Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Nieznane Opowieścitemat: [RPG] Śladami Starożytnych!
komnata: Nieznane Opowieści
strona: 1 - 2 - 3 ... 9 - 10 - 11 ... 40 - 41 - 42

Solmyr PW
13 sierpnia 2011, 14:31
Gdzie ten goblinek się podział? Jak zwykle, gdy kłopoty, to już ich nie ma. A ważki? Przecież ta królowa mogłaby być całkiem milutka, no może bez tych ząbków i kapiącej śliny. Chyba na na nic zdadzą się pokojowe pertraktacje. - pomyślał elf i przygotowywał w myślach zaklęcie.
- Do ataku, oski, poradzicie sobie bez tych tchórzliwych ważek. - krzyknął i posyłał kolejne roje, gdy tylko mógł, a w przerwach szył do królowej z łuku. Starał się zachowywać stosowną odległość od troglodytki, więc w miarę jej zbliżania sam się oddalał. Rozejrzał się też za jakąś półką skalna, gdzie byłby w stanie wejść, a królowa niekoniecznie.

Altair PW
14 sierpnia 2011, 09:33
Ningress rzucił serią lodowych pocisków w ostatnią Wiśniową Galaretkę (szansa na powodzenie Pół na pół - 50%)

- Trafia 3x Wiśniową, która traci 45% HP!
- Ningress pudłuje 5x!
- Trafia 2x Wiśniową, która traci 30% HP!
- Trafie krytyczne!, Wiśniowa traci 30% HP!
- Ningress pudłuje 5x!
- Trafia Wiśniową, która traci 15% HP. Wiśniowa galaretka ginie.
- Ningress traci 90% many!
- Ningress używa reszty many do leczenia odzyskują całe stracone HP.
- Ningress nie może na razie rzucać zaklęć z powodu braku many (0%)!

Limonkowa zaczęła podskakiwać jak mała piłeczka. Jednak, ponieważ nikt nie zawracał na nią uwagę znikła w korytarzach jaskini. Przez pewien czas było słychać jej "piszczenie".

Nautilius zdobywa doświadczenie pozwalające mu przejść na 2 poziom. Otrzymuje:
* +1 do HP
* poznaje podstawy magii ciemności
* zaklęcie Toksyczna chmura

Ningress zdobywa doświadczenie pozwalające mu przejść na 3 poziom. Otrzymuje:
* +1 do HP
* zaklęcie Rozprysk kwasu
* zaklęcie Zranienie


Reszta awansuje przy najbliżej okazji.

Przeszukując skrzynie leżącą w pobliżu znajdujecie kilka przydatnych rzeczy.
- Każdy z was otrzymuje 1000 złota, 2x miksturę Leczenia ran

Dodatkowo w skrzyni znajdują się (pojedyncze sztuki): Mikstury: Pośpiech, Utwardzenie przedmiotu, Kamień w ciało oraz Butelka endoplazmy szlamowca.


Ta kopalnia ma jeszcze jeden poziom, na który można dostać się krasnoludzką windą. - powiedział do reszty Bowl
____________________________________________________________________________

Niestety ataki Salixa nie odnosiły skutku. "Królowa" wydawała się odporna na zaklęcie roju. Łuk także nie zadał zbyt wielkich obrażeń. Jedynie zdenerwował troglodyt(k)ę, która rzuciła się na zaskoczonego Salixa.
Elf począł począł ostrzy ból, pazury "Królowej" zawierały truciznę!
Jeśli czegoś szybko nie wymyśli ta bitwa może być jego ostatnią. Rozejrzał nigdzie było żadnej półki skalnej, gdzie mógłby się wdrapać. Opadał z sił nie był już w stanie wycelować z łuku, wciąż jednak mógł rzucać zaklęcia i posiadał magiczny artefakt. Gdyby tylko jakoś udało się zmusić te tchórzliwe ważki do współpracy - pomyślał.


OGARexs PW
14 sierpnia 2011, 11:45
Otto z lekkim bólem głowy zabrał złoto i buteleczki. Potem wziął Butelka endoplazmy szlamowca.
-Może uda mi się uzyskać z tego zapach który pozwoli przyzwać tą galaretke.Ma coś co jest tylko i wyłącznie moje.
Usłyszał cichy syk.
-Brzmi jak meduza.
Potem wyją ze swojej torby Pochodnie, zapalił je i rozdał.
Ciekawe czy ten krasnolud-strażnik pamięta że zabiłem kiedyś jednym sztyletem smoka, iże winien mi jest 999, 99 sztuk złota?

Solmyr PW
14 sierpnia 2011, 12:51
Na świętą knieję, nie mogę tu tak beznadziejnie odejść, jeszcze nie teraz. Babo Gago, cóż mam zrobić... jestem bezsilny. - trucizna powoli ogarniała cały organizm elfa, mącąc też jego umysł. Nie wiedział, co zrobić; ważki zdawały się być jego ostatnią nadzieją. Tylko jak je skłonić do pomocy? Wyjął statuetkę i skupił całą siłę woli na niej. Chciał, by poczuły jego ból i krew, usiłował obudzić w nich gniew natury, przedstawił troglodytę jako wynaturzenie, które musi zostać usunięte.
- Tylko razem go pokonacie, razem stanowicie wielką siłę, z którą nie może się równać. Ukarzcie tego potwora w imieniu natury! - już raz ważka zdawała się wiedzieć, co elf ma myśli, gdy oddała mu zwój. Miał nadzieję, że i tym razem jego intencje zostaną prawidłowo odczytane i z potwora zostanie kupa zielonego mięcha.

Altair PW
14 sierpnia 2011, 16:07
Cała drużyna zjechała na dół windą krasnoludów. Wokół leżało pełno martw meduz. Zamiast normalnego w miejscu syku panowała grobowa cisza.

Ktokolwiek lub raczej cokolwiek to zrobiło musiało być naprawdę silne. - Powiedział Bowl z wyraźnym strachem w głosie.

Wy tu się zastanawiajcie, a my wracamy na pustynie - powiedzieli najemnicy, którzy najwyraźniej mieli dość.

Czy ktoś wie jak działa do ustrojstwo? - zapytał najemnik próbując uruchomić windę.

Mechanizm się przetarł chyba tu utknęliśmy - powiedział Bowl po oględzinach maszynerii.

W tym momencie Otto wyczuł (dzięki swej zdolności specjalnej) zbliżające się niebezpieczeństwo. Nautilius wyczuł chaos i nieopisaną żądzę krwi czegoś.. niekreślonego, czegoś z innego świata. Ningress znowu źle się poczuł. Zdawało mu się, że "coś" go obserwuje. Pomimo iż widział w ciemności, nie dostrzegał nic poza martwymi meduzami.
_______________________________________________________________________________

Oczy statuetki ważki zaświeciły się na czerwono. Z drugiej strony posążka pojawiła się nowa inkantacja, której litery płonęły ogniem. Gdy tylko elf je wypowiedział pojawiła się ogromna Królowa Ważek i nie czekając na polecenia Salixa, zaatakowała troglodyt(k)ę serią ognistych pocisków. Druga samica nie pozostała dłużna. Próbowała chwycić ważkę pazurami jednakże bez skutku. Słabnący elf obserwował całą walkę.

Przy okazji warto by zapamiętać na przyszłość by nigdy nie denerwować żadnych samic. - pomyślał

Ważka ostatnim potężnych pociskiem spopieliła rywalkę. Po czym wyraźnie zadowolona podleciała do elfa i znikła. Ze statuetki nadal dało się wyczuć żar.
W tym momencie do "komnaty" wbiegł Lepiszcz. Kierował się w stronę drugiego końca pomieszczenia w podliże starej skrzyni. Wyciągnął z niej jakąś miksturę i natychmiast wypił. Od razu jego kolor zaczął zmieniać się z czerwonego na zielony. Po czym wyciągnął drugą buteleczkę i zaniósł ją elfowi.

Proszę. Reszta należy do Pana elfa - Powiedział goblin wręczając Salixowi miksturę Leczenia trucizny, obiecany zwój oraz pokaźną sakiewkę ze złotem.

Salix zdobywa doświadczenie pozwalające mu przejść na 2 poziom. Otrzymuje:
* +1 do MP
* poziom eksperta w posługiwaniu się magią ciała
* zaklęcie Leczenie Trucizny
* 500 szt. złota



Irhak PW
14 sierpnia 2011, 16:38
- Mam złe przeczucia co do tego - wyszeptał Ningress, po czym zacisnął mocniej łapy na swoim kiju i nie rozglądając się powiedział do pozostałych - Co mogło je zabić? Przecież nawet nasza grupka by nie mogła sobie poradzić z syczącymi damami w tak krótkim czasie. Lepiej przygotujmy się, bo czuję, że ktoś na nas patrzy. Ktoś bardzo głodny chyba. Szybko, stańmy do siebie plecami i obserwujmy lepiej otoczenie zanim gdziekolwiek się ruszymy!

Solmyr PW
14 sierpnia 2011, 17:02
- Dzięki ci, Królowo Ważek. Odwdzięczę się, jeśli tylko będę mógł. - powiedział do statuetki. Następnie nauczył się zaklęcia Leczenia trucizny i użył go na sobie, gdyż nadal czuł złowrogi wpływ troglodytki, opatrzył też pozostałe rany i spakował eliksir oraz sakiewkę. Niesamowite, nigdy nie widziałem tyle pieniążków naraz. Ciekawe, co można za to kupić. - pomyślał elf, po czym zwrócił się do goblina:
- Nie wie pan, że to nieładnie tak uciekać bez słowa? Na szczęście, choć zajrzałem śmierci w oczy, ważce udało się powalić tego stwora. No dobrze, chyba nie pan nic przeciwko wyjściu z tej jaskini? A może wie pan coś o niej? Coś tu jeszcze można znaleźć? Jak nie, to chodźmy.

OGARexs PW
14 sierpnia 2011, 17:36
Otto rzucił pochodnie w stronę tego czegoś.Zaświeciło na czerwono potem pochodnia zgasła. Coś to mu przypominało. Użył Szóstego zmysłu
Wielkie Wielkie czerwone zagrożenie.Potem spojaż na Dalerius który stal koło niego.Coś z jego torby emanowało złą siłą.Potem rzekł z przerażeniem
-Dalerius cokolwiek masz w tej torbie wyrzuć to! Natychmiast!
Wiedziałem że pełnia to zły okres. Wiedziałem!Krysztale mój przybywaj wzywam cie całą swoją mocą przybywaj!

Antares PW
15 sierpnia 2011, 01:34
Nautiliusa coś powaliło na kolana. Czuł przepływającą magie, czół zło które go przenika. Pomyślał: To magia ciemności staje się coraz silniejszy. Zadał zatem sobie pytanie: Kim jestem że tak mnie to boli czuje jak by mi miały żyły eksplodować. Faktycznie były widać na skórze pulsujące spuchnięte żyły. Czuł że się zmienia w kogoś zupełnie innego że to już nie będzie ten sam Nautilius. Jego oczy Świeciły niczym dwa płonące pierścienie. Było widać że ma gorączkę i to wysoką. Potem wstał i szedł z resztą do windy. Na dole czuł jak by umierał. Był wręcz nie przytomny. Nie widział tego co reszta przez gorączkę która go trawiła, dlatego milczał. Nautilius tylko czół Chaos i rządzę krwi nie wiedział tylko czy to wymysł jego umysłu z powodu stanu czy to prawdziwe ostrzeżenie. Chciał się tylko położyć i zasnąć.

Altair PW
17 sierpnia 2011, 11:35
Otto pojąc resztę jego bełkotu w jednym miał racje. Bestia była czerwona. Tyle tylko, że nie miała żadnego związku z Daleriusem. Na wezwanie Otta opowiedziała (gdzieś głębi jaskini) tylko Limnkowa Galaretka, która wyraźnie dostała czkawki po spożyciu resztek jego kryształu. Ningress poczuł wyraźnie, że bestii chodziło tylko o niego. Gdy stwór wyszedł z mroku jedno stało się jasne. Nie przypominał niczego z czym zetknęli się wcześniej. Nie był nieumarłym, ani żadnym znanym żywiołakiem. Pochodzić musiał spoza światów, spoza wymiarów. Pojawił się zwabiony nowymi mocami Ningressa. Był coraz bliżej. Jednego z najemników oraz Otta ogarnął szał. Zaczęli atakować kamienie i ściany. Stwór potrafił w każdym niemal umyśle wywołać obłęd.



________________________________________________________________________________

Goblin prowadził elfa przez korytarze jaskini. Mijali ruiny jakiś zapomnianych świątyń, posągi przedstawiające jakieś nieznane postacie, bóstwa i stwory.
Nie możemy się zatrzymywać - powiedział goblin po kilku kwadransach.
Po godzinie wędrówki dostrzegli światło na końcu korytarza. Wyjście blokował ogromny głaz, który ustąpił pod dotknięciem Salixa. Była noc. Znajdowali się kilkanaście metrów od pierwszego wejścia, którym wszyscy się tu dostali.
Nareszcie świeże powietrze - pomyślał elf nie zauważając, że Lepiszcz zatyka nos.
Zaczął go dusić straszny smród dobywający się najwyraźniej z malutkich upiornie świecących kwiatuszków (rosnących wszędzie wokół). Elf przekonał się na własnej skórze skąd wzięła się nazwa tej doliny.

Salix kończy misję wątku głównego Ucieczka z Jaskini Trzynastu Klątw

OGARexs PW
17 sierpnia 2011, 11:48
Otto powoli odzyskiwał zdrowy rozsądek.Znał te stworzenie widział je kilka razy na Jadame. To Koszmar. Rzucił w niego sztyletem i obciął mu 3 macki.Wytworzył małe kulki z szarej magii, nałożył je na groty strzał i wycelował i wypuścił serie.
Galaretko jeśli mnie słyszysz to zaatakuj to monstrum! Inaczej cię wypatroszę!

Solmyr PW
17 sierpnia 2011, 13:43
- Co to za ohydny odór, wynośmy się stąd lepiej jak najszybciej, Lepiszczu! Chociaż może wezmę próbkę. - Niewiele myśląc, elf zerwał jeden kwiatek, dokładnie go owinął szmatką i umieścił w torbie.
- Myślę, że powinniśmy wrócić do karczmy, może dowiemy się tam, co mamy teraz zrobić. - powiedział elf do goblina, po czym zatkał nos i ruszyli razem do oberży.
Ciekawe co z pozostałymi? Mam nadzieję, że nie skończyli w brzuchu jakiegoś stwora albo na dnie sadzawki, a przynajmniej co do niektórych mam takie nadzieje. - Salix uśmiechnął się na samo wspomnienie pokracznych bykoczłeków.
- Panie Lepiszczu, wie pan coś o naszych towarzyszach?

Irhak PW
17 sierpnia 2011, 14:03
- Bartish! Czemu akurat to musi być rimbuk-tur? - zaklął Ningress, po czym wystrzelił kilka razy z łuku. - Uwaga na niego! - wrzasnął do pozostałych. - On mąci w głowach! Nie dajcie się!

Antares PW
17 sierpnia 2011, 20:43
Nautilius słaniał się na nogach jakby był bez sił przecież czterdzieści stopni gorączki, a to potrafi nabałaganić. Ostatkiem sił wypuścił w kierunku monstrum dwie toksyczne chmury.

Altair PW
18 sierpnia 2011, 09:40
Otto nadal coś bełkotał i z uporem atakował ścianę. Wszelkie (zwykłe) fizyczne ataki nie zrobiły na Koszmarze żadnego wrażenia. Stwór był na nie odporny, podobne jak galaretki. Monstrum wyciągnęło uzębioną mackę by zatopić ją w ciele Minotaura. Wtedy nagły magiczny atak Nautiliusa odrzucił je kilka metrów w tył, a Dalerius magicznym ostrzem uciął mackę Koszmara. Jednak pomimo tego iż stwór wyraźnie poczuł magiczny atak nadal atakował z ogromną siłą. Prawda była brutalna ledwo poradzili sobie z kilkoma niskopoziomowymi szlamowcami. Z potężną międzywymiarową bestią na dłuższą metę nie mieli żadnych szans. Gdyby Ningress nie zużył całej many, można byłoby się pokusić o próbę odesłania stwora. Teraz jednak było to niemożliwe. W dodatku mieli inny problem. Nautilius najwyraźniej był uczulony na międzywymiarowe stworzenia bo tracił kontrole na swoimi magicznymi mocami. Wokół niego "strzelały" na wszystkie strony wiązki many osmalając ściany oraz uzbrojenie bliżej stojących. Było naprawdę źle.
______________________________________________________________________________

Salix wraz z goblinem ruszył w powrotną drogę w kierunku Eotiańskiego miasteczka skąd wcześniej wyruszyli. Goblin zapytany przez Salixa podał wszystkie informacje o reszcie drużyny:

Znam losy tylko części drużyny. Jeden z niziołków ten mniej dziwny zginął podczas walki z żywiołakiem ognia. Mijaliśmy chyba go po drodze. Pan elf na pewno pamięta taka komnata pełna popiołu. Żywiołaka ostatecznie pokonał ten elf - Bowl przy pomocy lodowego łuku, który gdzieś tam znalazł. Potem razem z minotaurem walczył z żywiołakiem wody chyba, dalej nie wiem co się stało w każdym razie to była komnata obok Pana elfa. Dalej wiem tylko tyle, że są w Bracadzie chyba, a Pan "Byczek" nauczył się otwierać magiczne portale. Co też uchroniło mnie od śmierci i dalszą cześć historii Pan elf już zna. - powiedział goblin. Lepiszcz wyraźnie chciał powiedzieć coś więcej, jednakże powstrzymał się przed tym, gdyż zbliżali się już do karczmy.

Solmyr PW
18 sierpnia 2011, 18:22
- Och, naprawdę? Cieszę się, że ktoś przeżył. Pamiętam jak przez mgłę, że wpadł ten łucznik z bykoczłekiem i zabili błotną bestię, potem niestety straciłem przytomność. Do Bracady, powiada pan? Wspaniałe wieści! Może mi także uda się tam dostać. - Elf z rozrzewnieniem wspomniał sielskie życie sprzed wpadnięcia do nory.
Ach... Wtedy żyło się mi tak łatwo, nie musiałem się o nic martwić. Przyrządzałem eliskirki pod okiem Baby Gagi, uczyłem się magicznej sztuki. Nikt nie dybał co chwilę na moje życie. Czy jeszcze kiedyś zobaczę rodzime lasy i spotkam Gagę? To, co się teraz dzieje jest zdecydowanie niewiarygodne. Mimo że nigdy nie marzyłem o takim życiu, czuję, że teraz coś mnie ku niemu pcha. I chyba coraz bardziej mi się to podoba.
- Cóż, dotarliśmy na miejsce, mam nadzieję, że uzyskamy tu jakieś wskazówki. - Elf wyczuł zawahanie w głosie goblina i dodał:
- Gdyby było jeszcze coś, co chciałby dodać, proszę dać mi znać i porozmawiamy na osobności. Mam nadzieję, że dostanę pokój choć na jedną noc.

OGARexs PW
19 sierpnia 2011, 07:52
Galareto jedna, powiedz jak mamy pokonać to coś
-BLOP
-Głupia odpowiedź na głupie pyt... Tak! przecież endoplazma szlamowa jest najpotężniejszą trucizną we wszechświecie!

Otto podszedł do Bowla wycelował strzałę z endoplazmą i strzeli trafiając w paszcze.Powtórzył to 10 razy.
Potem powiedział do Minotaura
- Skoro Natalius strzela manną we wszystkie strony - pochłoń ją! Może zadziała.
Jak podróżowałem po Jadame z moją drużyną zaklęcie roju zawsze działało. Pamiętam że panicznie bał sioę ważek.

Dalerius PW
19 sierpnia 2011, 10:16
Niech to szlag! Trzeba było odpocząć przed zjechaniem tą cholerną windą! - powiedział Dalerius celując ostrzem Waterblade w kolejną mackę. Nigdy nie widział podobnej istoty. Być może to Czerwona Bestia? Jednak na razie nie ma sensu zastanawiać się czym jest to coś. Najważniejsze to ujść z życiem.

Antares PW
20 sierpnia 2011, 12:42
Nautilius opadał z sił. Ale w tej biedzie było coś pożytywnego, przestał mieć gorączkę. I zaczynał odzyskiwać pełną Świadomość ale nie panował nad uczuleniem. Jeszcze. :-> Tylko krzykną. Wycofajmy się teraz nie mamy szans on jest za silny! Po tych słowach osunął się na kolana.

Altair PW
24 sierpnia 2011, 01:59
Salix z goblinem weszli to karczmy. Przy stole siedział Altanar gapiąc się w kryształową kulę.

Wy... wróciliście? Byłem pewien, że już po Was - zaczął karczmarz wyraźnie czymś speszony.

On coś urywa - Wyszeptał do Elfa Lepiszcz

Rozumiem, że jesteście zmęczeni i w ogóle, ale reszta drużyny Was potrzebuje. Zostali zaatakowani przez międzywymiarową bestię - Koszmara... ja.. ja tego nie rozumiem... - przerwał bełkocząc karczmarz

...to nigdy nie zdarzyło się wcześniej. Teraz jest INACZEJ. Mamy coraz mniej czasu. Jeśli nie pomożecie prawie na pewno zginą. - kontynuował Altanar

Nie wiem co tu się działo jak nas nie było, ale staruszkowi chyba coś pomieszało się w głowie... - Zaczął goblin, nie dokończył jednak gdyż przerwał mu karczmarz:

Nie jestem szalony! Spójrzcie ignoranci! - po czym rzucił zaklęcie w kierunku kuli. Powietrze zawałowało niczym tafla wody. Dostrzeli wyraźny obraz swoich towarzyszy zmagających się z potworem.

Dlaczego niektórzy atakują kamienie i ściany? - zapytał Lepiszcz

To wpływ bestii. Sieje ona zamęt w umysłach wrogów. - usłyszał odpowiedź

Jak w takim razie ją zabić? - dopytywał goblin

Tylko potężny mag jest wstanie tego dokonać. Wy tylko podstępem możecie pokonać bestię. Musicie jakoś ją wepchnięć/zwabić do portalu, a następnie zdestabilizować przejście jakimś magicznym artefaktem lub tym zwojem. - tu Altanar wręczył Salixowi magiczny zwój

Otworze dla Was portal, ale nie będziecie mogli wrócić (portal działa w jedną stwonę) gdyby coś poszło nie tak. Przejście będzie otwarte tak długo na ile wystarczy mi sił. Mam nadzieje, że wystarczy Wam czasu - Po czym nie czekając na zgodę Elfa i goblina otworzył magiczny portal do Bracady (do jakini w której znajdowała się reszta drużyny)
______________________________________________________________________________

Koszmar atakował z coraz większą furią. Powalił najemnika i Otta który na krótko oparł się obłędowi i zaatakował stwora. Nautilius był czasowo sparaliżowany nie mógł nic zrobić. Ostatkami sił Bowl i Dalerius bronili Ningressa przed atakiem potwora. Nagle Koszmar z ogromną siłą chwycił mackami Daleriusa rzucając go w stronę Stojącego w drugim końcu jaskini Bowla. Obaj padli na ziemie. Byli wyczerpani. Bestia skierowała się w stronę bezradnego minotaura i zatopiła zębatą macnę w jego ciele. Ningress począł potworny ból i odpływ magicznej energii. Zrozumiał. Stwór chciał przejąc jego moc podróżowania między wymiarami. Gdy tracił już nadzieje nagle usłyszał przeraźliwy pisk. Koszmar zachwiał się i odstąpił od minotaura.
Limonkowa Galaretka, którą "niechcący" nakarmił atakowała z zawziętością Koszmara nie pozwalając mu zbliżyć się Ningressa. Na ile jednak wystarczy jej energii?

strona: 1 - 2 - 3 ... 9 - 10 - 11 ... 40 - 41 - 42
temat: [RPG] Śladami Starożytnych!

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel