Witaj Nieznajomy!
|
temat: Sesja RPG komnata: Nieznane Opowieści |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 13 - 14 - 15 | |
Boryna |
Cała drużyna znajduje w Pierpont w Lesie Tulterańskim.Miasto zachowuje się normalnie jak w każdy wtorek zresztą. Ulicami przechadzają się elfy jak zawsze zresztą. W słońcu błyszczy się Zamek Navan.Słońce przedziera się przez zielone gałęzie.Wszsycy przebywacie w karczmie Szmaragdowa Gospoda. Przygnały was tu różne cele.Avonu przybyła tu szukać siostry,Vinius tępić nieumarłych,Holgar podziwiać elficką broń,Trang uczyć się magii,Nevendar nasłuchał się opowieści o Druidzkich kręgach,Altair krzewić religię kościoła słońca. .Gospoda wygląda standardowo.Jest w niej ciasno smierdzi zgnilizną.Za ladą stoi gruby karczmarz. Gospoda ma ok.10 stolików. Zadne nie są jeszcze zajęte. Widzicie drewniane ośiwetlone pochodniami shody prowadzące do izby noclegowej na 30 miejsc.Gospodę oświetlają Żylandore w kształcie pięcioramiennej gwiazdy. |
Holgar |
Zrywam się z krzesła i krzyczę: -"Gdzie u licha jestem?! Moje rzeczy! Aaa... nie ma! Złodzieje! Złodzieje!".- |
Nevendar |
Siedze spokojnie na krześle, wszyscy sie na mnie patrzą jak no jakiegoś głupka, a ja po prostu wącham ten dziwny zapach i prubóje określić jakia to pleśń. |
Trang Oul |
Podchodzę do karczmarza i pytam się go, czy w mieście jest gildia magów. |
Nevendar |
Słysząc rozmowe Tranga, podchodze do nich by wdać sie w rozmowe. |
Holgar |
Próbuję złapać oddech. Dla mnie to niewyobrażalny ból stracić drogocenne rzeczy- w końcu jestem krasnoludem. Karczmarz zauważył jak macham rękami i trzymam się za głowę. Podszedł do mnie i próbował uspokajać. Niewiele pomogły same słowa. Zrozpaczony tym, że wystraszę mu klientów szybko nalał mi najlepszego piwa jakie miał w beczce. Podał mi jak to robi matka z dzieckiem, a nawet sam przechylił mi kufel do gardła. Nie mogłem w tym czasie nic powiedzieć, ale łyczek dobrego trunku lekko mnie uspokoił. Odchodząc powiedział: -"Jak skończę pracę to porozmaiwamy"- Zniecierpliwiony nie mogę czekać. Błądzę okiem po stolikach. Być może tam siedzi osoba, która wie skąd się tu wziałem, czemu nie jestem tam gdzie powinienem i najważniejsze- gdzie jest mój cały, drogi ekwipunek. Zauważam, że tylko karczmarz się przejął moimi jękami, a innym to nie przeszkadza. |
vinius |
Stoję przy ladzie i spokojnie rozmawiam o trunkach sprzedawanych w owej tawernie. Jednak smród przeszkadza mi podziwiać wspaniały aromat grenaturatu.Podchodze więc do Holgara i mówię: -Cemóż krzyczysz, szlachetnyczłow... ekhm... krasnoludzie? Jeżeli dosięgło Cię zło i niesprawiedliwość, zniszczę je swoją karzącą dłonią sprawiedliwości. |
Holgar |
Widzę młodego człowieka i myślę: "To musi być wojownik... nie to ktoś znacznie szlachetniejszy". Odpowiadam pytaniem na pytanie: -"Skąd znasz me imię nieznajomy?"- Po chwili myślę po raz drugi: "A gdzie moje maniery?". |
Altair |
Rozglądam się spokojnie po karczmie i staram się zrozumieć o czym mówią obecni. Mówię do siebie: - Cóż za towarzystwo! A niech mnie! Następnie ruszam w stronę Tranga. |
vinius |
-Wypytałem kilku ludzi o to i owo. Lepiej powiedz, kto Cię tak skrzywdził, bo stoisz tu jak mój Bóg Cie stworzył. -Vinius chrząknął znacząco. -Jeżeli potrzebujesz mojej pomocy, tylko powiedz. Wyrusze tępic zło chyćby teraz! |
Holgar |
Mówię: -"Źli ludzie mnie okradli. Nie mam nic prócz tych szma... na moją brodę! Jak ja wyglądam?!"- I znów serce zaczęło mi szybko bić, a moje ręce kurczowo trzymały mnie za głowę. |
Trang Oul |
Słyszałem słowa Viniusa. Podchodzę do niego i mówię: "Ja zostałem skrzywdzony. Arcymag ze Steadwick wyrzucił mnie z gildii, chociaż nic nie zrobiłem." |
vinius |
-Wybacz, nawet się nie przedstawiłem. Zwą mnie Vinius, lecz me prawdziwe imię to Ov von Sikus II. A teraz.. ekhm... ukryj swa nagość. Podaję Holgarowi moją pelerynę oraz złote pantalony. -Jeżeli nie wiesz, to trudno, ale moja natura radzi mi zostać tu i poczekać na silniejszych przyjaciół. Opowiedz prosze, skąd tu się wziąłeś, szlachetny przybyszu i co tutaj robisz. A najlepiej: w kogo wierzysz. |
Boryna |
Trang:Karczmarz odpowiada: W mieście jest gildia magów. Ale oni nieuczą byle kogo.Musisz najpierw im zapłacić za członkostwo.To 50 sztuk złota. Nevendar:Ty mi wyglądasz na druida. Pierpoin to miasto pełne druidów.Zaczekaj tu trochę a napewno jakiegoś postkasz Holgar,Vinius:Wy sami prowadzicie rozmowe. Altair:Trang aktualnie tczy rozmoe.Postanawiasz zaczekać aż skończy a potem z nim porozmawiać. |
Nevendar |
Ja też zostałem skrzywdzony... - mówie podchodząc do Tranga i reszty - Mój wieczny toważysz, Kruk, jest strasznie osłabiony bo napił się tych przeklętych "szczochów". Pomóż Mi i Jemu.. - Powtarzam - Pomóż... |
Altair |
Zwracam się do Karczmarza: "Jak chciałem się zapytać gdzie w tym mieście można dostać jakieś amulety?" |
vinius |
-Przykro mi, ale posiadam tylko grenaturat. Jeżeli wszyscy z Was pałają żądzą zemsty, to i dobrze. Zadeklarujcie, kim jesteście, gdyż nie wime, z kim mam do czynienia. Ja, jak już wiecie, jestem Vinius i jestem paladynem. Podaję rękę nowo przybyłym. -Karczmarz, piwjo (-cenzura-) dla wszystkich! Wybieram się w drogę! Oddam, jak wrócę... Acid: Nazwy własne są zastrzeżone przez ich autorów i odpowiednie firmy i/lub strony internetowe... I wcale nie chodzi o to, że za używanie tej nazwy w Grocie grozi wymazanie w szaleńczej furii smoka :P. Protestuję! Nie będę przecież pisał (-cenzura-)... robię to tylko (-cenzura- :P). kaloryfer (-cenzura-) anemon |
Qui |
Siedzę sobie w kącie, starając nie zwracać na siebie uwagi wszelkich istot, które mogłyby mieć coś przeciwko goblinom. Czyli ogólnie rzecz biorąc wszystkich. Z braku lepszego zajęcia zeskrobuję rdzę z miecza używając w tym celu kantu stołu. Oczywiście bez widocznego rezultatu. |
Nevendar |
ja jestem Nevendar i jestem druidem. Ten na ręce to Kruk Fenx i POTRZEBUJE POMOCY PRZEZ TE SZCZO... PIWKO! |
Trang Oul |
Ja mam na imię Trang i chciałbym się nauczyć zaklęć w gildii. Niestety, nie mam złota. |
strona: 1 - 2 - 3 ... 13 - 14 - 15 |
temat: Sesja RPG | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel