Witaj Nieznajomy!
|
temat: Heroes VII - opinie, wrażenia komnata: Komnata Cieni (Heroes VII) |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 | |
Acid Dragon |
Potwierdzam. Właśnie technicznie mamy 5 poziomów. I mechanika gry jest zbudowana 5-poziomowo. Nomenklatura 3-poziomowa jest więc tylko zwyczajowa i nie odzwierciedla faktycznego podziału w systemie rozgrywki. |
Lethos |
Pomijając strategię wypuszczania gier przez Ubisoft bez ich testowania, co powoduje, że trzeba czekać na patche, żeby gra stała się grywalna, przez co sprzedaż gry jest słaba, bo Ubisoft graczy nauczył, że w dniu premiery nie kupować, a ci co kupią, wystawią negatywne opinie o grze w sieci i tak to się kręci, siódma odsłona Herosów jest niewypałem. Przede wszystkim brak sztucznej inteligencji. Komputer słabo rozwija swojego bohatera, na polu walki cienizna, masowa produkcja bohaterów i rozdzielanie swojej armii, czajenie się na zamki (jak nikogo nie ma i jest nie chroniony, to wtedy ruszają i próbują zająć, a jak armia jest lub nasz bohater, to trzymają się z daleka), nie atakują nas, chyba że mają miażdżącą przewagę nad nami. Przez wielu wychwalana trzecia część Herosów cierpi na to samo, podobnie piątka. Trójka, piątka i siódemka są przez to za łatwe. A tak krytykowana szóstka, mimo chamskiego czitu komputera z armią z nieba, to przynajmniej jest agresywniejszy i stanowi wyzwanie. Do tego jeszcze koło umiejętności strasznie ubogie, surowce wyglądające jak kupa kamieni, wygląd jednostek i miast też pozostawia wiele do życzenia. Mam tylko nadzieje, że siódmą odsłoną Ubisoft nie uśmiercił tej serii i w końcu zrozumieją, że trzeba przetestować dobrze grę przed jej wypuszczeniem i jej sprzedaż będzie wyższa przez to. |
Alamar |
Cytat: Nie stanowi. Komputer na początku mapy dostaje wielką armie do wykupienia (poza zwykłym przyrostem w zamkach), ale także ograniczenia, ile jednostek może kupić w danym tygodniu (inaczej mapa skończyłaby się w 1. tygodniu). Jeśli więc po n walkach wybijesz ową "startową" armię, komputer atakuje tylko raz na tydzień z tygodniową armią, zamiast ją np. gromadzić czy spróbować odbudować swoją potęgę.A tak krytykowana szóstka mimo chamskiego czitu komputera z armią z nieba, to przynajmniej jest agresywniejszy i stanowi wyzwanie. Problemem w H6 może być przetrwanie pierwszych tygodni, gdy komputer ma wciąż oszukańczą armię, ale potem siedzi albo w swoich zamkach, albo jest natrętną "muchą", z którą poradzi sobie każdy bohater drugorzędny z jako-taką armią (i to tylko raz w tygodniu). |
Lethos |
Grałem troszkę pojedynczych mapek i nie zauważyłem, by komputerowi armia malała. Za każdym razem spora armia od początku gry do końca, a nie tylko na początku. Nie wiem skąd wziąłeś, że są jakieś ograniczenia i że tylko na początku. Miesiąc chyba już dwucyfrowy i ostatnia walka z Inferno. Komputer siedzi tylko w zamku i czeka na atak, ja mam 12 zamków całe rozbudowane (tego samego rodzaju) i sobie 2 miechy opuszczam kolejkę, żeby armię wziąć (żeby taka masakra była a co, bo teoretycznie nie potrzebowałem, bo po drodze pokonywałem go tyle razy, to ile może jeszcze mieć i jak się okazało dobrze zrobiłem) i atakuje kompa, a on z 1 zamku ma niewiele mniej ode mnie armii (ba, czartów naczesał więcej, niż ja miałem Kirinów). |
Nicolai |
Acid Dragon: Może inaczej... całość została przemyślana na pięć nieregularnych poziomów, ale nazewnictwo zostało się z CoH/H6... ogólnie bajzel. I o niego mi właśnie chodzi. Nomenklatura sugeruje trzy levele, a tak naprawdę mamy ich pięć i to w formie przekładańca. Dwie jednostki, jedna jednostka, dwie jednostki, jedna jednostka, dwie jednostki... ale możesz wybrać tylko jedną. Czemu aż tak to komplikować? Czemu używać nazw niezgodnych ze stanem faktycznym? I tego cały czas się czepiam.Potwierdzam. Właśnie technicznie mamy 5 poziomów. Lethos: Heroes VII i Inferno?
rałem troszkę pojedynczych mapek i nie zauważyłem,by komputerowi armia malała. (...) Miesiąc chyba już dwucyfrowy i ostatnia walka z Inferno. |
Lethos |
Nicolai:
Mój post dotyczył odpowiedzi dla Alamara dot. Herosów VI |
Acid Dragon |
@Nicolai Tak, też sądzę, że akurat poziomy są w grze źle określone. Autorzy chyba jednocześnie chcieli mieć ciastko i zjeść je - zachować system poziomów z H6, ale jednocześnie mieć więcej poziomów. W rezultacie wielu graczy ma podobne do Ciebie odczucia odnośnie "rozrzutu" parametrów w obrębie np. elity. Nie polemizuję z tym, tylko zaznaczam jak faktycznie działa to w grze i że te poziomy, które są podane w Grocie to nie jest jakiś mój wymysł, tylko faktyczne, techniczne poziomy jednostek i to one właśnie lepiej obrazują ogólną siłę jednostki. Dzięki temu wiadomo, że np. Minotaura należy porównywać z Rakszasą, a nie z Dżinem. Technicznie więc ma to sens. Ale niepodawanie tych poziomów w grze oraz posługiwanie się "starą" nomenklaturą "postawa-elita-legendarne" ma już zdecydowanie mniej sensu. |
Alistair |
H6 to niezła ściema jeśli chodzi o armie przeciwnika komputerowego. Niewiele pograłem w tę część, bo mnogość błędów mnie odrzuciła (na tyle skutecznie, że nie próbowałem po patchach), ale pamiętam kampanię Necro. Komp miał jedno miasto, ja kilka. Wygrałem tylko dzięki temu, że Necro miało możliwość wskrzeszania w zamku utraconych jednostek. W przeciwnym wypadku nie miałbym żadnych szans, bo komputerowy przeciwnik miał wielką armię. Wskrzeszając, a właściwie przywołując nekromancją utracone jednostki, musiałem kilkakrotnie atakować rywala. Dlatego, mimo że jestem fanem serii, grałem w części od 1 do 4 godzinami, unikam takich oszukańczych gier jak ognia. Plus mnogość błędów. Sorry, ale część "piratów" ściąga gry, bo nie zamierza płacić za chłam, którym są niektóre gry. |
Alamar |
Cytat: Widocznie nie atakowałeś wroga zbyt często. Fakt, po każdej porażce wraca z taką samą armią (minus przyrost z zamków), ale po iluś tam porażkach (liczba jest dość duża), jego armia składa się tylko z przyrostu z zamków. Łatwo zauważyć tę chwilę, gdy jego "rezerwy" (dodane przez programistów na początku gry) są na wyczerpaniu po tym, gdy jego bohaterowie drugorzędni mają coraz słabsze armie albo nie mają ich w ogóle, zaś ataki następują na początku tygodnia, a nie co chwilę.Grałem troszkę pojedynczych mapek i nie zauważyłem,by komputerowi armia malała. Za każdym razem spora armia od początku gry do końca, a nie tylko na początku. Komputer w H6 (jak i w innych częściach) rozdziela armię na kilku bohaterów i z czasem nie ma czego już im przekazywać. Zaistnienie takiej sytuacji wymaga sporo czasu i dużo bitew z komputerem, ale jak najbardziej w H6 da się "wykrwawić" wroga, zablokować go w zamku jako-taką armią drugiego bohatera, a samemu odkrywać niezbadane zakątki mapy... jeśli ktoś ma na to ochotę (ja mam). Cytat: To jest właśnie ta "oszukańca armia" dodana przez programistów komputerowi na starcie mapy, którą sukcesywnie wykupuje. Ma ona skończoną ilość, ale wymaga wieeeelu walk z komputerem, by ją "wybić".atakuje kompa, a on z 1 zamku ma niewiele mniej ode mnie armii (ba, czartów naczesał więcej, niż ja miałem Kirinów). Spróbuj zagrać w prolog, a zobaczysz, że armia wrogiego bohatera po iluś porażkach wyniesie w końcu 0 jednostek. |
Matheo |
Przysiadłem nad tą grą nico dłużej i muszę przyznać, że jest po prostu świetna. Mapa przygody prezentuje się znakomicie. Zajmowane przez nas włości sprawiają wrażenie królestwa, a nie pojedynczego miasteczka. Jednostki wyglądają znakomicie i mają równie dobre animacje. Kreatury są różnorodne. Mamy wiele znanych maszkar i równie dużo nowości. Podział na frakcje nie jest antylogiczny jak w HVI i jest ich więcej niż w poprzedniej części. Efekt psują ekrany miast, które znacznie odbiegają stylem graficznym od reszty gry. Paskudnie prezentują się drzewka rozbudowy miast, które wyglądają jak element nieprecyzyjnej modyfikacji. Ogólnie rzecz biorąc gra jest kapitalna. Bije na głowę co poprzednią wersję i bez wątpienia może stawać w szranki o tytuł najlepszej gry serii. Kochane HoMM III czas oddać koronę? |
Rabican |
Dłuższą recenzję spróbuję napisać po przejściu co najmniej jednej kampanii, niemniej uznałem, że podzielę się wrażeniami po ukończeniu dwóch map. Przede wszystkim: główną bolączką gry jest według mnie sztuczna głupota (nazywanie tego inteligencją byłoby obrazą dla przeglądających forum androidów), mogąca śmiało rywalizować z tą z H4 o tytuł najgorszej w serii. Podczas dużych bitew z komputerowymi bohaterami jeszcze jakoś sobie radzi, ale gdy steruje neutralnymi potworami, efekty są żenujące. Najbardziej kuriozalne są przypadki, gdy jednostki walczące wręcz – zamiast szarżować na moich strzelców – chodzą w kółko od jednej osłony do drugiej. Normą jest, że komputer stawia oddziały tak, bym w następnej turze był idealnie w ich zasięgu – i zupełnie nie liczy się z tym, że mogę odsunąć się o jedno pole; tak bardzo zależy mu na flankowaniu, że wystawia się na ostrzał zamiast zablokować moich łuczników; jego szybcy strzelcy czekają w swojej kolejce, pozwalając, by moje żółwiki ich wymordowały... Przykłady można by mnożyć. Wynik bitew zależy w znacznej mierze nie od umiejętności gracza, lecz od tego, jak głupio zachowa się komputer. Modele jednostek bardzo mi się podobają, od tej strony stwierdzam konsekwentny progres od czasu H5. Uroku dodaje duża różnorodność oddziałów i powrót starych znajomych (troglodyci, bazyliszki, meduzy etc.). Niestety, stworzenia podstawowe i ulepszone są do siebie stanowczo zbyt podobne, trudno je odróżnić bez przybliżania kamery, już przekolorowanki z H5 były bardziej czytelne. Nawet portrety na pasku inicjatywy bywają niejednoznaczne. A propos kamery: dlaczego można ją obrócić tylko o 90 stopni w każdą stronę? To bardzo irytujące. Wkurza też szkaradny interfejs i bardzo niska ilość punktów ruchu bohaterów, nawet wyedukowanych w eksploracji i obwieszonych artefaktami. Skill pizzy nie mam wiele do zarzucenia, nawet mi odpowiada, chociaż umiejętności frakcyjne rozczarowują. Szkoda, że jednostki nie mają więcej unikalnych zdolności – w H5 i H6 było ich moim zdaniem zbyt wiele, tu jest ich zbyt mało – ulepszenia często ledwo się różnią od podstawowych form... Czyżby nie starczyło budżetu na kogoś z odrobiną kreatywności? :P O fabule nie wypowiem się z wiadomego powodu. Ogółem: jest okay, ale mogłoby być dużo lepiej. Gdyby gra była bardziej dopracowana, mogłaby śmiało stawać w szranki z H5, może nawet H3 i H2. Cóż, przynajmniej nokautuje H6, chociaż marne to pocieszenie. |
anonim1233 |
A czy oprócz inteligencji SI są jeszcze jakieś bugi? Zamierzam dopiero teraz kupić H7. W H6 miałem problemy z ciągle oszukującym komputerem. |
Nicolai |
Cytat: Pleonazm, ale mniejsza... wyjątkowa inteligencja przeciwników nie jest błędem, ona tak miała wyglądać :P Żyjemy w erze Call of Duty, gracz nie lubi wyzwań, innymi słowy:inteligencji SI |
dvoytek |
Eee... To celowo zepsuli sztuczną inteligencję? Coś mi świta, że w kampaniach mieli osłabić SI, żeby za trudno nie było, ale przecież powinni zrobić, żeby komputer grał dobrze na wyższych poziomach trudności. |
anonim1233 |
A edytor map działa dobrze? Czytałem kiedyś, że jest jakiś edytor bohaterów. |
Etharil |
AI w kampaniach jest ogłupione do reszty. W multi neutralne jednostki normalnie atakują i wykorzystują wszystkie bonusy itp. do maximum efektywności. |
Ursus |
Też mi przeszkadza ogłupienie AI w kampanii, ale w sumie przedstawienie historii powinno być łatwe, a poza tym to na zwykłych mapach komputer gra normalnie. |
Rabican |
Um, czy my graliśmy w różne gry? :P Jak wspominałem, kampanii jeszcze nie tknąłem; w skirmishu i hot seat inteligencja komputera znajduje się na podobnym, dennym poziomie. |
Pointer |
Matheo: Ogólnie rzecz biorąc gra jest kapitalna. Bije na głowę co poprzednią wersję i bez wątpienia może stawać w szranki o tytuł najlepszej gry serii. Kochane HoMM III czas oddać koronę? Widzę, że nie tylko ja, jednak mam takie zdanie, co wspomniałem w tym poście. I właśnie dlatego po raz kolejny się spytam skąd taka niska sprzedaż skoro naprawdę H7 jest jedną z najlepszych odsłon w serii? |
Lord Baffourd |
Bo H6 obniżyła zaufanie graczy do serii? Bo Ubisoft nie umie wykorzystać potencjału? Bo była masa bugów na starcie? Bo Ashan? |
strona: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 |
temat: Heroes VII - opinie, wrażenia | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel