Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Nekromanci
komnata: Biblioteka Legend
strona: 1 - 2

vinius PW
14 maja 2006, 18:11
jednego jestem pewien: w H5 nie będzie go (i jak mysle w innych tytułach MM też).

Alamar PW
14 maja 2006, 20:07
Pokrótce:
W MM5 (Ciemna strona Xeenu) wystepuje niejaki lisz Sandro [wyglada jak mumia lub jak lewitująca czaszka, w zależności czy się z nim gada czy walczy], mieszka w mieście Necropolis. Jak sam się chwali, był największym czarodziejem Xeenu, póki nie oddzielił swojego serca od ciała, by oszukać śmierć. Nie przewidział jednak skutku ubocznego - ogarnęła go żądza zabijania śmiertelników, by utrzymać się przy nieżyciu. Z tego powodu chciał odzyskać serce, by w końcu umrzeć (przynajmniej tak mówi drużynie). Serce było w kanałach Necropolis i po jego odzyskaniu słuch o Sandro znika.
Z ciekawostek World of Xeen można wymienić, że na jasnej stronie Xeenu znajduje się "mieszkanie" Sandro - Dungeon of Death - bardzo fajny labirynt (m.in. poziom krzyżówka, czy na samym dole replikatory Lorda Xeena).

Później jest HoMM1 gdzie niejaki Sandro (wygląda inaczej niż ten z Xeenu i wcale nie musi być tym z Xeenu) dołączył do czarnoksiężników lorda Alamara ;) - nie wiadomo dokładnie jak wyglądała jego kariera i w jaki sposób rozstał się z czarnoksiężnikami.

Potem przez kilkadziesiąt lat był spokój i Sandro pojawia się w HoMM2 po stronie Archibalda i jego nekromantów. Po zakończeniu Wojen o Sukcesję, lisz wybiera się na Antagarich (kraina H3), a dokładnie do Nighon i czarnoksiężników, gdzie, ukrywając się pod iluzją człowieka, zostaje "uczniem" Ethrica [słowo ode mnie: trochę dziwne, że ktoś kto był liszem już od co najmniej 25 lat nagle postanawia mieć mistrza nad sobą, który na dodatek nazywa się tak samo jak "pierwszy lisz Enroth"]. Oprócz niego Ethric ma jeszcze (co najmniej) jednego ucznia - Jeddite.
Sandro pod przykrywką iluzji manipuluje Gem i Crag Hackiem (H3: Cień Śmierci) i zdobywa dwa potężne artefakty. W między czasie Ethric odkrywa kim naprawdę jest Sandro oraz czego poszukiwał na Antagarichu i wpada w ściekłość. Wysyła swojego drugiego ucznia i kilku sprzymierzonych lordów, by pokonali lisza, a gdy to się nie udaje, sam staje z nim do walki i przegrywa [nie wiadomo czy ginie, ale znając Sandro, jest to niemal pewne].

Sandro ucieka do Deyji (krainy nekromantów), "sprzymierzająć się" z Fineasem Vilmarem. Tam, dzięki kilku potyczkom zostają uznani przez króla Deyji (też lisza) za zaufanych pomocników.
Jakiś czas potem Fineas Vilmar zostaje nowym królem Deyji [co się stało z poprzednim - nie wiadomo, ale raczej Snadro się go pozbył], choć faktycznym władcą jest Sandro [pociąga za sznurki - hmm, skąd ja to znam?]. Nekromanci planują podbicie Antagarichu, głównie dzięki artefaktom Sandro.
W międzyczasie Crag Hack, Yog, Gem i Gelu odkrywają prawdę o manipulacjach Sandro i po długich walkach, niszczą wspomniane artefakty - Sandro jednak uchodzi z życiem, a raczej nieżyciem.
Lisz się jednak nie poddał i uknuł nowy plan podboju Antagarichu, tym razem bardziej subtelny. Wykorzystując lorda Haarta, by utruł króla Erathii, Czarnoksiężników z Nighon (sfinansował budowę podmorskich tuneli) i Kreegan, zamierzał zaatakować Erathię. Przeszkodziła mu jednak jego "kukiełka" - Fineas, który uwięził Sandro (pod pierwszym lepszym pretekstem), a następnie przejął jego plan i przedstawił jako własny. Sandro jednak obiecał, że się policzy ze zdrajcą.

Dalej mamy H3: Odnowienie Erathii, gdzie przedstawiono w praktyce plan Sandro. W pewnym momencie wojny, Fineas "niespodziewanie ginie" [jak to przypadki chodzą po ludziach, a raczej nekromantach ;)]. Sandro pojawia się dopiero gdzieś w środku wojny - uwolniony z więzienia (do którego trafił na koniec H3:SoD). I znów nie wiadomo co robił przez resztę walk, ale po pokonaniu lisza Gryphonhearta, Sandro zniknął i pojawił się na innym kontynencie - Jadame w MM8, gdzie szybko stał się przywódca Gildii Nekromantów, wraz z innym nekromantą-wampirem Thantem [w MM7 Sandro nie wystepuje - widocznie uznał, że lepiej z Archibaldem nie zadzierać - to nie tępy Fineas ;)].
Podczas wizyty Niszczyciela, Sandro dołączył do przymierza Jademe, w zamian za pomoc w osłabieniu Świątyni Słońca, a w konsekwencji spotkał się nawet z Katarzyną Ironfist, której ojca pomógł zabić [albo i nie - wszystko zależało od gracza i równie dobrze to Świątynia Słońca mogła przyłączyć się do wspomnianego przymierza]. Przez kolejne kilka lat nie wiadomo co robił [podobnie w przypadku pozostałych bohaterów, no może poza Gelu czy Mutare i Tarnumen oczywiście].
Sandro pojawia się ponownie w H4 i znowu nie ma żadnych informacji o jego udziale w wojnach.

H5:
Nie jest wogle powiązane z poprzednimi światami, więc Sandro z H5, nie może być tym z reszty sagi, ot po prostu wykorzystanie popuralnego imienia [jeśli okaże się, że jednak ciągle chodzi o tego samego Sandro, to już będzie głupota ze strony Ubisoftu].
A co wiadomo o tym z H5? Nie za wiele oprócz kilku pogłosek:
- Sandro z H5 od dawna jest martwy
- jego "ścieżkę magii" wyznaje jedna z heroin Nekropolii (imienia nie pamiętam)
- istnieje artefakt Płaszcz Sandro, który pozbawia wrogie jednoski niepodatności na czary umysłu - innymi słowy, można na tytanów rzucić Oślepienie czy Hipnozę (czy jak się one teraz nazywają)


P.S.
Nie wszystko co napisałem może być prawdziwe (np. Ethric czy też to, że Sandro z MM5 jest tym samym z H1-4 i MM8), bo w niektórych momentach sagi są luki czy niedopowiedzenia.

Alamar PW
18 września 2006, 15:00
>>>[słowo ode mnie: trochę dziwne, że ktoś kto był liszem już od co najmniej 25 lat nagle postanawia mieć mistrza nad sobą, który na dodatek nazywa się tak samo jak "pierwszy lisz Enroth"]

Chyba wiem jak to ("dwóch" Ethriców) w miarę logicznie wytłumaczyć.

Otóż kampanie w Cieniu Śmierci są opowiadane przez Sandro (chodzi mi o jego kampanie). I jak można wyczytać między wierszami, Sandro zawsze jest najlepszy, najmądrzejszy, najsprytniejszy, itd. Cóż oto przykład megalomaniaka (jak większość liszy ;).
Czemu nie miałby ubarwić swojej historii - przecież zrobił z Fineasa Vilmara kompletnego głupka (nawiasem mówiąc, Fineas raczej zbyt mądry nie był), zaś z Vidomii początkującą nekromantkę, która była w nim zakochana (a może na odwrót) i traktowała jak swojego mistrza (chyba).
Zresztą już na XEEN-iem Sandro (jeśli to była ta sama osoba) mówił o sobie, że jest najpotężniejszym czarodziejem XEEN-u.
Do czego zmierzam?
Otóż rzeczywiście Sandro mógł mieć "mistrza" w Nighonie, który go później ściagał (ale z jakiego powodu, to już wie tylko Sandro i wcale nie musiał powiedzieć prawdy). A żeby historia o wielkim liszu (Sandrze) była ciekawsza, mógł tego "mistrza" nazwać (dla pokreślenia własnego ego) Ethriciem (ani razu nie wspomina, że to Ethric the Mad), czyli imieniem pierwszego lisza na Enroth.
Dzięki temu Sandro wzbudzał większą grozę (teoretycznie). Kto z prostych żołnieży interesował się na tyle historią, by wiedzieć coś dokładniej o Ethricu? Zaś imię tego lisza (jak i uczynki) raczej znał. I nagle miał walczyć przeciw komuś, kto "pokonał" Ethrica?

wrogie wojsko: "Patrzcie, oto osoba która pokonała Ethrica. Jakie mamy z nim szansę w walce?"
Sandro: < zaklęcie >
przyjazne szkielety/zombi: "Tak, nasz panie? W czym możemy Ci służyć?" ;)

Lord Yves PW
30 października 2006, 09:37
Ciekawi mniw\e działalność Nimbusa w czasie H3:RoE. Według M&M 7 w okresie pomiędzy Wojnami Sukcesyjnymi a Odrodzeniem był mistrzem gildii nekromantów w Enroth, a w okresie bezpośrednio przed zabójstwem Gryfohearta przebywał w Antagarich. Po powrocie do Enroth został pozbawiony władzy przez Archibalda a po przybyciu do Erathii dołączył do wojsk królewskich. Mam takie pytanie: z czym się wiązała taka zmiana frontu, czy był w jakis sposób skłócony z Sandro?

Alamar PW
2 listopada 2006, 10:28
Nimbus nie był żadnym mistrzem gildii nekromantów - po pierwsze, bo gildię (na Enroth) rozwiązał (ogniem i mieczem) Roland pod koniec Wojen o Sukcesję, a po drugie, gdyż Nimbus był amatorem (co szybko udowodnił Archibald, przejmując kontrolę nad wyprawą Nimbusa na Antagarich).
Zresztą Archi napisał w swoim dzienniku:
Postanowiłem zakwestionować władzę Nimbusa w gildii - a nie nad gildią (chyba, że tłumacz znów coś sknocił).

Zaś czemu później walczył po stronie Katarzyny?
Proste - gildia w Deyji straciła kontrolę nad swoim tworem (Nicholasem Gryphonheartem) i postanowiła skorzystać z pomocy Erathii do odzyskania swoich ziem (Sandro w tym czasie siedział w więzieniu). Zresztą twórca (rzekomy) całego planu ożywienia Nicholasa, zginął przez "przypadek" podczas rytuału, więc (oficjalnie) gildia nekromantów nie miała nic z tym wspólnego.
Zaś ten czas walk z liszem, Archibald pewnie wykorzystał do umacniania swojej pozycji (jedyny godny jego rywal, Sandro, pożeglował do Jadame).

orodreth PW
16 kwietnia 2012, 15:58
Ciekawi mnie w jaki sposób nekromanci zamieniają stworzenia w nieumarłych.
Czego używają ?
Są jakieś teksty piszące o ich technice.
Co taki nekromanta czyni z szczątkami.
Na jednym z filmików z H III RoE Nekromanta uderza piorunami w szczątki tak jakby je ożywiając. Czy więc nekromancja, to naładowanie szczątków energią elektryczną która sprawia iż ożywają. I co z duszą w tej sytuacji.

Alamar PW
16 kwietnia 2012, 16:40
Nekromanci nie zamieniają żywych w nieumarłych - jedynie ożywiają martwe ciała.

Cytat:
Czego używają ?
Magii
Cytat:
Są jakieś teksty piszące o ich technice.
Z tego co pamiętam, to takiego opisującego szczegóły nie istnieje.
Cytat:
Co taki nekromanta czyni z szczątkami.
Ożywia je.
Cytat:
I co z duszą w tej sytuacji.
W H3 masz wyjaśnione, że dusza jest uwięziona w takim ciele (lisz Gryphonheart oraz kampania Gem w Cieniu Śmierci). Dotyczy to głównie szkieletów (w tym kościanych smoków) i zombi, bo duchy z natury są niematerialną duszą, a lisze oraz bohaterowie Nekropolii sami zamykają swoją duszę w specjalnym słoju, by stać się nieśmiertelni.
Jest jeden warunek jednakże, ożywić ciało można tylko niedługo po jego śmierci, inaczej dusza nieszczęśnika ujdzie z tego świata i trup jest nieprzydatny do niczego, poza najprostszymi czynnościami.

Szczegóły znajdziesz tutaj.

A co do biologii, to zajrzyj do tego tematu.

Irhak PW
16 kwietnia 2012, 17:39
Dobra, ale jest jeszcze jedna rzecz, o której nie wspomniałeś. Transformatory w Laboratorium Licha w MM9 i w Gildii Nekromantów w MM8. Co z nimi? Zabijają, a potem ożywiają? Niezbyt mi to pasuje, przyznam szczerze.


EDIT @down tak, o te maszynki.

Lord Pawello PW
16 kwietnia 2012, 17:46
Chodzi ci o te maszyny do produkcji masowej nieumarłych? To co, spoilerniszczymy podczas misji dla Kościoła Słońca? Jeśli tak, to ja mam swoją skromną teoryjkę.
Wydaje mi się, że te maszyny to magazyny dusz, ewentualnie urządzenia umożliwiające siłą wyciąganie dusz z zaświatów (jakiekolwiek one w tym uniwersum by nie były). Następnie, mając już gotowe dusze podstawiane są ciała (wtedy już nie jest ważne czy są nowe czy stare) wszczepia się to do zwłok i powinno "ruszyć". Oczywiście należy założyć, że zarówno magia jak i technologia w takich urządzeniach są dość zaawansowane, dlatego też nie stoją one w każdym domu nekromanty.

Alamar PW
16 kwietnia 2012, 17:57
Z MM9 jest proste, bo nawet dokładnie opisane w grze: po wypiciu odpowiednio przygotowanego eliksiru, maszyna wydziera z delikwenta jego organy wewnętrzne i umieszcza w specjalnym słoju (Chyba nie trzeba dodawać, że boli jak cholera?). I mamy gotowego lisza (oraz jego słoik z zamkniętą duszą i organami).

W MM8 mamy Transformator szkieletów i z tego co widzę w filmiku, to zwyczajnie obdziera on zwłoki z ciała i ożywia kości, tworząc szkielety. To tyle - po prostu "mechanizacja" normalnej praktyki nekromantów.

orodreth PW
19 kwietnia 2012, 20:19
Poczytałem i właściwie tylko Lisze są opisane.
Póki co to mam koncepcję Zjawy.
Mianowicie Nekromanta zatrzymuję duszę poległej istoty na ziemi, dusza zgodnie z prawami odchodzi do nieba zatrzymując dobrą stronę swojej osobowości, tymczasem ta zła strona jako niepotrzebna jest wyrzucana. I nekromanta właśnie zatrzymuję tą złą stronę. Powstała w ten sposób zmora pragnie zła, i rzuca się na wrogów nekromanty tak długo aż ten podtrzymuje jej byt własną mocą.
Bardziej bystre Zmory nawet samodzielnie wysysają moc z wrogich magów.
Co o tym myślicie ?

Matheo PW
19 kwietnia 2012, 21:02
Nawet to logiczne. Ale gdyby było tak jak piszesz, to nekromanta musiałby być przy danej istocie w chwili śmierci. Aby "zatrzymać duszę poległej istoty na ziemi".

Po śmierci właściciela dusze uchodzą w zaświaty. Tam jest ich miejsce. Nekromanta, dzięki swoim zdolnościom może je stamtąd przywołać. Wtedy dusza (zjawa) nie jest zbyt szczęśliwa. Musi błąkać się po świecie bez żadnego celu. Stąd ten gniew i żądza śmierci. Przywołaną zjawę nekromanta może zniewolić i podporządkować swojej woli. Tak, by atakowała konkretnego wroga.

Alamar PW
19 kwietnia 2012, 22:04
Cytat:
Mianowicie Nekromanta zatrzymuję duszę poległej istoty na ziemi, dusza zgodnie z prawami odchodzi do nieba zatrzymując dobrą stronę swojej osobowości, tymczasem ta zła strona jako niepotrzebna jest wyrzucana. I nekromanta właśnie zatrzymuję tą złą stronę. Powstała w ten sposób zmora pragnie zła, i rzuca się na wrogów nekromanty tak długo aż ten podtrzymuje jej byt własną mocą.
Bardziej bystre Zmory nawet samodzielnie wysysają moc z wrogich magów.
Nekromanta nie zatrzymuje niczego - duchy są po prostu duszami, które zostały na tym świecie z różnych powodów. Nekromanta może przyzwać taką niespokojną duszę, ale wcześniej musi ona istnieć na świecie. On jej nie tworzy, a jedynie przyzywa.

TopFunny525 PW
20 kwietnia 2012, 19:34
Vixen:
Nekromanta nie zatrzymuje niczego - duchy są po prostu duszami, które zostały na tym świecie z różnych powodów. Nekromanta może przyzwać taką niespokojną duszę, ale wcześniej musi ona istnieć na świecie. On jej nie tworzy, a jedynie przyzywa
Indeed. Jednakże zauważ, że czasami osoby, które przyzywają osoby nie muszą być nekromantami. NP. Taki Kabuto z Naruto. Używa techniki ożywienia a jakoś nie jest nekromantą:).

Azon PW
20 kwietnia 2012, 23:58
[/quote]Indeed. Jednakże zauważ, że czasami osoby, które przyzywają osoby nie muszą być nekromantami. NP. Taki Kabuto z Naruto. Używa techniki ożywienia a jakoś nie jest nekromantą:). [/quote]

Ale w świecie M&M nazywany byłby właśnie nekromantą. Samo słowo nekromancja pochodzi od greckiego słów nekroz - martwy i manteía - wróżenie, przepowiednia. W M&M nekromantą określana jest osoba, która wykorzystuje magię ciemności aby przyzywać i wykorzystywać zmarłych. W takim razie nie każda osoba, która korzysta z magii ciemności jest nekromantą.

Co do Transformatora w M&M 8, wydaje mi się, że działa na takiej zasadzie jak szkieletornia w HoMM 3, czyli zabija żywe stworzenia i zamienia od razu w szkielety, tak jak sugeruje Alamar.

TopFunny525 PW
21 kwietnia 2012, 10:31
On używał między innymi takiej zasady:
Link do zdjęcia
Użył takiej zasady kilkakrotnie i tak wskrzesił około 500 istot:). Trzeba również zauważyć, że używał techniki pozwalającej istocie martwej na powrót tzw. zmysłów. Czyli mogła być prawie jak żywa! Tylko dalej częściowo była pod kontrolą tejże osoby. W naruto jest dużo o tym mowa, ale chyba częściowo zbaczamy z tematu:D.

AmiDaDeer PW
21 kwietnia 2012, 14:45
W Arcanum nekromancja to również leczenie istot żywych oraz wskrzeszanie, tj. nie zamiana umarłych nieumarłych, jeno umarłych w całkiem żywotnych. Zresztą mamy tam podziały na białą i czarną nekromancję.

Niestety świat Might and Magic to nie jest ani świat Arcanum, ani też Naruto.

orodreth PW
22 kwietnia 2012, 15:04
Do Matheo
Przemyślałem to i mam nową teorię nekromancji.
Mianowicie według hinduizmu istnieję prana czyli siła życiowa połączona z aurą czyli czymś w rodzaju hipotetycznego pola morfogenetycznego. Pole to ma właściwości zachowywania pamięci i zgodnie z moją koncepcją utrzymuję się aż do momentu zaniku prany. A ten zanik następuję różnie w zależności od planet(na Ziemi według tradycji dusza odchodzi do 3 dni, a H III jest to według kampanii RoE do 3 miesięcy). Więc nekromanta ma pewien czas aby przywołać duszę (aurę) do nieżycia (wyrwać ją z grobu). Ta staję się złowrogą osobowością ponieważ jej dobra cześć znajduje się w "poczekali" do lepszego świata w zaświatach (gdzie czasu nie ma). Ta złowroga osobowość przystaję do nekromanty który obiecuję jej manę w zamian za służbę. Tutaj wyjaśnię że mana jest to energia zasilająca umysł (pozyskiwana w czasie snu, lub picia wody). Zmora nie jest w stanie uzyskać many w normalny sposób więc liczy na nekromantę aż do momentu w którym ten nauczy ją wyssać manę (ulepszy ją). Zmora składa się z aury która się regeneruję (wysysuję pranę) i zachowuję pamięć ciała ale tylko pamięć kości (zgodnie z buddyjskimi podaniami iż pamięć życia zatrzymują kości). Dlatego Zmora jest szkieletem który zgodnie z pamięcią pola morfogenetycznego działa tak jak za życia, czyli tak jak pamięta jej umysł. Kiedy Zmora przypomni sobie śmierć to ginie. Tutaj pasuję dodać że bez many staję się Upiorem zawieszonym w czasie i robiącym to co za życia w nieskończoność. Czyli robiącą to co spotkało Króla Lisza z kampanii H III RoE.

Matheo PW
22 kwietnia 2012, 15:24
...

Fakt wyjaśniłeś kwestie, która mi nie pasowała. Niby wszystko się zgadza. Ale ja wole swoją wersję ;)

Alamar PW
24 kwietnia 2012, 07:54
orodreth:
Ta staję się złowrogą osobowością ponieważ jej dobra cześć znajduje się w "poczekali" do lepszego świata w zaświatach (gdzie czasu nie ma).
Wg "tradycji" mitologicznych stworów, duchy to dusze osób, które zginęły tragicznie lub mają jakąś sprawę do załatwienia (choćby Nicolas Gryphonheart, który został otruty).

orodreth:
Ta złowroga osobowość przystaję do nekromanty który obiecuję jej manę w zamian za służbę. Tutaj wyjaśnię że mana jest to energia zasilająca umysł (pozyskiwana w czasie snu, lub picia wody).
Mana to energia wewnętrzna żywej istoty. Duchy odbierając ją, odbierają celowi młodość. Nie ranią więc umysłu, lecz ducha:
MM7:
Fear the touch of the Ghost as you fear the loss of your life. It inflicts terrible spiritual wounds and drains your youth before your eyes!

orodreth:
Zmora nie jest w stanie uzyskać many w normalny sposób więc liczy na nekromantę aż do momentu w którym ten nauczy ją wyssać manę (ulepszy ją). Zmora składa się z aury która się regeneruję (wysysuję pranę) i zachowuję pamięć ciała ale tylko pamięć kości (zgodnie z buddyjskimi podaniami iż pamięć życia zatrzymują kości). Dlatego Zmora jest szkieletem który zgodnie z pamięcią pola morfogenetycznego działa tak jak za życia, czyli tak jak pamięta jej umysł.
Zmora to też duch, tyle że jest silniejsza. Co do wyglądu, to zobacz jak wyglądają duchy w H1 czy w MM7 - to jest tylko projekcja oblicza, a nie ich rzeczywista twarz. Po prostu z jakiegoś powodu (zapewne traumy), postanowiły tak się prezentować żywym.

orodreth:
Kiedy Zmora przypomni sobie śmierć to ginie. Tutaj pasuję dodać że bez many staję się Upiorem zawieszonym w czasie i robiącym to co za życia w nieskończoność. Czyli robiącą to co spotkało Króla Lisza z kampanii H III RoE.
Tylko, że król lisz był liszem - duszą zamkniętą w nieumarłym ciele. Gdy w końcu zemścił się na swoim zabójcy, mógł spocząć w spokoju.
Duch raczej nie ginie, gdy przypomni sobie o momencie śmierci, bo ten moment śmierci sprawia, iż duch się "rodzi" i pała wrogością do żywych.
strona: 1 - 2
temat: Nekromanci

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel