Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Nieznane Opowieścitemat: [Archiwum] 'Zerowa' sesja RPG - ogóły i szczegóły
komnata: Nieznane Opowieści
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5

Rabican PW
19 czerwca 2005, 21:18
Kath - jeżeli będziesz mogła WoGóle grać (nawet bardzo rzadko), to proszę bardzo - nikt Ci nie broni opisania postaci i przyłączenia się do drużyny. Alamar doskonale opisał większość sposobów na wytłumaczenie Twojej nieobecności, choć równie dobrze MG może po prostu opisywać ruchy Twego pokurcza (krasnale są dość przewidywalne, podobnie jak wszystkie inne pomniejsze rasy (dla niezorientowanych: do pomniejszych ras nie należą tylko Smoki, tytani, nieumarli i Starożytni)).

Hmm, zastanawiam się, jak będzie się zachowywać drużyna złożona z dwugłowej łasicy, szalonej elfki (?), druida, krasnoluda, starożytnego obserwatora i ludzkiego łowcy...

Boryna PW
19 czerwca 2005, 21:44
Imię:Altaxus Thus
Charakter:Praworządny dobry
Wiek:10 lat
Zainteresowania:alchemia,magia
Specjalność:Alchemia:Warzenie trucizn.ogólna wiedza o magii.
Umiejętności:warzenie trucizn,ogólna wiedza o magii
Cel życiowy:Ratować życie ludzi.
Ekwipunek:3 złote monety,sztylet,eliksir częściowej regenaracji ran.
Rasa:człowiek
Bóstwo:brak
Nielubi widoku krwi ani przemocy.Uważa że magia lepsza jest niż miecz.Jego matka i ojciec nieżyją.Gdy miał pieć lat zmarli na nierpoznaną chorobę.Od tego czasu interesuje go alchemia i magia gdyż sądzi że dzięki nim uratuje życie wielu ludzi.
Chciał wstąpić do gildi magów.Lecz został odrzucony i wyśmiany gdyż zdaniem magów był zbyt młody.To samo w zakonie Paladynów.Chce pokazać całemu światu że młody nie znaczy głupi.Na wyspę przybył pomóc ludziom.Sam bez broni nie da rady więc ma nadzieje że spotka tam awanturników którzy nie odrzucą go jak magowie i paladyni.

Wygląd:Młodzieniec ubrany najczęściej w czrwoną szatę maga.

Kathrin PW
19 czerwca 2005, 21:50
A to wspaniale! Alamar dzięki:) W najbliższym tygodniu dołaczę opis postaci.
Póki co, będzie to postać odporna na magię, ale i bez umiejetności magicznych, silna, specjalność - złodziej.Podoba mi się podejście Alamara co do określania charakteru. Mój krasnolud to egoista, a cel ma tylko jeden - złoto, złoto i jeszcze więcej złota. Intelekt...hmmm, jeszcze pomyślę.

Alamar PW
20 czerwca 2005, 08:08
Chyba uzbierało się już wystarczające grono, aby można zacząć "Wesołą przygodę". Zanim wszyscy się spotkają, Kathrin pewnie dołączy opis swojej postaci.

>>>Hmm, zastanawiam się, jak będzie się zachowywać drużyna złożona z dwugłowej łasicy, szalonej elfki (?), druida, krasnoluda, starożytnego obserwatora i ludzkiego łowcy...
Na pewno nie będzie nudno!!!

P.S. Co do znikania Graczy podczas walki, to zawsze można to wytłumaczyć, że postac została ranna i straciła przytomność. Obudziła się dopiero kiedy Gracz wrócił. Warunkiem tego jest podanie przez Gracza, przez ile czasu nie będzie miał dostępu do kompa (np. "Nie będzie mnie do 6 lipca").

P.S.2 Widzę, że ilość gremlinów uległa znacznemu ograniczeniu. Chyba wyczuły, że wraca Pan Groty i Dwugłowa Łasica.

P.S.3 Acid, pozwoleniem na ForumRPG rozpętałeś coś, nad czym nie będziesz miał kontroli. Wkrótce pewnie powiesz, że był to twój największy życiowy błąd.
Zeby nie było wątpliwości, Twoja decyzja powstania tego forum BARDZO MNIE CIESZY (i pewnie nie tylko mnie).

Dru PW
20 czerwca 2005, 08:21
Poczekajcie na mnie :P

Ja natomiast zagram samym sobą by było ciekawej :P

Opis postaci:

Imię: Dru
Rasa: Mroczny Elf
Profesja: Czarny Druid
Wiek: Bardzo stary, można to określić po siwiŹnie włosów:P

Specjalizacje:

Przemiana w czarną Panterę
Broń Dystansowa
Widzenie w ciemności
Kontrola nad mroczniejszą stroną natury ;)

Wyposażenie:

Czakram
Ciemny Naszyjnik
Peleryna

Wygląd:

Patrz na maine Avataren :P

Historia:

Może kiedyś ją poskłada jak mu będzie sie chciało :P

Osobowość:

Dru traktuje siebie za część natury przez co jest pewien swych wypowiedzi jak i czynow. Jest on również myślicielem, co nie zawsze wychodzi mu to na dobrze. Patrzy na wszystko z obiektywizmem, powoli i starannie. Mało mówi, jest tajemniczy. NIE Lubi bałaganu i braku równowagi jak i osób co chcą zmienić cykl życia.

Ulubione Zajęcie:

Budzenie postrachu i niepewności w świadomości danej osoby

Życiowy Cel:

No cóż...... ma ich kilka ale to już przemilczmy.... ;)

Acid Dragon PW
20 czerwca 2005, 10:41
OK, w razie czego odlecę do ciepłych krajów :P (podobno u feniksów jest miło tej porze roku...). Poza tym to się jeszcze okaże, czy to wogle powstanie. Na razie czekam na założenie sesji próbnej w tawernie i na trzeŹwą (mam nadzieję) ocenę tego, co się tam stworzy :).

Choć widzę, że w ewentualnej debacie nie mam szans :P.

Co do ostatnich problemów technicznych, o których jedynie słyszałem, bo widzieć nie miałem szans, to najprawdopodobniej były to kolejne problemy serwera, na którym spoczywa Grota - owe problemy mają prawo się jeszcze pojawiać, ale raczej nie będą trwać dłużej niż godzinę.

I jeszcze komentarz na temat rozmiaru Szmaragdowej Wyspy. Rabican powiedział, że jest ona o wiele większa niż widzimy to w MM7... w rzeczywistości jest NIECO większa :).

Sprawdziłem to licząc dokładnie czas według MM7 - przedostanie się z jednego końca na drugi *idąc* zabiera 30 minut, a biegnąc - 20 minut, więc jakaś wielka wyspa toto nie jest, ale pewnie 2-3 kilometry kwadratowe ma. Wystarczająco dużo, żeby zmieścić tam bagienny lasek oraz podziemną sieć jaskiń i korytarzy oraz odosobnione miejsce dla smoka ;).

Trang Oul PW
20 czerwca 2005, 13:55
Też chciałbym zagrać.

Imię: Trang Oul
Rasa: Nieumarły, Lisz
Klasa: Rycerz Śmierci
Wiek: nieznany
Historia: Jeszcze za życia byłem zwykłym rycerzem ze Steadwick. Miałem jednak skłonności do czynienia zła. Kiedy wyszło na jaw, że uprawiam magię śmierci, zostałem skazany przez inkwizytorów. Pochowano mnie na przeklętej ziemi. Ożywił mnie nekromanta Nagash i wcielił do swojej armii jako dowódcę. Z całą armią zaatakowałem Steadwick, ale nie dopadłem inkwizytorów. Przestałem służyć Nagashowi i szukałem inkwizytorów w całej Erathii. Nie spocznę, póki ich nie dorwę. Jeżeli ich nie znajdę, spotkamy się w piekle!
Charakter: Chaotyczny zły
Broń: Pożeracz Dusz, Zbroja przeklętego, Tarcza przeklętego, Płaszcz nieumarłego króla, filakterium
Umiejętności: Dotyk mistrza nieumarłych (zabija), Stworzenie nieumarłego, Stworzenie potężnego nieumarłego
Czary: Klątwy, zaklęcia związane z energią negatywną, przywołania nieumarłych, czary uśmierające
Nie-życiowy cel: Zemsta na inkwizytorach

Alamar PW
20 czerwca 2005, 18:28
Trang Oul:
Proponuję Ci poprawić kartę swojej postaci.
Po pierwsze, nie ma rasy lisz tylko rasa nieumarły.
Po drugie, zdecyduj się czy jesteś Rycerzem Śmierci ze znajomością magii, czy liszem, z dobrze opanowaną szermierką.
Po trzecie, czas akcji został ustalony na 1155 p.C. Wtedy Wojna o Sukcesję ma się ku końcowi*. A Steadwick został zdobyty dopiero podczas RoE (nigdy wcześniej).
Po cztwarte, Rabican jako MG (chyba on nim będzie) pokaże ci, dlaczego lisz nie nosi ze sobą swojego naczynia dusz, tylko chowa je w najbardziej zabezpieczonym miejscu.
Po piąte, dotyk nieumarłego mistrza i wezwania nieumarłych są umiejętnościami Bladego Mistrza z D&D. Blady mistrz jest ALTERNATYWĄ dla czarodzieja, który nie chce się zamieniać w lisza.
Są to moje osobiste sugestie, do których możesz się zastosować, ale nie musisz.


*do Acida: Archibald został uwolniony z kamienia 11 czerwca 1165, w którym spędził 10 lat (wg. instrukcji MM7). Gdzieś było napisane, że sama wojna braci Ironfist trwała 3 lata, czyli gdzieś w latach 1153-1155 p.C.
To na wypadek gdybyś się czepiał, skąd przysła mi do głowy powyższa myśl.

Acid Dragon PW
20 czerwca 2005, 22:21
na daty uwagi nigdy nie zwracałem, choć jest to na 95% jak najbardziej prawidłowe. Pamiętam za to, że w dniu uwolnienia Archibalda Nikolai miał 9 lat, więc zgadza się jak najbardziej.

Rabican PW
21 czerwca 2005, 06:41
Zacna kompanija się uzbierała, jak widzę... To już wszyscy? Jeśli tak, to startujemy z sesją około godziny osiemnastej. Polecam poświęcić czas, jaki jeszcze pozostał do tej chwili, na dopracowywanie bohaterów, np. pod kątem tego, po co oni właściwie przybyli na tę małą (mimo wszystko) wyspę ;). Postać Kathrin będzie na razie zwykłym krasnoludzkim piwożłopem z toporem w garści, na którego nałoży się szablon konkretnego bohatera. Trang Oul zrozumiał swoje błędy, jak sądzę, więc na razie poczekam na zmiany w jego postaci, a póŹniej sam zacznę się czepiać ;).

PS Jeśli nie ma innych chętnych, ja będę MG, które to stanowisko przyjmuję z niekrytą radością. W takim razie pozwolę sobie przytoczyć tu fragment sesji idealnej (moim zdaniem) (aby nie było nieporozumień, póŹniej się to wywali, ale na razie niech chwilę tutaj pobędzie):



MG:


Gdy wychodzicie z siedziby Złodziei Cienia, jest już ciemno. Postanawiacie bez chwili zwłoki ruszyć za paladynem i jego towarzyszem. Aby dodatkowo zaoszczędzić na czasie, decydujecie się dotrzeć do bram miasta bocznymi uliczkami. Zdajecie sobie sprawę z zagrożenia, jednak szybsze wyjście poza mury i wkroczenie do lasów jest tożsame z szybszym osiągnięciem bezpieczeństwa - tam chronić Was będzie sama natura.

***

Serce drowa bije coraz szybciej, oddech staje się nierówny. Ma szczęście. Elfki, których pojmania tak pragnie Al-Rawid, idą ku bramom miasta ciemnymi bocznymi uliczkami. Tam jego Mroczne Sługi pokażą całą swą potęgę.
Ma nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie zawiedzie rakszasy. Kolejne niepowodzenie mógłby przypłacić życiem. Już teraz został pozbawiony automatycznego zaklęcia uzdrawiającego.
Gdy daje znak do ataku swym pięknym oburęcznym mieczem, czuje strach. Teoretycznie dwie elfie kobiety nie mają szans w starciu z jego oddziałem, jednak coś w nich go niepokoi...

***

Wyłaniają się z mroku bez ostrzeżenia, bezszelestnie zbliżając się w Waszym kierunku. Kilku wojowników, kapłanka i czarodziej. Suną ku Wam z kocią gracją, obnażając swe piękne ostrza i wypowiadając najpotężniejsze zaklęcia.
Na widok ich atramentowej skóry, białych włosów i jaskrawoczerwonych oczu ogarnia Was gniew i nienawiść. Nagle ich ledwo dostrzegalne twarze przypominają Wam oblicza morderców Waszych rodziców. Z furią rzucacie się do walki.
Pierwszy drow ginie z ręki Tary, która szybkim sztychem rozcina mu gardło. Mroczny elf wybałusza swe błyszczące oczy i pada bezgłośnie na ziemię.
Solace nie przyjmuje swej likantropicznej postaci, walczy nowo zakupionym kosturem. Uderza nim jednocześnie dwóch przeciwników: jednego w brzuch, drugiego w głowę. Pierwszy ląduje na ziemi i zaczyna wymiotować - cios zmiażdżył mu żołądek. Czaszka drugiego pęka pod zbyt silnym uderzeniem jak dojrzały arbuz.
Łowczyni zręcznym piruetem omija klingi dwóch atakujących ją wojowników, dostając się między czarodzieja i kapłankę. Nim zdążą cokolwiek zrobić, wiją się na ziemi w agonii, a Tara rozpoczyna pojedynek z dwoma drowami, które zdążyły do niej podbiec.
Tymczasem Solace walczy z ostatnim już mrocznym elfem. To młody wojownik władający bogato zdobionym, oburęcznym mieczem. Jest świetnym szermierzem, jednak nie jest w stanie powstrzymać ogarniętej gniewem druidki.
W końcu elfce udaje się ominąć szeroki cios drowiej klingi i uderzyć przeciwnika kijem w słabiznę. Mężczyzna osuwa się na ziemię, wypuściwszy z rąk miecz, a Ty, Solace, wznosisz kostur do kończącego ciosu w głowę.
Wtedy dostrzegasz w czerwonych oczach wojownika coś nietypowego dla mrocznego elfa. Strach. Jest śmiertelnie przerażony, stara się jakoś osłonić przed ciosem Twej broni. Ten widok przywołuje wspomnienia.

***

Twoja matka pada na ziemię, brocząc krwią z makabrycznej rany klatki piersiowej. Moc zgromadzona pomiędzy dłońmi powoli zanika, choć na ustach wciąż widać ostatnie słowo zaklęcia. Zaklęcia, które zabiłoby napastnika. Gdyby tylko zdążyła dopowiedzieć inkantację...
Mroczny elf dla pewności miażdży ciężkim butem tchawicę elfki. Uśmiecha się demonicznie i spogląda w Twoim kierunku. Gdy zbliża się do Ciebie swym miarowym krokiem, drżysz jak liść na wietrze. Na każde stuknięcie okutej podeszwy o podłogę przypada dziesięć uderzeń Twego serca.
Siedzisz przy ścianie, nie masz dokąd uciec. Jesteś śmiertelnie przerażona. Cały czas patrzysz drowowi w jego oczy. Płonące czerwienią. I złem.
Gdy staje nad Tobą, spogląda na Ciebie uważniej, przyglądając się badawczo. Wasz wzrok spotyka się.
Twarz mrocznego elfa nagle się zmienia, pojawia się na niej zdziwienie. A po chwili również litość. Siłą podnosi Cię z ziemi i wpycha pod zwłoki Twej matki, po czym wychodzi bez słowa.

***

Stoisz nad drowem z kosturem wzniesionym do ciosu. Tara akurat uporała się z ostatnim przeciwnikiem, dosłownie rozcinając go na pół.
- No co jest, siostrzyczko? - mówi, zbliżając się do wciąż wymiotującego na ziemi wojownika i dobijając go - Czyżbyś się wahała?



Gracz 1 (Solace):


Wpatrywałam się w jego czerwone tęczówki i uważnie lustrowałam tę twarz. Pamiętałam ją bardzo dokładnie. Opuściłam powoli kostur, robiąc krok do tyłu.
- Co ty robisz, wykończ go! - krzyknęła Tara złym głosem, podbiegając do drowa, który nie odrywał ode mnie wzroku. Kopnęła go mocno w plecy, gdy usiłował się podnieść. - Leżeć! - warknęła, wyciągając zakrwawioną Furię i mierząc mu nią pod gardło.
- Czekaj, może powie nam coś ciekawego. - głos mi się załamał. Tara spojrzała na mnie uważnie, ale widząc moje dziwne zachowanie i wahanie zajęła się mrocznym elfem.
Pamiętałam go, uratował mi niespodziewanie życie wtedy... Drow uratował mnie - elfce z powierzchni - życie. Gdyby nie fakt, że to dzięki niemu jeszcze istnieję nigdy bym w to nie uwierzyła. Niewiele się zmienił. Zastanawiałam się czy możliwe jest, że on mnie poznał. Chyba nie byłam przecież wtedy jeszcze malutkim szkrabem. Czerwone tęczówki wciąż wpatrywały się we mnie. Niemal słyszałam jego bicie serca.
- Kto cię nasłał na nas i po jaką cholerę? - ponownie warknęła na niego Tara, przyciskając go do ziemi nogą, a mnie wytracając z chwilowego zamyślenia.
- Nic wam nie powiem. - powiedział spokojnie. Widziałam jak gorączkowo zastanawiał się jak wybrnąć z całej sytuacji.
- Nie kazano ci nas zabić. Inaczej już były byśmy martwe. - skrzywiłam się i podeszłam do niego. Jego białe włosy przepasane srebrną przepaską rozlały się po ziemi. Uśmiechnął się do mnie ukazując rząd białych zębów. - Tu masz rację. W końcu jestem drowem, najlepszym zabójcą. - powiedział rozkładając ręce na tyle, na ile mu pozwalała noga Tary.
- Nic z niego nie wydobędziemy, prędzej pozwoli się dać zabić. - zwróciłam się do siostry. Niedługo zapewne zwalą się tu żolnierze, zbierzmy to co pozostało przy nich - machnełam ręką w strone zwłok innych drowow. - Może znajdzie się coś przydatnego...
- A on? - Tara patrzyła na mnie podejrzliwie, ciągle przyciskając drowa do ziemi - Jest niebezpieczny, jeśli go teraz wykończymy, zaoszczędzimy sobie kłopotów na przyszłość.
- Jestem mu winna przysługę. Puść go niech idzie. - spuściłam głowę z westchieniem. - Następnym razem, z racji tego że nasze rachunki będą wyrównane, nie będzie już tak lekko. - dodałam patrząc mu w oczy. Wstał powoli z ziemi, gdy Tara zbierała niewielki ekwipunek zabitych drowow, zabierając ze sobą tylko co cenniejsze przedmioty. Może potem uda się je nam upłynnić, bo po ostatnich zakupach nasza sakiewka się znacznie uszczupliła. Oddałam mrocznemu elfowi jego miecz.
Z dala dobiegały nas krzyki żołnierzy, którzy zaalarmowani zapewne przez jakiś mieszkańców, chciali sprawdzić co się stało. No cóż widok napewno ich nie zachwyci, lepiej żeby nas już tu nie było.
Mroczny elf znikł gdzieś w ciemnościach. Nie obawiałam się, że zaatakuje nas znienacka, czego jak czego, ale honoru raczej nie można mu odmówić.
- Zabierajmy się stąd, w drodze opowiesz mi o co chodzi z tym przeklętym drowem. - ruszyłyśmy czym prędzej, odnalezienie paladyna było teraz ważniejsze, od czegokolwiek innego.

Boryna PW
21 czerwca 2005, 17:12
Hej jest 18:12 a my jeszcze nie zaczeliśmy.

Alamar PW
21 czerwca 2005, 17:14
Rabican napisał około 18. U liszy czas nie ma takiego znaczenia jak u ludzi, więc pewnie będzie o 18.59 ;)

Boryna PW
21 czerwca 2005, 17:26
To niecierpliwie czekam.

Boryna PW
21 czerwca 2005, 18:05
19.05 i dalej nic.

Alamar PW
21 czerwca 2005, 18:08
Ale dopiero minęła 18 czasu Groty, a poza tym Rabican nic nie wspomninał o tym, że ma to być dzisiaj ;)

P.S. Meldować się kto żyw (lub nie) i jest na forum!!!

P.S. 2 Boryna przeczytaj sobie jeszcze raz ten temat, może coś dopiszesz dla swojej postaci (która i tak jest dobrze napisana).
P.S. 3 Znikam na chwilę. Wrócę niebawem. Mam nadzieję, że lisz się do tego czasu pojawi.

Trang Oul PW
21 czerwca 2005, 19:21
Ja jestem nie żyw. Kiedy wreszcie zaczniemy?

Nagash PW
21 czerwca 2005, 19:38
Poczekajcie na mnie!
Imię: Nagash
Rasa: Półmartwy rycerz
Klasa: Rycerz Smierci
Wiek: Nieznany
Historia:W niepamiętnych czasach byłem człowiekiem. To wszystko :)
Charakter: Jako półmartwy rycerz myśle tylko o zemscie
Czary: Kradne dusze, przywoluje nieumarłych wojowników
Broń: Miecz Rycerza Śmierci, czaszkowy hełm i zbroja przeklętego



Acid Dragon PW
21 czerwca 2005, 19:39
nie to, żebym narzekał, ale jak na razie w temacie, gdzie miało być RPG post związany z tematem jest słownie JEDEN (pierwszy), a reszta nadawałaby się do rozpuszczenia kwasem :P. Rabican albo obecnie dostać się do terminala Starożytnych nie może, albo zapomniał zwyczajnie nieco ;). W każdym razie proponuję przenieść rozgrywkę na jutro, o ile Rabican się wkrótce nie pojawi, a nie ciągnąć ją w tej chwili, bo jak widać - średnio to idzie ;)

Alamar PW
21 czerwca 2005, 19:45
>>>średnio to idzie
Nie średnio, tylko tragedia!!!
Gdzie do %&(*@#*&(&$#@() jest Rabican???? (krzyk rozpaczy)

P.S. Rab, zajżyj do tematu lisze. Może moje podpowiedzi pomogą Ci w sprawie Luma.

Boryna PW
21 czerwca 2005, 19:47
Jak na razie ja tam jestem net jedyny który bierze udział.Ale może to pociągnijmy może nam się uda.
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5
temat: [Archiwum] 'Zerowa' sesja RPG - ogóły i szczegóły

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel