|
|
|
|
|
Witaj Nieznajomy!
|
 temat: Turniej Ashankomnata: Wieża Siedmiu Smoków (Heroes V) |
 wróć do komnaty
|
 Matheo 
|
9 lutego 2012, 17:50
Pary po losowaniu wyglądały tak: Sylvan vs Forteca Twierdza vs Loch Inferno vs Przystań Akademia vs Necropolis Pary półfinałowe: Sylvan vs Loch Inferno vs Necropolis Finał: Sylvan vs Inferno Jak pisałem wcześniej wygrał Sylwan. Organizujcie podobne turnieje i tu zamieszczajcie wyniki. Kompletne wyniki turnieju który rozegrałem: 1- Sylwan 2- Inferno 3- Necropolis 4- Loch 5- Akademia 6- Przystań 7- Twiedza 8- Forteca |
 Acid Dragon
|
12 lutego 2012, 22:31
Po drugie: sądzę, że nie ma sensu, aby inni gracze powtarzali dokładnie to samo, co robisz Ty. Natomiast ja, na przykład, z chęcią przeczytałbym coś więcej od Ciebie. Jak dokładnie testowałeś? Jakie czynniki brałeś pod uwagę? Jaka była wielkość armii? Jaki był teren walki? (czy teren walki w H5 daje bonusy różnym frakcjom, jak w H3?) Jacy byli bohaterowie? Czy brałeś pod uwagę czynniki losowe, takie jak działanie szczęścia lub morale? Czy podczas autowalki dozwolone było używanie zaklęć? Czy dana frakcja zawsze wygrywała 3 pojedynki, czy zdarzały się sytuacje, że wygrała 2 z 3? (I może wówczas warto przeprowadzić więcej testów?) Czy wyeliminowałeś inne czynniki tak, aby faktycznie porównywać tylko siłę frakcji, a nie czynniki losowe? Bo wiesz - Zakładając, że postawiłbyś na przeciwko siebie 8 zupełnie identycznych armii, to biorąc pod uwagę, że w HoMM nie ma remisów - któraś by zwyciężyła. Ale czy to oznacza, że jest silniejsza od pozostałych, czy też że o zwycięstwie zadecydowały inne czynniki niż siła frakcji? |
|
Matheo
|
12 lutego 2012, 23:50
Trochę dawno rozgrywałem ten turniej. Ale pamiętam sporo no i mam zapiski.Chciałem jeszcze zaznaczyć, że wynik każdego pojedynku był później sprawdzany. Ustawiałem taki sam pojedynek, z tą różnicą że obie armie grały na auto walce (Komputer vs Komputer). Wyniki czasem się powtarzały, czasem były podobne, a czasami zupełnie sprzeczne. Pytasz o wielkość armii. Wszelkie ustawienia były standardowe. Wybierałem tylko bohaterów i zaczynałem grę, nic nie zmieniałem. Jeśli chodzi o tereny, na których rozgrywały się pojedynki, to nie zauważyłem żeby coś zmieniały w przebiegu walki (Nie występowało, np dodatkowe szczęście). Ale pojedynki, często toczyły się na neutralnych terenach. Dużą rolę jednak grało to, czy teren był w pełni przejezdny, (Na całej szerokości planszy) czy, np. w wąskim paśmie na środku planszy, lub, np. na statku. To dużo zmieniało, szczególnie korzystał na tym Loch. Gdy istniało tylko wąskie przejście, można było wystawić jakąś jednostkę na przynętę, a po jej bokach ustawić jeźdźców jaszczurów. Dzięki ich zdolności,(Chodzi o ataki poza ich turą, gdy atakują wraz z innymi oddziałami) szybko można było wyeliminować oddział wroga, który na tą przynętę się złapał. Czarami i jednostkami dystansowymi, niwelowałem liczebność pozostałych oddziałów wroga. Jednak gdy plansza była przejezdna na całej szerokości, a Lochem grał komputer to mroczne Elfy obrywały praktycznie od wszystkich. Jeśli ja grałem Lochem, to dawało mi się coś ugrać dzięki czarom, głównie dzięki "implozi"(Komputer używał jej rzadko, czasami pojawiała się "Hipnoza", ale przeważnie komputer używał czaru "Odbicie pocisku", niezależnie od tego jaką frakcją "grał") Dlatego większość pojedynków przegrywała też Akademia. Gdy ja ją prowadziłem, kiedy tylko mogłem używałem czaru "Stwórz/Przywołanie Feniksa" (Sory nie pamiętam dokładnie nazwy). Dzięki temu często wygrywałem niektóre starcia. Pojedynki wygrane w stosunku 2:3 zdarzały się. Najczęściej za sprawą Sylvanu. Dość często wystarczyło dwóch bohaterów aby załatwić sprawę. Zależało to jednak od tego, w jakiej kolejności ustawiło się Herosów przed bitwą. Udało mi się jednym bohaterem Sylvanu, (Niestety nie mogę teraz sprawdzić który to był) pokonać praktycznie cała Twierdze. Drugim bohaterem potrzebowałem trzech ruchów aby dokończyć dzieła. Komputer nie wykorzystywał też, na tyle na ile było to możliwe, zdolności frakcji. Traciło na tym Inferno. Grając nim używałem Zdolności "brama", gdy tylko mogłem. Gdy w armii miałem "Arcydemony" (Chyba tak się nazywa alternatywa diabła) wygrywałem pojedynek bez trudu. Przywoływały one Czarty w miejscy poległych sojuszników, a one także mogły użyć "bramy". Dzięki temu można było uzyskać znaczną przewagę. Gdybym grał Inferno w finale, wynik mógłby być zupełnie inny. Mam zamiar dodać też więcej informacji dotyczących poprzedniego turnieju. Np. to którą frakcją grałem w danym pojedynku, i informacje czy wynik pojedynku się potwierdził, czy też nie. |
|
Matheo
|
14 lutego 2012, 20:04
|
| temat: Turniej Ashan |
wróć do komnaty
|
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel
Kwasowa Grota