard sprzedaje graczom (zwłaszcza ostatnimi czasy) nie gry, a marzenia. Późniejsze skonfrontowanie z rzeczywistością jest bolesne.

syrious:
Tu mamy bardziej skomplikowaną historię niż rozpuszczonego księcia. To historia pionka, którego rola została ustalona już w dniu jego narodzin. Doskonały przykład tego, że "Dobrymi chęciami, piekło jest wybrukowane". Dla dobra swego narodu dał się omamić nekromancie, potem upiornemu władcy, a na końcu samemu Królowi Liszowi- który to zaplanował od początku.
Standardowy plan złoczyńcy z Warhammera (wiem, powtarzam się), zaś sam Król Lisz aspiruje do podróbki Tzeentcha... ale daleko mu do niego.

syrious:
Sama historia uniwersum jest bardzo fajna i bardziej spójna, gdyż kręci się wokół jednej planety/galaktyki do której należy Azeroth. Sama geneza powstania świata wprost nasuwa pewne podobieństwa do uniwersum Might and Magic, np:
Tytani symilarni do Starożytnych
Płonący Legion zaś do Kreeegan i Kreatorów.
Jak już wspomniałem, to dlatego, że Azeroth pierwotnie miał być Starym Światem, ale z powodów niedogadania się z Games Workshopem, zmieniono to i owo i wydano grę pod własną nazwą.
Dlatego zamiast Pradawnych i demonów są Tytani i Płonący Legion.
I co to niby za słowo "symilarni"? Angielski "similar" ma polskie tłumaczenie.


Grałem trochę w Warcrafta, poczynając od jedynki i gdy pierwsza część była ciekawa, kolejne stawały się coraz bardziej monotonne. Historia historią, ale starcza ona na jedno przejście gry, potem gra staje się nudna. Brakuje mi w Warcrafcie (szczególnie trójce) wielu rzeczy obecnych w innych grach strategicznych (choćby dla przykładu w Warlordsach II i III): doświadczenia jednostek, armii przybocznych, potężnych jednostek, które poświęcono/osłabiono w zamian za balans i jeszcze kilku innych rzeczy. Warcraft III wybitnie tworzony był pod grę wieloosobową i to od razu widać (podobnie jak Starcraft II czy najnowsze Diabolo).
WoW-a przemilczę, bo z tego co słyszę tu i ówdzie, to nawet gracze nie są z niego zadowoleni wraz z premierą każdego nowego dodatku (o zmianach w historii świata już nie wspomnę).

Aayren PW
22 maja 2012, 22:05
Alamar:
Blizzard sprzedaje graczom (zwłaszcza ostatnimi czasy) nie gry, a marzenia. Późniejsze skonfrontowanie z rzeczywistością jest bolesne.

A nam Ubi sprzedaje nadzieje, i skonfrontowanie z rzeczywistością jest równie bolesne.

Dla mnie Warhammer też jest zdecydowanie ciekawszym universum. Ostatnio nawet zagrywam się w Mark of Chaos (zaciekawiony co też BlackHole zmalowało przed HoMM VI). Przyznam, z MoC sama kampania jest słabiutka, ale już kilka lat (3) temu zagrywałem się z kumplami w Warhammera papierowego, i Stary Świat zdecydowanie przemówił do mnie. Co prawda czytałem kiedyś i historię z Warcrafta, ale to że ledwo ją teraz pamiętam przemawia za tym, że jest po prostu słabsza.

Alamar PW
22 maja 2012, 22:08
Cytat:
A nam Ubi sprzedaje nadzieje i skonfrontowanie z rzeczywistością jest równie bolesne.
Uczą się od "najlepszych" (Blizz i EA). ;P
A Mark of Chaos jest co najwyżej przeciętne.

Belegor PW
23 maja 2012, 20:13
Częste są głosy tych co dużo jęczą, a mało wiedzą, na dodatek i tak zagrają w kolejną część. Pandareni poza tym, że byli ukłonem w stronę azjatyckich graczy, to byli znani już w Warcrafcie trzecim, głównie z dodatku The Frozen Throne, gdzie wystąpił w kampanii pobocznej Chen Stormstout, który wspomniał o Pandarii i pewnych cechach ogólnych tej rasy. Mi pasuje na przykład świetna asymilacja obcych ras do pozostałych żyjących od dawna- zrywa tu schemat obcych, którzy chcą najechać planetę zamieszkiwaną przez prymitywniejsze istoty (mowa tu o Draenai), poza tym WoW to przede wszystkim sieciówka, więc o fabule poza tłem, eventami i finałowymi bossami ciężko w ogóle mówić. Co do samej historii, mają oni na myśli ostatni patch do kataklizmu, gdzie po prostu mieszały się czasy ze sobą, po to by zdobyć broń zdolną do zabicia Deathwinga, a gdy smocze aspekty straciły swą nieśmiertelność i moc, nie było nikogo kto miał odesłać broń z powrotem do przeszłości. Nie odpowiedzieli na pytanie, co zatem się zmieniło, bo skoro została z przeszłości zabrane coś, to musiało wpłynąć na dalszy ciąg historii, prowadzący do teraźniejszości. Ja sądzę, że to rozwiążą w najnowszym dodatku. Mają oni dobrych scenarzystów, lepszych niż Ubi (moim zdaniem). O jakości fabuły świadczy to, że wiele ksiąg zostało napisanych w oparciu o uniwersum Warcrafta, a ze świata Might and Magic- może 2 lub 3, a z Ashanu to żadna.

Alamar PW
23 maja 2012, 20:36
Cytat:
WoW to przede wszystkim sieciówka, więc o fabule poza tłem, eventami i finałowymi bossami ciężko w ogóle mówić.
Nieprawda. Owszem, większość graczy woli tylko raidy (i muchozole ;P) oraz farmienie instancji, ale wyobraź sobie, że innych fabuła interesuje i czytają każdy quest (a potem łapią się za głowę, gdy ktoś pyta się na czacie, jak wykonać dane zadanie, mimo że wszystko jest dokładnie opisane w samym queście :P).

Cytat:
Co do samej historii, mają oni na myśli ostatni patch do kataklizmu, gdzie po prostu mieszały się czasy ze sobą, po to by zdobyć broń zdolną do zabicia Deathwinga, a gdy smocze aspekty straciły swą nieśmiertelność i moc, nie było nikogo kto miał odesłać broń z powrotem do przeszłości. Nie odpowiedzieli na pytanie, co zatem się zmieniło, bo skoro została z przeszłości zabrane coś, to musiało wpłynąć na dalszy ciąg historii, prowadzący do teraźniejszości.
Nie, nie chodziło mi o Kataklizm. Poszukaj tu na forum postów filusa, on kiedyś się wypowiadał o WoW-ie i co mu się tam nie podobało na długo, nim nastał Kataklizm.

Cytat:
O jakości fabuły świadczy to, że wiele ksiąg zostało napisanych w oparciu o uniwersum Warcrafta, a ze świata Might and Magic- może 2 lub 3, a z Ashanu to żadna.
To akurat żaden argument. Nie ilość, ale jakość się liczy.
Baldur's Gate, Planescape: Torment czy choćby Mass Defecty czy (Ko)tOR-y też doczekały się książek, ale lepiej zrobisz, jak o nich zapomnisz. Szczególnie wszelką tę grafomanię związaną z TOR-em można śmiało pominąć, bo do porządnej książki czy komiksu im daleko i "jadą" tylko na tytule.
Aha, co do książek z uniwersum Mocy i Magii, to z tego co słyszałem od osób, które je przeczytały, to tylko jedna była znośna.

Belegor PW
23 maja 2012, 21:07
Zaś do Warcrafta było dużo i sami twórcy je sprawdzali. Jeśli zauważyć można to wszystkie książki o uniwersum Warcrafta ma specjalną etykietę, że pochodzi z Blizzarda. Firma owszem zdziera dla siebie lwią część zysku ze sprzedaży, ale też dbają by była jakość, nie podpiszą się pod byle czym, jeśli nie będzie dobre. Dlatego można śmiało powiedzieć, ze jeśli chodzi o książki o warcrafcie to jest i ilość i jakość. Co do fabuły miałem na myśli questy typu: upoluj tyle i tyle bestii/zwierząt/nieumarłych - by zadowolić jakiegoś gnoma NPC, którego potem w ogóle nie spotkasz. Fakt że z kataklizmem uprościli mechanizm i sposób questowania- by wyjść z obszaru należy wypełnić wszystkie lub większość questów. Każdy zakres poziomów ma swoją strefę/ region, więc gracz wie gdzie iść by dalej rozwijać swą postać.

PS. Chętnie poszukam tych postów.

Murazor PW
4 czerwca 2012, 22:59
Blizzard potrafi w sposób umiejętny kopiować pomysły innych i je sprzedawać. Jak ktoś wspomniał Warcraft => Warhammer, Starcraft => Warhammer 40K etc. Robią to dobrze i chwała im za to... jest w co grać.
Najlepszą grą w uniwersum Warhammera która trzyma klimat tego świata to Warhammer Dark Omen. Kto nie grał to polecam. Dziś grafika może odstraszać, ale jeśli przymknie się na to oko to gra zapewni godziny świetnej rozrywki.

TopFunny525 PW
9 czerwca 2012, 10:58
@UP

Grałem i średnie. Dawn of War I i II najlepsze. Również zapewniają sporo godzin gry i również nie nudzą^^. A co do Warcrafta. Nigdy nie grałem. Chociaż w przyszłości kto wie. Może w wakacje nadrobię część zaległości.
temat: Uniwersum Warcrafta

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel