Witaj Nieznajomy!
|
temat: Manga i anime komnata: Podziemna Tawerna |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 | |
TopFunny525 |
Witajcie drodzy forumowicze. Jak zapewne kilka osób wie. Jestem wielkim fanem anime. W szczególności Naruto i Bleach. Założyłem ten temat ze względu na to, iż na forum z tego co wiem przebywa troszkę takich fanów. Ten temat posłuży za wstawianie linków do stron zawierających anime, same nowości na temat odcinków. A nawet możecie pisać co i jak jest waszym ulubionym anime. Zapraszam serdecznie do rozmowy. I już na start podaje stronę, gdzie można oglądnąć moje dwa ulubione anime: Pierwsza strona o Bleachu: -ciach- A druga o naruto i naruto shippuden -ciach- Pragnę również wspomnieć, że co najwyżej osiemdziesiąt odcinków naruto jest zdabbingowana! Więc jeśli ktoś chce obejrzeć anime w całości po Polsku. Może się skierować do naszego szanownego wujka google. Innymi słowy. ENJOY! |
Lord Pawello |
To może ja spróbuję trochę ruszyć ten temat, bo może być ciekawy, a szkoda, żeby zaginął. Lubię anime, nawet bardzo, więc jakby się uprzeć to można mnie nazwać fanem. O dziwno, nawet staram się kupować oryginalne płyty, o ile tylko mam kasę i dana seria została wydana w Polsce.* Jednak traktuje to jako jedną z form ekspresji, prowównywalną do filmów czy książek. Daleko mi do bezkrytycznych fanatyków, którzy zapluwają kwasem każdego kto ośmieli się powiedzieć złe słowo na ten temat. Z mangą jest troszkę gorzej, bo swoje kosztuje (średnio wychodzi około 20 zł za tomik, chyba że trafi się jakaś promocja), co niestety nie pozwala takiemu biednemu studentowi jak ja kupować tomików zbyt często. A każdy, kto próbował czytać więcej niż jeden rozdział na zwykłym monitorze i jeszcze w jakimś online readerze, wie jakie to jest upierdliwe i męczące. W tym momencie zbieram jedynie Kuroshitsuji i, cóż, nie powiem, żebym po dwóch tomach był jakoś szczególnie wgnieciony w ziemię, mam nadzieję, że akcja trochę się rozkręci. Cytat: Heh, od Bleacha w sumie zacząłem takie świadome oglądanie anime. Oczywiście, za dzieciaka oglądałem Dragon Balla, Czarodziejkę z Księżyca czy Rycerzy Zodiaku, ale kto tam wtedy ogarniał, że bajka z francuskim dubbingiem i polskim lektorem może być japońska. ;) W szczególności Naruto i Bleach. W tym momencie Bleach i Naruto to porażka, zarówno jeśli chodzi o anime jak i mangę. O ile Bleach-manga jeszcze jakoś się trzyma (chociaż to już nie to, co saga Soul Society), to to co się dzieje w Naruto przechodzi wszelkie wyobrażenie. O obecnym poziomie anime się nie wypowiem, bo to idealny przykład jak zepsuć fajne serie tragiczną animacją i wciskaniem retrospekcji z poprzedniego odcinka przez pół aktualnego (tutaj znów króluje Naruto). Ja z kolei polecam Azumangę Daioh. Lekka, wesoła komedia szkolna, o dziwo bez żadnych scen ecchi ani relacji damsko-męskich ogólnie. Świetne na nudne i smętne wieczory, kiedy człowiek chce się pośmiać i powspominać szkolne czasy. ;) * Niestety, w tym momencie, o ile się nie mylę, zostało jedno wydawnictwo, które okrutnie winduje ceny (50 zł za bodajże 4 odcinki? Bez przesady). Kiedyś Anime-Gate wydawało świetne serie za przyzwoite pieniądze (chociażby Samurai Champloo czy Ergo Proxy - komplet odcinków kosztuje około stówki, jak dla mnie cena w sam raz). Pozostaje mieć nadzieję, że albo zaczniemy zarabiać więcej albo płytki kiedyś łaskawie stanieją. :) I jeszcze bonusik na koniec: Jak wymawiać poprawnie słowo "anime". - polecam przeczytanie komentarzy. PS. Tego posta napisałem tak naprawdę tylko po to, żeby popatrzyć na mój wspaniały avatar. :P |
Rabican |
Dla niektórych nie powinno być zaskoczeniem, że mandze i anime poświęcam równie dużo, jeżeli nie więcej czasu niż grom komputerowym, mimo że daleko mi do prawdziwego otaku. Co tydzień czytam popularne, mniej lub bardziej ambitne shōneny: Naruto, Bleacha, One Piece, Hunter x Hunter i Reborna (polecam zwłaszcza trzeci i czwarty z wymienionych, trzymają poziom); ponadto kiedy ukazują się nowe rozdziały, chętnie siadam także do Claymore i Soul Eatera. W wolnych chwilach czytam poważniejsze tytuły (przede wszystkim seineny, choć niekoniecznie) oraz oglądam nowości, które polecają mi znajomi lepiej zorientowani w mandze i anime. Obecnie powoli brnę przed Berserka i Blame! oraz czynię nieśmiałe kroki ku przeczytaniu Eden: It's an Endless World!. Odnośnie do Blame!, jest to zdecydowanie najlepsza manga, jaką czytałem – pierwsza, której na MAL-u wystawiłem dziesiątkę; polecam wszystkim fanom cyberpunku. Cytat: Pozwolę sobie się nie zgodzić. Bleach to jedna z najgorszych mang, z jakimi miałem do czynienia – o ile jego wygląd nie jest zły (byłby dobry, gdyby nie puste tła oraz strony, które wyglądają, jakby autorowi rozlał się na nie tusz), o tyle scenariusz bywa wręcz żenujący. Kubo ma jakąś historię, ale nie umie jej opowiedzieć, narysował fajne postacie, lecz nie potrafi tchnąć w nie życia, napisać dla nich dobrych dialogów. To ostatnie przywodzi mi na myśl yaoi, tam jednak przynajmniej jest seks...O ile Bleach-manga jeszcze jakoś się trzyma Pozdrawiam serdecznie. R. |
TopFunny525 |
Dziękuje za rozwinięcie tematu. BTW. ZA dwa dni odbędzie się premiera kolejnego odcinka Naurto. Gdzie odbędzie się ciąg dalszy walki Konan i Tobiego. Pragnę również powiedzieć,że mimo iż Tobi podaje się za Madarę. To w istocie jest gówno prawda. Tobi to Tobi. A prawdziwego Madarę Kabuto wskrzesza w drugiej części światowej wojny shinobi. Anyway, co do bleacha. prawdopodobnie dzisiaj się ukaże kolejny odcinek choć nie jestem do tego 100% przekonany. WIĘCEJ informacji znajdziecie na wbijam.pl I jeszcze raz dziękuje za rozwinięcie tematu i za to,że jest on jeszcze nie zlikwidowany. BÓG ZAPŁAĆ^^. |
Lord Pawello |
Cytat: Może troszeczkę źle się wyraziłem. Faktycznie muszę ci przyznać rację jesli chodzi o poziom mangi ogólnie, ale porównując początkowe chaptery Bleacha z tymi ostatnimi to spadek poziomu nie jest aż tak tragiczny. Niestety, Naruto (które ogólnie bardziej przypadło mi do gustu niż Bleach) ostatnio, w porównaniu do tego co było wcześniej, obecnie jest po prostu nieprzemyślane i niedopracowane. Masashi Kishimoto trochę się gubi w tej wojnie, dużo jest czapterów - zapychaczy, które nie dość, że nie wnoszą wiele do fabuły, to jeszcze jakieś arcyładne nie są ani ciekawe nie są nie wspominając już o błędach (o ile dobrze pamiętam, zauważyłem zdaje się magiczne odrośnięcie ręki Raikage). Może po prostu oczekuję od tej mangi zbyt wiele, ale przykładowo, pokazanie połowy twarzy Sasuke a potem jego zniknięce na kilkadziesiąt rozdziałów bywa irytujące.Pozwolę sobie się nie zgodzić. Cytat: Słyszałem o tej mandze, nawet czytałem recenzję, niestety strasznie mnie boli to, że nie jest wydane w Polsce. Nie wiem jak z angielskim wydaniem - jest coś, co można w miarę łatwo upolować? Ewentualnie jakaś inna, w miarę dobra manga w tych klimatach, najlepiej łatwo dostępna? Bo mam ochotę na dobrego cyberpunka, póki co mam przygotowane do obejrzenia Texhnolyze, ale jeszcze się za to nie zabrałem.Odnośnie do Blame! Niestety, mam wrażenie, że rynek mangi w Polsce przedstawia się gorzej niż anime. Może za mało przyłożyłem się do poszukiwań, ale brakuje mi jakiegoś "poważniejszego" tytułu, czy choćby nawet dobrej komedii (zaznaczam, że nie czytałem Great Teacher Onizuka, kreska po prostu wypala mi oczy). @TopFunny525 - nie spoileruj, albo koloruj spoilery na czarno, nie wszyscy są na bieżąco w temacie, a niektórzy nie chcieliby mieć zepsutej niespodzianki. |
TopFunny525 |
@Lord Pawello Chciałem aby byli na bieżąco! Od czasu gdy Rabican usunął linki do stron to nie ma jak skorzystać. BTW. Który Arc podobał się wam najlepiej z BLEACHA? Mój ulubiony To ten który teraz trwa(a właściwie jego końcówka), oraz o inwazji GOTEI 13, Co do ulubionej walki to Ichigo vs. Aizen I Rukia wszystkie walki gdzie jest Sodenoshirauyki:D. Anyway. Jeśli ktoś chce wiedzieć więcej o anime to wpisać w googlach Wbijam i tam ma się od Fulla. Dziękuje za uwagę:D. |
Acid Dragon |
Cytat: Od czasu gdy Rabican usunął linki do stron to nie ma jak skorzystać. Zrobił to zresztą po konsultacji ze mną, gdyż strony, do których linki podałeś rozpowszechniały bez pozwolenia twórców ich utwory, a więc omawianą mangę i anime. Proszę, uważaj, czy strony, do których linki wrzucasz nie łamią polskiego prawa. |
TopFunny525 |
Nie łamią, to Polska strona, gdzie sami tłumaczą wszystkie teksty i wogóle wszystko. To nie jest piracka strona. Tam wszystko robią sami. Strona jest legalna, i bardzo dobra. Polecam. |
AmiDaDeer |
Tłumaczą odcinki bez pozwolenia ich autorów, czyli "piracą". Nie, strona de facto nie jest legalna. |
Rabican |
TopFunny525: Bezpośrednio po usunięciu tych odnośników wysłałem Ci maila, który zawierał uzasadnienie mojego postępowania, ostrzeżenie przed możliwymi konsekwencjami karnymi publikowania podobnych materiałów oraz prośbę o skonsultowanie się z Acidem lub inną osobą mającą dobre pojęcie o prawie autorskim w sytuacji, gdy Tobie brak wiedzy na ten temat. Jeżeli miałeś wątpliwości, w Twoim interesie było odpowiedzenie na wiadomość – z przyjemnością bym je rozwiał.Od czasu gdy Rabican usunął linki do stron to nie ma jak skorzystać. Czy możemy już wrócić do mangi i anime, ewentualne dyskusje na tematy prawne kontynuując w przeznaczonym do tego miejscu? Pozdrawiam serdecznie. R. |
Wiwern |
Cytat: Powtarzając się... Kubo nie umie rysować, gospodarować przestrzenią i treścią, ma beznadziejne kadry i fabułę rozwiązuje zawsze jak w jakimś serialiku dla dzieci. O ile Bleach-manga jeszcze jakoś się trzyma Obecny Arc miał kilka fajnych motywów, ale ogólnie był bezsensowny. Czyta się przyjemnie, ale żal by było mi to kupić. Cytat: Przez berserka się nie brnie, berserka się wchłania.Obecnie powoli brnę przed Berserka Uwaga spoilery, ale powinny tylko zachęcać. Za obiecujący wstęp, który przechodzi w genialny i wielotomowy retros o młodości pełnej cierpienia, ale i marzeń oraz setki (!) epickich kadrów manga dostaje ode mnie okrągłe 10/10. Nawet jeśli obecnie Guts zasuwa sobie po morzu z syrenami i swoją radosną świtą z której jedynie Serpico przeżyłby w pierwszych tomach, to i tak nie zmieni nic geniuszu tej historii. Czysta epickość skłaniająca do refleksji. Młodość Gatsa, sukcesy Drużyny Jastrzębia, "trójkąt" Guts-Gryffith-Casca, otrzymanie tytułów szlacheckich, myśli gryffitha, epicki pojedynek podczas odejścia głównego bohatera (byłem zmiażdżony tym jak autor to rozwiązał), załamanie gryffitha (mega!), wielki powrót, ratunek, zaćmienie (!!!), "straty" po ceremonii... Pierwsze 14 tomów to poezja, a potem kosmiczny spadek formy. Inna sprawa, że chciałbym taki poziom w każdej mandze, really. Od siebie polecę Gantza. Pomysł miejsca zbierającego zmarłych ludzi, którzy mają polować na "obcych" jest niesamowity. Te wszystkie pukawy, punkty, dopiski tytułowego gantza, główny bohater, przeciwnicy na pierwszych misjach (tanaka :D)... Od epickiego wysypu "setek" poziom spada, a obecna faza jest raczej słaba choć ma fajne motywy. Ale warto przeczytać dla Nishiego. To jest dopiero dupek. :D |
Mitabrin |
Też się dopiszę... Swego czasu fanem anime i mangi byłem dość mocnym. Zdarzało mi się nawet bywać na spotkaniach fanów mangi, które były organizowane w weekendy... To jednak są już starsze czasy i dzisiaj jestem lekkim fanem, oglądającym i czytającym okazjonalnie... Osobiście cenię mangę o wiele bardziej od anime i przyznam się, że do dzisiaj nawet kupuję poszczególne tomiki różnych serii... Trzymam się też przy tym z dala od większości shonenów, które potrafią mieć po kilkadziesiąt tomów i jedynym takim tasiemcem, który swego czasu kupowałem to Fullmetal Alchemist, który posiadając 27 tomów jest jedną z krótszych takowych serii (aczkolwiek zatrzymałem się w jej połowie i teraz czekam na wyjście wszystkich tomów, by zakupić je wszystkie naraz przez internet)... Czytałem też swego czasu mangową wersję Dragon Balla, lecz akurat tak się zdarzyło, że jeden z moich znajomych ma całą serię i w miarę chętnie ją pożyczał. :3 Z mang, które posiadam (w większości krótkie serie, które nie przekraczają 10 tomów) bardzo polecam dość świeżego one shota "The Innocent", który to opowiada dosyć ciekawą historię, która czasem wydaje się nieco zbyt chaotyczna i serię Drug-on, która ukazuje się bardzo powoli, lecz opowiada miłą historyjkę, w specyficznym klimacie... Poza tym bardzo, ale to bardzo lubię nie wydawaną w Polsce serię Yotsubato (autora Azumangi), która imo przebija wspomnianą przez Lorda Pawello produkcję kilkakrotnie (jest bardzo infantylna, ale co tam). :) Co do anime, to bardzo polecam serię Paranoia Agent. Moim skromnym zdaniem jest to istne dzieło sztuki, którego większość odcinków mogłaby posłużyć jako baza dla dobrej książki. Dobrym tytułem jest jeszcze film Metropolis zrobiony częściowo na podstawie znanego filmu Frizta Langa... Połączenie CG i mocno bajkowej kreski robią z tego filmidła warty polecenia obraz. Aha... Dodam jeszcze, że jestem maniakiem wszelkiej maści jRpgów i dzisiaj jest to jedyny rodzaj gier, które wciąż kupuję... Większość pewnie z was wie, że jestem maniakiem Final Fantasy, który grał w prawie każdą część tej gry, więc dopiszę tylko, że ostatnimi laty bardzo polubiłem serię Shin Megami Tensei... głównie jej starsze odsłony, które swoim stylem, światem i historią idealnie wręcz pasują na miano "japońskiego Might & Magic". Chcącym zaznajomić się z tą serią nie polecam anime robionych na podstawie podserii Persona... Są one po prostu koszmarnie złe. Cytat: Niestety, mam wrażenie, że rynek mangi w Polsce przedstawia się gorzej niż anime. Może za mało przyłożyłem się do poszukiwań, ale brakuje mi jakiegoś "poważniejszego" tytułu, czy choćby nawet dobrej komedii (zaznaczam, że nie czytałem Great Teacher Onizuka, kreska po prostu wypala mi oczy). Polecam ci sklep z komiksami ulokowany w pasażu handlowym stacji metra Centrum... Posiadają tam wszystko i to nie tylko po polsku... Nawet ostatnio wypatrzyłem tam przypinki z kucykami (aczkolwiek ich jakość była średniawa). |
Rabican |
Pawello: Mój przyjaciel widział używany tomik Blame! w jakimś sklepie, ale nie sądzę, by w Polsce położenie łapy na tej mandze należało do łatwych zadań. Przyznaję, że w przeciwnym wypadku sam rozważyłbym zakup – Blame! bardziej się czuje i ogląda niż czyta, jest wyjątkowo pięknie narysowany i nie wątpię, że lektura zeskanowanych rozdziałów jest o połowę mniej przyjemna.Nie wiem jak z angielskim wydaniem - jest coś, co można w miarę łatwo upolować? Ewentualnie jakaś inna, w miarę dobra manga w tych klimatach, najlepiej łatwo dostępna? Bo mam ochotę na dobrego cyberpunka, póki co mam przygotowane do obejrzenia Texhnolyze, ale jeszcze się za to nie zabrałem. Co do cyberpunku w ogóle, ww. Eden cieszy się dobrą opinią; został w Polsce wydany przez Egmont (jedna z trzech pierwszych mang w ofercie tego wydawnictwa, jeżeli mnie pamięć nie myli). Poza tym możesz rzucić okiem na klasyki, czyli GitS i Akirę; anime IIRC są do kupienia w znośnych cenach (przy czym adaptacji Akiry osobiście nie polecam), mangi wydało JPF. Wiwern: Nie zgadzam się, kreskę ma całkiem ładną, postacie wyglądają ciekawie. Problemem Kubo jest bardzo słabe gospodarowanie przestrzenią, o czym zresztą napisałeś. Paradoksalnie wielkie puste kadry, które są nieakceptowalne w liczącym niecałe dwadzieścia stron rozdziale nie byłyby aż tak rażące w tomiku, ale wątpię, bym kiedykolwiek kupił tomik Bleacha.Kubo nie umie rysować Wiwern: Miałem na myśli to, że siedzę przy nim od dawna, zaś końca nie widać. Muszę mieć do niego odpowiedni nastrój, nie czytam więcej niż kilku rozdziałów w krótkim odstępie czasu itd. Ot, Berserk nie jest mangą, którą łykam w niewielkich dawkach bez popity co tydzień; staram się czytać go tak jak książkę z wyższej półki – stąd powolne tempo lektury oraz użycie słowa "brnąć".Przez berserka się nie brnie, berserka się wchłania. Pozdrawiam serdecznie. R. |
Mitabrin |
Z Akirą w naszym kraju jest niestety pewien problem... Co prawda JPF swego czasu dodrukowało egzeplarzy, ale z tego co widzę, to z drugim tomem na czele wciąż poszczególne tomiki są uznawane za rarytasy i trudno jest skompletować całą historię. |
TopFunny525 |
Ranking na Crystal Power Dość ciekawy temat na którym różni fani anime jak i mangi, wypowiadają się na temat pt."Ulubione Anime", warto przeczytać, sam czytałem i warto. Można również wstąpić do dyskusji jak ktoś będzie chciał. BTW. Oto mój ranking 5 anime które znam i które kocham w życiu: 1.Bleach, 2.Naruto, 3.DragonBall, 4.Shaman King(Ach, kojaży się dzieciństwo:D) 5.No i też One Piece. To tyle. |
AmiDaDeer |
Taka trochę mała zmiana tematu: interesują mnie wasze opinie odnośnie Hellsinga Kohty Hirano... Więc najpierw zadam wam trzy pytania... 1. Czytaliście Hellsinga? 2. Oglądaliście Hellsinga? 3. Oglądaliście Hellsing Ultimate? Osobiście się bowiem przyznam, że najbardziej mi do gustu właśnie serial anime przypadł. Co prawda mangę przeczytałem całą, ale jakoś trudno mi uwierzyć w to, że to jest nazywane horror mangą... To raczej sieczka, właściwie dość kiczowata, momentami jedynie zahaczająca o ciekawszą tematykę (zwłaszcza wtedy, gdy pomijany jest wątek Celes :P)... Sympatyczne, ale to nie to. Osobiście z takich rzeczy wolę np. FMA (do czytania rzecz jasna). Anime doskonale jak dla mnie spełnia wymogi horroru i kreuje fantastyczny klimat - poza tym muzyka jest rewelacyjna. Aż żałuję, że musieli tak brutalnie to zakończyć. Choć z drugiej strony czego się spodziewać po dziele wydawanym najczęściej raz na rok? :P Hellsing Ultimate zaś sprawia jak dla mnie wrażenie takiego dzieła, któremu zbytnia zgodność z pierwowzorem... po prostu nie służy. Pytanie - czy jestem odosobniony w tej opinii? Zwykle bowiem trafiałem na komentarze będące w opozycji, ale przeważnie miałem wtedy do czynienia z wiernymi fanami (albo nawet fanatykami) serii, którzy za priorytet uznali brak odstępstw od mangi... Ciekawi mnie wasze zdanie na ten temat. |
Acid Dragon |
Cytat: Nie łamią, to Polska strona, gdzie sami tłumaczą wszystkie teksty i wogóle wszystko. To nie jest piracka strona. Tam wszystko robią sami. Strona jest legalna, i bardzo dobra. Polecam. Widzę, że nie za bardzo znasz polskie prawo autorskie, więc Ci wytłumaczę. Zamieszczanie w jakiejkolwiek formie mangi, czy anime bez pozwolenia autorów, tudzież właścicieli praw autorskich jest nielegalne. Nie ma znaczenia język, tłumaczenie, zmiana dialogów. Nie ma znaczenia, czy strona jest po polsku, po japońsku, czy po rosyjsku. Nie ma znaczenia również, czy pliki są zamieszczone bezpośrednio na stronie, czy też w jakimś innym serwisie. Innymi słowy - jeśli widzisz gdziekolwiek odcinki anime w Internecie (nawet na YouTube!), to na 90% jest to źródło nielegalne. W pełni legalne są tylko te anime, które oglądasz gdy kupisz płytę dvd, zobaczysz w telewizji lub też takie, które skopiuje Ci z legalnego źródła Twój przyjaciel lub znajomy. Oglądanie za darmo w Internecie do takich źródeł się nie zalicza. Z mangą oczywiście jest podobnie, aczkolwiek jej nie puszczają w telewizji :P. PS. Wiem, na jakiej zasadzie większość młodych ludzi ogląda anime/mangę. Ale czym innym jest korzystanie z takich źródeł we własnym zakresie, a czym innym ich rozpowszechnianie i zachęcanie innych. Chociażby za to pierwsze jeszcze chyba nikt nie trafił za kratki. Za drugie - owszem. Np. właściciel megavideo.com, gdzie i wiele anime było zamieszczonych :P. |
Wiwern |
Cytat: Są fajnie zaprojektowane, ale czasami są też przeceniane. Pewnie przez porównanie do dziwolągów z One Piece i momentami karykaturalnych proporcji zdarzających się w Naruto.Nie zgadzam się, kreskę ma całkiem ładną, postacie wyglądają ciekawie Cytat: Miałem na myśli to, że siedzę przy nim od dawna, zaś końca nie widać. Muszę mieć do niego odpowiedni nastrój, nie czytam więcej niż kilku rozdziałów w krótkim odstępie czasu itd. Ot, Berserk nie jest mangą, którą łykam w niewielkich dawkach bez popity co tydzień; staram się czytać go tak jak książkę z wyższej półki – stąd powolne tempo lektury oraz użycie słowa "brnąć". W sumie zdawałem sobie z tego sprawę, ale musiałem trochę ukazać mój entuzjazm do berserka. :) Cytat: Ostatnie OAV w najlepszej jakości -> graficzna poezja.3. Oglądaliście Hellsing Ultimate? Poza tym ten czarny humor i momentami barwne kolorki migające na ekranie fajnie kontrastują z panującym klimatem. Jak dla mnie taka forma jest lepsza niż w wersji "zwyczajnej", niezależnie jak miażdżący ma soundtrack. :P |
Mitabrin |
Cytat: 1. Czytaliście Hellsinga? 2. Oglądaliście Hellsinga? 3. Oglądaliście Hellsing Ultimate? 1. Czytałem do czwartego tomu włącznie... Moim zdaniem jest to bezmózga sieka przesączona czarnym humorem (Alukard pijący przez słomkę krew do transfuzji, scena w brytyjskim muzeum itd.). Pierwszy tom był w miarę w porządku. Drugi tom był bardzo fajny. Trzeci tom był w miarę w porządku. W czwartym tomie autor dostał natchnienia i postanowił wprowadzić fabułę... Wyszło z tego nudnawe tomiszcze "o wampirach-hitlerowcach, którzy przygotowują się do ataku na Wielką Brytanię"... Sam się dziwę temu, że autor mając taki absurdalny temat zrobił coś tak nudnego. Proponuję jednak spróbować toto przeczytać słuchając tego. Zapewne będzie tak samo nudne, ale może przez pierwsze kilka minut być zabawnie. 2. Dwa odcinki... intro było w miarę fajne... samo anime już nie, ale ogólne wrażenie pozostało lepsze od tego z mangi. 3. Imo poza bardzo ładnie zrobioną kreską nie jest to coś specjalnego... Zapewne głównym targetem są wielcy fani. |
Lord Pawello |
Co do Hellsinga, muszę szczerzę przyznać, że mangę znam tylko z chapterów umieszczonych w sieci i jakoś nie wywarły na mnie szczególnego wrażenia, w przeciwieństwie do (dosyć) nowego i wydawanego aktualnie Hellsing Ultimate. Niestety, ograniczony budżet nie pozwala mi zakupić mangi, więc ciężko mi ocenić jak ona się ma do tego świetnego anime. No i ten niezapomniany tekst z wersji "Abridged": "Gentleman, we are Nazist". :D Jako, że One Piece został wspomniany kilkukrotnie, nie mogę się o nim nie wypowiedzieć. Co prawda manga jest wydawana w naszym kraju, jednak nie miałem okazji blieszego zapoznania się z nią, nie licząć pobieżniego kartkowania w Empiku. Za to próbowałem obejrzeć anime. I, gdy już zacząłem ignorować dośc specyficzną kreskę i powoli fabuła zaczynała sprawiać mi przyjemność dotarłem do odcinka o pewnej wyspie, na której został ukryty skarb... Niestety, w tym momencie został zaprezentowany "Człowiek, Który Utknął W Skrzyni"... W tym momencie po prostu nie dałem rady i darowałem sobie póki co kontakt z tym tworem. Dlatego muszę was prosić o opinię - czy warto przemóc się, mimo tragicznej (oczywiście według mojego gustu) kreski i infatylnej (jak to na shonena przystało, niestety) fabuły, dalej oglądać anime, ewentualnie czytać mangę? Bo w tym momencie czuję straszną awersję do tego tytułu i zastanawiam się czy jest sens dalszego zagłębiania się w tę historię. Cytat: Dzięki za tytuł, chyba zacznę od tego. Bardzo jednak irytuje mnie brak swobody w wyborze mangi z danego gatunku w naszym kraju. Chciałbym kiedyś pójść do sklepu z komiksami i wybrać to co mi pasuje, a nie to co łaskawie wydawcy uznali za w miarę dochodowe. Eden cieszy się dobrą opinią Cytat: Jedyne co powstrzymuje mnie od kupienia mangi jest fatalne, wręcz idiotyczne, tłumaczenie. No proszę, co za geniusz wpadł na to, żeby raz wyskakiwać z przetłumaczoną nazwą własną, a potem umieszczać tekst z oryginalną? Jeśli już zacznę kupować to chyba wyłącznie do celów kolekcjonerskich i coby czuć się uczciwym.Paradoksalnie wielkie puste kadry, które są nieakceptowalne w liczącym niecałe dwadzieścia stron rozdziale nie byłyby aż tak rażące w tomiku, ale wątpię, bym kiedykolwiek kupił tomik Bleacha. Cytat: W tym momencie mnie bardzo zaskoczyłeś jak i zachęciłeś do przejrzenia nowego tytułu ;) Aczkolwiek ciężko mi wyobrazić sobie lepszą serię komediową, która pobiłaby moją ukochaną Azumangę. :)Poza tym bardzo, ale to bardzo lubię nie wydawaną w Polsce serię Yotsubato Co do wspomnianego przez Rabiego GitS - pełnometrażówka była wręcz genialna, w serii TV zatrzymałem się swego czasu przy bodajże 4 odcinku i nie kontynuuowałem dalej, widzę, że czas nadrobić zaległosci ;) A i chętnie mangę włączyłbym do swej kolekcji. :) Żeby nie tworzyć posta wyłącznie komentatorsko-bezproduktywnego, muszę wspomnieć o produkcji, która ostatnio wywarła na mnie mocne wrażenie - Full Metal Panic!. Anime polecone mi przez kolegę, spodziewałem się raczej wyłącznie mocno komediowej serii, ale zostałem mile zaskoczone. Oczywiście, nie brakowało zabawanych (choć stojących na wysokim poziomie, co nierzadko się zdarza) momentów, główny wątek był w miarę dopracowany i dokładnie przedstawiony. Oczywiście, nie ma się co nastawiać na rozkminy filozoficzne, jest to po prostu świetne anime na odprężnenie i spokojny wieczór. :) Jeśli wam się nudzi i macie ochotę się pośmiać, tudzież pooglądać ciekawe starcia, zdecydowanie polecam. :) |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 |
temat: Manga i anime | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel